Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mord na Sprawiedliwym i jego Zmartwychwstanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 200, 201, 202 ... 1987, 1988, 1989  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Więzienie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafal3011




Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: GDAŃSK
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 4:35, 22 Wrz 2011    Temat postu:

Kolejny prezent od kubusia dla mistrza Baryckiego :)
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/nti-fantastyczna-dyskusja-z-ateisty-pl,4825-600.html#153515
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32733
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:37, 22 Wrz 2011    Temat postu:

Mistrzu Barycki !
Wlaśnie posłałem wszystkich KRZ-owców na ateiście.pl po nauki do przedszkola:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/nti-fantastyczna-dyskusja-z-ateisty-pl,4825-600.html#153518

Myslę, że Pan, jako naczelny KRZ-owiec Rzeczypospolitej powinien ich ubiec co by na głupka nie wyjść w starciu z przeciętnymi, nawróconymi na nową wiarę NTI, KRZ-owcami. :szacunek:


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 8:39, 22 Wrz 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Czw 10:17, 22 Wrz 2011    Temat postu:

Panie Dyszyński, ja z Panem mam się tak, jak Pan ma się z Panem Tatanati - Gadał dziad do obrazu…
Pan chce, żebym jeszcze raz opisał to, co wyżej opisałem, natomiast zupełnie wyleciało Panu z głowy napisanie mi, jak usuwa Pan sprzeczność wewnętrzną z błędnego koła uprzedmiotowiającego Pańską żonę w Pańskim modelu podmiotowości człowieka. A narzędzia intelektualne mają to do siebie, że aby je widzieć, trzeba się nauczyć z nich korzystać, najlepiej na uniwersytecie. Ot po prostu, jak się nie umie z nich korzystać, to się ich nie widzi.

Adam Barycki

PS. Czy już Pana zabiłem, czy mordować dalej?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Czw 10:44, 22 Wrz 2011    Temat postu:

Panie Kubusiu, wykazałem tu wyżej parę dni temu, że NTI określa jedno zdanie, raz, jako fałszywa, a raz, jako prawdziwe. Pan uparcie unikał odpowiedzi w związku z tą wewnętrzną sprzecznością NTI i ja to rozumiem, ponieważ każda teoria wykazująca wewnętrzną sprzeczność, jest teorią błędną, mówiąc prościej, jest do dupy. Każdy naukowiec, kiedy mu się wskaże wewnętrzną sprzeczność jego teorii, próbuje taką wewnętrzną sprzeczność zlikwidować, a jeżeli jest to niemożliwe, to teorię swoją odkłada ad acta. Pan nazywa idiotami naukowców stosujących taką metodologię, a preferuje swoją, ślepego i głuchego na sprzeczności. Życzę, Panie Kubusiu, Panu i całej ludzkości powodzenia w przejściu na nową metodologię, a mosty będzie można budować z tektury, co prawda, nic nie tylko nie przejedzie przez taki most, ale i nikt nie przejdzie, bo zaraz wpadnie do rzeki, ale jeżeli wszyscy będą udawali, że tego nie widzą, to mosty będzie można budować taniej i szybciej.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Czw 10:49, 22 Wrz 2011    Temat postu:

I będą ładniejsze, zdecydowanie ładniejsze będą od obecnych mostów.

Adam Barycki

PS. Porozmawialibyśmy sobie Panie Kubusiu o jakim biskupie, mógłbym sobie pokląć, a tak nudzę się jak mops.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32733
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:12, 22 Wrz 2011    Temat postu:

Panie Barycki,
Ja rozumię że jako kapitan musi Panu utonąć ostatni i nie ma na to rady.
Cóz moge poradzić ?
Pan utonie ostatni nawet jak wszystkie kury dookola beda gdakać:
NTI,NTI,NTI ...

Przyjemnego i wesołego tonięcia,
Kubuś
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31341
Przeczytał: 97 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:16, 22 Wrz 2011    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
Pan chce, żebym jeszcze raz opisał to, co wyżej opisałem,

To co Pan napisał, to deklaracja, że się da. Ale brakuje mi konkretów JAK się to da. Dlatego się dopytuję.



Adam Barycki napisał:
zupełnie wyleciało Panu z głowy napisanie mi, jak usuwa Pan sprzeczność wewnętrzną z błędnego koła uprzedmiotowiającego Pańską żonę w Pańskim modelu podmiotowości człowieka.


Postulat nadawania człowiekowi wartości określiłem jako DUCHOWOŚĆ. Nie ma tu błędnego koła, bo duchowość jest właśnie tak założonym mechanizmem dodawanym NIEZALEŻNIE od warstwy materialnej, czy związanej z jakąś formą determinizmu.
Przy braku duchowości, pozostaje determinizm, ewentualnie losowość, co nijak nie daje szansy na skonstruowanie pojęcia wartości.

Adam Barycki napisał:
narzędzia intelektualne mają to do siebie, że aby je widzieć, trzeba się nauczyć z nich korzystać, najlepiej na uniwersytecie. Ot po prostu, jak się nie umie z nich korzystać, to się ich nie widzi.


Ja - wg Pana być może nietypowo - próbuję użyć narzędzi intelektualnych w zwykłej dyskusji. Rozumiem, że dla pozostałych jej uczestników może to być problem. Mam zrezygnować?...

Adam Barycki napisał:
PS. Czy już Pana zabiłem, czy mordować dalej?

Morduj Pan.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 11:17, 22 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Czw 11:23, 22 Wrz 2011    Temat postu:

Bede. Oj bede.

Adam Barycki

PS. Tylko się troszku napiję, abym miał siły do mordu. Na trzeźwo mnie mdli, za wrażliwy jestem, cóż poradzić, taka delikatna natura.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:24, 22 Wrz 2011    Temat postu:

Michał Dyszyńsk
Cytat:
Morduj Pan.

Pomóc?
Czytaj Katolicyzm- Exodus Jezusa. :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Czw 11:41, 22 Wrz 2011    Temat postu:

To nie jest biuletyn reklamowy, tylko świątynia Pańska, heretyku.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Czw 11:44, 22 Wrz 2011    Temat postu:

A, na razie jedno pytanie Panie Dyszyński. Czy proces wzrostu roślin jest procesem materialnym, czy duchowym? Z tym, że pod pojęciem proces, mamy złożony zespół wielu czynników, z których sam mechanizm biologiczny wzrostu, jest tylko jednym z elementów tego procesu, na który składa się wiele czynników zewnętrznych, tj. oświetlenie, temperatura, skład gleby i atmosfery, wilgotność itd.

A potem będę mordował dalej.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Czw 11:52, 22 Wrz 2011    Temat postu:

Dlaczego Pan, Panie Kubusiu, jest takim okrutnikiem i nie chce mi wytłumaczyć, dlaczego jedno zdanie raz jest dla NTI prawdziwe, a znowu innym razem, NTI uznaje je za fałszywe? Przecież gdyby Pan mi to wyjaśnił, to razem z Panem radośnie niósłbym sztandar NTI i nie musiałbym tonąć, cierpiąc okrutne męki topieli.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:05, 22 Wrz 2011    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
A, na razie jedno pytanie Panie Dyszyński. Czy proces wzrostu roślin jest procesem materialnym, czy duchowym?

Nie przesadzaj Barycki, bo każdy ogrodnik to wie a przesadzanie też jego zajęcie.
Odpowiedz mi zatem co sprawia, że w damskich rekach wszysko rośnie?
Nie tylko ciasto ale;
Studencika pręcik, spierdolony, zmietoszony cały jego instrumencik.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31341
Przeczytał: 97 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:59, 22 Wrz 2011    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
Czy proces wzrostu roślin jest procesem materialnym, czy duchowym? Z tym, że pod pojęciem proces, mamy złożony zespół wielu czynników,

Zabij mnie, ale nie wiem.
Materialny na pewno jest. Ale czy duchowy?
Może tam jest jakiś pierwiastek duchowy, ale nie wiem jak to potwierdzić, albo zaprzeczyć.
Duchowość wzrostu roślin nie jest mi potrzebna do modelu, więc specjalnie nie spędza mi snu z powiek. Potrzebna mi jest w przypadku człowieka. Ale nie wykluczam, że w innych przypadkach też kiedyś ją włączę do wymagań.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Czw 14:14, 22 Wrz 2011    Temat postu:

Nie jest Panu potrzebna duchowość procesu wzrostu roślin do modelu, no, to dzięki bogu, teraz będę mógł Pana ukatrupić jednym zamachem topora materializmu. A czy nie byłoby wygodniej, Panie Dyszyński, aby Pan już teraz sam zrozumiał brak potrzeby duchowości ludzkiej i ukatrupił w sobie ducha, zamiast zmuszać mnie do mordęgi mordowania Pana?

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Czw 14:34, 22 Wrz 2011    Temat postu:

Panie Bolo, a gdybym ja udowodnił Panu niezbicie i do tego jeszcze naukowo, że bóg istnieje, to da mi Pan za to 5 złotych?

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Czw 17:04, 22 Wrz 2011    Temat postu:

Tak Panie Bolo, nie z chytrości Pan zamilkł, a ze strachu, że taki dowód żelazny przed kaprawe ślepia Pańskie Panu rzucę i skończy się nadzieja głupiego, że siarka piekielna go ominie. Jednak ja się poświecę i za darmo, bez należnej mi zapłaty od niewdzięcznej ludzkości, taki dowód przygotuję i rzucę przed wieprze, aby poczuły smród siarki i spokoju już nie zaznały do ostatnich dni swoich, a ze strachu się trzęsły przed ogniem piekielnym. Zaraz Pan tu pozamazujesz swoje bluźnierstwa i we włosienicy z czteropudowym krzyżem na powrozie u szyi będziesz Pan biegał trzy razy dziennie do kościoła.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31341
Przeczytał: 97 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:52, 22 Wrz 2011    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
Nie jest Panu potrzebna duchowość procesu wzrostu roślin do modelu, no, to dzięki bogu, teraz będę mógł Pana ukatrupić jednym zamachem topora materializmu. A czy nie byłoby wygodniej, Panie Dyszyński, aby Pan już teraz sam zrozumiał brak potrzeby duchowości ludzkiej i ukatrupił w sobie ducha, zamiast zmuszać mnie do mordęgi mordowania Pana?

Jak wcześniej wspomniano, wykastrowanie duchowości ludzkiej objawi się problemem braku wartości, a więc podstawy dla etyki ludzkiej. Wolałbym uniknąć tej ewentualności.

Michał Dyszyński
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Czw 18:23, 22 Wrz 2011    Temat postu:

I co z tego, że Pan wspominał, jak ja Panu niezbicie i naukowo dowiodłem, że to bzdury sprzeczne wewnętrznie. To nie jest duchowość, tylko kultura społeczna, która w materialistycznym procesie społecznym ukształtowała psychologię osoby społecznej, której owe wartości kulturowe są tworzywem tej psychologii. Zrozum Pan wreszcie, że aby uniknąć tej niechcianej przez Pana ewentualności utraty wartości dających podstawy etyki ludzkiej (innej i tak przecież nie ma). To musi Pan nie tylko woleć, ale umocować te podstawy etyki na solidnym fundamencie materialistycznym, a nie na ezoterycznej mgle, którą rozwiać może byle wiaterek. Nie chwaląc się, ja przecież jednym delikatniuchnym dmuchnięciem rozwiewam tę Pańską sprzeczną wewnętrznie mgłę.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31341
Przeczytał: 97 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:24, 22 Wrz 2011    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
I co z tego, że Pan wspominał, jak ja Panu niezbicie i naukowo dowiodłem, że to bzdury sprzeczne wewnętrznie. To nie jest duchowość, tylko kultura społeczna, która w materialistycznym procesie społecznym ukształtowała psychologię osoby społecznej, której owe wartości kulturowe są tworzywem tej psychologii. Zrozum Pan wreszcie, że aby uniknąć tej niechcianej przez Pana ewentualności utraty wartości dających podstawy etyki ludzkiej (innej i tak przecież nie ma). To musi Pan nie tylko woleć, ale umocować te podstawy etyki na solidnym fundamencie materialistycznym, a nie na ezoterycznej mgle, którą rozwiać może byle wiaterek. Nie chwaląc się, ja przecież jednym delikatniuchnym dmuchnięciem rozwiewam tę Pańską sprzeczną wewnętrznie mgłę.


"Kultura społeczna" nie jest niczym innym, tylko spisanym zbiorem zachowań ludzkich. Ona sama nie jest wartością, żadnej wartości nie generuje, ani też niczego nie uzasadnia. Kultura społeczna stwierdza jedynie stan faktyczny zachowań w zbiorowisku homo sapiens - np. ile ludzi się myje, a ile nie, kto spółkuje rano, a kto wieczorem, ile ludzi czyta książki, a ile ogląda teleturnieje. Kultura społeczna nie jest w stanie niczego uzasadnić, ani ocenić. Jeśli jakaś moralność jest przez kulturę społeczną opisywana, to ów opis nie obliguje do niczego, tzn. można podać przykłady stu innych moralności, które są stosowane dla innych grup ludzi.
Inaczej mówiąc - każdy może sobie z kultur społecznych wybierać co chce - można być przekonany do moralności (do wyboru) wojujących ateistów, świadków Jehowy, lekarzy, malarzy, gejów, ekologów, kucharzy, czy satanistów. Do wyboru, do koloru.
Jeśli jednak ktoś ma wybrać (!) dla siebie jedną z owych kultur (albo ich mieszaninę, czy coś zupełnie nowego), to musi odwołać się do jakiegoś ZAŁOŻONEGO SPOSOBU WARTOŚCIOWANIA, wynikającego właśnie z duchowości jako postulatu. Ta duchowość właśnie powoduje, że ten wybór DO CZEGOŚ BĘDZIE SIĘ ODNOSIŁ.
Bo kultura społeczna to OPIS, a nie mechanizm/system wyboru. Opisów można wygenerować setki - jeden oparty o historię, drugi oparty o biologię, trzeci o fizykę, czwarty o NTI naszego kochanego Kubusia. I parę innych jeszcze. Ale z faktu, że zastosowaliśmy jakiś opis, nie wynika, że ktoś miał powody dokonać wyboru, że miał do tego wyboru podstawy.

Podawanie katalogu ludzkich zachowań w odpowiedzi na pytanie: po co coś zrobił konkretny Kowalski jest kompletnym nieporozumieniem. To tak jakby na pytanie: dlaczego pokłóciłeś się z żoną? udzielać odpowiedzi w rodzaju:
- podobno w ciągu roku większość małżeństw się kłóci więcej niż 5 razy.
albo
- ludzie mają skłonność do konfliktów
albo
- struny głosowe są w stanie wydać z gardeł odgłosy kłótni.
itd. itp.
Wszystko to jest prawda, tylko zupełnie nie dotyka problemu: dlaczego Kowalski pokłócił się z żoną?
- Prawidłową odpowiedzią byłoby np.: o pieniądze, z powodu tego sympatycznego kolegi z pracy żony, z powodu smsa od koleżanki Kowalskiego. Może też bo... żona Kowalskiego miała akurat "trudne dni" itp.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 21:11, 22 Wrz 2011, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 1:44, 23 Wrz 2011    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
Panie Bolo, a gdybym ja udowodnił Panu niezbicie i do tego jeszcze naukowo, że bóg istnieje, to da mi Pan za to 5 złotych?

Adam Barycki

Nie dam grosza bo wiem skąd się wzieli wszystkie religijne bogi.
To banda samozwańczych oszustów czyli po naszemu skurwysyny a kapłany ich parobki we wszystkich religiach i sektach.

Tyle słów Ewangeli świetej zapisanej na dzieńdzisiejszy
AMEN - a to też imię skurwiałego boga Amen/Ra.- Egipt
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Pią 8:03, 23 Wrz 2011    Temat postu:

Skoro, jak Pan twierdzi, Panie Dyszyński, kultura społeczna to opis, a właściwie to setki opisów, a nie proces rzeczywistych materialnie czynników, to na zasadzie analogii możemy sobie śmiało przyjąć, że proces wzrostu roślin jest też tylko opisem. A z tego już prosty wniosek logiczny, że powodem wzrostu roślin jest jakiś nieweryfikowalny czynnik niematerialny. Czort wie, może i tak jest, jednak do zrozumienia procesu wzrostu roślin nie jest potrzebny żaden tajemniczy czynnik, daje się to zrozumieć, nie powodując sprzeczności wewnętrznej, na gruncie materialistycznych procesów.

Pisze Pan, Panie Dyszyński, że aby dokonać wyboru, trzeba się odwołać do jakiegoś założonego sposobu wartościowania. A co to znaczy jakiegoś i co to znaczy założonego? Są tylko dwie możliwości, albo ten „jakiś”, jest wynikiem kulturowego procesu społecznego, albo jest wynikiem daru bożego. A żeby cokolwiek zakładać, trzeba to robić w odniesieniu do czegoś i tu mamy to samo, albo odnosimy się w oparciu o doświadczenie społeczne, albo bóg obdarował nas wiedzą dobra i zła.

I tu mamy podobnie jak z procesem wzrostu roślin, do zrozumienia tego społecznego procesu kulturowego zupełnie zbędnym jest czynnik niematerialny, czynnik „duchowości” człowieka daje się zrozumieć na gruncie materialistycznych procesów nie powodując wewnętrznej sprzeczności w takim rozumieniu podmiotowości człowieka. Natomiast Pan, Panie Dyszyński, wprowadza jakieś tajemnicze nieweryfikowalne czynniki, które na dodatek, jak już wyżej pisałem, wprowadzają wewnętrzną sprzeczność logiczną do opisu podmiotowości człowieka, jak i w ogóle czynią Pański opis nieweryfikowalnym.

I jeszcze jedno. Fundament na którym wspiera się mój system wartości, nie jest wieczny, jednak jego upadek nastąpić może tylko wraz ze śmiercią ostatniego człowieka na tej planecie. Natomiast Pański system wartości wydaje się być wieczny, jednak do jego upadku wystarczy tylko utrata przez Pana Pańskiej wiary. Sam Pan musi przyznać, że trwałość populacji ludzkiej jest zdecydowanie pewniejsza, od wiary pojedynczego człowieka.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Pią 8:24, 23 Wrz 2011    Temat postu:

Panie Bolo, jakieś trzy lata do tyłu na Racjonaliście, już raz udowodniłem nieistnienie boga w sposób niesprzeczny wewnętrznie, której to niesprzeczności, do dzisiaj nie udało się nikomu podważyć. Zapewniam Pana, że nie będzie dla mnie stanowiło żadnej trudności przedstawienie równie niesprzecznego wewnętrznie dowodu przeciwnego. I żebyś Pan w swoim zaprzeczającym krzyku wysilił się nawet tak bardzo, że z tego wysiłku byś się Pan zesrał, to niesprzeczności wewnętrznej Pan nie podważysz i nie dlatego, że Pan jesteś głupkiem, a dla tego, że ja po prostu jestem geniuszem.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:27, 23 Wrz 2011    Temat postu:

Barycki
Cytat:
jestem geniuszem.


Ukłoniłbym się w pas przed Panem panie GENIUSZU ale śmierdzisz okrutnie, gdyż nasrałeś pełne gacie z braku 2 zetów na miejski kibel o czy już sam pisałeś.. :fuj: :fuj: :fuj:


Ostatnio zmieniony przez bol999 dnia Pią 14:15, 23 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31341
Przeczytał: 97 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:22, 23 Wrz 2011    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
...żeby cokolwiek zakładać, trzeba to robić w odniesieniu do czegoś i tu mamy to samo, albo odnosimy się w oparciu o doświadczenie społeczne, albo bóg obdarował nas wiedzą dobra i zła.


Z tego co mi wiadomo, opisy naukowe nie są w stanie deterministycznie przewidywać nawet zachowania pojedynczego atomu, a co dopiero wzrostu roślin, czy decyzji człowieka. Opisy te wskazują jedynie, że w określonych warunkach istnieje WIĘKSZE PRAWDOPODOBIEŃSTWO zachowania się STATYSTYCZNEGO osobnika w określony sposób. Mówiąc inaczej, jeśli by jakieś tam ośrodki naukowe badały procesy społeczne facetów zdradzających swoje podstarzałe żony, to mogłyby stwierdzić, że w grupie łysych zdradza średnio Xł % facetów, a wiernych jest 100% - Xł%. Podobnie będzie np. w grupie osób religijnych vs. ateistów (jakiś tam procent), wysokich vs niewysokich (jeszcze inny procent) itp. itd. Może nawet gdzieś ten procent uda się to ustalić bardzo precyzyjnie. Tylko co z tego miałoby wynikać?
Co miałoby wynikać dla światopoglądu ze stwierdzenia, że po zdradzeniu żony, znajdzie się Pan w trzecim percentylu rozkładu statystycznego?...
Jeżeli to Panu "wyjaśnia" (rozumiem, że jest to wystarczające wyjaśnienie) powód zdrady, to gratuluję. Na podobnej zasadzie mogę "wyjasnić" dlaczego NTI Kubusia jest jest genialną (albo wręcz przeciwnie) teorią - wszak podam miejsce, gdzie ją Kubuś opublikował, a więc już "wiem" czym jest ta teoria...

Niestety, aby Pana kulturowy opis zachowań ludzkich (czyli de facto katalog statystycznych korelacji) miał wyjaśniać dlaczego ktoś podejmuje konkretną decyzję, trzeba by poczynić jakieś dodatkowe, szczególne (a do tego niezwykle dziwne) założenia. Np. może ktoś chcieć znaleźć się w większości populacji - wtedy nastąpi powiązanie owej decyzji z opisem naukowym - kulturowym. Jednak w normalnych warunkach, z faktu opisu jakiejś populacji, jakiejś grupy społecznej, dla samego wyboru nie wynika właściwie nic.
Gdy dokonujemy wyborów, opieramy się na:
- naszych doświadczeniach życiowych
- naszej inteligencji
- naszym (często jakże przelotnym) humorze w danej chwili
- miejscu, w którym się znajdujemy
- przypadku, tego co dziś zjedliśmy (widziałem gdzieś doniesienia o ciekawych badaniach dotyczących wpływu glukozy po spożyciu posiłku na wybory)
- WARTOŚCIACH (czyli pewnych nie do końca sprecyzowanych naukowo, ale językowo z grubsza rozumianych) wyznawanych w sposób w miarę stabilny strukturach myślenia.
- wielu, wielu innych czynnikach - czasami znanych ludziom, nauce, czasami jeszcze nie odkrytych.
To wszystko razem wygeneruje nam wybór. Konkretny wybór konkretnej osoby w konkretnej sprawie - np. rozstania się z żoną. Być może za jakiś czas, jakaś nauka społeczna, bo zbadaniu odpowiednio dużej puli podobnych przypadków, uprości sytuacje w jakich te wybory zachodziły do standaryzowalnych szufladek i dokona podsumowania, ile parametrów X znajduje się w szufladce Y. Przy czym taż to nauka społeczna nie będzie miała NIC do powiedzenia w kwestii konkretnego wyboru, konkretnego człowieka w konkretnej sytuacji.

W przypadku opisu wzrostu roślin jest podobnie - nauka wskaże jakie czynniki przyspieszą wzrost, a jakie zwolnią. Przy czym czynników tych są ogromne ilości (tylko część jest wykryta), a są one w niezliczonych wzajemnych konfiguracjach. Jednak po uproszczeniu opisu do określonego zakresu mierzalnych parametrów, będzie można powiedzieć, czy pomiędzy tymi parametrami są jakieś korelacji statystyczne. Co oczywiście nie umożliwi stwierdzenia jak zachowa się dokładnie (!) konkretna roślina.

Dotykamy tu oczywiście (w sposób nienazwany) kwestii determinizmu. Jeśli moje wybory MUSIAŁYBY w sposób deterministyczny wynikać z warunków w jakich się znalazłem, to faktycznie opis skupiający się na owych zewnętrznych warunkach byłby wystarczający. Jednak tak nie jest. Nie istnieje opis, który byłby w stanie z warunków zewnętrznych wygenerować w 100% pewną odpowiedź na pytanie, czy Kowalski zdradzi swoją żonę.

Tymczasem postawienie kwestii WARTOŚCI podchodzi do wyborów od zupełnie innej strony!
Co prawda nie ma tu silenia się na jakiś determinizm (może moim wartościom będę wierny, a może nie), ale mamy do czynienia z ustanowieniem podstaw jakby aksjomatycznych dla mechanizmu wyboru. Nie interesuje nas - jak w przypadku badań statystyczno - historycznych - populacja, ale zawsze ten jeden konkretny człowiek, który zmienia się w czasie, doskonali swoje myślenie (albo i degraduje), który postępuje czasem w zgodzie z regułami, a czasem nie. Ale ustawiając owe wartości można przynajmniej stwierdzać CZY (!) jesteśmy z jakimiś ustalonymi regułami zgodni. Mamy przestrzeń, w której obracać się będą myśli wybierającej osoby. A co się stanie, co się wybierze, to już inna kwestia.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 18:44, 23 Wrz 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Więzienie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 200, 201, 202 ... 1987, 1988, 1989  Następny
Strona 201 z 1989

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin