Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jeszcze jeden problem teizmu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 14 tematów


PostWysłany: Pon 13:32, 13 Lis 2006    Temat postu:

Gąsienica napisał:
Co znaczy "odpowiadają"?

Ty mi powiedz. Po co mam zgadywać jaką wersję teizmu reprezentujesz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Gąsienica
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pon 13:50, 13 Lis 2006    Temat postu:

Ależ to Ty przecież widzisz w tym "odpowiadaniu" jakiś problem. Tego dotyczy wątek. Twoim zdaniem problem tkwi w tym "odpowiadaniu".

No więc ja się pytam:

Gdzie jest problem? Co masz na myśli, pisząc, że "ludzie odpowiadają przed Bogiem" (to Twoja teza)?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 14 tematów


PostWysłany: Pon 15:34, 13 Lis 2006    Temat postu:

Gąsienica napisał:
Ależ to Ty przecież widzisz w tym "odpowiadaniu" jakiś problem.

Tak, dla znanych mi modeli chrześcijańskich. Być może twój jest inny, więc nie ma sensu, żebym tu dyskutował z czymś, z czym ty się nie zgadzasz. Lepiej też, żebyś ty po prostu powiedział to, co ja bym zgadywał, zaoszczędzimy czas i bedziemy mieli pewność, że to jest twój pogląd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Gąsienica
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw 12:39, 16 Lis 2006    Temat postu:

anbo napisał:
Gąsienica napisał:
Ależ to Ty przecież widzisz w tym "odpowiadaniu" jakiś problem.

Tak, dla znanych mi modeli chrześcijańskich.


Czyli problem nie jest "problemem teizmu" w ogólności tylko problemem znanych Ci modeli chrześcijańskich?

anbo napisał:

Być może twój jest inny, więc nie ma sensu, żebym tu dyskutował z czymś, z czym ty się nie zgadzasz. Lepiej też, żebyś ty po prostu powiedział to, co ja bym zgadywał, zaoszczędzimy czas i bedziemy mieli pewność, że to jest twój pogląd.


Dobra, postaram się powiedzieć to, co Ty byś zgadywał.

Przez "odpowiedzialność człowieka" rozumiem nie odpowiedzialność w sensie Kodeksu Karnego (kara za "winy", nagroda za "zasługi"), ale po prostu to, iż człowiek ponosi konsekwencje swoich czynów - czyli jak wsadzi rękę do ognia, to boli, jak nie chodzi w czapce, to choruje, jak się uczy, to dostaje lepsze oceny itp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 14 tematów


PostWysłany: Czw 14:11, 16 Lis 2006    Temat postu:

Gąsienica napisał:
Czyli problem nie jest "problemem teizmu" w ogólności tylko problemem znanych Ci modeli chrześcijańskich?

Podejrzewam, że rozwiązanie tego problemu skutkować musi napotkaniem jakiegoś innego problemu. A jakiego, to zależy od rozwiązania. Oczywiście biorę pod uwagę, że istnienie rozwiązanie nie generujące innego problemu, a ja go nie znam, ale to też sprowadza się do tego, że lepiej, żeby mój rozmówca przedstawił swoją koncepcję.

Gąsienica napisał:
człowiek ponosi konsekwencje swoich czynów - czyli jak wsadzi rękę do ognia, to boli, jak nie chodzi w czapce, to choruje, jak się uczy, to dostaje lepsze oceny itp.

Kto jest twórcą konsekwencji określonych wyborów? Bóg. Faktem jest, że jedne wybory skutkują czymś fajnym, inne przeciwnie. To jest nagradzanie i karanie. I to przez Boga. Bo określone wybory są premiowane fajnością, inne nie-fajnością, a twórcą zasad na jakich to się odbywa jest Bóg. Przypominam, że twórcą aparatu decyzyjnego też jest Bóg i w tym widzę problem. Który jest jeszcze większy, gdy wstawimy następny element: wszechwiedzę Boga.

Ale mnie chodzi przede wszystkim o tzw. Sąd Ostateczny, po którym człowiek na wieki ma fajność albo na wieki ma zdecydowanie nie-fajność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Gąsienica
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw 14:33, 16 Lis 2006    Temat postu:

anbo napisał:

Ale mnie chodzi przede wszystkim o tzw. Sąd Ostateczny, po którym człowiek na wieki ma fajność albo na wieki ma zdecydowanie nie-fajność.


Toż napisałem, że jestem zwolennikiem apokatastazy (tylko na wieki fajność). Z tego punktu widzenia suma sumarum kiedyś konsekwencje wszystkich naszych wyborów okażą się fajne (ich niefajność to chwilowe złudzenie).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 14 tematów


PostWysłany: Czw 15:47, 16 Lis 2006    Temat postu:

anbo napisał:
Toż napisałem, że jestem zwolennikiem apokatastazy (tylko na wieki fajność).

Tak, przypomniało mi się, jak już wysłałem. Dwa pytania i jedna powtórka. Na czym ma polegać Sąd Ostateczny? Po co po drodze do wiecznej fajności tyle nie-fajności? Powtórka: Faktem jest, że jedne wybory skutkują czymś fajnym, inne przeciwnie. To jest nagradzanie i karanie. I to przez Boga. Bo określone wybory są premiowane fajnością, inne nie-fajnością, a twórcą zasad na jakich to się odbywa jest Bóg. Przypominam, że twórcą aparatu decyzyjnego też jest Bóg i w tym widzę problem. Który jest jeszcze większy, gdy wstawimy następny element: wszechwiedzę Boga.
Cytat:
Z tego punktu widzenia suma sumarum kiedyś konsekwencje wszystkich naszych wyborów okażą się fajne (ich niefajność to chwilowe złudzenie).

Na to w nawiasie nie mogę się zgodzić. Nie-fajnośc jest subiektywnym stanem psychicznym i jako taka nie może być złudzeniem. Może służyć osiągnięciu nadrzędnego celu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Gąsienica
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw 18:55, 16 Lis 2006    Temat postu:

anbo napisał:
Na czym ma polegać Sąd Ostateczny?


Na podjęciu przez człowieka decyzji o połączeniu się, lub nie z Bogiem.

No to wyjaśnij, co masz na myśli przez terminy "fajność" i "niefajność".

Jak odróżnić "fajne" konsekwencje od "niefajnych"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 14 tematów


PostWysłany: Pią 11:14, 17 Lis 2006    Temat postu:

Gąsienica napisał:
Na podjęciu przez człowieka decyzji o połączeniu się, lub nie z Bogiem
.
O jakim podjęciu decyzji mówisz skoro wszyscy zostaną zbawieni?

Gąsienica napisał:
No to wyjaśnij, co masz na myśli przez terminy "fajność" i "niefajność".

Subiektywne odczucie przyjemności.

Gąsienica napisał:
Jak odróżnić "fajne" konsekwencje od "niefajnych"?

Po czuciu się fajnie albo nie-fajnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Gąsienica
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pią 11:21, 17 Lis 2006    Temat postu:

anbo napisał:
Gąsienica napisał:
Na podjęciu przez człowieka decyzji o połączeniu się, lub nie z Bogiem
.
O jakim podjęciu decyzji mówisz skoro wszyscy zostaną zbawieni?


Ale nie na siłę, tylko z własnej woli.

anbo napisał:

Gąsienica napisał:
No to wyjaśnij, co masz na myśli przez terminy "fajność" i "niefajność".

Subiektywne odczucie przyjemności.


Odczuwane w jakim czasie? Tuż po podjęciu decyzji? Dzień po podjęciu decyzji? Lata po podjęciu decyzji?

Nieraz po podjęciu jakiejś decyzji czuję się bardzo przyjemnie, a nad ranem wręcz przeciwnie - głowa boli :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 14 tematów


PostWysłany: Pią 11:33, 17 Lis 2006    Temat postu:

Gąsienica napisał:
Ale nie na siłę, tylko z własnej woli.

Jakiej znowu własnej woli, skoro nie mogą mieć woli bycia niezbawionymi, gdyż wszyscy będą zbawieni.

Gąsienica napisał:
Odczuwane w jakim czasie?

Zaraz po. Bo później to jest ocena skutków w kontekście innej sytuacji.

Ale do czego zmierzasz? Bo nie bardzo widzę, żeby te twoje pytania posuwały dyskusję do przodu. Raczej gdzieś w bok.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Gąsienica
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pią 11:41, 17 Lis 2006    Temat postu:

anbo napisał:
Gąsienica napisał:
Ale nie na siłę, tylko z własnej woli.

Jakiej znowu własnej woli, skoro nie mogą mieć woli bycia niezbawionymi, gdyż wszyscy będą zbawieni.


Wszyscy będę zbawieni - ale z własnej, wolnej i nieprzymuszonej woli.

anbo napisał:

Gąsienica napisał:
Odczuwane w jakim czasie?

Zaraz po. Bo później to jest ocena skutków w kontekście innej sytuacji.


Upewnię się - czyli konsekewncje picia alkoholu dla alkoholika w Twojej terminologii są "fajne"?

anbo napisał:

Ale do czego zmierzasz? Bo nie bardzo widzę, żeby te twoje pytania posuwały dyskusję do przodu. Raczej gdzieś w bok.


Zmierzam do zrozumienia problemu.

Jeżeli częścią problemu jest to, że konsekwencjami naszych decyzji jest "fajność" i "niefajność", muszę zrozumieć, co właściwie te terminy znaczą dla Ciebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 14 tematów


PostWysłany: Pią 11:51, 17 Lis 2006    Temat postu:

Gąsienica napisał:
Wszyscy będę zbawieni - ale z własnej, wolnej i nieprzymuszonej woli.

Przymuszonej, skoro nie mogą mieć woli bycia niezbawionymi.

Gąsienica napisał:
Upewnię się - czyli konsekewncje picia alkoholu dla alkoholika w Twojej terminologii są "fajne"?

Są bardzo fajne. I tragiczne w skutkach zarazem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oless




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 2139
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:00, 18 Lis 2006    Temat postu:

anbo napisał:
Może i mogłeś iść kupić gruszkę, faktem jest, że musiałeś coś zjeść. Taką masz naturę. To jest jedna sprawa, którą można rozwinąć.

Wydaje się że wybory moralne, czyli te za które jesteśmy odpowiedzialni, nie są zdeterminowane tak bardzo jak potrzeba jedzenia. To nieprawidłowe porównanie bowiem nikt nie będzie ukarany za to że jadł..


Ostatnio zmieniony przez Oless dnia Sob 17:49, 18 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 14 tematów


PostWysłany: Sob 11:06, 18 Lis 2006    Temat postu:

Oless napisał:
Wydaje się że wybory moralne, czyli te za które jesteśmy odpowiedzialni, nie są zdeterminowane tak bardzo jak potrzeba jedzenia. To nieprawidłowe porównanie bowiem nikt nie będzie ukarany za to że jadł..

Wybory moralne są zdeterminowane między innymi potrzebą jedzenia. A także tym, jakim aparatem decyzyjnym, który mamy od Boga, dysponujemy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oless




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 2139
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:37, 18 Lis 2006    Temat postu:

Jaki to wybór moralny zdeterminowany jest przez potrzebę jedzenia?
Aparat decyzyjny daje nam wolną wolę z definicji, to już było wyjaśnione.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 14 tematów


PostWysłany: Sob 16:44, 18 Lis 2006    Temat postu:

Oless napisał:
Jaki to wybór moralny zdeterminowany jest przez potrzebę jedzenia?

Każdy, który jest związany z jedzeniem. Wyobraź sobie jakieś hipotetyczne sytuacje, w których jesteś bardzo głodny, nie jesteś głodny; masz jedznie, nie masz jedzenia; raczej możesz je mieć, raczej nie możesz go mieć itp. Zależnie od sytuacji łatwiej lub trudniej przyjdzie ci podjąć wybór podzielenia się jedzeniem, zdobycia go poprzez złamanie

Oless napisał:
Aparat decyzyjny daje nam wolną wolę z definicji, to już było wyjaśnione.

Wyjaśnione było, że przyczyny wyborów redukują się do Boga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oless




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 2139
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:47, 18 Lis 2006    Temat postu:

Oless napisał:
Jaki to wybór moralny zdeterminowany jest przez potrzebę jedzenia?
anbo napisał:
Wyobraź sobie jakieś hipotetyczne sytuacje, w których jesteś bardzo głodny.... nie masz jedzenia... raczej nie możesz go mieć ... łatwiej... przyjdzie ci podjąć wybór .... zdobycia go poprzez złamanie

Prawa? Zauważ że opisywana sytuacja jest skrajnie nieprawdopodobna. Istnieja przecież ludzie dobrej woli, organizacje charytatywne itp..

Sęk w tym że większość moralnych wyborów nie jest tak silnie zdeterminowana jak sytuacja skrajnego głodu. Znaczy to tyle że nasza natura wpływa na nasze decyzje ale ich całkowicie nie determinuje. Nawet w tym skrajnym przypadku to ostatecznie głodny podejmuje decyzję że ukradnie np. chleb. Zapewne w zależności od siły woli jeden głodny podjałby taką decyzję szybciej niż inny, teoretycznie możliwa jest sytuacja że ktoś zagłodziłby się na śmierć.

Oless napisał:
Aparat decyzyjny daje nam wolną wolę z definicji, to już było wyjaśnione.
anbo napisał:
Wyjaśnione było, że przyczyny wyborów redukują się do Boga.

Nie obroniłeś tej tezy należycie. Skończyło się na:

W pierwotnym temacie tego wątku napisał:
Oless napisał:
Jeżeli faktycznie my podejmujemy decyzję to aparat za nas jej nie podejmuje. On tylko umożliwia ewidentnie naszą decyzję.
anbo napisał:
My podejmujemy, ale w sposób przewidziany dla nas przez Boga. Dlatego mówię o redukowaniu się przyczyny do Boga.
Oless napisał:
Jeżeli faktycznie my podejmujemy ostateczną decyzję to nie może się ona redukować do czegokolwiek poza nami samymi.
anbo napisał:
Nie tylko może, ale musi. Wynika to z faktu, że nasz aparat decyzyjny ma autora, jest nim Bóg.
Oless napisał:
Autorstwo aparatu ma sie nijak do tego czy aparat zapewnia wolność woli (czyli faktycznie decydujemy my i nie ma dalszej redukcji) czy jej nie zapewnia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 14 tematów


PostWysłany: Sob 18:12, 18 Lis 2006    Temat postu:

Oless napisał:
Prawa?

Prawa. Prędzej coś ukradniesz, gdy jesteś głodny i nie masz pracy, niż gdy nie jesteś głodny i pracę masz.
Oless napisał:
Zauważ że opisywana sytuacja jest skrajnie nieprawdopodobna

Co w niej jest nieprawdopodobnego? Że ludzie nie muszą kraść, by przeżyć? To nie ma znaczenia; znaczenie ma, że głód wpływa na wartościowanie zachowań. Potrzeba zaspokajania głodu ma olbrzymie znaczenie w wyborze naszych działań. Poza tym można wymyślić (czy podać z historii) sytuacje, w których nie można skorzystać z dobrej woli ludzi.

Oless napisał:
Znaczy to tyle że nasza natura wpływa na nasze decyzje ale ich całkowicie nie determinuje.

Na pewno je wyznacza. A może i determinuje. Zaspokojenie głodu, popędu płciowego, ciekawości świata - to jest w naszej naturze niewątpliwie. Ludzie bez potrzeby zaspokajania głodu umrą i nie przekażą swoich genów. Podobnie z tymi bez popędu płciowego. Z dwóch grup, ta ciekawa świata więcej ryzykuje, ale i ma szansę zyskać przewagę nad tą, która nie podejmuje ryzyka, ale i nie zdobywa wiedzy.

Oless napisał:
Nie obroniłeś tej tezy należycie.

Nie możesz być sędzią w swojej sprawie ;)
Wydaje mi się, że odpowiedziałem na każdy twój kontrargument, ale może się mylę, sprawdzę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 14 tematów


PostWysłany: Sob 18:35, 18 Lis 2006    Temat postu:

Oless napisał:
Skończyło się na:

Masz rację, piłka po mojej stronie. Przeoczyłem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 14 tematów


PostWysłany: Sob 18:39, 18 Lis 2006    Temat postu:

Oless napisał:
Aż dziw bierze że ludzie poszczą..

To też mi umknęło. Poszczą aż umrą z głodu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oless




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 2139
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:53, 18 Lis 2006    Temat postu:

Oless napisał:
Aż dziw bierze że ludzie poszczą..
anbo napisał:
To też mi umknęło. Poszczą aż umrą z głodu?


Teoretycznie jest to możliwe jak napisałem wyżej. Ale nawet zakładając że nie, to nie stanowi to wyboru moralnego bo wtedy Bóg nie kazalby człowiekowi odpowiadać przed nim za to a my nie moglibyśmy wtedy karać takiego człowieka.

Meritum sprawy w tym że ludzka natura wpływa na wybory człowieka , raz bardziej raz mniej, ale z tego nie wynika że wybory są całkowicie zdeterminowane.
Większość wyborów moralnych o jakie się rozchodzi w etykach religijnych jak np: "kochaj bliźniego jak siebie samego", "pomóż potrzebującemu", "nie zabijaj", " nie bądź leniwy" ewidentnie dotyczy sytuacji w których daleko nam do pełnego zdeterminowania przez potrzeby, instynkty, poglądy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 14 tematów


PostWysłany: Sob 18:57, 18 Lis 2006    Temat postu:

Oless napisał:
False analogy tym razem.

A skąd, znowu pudło.

Oless napisał:
Uważałeś że trzeba zmienić definicje wolnej woli bo według ciebie do czegoś tam się coś redukuje..

Twoją definicję, bo nie bierze pod uwagę pewnego istotnego faktu (a także innych, rozmawiamy teraz o nich).

Oless napisał:
nie jest całkowicie zdeterminowana i ostatecznie zależy od samej siebie.

Sam tu sobie zaprzeczasz, bo skoro nie jest całkowicie zdeterminowana, to częsciowo jest, czyli nie zalezy od samej siebie.

Oless napisał:
To zdefinuj słowo "przewiduje", jeżeli stosujesz znaczenie inne niż normalne.

Raczej ty przeczytaj jescze raz:
anbo napisał:
I wystarczy, że tylko umożliwa [nasz aparat decyzyjny], a nie za nas podejmuje. My podejmujemy, ale w sposób przewidziany dla nas przez Boga.

Sposób podejmowania decyzji przewidział dla nas Bóg, a nie nasze konkretne wybory. Z kontekstu wynika, że chodzi o "przewidzieć" w znaczeniu określić, zaplanować. To jak najbardziej normalne znaczenie.

Oless napisał:
Tradycyjnie już non sequitur. Przeczytaj raz jeszcze. Ze zrozumieniem.

Ty to Oless sobie powiedz. I pamiętaj, że stwierdzenia bez argumentacji raczej nie robią na nikim wrażenia.

Oless napisał:
Autorstwo aparatu ma sie nijak do tego czy aparat zapewnia wolność woli (czyli faktycznie decydujemy my i nie ma dalszej redukcji) czy jej nie zapewnia.

Ma się tak, że wyklucza brak determinantów.

Oless napisał:
Nie po prostu przestałem już się spodziewasz że napiszesz cos z wiekszym sensem. Sam już nie wiem czemu się jeszcze łudzę i z tobą gadam. Chyba tak dla zabicia czasu.

A to ci współczuję, że masz takie nudne życie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 14 tematów


PostWysłany: Sob 19:08, 18 Lis 2006    Temat postu:

Oless napisał:
Teoretycznie jest to możliwe jak napisałem wyżej.

No jasne, człowiek jak chce, to nie je. I serce mu bije, bo chce. Jakby chciał, to by mu nie biło. No i jakby chciał, to by wydłubał sobie oko.

Oless napisał:
nie stanowi to wyboru moralnego

A czy ja twierdziłem, że stanowi?

Oless napisał:
ludzka natura wpływa na wybory człowieka , raz bardziej raz mniej, ale z tego nie wynika że wybory są całkowicie zdeterminowane.

Nie przypominam sobie, bym taką tezę stawiał. Ale może i tak daleko pojdę. To nie jest nie do obronienia.

Oless napisał:
Większość wyborów moralnych o jakie się rozchodzi w etykach religijnych [...] ewidentnie dotyczy sytuacji w których daleko nam do pełnego zdeterminowania przez potrzeby, instynkty, poglądy.

Przeciwnie, na pewno zdecydowana większość sytuacji w jakich bywamy spowodowana jest naszą potrzebą zaspokajania głodu, prokreacji, ciekawości i bezpieczeństwa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:10, 19 Lis 2006    Temat postu:

Gąsienica napisał:
Wszyscy będę zbawieni - ale z własnej, wolnej i nieprzymuszonej woli.
anbo napisał:
Przymuszonej, skoro nie mogą mieć woli bycia niezbawionymi.

Jest różnica pomiędzy "nie mogą" i nie chcą". Wola bycia niezbawionym oznaczałaby wolę bezsensownego cierpienia; taką wolę może mieć tylko stworzenie-bubel.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin