ŚFiNiA

krowa

CHAMSTWO Z NIE wypierdalać stąd

MalinaB · Gość

MalinaB · Gość

Kolenda-Zaleska:
- Czy Pani mąż ma świadomość tego co się wokół niego dzieje?
Żona Giertycha:
- Raz ma świadomość, a raz ta świadomość gdzieś ulatuje
:rotfl:

MalinaB · Gość

Adwokat Giertycha idzie w narrację dla najgłupszych lemingów, że Giertych jest niewinny, bo był nieprzytomny :rotfl:

MalinaB · Gość

Pogadajmy na temat tych nieszczęsnych respiratorów.
Mój dobry kolega Andrzej lekarz, żyjący i pracujący w Szwajcarii od 30 lat, zwrócił mi uwagę na temat respiratorów, że są przyczyną uszkodzenia płuc chorego, w skutek czego pacjenci umierają w sporych ilościach. A ci którzy przeżyją respirator, do końca życia borykać się będą z problemami dróg oddechowych.
Otóż napisał mi, że 60-70%% pacjentów leżących pod respiratorami umiera.
I nie jest to zjawisko i przypadku jednej placówki opieki zdrowotnej ale zjawisko obserwowane na całym świecie. Respiratory zabijają chorych zdiagnozowanych na covid19.
Zaczęłam szukać:
INDEPENDENT pisze:

Wentylatory są pozyskiwane i gromadzone na całym świecie - ale niektórzy pracujący na pierwszej linii epidemii koronawirusa zastanawiają się teraz, czy mogą wyrządzić więcej szkody niż oczekiwano.

Niedawny raport NHS pokazuje, że ponad 67 procent pacjentów z koronawirusem nałożonych na wentylatory umiera. Zwykle oczekuje się, że około 40 procent pacjentów umrze podczas wentylacji mechanicznej.

Ten niezwykle wysoki wskaźnik zgonów wykazano również w USA: w środę rano Associated Press poinformowało, że około 80 procent pacjentów z koronawirusem nałożonych na wentylatory w Nowym Jorku umiera, według urzędników państwowych i miejskich.

Małe badanie przeprowadzone przez Wuhan wykazało również, że na 37 osób leczonych mechaniczną wentylacją przeżyło tylko siedem.

THE WASHINGTON POST pisze:
Gdy pandemia koronawirusa nabrała rozpędu w Stanach Zjednoczonych, większość preparatów koncentrowała się na maszynach do oddychania, które miały uratować życie.

Pięć tygodni po kryzysie artykuł opublikowany w czasopiśmie JAMA na temat największego systemu opieki zdrowotnej w stanie Nowy Jork sugeruje rzeczywistość, która podobnie jak wiele innych na temat nowego koronawirusa, podważa nasze wczesne oczekiwania.

Naukowcy odkryli, że ogromny% wszystkich hospitalizowanych zmarło - odkrycie podobne do odsetka, który ginie w normalnych czasach wśród osób przyjętych z powodu niewydolności oddechowej.
W sumie 1151 pacjentów wymagało wentylatorów mechanicznych. Spośród 320, dla których znane są ostateczne wyniki (śmierć lub zwolnienie), 88 procent zmarło. Porównuje się to z około 80 procentami pacjentów, którzy zmarli na wentylatorach przed pandemią, zgodnie z wcześniejszymi badaniami - oraz ze śmiertelnością wynoszącą około 50 procent, na którą niektórzy lekarze krytyczni optymistycznie oczekiwali, kiedy zdiagnozowano pierwsze przypadki.

Dla tych, którzy mają wystarczająco poważny kurs, aby wymagać hospitalizacji przez oddział ratunkowy, jest to smutna liczba - powiedziała Karina W. Davidson, główny autor badania i profesor w Feinstein Institutes for Medical Research w Northwell Health.

Pod koniec okresu badania 831 - czyli 72 procent - pozostało hospitalizowanych, więc śmiertelność może być wyższa

BUSINESS INSIDER pisze:

80% pacjentów z koronawirusem w Nowym Jorku, którzy są poddawani wentylatorom, ostatecznie umiera, a niektórzy lekarze próbują przestać ich używać.
Niektórzy lekarze starają się zmniejszyć zależność od respiratorów u pacjentów z koronawirusem z powodu doniesień o nienormalnie wysokich wskaźnikach zgonów u pacjentów korzystających z maszyn, poinformowała w środę The Associated Press.
Przedstawiciele Nowego Jorku powiedzieli, że co najmniej 80% pacjentów z koronawirusem, którzy byli na wentylatorach w mieście, zmarło, podał AP. Niezwykle wysokie wskaźniki zgonów odnotowano również w innych częściach USA i świata.
Wentylatory są zwykle stosowane tylko u pacjentów najbardziej dotkniętych chorobą i nie ma zatwierdzonych leków do leczenia COVID-19, więc może to pomóc wyjaśnić wyższą śmiertelność.
Ale lekarze powiedzieli również, że wentylatory mogą uszkodzić płuca

HealthDay News - Mechaniczne wentylatory stały się symbolem pandemii COVID-19, stanowiąc ostatnią najlepszą nadzieję na przetrwanie dla osób, które nie mogą już oddychać.
Ale respirator stanowi również punkt kryzysowy na kursie COVID-19 pacjenta, a teraz pojawiają się pytania, czy maszyny mogą również wyrządzić szkodę.
Wielu, którzy korzystają z respiratora, umiera, a ci, którzy przeżyją, prawdopodobnie napotkają ciągłe problemy z oddychaniem spowodowane przez maszynę
Eksperci szacują, że od 40% do 50% pacjentów umiera po wentylacji, niezależnie od choroby podstawowej.

evaj23

barbarzyńca JWPB · Gość

WLB · Gość

Kształcenie tzw. mundurowe, powinno być uznane jako zbrodnia przeciw rozumowi, a więc i ludzkości.
Mundurowy nie widzi odcieni. Co ja mówię! Nie widzi nawet kolorów, poza czarnym i białym.
Mundurowy postrzega jedynie dwa pojęcia, będące na przeciwnych wektorach każdej skali.
Jest tylko czarny i biały, zimny i gorący, światło i mrok, zły i dobry, złodziej i policjant. Mundurowemu
na news, że policjant był złodziejem, robi się zwarcie. Trochę nawet zazdroszczę mundurowym kątowych
połączeń między neuronami. Tak więc i maseczka musi być dobra albo zła. Mundurowy nie pojmie, że gdyby
jakikolwiek rząd brał na poważnie temat maseczek, to nakazałby noszenie wyłącznie tych z certyfikatem pf3.
Ale nie nakazuje, i nie że nie ma pieniędzy, bo Szwajcarów i Norków raczej stać. tylko nie ma sensu. Dla
władzuni ważne jest to, że motłoch nosi na pysku nawet firankę, bo dla niej i mundurowego, nie ten noszony za
komuny opornik był zagrożeniem w sensie, że mógł komunie zwarcie zrobić, ale to, że był znakiem sprzeciwu.
Tak samo jest obecnie, gdy nienoszenie maseczki jest jedynie i może nawet ryzykowną manifestacją, ale przecie
naukowcy nadal się spierają. Ja akurat noszę, bo to niewielka uciążliwość, i może w jakim procencie uchroni.
Więcej powiem, produkuję pro bono prototypy i części do hermetycznych masek medycznych dla lekarzy w szpitalu.
Natomiast mundurowy zakwalifikował mnie do antymaseczkowców, bo dla niego istnieje jedynie podział: anty i pro.
I co tam, że wielu profesorów medycyny podważa skuteczność maseczek. On wie lepiej, bo życie całe przesiedział
w zardzewiałej beczce po śledziach, więc wiedzieć lepiej musi. Nie wiem, czy to da się leczyć, ale jest to zdiagnozowane
jako efekt Dunninga-Krugera, który kto chce, sobie wygoogla.

MalinaB · Gość

Lukrecja

[link widoczny dla zalogowanych]

Sprawa się rypła.

janek krowa · Gość

krowa napisał:
Trzeba utworzyć URZĄD d/s UROJENIA KOBIET

Nie trzeba się zastanawiać jak te kobiety się uroją. W każdym razie kobieta istniejąca, posiadająca dowód osobisty, będzie mogła przyjść do UUK z drugą kobietą, albo nawet z trzema takimi kobietami, aby je zarejestrować.

UUK musi mieć czas na rozpatrzenie Wniosku o Urojenie. I wyda tym urojonym Dowody Próbne z określeniem czasu ważności. Jeśli UUK w stosownym czasie nie odpowie na Wniosek o Urojenie, Dowody stają się ważne bezterminowo.

Wnioskodawczyni ma Numer Pesel
0125121322 urodzona 12 maja 2001 roku, kobieta

i przychodzi naraz z trzema urojonymi kobietami, z wyglądu podobnymi do niej. Kobiety te otrzymują dowody próbne o numerach:

0125121322A
0125121322B
0125121322C

Gdy w okresie ważności tych urojeń próbnych URZĄD UROJENIA KOBIET nie zgłosi zastrzeżenie do urojenia, kobiety urojone mają prawo do życia. A kobiecie macierzystej dobija się na końcu literę Z, że już nie ma prawa do dalszych urojeń.

0125121322Z

Kubuś

... wreszcie sensowna dyskusja - nawet Krowa równa do wysokiego tu poziomu naukowego - MalinaB swoją inteligencją przewyższa tu wszystkich - nie rozumiem dlaczego jeszcze się w JWP Baryckim nie zakochała?

Janek krowa · Gość

MalinaB · Gość

barbarzyńca JWPB · Gość

MalinaB · Gość

Miałam o tym wspomnieć już kilka razy i ciągle coś innego wchodzi na "wokandę" do dyskusji ale czas najwyższy i o tym was poinformować.
Od kilku lat w Kanadzie prowadzony jest proceder klonowania. Dziś tylko napisze o klonowaniu koni. Otóż, klonuje się końskich mistrzów gdy te w wieku 7-8 lat "wypadają z gry", to znaczy nie osiągają w swoich dziedzinach dobrych wyników (w biegach, skokach) Konie takie są sprzedawane pod takim samym imieniem jak oryginał i z tabelką sukcesów oryginału i w cenie oryginału a nawet wyższej. Wielu trenerów nie chce pracować z takimi końmi. Bywa, że klony posiadają nowe, groźne cechy charakteru takie jak agresja i nie możność nawiązania z nimi kontaktu emocjonalnego jaki zawsze istnieje w koniach oryginalnych. Jednak przez to, że posiadają cechy fizyczne oryginału, są wstanie nadal osiągać bardzo dobre wyniki sportowe. Klonowanych jest wiele gatunków zwierząt na świecie, zwłaszcza hodowlanych, takich jak owce, krowy mleczne czy do produkcji mięsa wołowego. Są też dowody, na istnienie klonów ludzkich i coraz częściej się o nich słyszy, choć jeszcze nie otwarcie.

MalinaB · Gość

LISTA KLONOWANYCH ZWIERZĄT:
wielbłąd, karpie, koty, bydło, Kojoty, jelenie, psy, żaba, much owocowe, kozy, jak już pisałam powyżej konie, myszy domowe, Małpa, Makak zjadający kraby Muły, świnie, króliki, Brązowy szczur, owce, Arktyczny wilk i jeszcze kilka innych gatunków.
Można znaleźć w internecie całe galerie fotografii, artykułów, dokumentów naukowcy na temat klonowania, które trwa na świecie od lat.
Odczuwam pewien niepokój czytając o tym wszystkim a nawet będąc w pobliżu takich zwierząt (konie). Rozumiem rozwój, postęp ale ludzkość nie idzie w dobrym kierunku.

evaj23

evaj23

Lukrecja

Malina, dzięki powrzechnim szczepieniom skutecznie wyeliminowano mnóstwo paskudnych choróbsk. Dlatego gdybym miała się trzymać teorii spiskowych, to raczej zastanawiałabym się dlaczego jeszcze nie ma szczepionki. Ja wiem, że zrobić taką szczepionkę to nie bułka z masłem, ale gdyby naukowcy się spięli...

Widzisz, mając taką szczepionkę, byłaby spora szansa na to, że to szaleństwo się skończy. Wiadomo że nie od razu, bo przecież i wszyscy mieliby równy dostęp, ale drobnymi kroczkami do przodu.
Niestety, póki co jesteśmy w czarnej dupie. Bo mandatami czy pałą jak, z wirusem się nie wygra.

Nie mamy miejsc w szpitalach, ale mamy szkoły tysiąclatki, które w razie trzeciej światowej, miały stać się szpitalami. Czy moich teraz nikt nie wykorzystuje? Relokacja nie powinna być aż takim problemem. Braki kadrowe, ok. Ale do podania antybiotyku, zabiegów pielęgnacyjnych, zmiany opatrunku, wykonania zastrzyku itd. wystarczyłoby przeszkolenie.
Poważnie, nie rozumie tego wszystkiego..

MalinaB · Gość

Klonowanie pszczół może być technicznie możliwe, ale z pewnością nie jest to praktyczny sposób na wyprodukowanie większej liczby pszczół. W zdrowej kolonii pszczoły robotnice są produkowane bardzo szybko. Istnieją zasadniczo dwa sposoby produkcji większej liczby pszczół królowych. Jednym ze sposobów jest podzielenie ula. Standardowy ul zazwyczaj składa się z dwóch uli, z których jedn na drugim każdy ul jest wypełniony ramkami, których pszczoły używają do rozmnażania, a także do przechowywania miodu Rezultatem jest jeden ul z Królową i jeden ul bez królowej. Gdy tylko pszczoły robotnice odkryją, że straciły Królową, wychowują nową Królową, tę procedurę wykonują robotnice, które wybierają, że mam tuzin bardzo młodych larw w wieku poniżej pięciu dni. Karmią larwy specjalną dietą z dodatkową galaretką "królewską" i budują większą komórkę wokół larwy "królewskie, Pierwsza królowa, która się wykluwa, zabija wszystkie pozostałe królowe. Ocalała przejmuje rolę Królowej ula
Inną metodą hodowli pszczół królowych jest usunięcie przez pszczelarza bardzo młodych larw z komórki i umieszczenie ich w nowej komórce z dodatkową mleczkiem pszczelim. Jeśli uda się to zrobić, pszczoły robotnice przejmą je i wyhodują królowe. Specjalny sprzęt pozwala pszczelarzowi odizolować nowe królowe i wysłać je do klientów lub przenieść do innych uli.
Dziadek miał ule jedna pasieka stała zawsze w sadzie, dwie pozostałe były wożone do lasu i na pola (lub łąki- zależało od roku czy był suchy czy mokry) (z rzepaku, kończyny, gryczany a nawet z lawendy). Na jesieni, zwożone do do domu. Czasem dokarmiane miodem w zimie. To było dziadkowe hobby. On je po prostu kochał jak dzieci. Dawały mu odpoczynek i oczywiście zaopatrzenie bliższej i dalszej rodziny w miód, taki prawdziwy bez domieszki białego cukru. Miód leśny był dla mnie najlepszy, choć smakiem trochę odbiega od miodu do którego są ludzie przyzwyczajeni. Jest ciemny i bardzo gęsty. Mieliśmy też miód akacjowy, bardzo jasny kolor o lekkiej konsystencji, taki najbardziej lubią dzieci. I ten dziadkowy miód potrafił stać w słoiczku od 1.5 do 2 lat i był dobry.
Miód jest bardzo dobry na serducho (krążenie) układ oddechowy i pokarmowy. Jest także świetny do robienia maseczek na twarz.
Zatęskniłam za domem i tamtymi czasami co dało mi myśl na następny temat do pisania. Ale to może za jakiś czas.

MalinaB · Gość

MalinaB · Gość

Jeśli chodzi o działalność szpitali i podobnych placówek zdrowia, to są problemy na całym świecie. Podstawowym problemem jest obłożenie lekarzy nakazami i zakazami, często o podłożu politycznym, finansowym a także nie zapominajmy o naciskach i wpływach wielkich firm farmaceutycznych, które mają swoje cele, często bardzo mgliste.
Zacznijmy od kadr. Samo kształcenie stoi w dzisiejszych czasach pod wielkim znakiem zapytania. To czego i w jaki sposób są uczeni przyszli lekarze i pielęgniarki, pozostawia wiele do życzenia a przede wszystkim do zakwestionowania. Jeszcze innym aspektem jest etyka zawodowa, kulejąca od lat, pomijana a wręcz wyrugowana z całego procesu. Dotyczy to także innych zawodów. Z procesu przygotowania jednostki do zawodu lekarza, wyrugowano także pojęcie pacjenta którego powinno się leczyć a wprowadzono i zajęto się jedynie chorobę. Lekarz powinien leczyć człowieka a choroba to zawsze zespół niewydolności organizmu a nie jeden specyficzny problem chorobowy.
Wyeliminowano z procesu nauczania także środki i metody naturalne, ze szkodą dla przyszłych lekarzy i ich pacjentów. Wiele problemów z którymi borykają się pacjenci można eliminować ziołami, dietą, ruchem, odpowiednim odpoczynkiem. Zapomniano już w pogoni za nowymi chorobami o podstawach działania ludzkiego organizmu i o tym, że większość chorób zaczyna się w naszym układzie pokarmowym, który jeśli się nie mylę nazywano mózgiem pierwotnym, odpowiedzialnym za prawidłowe działanie wszystkich innych układów.
Czyli, wracając do meritum....
Przy jednoczesnej zmianie kształcenia etycznej kadry medycznej, należy pamiętać o naturze i jej pomocnym wpływie na organizm. Należy pamiętać, że nie możemy żyć w izolacji od natury, która będąc wokół nas "produkuje" to co może nam pomóc, zanim tworzyć będziemy sztuczne medykamenty.

ps Ta właśnie rozmowa z Tobą, uświadomiła mi coś bardzo ważnego, bardzo ważnego o czym także z Wami mam zamiar się podzielić. Tylko muszę się do tego porządnie przygotować. Potrzebuję czasu, by to przemyśleć.

MalinaB · Gość

Janie, dużo ciekawych informacji ale ja nie mam o tym zielonego pojęcia.
Jedno tylko mogę powiedzieć, że sprawę negatywnych skutków używania w energetyce węgla kamiennego, można bez problemu zamykania kopalń i ich likwidowania, załatwić wprowadzeniem i udoskonalaniem filtrów. Tańsze, mniej kosztowne i korzystne.