Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nigdy nie groziłem skrzywdzeniem psa, kłamco
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Więzienie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 18:25, 04 Sty 2024    Temat postu: Nigdy nie groziłem skrzywdzeniem psa, kłamco

Jesteś kłamcą i manipulujesz ludźmi jak TVP Info.

Wujas dostał całego tego mejla na skrzynkę.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5610
Przeczytał: 70 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:29, 04 Sty 2024    Temat postu:

Mamie pokaż tego i inne maile które wysyłałeś, a nie wujowi. Chyba sam jej pokażę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 19:42, 04 Sty 2024    Temat postu:

Uderz w stół, a nożyce się odezwą
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 20:02, 04 Sty 2024    Temat postu:

Poważnie psycholu, już mamusia Cię ustawi. Zabawne gdy piszesz o czyichś niebezpośrednich groźbach w tym kontekście. Niezmodyfikowane maile od Ciebie są i tak zabezpieczone.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 20:21, 04 Sty 2024    Temat postu:

Skoro Wuja chciałeś do czegoś przekonać, to prześlij to do Wuja, żeby sobie porównał z tym, co dostał ode mnie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 21:08, 04 Sty 2024    Temat postu:

Anonymous napisał:
Skoro Wuja chciałeś do czegoś przekonać, to prześlij to do Wuja, żeby sobie porównał z tym, co dostał ode mnie.


Ale to nie jest sprawa żadnych wujów zbójów. Napisałeś na końcu maila "pozdrów [imię psa]", co jak zostało odebrane to ja wiem najlepiej, i nie chcesz wiedzieć co bym Ci za to zrobił. Nie dość że jeszcze ani razu za swoje zachowanie nie przeprosiłeś, to próbujesz cały czas wciągać w to obcych ludzi. Chory zjeb.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 21:27, 04 Sty 2024    Temat postu:

Nie odpowiadam za czyjś (paranoiczny skądinąd - o ile faktycznie taki był) odbiór moich wypowiedzi, ale za to, co ja chciałem tymi wypowiedziami przekazać.

Pozdrowienia dla psa były szczere. Bo przecież dlaczego miałbym ją pozdrawiać? Zaś na psa się nie gniewam, więc dostał pozdrowienia.

Gdybyś znał moje poglądy, to wiedziałbyś doskonale, że jestem przeciwnikiem koncepcji odpowiedzialności zbiorowej. A już na pewno nie rozszerzałbym odpowiedzialności człowieka na jego psa.
A mój ogólny stosunek do zwierząt ona doskonale zna, co tym bardziej wskazuje na absurdalność takiego odbioru pozdrowień dla psa.

Poza tym pomijasz fakt, że tuż ponad pozdrowieniami dla psa były też życzenia dla jej dziecka (w którego istnienie wówczas wierzyłem), aby było zdrowe. Czy to też zostało uznane za groźbę skrzywdzenia dziecka?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 21:44, 04 Sty 2024    Temat postu:

Odbiór moich pozdrowień można podsumować słowami klasyka:

„Żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne"
- Jarosław Kaczyński
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 22:11, 04 Sty 2024    Temat postu:

Aha, i jeszcze jedno.

Jeśli ona uważa, że jej rodzinny adres poznałem czytając akt notarialny, to niech sobie uważnie przeczyta ten akt notarialny, bo chyba sama go dobrze nie przeczytała.

A potem niech sobie przypomni, skąd ona zna mój rodzinny adres i jaki to może mieć związek z faktem, że ja również znam jej...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 22:37, 04 Sty 2024    Temat postu:

No i jeszcze jedno, przy okazji. Już to pisałem kiedyś, ale powtórzę:

Nigdy nie wykradałem żadnych zdjęć, ani nie zakładałem żadnych kont na Facebooku, ani żadnym innym portalu, na niczyje dane.

W Google można było kiedyś znaleźć dwa jej zdjęcia. Jedno z nich było załączone do artykułu prasowego. Drugie było małe, wykadrowane na samą twarz i, jeśli dobrze teraz sobie przypominam, chyba faktycznie było zdjęciem profilowym na Facebooku.

Jeśli ktoś założył na jej dane konto na Facebooku, to przede wszystkim najpierw należy dowiedzieć się od Mety, kiedy ono zostało założone.
Do tej pory myślałem, że to ktoś, kto ją zna z forum, mógł założyć takie konto. Jednak dopiero teraz do mnie dotarło, że przecież nie wiadomo, kiedy to konto zostało założone. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby to było konto założone kilkanaście lat temu przez jakiegoś licealnego niespełnionego adoratora. Gdyby tak się okazało, to oczywiście też się od ciebie dowiem, że to "ja" je założyłem zanim ją w ogóle poznałem...

Najpierw ustal fakty, a dopiero potem oskarżaj.
Na razie manipulujesz, jak TVP Info.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 22:56, 04 Sty 2024    Temat postu:

A co do wciągania obcych ludzi - przyganiał kocioł garnkowi.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 23:01, 04 Sty 2024    Temat postu:

Po drugie ja przynajmniej nie ukrywam, kto jest wciągnięty.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 103 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:41, 04 Sty 2024    Temat postu:

A do pozostałych przeinaczeń i kłamstw, jakie tam wypisałeś, nie będę się tu już odnosił, bo to już bardziej jej relacja niż twoje osądy. Jednak to jest wszystko tak samo prawdziwe, jak to, że ją "nachodziłem" i wydzwaniałem do niej "w nocy", albo że "wirusowałem" komuś komputer...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 23:42, 04 Sty 2024    Temat postu:

A do pozostałych przeinaczeń i kłamstw, jakie tam wypisałeś, nie będę się tu już odnosił, bo to już bardziej jej relacja niż twoje osądy. Jednak to jest wszystko tak samo prawdziwe, jak to, że ją "nachodziłem" i wydzwaniałem do niej "w nocy", albo że "wirusowałem" komuś komputer....
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 23:58, 04 Sty 2024    Temat postu:

No i jeszcze te "nagie zdjęcia"... Ja niczyich żadnych "nagich zdjęć" nigdy nie miałem, w przeciwieństwie do niej.
Kto przez 8 lat nie robi nikomu żadnych zdjęć, żeby na dwa dni przed porzuceniem go zrobić mu znienacka bez uprzedzenia zdjęcie, gdy ten prawie goły wychodzi z łazienki? Trzeba być skrajnie wyrachowanym do czegoś takiego.

Nawet jeśli tam nie kłamałeś, to celowo nie podawałeś istotnych szczegółów, które całkowicie zmieniałyby istotę rzeczy. Po prostu TVP Info.
Manipulujecie oboje.

Kozła ofiarnego ze mnie nie zrobicie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 0:46, 05 Sty 2024    Temat postu:

A skąd wiesz że były jakiekolwiek zdjęcia. Groziłeś swojej poprzedniej ofierze "nagimi zdjęciami" jeśli Cię zostawi, więc widocznie wiadomo było co na Ciebie samego podziała, ale to że to właśnie Ty takich metod używasz oczywiście przemilczałeś, panie TVP Info. Wirusowaniem się też sam chwaliłeś, tak jak innymi rzeczami. Spływaj jak gówno w klozecie którym jesteś.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 19:01, 05 Sty 2024    Temat postu:

Widzę, że próbujesz mnie zmusić, żebym się odniósł publicznie do całej twojej wiadomości. Niektórzy dostali ode mnie pełne odniesienie się do tego, co pisałeś. Jeśli chcesz całości, to proś ludzi, a może ktoś Ci to prześle.

Wątek "nagich zdjęć" i "wirusowania" jednak rozwinę tutaj. Nie piszę tego do ciebie, tylko do innych, więc nie czuj się wywołany.


Nadal utrzymuję kontakt z dziewczyną o imieniu Agata, z którą spotykałem się regularnie przez kilka miesięcy w 2008 i 2009 roku. Nigdy nie byliśmy parą i ona nigdy nie sugerowała, że kiedykolwiek będziemy. Ona wtedy, kiedy się spotykaliśmy, ciągle miała wątpliwości, kogo chce. Miała wtedy też innego zalotnika, którego nie była pewna, ale którego znała już od kilku lat. Spotykała się z nami na przemian. Mi to nie przeszkadzało, bo od samego początku wiedziałem, na czym stoję. Byłem tylko znajomym, z którym chodziła do łóżka (na przemian z tamtym drugim), jednak cały czas miałem nadzieję na więcej. Raz nawet zawiozła mnie do domu jej rodziców, gdy byli nieobecni. Ostatecznie obu odstawiła - zarówno mnie, jak i tego jej dotychczasowego wieloletniego przyjaciela. Gdy przestała się ze mną widywać, żeby jej zrobić na złość okłamałem ją, jakobym miał jej nagie zdjęcie (którego w ogóle nie miałem) i że mógłbym z niego zrobić użytek w ramach odwetu. Zareagowała na to przysłowiowym machnięciem ręki, więc pewnie nie dała się nabrać. Po kilku tygodniach sam się jej przyznałem, że nigdy nie było żadnego zdjęcia. Żadnego zdjęcia nie miałem, bo nigdy żadnego zdjęcia nie robiłem.

Nigdy nikomu nie wirusowałem komputera, ani nie próbowałem tego robić. Opowiadałem Twojej aktualnej ukochanej partnerce wiele lat temu, że oprócz tego, co mówiłem tamtej Agacie o zdjęciu (którego nigdy nie miałem), miałem też fantazje, że dobrym odwetem byłoby zrobienie jej na złość przez podrzucenie jej konia trojańskiego, pobranie archiwum rozmów z jej Gadu-Gadu oraz przesłanie jej tego archiwum mejlem, żeby wiedziała, że je zdobyłem. To była jednak tylko i wyłącznie fantazja, której nigdy nie spełniłem, ani nie podjąłem żadnej próby, żeby ją spełnić. Zresztą i tak nie byłbym w stanie tego zrealizować, bo - możesz mi nie wierzyć - nie mam wystarczająco wysokiej wiedzy "hakerskiej", żeby robić takie rzeczy bez bezpośredniego dostępu do czyjegoś sprzętu.

Twojej aktualnej ukochanej partnerce, z biegiem lat, w ramach swoich wyznań opowiedziałem między innymi to, co powyżej opisane.
W jaki sposób Ci to wszystko twoja ukochana zrelacjonowała, tego nie wiem. Może powiedziała Ci co innego i przekręciła ile chciała, żeby jak najbardziej mnie obciążyć - zarówno przed tobą, jak i przed sobą samą.

Wszystkie te historie opowiedziałem Twojej aktualnej ukochanej partnerce po kilku latach znajomości. Opowiedziałem to jej, bo jej ufałem. Wierzyłem, że mnie akceptuje takiego, jakim jestem i byłem jej za to wdzięczny. Czułem z jej strony dobroć. Z tych powodów uznałem, że mogę i powinienem jej wyznać swoje dawne przewinienia, a zatajanie ich byłoby nie w porządku wobec niej, szczególnie biorąc pod uwagę akceptację i dobroć, jakie wtedy z jej strony odczuwałem. Ona zareagowała na te opowieści zupełnie neutralnie. Myślałem więc, że mnie nadal akceptuje takiego jakim jestem i docenia moją szczerość na temat moich dawnych grzeszków. Tak myślałem...

Co do zdjęcia, różnica między mną a Twoją aktualną ukochaną partnerką polega na tym, że ja żadnego zdjęcia Agaty nigdy nie miałem, a Twoja partnerka faktycznie zrobiła mi na ostatnim spotkaniu zdjęcie, gdy prawie goły wyszedłem z łazienki (zakładam, że jej zamiarem było wykonanie mi zdjęcia, jak będę całkiem nagi, bo zazwyczaj wychodziłem z łazienki całkiem nago i ona o tym wiedziała). Gdy zauważyłem, że robi mi to zdjęcie, powiedziałem jej, że mi się to nie podoba. Jednak mimo to miesiąc później zaczęła mi grozić opublikowaniem tego zdjęcia, kiedy po porzuceniu z poczucia bezradności zacząłem na forum pisać anonimowe i częściowo fikcyjne historyjki na temat niejakiej "L.", o której z początku nawet pisałem, że jest moją żoną...
Twoja aktualna ukochana partnerka zdjęcie zrobiła mi naprawdę i to wyłącznie w celu, żeby mieć na mnie na przyszłość haka. Jest to więc sytuacja zupełnie nieporównywalna do tego, co ja powiedziałem tamtej Agacie. Ja nigdy nie miałem żadnego zdjęcia Agaty. Natomiast Twoja aktualna ukochana partnerka nie dość, że faktycznie zdjęcie mi zrobiła, to na dodatek zrobiła je tylko i wyłącznie w tym celu, żeby mieć "zabezpieczenie" w postaci haka na mnie, i móc z niego skorzystać, gdy uzna to za zasadne. Czyli zamiast rozmowy, dyskusji o problemach w naszej relacji i prób jej naprawy, zdecydowała się na utajone wyrachowane zbieranie na mnie haków, udając cały czas, że wszystko jest jak zwykle. Przypuszczam, że spotkała się ze mną ten ostatni raz tylko po to, żeby zdobyć moje nagie zdjęcie.
Przesłanką świadczącą o tym, że zrobiła mi to zdjęcie tylko po to, żeby mieć na mnie haka, jest fakt, że zrobiła je na dokładnie dwa dni przed porzuceniem mnie, mimo że nigdy wcześniej przez 8 lat nie robiła mi żadnych zdjęć. A kiedy ją przyłapałem, gdy zobaczyłem wychodząc z łazienki, że ona ma już przyszykowany tablet i robi mi zdjęcie, minę zrobiła taką, jak dziecko przyłapane na kradzieży - co świadczy, że zdjęcia nie robiła z pozytywnych pobudek. Nic wtedy nie wspomniała, że zamierza mnie zostawić. Do samego końca weekendu nie wspomniała o tym ani słowem i zachowywała się prawie jak zwykle (nie licząc większej asertywności na spacerze, kiedy pierwszy raz od 8 lat sama z siebie niepytana zdecydowała, żeby nie iść dalej, ale wracać do mieszkania - to był jedyny sygnał, że coś się zmieniło, bo przez 8 wcześniejszych lat szła ze mną tak długo, aż ja sam zdecydowałem, że zawracamy lub ją o to wprost zapytałem).

W momentach złości i rozpaczy myśli się i mówi się różne rzeczy. Zaś Twoja aktualna ukochana partnerka nie działała w afekcie, lecz w sposób wyrachowany, przemyślany i z planem, żeby zdobyć moje gołe zdjęcie. Zobaczymy, co wymyśli, kiedy w końcu i Ty się jej znudzisz. Chociaż z drugiej strony macie zgodne charaktery, więc może dożyjecie razem setki. Obym ja nie dożył pięćdziesiątki.

Z Agatą do dzisiaj utrzymuję normalny, aczkolwiek sporadyczny kontakt. Opowiedziałem jej historię o mnie i Twojej aktualnej ukochanej partnerce. Przeprosiłem Agatę za to, że mówiłem na jej temat niepochlebne rzeczy Twojej aktualnej ukochanej.
Jak to wszystko się zmieniło... Kiedyś myślałem, że to Twoja aktualna ukochana partnerka jest tą "inną niż wszystkie", tą najlepszą, to dobrą, akceptującą, wrażliwą (chociaż co do wrażliwości regularnie miałem wątpliwości). Opowiadałem jej od czasu do czasu o Agacie, co zawsze miało wydźwięk oskarżający Agatę - zawistny (m.in. o to, ilu mieszkań się dorobiła, mimo trzykrotnie mniejszej pensji niż moja). Jednak po tym, co Twoja aktualna partnerka zrobiła, musiałem Agatę przeprosić, bo ta Twoja okazała się wilkiem w owczej skórze, a Agata przy niej to niewinna psotnica.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 20:11, 05 Sty 2024    Temat postu:

A to, skąd Twojej aktualnej ukochanej partnerce wiadomo było "co na mnie podziała", jak to ująłeś, nie wynikało wcale z tego, co jej mówiłem na temat Agaty.
Twoja ukochana jest dużo bardziej wyrachowana.

Kiedyś zadzwoniłem do Twojej aktualnej ukochanej partnerki wystraszony, bo otrzymałem na swoją pocztę elektroniczną mejla od nieznanej osoby, która w mejlu zawarła hasło do mojego konta pocztowego (skąd je miała, nie wiadomo) oraz dopisała, że uzyskała też dostęp do mojego komputera i dysponuje nagraniem z kamery mojego laptopa, pokazującym jak się masturbuję oglądając pornografię. Osoba ta zażądała przy tym pieniędzy, których oczywiście nie przekazałem. I Twoja ukochana pewnie tym się kierowała, a nie moimi opowieściami o Agacie. Pewnie stąd się urodził w niej pomysł, że gdy będzie mi grozić publikacją mojego zdjęcia na golasa, to ja się wystraszę - bo pamiętała mój strach wywołany tamtym mejlem.

Wykorzystała moje lęki, z których jej się zwierzałem.
Taką masz kobitkę.

Zwierzaj jej się ze wszystkiego, zwierzaj...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 20:25, 05 Sty 2024    Temat postu:

Masz do czynienia z osobą bez skrupułów, która chłodno kalkuluje każde kolejne posunięcie, nie dając nic po sobie poznać.
Kiedyś "podziękuje" za twoją pomoc, jakiej jej udzieliłeś.

Nie będę ci wtedy współczuł, bo sam jesteś podobny do niej. Może fedor się wtedy nad tobą ulituje i cię pocieszy, po chrześcijańsku.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 21:05, 05 Sty 2024    Temat postu:

Nie było żadnego zdjęcia głąbie, nie zmyślaj jakiegoś wychodzenia z łazienki i robienia Ci zdjęcia. To ja to wymyśliłem żeby Cię postraszyć żebyś się odwalił. Sam w to zdjęcie nie uwierzyłeś bo kontynuowałeś swoje.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 21:45, 05 Sty 2024    Temat postu:

Sam się pogubiłeś w swoich kłamstwach, brachu.

Serio to Ty wymyśliłeś zdjęcie? A to ciekawe, bo groźba publikacji zdjęcia została przez nią wyrażona już na przełomie czerwca i lipca 2021, kiedy od tygodnia pisałem jedynie o niejakiej "L.", co do której nikt by się nie domyślił, że chodzi o Twoją aktualną ukochaną - szczególnie, że spora część tych opowieści była fikcyjna właśnie w tym celu, żeby nikt się nie domyślił, o kogo chodzi.

Nie mogłeś wtedy więc poradzić jej, aby mnie postraszyła zdjęciem, ponieważ nie miałeś możliwości wiedzieć, że opisywane przeze mnie częściowo fikcyjne wydarzenia dotyczące mojego małżeństwa/związku z "L." są w istocie odzwierciedleniem wydarzeń, które zaszły pomiędzy mną a Twoją aktualną partnerką. Nie mogłeś tego, wiedzieć, bo skąd? Czyżby już wtedy Ci krzyczała na PW: "To ja jestem L.!!!"? Bardzo to naciągana teoria - no chyba że już wtedy byłeś z nią mocno spoufalony.
Jednak ponoć ją poznałeś dopiero na przełomie sierpnia i września 2021 (tak napisałeś do wszystkich ludzi w wiadomości), a więc dwa miesiące później...

Zaś zdjęcie, którym mnie straszyła, wykonała dnia 29 maja 2021 wieczorem, gdy wyszedłem z łazienki po kąpieli w samych gaciach. Wychodząc zauważyłem, że trzyma nakierowany na mnie tablet i wyraźnie robi zdjęcie... Zapytałem jej "Co ty robisz?", a ona z miną dziecka przyłapanego na kradzieży pokręciła oczami na boki i odburknęła po cichu "A nic...". Ja wtedy powiedziałem jej, że mi się to nie podoba i żeby usunęła zdjęcie. Czy usunęła - tego nie wiem. Tak czy inaczej dwa dni później mnie porzuciła, a miesiąc później mnie tym zdjęciem straszyła.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 21:54, 05 Sty 2024    Temat postu:

Tak serio ja jej to poradziłem. Nie zrobiła Ci nigdy żadnego zdjęcia, widocznie były sprzyjające okoliczności w postaci Twojego pomyślenia że Ci kiedys zrobiła jakieś zdjęcie. I tak w to nie uwierzyłeś bo się nie odpierdoliłeś do tej pory, pomimo że już ostrzeżenie od prawnika dostałeś. Spływaj jak gówno w klozecie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 22:20, 05 Sty 2024    Temat postu:

Ty jej poradziłeś?

To niesamowity zbieg okoliczności, że poradziłeś jej, aby postraszyła mnie moim zdjęciem w samych gaciach, skoro ja miesiąc wcześniej faktycznie będąc w samych gaciach widziałem, jak robi mi zdjęcie - i było to jedyne zdjęcie, jakie mi kiedykolwiek zrobiła na przestrzeni całych 8 lat (nie licząc zdjęcia z figurą woskową Donalda Trumpa w muzeum figur woskowych).

Ponadto, twierdząc, że jej to poradziłeś, przyznajesz się jednocześnie, że już gdy pisałem te częściowo fikcyjne historyjki na temat swojej żony "L." (bo z początku pisałem, że to moja żona) - a więc już w czerwcu 2021, dobrze wiedziałeś, kim jest ta "L.", o której pisałem. Skąd to mogłeś wiedzieć? Na pewno nie ode mnie. I na pewno nie domyśliłeś się tego z treści moich historyjek. Zresztą sam ponad rok później mi pisałeś, że domyśliłeś się, kim naprawdę jest "L.", czytając groźby Twojej aktualnej partnerki dotyczące mojego zdjęcia. A zatem, skoro domyśliłeś się, kim jest "L." dopiero czytając jej groźby, to jakim cudem mogłeś jej wcześniej doradzić, aby takie groźby przeciwko mnie wystosowała?
No coś się tu chyba troszkę nie zgadza...

Zaś jeśli faktycznie to Ty jej doradziłeś, aby pogroziła mi publikacją zdjęcia, to znaczy, że:

1. wiedziałeś już w czerwcu 2021, kim naprawdę jest "L.", mimo że w żaden sposób nie wynikało to z treści moich postów

2. już w czerwcu 2021 byłeś mocno spoufalony ze swoją aktualną partnerką.

Z założenia prawdziwości punktów 1. i 2. można wysnuć wniosek, że w takim razie okłamałeś ludzi pisząc do nich wiadomość, jakobyś poznał ją dopiero na przełomie sierpnia i września 2021, bo trudno uwierzyć, żebyś tak wybitnie wysoki poziom spoufalenia z nią osiągnął jeszcze zanim poznała Cię osobiście. Szczególnie, że sam napisałeś do wszystkich ludzi, że Ty "nie pamiętasz", kiedy się dowiedziałeś, że ona się ze mną spotykała, oraz że ona się wstydziła do tego przyznać.

Z założenia prawdziwości punktów 1. i 2. wynika również, że ona Ci powiedziała, że się ze mną spotykała oraz że pisząc o "L." mam ją na myśli, w ciągu co najwyżej miesiąca od zerwania ze mną i zaledwie po tygodniu mojego pisania częściowo fikcyjnych historyjek na temat niejakiej "L.", którą początkowo opisywałem jako swoją żonę.

Którykolwiek scenariusz jest prawdziwy, każdy wskazuje, że kłamiesz.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 23:26, 05 Sty 2024    Temat postu:

Mam jeszcze inny pomysł: nie wiedziałem kim jest nękający ją psychol, może w ogóle nie wiedziałem że porady udzielam jej a nie jej koleżance, a postów o zdjęciu na forum nie czytałem na bieżąco wtedy gdy były napisane. Nie były to też żadne groźby ani próby zastraszania w Twoim stylu, a komentarz o koleżance która "takie zdjęcie miała z kimś kto ją próbował zniszczyć publicznie". Ja nie muszę kłamać tak jak Ty z niczym, pomijając że gówno to kogo obchodzi. Będziesz się tak kręcił jak gówno w przeręblu bo nic poza tym nie masz w życiu i nie potrafisz nawiązywać relacji z ludźmi. Chcesz to przyznac czy nie: jesteś ludzką patologią.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 13:02, 06 Sty 2024    Temat postu:

W dniu, kiedy napisała o tym zdjęciu, minął niecały tydzień od momentu, kiedy zacząłem pisać częściowo fikcyjne historyjki o niejakiej "L.", którą określałem z początku jako swoją żonę.
Jeśli miałaby mieć jakiekolwiek obawy z tego tytułu, to nie mogły one trwać dłużej niż od kilku dni.
Prawdopodobieństwo tego, że w takiej sytuacji napisałaby od razu prywatnie do Ciebie, obcej osoby z forum, opisując historię domniemanej koleżanki, którą były facet "obsmarowuje" (tak to ujęła), a Ty byś jej doradził, aby koleżanka pogroziła mu publikacją zdjęcia w samych gaciach, jest bliskie zeru, szczególnie zważając na to, że takie zdjęcie faktycznie mi miesiąc wcześniej zrobiła oraz na to, że napisała potem o tym publicznie na forum w kontekście tego, co ja pisałem o "L.", a przecież jej intencją było, aby nikt się nie domyślił, że to o nią chodzi... (a więc również żebyś i Ty się nie domyślił - jako ponoć obca wtedy osoba).
A tym bardziej jeśli miałaby Ci napisać, że chodzi o nią osobiście, a nie o żadną koleżankę, to przecież natychmiast byś się domyślił, że to ja jestem tym facetem, w momencie w którym ona opublikowała swojego posta zaadresowanego do mnie pisząc w nim o zdjęciu. No a to się mocno nie zgadzałoby z jej chęcią utrzymania w tajemnicy faktu, że mnie zna.

A więc wymyślasz coraz to bardziej absurdalne wyjaśnienia, bo nie potrafisz się już lepiej wykręcić ze swoich kłamstw.
Ja oczywiście wszystko mogę powtórzyć podłączony do wariografu. Ciekawe, czy Ty miałbyś odwagę...

Zaś relacji z ludźmi to nawiązywać nie potrafi twoja aktualna ukochana partnerka. A w szczególności nie potrafi ich kończyć.

Natomiast oboje jesteś bezczelni, nieustannie kłamiąc innym "w żywe oczy".
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Więzienie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin