Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Buddyzm i nowa fizyka
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Świat nieożywiony
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5961
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:55, 31 Gru 2023    Temat postu:

Cały czas we mnie siedzi, tak że nie mogę w pełni uczciwości przyznać sam przed sobą że nie ma
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21659
Przeczytał: 137 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:05, 31 Gru 2023    Temat postu:

Wow..
Rodzice byli hipisami?

Drugi raz pytam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5961
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:09, 31 Gru 2023    Temat postu:

Hippisi wierzą w reinkarnację?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21659
Przeczytał: 137 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:20, 31 Gru 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
Hippisi wierzą w reinkarnację?


Myślę, że tak.
Po drugie, hipisi wykorzystują słownictwo religijne do kontestacji rzeczywistości sacrum lub też – znacznie częściej – samej instytucji Kościoła. Jedna z autorek kreśli np. obraz alternatywnej historii ludzkości, której twórcami i zarazem bohaterami są zwyczajni ludzie. Chcą oni niejako na nowo urządzić świat, tym samym kwestionując i podważając istniejący Boski porządek: ponazywajmy się dla zabawy / ty – Adam / ja – Ewa / zjedzmy jakieś jabłko / i rozgniewajmy jakiegoś boga / żeby wygnał nas z raju / czterech ścian / starannie wymierzonych / i sterylnie czystych / uratujmy się z jakiegoś potopu / zamieńmy się / w słup soli / stwórzmy jakiś grzech / jakąś miłość / bo ja tak dłużej nie wytrzymam.

Szczególnie często hipisi krytykują obecność religii w rzeczywistości wojny. Oto charakterystyczny przykład: i jeszcze cię pobłogosławią / posyłając na śmierć / i jeszcze cię pobłogosławią / dając do ręki karabin / i jeszcze cię pobłogosławią / gdy pójdziesz zabijać / i jeszcze cię pobłogosławią / w imię… / Ojca Syna i Ducha Świętego? / w czyje imię / jeszcze cię pobłogosławią.

[link widoczny dla zalogowanych]


[link widoczny dla zalogowanych]

Projektowanie własnej reinkarnacji wzbudza we mnie od razu lęk. Obserwowałam bohaterów twojej książki i myślałam, że mają przerąbane.
Buddyzm jest też o tym, że „ja” jest iluzją, a reinkarnacja może być jednym z ćwiczeń na jego decentralizację. Strasznie mnie wkurzało, kiedy nauczyciele zen przechodzili od mierzalnych zestawów ćwiczeń do reinkarnacji i opowiadali ją w ten sam sposób co medytację – że jest, istnieje, i tyle. Zacząłem się zastanawiać, jak to działa, co jest między reinkarnacjami i czy kolejne wcielenie jest w zasadzie mną czy kimś innym? Kwestia tej cząstki, która się przenosi, jest fascynująca. W tekstach Dalajlamy przeczytałem, że między wcieleniami jest wiatr umysłu, ale to niewiele tłumaczy. Podszedłem do tego z zachodnim umysłem, chciałem odpowiedzi i tej odpowiedzi nie znalazłem. Irytowało mnie to i fascynowało. Reinkarnacja zaczęła mnie w końcu nęcić trochę jako bohater literacki. To była moja ambicja – żeby to ćwiczenie przenieść do książki.

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21659
Przeczytał: 137 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:23, 31 Gru 2023    Temat postu:

Tez mi przyszło to kiedyś do głowy

Cytat
Marta Syrwid nawet trochę osłabiała mi tę postać. Dla mnie ten bohater też jest wkurzający. Jest jak książę Siddharta. Siddharta to postać złożona, natomiast jakoś zwykle nie zwraca się uwagi na to, że to w sumie facet, który opuścił żonę i dziecko, żeby szukać leku dla ludzkości. Są liczne historie ufundowane na tym micie. Nie wiadomo, czy mój bohater przed czymś ucieka, czy czegoś szuka. Fascynująca wydaje mi się niemożność rozgryzienia tego w ramach jednego istnienia. Dlatego chciałem obejrzeć drogę tego bohatera nie do końca z jego perspektywy, z tego wynika zakończenie książki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5961
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:23, 31 Gru 2023    Temat postu:

Semele napisał:
Myślę, że tak.
Po drugie, hipisi wykorzystują słownictwo religijne do kontestacji rzeczywistości sacrum lub też – znacznie częściej – samej instytucji Kościoła. Jedna z autorek kreśli np. obraz alternatywnej historii ludzkości, której twórcami i zarazem bohaterami są zwyczajni ludzie. Chcą oni niejako na nowo urządzić świat, tym samym kwestionując i podważając istniejący Boski porządek: ponazywajmy się dla zabawy / ty – Adam / ja – Ewa / zjedzmy jakieś jabłko / i rozgniewajmy jakiegoś boga / żeby wygnał nas z raju / czterech ścian / starannie wymierzonych / i sterylnie czystych / uratujmy się z jakiegoś potopu / zamieńmy się / w słup soli / stwórzmy jakiś grzech / jakąś miłość / bo ja tak dłużej nie wytrzymam.

Szczególnie często hipisi krytykują obecność religii w rzeczywistości wojny. Oto charakterystyczny przykład: i jeszcze cię pobłogosławią / posyłając na śmierć / i jeszcze cię pobłogosławią / dając do ręki karabin / i jeszcze cię pobłogosławią / gdy pójdziesz zabijać / i jeszcze cię pobłogosławią / w imię… / Ojca Syna i Ducha Świętego? / w czyje imię / jeszcze cię pobłogosławią.

[link widoczny dla zalogowanych]

To wygląda bardziej na postmodernizm niekoniecznie związany z hipisami
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5541
Przeczytał: 10 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:51, 01 Sty 2024    Temat postu:

Hill napisał:
towarzyski.pelikan napisał:

Uniwersalne doświadczenie, o którym mowa, jest zawsze interpretowane w umyśle osoby, która go doświadcza. Dokładnie to samo poczucie zjednoczenia z Najwyższą Rzeczywistością może zostać odebrane z pokorą jak i pychą. W pierwszym wypadku relacja zostanie nawiązana z Bogiem, w drugim z jego największym wrogiem, którego metoda działania polega właśnie na tym, że żeruje na tym co dobre, a najbardziej niebezpieczny staje się wtedy, kiedy żeruje właśnie na osobie w "wysokich stanach świadomości". Im bliżej człowiek jest Boga, tym bardziej smakowitym kąskiem staje się dla szatana i złych duchów.

Takie doświadczenia przekładają się na realne życie, przynoszą konkretne owoce, a napisane jest Biblii " dom wewnętrznie skłócony się nie ostoi".

Oczywiście, jednak osoba mająca jakieś mistyczne doświadczenia w danym czasie przecież nie może mieć pewności, że "dom się ostoi".
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Przytoczyłaś cytat, z którego wynika, że istotą wszelkich religii są doświadczenia mistyczne,


Chrześcijaństwa również "Kto nie narodzi się na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego".

Z samego tego cytatu nie wynika, że istotą chrześcijaństwa są doświadczenia mistyczne. Tak go sobie zinterpretowałaś.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

a cała otoczka narracyjno-obrzędowa która ma różnicować poszczególne religie, tak naprawdę nie ma istotnego znaczenia, jest zaledwie "opakowaniem", w które jest ubrana ta uniwersalna prawda. Otóż, nie mogę się z tym zgodzić, m.in. z tego względu, że to właśnie "opakowanie" pozwala nam poprawnie zinterpretować te mistyczne doświadczenia,


ale to jest kwestia tylko Twojej wiary, nie możesz tego w żaden sposób potwierdzić. Poza tym tak naprawdę nie bardzo ma to jakiekolwiek znaczenie, że ktoś z zewnątrz jakoś oceni takie doświadczenie, bo istotne jest co zachodzi we wnętrzu osoby doświadczającej, przecież nie każdy może nawet mówić o takim doświadczeniu, co nie oznacza, że nie przekłada się ono pozytywnie na realne życie
.
Jak mówi PŚ "Po owocach ich poznacie", z czego wynika jednoznacznie, że owoce są oceniane z zewnątrz.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

co więcej przekaz religijny wykracza poza to czego mistycznie pojedynczy człowiek może doświadczyć. Wiedzy religijnej nie nabywa się tylko bezpośrednio, ale również pośrednio


Tu znowu jest kwestia wiary, że wiedza konkretnej religii jest jakoś bardzo potrzebna w rozwoju. Ja np. uważam, że aktualnie religia w wielu tematach etycznych jest zacofana i wręcz szkodzi rozwojowi wewnętrznemu, w tym moralnemu, blokuje go, bo narzuca poglądy rodem ze średniowiecza, a dodatkowo skłania do podejścia nieuczciwego intelektualnie w niektórych tematach naukowych.

Odbiję piłeczkę. To tylko kwestia Twojej wiary, że wiedza konkretnej religii nie jest specjalnie potrzebna do rozwoju.
Cytat:

Nie mówiąc już o tym, że zamykanie się w religijne ramki może prowadzić do fanatyzmu i jak było przytoczone w cytacie, który podałam, prowadzi do wzajemnej nienawiści, a nie tego co jest kluczowe, czyli pozytywnych wartości, miłości itp. Dlatego to już zależy od aktualnego rozwoju cywilizacyjnego, czy religia będzie bodźcem narzucającym te bardziej pozytywne wartości (np. w postaci różnych kodeksów etycznych), czy przeciwnie, będzie ludzi ograniczać w rozwoju

Uciekanie od "religijnych ramek" może za to prowadzić do utraty drogowskazu, punktów orientacyjnych, autorytetu, a tym samym duchowego pogubienia, które otwiera go na działanie sił nieczystych. Można to porównać do relacji dziecko-rodzic. Większość rodziców nie jest idealna, ale też nie patologiczna. Twierdzę, że lepiej dla dziecka być wychowywanym przez nieidealnego rodzica niż bez rodzica. Obecna moda na duchowość bez religii jest jak puszczanie dziecka samopas.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21659
Przeczytał: 137 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:12, 01 Sty 2024    Temat postu:

Moje dziecko zostało tak puszczone.

Ma dopiero ok 32 lata. Zobaczymy co będzie dalej.

Nie zdziwie się gdy jednak do jakiejś religii przylgnie.

Oby to była religia dobrych ludzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Świat nieożywiony Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin