Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Życie wieczne

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 18:56, 02 Sty 2006    Temat postu: Życie wieczne

Jak to sobie wyobrażacie? Nie podejrzawacie możliwości zaistnienia nudy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Gąsienica
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pon 19:38, 02 Sty 2006    Temat postu:

No cóż, zacząć by należało, że ja sobie nie wyobrażam, aby moje życie miało się skończyć, tzn. potrafię uwzględnić taką możliwość, ale ta myśl jest dla mnie nienaturalna. Tyle o pierwotnych odruchach (moich, osobistych).

Jak sobie natomiast wyobrażam moje przyszłe życie wieczne (w Niebie)? Strasznie to infantylne, ale może jako realizację moich zainteresowań... :oops: Oczywiście w sposób o wiele przerastający moje tutejsze ograniczenia - czyli głównie brak czasu... Bardzo na przykład lubię matematykę i nauka, praca z nią sprawia mi ogromną radość. TAM wszechwiedzący nie będę, więc pozostanie na pewno nieskończony obszar na wymyślanie aksjomatów, definicji, nowych twierdzeń... (no i dlatego nie chciałbym być wszechwiedzący, nauka to straszna frajda) :D Szachy pewno szybko mi się tam znudzą, ale roztrzygnę w końcu odwieczny dylemat, czy to jest gra remisowa, czy białe zawsze wygrywają - tzn. znajdę strategię optymalną :D Bez trudu jednak znajdą się jakieś inne, ciekawsze od tych ziemskich gry do grania...

A jak matematyka mi się znudzi, może zajmę się pratonautyką (nie mam pojęcia, co to jest :D ) i odkryję w ten sposób jakiś nowy, fascynujący świat przeżyć wewnętrznych? Możliwości jest przecież nieskończenie wiele...

Co do nudy...

Wiele rzeczy mnie nudziło: otoczenie, znajomi, telewizor... Stosowałem wtedy proste środki zaradcze i jakoś sobie radziłem :D Tak samo pewno zrobię i TAM. Życie jednak, "przeżywanie" kolejnych chwil nie nudziło mnie NIGDY. Martwienie się o nudę w kontekście życia więc to martwienie się o problem, którego nigdy nie miałem, choć mogę sobie hipotetycznie założyć, że będę kiedyś miał. Czy jednak Bóg stworzyłby Pana Gąsienicę takim, że znudzi Go życie wieczne? Nie sądzę... No i już jestem uspokojony, że ten problem nigdy nie wystąpi :D

No to tyle tego wypracowania gimnazjalisty :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mikon




Dołączył: 15 Gru 2005
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 20:58, 02 Sty 2006    Temat postu: Re: Życie wieczne

Drizzt napisał:
Jak to sobie wyobrażacie?


Nie wyobrazam sobie. Jest taka fajna piosenka apropos (bardzo polecam posluchac, jest swietna muzycznie).

[link widoczny dla zalogowanych]

Ta piosenka, raz na pol roku, powoduje u mnie uczucie, jakby przypomnienia sobie czegos, czego nigdy nie widzialem. Tak mysle, ze w Niebie przypomne sobie mnostwo rzeczy, ktorych nigdy nie widzialem, a za ktorych wspomnieniem przez cale zycie tesknilem.

Drizzt napisał:
Nie podejrzawacie możliwości zaistnienia nudy?


Jestem bardzo ciekawy niebieskiej nudy. Musi byc szalenie egzotyczna i ekscytujaca. :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anioł szósty




Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nowe Jeruzalem

PostWysłany: Pon 0:14, 20 Lut 2006    Temat postu: Życie wieczne na ziemi.

Niewiem dlaczego wszyscy ludzie tak pchają się do tego nieba i wyobrażają sobie tam życie? To jakieś nieporozumienie, bo Jezus nauczał o zmartwychwstaniu tu na ziemi, tak jak wzbudził ze śmierci Łazarza. Oto jego słowa:Jan. 5:28-29
28. Nie dziwcie się temu, gdyż nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego;
29. I wyjdą ci, co dobrze czynili, by powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd.
(BW)

Albo to:Jan. 6:39-40
39. A to jest wola tego, który mnie posłał, abym z tego wszystkiego, co mi dał, nic nie stracił, lecz wskrzesił to w dniu ostatecznym.
40. A to jest wola Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w niego, miał żywot wieczny, a Ja go wzbudzę w dniu ostatecznym.
(BW)

Zatem ci którzy wybierają się do nieba będą roczarowani bo tam się nie znajdą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:24, 20 Lut 2006    Temat postu:

"Do nieba" znaczy "do zycia wiecznego", a nie " chmurki" :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anioł szósty




Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nowe Jeruzalem

PostWysłany: Pon 17:31, 20 Lut 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
"Do nieba " znaczy "do zycia wiecznego", a nie " chmurki" :D
Czy wszyscy tak myślą że niebo będzie na ziemi?.
Jan. 3:13
13. A nikt nie wstąpił do nieba, tylko Ten, który zstąpił z nieba, Syn Człowieczy.
(BW)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Gąsienica
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pon 18:15, 20 Lut 2006    Temat postu:

Anioł szósty napisał:
Czy wszyscy tak myślą że niebo będzie na ziemi?


Dla mnie kwestia przestrzennej lokalizacji "nieba" nie ma znaczenia.

Trudno więc będzie mówić o moim ewentualnym rozczarowaniu, pomimo, że uwielbiam "chmurki" :D .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kaktus




Dołączył: 16 Gru 2005
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z doniczki

PostWysłany: Pon 18:46, 20 Lut 2006    Temat postu:

Jak ludzie mieli by żyć wiecznie na ziemi, aby ta się nie przeludniła? Bo wątpie aby przestali się wtedy rozmnażać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anioł szósty




Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nowe Jeruzalem

PostWysłany: Pon 19:32, 20 Lut 2006    Temat postu:

kaktus napisał:
Jak ludzie mieli by żyć wiecznie na ziemi, aby ta się nie przeludniła? Bo wątpie aby przestali się wtedy rozmnażać.
Mógłby taki problem nastać gdyby nie następujące fakty. Bóg stwarzając ludzi kazał im się rozmnażać i napełniać ziemię.Nie przepełniać tylko napełniać.1 Moj. 1:28
28. I błogosławił im Bóg, i rzekł do nich Bóg: Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną; panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad wszelkimi zwierzętami, które się poruszają po ziemi!
(BW)
To już problem Boga który zadecyduje kiedy ziemia jest napełniona. Ale jest jeszcze jeden fakt który wszyscy widzą na niebie. Tak ogromny kosmos z tyloma gwiazdami i planetami nie jest Bogu do niczego potrzebny, jedynie może być potrzebny ludziom w przyszłości gdyby zabrakło miejsca na ziemi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zbanowany Uczy




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzieś między niebem a czyśćcem

PostWysłany: Pon 19:32, 20 Lut 2006    Temat postu:

Aniołku nr 6, miałem kumpla ze "Strażnicy" - Marcin i mieszka z żoną w Krakowie. Wiem, małe prawdopodobieństwo, ale może przypadkiem masz jakieś info od niego? Sorry że tak obok tematu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kaktus




Dołączył: 16 Gru 2005
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z doniczki

PostWysłany: Pon 19:43, 20 Lut 2006    Temat postu:

Cytat:
To już problem Boga który zadecyduje kiedy ziemia jest napełniona. Ale jest jeszcze jeden fakt który wszyscy widzą na niebie. Tak ogromny kosmos z tyloma gwiazdami i planetami nie jest Bogu do niczego potrzebny, jedynie może być potrzebny ludziom w przyszłości gdyby zabrakło miejsca na ziemi.


Ale Ziemia "napełniła" by się już dawno dawno temu, więc wątpię abyśmy wtedy się urodzili (Bo już starożytni ludzie przestali by się rozmnażać). I skąd ci starożytni ludzie wzieli by technologię aby podróżować na inne planety w innych układach słonecznych, skoro nawet teraźniejsi ludzie tego nie potrafią? Chyba że Bóg by ich tam teleportował ;P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zbanowany Uczy




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzieś między niebem a czyśćcem

PostWysłany: Pon 20:46, 20 Lut 2006    Temat postu:

O czyśćcu jest kilka fragmentów, ale pierwszy pochodzi z 2 księgi machabejskiej, której nie uznają protestanci. (Oczywiście, muszą oni inaczej interpretować pozostałe fragmenty).

UWAGA: Mam 7 tłumaczeń Biblii; wybieram na chybił trafił…Pach – Biblia Warszawsko-Praska.

2 Machabejska 12:41 Nie zostało więc nic innego, jak tylko uwielbiać Pana, sprawiedliwego Sędziego, który wydobywa na światło to, co jest ukryte.
42 Równocześnie odprawili także modły błagalne, prosząc Boga, aby ujawnione winy zostały całkowicie wymazane. Szlachetny Juda zaś napomniał ludzi, żeby się strzegli grzechu i byli czyści, nie zapominając ani na chwilę o tym, co spotkało owych dopiero co poległych za ich wykroczenia.
43 Poza tym przeprowadzono zbiórkę pieniędzy, w której wszyscy wzięli udział. Zebrano i posłano do Jerozolimy około dwóch tysięcy drachm srebrnych na ofiarę przebłagalną za grzechy. Juda postępował tak szlachetnie i dzielnie, ponieważ wierzył w zmartwychwstanie.
44 Gdyby bowiem nie spodziewał się, że polegli zmartwychwstaną, byłoby rzeczą zbyteczną i bezsensowną modlić się za zmarłych.
45 Miał też przed oczyma ową hojną zapłatę czekającą na tych, którzy umierają pobożnie. Święta to i pobożna myśl! Dlatego kazał złożyć ofiarę za zmarłych, aby zostali uwolnieni od grzechu.

(przy poległych znaleziono bowiem pogańskie posążki, stąd sprawa. Mowa co prawda o zmartwychwstaniu, ale idea jest jasna: po śmierci jest możliwe uwolnienie od grzechu. Inaczej modlitwa za zmarłych nie ma najmniejszego sensu.)


Mateusza 12:32 I nawet jeśli ktoś powie jakieś słowo przeciwko Synowi Człowieczemu, będzie mu to przebaczone, lecz jeśli będzie mówił przeciwko Duchowi Świętemu, nie zostanie mu to przebaczone ani w tym życiu, ani w przyszłym.

(a więc sugeruje się tu, że pewne grzechy mogą być przebaczone „w przyszłym życiu”, tj. po śmierci – idea ta sama, co wyżej)

Mateusza 18:34 I rozgniewawszy się pan jego wydał go katom na tortury, dopóki nie odda całego długu.
35 Tak też uczyni wam Ojciec mój, który jest w niebie, jeśli każdy nie przebaczy całym sercem swojemu bratu.

(to o torturach brzmi oczywiście trochę groźnie dla współczesnego ucha, ale obraz dłużnika jest czytelny - jest to stały motyw w ST jak i NT – chodzi o długi moralne. Uwolnienie nastąpić może przez cierpienie. Ponieważ jednak rzadko widujemy taką sprawiedliwość w życiu różnych opryszków na tym świecie, rozsądna jest interpretacja taka, że dokonuje się to zwykle po śmierci. A czy nie chodzi o piekło, ktoś zapyta? Nie, bo skoro „dopóki nie odda całego długu”, interpretacja mówiąca o karze wiecznej nie miałaby sensu.


Łukasza 12:58 Gdy z nieprzyjacielem twoim idziesz do tego, który ma władzę, to choć już jesteś w drodze, jeszcze staraj się dojść do zgody, żeby cię nie postawił przed sędzią, bo sędzia wyda cię dozorcy, a dozorca zamknie cię w więzieniu.
59 A stamtąd, zapewniam cię, nie wyjdziesz, dopóki nie oddasz ostatniego szelążka.
Interpretacja podobna.

1 Koryntian 3:12 I tak jak ktoś na tym fundamencie [chodzi o Chrystusa – Zban.Ucz.] buduje: ze złota, ze srebra, z drogich kamieni, z drzewa, z trawy lub ze słomy,
13 tak też jawne się stanie dzieło każdego: odsłoni je dzień Pański; okaże się bowiem w ogniu, który je wypróbuje, jakie jest.
14 Ten, którego budowla wzniesiona na fundamencie przetrwa, otrzyma zapłatę;
15 ten zaś, którego dzieło spłonie, poniesie szkodę; sam wprawdzie ocaleje, lecz tak jakby przez ogień.
16 Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?

(mowa o Dniu Pańskim sugeruje, że chodzi o Sąd Ostateczny. Z tego wynikałoby jednak, że w czasie Sądu Ostatecznego niektórzy przejdą coś w rodzaju czyśćca. Sprawa jednak nie jest jasna, choć – co ciekawe – w znakomitej książce Kijasa OFMConv „Czyściec - czy jest i dla kogo?” [polecam] znany ów teolog traktuje ten niejasny tekst jako główne świadectwo o czyśćcu w NT, powołując się na zmarłego niedawno znakomitego biblistę, współtłumacza Tysiąclatki, Augustyna Jankowskiego OSB.)

Jeszcze osobiste słowo o Czyśćcu: mowa o „ogniu” i „torturach” brzmi odpychająco, ale sprawa jest bardzo prosta: moim (i nie tylko, na szczęście) zdaniem człowiek, który ujrzał po śmierci swojego Zbawiciela, a widzi się niegodnym, sam prosi wręcz o czyściec. Może się uśmiejesz, ale ja czasem doświadczyłem (w nocy) czegoś w rodzaju (słabego odblasku) czyśćca. Mianowicie, kiedy np. śnił mi się Jezus (uspokajam od razu, że zdarza się to bardzo rzadko – w sumie, jak na razie może trzy razy w życiu), miałem dziwne uczucie (we śnie) – coś w postaci żalu, który zarazem był – to złe słowo, ale co robić – przyjemny. Dziwne: smutek i radość w jednym. Może to coś jak cierpienie miłości?

(eh, już widzę diagnozę – „masochizm”, „nawiedzony” itp. Szkoda, że nie ma opcji „odpowiedz tak, by wyświetliło tylko tym, do których jest to skierowane”. Do licha…co jednemu mięsem, drugiemu zgręzem…)


Aj, zapomniałem jeszcze o jednym tekście: oto on (jak widać, interpretować można tak samo, jak przypowieść o nielitościwym dłużniku wyżej):


Mateusza 5:25 Usiłuj pojednać się z nieprzyjacielem twoim, dopóki jeszcze jesteś z nim w drodze, aby nieprzyjaciel twój nie wydał cię w ręce sędziego, a sędzia w ręce strażnika, i aby cię nie wtrącono w ten sposób do więzienia.
26 Zaprawdę mówię ci: nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie wypłacisz się do ostatniego grosza.


TERAZ OGÓLNIE O NIEBIE, DUSZY ITP. (na razie tylko z ewangelii synoptycznych, bo już idę spać [wiem, dość wcześnie]). CD później


Mateusza 6:19 Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza je niszczy i skąd złodzieje wykradają je.
20 Gromadźcie sobie skarby w niebie. Tam nie zniszczy ich ani mól, ani rdza, ani nie wykradnie złodziej który się przez mur przedziera.
21 Gdzie jest bowiem twój skarb, tam, również będzie twoje serce.

Sądzę, że komentarz jest zbyteczny.
Mateusza 10:28 Nie bójcie się więc tych, którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą! Bójcie się raczej Tego, który może wtrącić do piekła i duszę, i ciało.

Mateusza 22:32 Ja jestem Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba? Nie jest On tedy Bogiem umarłych, ale żywych.

Marka 12:27 Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych. Jesteście tedy w wielkim błędzie.

Łukasza 6:23 Cieszcie się wtedy i bądźcie pełni radości. Jakże bowiem wielka jest wasza zapłata w niebie!

Łukasza 12:33 Sprzedajcie, co posiadacie, i rozdajcie zapłatę jako jałmużnę. Uczyńcie sobie trzosy, które się nie starzeją, skarb nie przemijający w niebie, gdzie ani złodziej się nie wkradnie, ani mól nie niszczy.
34 Gdzie jest bowiem skarb wasz, tam jest i serce wasze.

Łukasza 16:9 A Ja mówię: Zjednujcie sobie przyjaciół nawet przez niegodziwe pieniądze, aby przyjęto was do wiecznych przybytków, kiedy już wszystko opuścicie.

Łukasza 16:23 A znajdując się w Otchłani i cierpiąc bardzo, podniósł oczy, zobaczył w oddali Abrahama i Łazarza na jego łonie.
24 I zawołał: Ojcze Abrahamie, zlituj się nade mną i przyślij Łazarza, żeby choć umoczył koniec swojego palca w wodzie i zwilżył mi język, bo strasznie cierpię w tym ogniu.
25 Abraham zaś powiedział: Synu, przypomnij sobie, jakie to wielkie dobra otrzymałeś za życia swego, podczas gdy Łazarz doznawał równie wielkiej nędzy. Teraz jest na odwrót: on doznaje pociechy, a ty cierpisz męki.
26 Istnieje przy tym ogromna przepaść między nami i wami, tak że ci, którzy chcieliby stąd przejść do was – nie mogą, ani stamtąd nikt nie może tu przybyć.
27 Wtedy tamten powiedział: Proszę cię tedy, ojcze, poślij go do domu mojego ojca,
28 gdzie mam pięciu braci. Niech ich przestrzeże, żeby i oni nie dostali się przypadkiem na to miejsce męki.
29 Lecz Abraham odrzekł: Mają przecież Mojżesza i Proroków! Niech ich słuchają.
30 A on na to: Nie, ojcze Abrahamie! Gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to by pokutowali.
31 Lecz on rzekł: Jeżeli nie słuchają Mojżesza i Proroków, to nawet przez kogoś powstałego z martwych nie dadzą się przekonać.

Łukasza 20:38 A Bóg nie jest przecież Bogiem umarłych, lecz żywych. Wszyscy bowiem żyją dla Niego.

Uf, na razie tylko z ewangelii synoptycznych, bo już idę spać (wiem, dość wcześnie). Ciąg Dalszy już nie dziś.

Z Bogiem! :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anioł szósty




Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nowe Jeruzalem

PostWysłany: Pią 23:55, 24 Lut 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
W imieniu Sfini Naczelnej oglaszam, ze jak tylko Sfinia sie zaloguje, to przeniesie dyskusje o Kosmitach z dzialu Katolicyzm do dzialu Religie i Wyznania. W tym watku zostanie, rzecz jasna, link [prosze kliknac tu: Anioł Szósty o Apokalipsie].
Święta racja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin