Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy Michał jest kryptonacjonalistą, a może nawet nazistą ?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Świat nieożywiony
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8336
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 12:43, 12 Gru 2021    Temat postu: Czy Michał jest kryptonacjonalistą, a może nawet nazistą ?

Michał Dyszyński na blogu napisał:
Miałem kiedyś całkiem ciekawe doświadczenie - epizod ze mną samym. Nagle uruchomiło mi się myślenie, które było mocno zgodne z tym, co prezentują zwykle nacjonaliści. Wtedy:
- zaczęły mi się podobać proste klasyfikacje swój - obcy (czyli zapewne wróg)
- za jedyne sensowne wydały mi się twarde rozstrzygnięcia - np. surowe kary, jak najbardziej jednoznaczne przepisy
- ludzi oceniałem szybko, a do tego zwykle skrajnie - zerojedynkowo.
- idee też klasyfikowałem mocno pod kątem: jeśli prosta, emocjonalna, to atrakcyjna, jeśli skomplikowana, wymagająca złożonego myślenia, to jakaś taka miałka, nijaka, mało wartościowa...
- chciałem aby jasno wyłaniały się klasyfikacje w życiu, aby było pewne, co moje, a co nie moje, co z naszych, a co obce. Nagle zwiększonej wartości nabrały takie idee jak: własność, przynależność, związek z grupą.
- to co było skomplikowane, traciło na atrakcyjności.
Ogólnym kierunkiem były: redukcje, polaryzowanie spojrzeń na sprawy, upraszczanie się opinii.
Kiedy to mi się zrobiło?
- Wypiłem wtedy sporo za dużo mocnej herbaty...
Miałem nabuzowane teiną neurony, które domagały się właśnie ode mnie prostoty i jednoznaczności na jak największą skalę. Aż sam się wtedy mocno zdziwiłem, że to tak może dzialać. :shock:
Pamiętam też, że wtedy jakoś chętniej...
przywaliłbym komuś w mordę.

Kto nie rozumie nacjonalistów, temu proponuję taką psychozabawę - właśnie opić się mocnej kawy, herbaty, a potem zrobić sobie wewnętrzny test atrakcyjności różnych idei. Myślę, że całkiem sporo osób powtórzyłoby moje wnioski - czyli przekonałoby się, że na atrakcyjności bardzo zyskują wtedy proste klasyfikacje, emocjonalne rozstrzygnięcia, zredukowane do minimum zasady kontaktu ze światem.
Staram się unikać teraz nadmiernej ilości herbaty. Pewnie w jakimś stopniu dlatego, odrzucam nacjonalizm... :shock:

"używki", tak mi się zdawało nie zmieniają osobowości człowieka, a co najwyżej osłabiają hamulce i ujawniają prawdziwą naturę, którą nawet przed sobą niekiedy człowiek ukrywa ...

może powinieneś Michał lepiej poznać samego siebie :)

lub, co wydaje mi się bardziej prawdopodobne, nie próbować z nacjonalistów robić kretynów nabuzowanych mocną herbatą, bo może bardziej osłabiać to twoją, a nie nacjonalistów wiarygodność :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31048
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:17, 12 Gru 2021    Temat postu:

lucek napisał:
Michał Dyszyński na blogu napisał:
Miałem kiedyś całkiem ciekawe doświadczenie - epizod ze mną samym. Nagle uruchomiło mi się myślenie, które było mocno zgodne z tym, co prezentują zwykle nacjonaliści. Wtedy:
- zaczęły mi się podobać proste klasyfikacje swój - obcy (czyli zapewne wróg)
- za jedyne sensowne wydały mi się twarde rozstrzygnięcia - np. surowe kary, jak najbardziej jednoznaczne przepisy
- ludzi oceniałem szybko, a do tego zwykle skrajnie - zerojedynkowo.
- idee też klasyfikowałem mocno pod kątem: jeśli prosta, emocjonalna, to atrakcyjna, jeśli skomplikowana, wymagająca złożonego myślenia, to jakaś taka miałka, nijaka, mało wartościowa...
- chciałem aby jasno wyłaniały się klasyfikacje w życiu, aby było pewne, co moje, a co nie moje, co z naszych, a co obce. Nagle zwiększonej wartości nabrały takie idee jak: własność, przynależność, związek z grupą.
- to co było skomplikowane, traciło na atrakcyjności.
Ogólnym kierunkiem były: redukcje, polaryzowanie spojrzeń na sprawy, upraszczanie się opinii.
Kiedy to mi się zrobiło?
- Wypiłem wtedy sporo za dużo mocnej herbaty...
Miałem nabuzowane teiną neurony, które domagały się właśnie ode mnie prostoty i jednoznaczności na jak największą skalę. Aż sam się wtedy mocno zdziwiłem, że to tak może dzialać. :shock:
Pamiętam też, że wtedy jakoś chętniej...
przywaliłbym komuś w mordę.

Kto nie rozumie nacjonalistów, temu proponuję taką psychozabawę - właśnie opić się mocnej kawy, herbaty, a potem zrobić sobie wewnętrzny test atrakcyjności różnych idei. Myślę, że całkiem sporo osób powtórzyłoby moje wnioski - czyli przekonałoby się, że na atrakcyjności bardzo zyskują wtedy proste klasyfikacje, emocjonalne rozstrzygnięcia, zredukowane do minimum zasady kontaktu ze światem.
Staram się unikać teraz nadmiernej ilości herbaty. Pewnie w jakimś stopniu dlatego, odrzucam nacjonalizm... :shock:

"używki", tak mi się zdawało nie zmieniają osobowości człowieka, a co najwyżej osłabiają hamulce i ujawniają prawdziwą naturę, którą nawet przed sobą niekiedy człowiek ukrywa ...

może powinieneś Michał lepiej poznać samego siebie :)

lub, co wydaje mi się bardziej prawdopodobne, nie próbować z nacjonalistów robić kretynów nabuzowanych mocną herbatą, bo może bardziej osłabiać to twoją, a nie nacjonalistów wiarygodność :wink:

Pisałem swoje szczerze. Nie miałem zamiaru, aby tylko jakoś "gnoić" nacjonalizm.
W ogóle myślę, że ów mentalny stan ma dużo szersze, niż tylko nacjonalistyczne swoje wydanie. Przypuszczam, że w ogóle chodzi o postawy typu fanatycznego.
Ja wtedy właściwie nie tyle byłem w stanie umysłu właściwym dla nacjonalisty, co raczej dla fanatyka.
Fanatyk pragnie, aby wszystko co go otacza było bardzo jednoznaczne. Fanatyk gubi się, gdy jest za dużo opinii na raz, nie radzi sobie z subtelnościami. Fanatyk chce się zaangażować w tej konkretnej sprawie, przyblokować wątpienie w tym zakresie i niczym "fregata pod pełnymi żaglami", pełnią swoich emocji zmierzać do celu. Rozumiem, że jest to uskrzydlający stan. Rozumiem, że być fanatykiem jest po prostu fajnie, bo te wątpliwości, stawianie pytań, rozkminianie, narzucanie sobie kontroli nad emocjami są męczące i raczej nie specjalnie przyjemne. Fanatyk wybiera sobie to pozostawanie w strefie komfortu, kosztem równowagi rozpoznań, kosztem kompletności oglądu świata.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21417
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:27, 12 Gru 2021    Temat postu:

Michał , robili jakieś badanie statystyczne kto więcej pije "herbaty" ateista, nacjonalista czy liberał czyli lewak.., lewicowiec a nawet konfederat i konserwatysta....

Może to by rozjaśniło sytuację :-)


Michał
Fanatyk pragnie, aby wszystko co go otacza było bardzo jednoznaczne. Fanatyk gubi się, gdy jest za dużo opinii na raz, nie radzi sobie z subtelnościami. Fanatyk chce się zaangażować w tej konkretnej sprawie, przyblokować wątpienie w tym zakresie i niczym "fregata pod pełnymi żaglami", pełnią swoich emocji zmierzać do celu. Rozumiem, że jest to uskrzydlający stan. Rozumiem, że być fanatykiem jest po prostu fajnie, bo te wątpliwości, stawianie pytań, rozkminianie, narzucanie sobie kontroli nad emocjami są męczące i raczej nie specjalnie przyjemne. Fanatyk wybiera sobie to pozostawanie w strefie komfortu, kosztem równowagi rozpoznań, kosztem kompletności oglądu świata.

Ja mam odwrotnie , mnie uskrzydla sytuacja gdy wokół mnie jest mnóstwo ludzi o różnych opiniach.
aby tylko nie wyzywali i nie przeklinali..


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 13:30, 12 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8336
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 13:48, 12 Gru 2021    Temat postu:

skoro nabuzowanie się teiną prowadzi do nacjonalizmu,
to ateizm, jak sama nazwa wskazuje, jest pewnie konsekwencją unikania spożycia herbaty

tu jednak ujawnia się nam pewna tajemnica, bowiem:

Cytat:
nabuzowane teiną neurony, które domagały się właśnie ode mnie prostoty


że, ateizm jest czymś bardziej złożonym :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31048
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:09, 12 Gru 2021    Temat postu:

lucek napisał:
skoro nabuzowanie się teiną prowadzi do nacjonalizmu,
to ateizm, jak sama nazwa wskazuje, jest pewnie konsekwencją unikania spożycia herbaty

Taki wniosek byłby oczywiście przedwczesny.
Ja skłaniam się ku innemu wnioskowi - że umysł, który "się nakręca", będzie silnie się kierował w stronę uproszczeń, pomijania złożoności spraw, oceniania szybko, byle tylko mieć zgodność z tym, co kiedyś sobie założył, uznał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8336
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 14:20, 12 Gru 2021    Temat postu:

to był tylko żart :)

Cytat:
kierował w stronę uproszczeń, pomijania złożoności spraw

to jak najbardziej ma sens w dyskusji ... bez takich uproszczeń nie sposób wskazać kwesti spornych .... nie pomijając złożoności, nalezało by odrzuczać w całości swój światopogląd zastępując cudzym lub odwrotnie ... przyznasz, że to wszelkie spory oparte o argumentację czyniły by to nonsensem, choćby tylko z tego powodu, że najdłuższy nawet elaborat i tak złozoności spraw nie przedstawi i nie na tym sam język polega

na szczęscie nie na tym to polega


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Nie 14:22, 12 Gru 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Świat nieożywiony Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin