Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mord na Sprawiedliwym i jego Zmartwychwstanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 367, 368, 369 ... 1988, 1989, 1990  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Więzienie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Sob 19:13, 25 Maj 2013    Temat postu:

I na to Panu odpowiem i też nakopię do dupy, a wszystko dla Pańskiego dobra i chwały bożej.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:14, 26 Maj 2013    Temat postu:

.................

Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Śro 18:01, 19 Cze 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 6:45, 26 Maj 2013    Temat postu:

krowa napisał:
:oops: :oops: :serce: ......................................... :serce: :oops: :oops: http://www.youtube.com/watch?v=glXJgHpDk0M
:oops: :) :oops: .................................... :oops: :) :oops:
:oops: :) :) :) :) :oops: .................. :oops: :) :) :) :) :oops:
:oops: :) :oops: ............................ :oops: :) :oops:
:serce: ....................................... :serce:

:oops: :mrgreen: :mrgreen: ...................... :mrgreen: :mrgreen: :oops:
:oops: :mrgreen: :mrgreen: ......................... :mrgreen: :mrgreen: :oops:
:oops: :mrgreen: :mrgreen: ................. :mrgreen: :mrgreen: :oops:
:oops: :szacunek: ..... :szacunek: :oops:

:oops: :mrgreen: :mrgreen: ................... :mrgreen: :mrgreen: :oops:
:oops: :mrgreen: :mrgreen: ...................... :mrgreen: :mrgreen: :oops:
:oops: :mrgreen: :mrgreen: .......................... :mrgreen: :mrgreen: :oops:
:mrgreen: :serce: ......................................... :serce: :mrgreen:

:oops: :) :) :) :) :mrgreen: ............................ :mrgreen: :) :) :) :) :oops:
:oops: :) :) :) :) ........................................ :) :) :) :) :oops:
:oops: :) :) :) :) :mrgreen: ............................. :mrgreen: :) :) :) :) :oops:
:) :) :oops: :) :mrgreen: .............................................. :mrgreen: :) :oops: :) :)


No przeciez wiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32772
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:46, 26 Maj 2013    Temat postu:

Panie Barycki,

Czy złamał już Pan ten szyfr Krowo-Luzikowy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:55, 26 Maj 2013    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Panie Barycki,

Czy złamał już Pan ten szyfr Krowo-Luzikowy?


A co tu łamac, toc gołym okiem widac, ze Krowa w tej wielkiej literce K, zawiera całą gamę uczuc do mnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Nie 13:10, 26 Maj 2013    Temat postu:

Panie Dyszyński, zupełnie tak, jak w matematyce opisującej rzeczywistość, nie patyczki są jej istotą, tak i do opisu rzeczywistości społeczno-gospodarczej patyczki nie wystarczą, konieczne są narzędzia abstrakcyjne. Infrastruktura techniczna jest tylko jednym z elementów środków produkcji, inne to, i te patenty, o których pisaliśmy, ale i ich umocowania prawne jednostronnie zabezpieczające interesy korporacji (karykaturalna już ochrona prawna patentów w USA) i koncesje, certyfikaty, często niedostępne swoją ceną dla małych firm. Dla przykładu: certyfikat bezpieczeństwa na obudowę komputera. Gdyby nie jego korporacyjnie wywindowana cena, każdy mały ślusarski zakład mógłby je produkować. Tak więc, i korporacyjne, a więc, politycznie wsparte ceny uzyskania pieczątki ograniczające dostęp małym, są również środkami produkcji. Jest nimi również, nie tylko kapitał i nie tylko skoncentrowany, ale również polityczna, a tym prawnie zabezpieczona możliwość jego koncentracji. Tak więc, polityka i tworzone przez nią prawo, są również środkami produkcji. Jest też, co oczywiste, praca, ale i politycznie, a za tym prawnie usankcjonowane zasady korzystania z tej pracy.

Można by tu wymieniać jeszcze wiele abstrakcyjnych instytucji, ale istotą jest, kto jest ich dysponentem, a tym samym beneficjentem zysku decydującym o jego podziale. A decydentem i beneficjentem zysku jest zinstytucjonalizowana klasa społeczna, która, choć zinstytucjonalizowana, to z konieczności oczywistych jest spersonalizowana. A dlatego klasa, że w tym kontekście stosunków społeczno-gospodarczych, podział przebiega pomiędzy dwoma klasami jakości, podmiotem decydującym o podziale zysku i przedmiotem eksploatowanym dla osiągnięcia tegoż zysku.

I jeszcze jedno, tak jak ślusarz może być jednocześnie poetą, czy wędkarz filatelistą, tak i Kowalski może być jednocześnie pracownikiem najemnym i kapitalistą, nie zmienia to jednak faktu istnienia dwóch odrębnych klas społecznych w kontekście o którym wyżej. Jednak istotą przynależności do określonej klasy jest zasadniczy sposób pozyskiwania dochodu.

Wydawać się może, że dałoby się wyodrębnić klasę uzyskujących dochody w sposób inny od określonego poprzez dwie klasy, przykładem choćby wolne zawody, działalność przestępcza, czy jednoosobowa działalność gospodarcza. Jest to złudzenie, każda z wyżej wymienionych działalności odbywa się w przestrzeni społeczno-gospodarczej określonej stosunkami społeczno-gospodarczymi przez w/w dwie klasy. Tak więc, każde z tych wydawałoby się pozaklasowych działań, jest uzależnione od warunków ustalonych przez klasę decydentów podziału zysku, a więc politykę, a tym prawo zabezpieczające interes klasy decydentów.

A to, że istnieją przypadki, iż praca najemna może być finansowo satysfakcjonująca, nie zmienia faktu, że jest to uzależnione tylko od decyzji klasy decydentów podziału zysku, a nie od usatysfakcjonowanego, czyli pomimo satysfakcji, pozostaje przedmiotem stosunków gospodarczych, a nie ich podmiotem.


Panie Migdał, rzadko zdarza się czytać tekst, który można tak bardzo skopać jak ten tu Pański. Nie jest prawdą, że taki mamy świat. A taki tylko, jakim go czynimy naszymi stosunkami społecznymi świat mamy. Nie cwaniactwo, oszustwo, czy choćby zwykła niewrażliwość są warunkiem wystarczającym dla osiągania zysków, a polityka ustrojowa i tym samym prawo, pozwalają cwaniactwem, oszustwem i niewrażliwością je osiągać. A politykę i prawo tworzą decydenci podziału zysku dla ochrony swoich klasowych interesów.

Nie to jest dla rozwoju duchowego człowieka ważne, że są ludzie niezdolni do odczuwania uczuć wyższych i braku szacunku dla wartości wyższych, a ważne są stosunki społeczne, a tym i gospodarcze, umożliwiające kreowanie polityki i prawa chroniących interesy ogólnospołeczne, a nie klasowe. Tylko sprawiedliwy społecznie podział wypracowanych zysków pozwala stworzyć ekonomiczną bazę, na której może rozwijać się dostępna dla ogółu nadbudowa duchowa. Jak Pan zapewne miał okazję zauważyć, w dzielnicach nędzy na całym świecie, nie następuje rozwój duchowy, szacunek dla wartości wyższych, a i zdolność odczuwania uczuć wyższych jest bardziej niż umiarkowana. Ta prawidłowość chyba wystarczająco wskazuje na powody duchowego upadku człowieka i jego patologię duchową. Aby człowiek mógł zaglądać w siebie, musi mieć poczucie bezpieczeństwa socjalnego, dopiero na bazie takiego bezpieczeństwa, zanika priorytet przetrwania za wszelką cenę, a więc i cenę poświecenia wartości wyższych, a powstaje możliwość poszukiwania wartości wyższych.

Aby powyższe było możliwe, nie może być zysk priorytetem gospodarki, bo wtedy koniecznym jest obniżanie kosztów produkcji i jak praktyka pokazuje, do poziomu wynagrodzenia pracy najemnej miską strawy za kilkanaście godzin pracy dziennie bez dni wolnych. Jak tu Pan Kubuś pokazał, w „Biedronce” już pracownikom najemnym nie opłaca się marnować czasu na zjedzenie drugiego śniadania, a to dopiero początek eskalacji ograniczania kosztów. Aby osiągnąć konkurencyjność wobec Azji z jej niewolniczą pracą, w tym i dzieci, potrzeba będzie dojść do azjatyckich zarobków tamtych pracowników najemnych. Uważa Pan, Panie Migdał, że tak uwarunkowanych przez klasę decydentów kapitału pracowników najemnych można czynić odpowiedzialnymi za brak uduchowienia, a więc, za brak ucywilizowania? Aby człowiek mógł być za siebie odpowiedzialnym, musi być podmiotem, a w tym i podmiotem gospodarki i aby to było możliwe, to nie człowiek ma być przedmiotem gospodarki, a gospodarka przedmiotem upodmiotowionego człowieka. Nie spowoduje tego gospodarka pozorowanego wolnego rynku, a rzeczywiście centralnie planowana i kierowana przez klasę decydentów podziału zysków z polityczną i prawną ochroną interesów tej klasy, a gospodarka centralnie planowana i centralnie kierowana przez instytucje społeczne stojące na straży bezklasowych interesów ogólnospołecznych. W koszty produkcji muszą być wliczone ogólnospołeczne koszty bezpieczeństwa socjalnego, w tym ogólnospołeczny dostęp do wszystkich zdobyczy cywilizacyjnych, a i również finansowanie tychże cywilizacyjnych zdobyczy rozwój.

I jeszcze jeden kop w dupę. Założenie, jakoby ateista z natury rzeczy był niezdolnym do odczuwania uczyć wyższych i poszanowania wartości wyższych, jest niczym nieuprawnione. Materialistyczna koncepcja społecznej istoty człowieczeństwa, w sposób logicznie spójny wyprowadza zdolność do odczuwania uczyć wyższych i poszanowania wartości wyższych od rozwoju społecznego, a tym, rozwoju duchowego człowieka bez konieczności warunkowania tego od nadnaturalnych czynników, jak i wiary w takowe. Czego empirycznym dowodem jest praktyka otaczającej nas rzeczywistości, w której to zdarzają się i nie należą do nielicznych wyjątków, ateiści odczuwający uczucia wyższe i szanujący wartości wyższe. Ale jest i inny aspekt owej rzeczywistości, otóż, osoby uważające, iż zdolność do odczuwania uczuć wyższych i szacunek dla wartości wyższych są w osoby wmontowane nadnaturalnie, nie zawsze są zdolne od ich odczuwania i poszanowania, a to świadczy o tym, że montaż ów nadnaturalny, a z definicji, wszechdoskonały, okazuje się być niedoskonałym bublem. Wniosek z tego logiczny, że materialistyczna koncepcja jest logicznie bardziej spójna wewnętrznie od nadnaturalnej „doskonałości”.

Tylko bezklasowy ogólnospołeczny podział zysków, Panie Dyszyński, tylko podział decyduje o uduchowieniu człowieka.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Macius Patyczek
Gość






PostWysłany: Nie 13:49, 26 Maj 2013    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
Panie Migdał, rzadko zdarza się czytać tekst, który można tak bardzo skopać jak ten tu Pański.
Uważa Pan, Panie Migdał, że tak uwarunkowanych przez klasę decydentów kapitału pracowników najemnych można czynić odpowiedzialnymi za brak uduchowienia, a więc, za brak ucywilizowania? Adam Barycki


Mów mi Maciuś.
Maciej P.
Ja nie bardzo kumaty więc skopiowałem tego asa, pana Michała.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Nie 14:13, 26 Maj 2013    Temat postu:

Tak podejrzewałem, jednak podróbka była na tyle dobra, że nie zwróciłem się do autora „Panie Krowa”, ale i podejrzenie nie pozwoliło mi zwrócić się „Panie Dyszyński”.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Nie 14:30, 26 Maj 2013    Temat postu:

Panie Krowa, jeżeli, jak Pan twierdzi dylatacja czasu jest imaginacją choroby Einsteina, to dlaczego jest dostępna naszym zmysłom poprzez nawigację samochodową, chociażby? Czy Pańska durnota pozwala Panu jeszcze na świadomość tego, że twierdząc jedno, musi Pan stwierdzić, że nawigacja samochodowa jest imaginacją? Czy pisząc takie durnoty uzyskuje Pan zaspokojenie seksualne? Wszystko wskazuje na to, że tylko tak silny imperatyw instynktu pozwala Panu robić z siebie idiotę.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31347
Przeczytał: 98 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:46, 26 Maj 2013    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
Panie Dyszyński, zupełnie tak, jak w matematyce opisującej rzeczywistość, nie patyczki są jej istotą, tak i do opisu rzeczywistości społeczno-gospodarczej patyczki nie wystarczą, konieczne są narzędzia abstrakcyjne. Infrastruktura techniczna jest tylko jednym z elementów środków produkcji, inne to, i te patenty, o których pisaliśmy, ale i ich umocowania prawne jednostronnie zabezpieczające interesy korporacji (karykaturalna już ochrona prawna patentów w USA) i koncesje, certyfikaty, często niedostępne swoją ceną dla małych firm. Dla przykładu: certyfikat bezpieczeństwa na obudowę komputera. Gdyby nie jego korporacyjnie wywindowana cena, każdy mały ślusarski zakład mógłby je produkować. Tak więc, i korporacyjne, a więc, politycznie wsparte ceny uzyskania pieczątki ograniczające dostęp małym, są również środkami produkcji. Jest nimi również, nie tylko kapitał i nie tylko skoncentrowany, ale również polityczna, a tym prawnie zabezpieczona możliwość jego koncentracji. Tak więc, polityka i tworzone przez nią prawo, są również środkami produkcji. Jest też, co oczywiste, praca, ale i politycznie, a za tym prawnie usankcjonowane zasady korzystania z tej pracy.

Panie Barycki.
To napisz Pan w końcu prawdę jasno - środki produkcji, to pryszcz. Marks się mylił. Dziś decyduje kupa innych rzeczy, a nie to, co Marks sobie wydumał w XIX wieku. Wtedy i Pan będziesz uczciwy intelektualnie (przez sobą) i ja nie będę się czepiał.

Adam Barycki napisał:
Można by tu wymieniać jeszcze wiele abstrakcyjnych instytucji, ale istotą jest, kto jest ich dysponentem, a tym samym beneficjentem zysku decydującym o jego podziale. A decydentem i beneficjentem zysku jest zinstytucjonalizowana klasa społeczna, która, choć zinstytucjonalizowana, to z konieczności oczywistych jest spersonalizowana. A dlatego klasa, że w tym kontekście stosunków społeczno-gospodarczych, podział przebiega pomiędzy dwoma klasami jakości, podmiotem decydującym o podziale zysku i przedmiotem eksploatowanym dla osiągnięcia tegoż zysku.
I jeszcze jedno, tak jak ślusarz może być jednocześnie poetą, czy wędkarz filatelistą, tak i Kowalski może być jednocześnie pracownikiem najemnym i kapitalistą, nie zmienia to jednak faktu istnienia dwóch odrębnych klas społecznych w kontekście o którym wyżej. Jednak istotą przynależności do określonej klasy jest zasadniczy sposób pozyskiwania dochodu.

No własnie. Jesteś Pan w stanie okreslić granicę owego podziału?...
Ja nie potrafię. Pan tu postulujesz, że to się da. Ale postulować można kupę rzeczy - np. kwadraturę koła. Proszę o w miarę konkretne zasady, które powiedzą nam np. jakie zawody należą do jednej, albo drugiej klasy, jakie stanowiska, nacje czy co tam jeszcze... W moim przekonaniu nie da się dziś sensownie wyróżnić granicy pomiędzy klasą posiadaczy i klasą proletariatu. Rozmyło się to tak bardzo, że udawanie, iż owe klasy są intelektualnie uzasadnionym pojęciem, prowadzi do kompromitującego ośmieszania własnej inteligencji przed słuchaczami/czytelnikami.


Adam Barycki napisał:
Wydawać się może, że dałoby się wyodrębnić klasę uzyskujących dochody w sposób inny od określonego poprzez dwie klasy, przykładem choćby wolne zawody, działalność przestępcza, czy jednoosobowa działalność gospodarcza. Jest to złudzenie, każda z wyżej wymienionych działalności odbywa się w przestrzeni społeczno-gospodarczej określonej stosunkami społeczno-gospodarczymi przez w/w dwie klasy. Tak więc, każde z tych wydawałoby się pozaklasowych działań, jest uzależnione od warunków ustalonych przez klasę decydentów podziału zysku, a więc politykę, a tym prawo zabezpieczające interes klasy decydentów.

Ma Pan tu rację. Tak właśnie jest, że mamy jakby dziesiątki klas, o bardzo niewyraźnie rysujących się granicach.

Adam Barycki napisał:
A to, że istnieją przypadki, iż praca najemna może być finansowo satysfakcjonująca, nie zmienia faktu, że jest to uzależnione tylko od decyzji klasy decydentów podziału zysku, a nie od usatysfakcjonowanego, czyli pomimo satysfakcji, pozostaje przedmiotem stosunków gospodarczych, a nie ich podmiotem.

Podkreśliłem "tylko" w Pana tekście. Jest tam bez sensu. Wystarczy odrobina trzeźwego spojrzenia na sprawę, aby zorientować się, że decydentów tu jest wielu i nie grupują się oni w klasy, tylko w różne ogniwa łańcucha - od urzędnika, który (choć często sam zarabia niewiele) decyduje o przedsięwzięciach dużej wagi, poprzez dziennikarza, który lepiej bądź gorzej opisze dane przedsięwzięcie, menedżera, pracownika szeregowego itp. itd. Nie ma tu żadnych klas, tylko jest złożenie pracy wielu ludzi - na różnych stanowiskach, z różnym poziomem uposażenia, autorytetem społecznym itp. itd.


Adam Barycki napisał:
Nie to jest dla rozwoju duchowego człowieka ważne, że są ludzie niezdolni do odczuwania uczuć wyższych i braku szacunku dla wartości wyższych, a ważne są stosunki społeczne, a tym i gospodarcze, umożliwiające kreowanie polityki i prawa chroniących interesy ogólnospołeczne, a nie klasowe. Tylko sprawiedliwy społecznie podział wypracowanych zysków pozwala stworzyć ekonomiczną bazę, na której może rozwijać się dostępna dla ogółu nadbudowa duchowa. Jak Pan zapewne miał okazję zauważyć, w dzielnicach nędzy na całym świecie, nie następuje rozwój duchowy, szacunek dla wartości wyższych, a i zdolność odczuwania uczuć wyższych jest bardziej niż umiarkowana. Ta prawidłowość chyba wystarczająco wskazuje na powody duchowego upadku człowieka i jego patologię duchową. Aby człowiek mógł zaglądać w siebie, musi mieć poczucie bezpieczeństwa socjalnego, dopiero na bazie takiego bezpieczeństwa, zanika priorytet przetrwania za wszelką cenę, a więc i cenę poświecenia wartości wyższych, a powstaje możliwość poszukiwania wartości wyższych.

Słowo "Musi" tu mi nie pasuje. Ale faktycznie, jeśli troski doczesne, materialne zajmują człowiekowi 99% procent jego aktywności, to trudno jest "się uduchawiać". Sa jednak ludzie, którzy świadomie decyduję się na życie w ubóstwie - i często właśnie po to, aby skupiać się na duchowości. to są derwisze w islamie, święci żebracy w Indiach, pustelnicy itp. Poza tym jakaś część ubogich ludzi potrafi rozwijać swoją duchowość. Z drugiej strony jednak ma Pan o tyle rację, że taka postawę mają dość nieliczne jednostki. Dla większości zwykłych ludzi bieda (szczególnie skrajna) nie jest czynnikiem sprzyjającym uduchowieniu.



Adam Barycki napisał:
Tylko bezklasowy ogólnospołeczny podział zysków, Panie Dyszyński, tylko podział decyduje o uduchowieniu człowieka.

Jak dla mnie współczesny podział zysków jest już bezklasowy, bo nie potrafię dopatrzyć się tu sensownych klas. Co nie znaczy, że jest on sprawiedliwy. A o uduchowieniu on nie decyduje, tylko wpływa, ma związek. Decydowałby, gdyby duchowość zależała tylko od podziału zysków - czyli np. gdyby wszyscy bogaci bez wyjątku byli uduchowieniu, a wszyscy biedni nieuduchowieniu (albo odwrotnie). W rzeczywistości mamy tu zależności, ale znacznie słabsze.



Adam Barycki napisał:
I jeszcze jeden kop w dupę. Założenie, jakoby ateista z natury rzeczy był niezdolnym do odczuwania uczyć wyższych i poszanowania wartości wyższych, jest niczym nieuprawnione. Materialistyczna koncepcja społecznej istoty człowieczeństwa, w sposób logicznie spójny wyprowadza zdolność do odczuwania uczyć wyższych i poszanowania wartości wyższych od rozwoju społecznego, a tym, rozwoju duchowego człowieka bez konieczności warunkowania tego od nadnaturalnych czynników, jak i wiary w takowe. Czego empirycznym dowodem jest praktyka otaczającej nas rzeczywistości, w której to zdarzają się i nie należą do nielicznych wyjątków, ateiści odczuwający uczucia wyższe i szanujący wartości wyższe. Ale jest i inny aspekt owej rzeczywistości, otóż, osoby uważające, iż zdolność do odczuwania uczuć wyższych i szacunek dla wartości wyższych są w osoby wmontowane nadnaturalnie, nie zawsze są zdolne od ich odczuwania i poszanowania, a to świadczy o tym, że montaż ów nadnaturalny, a z definicji, wszechdoskonały, okazuje się być niedoskonałym bublem. Wniosek z tego logiczny, że materialistyczna koncepcja jest logicznie bardziej spójna wewnętrznie od nadnaturalnej „doskonałości”.

Źle Pan zrozumiał jeden z moich wcześniejszych tekstów. Ja nie pisałem, że duchowość nie jest możliwa u ateistów. Pisałem, że w istocie każdy ateista uduchowiony (a są tacy) nieświadomie, co wynika z braku prześledzenia do końca zależności pojęciowych MUSI CZERPAĆ Z DZIEDZICTWA RELIGII. Oczywiście typowy ateista się do tego nie przyzna, powie, że ateizm ze swojej natury tez może być źródłem duchowości. Ale w moim przekonaniu taki ateizm jest po prostu NIEKONSEKWENTNY. Istotą w pełni konsekwentnego ateizmu jest bowiem właśnie rugowanie z myślenia tych elementów, które są niemożliwe do potwierdzenia doświadczalnego, naukowego. Oznacza to, że rugowana jest, poniżana w wartości ta sfera, która jest całkowicie indywidualna, osobowa, oparta o ulotne, statystycznie nieuchwytne aspekty. Tego nauka nie jest w stanie opisać, a więc dla ATEISTY W PEŁNI KONSEKWENTNEGO nie powinna istnieć (bo za chwilę przez uchyloną w ten sposób furtkę w myśleniu wskocza krasnoludki, wiara w duchy, czy moce wyższe). Tak więc konsekwentny ateista - jeśli zechce być naprawdę zgodny z tym co ateizm (naukowy) postuluje - odrzucać powinien wszystko to, co niemożliwe do uzgodnienia na drodze naukowej, potwierdzenia empirycznego, i w konsekwencji odrzuci zdecydowaną większość tej duchowości, jaka dzisiaj poznajemy.
Oczywiście w rzeczywistości OTACZAJĄ NAS ATEIŚCI NIEKONSEKWENTNI, czyli akceptujący duchowość. I chwała i ma za to - ja się z nimi (w tym aspekcie) zgadzam. Ale fakt niekonsekwencji intelektualnej - pozostaje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:00, 26 Maj 2013    Temat postu:

...............

Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Śro 18:00, 19 Cze 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Nie 16:47, 26 Maj 2013    Temat postu:

Panie Dyszyński, Pańska odpowiedź nie odbiega poziomem od odpowiedzi Pana Krowy. Tak jak abstrakcja dylatacji czasu jest niedostępna Panu Krowie, tak i abstrakcje instytucji gospodarczych, społecznych i cywilizacyjnych nie są dostępne Panu. O patyczkach musicie Panowie porozmawiać sobie sami, ja mam już dość włażenia pod szafę. Miałem nadzieję, że Pański obskurantyzm jest tylko indoktrynowanym nawarstwieniem, ale okazał się Pan zwykłym analfabetą. Tak pospolitym, że nie zamierzam już więcej czasu marnować rzucając grochem o ścianę. Tym bardziej, że jak widać, nikogo to co piszę nie interesuje. Dlatego teraz będę pisał tylko interesująco. Pojawiła mi się krosteczka na moim fiuciku. Do komentarzy proszę się nie pchać obowiązuje kolejka, jak jest powszechnie przyjęte, panie maja pierwszeństwo, a ciężarne jeszcze bardziej.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32772
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:51, 26 Maj 2013    Temat postu:

Panie Barycki,

Ma Pan małe pojęcie jak złożony jest nasz świat.

Weźmy przykład naszych autostrad.
Przetarg wygrywa chińska firma X, podwykonawcami jest cała masa polskich firemek.
Chińczycy bankrutują a wraz z nimi te małe firemki, które wedle Pana ztrudniają klasę robotniczą np. machających łopatą, czy też operatora spychacza.

Kto tu kogo wykorzystał, kto jest właścicielem środków produkcji?
Bankructwa są w kapitaliźmie nieuchronne i powszechne, taki system.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Nie 17:19, 26 Maj 2013    Temat postu:

Panie Dyszyński, mam poważne podstawy zakładać, że nie jest Pan zdolnym do odczuwania uczuć wyższych, a to dlatego, że poszanowanie wartości wyższych warunkuje Pan wzajemnością umowy z bogiem. A nie jest uczuciem wyższym odczuwanie szacunku dla wartości wyższych warunkowanych wzajemnością, jaką wydaje się Panu zawarł Pan z bogiem. Uczuciem wyższym jest odczuwanie szacunku dla wartości wyższych niczym nieuwarunkowanego, a taki brak uwarunkowania występuje właśnie u ateistów. Nie znaczy to, że nie może występowa i u teistów, ale Pan sam postuluje takie uwarunkowanie i tym właśnie wykazał swoją niezdolność do odczuwania uczuć wyższych.

Adam Barycki

PS. Panie Kubusiu, cóż począć, takim skomplikowanym stworzył ten świat pan bóg, toż nawet nie przystoi dzieciom bożym, uważać dzieł bożego za nieskomplikowane. Inaczej mamy my profani, skomplikowane dzieło boże potrafimy sprofanować nieskomplikowanie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:26, 26 Maj 2013    Temat postu:

.............

Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Śro 17:59, 19 Cze 2013, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Nie 19:33, 26 Maj 2013    Temat postu:

Nie bardzo wiem, którą lewą i prawą ma Pan na myśli, czy moją prawą i lewą widzianą od mojej strony, czy widzianą od Pańskiej, dlatego najlepiej by było gdybym opublikował tu fotografię z krosteczką, jednak istnieją obiektywne powody, dla których nie mam moralnego prawa tego robić. Otóż, Panie Krowa, moja trąbka jest tak cudowna, a przy tym fotogeniczna, śmiało można stwierdzić, że najcudowniejsza na naszej planecie, a i w całym wszechświecie ze świecą szukać takiej i to mogłoby nasze Panie doprowadzi do szaleństwa, a tego nie mam prawa Im uczynić, byłoby to ze wszech miar niemoralnym, a ateiście nie przystoi bycie niemoralnym, bo wtedy Pan Dyszyński na wieki pozostałby antykomunistą.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:14, 26 Maj 2013    Temat postu:

..............

Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Śro 17:59, 19 Cze 2013, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:20, 26 Maj 2013    Temat postu:

Panie Barycki nie słuchaj Pan pitolenia Krowy. Każde dziecko wie, że trza dac pocałowac a rana przestaje bolec i natentychmiast się goi.

Ostatnio zmieniony przez luzik dnia Nie 20:21, 26 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:35, 26 Maj 2013    Temat postu:

Szamanie Krowa, a jaką sekwencję zatykania kciukami otworów własnego organizmu może Pan zalecić w przypadku biegunki?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31347
Przeczytał: 98 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:01, 26 Maj 2013    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
Panie Dyszyński, mam poważne podstawy zakładać, że nie jest Pan zdolnym do odczuwania uczuć wyższych, a to dlatego, że poszanowanie wartości wyższych warunkuje Pan wzajemnością umowy z bogiem.

Proszę zwrócić uwagę na to, że nie piszę o religii jako o wierze w Boga. Tego nie deklarowałem świadomie. Buddyzm jest nazywany religią bez boga, a jest jak najbardziej religią. Nie zakładam, że jakikolwiek układ z Bogiem jest potrzebny do konstrukcji duchowości. Jest jednak potrzebne coś innego: ZAŁOŻENIE O TRWAŁOŚCI WARTOŚCI DUCHOWYCH. Takie założenie wprowadza więc np. buddyzm, bo dzięki karmie, dzięki konieczności pokutowania za złe czyny uczynione w poprzednich wcieleniach, wszystko to co czynimy, myślimy uzyskuje trwałość.

Po raz kolejny wyciąga Pan wnioski z moich tekstów po swojemu - np. właśnie ten o - zaawansowany, a wcale nie konieczny element - umowy z bogiem. Tu chodzi o coś innego, niż Pan to sobie zakłada...


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 21:37, 26 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:03, 26 Maj 2013    Temat postu:

..............

Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Śro 17:58, 19 Cze 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Pon 5:26, 27 Maj 2013    Temat postu:

Panie Dyszyński, piszę o uwarunkowaniu, a Pan kontrargumentuje koniecznością pokutowania, a taka konieczność ze swej istoty jest uwarunkowaniem. Gdyby tak elementarny błąd logiczny był spowodowany Pańską głupotą, musiałby Pan być upośledzonym umysłowo w stopniu więcej niż lekkim, a nie wygląda na to. Dlatego uważam, że Pański analfabetyzm jest wynikiem Pańskiego niechlujstwa intelektualnego, co jest zauważalne w tym kontekście, jak i w kontekście Pańskich „argumentów” dotyczących abstrakcyjnych instytucji środków produkcji i klas społecznych. Oczywistym jest przecie, że mi nawet nie przystoi z niechlujami jadać przy jednym stole, jak również wchodzić w relacje intelektualne. Innych komentarzy tu nie ma, co jest przerażającym świadectwem infantylizmu zarówno intelektualnego, jak i społecznego.

Pani Luzik oszalała. Oczywistym jest, że istotnym aspektem cudowności naszego wszechświata jest moja trąbka, jednak są i inne aspekty, których w swoim jednostronnym zachwycie, Pani Luzik nie dostrzega, choćby cudownego w swoim idiotyzmie analfabetyzmu Pana Dyszyńskiego. Natomiast bardzo mnie raduje ciekawość intelektualna Pani Niepoprawnej, dlatego nie mogę nie zaspokoić tego zachłannego głodu. Przy biegunce najlepiej nabrać głęboko w płuca powietrza, zacisnąć usta, a obyma kciukami zatkać obydwie dziurki w nosie i mocno przeć ku wydechowi, a wtedy biegunka przyśpieszy swój bieg.

Panie Krowa, czy przy odnawianiu ewolucyjnych kodów męskości odwrócenie babie głowę o 180 stopni przyśpieszy odnowę?

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciej P.
Gość






PostWysłany: Pon 6:43, 27 Maj 2013    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
Panie Krowa, czy przy odnawianiu ewolucyjnych kodów męskości odwrócenie babie głowę o 180 stopni przyśpieszy odnowę?

Adam Barycki


Nie proszę pana.
Jak pan przekręcasz głowę to i przyrodzenie, w przeciwnym wypadku prądy mózgowe i przyrodzeniowe się zniosą do zera. Przekręcenie musi dotyczyć obydwu organów jednocześnie. Gdy pan przekręcisz jakąkolwiek głowę bez przekręcenia organu płciowego, to będziesz jak ta kobieta Einstein. Niedokończone myśli zastapisz pan konfabulacją (łacińsko-anglosaską).

Sprawa przekręcania prącia nabiera znaczenia w otoczeniu pochwy, która też jest binarna. Ma kapitalne (!) znaczenie jak rdzeń stwórczy włożymy i jak poruszamy w zwojnicy. Przekręcenie prącia lub pochwy o 180 stopni powoduje Płciowe Porażenie Dyslekcją Łacińsko_Anglosaską, które wzbudza Indukcyjne Porażenie Mózgowe.

Krosta to tylko objaw, pan krostę zostaw w spokoju a weź się za spin.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Pon 9:42, 27 Maj 2013    Temat postu:

Radzisz Pan nie dawać do całowania, mogłoby zaszkodzić, czy nie daj bóg, porazić prądem?

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Pon 10:37, 27 Maj 2013    Temat postu:

Panie Kubusiu, pisze Pan, o bankructwach firm, ale nie wspomina Pan o niewzajemnych jednostronnych zależnościach pomiędzy przedsiębiorcą, a pracownikiem najemnym. Otóż każde przedsięwzięcie gospodarcze nastawione jest na zysk, jednak zawsze w każde przedsięwzięcie gospodarczy wpisane jest jakieś ryzyko. Przedsiębiorca płaci pracownikowi najemnemu za jego pracę, a nie czyni go wspólnikiem do podziału zysku i zysk przeznacza dla siebie tylko. Jednak w przypadku bankructwa, przedsiębiorca jednostronnie zmienia status pracownika najemnego i czyni go swoim wspólnikiem wspólnie z nim ponoszącym straty. Taki właśnie jest ten system, jeden jednostronnie decyduje o podziale zysków i strat, a drugi jest tylko zależnym od jednostronnych decyzji pierwszego. I to właśnie nazywamy różnicą klasową.

Adam Barycki
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Więzienie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 367, 368, 369 ... 1988, 1989, 1990  Następny
Strona 368 z 1990

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin