Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gdyby Bóg okazał sie mało wyrozumiały dla swoich wyznawców.
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
navigator




Dołączył: 20 Mar 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:47, 02 Kwi 2007    Temat postu: Gdyby Bóg okazał sie mało wyrozumiały dla swoich wyznawców.

Wyobraźmy sobie. Jest sąd ostateczny, stoją w rzędach wyznawcy róznych religii: katolicy, protestanci, muzułmanie, wyznawcy różnych bóstw, bożków itd. no i oczywiście ateiści.
Bóg odsiewa plewy od ziarna.
Złoczyńców, morderców, egoistów, złodziei, kłamców itp. ustawia z jednej strony na potępienie, a tych, którzy żyli uczciwie, mieli współczucie dla bliźnich po drugiej.
Ale nie koniec na tym.
Mówi tak. Stańcie osobno ci, którzy wierzyliście we mnie, postępowaliście sprawiedliwie z lęku przed karą i w nadziei nagrody. Niewielka to zasługa, bo cóż to poświecić kilkadziesiąt lat w stosunku do wieczności. Macie tu nagrodę, ten swój raj i nie zawracajcie już mi głowy waszymi modlitwami.
Ale ci z was, którzy byli dobrzy i sprawiedliwi, nie wierząc we mnie ani w życie wieczne i nie oczekując niczego w zamian budzą mój największy szacunek. Ten typ człowieka udał mi się najbardziej, bo są dobrzy bezinteresownie i sami z siebie a nie w zamian za coś. :brawo:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
levis
Wizytator



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1066
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 14:30, 02 Kwi 2007    Temat postu:

Mysle ze navigator wpisuje sie w nieporozumienie, w ktore popada wielu katolikow.
Zbawienie nie jest nagroda za dobre uczynki. Jest ofiarowane ludziom za darmo. Ktos kto wierzy w Boga powinien wiedziec, ze jest na tyle grzeszny, ze gdyby Bog byl jedynie sprawiedliwy (niemilosierny) i nie zeslal swego Syna, to kazdy z nas poszedlby do piekla.
Jesli ateista jest sprawiedliwy, Bog oceni go sprawiedliwie. Jesli jest milosierny, Bog oceni go milosiernie. Ale i on nie otrzyma zbawienia jako nagrody za swe zaslugi.

Wierzymy w Chrystusa bo mamy ku temu solidne podstawy. Dobre uczynki sa owocem tej wiary. Jesli jednak komus wydaje sie ze wywalczy sobie nimi zbawienie, to popada w zludzenie podszyte pycha i zbyt dobrym zdaniem o sobie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bruce Willis




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:08, 02 Kwi 2007    Temat postu:

levis napisał:
Mysle ze navigator wpisuje sie w nieporozumienie, w ktore popada wielu katolikow.

Myślę, że levis wpisuje się w nieporozumienie, w które popada wielu katolików.
levis napisał:
Zbawienie nie jest nagroda za dobre uczynki. Jest ofiarowane ludziom za darmo.

Zbawienie jest nagrodą, zapłatą za dobre uczynki. Nie jest ofiarowane ludziom za darmo.
levis napisał:
Jesli ateista jest sprawiedliwy, Bog oceni go sprawiedliwie. Jesli jest milosierny, Bog oceni go milosiernie. Ale i on nie otrzyma zbawienia jako nagrody za swe zaslugi.

Otrzyma:
Mat.10, 41:
Cytat:
kto przyjmuje proroka jako proroka, otrzyma zapłatę proroka

Łk 6, 23:
Cytat:
Cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest zapłata wasza w niebie

Hbr 10, 30:
Cytat:
Do Mnie należy pomsta i Ja odpłacę.

Ap 22, 12:
Cytat:
Oto przyjdę niebawem, a Moja zapłata jest ze Mną

Iż 62, 11:
Cytat:
Oto co Pan obwieszcza
wszystkim krańcom ziemi:
«Mówcie do Córy Syjońskiej:
Oto twój Zbawca przychodzi.
Oto Jego nagroda z Nim idzie
i zapłata Jego przed Nim.

levis napisał:
Wierzymy w Chrystusa bo mamy ku temu solidne podstawy. Dobre uczynki sa owocem tej wiary. Jesli jednak komus wydaje sie ze wywalczy sobie nimi zbawienie, to popada w zludzenie podszyte pycha i zbyt dobrym zdaniem o sobie.

Nie wierzmy w Chrystusa, bo nie ma ku temu najmniejszych podstaw. Sprzeczności są asumptem do niewiary. Jeśli jednak komuś się wydaje, że wywalczy sobie zbawienie, to popada w złudzenie podszyte naiwną zachłannością.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
levis
Wizytator



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1066
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 19:31, 02 Kwi 2007    Temat postu:

Bruce Willis

Pokaz mi choc jeden cytat, ktory dowodzi, ze zbawienie otrzymuje sie w nagrode za dobre uczynki. Cytaty, ktore podales mowia o nagrodzie za wiare.

Np.Hbr 10,30, ktory cytujesz:
Cytat:
29 Pomyślcie, o ileż surowszej kary stanie się winien ten, kto by podeptał Syna Bożego i zbezcześcił krew Przymierza, przez którą został uświęcony, i obelżywie zachował się wobec Ducha łaski. 30 Znamy przecież Tego, który powiedział: Do Mnie [należy] pomsta i Ja odpłacę. I znowu: Sam Pan będzie sądził lud swój

Pisze tu o odrzuceniu laski, jaka ofiaruje nam Chrystus.


Rz 3
Cytat:
22 Jest to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich, którzy wierzą. Bo nie ma tu różnicy: 23 wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, 24 a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie które jest w Chrystusie Jezusie. 25 Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania przez wiarę mocą Jego krwi. Chciał przez to okazać, że sprawiedliwość Jego względem grzechów popełnionych dawniej - za dni cierpliwości Bożej - wyrażała się 26 w odpuszczaniu ich po to, by ujawnić w obecnym czasie Jego sprawiedliwość, i [aby pokazać], że On sam jest sprawiedliwy i usprawiedliwia każdego, który wierzy w Jezusa.
27 Gdzież więc podstawa do chlubienia się? Została uchylona! Przez jakie prawo? Czy przez prawo uczynków? Nie, przez prawo wiary. 28 Sądzimy bowiem, że człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę, niezależnie od pełnienia nakazów Prawa.


Cytat:
Nie wierzmy w Chrystusa, bo nie ma ku temu najmniejszych podstaw. Sprzeczności są asumptem do niewiary.

To jest opinia zbyt ogolna zeby z nia dyskutowac. Na dyskusje szczegolowa nie mam czasu do wakacji. Jesli bedziesz chcial, pokaze Ci, ze sie mylisz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bruce Willis




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:36, 02 Kwi 2007    Temat postu:

Cytat:
Pokaz mi choc jeden cytat, ktory dowodzi, ze zbawienie otrzymuje sie w nagrode za dobre uczynki. Cytaty, ktore podales mowia o nagrodzie za wiare.

A wiara to nie są też trochę dobre uczynki? Chodzi o samą wiarę? W takim razie oto rozmawiacie z żywym zaprzeczeniem Bożego miłosierdzia. Oto jestem potępiony na wieki - bo nie wierzę. Kogo tak bardzo krzywdzę swoją niewiarą, że mój pogląd jest przyczyną do wtrącenia mnie na zawsze do piekła? Ten Bóg to żartowniś - schował się za rogiem i zostawił mi karteczkę sprzed 2000 lat z napisem "JESTEM KTÓRY JESTEM za rogiem", a teraz chce mnie wtrącić na wieczne męki za to, że nie wierzę, że ktoś tam jest... i może jeszcze mi wmówi, że ja wątpię w Jego moc, w jego potęgę. Tymczasem nie w Jego moc wątpię, ale w Jego istnienie. Mógłby mi ostatecznie chociaż kamieniem w łeb rzucić zza tego rogu, bym się przekonał, ale nie kamień nie poleci, bo to by było świadectwo cudu - Bóg by mi się objawił i miałbym pewność.
Bóg nie umie się bawić w chowanego - On oszukuje, każe mi siebie szukać, ale nie pozwala mi zajrzeć za róg. W gruncie rzeczy bardzo głupia to zabawa. Ten kto uwierzy, że On tam jest dostanie niebo, ten kto nie uwierzy dostanie piekło.

A może my się też tak pobawimy? Ten kto uwierzy, że w następnym poście napiszę liczbę "777" jest wielkim, mądrym, szlachetnym i dobrym człowiekiem, natomiast ten kto nie uwierzy jest skończonym osłem, głąbem, złoczyńcą, matołem i dewiantem. Dodam jeszcze - wierzcie mi ja napiszę tą liczbę.
Uwierzenie lub nieuwierzenie z Waszej strony będzie dla mnie automatycznym przypisaniem sobie, przyznaniem się do jednych lub drugich cech. Ktoś powie "ja nie wierzę i co - jestem matołem?" - w ramach tej zabawy, tego jednego przypadku dla mnie jesteś - odpowiem, mam dowód, przyznałeś się. Jeśli chcecie się pobawić w moją zabawę piszcie, czy wierzycie, czy nie. Zachęcam do zabawy!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cyryl




Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 22:07, 02 Kwi 2007    Temat postu:

Zasadniczo problem tkwi w tym, że tworzysz wizerunek boga, który w istocie próbujesz sprowadzić do absurdu. Kto ci powiedział, że Bóg jest taki, a owaki? Chyba nie kierujesz się opinią innych bez indywidualnej weryfikacji? Nie, jednak weryfikujesz, tylko nie starasz się znaleźć prawdziwego Boga, który może się do czegoś przydać.
Słyszałeś takie powiedzenie: "prawda cię wyzwoli"? Nie wiem na ile rzeczywistedgo poszukiwania jest w twoim przypadku. Może po prostu tylko chcesz sobie "porobić jaja" z zakrzywionego wyobrażenia Boga przez ludy różnej maści?

Cytat:
A wiara to nie są też trochę dobre uczynki?

Według ciebie dobre uczynki są dobre, bo tak ktoś powiedział?

Cytat:
Chodzi o samą wiarę?

Wszystko zależy od tego, jaki cel sobie postawisz.

Cytat:
Oto jestem potępiony na wieki - bo nie wierzę.

Jeśli się przy tym szczerze śmiałeś (nie wyśmiewałeś), to znaczy, że coś tu jest nie tak. Najwidoczniej zbliżasz się do osiągnięcia prawdy, jeśli odczuwasz przy tym jakąś satysfakcję; tak więc jest duże prawdopodobieństwo, że może nie zostaniesz potępiony. :grin:

Cytat:
Bóg nie umie się bawić w chowanego - On oszukuje, każe mi siebie szukać, ale nie pozwala mi zajrzeć za róg.

Ojej, ty chcesz się bawić z Bogiem w chowanego ? :grin: :grin:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
levis
Wizytator



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1066
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 22:18, 02 Kwi 2007    Temat postu:

[quote="Bruce Willis"]
A wiara to nie są też trochę dobre uczynki? Chodzi o samą wiarę?
[quote]
Pisalem, ze dobre uczynki sa owocem wiary.

Cytat:
W takim razie oto rozmawiacie z żywym zaprzeczeniem Bożego miłosierdzia. Oto jestem potępiony na wieki - bo nie wierzę. Kogo tak bardzo krzywdzę swoją niewiarą, że mój pogląd jest przyczyną do wtrącenia mnie na zawsze do piekła?

A kto tak mowi? Pisalem wczesniej ze niewierzacy tez moga dostapic zbawienia. Warunkiem jest posluszenstwo swemu sumieniu. Jesli okaza milosierdzie to Bog takze okaze im milosierdzie. Nie jest to jednak nagroda za uczynki. Gdyby Bog mial byc tylko obiektywny i sprawiedliwy, to nikt nie dostapilby zbawienia.

Cytat:
Ten Bóg to żartowniś - schował się za rogiem i zostawił mi karteczkę sprzed 2000 lat z napisem "JESTEM KTÓRY JESTEM za rogiem"

Bog nie schowal sie przed nikim. Ale to jest dla mnie temat na lato. Poki co nie mam czasu wdac sie w dyskusje nt historycznosci Jezusa i Jego zmartwychwstania, a to tylko jeden z widocznych znakow Bozej dzialalnosci na ziemi.

Cytat:
Bóg nie umie się bawić w chowanego - On oszukuje, każe mi siebie szukać, ale nie pozwala mi zajrzeć za róg. W gruncie rzeczy bardzo głupia to zabawa. Ten kto uwierzy, że On tam jest dostanie niebo, ten kto nie uwierzy dostanie piekło.

Bog pozwala Tobie szukac siebie.
Jesli jestes wobec siebie uczciwy i Twoja niewiara jest rzetelna, nie masz sie wiec czego obawiac. Oczywiscie pomijam inne warunki zbawienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bruce Willis




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:32, 02 Kwi 2007    Temat postu:

Oczywiście do przewidzenia jest, że nikt się nie będzie chiał się bawić. Jednak czego uczy nas moja zabawa? Powiedzmy, że ktoś powiedziałby, że wierzy, ktoś inny, że nie wierzy. Czy to, że ktoś uwierzył lub nie znaczy, że zasługuje na nazywanie go matołem lub dobrym człowiekiem?
Sęk w tym, że nie. I tu tkwi absurd stanowiska mówiącego, że za samą wiarę otrzymamy niebo lub za brak wiary piekło.
Owszem w tym momencie wykazałem absurdlaność stanowiska św. Pawła, przykro mi. :(
levis napisał:
Pisalem wczesniej ze niewierzacy tez moga dostapic zbawienia. Warunkiem jest posluszenstwo swemu sumieniu. Jesli okaza milosierdzie to Bog takze okaze im milosierdzie. Nie jest to jednak nagroda za uczynki. Gdyby Bog mial byc tylko obiektywny i sprawiedliwy, to nikt nie dostapilby zbawienia.

Więc posłuszeństwo sumieniu, głosowi Boga ma roztrzygać? W takim razie jeśli ja nie okażę np. miłosierdzia, Bóg też nie będzie miał miłosierdzia? A czy Bóg nie powienien okazywać miłosierdzia, nawet jeśli ja jestem największym grzesznikiem? Jakie usprawiedliwenie dla nie okazania miłosierdzia może mieć nieskończenie dobry Bóg? Jeśli będzie mi źle w piekle, to jakie usprawiedliwienie może mieć nieskończenie Bóg który mnie stamtąd nie wyciągnie? "Sam sobie to wybrałeś"? Marne to usprawiedliwienie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cyryl




Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 22:52, 02 Kwi 2007    Temat postu:

Bruce, chcesz nas robić w bambuko? ;P
Cytat:
Oczywiście do przewidzenia jest, że nikt się nie będzie chiał się bawić.

Chyba nie masz do nikogo pretensji?
Cytat:
Czy to, że ktoś uwierzył lub nie znaczy, że zasługuje na nazywanie go matołem lub dobrym człowiekiem?

No, z pewnością z tej zabawy wywiązałaby się prawdziwa wojna :wink:. Zabawa jest zabawą. Jeśli tu ktoś kogoś nazwał matołem, to nie świadczy wcale o powadze osądu.
Cytat:
I tu tkwi absurd stanowiska mówiącego, że za samą wiarę otrzymamy niebo lub za brak wiary piekło.

Wysłałbyś dziecko, które nie wiedziało nic o Bogu i nie wierzyło, do piekła na męczarnie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bruce Willis




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:28, 02 Kwi 2007    Temat postu:

Cytat:
Wysłałbyś dziecko, które nie wiedziało nic o Bogu i nie wierzyło, do piekła na męczarnie?

A czy Ty w ogóle wysłałbyś dziecko do piekła, nawet jeśli zabiło człowieka?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cyryl




Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 6:43, 03 Kwi 2007    Temat postu:

Jasne że nie. Tylko tu sprawa jest troszkę bardziej zawiła, bo człowiek dojrzały ma ukształtowany jakiś sytem wartości i zna konsekwencje swoich czynów, które ponosi w życiu z innymi ludźmi. Ewentualnie jeśli stawia sobie cel związany z bliższym kontaktem z Bogiem, bądź osiągnięciem zbawienia, to rozlicza się z tego czynu wewnętrznie również i w tej sprawie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
levis
Wizytator



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1066
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 9:00, 03 Kwi 2007    Temat postu:

Bruce Willis napisał:
Powiedzmy, że ktoś powiedziałby, że wierzy, ktoś inny, że nie wierzy. Czy to, że ktoś uwierzył lub nie znaczy, że zasługuje na nazywanie go matołem lub dobrym człowiekiem?

Bog zakazal nam oceniac ludzi, nazywac ich matolami. To czy wierza, czy nie nie ma nic do rzeczy.

Cytat:
Sęk w tym, że nie. I tu tkwi absurd stanowiska mówiącego, że za samą wiarę otrzymamy niebo lub za brak wiary piekło.
Owszem w tym momencie wykazałem absurdlaność stanowiska św. Pawła, przykro mi. :(

Nie zrozumiales mnie. Zbawienie jest laska, ktora otrzymuje sie niezaleznie od tego, ile zlych uczynkow sie popelnilo w zyciu. Wystarczy uwierzyc w Jezusa, co naturalnie pociaga za soba nawrocenie.

Ktos mogl byc morderca, zlodziejem i gwalcicielem, ale jesli uwierzy to dostapi zbawienia, poniewaz gdy czlowiek wierzy prawdziwie, to zaluje za swe grzechy.

Sw.Pawel mowi, ze prawda o nas brzmi : kazdy zgrzeszyl. Nikt nie moze swymi dobrymi uczynkami odkupic zla, ktore czyni. Tylko Chrystus mogl to zrobic i zrobil na krzyzu. Odkupil nasze grzechy za darmo, ofiarowal nam za darmo zbawienie. Jesli ktos odrzuci ta niezasluzona laske, sam skaze sie na potepienie.


Cytat:
A czy Bóg nie powienien okazywać miłosierdzia, nawet jeśli ja jestem największym grzesznikiem? Jakie usprawiedliwenie dla nie okazania miłosierdzia może mieć nieskończenie dobry Bóg? Jeśli będzie mi źle w piekle, to jakie usprawiedliwienie może mieć nieskończenie Bóg który mnie stamtąd nie wyciągnie? "Sam sobie to wybrałeś"? Marne to usprawiedliwienie.

Bog okazal wszystkim bezmiar milosierdzia wydajac swego Syna na smierc za nasze grzechy. Zrobil to mimo iz ludzie byli sa i beda w stosunku do Boga podli. Jesli czlowiek mimo ogromu okazanego mu milosierdzia dalej sam nie jest milosierny, to bedzie tylko oceniony sprawiedliwie. A efekt tego moze byc tylko jeden, bo nikt nie zasluguje na zbawienie dzieki sobie.

Bog dal w zyciu doczesnym wystarczajaco duzo okazji do okazania milosierdzia. Bog okazal nam juz swoje nieskonczone milosierdzie. Szanuje jednak nasza wolna wole i wbrew ludzkiemu wyborowi (odrzuceniu Bozego milosierdzia) nie bedzie milosierdzia okazywal.
[/quote]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bruce Willis




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:46, 03 Kwi 2007    Temat postu:

Ja napisał:
A czy Ty w ogóle wysłałbyś dziecko do piekła, nawet jeśli zabiło człowieka?

Cyryl napisał:
Jasne że nie. Tylko tu sprawa jest troszkę bardziej zawiła, bo człowiek dojrzały ma ukształtowany jakiś sytem wartości i zna konsekwencje swoich czynów, które ponosi w życiu z innymi ludźmi. Ewentualnie jeśli stawia sobie cel związany z bliższym kontaktem z Bogiem, bądź osiągnięciem zbawienia, to rozlicza się z tego czynu wewnętrznie również i w tej sprawie.

Ja wcale nie rozliczam się i nie chcę się rozliczać ze sobą wewnętrznie w sprawie kontaktu z Bogiem, a już na pewno nigdy nie rozliczyłbym się sam ze sobą tak, że posłał bym siebie do piekła na wieczność.
Ja wcale nie znam konsekwencji swoich czynów, nikt na ziemi nie wie jakie tak naprawdę są konsekwencje czynów w okresie długofalowym, możemy się tylko domyślać, wierzyć w piekło, w ogień.
levis napisał:
Bog zakazal nam oceniac ludzi, nazywac ich matolami. To czy wierza, czy nie nie ma nic do rzeczy.

Levisie to była tylko taka zabawa, ja nie twierdzę, że ktoś jest matołem – nawet jeśli w czasie zabawy powie, że nie wierzy mi. Chodzi o to, że sama wiara lub niewiara nie może stanowić żadnej podstawy wartościującej człowieka. Nie można kogoś posyłać do Szatana tylko dlatego, że moc apologetycznych argumentów go nie przekonała. A może dany ateista jest zbyt ograniczony, by pojąć, uwierzyć w Boga? To nie jest nikogo wina gdy nie wierzy. To nie jest żadne zaprzeczanie swojemu sumieniu, niby mamy zapisaną potrzebę wiary w genach – ale geny to nie sumienie, nie dusza. Nie mam prawa uważać, że ktoś jest matołem, gdy mi nie uwierzył, podobnie Bóg niech mnie nie uważa za wcielenie Szatana tylko dlatego, że nie wierzę w jego istnienie. To prawda, że z punktu widzenia dobra katolicyzmu lepiej jest wierzyć, ale z punktu widzenia nieskończonej dobroci i wyrozumiałości Boga ateizm powinien być równouprawnionym poglądem dlatego, bo wiara sama w sobie nie stanowi żadnej podstawy do wartościowania człowieka.
levis napisał:
Jesli ktos odrzuci ta niezasluzona laske, sam skaze sie na potepienie.

Oczywiście, że nigdy w życiu nie odrzucił bym nieskończenie wielkiej łaski Boga, gdyby taka istniała. Zatem jeśli taka istnieje przyjmę ją z otwartością.
levis napisał:
Bog dal w zyciu doczesnym wystarczajaco duzo okazji do okazania milosierdzia. Bog okazal nam juz swoje nieskonczone milosierdzie. Szanuje jednak nasza wolna wole i wbrew ludzkiemu wyborowi (odrzuceniu Bozego milosierdzia) nie bedzie milosierdzia okazywal.

Ciekawe zdanie. Ja nawet nie wiem ile to jest nieskończoność, więc jak Bóg mógł mi okazać nieskończone miłosierdzie? Zatem jeśli utrzymuję, że jeśli Bóg jest, to nie odrzucam Jego nieskończonej łaski i godzę się w pełni na zgładzenie moich grzechów (przyznaję, że jestem grzeszny) mogę czuć się zbawiony, czy nie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cyryl




Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:31, 03 Kwi 2007    Temat postu:

Cytat:
Ja wcale nie rozliczam się i nie chcę się rozliczać ze sobą wewnętrznie w sprawie kontaktu z Bogiem, a już na pewno nigdy nie rozliczyłbym się sam ze sobą tak, że posłał bym siebie do piekła na wieczność.

Twoja wola, tylko ty decydujesz czy chcesz zyskać, czy nie. W kontakcie z Bogiem nie traci się niczego. Apropos, ciekawe kto z normalnych ludzi by posłał siebie do piekła (z cierpieniem) na wieczność? :grin:

Cytat:
Ja wcale nie znam konsekwencji swoich czynów, nikt na ziemi nie wie jakie tak naprawdę są konsekwencje czynów w okresie długofalowym, możemy się tylko domyślać, wierzyć w piekło, w ogień.

Żyjąc w społeczeństwie można przewidzieć krótkotrwałe konsekwencje swoich czynów, bo obcuje się z ludźmi, którzy też do końca nie są pewni skutków zachodzących zjawisk. Nie czarujmy się, głupków nie karają, tylko zamykają z innymi głupkami.

Natomiast ługofalowych (wykraczających poza moje życie) skutków ja też nie znam, ale nie przejmuje się tym, gdyż staram się to rozumnie przewidzieć i pojąć, aby w odpowiednim momencie nie być czymś zaskoczonym. Dobrze jest wierzyć w piekło, bo zawsze trzeba mieć jakąś alternatywę. Ogólnie wiara pomaga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bruce Willis




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:43, 03 Kwi 2007    Temat postu:

Cytat:
Ogólnie wiara pomaga.

Owszem, jednak ja nie potrafię uwierzyć. Zresztą jaki jest sens, skoro Bóg nie ocenia po wierze, bo to absurdalne, po uczynkach też nie, bo odkupił grzechy? A piekło jeśli istnieje to jest świadectwem sadyzmu lub porażki Boga. W takim stanie rzeczy mogę sobie czynić co mi się chce i ile mi się chce dowoli (w ramach ograniczeń jakie mi Bóg narzucił) i nic mi nie grozi, a nawet czeka mnie niebo. Nawet miła to idea, szkoda, że nieprawdziwa. Wszystko byłoby wspaniale i już byłbym gotów dziękować Bogu, gdyby nie to, że Biblia mówi o wiecznym potępieniu, a zło naturalne nie znajduje uzasadnienia w ramach Waszego sytemu. Ale rzeczywiście naprawdę miło jest pomarzyć o niebie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cyryl




Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 20:24, 03 Kwi 2007    Temat postu:

Cytat:
Owszem, jednak ja nie potrafię uwierzyć.

Jest to problem praktycznie wszystkich ludzi.
"Gdybyś miał wiarę jak to ziarenko gorczycy, mógłbyś góry przenosić".
Nie wierzymy w coś bo wydaje się to nam absurdalne. Zaś to wynika z tego, że człowiek stawia sobie pewne priorytety (nawet na poziomie biologicznym; intstynktownie, że tak powiem), które umacniają go w danej pozycji, bo odnajduje on tam spełnienie i niechętnie podejmuje się czegoś nowego. Wiara jest naprawdę potężnym środkiem, na owoce której (stygmaty, zbiorowe widzenia, lewitacja, czy inne podpierdółki) nawet dzisiaj ciężko znaleźć jakieś konkretne uzasadnienie.
Cytat:
Zresztą jaki jest sens, skoro Bóg nie ocenia po wierze, bo to absurdalne, po uczynkach też nie, bo odkupił grzechy?

Bóg daje, człowiek ocenia. W Bogu jest człowiek, w człowieku Bóg.
Cytat:
A piekło jeśli istnieje to jest świadectwem sadyzmu lub porażki Boga.

Stworzył je po to, abyś do niego nie poszedł.
Cytat:
W takim stanie rzeczy mogę sobie czynić co mi się chce i ile mi się chce dowoli (w ramach ograniczeń jakie mi Bóg narzucił) i nic mi nie grozi, a nawet czeka mnie niebo. Nawet miła to idea, szkoda, że nieprawdziwa.

Dlaczego nieprawdziwa? :shock:
Cytat:
Wszystko byłoby wspaniale i już byłbym gotów dziękować Bogu, gdyby nie to, że Biblia mówi o wiecznym potępieniu, a zło naturalne nie znajduje uzasadnienia w ramach Waszego sytemu. Ale rzeczywiście naprawdę miło jest pomarzyć o niebie...

Widzę, że naprawdę chcesz się utożsamić z tym piekłem. Bóg daje każdemu pewną władzę. Szatanowi dał władzę wciskać do piekła, człowiekowi zaś "zmiażdżyć mu głowę". To nie Boga się boi, lecz Szatana. Tylko nie pisz proszę teraz, ile w ST "sprawiedliwości Bożej", bo ludzie którzy to pisali, odnaleźli sprawiedliwość w zasadzie "oko za oko, ząb za ząb". Ciekawe czemu Chrystus dawał nowe przykazania? Chyba nie chcesz naśladować stare pokolenia?

PS. Marzenie to nie do końca wiara. Bujanie w obłokach to nie zgon na imprezie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bruce Willis




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:35, 03 Kwi 2007    Temat postu:

Cyryl napisał:
Dlaczego nieprawdziwa?

Mam niepodważalny dowód. Zresztą dowodów jest kilka, ale mój chyba ulubiony jest w osobnym wątku „Dowód na nieistnienie...”.
Cyryl napisał:
Tylko nie pisz proszę teraz, ile w ST "sprawiedliwości Bożej", bo ludzie którzy to pisali, odnaleźli sprawiedliwość w zasadzie "oko za oko, ząb za ząb".

Lubię takie krytyczne pro-ateistyczne krytyki Biblii ze strony samych katolików – to zabawne. Jakże łatwo jest opierając się na Twoim krytycznym spojrzeniu przewrócić cały katolicyzm niczym domek z kart. Otóż cytat „oko za oko, ząb za ząb” pochodzi z Ksiąg które napisał Mojżesz, a „oko za oko” pojawia się jako dosłowny cytat słów Boga. Jeśli chcesz podważyć zasadność tych słów podważasz Boga, albo prawdomówność Mojżesza. A podważenie prawdomówności Mojżesza wiąże się z wątpliwością, czy cała Rdz nie jest takim samym fałszerstwem, bajką, jak to, że nieskończenie dobry Bóg powiedział do niego „oko za oko”.
Cyryl napisał:
Ciekawe czemu Chrystus dawał nowe przykazania?

Widocznie uznał swojego Ojca za omylnego? Jezus był butny i przemądrzały?
Pytasz dlaczego idea Boga jest nieprawdziwa, tymczasem sam krytykujesz tą ideę i poddajesz w wątpliwość. Masz oto sprzeczność Boga starotestamentowego z nowotestamentowym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cyryl




Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:17, 03 Kwi 2007    Temat postu:

Oj Bruce, śmieszny i Ty jesteś. Nie wyciągnąłeś wniosków z moich poprzednich postów i dalej prezentujesz swoje stanowisko. To tak, jakbyś rozmawiał sam ze sobą. Czy nie byłoby porażką Boga, gdyby nie dał Ci możliwości krytykowania Go?
Cytat:
Jakże łatwo jest opierając się na Twoim krytycznym spojrzeniu przewrócić cały katolicyzm niczym domek z kart.

Twoje pojęcie katolicyzmu się wraca w glebę, nie moje. Znów nie doczytałeś tego, co napisałem. Ale widocznie nie chcesz. Ja się nie będę trudził ci to tłumaczyć jak nie chesz zerwać owocu, który większość ludzi na świecie zrywa i żyje całkiem szczęśliwie.

Cytat:
Widocznie uznał swojego Ojca za omylnego? Jezus był butny i przemądrzały?

:brawo: :brawo:, OMG.

Cytat:
Pytasz dlaczego idea Boga jest nieprawdziwa, tymczasem sam krytykujesz tą ideę i poddajesz w wątpliwość. Masz oto sprzeczność Boga starotestamentowego z nowotestamentowym.

Co ty pleciesz? Znów kieruję do jednego z moich pierwszych postów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:46, 03 Kwi 2007    Temat postu:

Ja tylko rzuce moje ogolne votum separatum: wspomniany na poczatku tego watku problem nie dotyczy mojej teologii zbawienia, bowiem jestem reprezentantem teologii apokatastazy :D

I zmykam, zeby wiecej nie przeszkadzac.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
navigator




Dołączył: 20 Mar 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 8:25, 04 Kwi 2007    Temat postu:

Akurat teologia apokatastazy do mnie w pewien sposób przemawia.
U kresu ewolucji powstałby byt doskonały i całkowicie pozbawiony zła. Tylko czy możliwy jest kres ewolucji albo kres czasu? Może w plus nieskończoności?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
levis
Wizytator



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1066
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 9:55, 04 Kwi 2007    Temat postu:

Bruce Willis napisał:
To prawda, że z punktu widzenia dobra katolicyzmu lepiej jest wierzyć, ale z punktu widzenia nieskończonej dobroci i wyrozumiałości Boga ateizm powinien być równouprawnionym poglądem dlatego, bo wiara sama w sobie nie stanowi żadnej podstawy do wartościowania człowieka.

Wiara nie stanowi podstawy do watrosciowania czlowieka, ja tak nie twierdze. Mowilem juz, ze wynik wartosciowania czlowieka moze byc tylko jeden.
Wiara oznacza przyjecie danej nam za darmo laski zbawienia.

Cytat:
Oczywiście, że nigdy w życiu nie odrzucił bym nieskończenie wielkiej łaski Boga, gdyby taka istniała. Zatem jeśli taka istnieje przyjmę ją z otwartością.

Laski nie mozna przyjac hipotetycznie. Musi to byc konkretny akt woli.

Cytat:
Zatem jeśli utrzymuję, że jeśli Bóg jest, to nie odrzucam Jego nieskończonej łaski i godzę się w pełni na zgładzenie moich grzechów (przyznaję, że jestem grzeszny) mogę czuć się zbawiony, czy nie?

Nie mam pojecia, kto bedzie zbawiony, a kto nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bruce Willis




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:09, 04 Kwi 2007    Temat postu:

levis napisał:
Wiara oznacza przyjecie danej nam za darmo laski zbawienia.

Więc przyjmuję tą łaskę. Czekam na zbawienie... już się nie mogę doczekać!
levis napisał:
Laski nie mozna przyjac hipotetycznie. Musi to byc konkretny akt woli.

Zatem przyjmuję tą łaskę. Teraz pozostaje mi tylko powiedzieć, podobnie jak Wam: oby Bóg istniał - a wiem, że nie istnieje, bo mam dowód.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
levis
Wizytator



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1066
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 21:58, 04 Kwi 2007    Temat postu:

Bruce Willis napisał:
Więc przyjmuję tą łaskę. Czekam na zbawienie... już się nie mogę doczekać!

Czyli wierzysz w Boga? Gratuluje.

Cytat:
Zatem przyjmuję tą łaskę. Teraz pozostaje mi tylko powiedzieć, podobnie jak Wam: oby Bóg istniał - a wiem, że nie istnieje, bo mam dowód.

Jesli Bog nie istnieje, nie masz czego przyjmowac. Ale nie martw sie, ja jestem pewien, ze istnieje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bruce Willis




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:12, 04 Kwi 2007    Temat postu:

levis napisał:
Czyli wierzysz w Boga? Gratuluje.

Ja wierzę w dobroć łaski domniemanego Boga, stąd chętnie ją przyjmę. Jednakże wiem, że domniemany Bóg nie istnieje, co nie znaczy, że gdybym się dowiedział, że jednak istnieje (i się mylę) nie przyjąłbym łaski.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cyryl




Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 21:30, 05 Kwi 2007    Temat postu:

Cytat:
Jednakże wiem, że domniemany Bóg nie istnieje, co nie znaczy, że gdybym się dowiedział, że jednak istnieje (i się mylę) nie przyjąłbym łaski.

Ależ ta pewność oraz "wspaniała moc dowodów" jest ulotna ;P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin