ŚFiNiA

Michał Dyszyński

Media donoszą o kolejnych zbrodniach dokonywanych przez dżihadystów w Syrii i innych krajach. Nie jest specjalną tajemnicą, że ten ruch jest popierany przez radykalne odłamy islamu, że nie jest osamotniony. Popiera go wielu wahabitów, sunnitów w Arabii Saudyjskiej, także fanatycznych imamów z Europy. Właściwie można by powiedzieć, że dżihadyści swój cel osiągają - bo sieja terror, strach. Ale patrzenie na jeden aspekt sprawy nie zamyka kalkulacji.
W moim przekonaniu jednak większość ludzi pragnie pokoju, ceni sobie dobro, życzliwość, a nie zabijanie. Dżihadyści znajdą poklask pewnej grupy ludzi - tych najbardziej agresywnych, tych którzy w ogóle cenią sobie przemoc i śmierć, lecz u pozostałych ludzi ich postawa budzi po prostu WSTRĘT. Dla normalnego człowieka - także muzułmanina - działania dżihadystów są kompromitacją islamu. Ktoś powie, że pewnie nie całego islamu, lecz tych "złych" ugrupowań. Jednak ludzie nie wiedzą gdzie stawiać granicę - islam, to islam. Teraz o wiele trudniej będzie mówić muzułmanom, że są ludźmi pokoju. Zbyt odrażające są wyczyny ich współbraci w wierze, aby je zapomnieć, czy jakoś oddzielić. Takie czyny wymagają czegoś więcej, niż powiedzenia "ja jestem inny, ja nie zabijam". W obliczu tego, że jeden i drugi wyznają tę samą wiarę, niezbędne jest jakieś naprawdę wyraziste odcięcie się, opowiedzenie po jasnej stronie.
Przewiduję, że jednak dojdzie do jakiegoś nowego otwarcia, dyskusji, a być może nawet przełomu w łonie samych wyznawców islamu. Zapewne nie wszyscy wezmą w tym udział, ale ci ten udział wezmą, będą oddziaływać na innych. Islam już nigdy nie będzie ten sam, muzułmanie jednak w końcu muszą się opowiedzieć po której są stronie - czy wielbią zabijanie i okrucieństwo, czy są mu przeciwni, ale dalej też czy gotowi są odważniej wystąpić po stronie tolerancji (także innych wyznań i ateistów), poszanowania życia ludzi. Wydaje mi się, że do takiej dyskusji, do takich przewartościowań w świecie muzułmańskim w efekcie odrażającego charakteru poczynań islamistów, w końcu dojdzie. Choć nie wiem jak bardzo znaczący będzie zakres tej dyskusji.

[link widoczny dla zalogowanych]

Michał Dyszyński