ŚFiNiA

Semele

W związku z ostatnimi moimi doświadczeniami na pogrzebie mam do Was pytanie co sądzicie o obecności ateisty na pogrzebach, ślubach, chrzcinach itp itd.

Ksiądz stwierdził, że osoby niewierzące nie powinny przychodzic do kościoła. Przy tym dodał, że każdy ma prawo nie wierzyć.
Jest w tym jakaś logika.

Tu fragment artykułu:

Bycie ateistą w Polsce przypomina chodzenie boso po lesie. Raz na jakiś czas wdepnie się na szyszkę – opisuje jeden z ankietowanych. Drobne szyszki to takie sytuacje, jak dzielenie się opłatkiem przy wigilijnym stole, które niewierzący mogą odbierać jako sztuczne i krępujące. Uczestniczenie w kościelnych uroczystościach – ze względu na relacje rodzinne czy towarzyskie – takich jak śluby, chrzty czy pogrzeby, podczas których nie bardzo wiadomo, jak się zachować: markować klękanie, żeby nikogo nie urazić, stanąć za filarem czy przeczekać na zewnątrz. Większe problemy pojawiają się zazwyczaj wraz z narodzinami dziecka, gdy tolerancyjne do tej pory otoczenie dopytuje: kiedy chrzest? Nie czy, ale kiedy. I przekonuje: co wam szkodzi, przecież to tylko tradycja, czysto symboliczny gest. Przy czym ten czysto symboliczny gest wymaga pójścia do spowiedzi, komunii i deklaracji, że dziecko będzie wychowywane po katolicku. Mimo to większość niewierzących ulega. Trzy czwarte ankietowanych przez Radosława Tyrałę ochrzciło dzieci dla świętego spokoju. Papierek od spowiedzi daje się jakoś załatwić. A że człowiek trochę paskudnie się przy tym czuje… Presja, by odprawiać kościelne rytuały, jest na tyle duża, że w Polsce funkcjonuje dziwna kategoria niewierzących praktykujących.

Kiedyś nie miałam jakis szczególnych wątpliwości w tych sprawach. Myslałam, że księża wiedzą, że na te uroczystości moga przychodzić różni ludzie. Teraz zastanawiam się czy faktycznie nie popełniam jakiegoś swiętokradztwa lub nieuczciwości uczestnicząc w nich.

Proszę o szczere acz kulturalne odpowiedzi.

lucek

problem dotyczy przecież każdej społecznej obrzędowości, poprawności politycznej, nie tylko religijnej, której ludzie się podporządkowują najczęściej dla świętego spokoju, nawet gdy nie mają na to ochoty

autor też na egzamin maturalny raczej nie szedł w szortach, czy w dresie ....

nie widzę tu problemu, który miałby dotyczyć jedynie religii... ale jeśli autor chce wogóle zwalczać mechanizmy presji społecznej, a nie tylko religijnej to nie ma sprawy.

Semele, jeśli jest za, też mogła przecież napisać, że oczekuje szczerych odpowiedzi, nie koniecznie kulturalnych

Semele

lucek

Semele

A Ty Lucek nie masz ciągoty kapłańskiej :-) :-) :-)

lucek

tak, mam dużo cierpliwości i spokojnie czakam, aż sama zrozumiesz i zacznie mi hołdy składać.

Irbisol

Mój kolega ateista na każdej mszy, w której musi uczestniczyć, po prostu siedzi i nic nie robi. Wyjątek - jak inni klękają, to wstaje. Twierdzi, że w ten sposób okazuje szacunek, jakkolwiek wg mnie - jeżeli się od wszystkiego dystansuje - powinien być konsekwentny i po prostu siedzieć.
I żeby nie było - na pogrzebie swojego ojca, siedząc na środku przy trumnie, zachowywał się tak samo.

Semele

Semele

Mamie bez problemu zrobię pogrzeb katolicki.
Tylko nie wiem czego ona w końcu chce.

Moja mama ma nawet świadectwo maturalne z religii.
Chrzty i różne takie. Ksiądz na pewno by ją zatwierdził.

Chociaż nie należy do żadnej parafii i nie chodzi do zadnego kościoła, denominacja nie ma znaczenia.

wujzboj

Jeśli ateista chce, ma wszelkie prawo być na mszy. To nie jest zamknięte zebranie tajnej sekty.

Andy72

Wuju, fajnie .że wpadłeś, odpowiesz na pytania?

wujzboj

Z chęcią, ale czy w tym wątku są jakieś pytania, które pominąłem a warto bym się do nich ustosunkował? (W wątku o porządkowaniu świata przez Boga już przed chwilą odpisałem, jeśli to masz na myśli: http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/dlaczego-bog-nie-zrobi-na-tym-swiecie-porzadku,21263-125.html#667263.)

Andy72

Jest przeciez watek Rozbieranie irracjonalizmu -> Pytania do Wuja

wujzboj

Ach, to. Jasne, zaraz tam się przeniosę! Dzięki.

Irbisol

Semele

wujzboj

Tradycja, presja towarzyska.

MaluśnaOwieczka

A metalowiec na imprezie techno? Czy to wypada?

Dzielenie się opłatkiem jest krępujące, bo nigdy nie wiem, jakie życzenia złożyć, żeby nie brzmiało banalnie.

Jak antropolog jedzie do dżungli, to tańczy razem z dzikusami. To czemu ateista nie mógłby klękać w kościele?

wujzboj

Wypada. Niebanalne życzenia to zawsze problem. Pomysł stawania zamiast klękania jest całkiem OK, to jest nie do odróżnienia od przypadku, gdy ktoś ma problem zdrowotny, np. z kolanami.

Semele

Andy72

Irbisol

Semele

wujzboj

Andy72

I tak ukleknie