Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy stoimy pod ścianą?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21612
Przeczytał: 149 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 5:05, 27 Maj 2020    Temat postu: Czy stoimy pod ścianą?

[link widoczny dla zalogowanych]


Ten mem może być podsumowaniem wszystkich dyskusji internetowych o teizmie i ateizmie.

Może są jednak jakieś Nowe Dowódy na Istnienie Boga?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 6:37, 27 Maj 2020    Temat postu:

Wydaje mi się, że ten kto nie potrafi uzasadnić swego stanowiska jest bardziej idiotą, niż ten który je uzasadnia. Inna sprawa, że uzasadnienie nie powinno być atakiem na inną stronę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 18 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:57, 27 Maj 2020    Temat postu: Re: Czy stoimy pod ścianą?

Semele napisał:

Może są jednak jakieś Nowe Dowódy na Istnienie Boga?

W ostatnim czasie pojawiły się co najmniej dwa:
1.
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/dowod-na-istnienie-boga-z-potrzeby-religijnej,16377.html
2.
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/eksperymentalny-dowod-na-istnienie-trojcy-swietej,16471.html

Stare dowody należy odstawić do lamusa, bo już na nikim nie robią wrażenia. Trzeba wymyślać nowe.


Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Śro 7:58, 27 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31300
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:24, 27 Maj 2020    Temat postu:

blackSun napisał:
Wydaje mi się, że ten kto nie potrafi uzasadnić swego stanowiska jest bardziej idiotą, niż ten który je uzasadnia. Inna sprawa, że uzasadnienie nie powinno być atakiem na inną stronę.

Problem w tym, że uzasadnienie zawsze jakieś się znajdzie.
Przykład?
- Uzasadniam to, że Bóg istnieje: BO MI SIĘ TAK WYDAJE.
Tu oczywiście ktoś (dla potrzeby dyskusji uznajmy, że jest to "ateista", choć wcale tak być nie musi, ale ja chcę mieć tu po prostu nazwę dla stanowiska dyskutanta) powie: to jest złe uzasadnienie.
Więc ja na to pytam: po czym poznajesz, że moje uzasadnienie jest złe?...

Teraz ateista będzie musiał PODAĆ W CO WIERZY, co mu się wydaje, że jest ważniejsze, niż moje wydawanie się, że Bóg istnieje. Będzie miał oczywiście sporo argumentów, ale jakie argumenty by nie podał, to ich uzasadnienie oprze się o jakąś wiarę, czyli też i o to, że komuś (może grupie ludzi) wydaje się, iż to jest lepszy argument, niż argument przeciwników owego stanowiska.
Tak więc i tak o tę wiarę/wydawanie się na światopoglądowym poziomie sprawa się oprze. Niektórzy pewnie będą swoje wydawania się/wiary absolutyzować - uznawać, iż to w co akurat oni wierzą jest "oczywiste", "absolutne", "pewne", "naukowo udowodnione"... (tę listę przymiotników można rozbudowywać). Ale owe określenia przemówią do odbiorcy dopiero wtedy, gdy ten uwierzy w ich zasadność - np. rzeczywiście w swoim umyśle UWIERZY "tak, to jest oczywiste", albo "tak, to jest naukowo udowodnione, a skoro tak, to znaczy, że jest to ostateczny argument". Ale to będą wiary - mniemania - przekonania.
I nie ma z tego wyjścia.

Czy zatem twierdzę, że wszystkie wiary są sobie równe? Czy nawet wiara w największą bzdurę jest całkowicie równoważna wierze w to, że zasady arytmetyki się sprawdzają nie tylko incydentalnie, że obowiązywać będą nie tylko do dzisiaj, ale np. także jutro 2+2 będzie równe 4?...
- Tego nie twierdzę. Uważam, że wiary mogą być mądre i głupie. Ale jednocześnie...
nie mam złudzeń, iż jak ktoś głupią wiarę przyjmuje, to będę miał argument rozstrzygający przeciw temu. Argumenty będę podawał, pewnie zacznę się z głupią wiarą spierać, lecz nic nie poradzę w sytuacji, gdy ktoś się zaprze - wtedy ja odbiję się od tego jego uporu. I nic na to nie poradzę - nawet będąc absolutnie przekonany, że ja znam prawdę, a tamten ktoś się myli.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 20:26, 27 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2174
Przeczytał: 137 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:40, 27 Maj 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Problem w tym, że uzasadnienie zawsze jakieś się znajdzie.
Przykład?
- Uzasadniam to, że Bóg istnieje: BO MI SIĘ TAK WYDAJE.
Tu oczywiście ktoś (dla potrzeby dyskusji uznajmy, że jest to "ateista", choć wcale tak być nie musi, ale ja chcę mieć tu po prostu nazwę dla stanowiska dyskutanta) powie: to jest złe uzasadnienie.
Więc ja na to pytam: po czym poznajesz, że moje uzasadnienie jest złe?...

Teraz ateista będzie musiał PODAĆ W CO WIERZY


Ateista w nic nie wierzy tylko opiera na tym, co:
a) prawdopodobne
b) naukowe
c) logiczne

I tak np. ateista parchnie śmiechem, a potem napisze ci, że tu się nic w tym twoim rozumowaniu z logiką nie zgadza. No, bo ty powiesz, że Bóg Jahwe istnieje, bo tak ci się wydaje, a ktoś inny powie, że bóg Posejdon istnieje, bo tak mu się wydaje. Stosujecie tę samą metodę, a wychodzą wam dwa różne wyniki.

Logicznie wykazane, dlaczego twoje uzasadnienie jest złe. Zero wiary.

Cytat:
Tak więc i tak o tę wiarę/wydawanie się na światopoglądowym poziomie sprawa się oprze.


Niektórzy opierają się na chodniku więc znów nie trafiłeś :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31300
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:53, 27 Maj 2020    Temat postu:

Katolikus napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Problem w tym, że uzasadnienie zawsze jakieś się znajdzie.
Przykład?
- Uzasadniam to, że Bóg istnieje: BO MI SIĘ TAK WYDAJE.
Tu oczywiście ktoś (dla potrzeby dyskusji uznajmy, że jest to "ateista", choć wcale tak być nie musi, ale ja chcę mieć tu po prostu nazwę dla stanowiska dyskutanta) powie: to jest złe uzasadnienie.
Więc ja na to pytam: po czym poznajesz, że moje uzasadnienie jest złe?...

Teraz ateista będzie musiał PODAĆ W CO WIERZY


Ateista w nic nie wierzy tylko opiera na tym, co:
a) prawdopodobne
b) naukowe
c) logiczne

I tak np. ateista parchnie śmiechem, a potem napisze ci, że tu się nic w tym twoim rozumowaniu z logiką nie zgadza. No, bo ty powiesz, że Bóg Jahwe istnieje, bo tak ci się wydaje, a ktoś inny powie, że bóg Posejdon istnieje, bo tak mu się wydaje. Stosujecie tę samą metodę, a wychodzą wam dwa różne wyniki.

Logicznie wykazane, dlaczego twoje uzasadnienie jest złe. Zero wiary.

Aby takie rozumowanie było wykazaniem czegokolwiek, trzeba najpierw:
- uwierzyć, że sytuacja z Jahwe i Posejdonem jest tego samego rodzaju
- uwierzyć, że stosujemy tę samą metodę
- uwierzyć, że opieranie się na tym co prawdopodobne, naukowe, logiczne jest właściwym postępowaniem
i jeszcze parę innych rzeczy.
Bez tych wiar, rozumowanie ateisty jest po prostu chciejstwem, aby to, co wybrał, było w ogóle argumentem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21612
Przeczytał: 149 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:50, 28 Maj 2020    Temat postu:

A tak faktycznie, czy naukowcy próbowali dowodzić istnienia Boga?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin