Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wiedza jest przereklamowana
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2153
Przeczytał: 123 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:18, 02 Sty 2019    Temat postu:

fedor,
Cytat:
Sztuczne i wyolbrzymiane problemy. Nie ma żadnych większych problemów z datacją Ewangelii - dziś istnieje tu już konsensus nawet wśród badaczy ateistycznych. Druga połowa I wieku. Nie ma tu żadnych "problemów", a na pewno nie są one większe niż w przypadku każdego dzieła historycznego


Na marginesie tylko dodam, że pojawiają się arg., że np. Ewangelia Marka to może być rok 40 n.e. Konsensus jest, że to jest to rok 70. Ale pojawiają się argumenty, że to rok 40.

Polecam ciekawą audycję. Konkretnie o tym mówi prof. Tomasz Jasiński w około 30 minucie audycji:
[link widoczny dla zalogowanych]

Tu też jest, krótka wzmianka:
W jakim języku spisano Ewangelie i w jakiej formie literackiej, co było istotą opowieści o Jezusie dla wczesnych chrześcijan, czym było źródło Q i na jakiej podstawie można datować powstanie Ewangelii Marka na 40 rok po narodzeniu Chrystusa - o tym między innymi można dowiedzieć się, klikając ikonę dźwięku w ramce "Posłuchaj" po prawej stronie.
[link widoczny dla zalogowanych]

Niestety nie wiem, jak to na dzień dzisiejszy wygląda. Czy profesorowi Jasińskiemu udało sie przebić do współczesnej dyskusji i jak jego argumenty są postrzegane... Ciekawe. :think:


Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Śro 15:21, 02 Sty 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 15:58, 02 Sty 2019    Temat postu:

Katolikus napisał:
fedor,
Cytat:
Sztuczne i wyolbrzymiane problemy. Nie ma żadnych większych problemów z datacją Ewangelii - dziś istnieje tu już konsensus nawet wśród badaczy ateistycznych. Druga połowa I wieku. Nie ma tu żadnych "problemów", a na pewno nie są one większe niż w przypadku każdego dzieła historycznego


Na marginesie tylko dodam, że pojawiają się arg., że np. Ewangelia Marka to może być rok 40 n.e. Konsensus jest, że to jest to rok 70. Ale pojawiają się argumenty, że to rok 40.

Polecam ciekawą audycję. Konkretnie o tym mówi prof. Tomasz Jasiński w około 30 minucie audycji:
[link widoczny dla zalogowanych]

Tu też jest, krótka wzmianka:
W jakim języku spisano Ewangelie i w jakiej formie literackiej, co było istotą opowieści o Jezusie dla wczesnych chrześcijan, czym było źródło Q i na jakiej podstawie można datować powstanie Ewangelii Marka na 40 rok po narodzeniu Chrystusa - o tym między innymi można dowiedzieć się, klikając ikonę dźwięku w ramce "Posłuchaj" po prawej stronie.
[link widoczny dla zalogowanych]

Niestety nie wiem, jak to na dzień dzisiejszy wygląda. Czy profesorowi Jasińskiemu udało sie przebić do współczesnej dyskusji i jak jego argumenty są postrzegane... Ciekawe. :think:


Problem datacji, kompozycji i autorstwa Ewangelii jest problemem nie do rozwiązania. Na każdy padający w dyskusji argument w te czy we wte, pada ileś kontrargumentów. Zasadniczo może być dowolny okres od śmierci Jezusa, do ok. 100 roku naszej ery, kiedy pojawiają się niezależne odniesienia, świadczący o istnieniu już w tym czasie Ewangelii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:51, 04 Sty 2019    Temat postu:

O.K. napisał:
Problem datacji, kompozycji i autorstwa Ewangelii jest problemem nie do rozwiązania.

Ot co, nawet chrześcijanin nie może być pewny czy czyta słowa Jezusa czy np. jakiegoś pobożnego kłamczuszka albo błędu kopisty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 21:16, 04 Sty 2019    Temat postu:

mat napisał:
O.K. napisał:
Problem datacji, kompozycji i autorstwa Ewangelii jest problemem nie do rozwiązania.

Ot co, nawet chrześcijanin nie może być pewny czy czyta słowa Jezusa czy np. jakiegoś pobożnego kłamczuszka albo błędu kopisty.


Tak samo jak nie mogę być pewny, czy czytam słowa niejakiego mata, a nie kogoś kto sie pod niego podszywa.

Ewangelie, ich autorstwo i czas kompozycji, nie są gorzej poświadczone niż większość autorów starożytnych.

Tylko że w stosunku do tamtych nie wysuwa sie tylu podejrzeń i insynuacji.


Ostatnio zmieniony przez O.K. dnia Pią 21:18, 04 Sty 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 21:30, 04 Sty 2019    Temat postu:

Cytat:
Tylko że w stosunku do tamtych nie wysuwa sie tylu podejrzeń i insynuacji.


bo tamte nie są "słowem bożym", te też w oczywisty sposób, a jednak są tacy, którzy się przy tym upierają :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arystoteles




Dołączył: 28 Gru 2018
Posty: 317
Przeczytał: 3 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:24, 08 Sty 2019    Temat postu:

Cytat:
Nie ma tu żadnej "kolistości".

Jak to nie? CZY ZGADZASZ SIĘ, ŻE wcale tak naprawdę nie wiemy czy to, co się znajduje w Nowym Testamencie, ten tekst, który tam jest, z którego można wyczytać pewne postacie, zdarzenia rzeczywiście miały miejsce, że sa to sytuacje historyczne??? W czym wiarygodniejszy jest ewangeliczny opis kuszenia Jezusa albo zwiastowania przez anioła Maryi narodzin Jezusa z całą jego nadprzyrodzoną otoczką od opisów w mitach o Romulusie czy temu podobnych?

Cytat:
Stosuje się różne kryteria niezależne. Na przykład powołanie się na świadectwo kobiet, które było uważane za niewiarygodne w tamtych czasach.

To dlaczego kwestionowany jest pusty grób https://www.youtube.com/watch?v=oIxxDfkaXVY skoro kobiety są takim wiarygodnym kryterium?
jak to sobie będziesz tłumaczył?

Cytat:
Wszystkie relacje historyczne opierają się na naszej wierze w to, że coś się wydarzyło.

Nie ma dla ciebie różnicy w pewności wiarygodności pomiędzy opisem w jakimś starożytnym tekście, który to opis wydarzeń i postaci poświadczony jest przez kilka innych niezależnych od siebie źródeł, a tekstem starożytnym, nie ma żadnego dodatkowego potwierdzenia?

Cytat:
Większość relacji znajduje się tylko w jednym źródle, zwłaszcza starożytnym.

Jeszcze zależy co to za źródło i czy to źródło jest jakoś uwiarygodnione. A wydarzenia z Ewangelii to jakie źródło je potwierdza? Ano właśnie.


Cytat:
Gdyby stosować twoje "kryteria" to okazałoby się, że świat istnieje gdzieś dopiero od XX wieku.

Świetny wybieg z tym 'istnieniem świata'. Nie moje i co najwyżej okazałoby się (i okazuje się), że więcej pytań i wątpliwości istnieje niż czegoś pewnego.
Cytat:

A nawet i większość relacji z XX wieku można by uznać za "wymysły"

Błąd. Nie za 'wymysły'. Za nie potwierdzone, wątpliwe ect..

Cytat:
To kryterium jest czysto arbitralne.

Czyli im większa ilość źródeł niezależnych o jakim wydarzeniu to wydarzenie jest słabiej potwierdzone? Tak samo potwierdzone jak świadectwo bez jakichkolwiek źródeł?
Znasz jakieś kryteria, które byłby nie arbitralne? Nie? To dlaczego czynisz z tego zarzut? Masz lepsze kryteria? Pokaż.

Cytat:

Przy okazji właśnie wypieprzyłeś do kosza 95% historii starożytnej, która opiera się tylko na jednym świadectwie.

Bzdurne wyliczenia wyssane z palca. A nawet jeśli to ważne jest to 5%. Wolę mniej być pewnym, ale jakościowo mieć lepiej potwierdzone wydarzenia niż uwiarygodniać wszystkie mity. Właśnie, pokaż swoje kryteria to zobaczymy ile mitów nagle stanie się faktami historycznymi.

Cytat:
W zasadzie cała historia starożytna Żydów opiera się tylko na jednym świadectwie – Flawiusza

Głupoty gadasz. Są różne inskrypcje i tak dalej.

Cytat:
No i ilu znasz ludzi jacy zmarli za wiarę w zmartwychwstanie tych bogów i gdzie są dziś religie tych bogów?

A jakie to ma znaczenie? Skoro większość dzieł starożytnych zaginęła (co sam pierwszy przyznałeś) to skąd wiesz, że takich świadectw nie było? Po drugie tych ludzi, którzy zmarli za wiarę bierzesz z NT o którego wiarygodność się pytamy. A podobieństwo mitów do wydarzeń z życia Jezusa jest uderzająco podobne. Co jest bardziej prawdopodobne, to że autorzy ulegli tym mitom czy to, ze zaszlo nadprzyrodzone wydarzenie? nie widzę powodów, aby postulować siły nadprzyrodzone jako wyjaśnienie. Bo istnienie czegoś takiego jak siły nadprzyrodzone nie wykazano, ani nawet nie wykazano, ze coś takiego jest możliwe w epistemologicznym sensie. A skoro tego nie wykazano to jak w ogóle można się na to powoływać? Widzisz ile problemów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:09, 09 Sty 2019    Temat postu:

Arystoteles napisał:
Cytat:
Gdyby stosować twoje "kryteria" to okazałoby się, że świat istnieje gdzieś dopiero od XX wieku.

Świetny wybieg z tym 'istnieniem świata'. Nie moje i co najwyżej okazałoby się (i okazuje się), że więcej pytań i wątpliwości istnieje niż czegoś pewnego.

Tu jest clou sporu. Żądanie pewności.
Ja dlatego wierzę, że to właśnie żądanie sobie ODPUŚCIŁEM.
Brzmi jak słowa szaleńca?
- Odpuścić sobie pewność, a przecież to pewność być powinna!
Ale jak nie ma skąd jej wziąć, to co - to mamy siąść i się rozpłakać?...
Albo powinniśmy zacząć krzyczeć: ma być i już! Kto nie jest pewny, ten nasz największy wróg...

Tymczasem... Jak w życiu nie jesteśmy pewni, czy nam projekt się uda, to po prostu rezygnujemy?
Jak nie wiemy, czy małżeństwo nam sie uda, to zostajemy kawalerami?
- ale przecież kawalerstwo też nam może się nie udać...
Zaniechanie też jest jakimś wyborem.

Wszędzie w życiu pewności jest tyle co kot napłakał i jakoś z tym żyjemy. Ale oto nagle - właśnie w przypadku światopoglądów, czyli tam, gdzie decydują mniemania, a nie twarde modele i doświadczenia - nagle pojawia się nam ateistyczne żadanie pewności. Teraz ma ona być i już! A jak nie macie pewności... - no to, koledzy teiści - przegraliście! Widzicie! Miała być pewność, a wy jej nie macie! :brawo:

Jako teista Wam, koledzy ateiście odpowiem po swojemu - w d..ie mam wasze żądanie pewności. Tak naprawdę to nie mam pewności, czy jutro wstanie słońca i jakoś z tym żyję. Ze słońcem jest oczywiście przypadek skrajny - nie twierdzę, że wszystko jest tak samo (nie)pewne. Ale jest w tym przypadku jedno myślowe wycelowanie - wskazówka, aby żądaniami pewności nie szafować.

Powstaje osobne pytanie: czym jest pewność?
Kiedy pewność powstaje?

Moja odpowiedź brzmiałaby: pewność pojawia się tam, gdzie mamy MODEL I KONTROLĘ nad okolicznościami. Jak jestem zdrowy i silny, trzymam w ręku piłkę, to mam pewność, że tą piłkę mogę rzucić - mogę zrealizować cel, jaki moje modelowanie piłki, mojego ciała, zmysłów umysłem się wytyczył. Sprawdza się bardzo dobrze. Wtedy jest pewność.
Czy jednak mamy ten luksus, że posiadamy zawsze i wszędzie to, co trzeba do pewności:
- kontrolę nad okolicznościami i aspektami (w tym to, że nic nam "nie wyskoczy znienacka"_
- model, czyli wiedzę o tym, jak rzeczy funkcjonują, jakie przyczyny dadzą jakie skutki
- na koniec tu warto dodać ŚWIADOMOŚĆ CELU - wiedzę o tym, co właściwie chcemy uczynić obiektem naszej pewności.
Jeśli te warunki nie są spełnione, to pewności nie będzie, bo nawet nie ma jak jej wytworzyć - nie ma dla niej warunków wstępnych. Można sobie jej żądać. Można krzyczeć na kogoś, że to źle, iż ten pewności nie ma. Ale będzie puste
mielenie emocji.

Teraz na koniec odrobinkę osobistego wtrętu.
Czy wg mnie wszystko w ewangeliach jest pewne. Nie - jak dla mnie są tam niejasności, niepewności. W swoim czasie przyjąłem koncepcję chrześcijańska jako ZAŁOŻENIE ROBOCZE. Zacząłem wokół tego założenia budować koncepcje, model, odniesienia. Dołożyłem do owej układanki wiele elementów - uczucia, odczucia, pragnienia, konstrukcje epistemologiczną. Mogło się nie sprawdzić, mogło wyjść bez sensu, a wtedy pewnie uznałbym, że założenie robocze było niewłaściwe. Ale jednak po jakimś czasie zaczęła mi się z tego wszystkiego wyłaniać spójna całość. Ostatecznie mógłbym powiedzieć, że u mnie MODEL JAKO CAŁOŚĆ ZWERYFIKOWAŁ PIERWOTNE ZAŁOŻENIE ROBOCZE. Teraz już pewnie i tak pozostałbym chrześcijaninem, nawet gdyby skądś pojawił się niepodważalny dowód co do jakichś tam przekłamań w relacjach ewangelicznych. Bo coś innego, coś znacznie większego ostatecznie konstytuuje moje chrześcijaństwo.
Ty żądasz na start pewności - wtedy może być przyjął tę koncepcję. Ale pewności nie ma, a pewnie jeszcze długo nie będzie. Jak to w życiu - też w nim pewności jest niewiele, a żyć trzeba.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 21:09, 09 Sty 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 2:58, 10 Sty 2019    Temat postu:

Arystoteles napisał:
Cytat:
Nie ma tu żadnej "kolistości".

Jak to nie?


Nie

Arystoteles napisał:
CZY ZGADZASZ SIĘ, ŻE wcale tak naprawdę nie wiemy czy to, co się znajduje w Nowym Testamencie, ten tekst, który tam jest, z którego można wyczytać pewne postacie, zdarzenia rzeczywiście miały miejsce, że sa to sytuacje historyczne???


Nie mam podstaw ku takiemu mniemaniu. Ty też nie, poza uprzedzeniami ideologicznymi

Arystoteles napisał:
W czym wiarygodniejszy jest ewangeliczny opis kuszenia Jezusa albo zwiastowania przez anioła Maryi narodzin Jezusa z całą jego nadprzyrodzoną otoczką od opisów w mitach o Romulusie czy temu podobnych?


W tym, że mit o Romulusie nie jest jak na swój czas tak niezależnie potwierdzony przez tak liczne świadectwa niezależne i świadków gotowych to głosić i oddawać nawet za to życie. Znasz takich? Jak widać, twoja analogia jest tu fałszywa, powierzchowna i pozorna

Arystoteles napisał:
Cytat:
Stosuje się różne kryteria niezależne. Na przykład powołanie się na świadectwo kobiet, które było uważane za niewiarygodne w tamtych czasach.

To dlaczego kwestionowany jest pusty grób https://www.youtube.com/watch?v=oIxxDfkaXVY skoro kobiety są takim wiarygodnym kryterium?
jak to sobie będziesz tłumaczył?


Ja pisałem o kryterium niezależnym a ty zmieniłeś temat na..... kwestionowanie pustego grobu. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Uciekając od tematu tylko przyznałeś mi tu rację. Poza tym kto niby "kwestionował", na jakiej niby podstawie i co mnie to w tym momencie w ogóle obchodzi?

Arystoteles napisał:
Cytat:
Wszystkie relacje historyczne opierają się na naszej wierze w to, że coś się wydarzyło.

Nie ma dla ciebie różnicy w pewności wiarygodności pomiędzy opisem w jakimś starożytnym tekście, który to opis wydarzeń i postaci poświadczony jest przez kilka innych niezależnych od siebie źródeł, a tekstem starożytnym, nie ma żadnego dodatkowego potwierdzenia?


Na jakim to niby "obiektywnym fakcie" opierasz taką różnicę? Wrócę do tego jeszcze niżej

Arystoteles napisał:
Cytat:
Większość relacji znajduje się tylko w jednym źródle, zwłaszcza starożytnym.

Jeszcze zależy co to za źródło i czy to źródło jest jakoś uwiarygodnione. A wydarzenia z Ewangelii to jakie źródło je potwierdza? Ano właśnie


Wiele źródeł je potwierdza, jak na starożytne relacje tego typu i wziąwszy pod uwagę fakt, że ponad 90% dokumentów z tamtego czasu zaginęło. Nawet sam Flawiusz potwierdza już w I wieku mnóstwo danych ewangelicznych

1) okres działalności Jezusa

2) czynienie cudów przez Jezusa

3) Jezus nauczał mądrości

4) Jezus miał brata Jakuba

5) Jakub był przywódcą Kościoła w Jerozolimie

6) Jakub został zamordowany przez Żydów

7) Wczesny Kościół chrześcijański był prześladowany przez Żydów

8) Jezus został skazany przez Piłata

9) Jezus został skazany na śmierć przez ukrzyżowanie

10) Piłat współpracował ze starszyzną żydowską przy skazaniu Jezusa

11) Jezus uchodził za Mesjasza

12) Jezus był założycielem „plemienia” chrześcijan

13) Chrześcijanie wzięli od Niego swoją nazwę

14) Pod koniec I wieku naszej ery poganie przyłączyli się już do Kościoła

15) Wierzono, że Jezus powstał z martwych trzeciego dnia

Aż tyle potwierdza sam Flawiusz już w I wieku. A przecież niedługo potem inni pisarze pogańscy również potwierdzili relacje ewangeliczne w swoich dalszych notatkach

Arystoteles napisał:
Cytat:
Gdyby stosować twoje "kryteria" to okazałoby się, że świat istnieje gdzieś dopiero od XX wieku.

Świetny wybieg z tym 'istnieniem świata'. Nie moje i co najwyżej okazałoby się (i okazuje się), że więcej pytań i wątpliwości istnieje niż czegoś pewnego


No ale co z tego. Nic. Nie jest pewne nawet to, że sam istniejesz i że nie jesteś tylko jakimś internetowym botem. Negowanie czegoś nie jest wcale takim wyczynem, jak się ateiście wydaje

Arystoteles napisał:
Cytat:

A nawet i większość relacji z XX wieku można by uznać za "wymysły"

Błąd. Nie za 'wymysły'. Za nie potwierdzone, wątpliwe ect..


Przecież dla ciebie to jedno i to samo

Arystoteles napisał:
Cytat:
To kryterium jest czysto arbitralne.

Czyli im większa ilość źródeł niezależnych o jakim wydarzeniu to wydarzenie jest słabiej potwierdzone? Tak samo potwierdzone jak świadectwo bez jakichkolwiek źródeł?


To najwidoczniej nie słyszałeś o tym, że są relacje oparte tylko na jednym poświadczeniu, którym historycy ufają bardziej niż niektórym relacjom opartym na więcej niż jednym poświadczeniu. Ogarniasz to? Nie ogarniasz, bo gdybyś ogarniał to nie uważałbyś tego kryterium za takie idealne. Wyżej na przykład podniecałeś się Apoloniuszem z Tiany jako rzekomym "pierwowzorem" Jezusa. I jakoś nie przeszkadzało ci już, że jedynym źródłem informacji o Apoloniuszu był tylko Filostratus. Tak samo jak nie przeszkadzało ci, że pierwsze informacje o Apoloniuszu mamy dopiero 150 lat po śmierci Jezusa. Dziwny to "pierwowzór" Jezusa, który pojawia się dopiero 150 lat po Nim. Ale to tylko tak na marginesie bo kto by się przejmował takimi "nieistotnymi drobiazgami" w propagandzie ateistycznej

Arystoteles napisał:
Znasz jakieś kryteria, które byłby nie arbitralne? Nie? To dlaczego czynisz z tego zarzut? Masz lepsze kryteria? Pokaż


Jestem dość elastyczny w takich kwestiach bo każdy przypadek rządzi się tak naprawdę swoją specyfiką. Na tle innych relacji starożytnych z tamtego okresu relacje ewangeliczne radzą sobie naprawdę dobrze, wbrew próbującej to zanegować pustej propagandzie, która oparta jest jedynie na arbitralnych założeniach filozoficznych

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Arystoteles napisał:
Cytat:

Przy okazji właśnie wypieprzyłeś do kosza 95% historii starożytnej, która opiera się tylko na jednym świadectwie.

Bzdurne wyliczenia wyssane z palca. A nawet jeśli to ważne jest to 5%. Wolę mniej być pewnym, ale jakościowo mieć lepiej potwierdzone wydarzenia niż uwiarygodniać wszystkie mity. Właśnie, pokaż swoje kryteria to zobaczymy ile mitów nagle stanie się faktami historycznymi


Pisałem już o tym punkt wyżej. Skąd wiesz, że jakieś "mity" to naprawdę mity? Nie wiesz tego bo przecież nie masz jak tego empirycznie sprawdzić. Jedynie odgórnie zakładasz to na podstawie swoich uprzedzeń ideologicznych (naturalizm ontologiczny)

Arystoteles napisał:
Cytat:
W zasadzie cała historia starożytna Żydów opiera się tylko na jednym świadectwie – Flawiusza

Głupoty gadasz. Są różne inskrypcje i tak dalej


Jesteś tu skrajnie niekonsekwentny bo gdybym ja przedstawił ci jedynie inskrypcje na potwierdzenie relacji ewangelicznych to wtedy byś to wyśmiał. Są dużo lepsze potwierdzenia relacji ewangelicznych niż inskrypcje. A niejedna inskrypcja potwierdza też i Ewangelie

Arystoteles napisał:
Cytat:
No i ilu znasz ludzi jacy zmarli za wiarę w zmartwychwstanie tych bogów i gdzie są dziś religie tych bogów?

A jakie to ma znaczenie?


Kluczowe

Arystoteles napisał:
Skoro większość dzieł starożytnych zaginęła (co sam pierwszy przyznałeś) to skąd wiesz, że takich świadectw nie było?


To jest wadliwa logicznie argumentacja "z milczenia"

Arystoteles napisał:
Po drugie tych ludzi, którzy zmarli za wiarę bierzesz z NT o którego wiarygodność się pytamy


Źródła spoza NT też potwierdzają to, że zmarli za wiarę. Nawet Flawiusz, który chrześcijaninem nie był, pisze o męczeństwie Jakuba

Arystoteles napisał:
A podobieństwo mitów do wydarzeń z życia Jezusa jest uderzająco podobne


Podobieństwo to nie pokrewieństwo. Nie dość, że używasz wadliwego logicznie argumentu to piszesz poza tym nie na temat bo to całkowicie osobne zagadnienie. Strzelasz już na oślep czym popadnie jak z karabinku maszynowego. Ale twoje naboje są ślepe

Arystoteles napisał:
Co jest bardziej prawdopodobne, to że autorzy ulegli tym mitom czy to, ze zaszlo nadprzyrodzone wydarzenie? nie widzę powodów, aby postulować siły nadprzyrodzone jako wyjaśnienie. Bo istnienie czegoś takiego jak siły nadprzyrodzone nie wykazano, ani nawet nie wykazano, ze coś takiego jest możliwe w epistemologicznym sensie. A skoro tego nie wykazano to jak w ogóle można się na to powoływać? Widzisz ile problemów.


To jest argumentacja oparta wyłącznie na twoich bezzasadnych założeniach filozoficznych (naturalizm ontologiczny). Szacujesz "prawdopodobieństwo" wydarzeń wyłącznie o to swoje uprzedzenie i wyłącznie w oparciu o swoją wycinkową percepcję (czyli niemiarodajną), formułując tak stanowcze osądy naturalistyczne o okresie, w którym nawet nie istniałeś


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pią 10:51, 11 Sty 2019, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21586
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:17, 11 Sty 2019    Temat postu:

Czy Jakub brat Jezusa był urodzony przez Marje wieczną dziewicę.

Jednak miał rodzeństwo??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin