Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

nawrócenie na wiarę
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 18 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:28, 06 Lis 2020    Temat postu: Re: nawrócenie na wiarę

Kruchy04 napisał:

ten niby konsekwentny sceptycyzm, jaki Ty chcesz narzucić jest w istocie saomobalajacy się. Ateista w taki absurd nie pójdzie, bo i po co? Już katolicki apologeta Gilbert Keith Chesterton napisał, że "Nowy buntownik jest sceptykiem, który niczemu nie ufa, ... ale dlatego nigdy nie stanie się prawdziwym rewolucjonistą. ... Buntując się przeciw wszystkiemu , stracił prawo do buntu wobec czegokolwiek."

Rozumiesz? Może Ci wytłumaczę. Sceptycyzm jaki Ty proponujesz ucina sobie gałąź na jakiej siedzi, bo konsekwentnie powinien zwątpić w samego siebie.

Masz rację, że konsekwentny sceptycyzm sam się obala i wlaśnie o to chodzi, że ma się obalić.
Konsekwentny sceptyk musi zwątpić również w zasadność swojego wątpienia, a tym samym przekroczyć swój sceptycyzm i nawrócić się na duchowość.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21613
Przeczytał: 148 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:25, 06 Lis 2020    Temat postu:

Azael napisał:
Semele napisał:
Jeśli ktoś został wychowany w duchu ateistycznym raczej pozostanie ateistą. Jeśli nawet
Przystąpi do jakiegoś kościoła jego wiara będzie inna.


Wydaje mi sie że po przekroczeniu pewnego poziomu sceptycyzmu już nie ma odwrotu.


Nie zgadzam się z utożsamianiem ateizmu ze sceptycyzmem. Ale rozumiem, że tak mają min katolicy. Chodzi o to, ze my sceptycznie podchodzimy do Boga. My w ogóle do niego nie podchodzimy. To o ateistach którzy nie mieli do czynienia z wychowaniem religijnym.religię mogę traktować jako ciekawostkę, tak jak Ty byś pojechał do innego kraju i próbował poznać miejscowe obyczaje.

Jednak nie szlabym tak daleko jak wuj, ze niby wierzę w jakiegos aboga. Po prostu w tłumaczeniu sobie świata obywam się bez Boga. To trudno zrozumieć osobom wychowanym religijnie. Ja to rozumiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21613
Przeczytał: 148 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:39, 06 Lis 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Azael napisał:
Semele napisał:
Jeśli ktoś został wychowany w duchu ateistycznym raczej pozostanie ateistą. Jeśli nawet
Przystąpi do jakiegoś kościoła jego wiara będzie inna.


Wydaje mi sie że po przekroczeniu pewnego poziomu sceptycyzmu już nie ma odwrotu.

Noooo, chyba że ktoś głębiej zajrzy w siebie, a w wyniku tego dostrzeże, iż z taką totalną wersją sceptycyzmu nic nie da się zrobić. Wtedy w głowie może pojawić się impuls do pójścia w dokładnie przeciwnym kierunku - otrząsania się ze sceptycyzmu. Oczywiście to otrząsanie (przynajmniej wg mnie) nie jest proste, jeśli się nie chce wpakować w błędy. Ale uważam, iż sceptycyzm jest świetnym punktem wyjścia, daje motywację do odbicia się od dna i wypłynięcia na powierzchnię.


Michał ateizm nie jest sceptycyzmem, patrz post powyżej.
Ateisci nie sa też na żadnym dnie. Wypraszam sobie😊
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31302
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:40, 06 Lis 2020    Temat postu:

Semele napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Azael napisał:
Semele napisał:
Jeśli ktoś został wychowany w duchu ateistycznym raczej pozostanie ateistą. Jeśli nawet
Przystąpi do jakiegoś kościoła jego wiara będzie inna.


Wydaje mi sie że po przekroczeniu pewnego poziomu sceptycyzmu już nie ma odwrotu.

Noooo, chyba że ktoś głębiej zajrzy w siebie, a w wyniku tego dostrzeże, iż z taką totalną wersją sceptycyzmu nic nie da się zrobić. Wtedy w głowie może pojawić się impuls do pójścia w dokładnie przeciwnym kierunku - otrząsania się ze sceptycyzmu. Oczywiście to otrząsanie (przynajmniej wg mnie) nie jest proste, jeśli się nie chce wpakować w błędy. Ale uważam, iż sceptycyzm jest świetnym punktem wyjścia, daje motywację do odbicia się od dna i wypłynięcia na powierzchnię.


Michał ateizm nie jest sceptycyzmem, patrz post powyżej.
Ateisci nie sa też na żadnym dnie. Wypraszam sobie😊


Droczysz się...
Może dla Ciebie ateizm nie jest sceptycyzmem, ale chyba istnieje dość silny sceptyczny nurt wśród ateistów. Z resztą sam brak zainteresowania kwestią Boga, w sytuacji gdy np. dużo osób w otoczeniu jest wierzących, świadczy o jakimś rodzaju wewnętrznego uporu (nie oceniam czy jest to upór dobry, czy zły) w tym, aby tej kwestii sobie nie stawiać przed mentalnym oglądem.
Rozumiem, że Twoje "wypraszanie sobie" odbijania od dna jest żartem, tzn. że załapałaś, iż nie chodzi mi o dno w jakimś wartościującym sensie, tylko o sytuację, w której ktoś dalej w jakimś kierunku posunąć się nie ma jak (tutaj posunąć w stronę większego sceptycyzmu). Wtedy przychodzi refleksja aby rozważyć odwrócenie dotychczasowej tendencji (czyli tutaj przestać być sceptycznym tak bardzo, przestać się upierać przy każdej formie wątpliwości, a zgodzić się z tym, że człowiek ma prawo w coś uwierzyć, jeśli ma ku temu jakieś podstawy).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21613
Przeczytał: 148 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 3:38, 07 Lis 2020    Temat postu:

Ty Michał nie rozumiesz o czym ja piszę.

Nie będę Tobie tłumaczyć. droczenie... :shock:

Wiadomo, że na tym forum tylko apologeci mają rację.

Jednak podpowiem Tobie, nie byłam wychowywania do sceptycyzmu. Sceptycyzm narodził się u mnie pod wpływem obserwacji rzeczywistości.
Może dobrym słowem jest rezerwa. Dobrze się przyjrzyj w co wchodzisz😉🙂


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 14:52, 07 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31302
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:22, 07 Lis 2020    Temat postu:

Semele napisał:
Ty Michał nie rozumiesz o czym ja piszę.

Nie będę Tobie tłumaczyć. Odroczenie... :shock:

Wiadomo, że na tym forum tylko apologeci mają rację.

Jednak podpowiem Tobie, nie byłam wychowywania do sceptycznie. Sceptycyzm narodził się u mnie pod wpływem obserwacji rzeczywistości.

To może ja nie rozumiem, o czym piszesz, a i tak nie wytłumaczysz tego.
Co się tyczy racji, to ja nie dążę do jakiegoś swojego jej wykazywania, lecz raczej chciałbym UZGODNIĆ STANOWISKA STRON, w tym przynajmniej DOWIEDZIEĆ SIĘ, CO ZNACZĄ W SZCZEGÓŁACH CZYJEŚ DEKLARACJE. Mam dość chyba szczególne rozumienie tego, czym jest racja. W zasadzie w tych dyskusjach nie tyle chcę jakąś rację komukolwiek zasugerować, co:
- uświadomić sobie (i częściowo innym) jakie naprawdę mają stanowisko w danej sprawie - temu służą pytania z mojej strony
- ocenić te stanowiska w nieco szerszym kontekście - przy czym chodzi o to, aby raczej każdy ocenić się sam, a nie ja miałbym tu komukolwiek coś narzucać.
Mam wrażenie, że całkiem nierzadko ludzie sami nie wiedzą, jakie konkretnie myśli formułują, mają sprzeczne oczekiwania. Sceptycyzm nie jest tu wyjątkiem - u większości ludzi jest bardzo wybiórczy, czyli są "sceptyczni" (to eufemizm w tym rozumieniu) wobec poglądów, których nie wyznają, a akceptujący (czasem niemal bezkrytycznie) wobec tego, co kiedyś tam sobie uznali na bliżej niesprecyzowanych zasadach.
To co ja jakoś pragnę poruszać w rozmowach, to dogadanie się z ludźmi, czego tak naprawdę chcą - np. czy ich "sceptycyzm" jest po prostu inną nazwą na koniunkturalizm w rozumowaniu, bo o sceptycyzmie w odniesieniu do poglądów wcześniej zaakceptowanych w ogóle nie ma mowy, czy może jednak (ja trochę za tym optuję) sceptycyzm miałby być bardziej uniwersalną postawą. Ten sceptycyzm, który mi osobiście pasuje polega nie na upieraniu się przy swoich wcześniejszych poglądach, lecz
1. poszukiwanie potencjalnych błędów tak w rozumowaniu swoim, jak i cudzym
2. wyszukiwaniu NIEZALEŻNYCH OD WIDZIMISIĘ OCENIAJĄCEGO METOD OCENY dla faktów, okoliczności, modeli
3. ogólnej postawie czujności względem rozpoznań, gotowość do powtarzania (dla sprawdzenia) pewnych swoich obserwacji, zadawanie pytań, wątpienie (choć nie absolutne, bo sceptycyzm aplikuję też na samo wątpienie).
Nie chodzi zatem o to, aby komukolwiek narzucić moje stanowisko, ale o to, aby mój potencjalny rozmówca OKREŚLIŁ SIĘ BARDZIEJ PRECYZYJNIE, co właściwie ma do powiedzenia, co myśli, jakie konsekwencje własnego rozumowania uwzględnił, a jakich nie. A jeśli jakieś konsekwencje pominął, to czy gotów jest teraz ponownie je rozważyć w kontekście swojego światopoglądu.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 10:29, 07 Lis 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31302
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:31, 07 Lis 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Ten sceptycyzm, który mi osobiście pasuje polega nie na upieraniu się przy swoich wcześniejszych poglądach, lecz
1. poszukiwanie potencjalnych błędów tak w rozumowaniu swoim, jak i cudzym
2. wyszukiwaniu NIEZALEŻNYCH OD WIDZIMISIĘ OCENIAJĄCEGO METOD OCENY dla faktów, okoliczności, modeli
3. ogólnej postawie czujności względem rozpoznań, gotowość do powtarzania (dla

Skomentuję tu ten punkt własnego tekstu, bo uważam go za kluczowy. Mój główny zarzut do myślenia wielu ludzi polega na tym, że WYBIÓRCZO traktują świat, DAJĄ ZBYTNIO POSZALEĆ INTUICJI, czyli nie próbują być KONSEKWENTNI.
Niestety, stworzenie systemu rozumowania, który by zapewniał konsekwencję nie jest wcale łatwe. Wymaga to zarówno pewnej wiedzy, pomysłowości, jak i determinacji polegającej na pójściu wbrew sobie w jakimś tam zakresie. W szczególności trzeba w sobie zablokować chęć zdobywania władzy mentalnej nad wszystkim. Konsekwencja jest drogą SAMOOGRANICZENIA. Jestem konsekwentny wtedy, gdy np. dotrzymuję słowa, które dałem, co czasem wymaga ode mnie przymuszenia się do czegoś, co mi - w bieżącej, koniunkturalnej sytuacji - nie pasuje. Ale czynię to, BO MOJE SŁOWO COŚ DLA MNIE ZNACZY, czyli bycie konsekwentnym stawiam wyżej, niż np. jakaś przykrość, trud, kłopotliwość sytuacji, która pojawi się, jeśli moją konsekwencję utrzymam. Oto w takiej sytuacji ZMUSZAM SIĘ do tego, że moje postanowienie jest niejako "ponad mną", jest jakoś zewnętrzne względem bieżących rozpoznań, okoliczności, incydentalnych celów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:29, 07 Lis 2020    Temat postu: Re: nawrócenie na wiarę

fedor napisał:
mat napisał:
Kruchy04 napisał:
Czy uważacie że ateizm to droga bez wyjścia tzn. stanie się raz ateistą sprawie że na wiarę patrzy się już z obojętnym wspomnieniem?

Wręcz przeciwnie; średnia utrata objętości mózgu wynosi 5 proc. na 10 lat, przy czym nabiera tempa po 70 roku życia. Na starość całkiem możliwe, że zdziecinniejesz i wróci wiara w bajki.


A skąd ty niby wiesz jak odróżnić "bajki" od nie-bajek. Podaj kryterium rozróżnienia


Wyznawco starożydowskich bajek, to bardzo proste:

Cechy baśni

„Oczywista cudowność” – brak wyraźnej granicy świata realnego i magicznego.
Ukazuje ona dzieje ludzkich bohaterów swobodnie przekraczających granice między światem poddanym motywacjom realistycznym a sferą działania sił nadnaturalnych.
Fantastyczny świat baśni jest zaludniony krasnoludkami, skrzatami, czarownicami, wróżkami, dobrymi i złymi duchami, królewiczami, rycerzami.
Konstrukcja zdarzeń fabularnych jest nieskomplikowana.
Zdarzenia rozgrywają się w nieokreślonym miejscu i czasie.
Schemat kompozycyjny oparty jest na tryumfie dobra nad złem.
Baśń utrwala zasadnicze elementy ludowego światopoglądu:
wiarę w nieustającą ingerencję mocy nadprzyrodzonych,
antropomorficzną wizję przyrody,
niepisane normy moralne,
ideały sprawiedliwych zachowań

Motywy baśniowe

Do motywów baśniowych zaliczają się:

motyw walki dobra ze złem.
przenikanie się świata nadprzyrodzonego z realnym
motyw zwycięstwa miłości, sprawiedliwości i dobra
motyw mędrca. W baśniach często występuje postać, której wiedza jest ogromna, niedostępna dla większości śmiertelników. Mędrzec posiada także niesamowite moce służące wpływaniu na świat i inne osoby. Ta osoba jest swoistym wykładnikiem moralnym, drogowskazem dla innych bohaterów.
motyw wędrówki
motyw postaci nadprzyrodzonych, takich jak wróżki, trole i inne.


https://pl.wikipedia.org/wiki/Ba%C5%9B%C5%84
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:37, 07 Lis 2020    Temat postu: Re: nawrócenie na wiarę

mat napisał:
fedor napisał:
mat napisał:
Kruchy04 napisał:
Czy uważacie że ateizm to droga bez wyjścia tzn. stanie się raz ateistą sprawie że na wiarę patrzy się już z obojętnym wspomnieniem?

Wręcz przeciwnie; średnia utrata objętości mózgu wynosi 5 proc. na 10 lat, przy czym nabiera tempa po 70 roku życia. Na starość całkiem możliwe, że zdziecinniejesz i wróci wiara w bajki.


A skąd ty niby wiesz jak odróżnić "bajki" od nie-bajek. Podaj kryterium rozróżnienia


Wyznawco starożydowskich bajek, to bardzo proste:

Cechy baśni

„Oczywista cudowność” – brak wyraźnej granicy świata realnego i magicznego.
Ukazuje ona dzieje ludzkich bohaterów swobodnie przekraczających granice między światem poddanym motywacjom realistycznym a sferą działania sił nadnaturalnych.
Fantastyczny świat baśni jest zaludniony krasnoludkami, skrzatami, czarownicami, wróżkami, dobrymi i złymi duchami, królewiczami, rycerzami.
Konstrukcja zdarzeń fabularnych jest nieskomplikowana.
Zdarzenia rozgrywają się w nieokreślonym miejscu i czasie.
Schemat kompozycyjny oparty jest na tryumfie dobra nad złem.
Baśń utrwala zasadnicze elementy ludowego światopoglądu:
wiarę w nieustającą ingerencję mocy nadprzyrodzonych,
antropomorficzną wizję przyrody,
niepisane normy moralne,
ideały sprawiedliwych zachowań

Motywy baśniowe

Do motywów baśniowych zaliczają się:

motyw walki dobra ze złem.
przenikanie się świata nadprzyrodzonego z realnym
motyw zwycięstwa miłości, sprawiedliwości i dobra
motyw mędrca. W baśniach często występuje postać, której wiedza jest ogromna, niedostępna dla większości śmiertelników. Mędrzec posiada także niesamowite moce służące wpływaniu na świat i inne osoby. Ta osoba jest swoistym wykładnikiem moralnym, drogowskazem dla innych bohaterów.
motyw wędrówki
motyw postaci nadprzyrodzonych, takich jak wróżki, trole i inne.


https://pl.wikipedia.org/wiki/Ba%C5%9B%C5%84


To tylko puste deklaracje i w dodatku nie twoje. Udowodnij teraz ich prawdziwość bo póki co są puste i nie są to nawet żadne kryteria o jakie pytałem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21613
Przeczytał: 148 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:58, 07 Lis 2020    Temat postu:

@Michał pewne rzeczy wyjdą po drodze. Nie mam ZDROWIA na takie długie posty jak Ty.

Po prostu ateista z zalozenia nie musi byc sceptykiem. Bo nie ma się do czego ustosunkować sceptycznie.
Sam jesteś z ateistycznego ponoć domu. W jakim wieku poznałaś Jezusa?

Wuj to inna bajka od dziecinstwa składał raczki do modlitwy.

Czego obawia się założyciel tematu?

Tego że gdy rozstanie się z religią pozostanie pustka.
Ja takich obaw nie mam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 58 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:04, 07 Lis 2020    Temat postu:

fedor napisał:
nie są to nawet żadne kryteria


a dlaczego? :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:17, 07 Lis 2020    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
nie są to nawet żadne kryteria


a dlaczego? :think:


A choćby dlatego, że składają się z pustych treściowo terminów. Na przykład zdanie: "brak wyraźnej granicy świata realnego i magicznego". To zdanie jest puste treściowo bo nie da się skonkretyzować pojęcia "realizm" inaczej jak poprzez powielanie tautologii. Pisał o tym już Wittgenstein i Michał też trafnie o tym pisał w dyskusji z Pelikanicą ostatnio. Potrafisz skonkretyzować co jest "realne"? Będziesz tylko zamieniał jedne słowa na drugie, znaczeniowo nieodróżnialne, i nie wyjdziesz poza tautologiczność


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 15:21, 07 Lis 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 58 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:41, 07 Lis 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
nie są to nawet żadne kryteria


a dlaczego? :think:


A choćby dlatego, że składają się z pustych treściowo terminów. Na przykład zdanie: "brak wyraźnej granicy świata realnego i magicznego". To zdanie jest puste treściowo bo nie da się skonkretyzować pojęcia "realizm" inaczej jak poprzez powielanie tautologii. Pisał o tym już Wittgenstein i Michał też trafnie o tym pisał w dyskusji z Pelikanicą ostatnio. Potrafisz skonkretyzować co jest "realne"? Będziesz tylko zamieniał jedne słowa na drugie, znaczeniowo nieodróżnialne, i nie wyjdziesz poza tautologiczność


Tobie gdyby dać do rąk książkę "przygody Kubusia Puchatka" to nie zdziwiłbym się gdybyś uznał to za traktat historyczny xD

Ateiści potrafią rozróżniać, co czytają (bajka, czy nie bajka). Teiści jak widać żyją w epistemologicznej nędzy.


Ostatnio zmieniony przez Kruchy04 dnia Sob 15:42, 07 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:17, 07 Lis 2020    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
nie są to nawet żadne kryteria


a dlaczego? :think:


A choćby dlatego, że składają się z pustych treściowo terminów. Na przykład zdanie: "brak wyraźnej granicy świata realnego i magicznego". To zdanie jest puste treściowo bo nie da się skonkretyzować pojęcia "realizm" inaczej jak poprzez powielanie tautologii. Pisał o tym już Wittgenstein i Michał też trafnie o tym pisał w dyskusji z Pelikanicą ostatnio. Potrafisz skonkretyzować co jest "realne"? Będziesz tylko zamieniał jedne słowa na drugie, znaczeniowo nieodróżnialne, i nie wyjdziesz poza tautologiczność


Tobie gdyby dać do rąk książkę "przygody Kubusia Puchatka" to nie zdziwiłbym się gdybyś uznał to za traktat historyczny xD

Ateiści potrafią rozróżniać, co czytają (bajka, czy nie bajka). Teiści jak widać żyją w epistemologicznej nędzy.


Nie pisz, że ateiści potrafią rozróżniać bajki od nie-bajek bo nigdzie mechanizmu takiego rozróżnienia nie przedstawiłeś. Jedynie arbitralnie zadeklarowałeś posiadanie takiego mechanizmu. To jest dopiero nędza epistemologiczna


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 16:18, 07 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:48, 07 Lis 2020    Temat postu: Re: nawrócenie na wiarę

fedor napisał:
mat napisał:
Kruchy04 napisał:
Czy uważacie że ateizm to droga bez wyjścia tzn. stanie się raz ateistą sprawie że na wiarę patrzy się już z obojętnym wspomnieniem?

Wręcz przeciwnie; średnia utrata objętości mózgu wynosi 5 proc. na 10 lat, przy czym nabiera tempa po 70 roku życia. Na starość całkiem możliwe, że zdziecinniejesz i wróci wiara w bajki.


A skąd ty niby wiesz jak odróżnić "bajki" od nie-bajek. Podaj kryterium rozróżnienia


W prawdziwym świecie nic takiego się nie zdarza (co zdarza się w bajkach np. przemiana dyni w karocę). Ale skąd religijny motłoch miałby o tym wiedzieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:09, 08 Lis 2020    Temat postu: Re: nawrócenie na wiarę

Raino napisał:
fedor napisał:
mat napisał:
Kruchy04 napisał:
Czy uważacie że ateizm to droga bez wyjścia tzn. stanie się raz ateistą sprawie że na wiarę patrzy się już z obojętnym wspomnieniem?

Wręcz przeciwnie; średnia utrata objętości mózgu wynosi 5 proc. na 10 lat, przy czym nabiera tempa po 70 roku życia. Na starość całkiem możliwe, że zdziecinniejesz i wróci wiara w bajki.


A skąd ty niby wiesz jak odróżnić "bajki" od nie-bajek. Podaj kryterium rozróżnienia


W prawdziwym świecie nic takiego się nie zdarza (co zdarza się w bajkach np. przemiana dyni w karocę). Ale skąd religijny motłoch miałby o tym wiedzieć.


To podaj dowód, że ty żyjesz w jakimś "prawdziwym świecie", a nie jesteś teraz na przykład w długotrwałej śpiączce lub matrixie i jedynie śni ci się, że prowadzisz tę dyskusję o "prawdziwym świecie". Zdefiniuj też co to jest "prawdziwy świat" i gdzie są jego granice. Ateusze gimnastykują się tu aż się spocili i nadal nie ma żadnej sensownej odpowiedzi na te pytania. Wystarczy zaledwie szczypta sceptycznej filozofii i każdy ateusz leży i kwiczy


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 0:52, 08 Lis 2020, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 58 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:25, 09 Lis 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Ateusze gimnastykują się tu aż się spocili i nadal nie ma żadnej sensownej odpowiedzi na te pytania.


jakim kryterium sensowności to rozstrzygasz, że twierdzisz, że "nie ma żadnej sensownej odpowiedzi", może problem jest w Twoich kryteriach,a nie odpowiedziach ateistów?

zobaczymy, czy będziesz miał jaja te kryteria sformułować i przedstawić.
ja obstawiam, że nie (z doświadczenia).

Cytat:
To podaj dowód, że ty żyjesz w jakimś "prawdziwym świecie", a nie jesteś teraz na przykład w długotrwałej śpiączce lub matrixie


Eh te oklepane formułki..
"prawdziwy świat" to to, co nam się jawi. To ten świat, który jest mi przedstawiany i TO WSZYSTKO CO MAM. nie wiem czym jest, ale nic więcej dostępnego nie mam. Może to być świat w wyniku długotrwałej śpiączki lub matrixu albo świat istniejący niezależnie od nas, z którego wyewoluowaliśmy. I w tym świecie, którego źródłem jest nie wiadomo co, nic takiego się nie zdarza, co zdarza się w bajkach, które wymyślamy i czytamy w książkach.


Ostatnio zmieniony przez Kruchy04 dnia Pon 11:27, 09 Lis 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:54, 09 Lis 2020    Temat postu:

Kruchy04 po tym jak przelogował się już z konta Raino napisał:
fedor napisał:
Ateusze gimnastykują się tu aż się spocili i nadal nie ma żadnej sensownej odpowiedzi na te pytania.


jakim kryterium sensowności to rozstrzygasz, że twierdzisz, że "nie ma żadnej sensownej odpowiedzi", może problem jest w Twoich kryteriach,a nie odpowiedziach ateistów?


Według wszelkich możliwych kryteriów sensowności bo określenie jakichkolwiek kryteriów sensowności u ateisty wisisz mi od grudnia zeszłego roku:

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/slabosci-teizmu-i-ateizmu,15035-25.html#497357

Kruchy04 po tym jak przelogował się już z konta Raino napisał:
zobaczymy, czy będziesz miał jaja te kryteria sformułować i przedstawić.
ja obstawiam, że nie (z doświadczenia)


Jaj to póki co ty nie masz bo od grudnia zeszłego roku czekam na określenie twoich kryteriów sensowności i się doczekać nie mogę

Kruchy04 po tym jak przelogował się już z konta Raino napisał:
Cytat:
To podaj dowód, że ty żyjesz w jakimś "prawdziwym świecie", a nie jesteś teraz na przykład w długotrwałej śpiączce lub matrixie


Eh te oklepane formułki..


Ale skuteczne bo zawsze po nich lądujesz na glebie

Kruchy04 po tym jak przelogował się już z konta Raino napisał:
"prawdziwy świat" to to, co nam się jawi. To ten świat, który jest mi przedstawiany i TO WSZYSTKO CO MAM. nie wiem czym jest, ale nic więcej dostępnego nie mam. Może to być świat w wyniku długotrwałej śpiączki lub matrixu albo świat istniejący niezależnie od nas, z którego wyewoluowaliśmy. I w tym świecie, którego źródłem jest nie wiadomo co, nic takiego się nie zdarza, co zdarza się w bajkach, które wymyślamy i czytamy w książkach.


Jeśli twój świat i twoje twierdzenia mogą być wynikiem matrixu lub śpiączki, to twoje zdanie o "bajkach" jest bez znaczenia bo sam w tym momencie jesteś bajką


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 11:58, 09 Lis 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21613
Przeczytał: 148 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:23, 09 Lis 2020    Temat postu:

Kruchy04

Cytat:
I w tym świecie, którego źródłem jest nie wiadomo co, nic takiego się nie zdarza, co zdarza się w bajkach, które wymyślamy i czytamy w książkach.



A gdyby się zdarzyło to byś uwierzył,że to za sprawą Boga i uwierzył w niego?

Którego byś wybrał czy katolickiego bo go już znasz, czy jakiegoś innego? :) :wink:


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 12:26, 09 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31302
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:02, 09 Lis 2020    Temat postu:

Semele napisał:
@Michał pewne rzeczy wyjdą po drodze. Nie mam ZDROWIA na takie długie posty jak Ty.

Po prostu ateista z zalozenia nie musi byc sceptykiem. Bo nie ma się do czego ustosunkować sceptycznie.
Sam jesteś z ateistycznego ponoć domu. W jakim wieku poznałaś Jezusa?

Wuj to inna bajka od dziecinstwa składał raczki do modlitwy..

Wuj też był ateistą. Ja zastałem teistą w młodym wieku (podstawówka). Na własne życzenie zacząłem chodzić na religię, mimo że oboje rodziców miałem ateistów, a ci nawet mi się słowem nie zająknęli o Bogu.
Dlaczego?
- Chyba najbardziej z powodu Jego POCZUCIA OBECNOŚCI. Miałem takie przeświadczenie, jakbym przez jakiś czas był przez kogoś "życzliwie i z miłością obserwowany". I to zadecydowało, że przylgnąłem do tej (w sumie można by powiedzieć, żę "pierwszej lepszej", albo "najbliższej w zasięgu") instytucji mówiącej o owym Kimś, czyli o Bogu. Tą najbliższą był katolicyzm. Pewnie gdybym w tym czasie miał w zasięgu inną religię, to bym się do niej zwrócił.


Wiem, że dzisiaj różni mądrale racjonalizuję owe poczucia obecności, robią różne doświadczenia, w których ludzie poczucie obecności mają - często obecności bardzo różnych rzeczy czy osób, bez racjonalnych przesłanek. Nie twierdzę, że poczucie obecności jest jakimś ostatecznym dowodem. Ale mi ono wystarczyło.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 23:05, 09 Lis 2020, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 58 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:57, 12 Lis 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
@Michał pewne rzeczy wyjdą po drodze. Nie mam ZDROWIA na takie długie posty jak Ty.

Po prostu ateista z zalozenia nie musi byc sceptykiem. Bo nie ma się do czego ustosunkować sceptycznie.
Sam jesteś z ateistycznego ponoć domu. W jakim wieku poznałaś Jezusa?

Wuj to inna bajka od dziecinstwa składał raczki do modlitwy..

Wuj też był ateistą. Ja zastałem teistą w młodym wieku (podstawówka). Na własne życzenie zacząłem chodzić na religię, mimo że oboje rodziców miałem ateistów, a ci nawet mi się słowem nie zająknęli o Bogu.
Dlaczego?
- Chyba najbardziej z powodu Jego POCZUCIA OBECNOŚCI. Miałem takie przeświadczenie, jakbym przez jakiś czas był przez kogoś "życzliwie i z miłością obserwowany". I to zadecydowało, że przylgnąłem do tej (w sumie można by powiedzieć, żę "pierwszej lepszej", albo "najbliższej w zasięgu") instytucji mówiącej o owym Kimś, czyli o Bogu. Tą najbliższą był katolicyzm. Pewnie gdybym w tym czasie miał w zasięgu inną religię, to bym się do niej zwrócił.


Wiem, że dzisiaj różni mądrale racjonalizuję owe poczucia obecności, robią różne doświadczenia, w których ludzie poczucie obecności mają - często obecności bardzo różnych rzeczy czy osób, bez racjonalnych przesłanek. Nie twierdzę, że poczucie obecności jest jakimś ostatecznym dowodem. Ale mi ono wystarczyło.


Opowiesz coś więcej o tym "poczuciu"? Czy ono trwało 24 na dobę? Czy do dziś je masz w niezmienionej formie? Konsultowałeś to z jakimś psychologiem (pytam serio)? Dlaczego to poczucie interpretujesz jako objaw Boga?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 58 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:58, 12 Lis 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Według wszelkich możliwych kryteriów sensowności


No to wymień te "wszelkie możliwe kryteria sensowności" wg, których to rozstrzygasz, że twierdzisz, że "nie ma żadnej sensownej odpowiedzi", może problem jest w Twoich kryteriach,a nie odpowiedziach ateistów?

Cytat:
Jaj to póki co ty nie masz bo od grudnia zeszłego roku czekam na określenie twoich kryteriów sensowności i się doczekać nie mogę


bo skończyłem z Tobą eksperyment w tamtych tematach i tego też nie jesteś wstanie zrozumieć (nie jesteś też wstanie rozumieć dlaczego). To ja decyduje, kiedy dyskusja się kończy, a Ty możesz to tylko zaakceptować.

Cytat:
Ale skuteczne bo zawsze po nich lądujesz na glebie

co masz namyśli twierdząc "lądujesz na glebie"? Masz jakieś fantazje, w których ja upadam na "glebę"?

Cytat:
Jeśli twój świat i twoje twierdzenia mogą być wynikiem matrixu lub śpiączki, to twoje zdanie o "bajkach" jest bez znaczenia bo sam w tym momencie jesteś bajką


Jeśli mój świat może być wynikiem matrixu lub śpiączki to Twoje zdanie, że "Jeśli twój świat i twoje twierdzenia mogą być wynikiem matrixu lub śpiączki, to twoje zdanie o "bajkach" jest bez znaczenia bo sam w tym momencie jesteś bajką" jest bez znaczenia bo Ty i Twoje zdania są w tym momencie bajką.


Ostatnio zmieniony przez Kruchy04 dnia Czw 13:58, 12 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:09, 12 Lis 2020    Temat postu:

Szybko się przelogowałeś z konta Raino. Dokładnie te same godziny nadawania i wysyłania postów (po 14:00 "obaj" znikną i wrócą późnym wieczorem)

Kruchy04 po tym jak się przelogował z konta Raino napisał:
Cytat:
Według wszelkich możliwych kryteriów sensowności


No to wymień te "wszelkie możliwe kryteria sensowności" wg, których to rozstrzygasz, że twierdzisz, że "nie ma żadnej sensownej odpowiedzi", może problem jest w Twoich kryteriach,a nie odpowiedziach ateistów?


Nie da się wymienić "wszystkich kryteriów" i jak zwykle nie zrozumiałeś co napisałem. Bez względu na kryteria twoje twierdzenia i tak nie mają sensu bo żeby zdefiniować pojęcie sensu musisz być sensowny jeszcze przed definicją, co jest absurdem. I jako ateista nie masz skąd wziąć nawet czegoś tak podstawowego jak kryteria sensowności

Kruchy04 po tym jak się przelogował z konta Raino napisał:
Cytat:
Jaj to póki co ty nie masz bo od grudnia zeszłego roku czekam na określenie twoich kryteriów sensowności i się doczekać nie mogę


bo skończyłem z Tobą eksperyment w tamtych tematach i tego też nie jesteś wstanie zrozumieć (nie jesteś też wstanie rozumieć dlaczego). To ja decyduje, kiedy dyskusja się kończy, a Ty możesz to tylko zaakceptować


Bardzo niezgrabnie opisałeś właśnie to jak splajtowałeś intelektualnie w tamtych dyskusjach. Bez względu na twe głupie wykręty efekt jest dokładnie ten sam: Jaj to póki co ty nie masz bo od grudnia zeszłego roku czekam na określenie twoich kryteriów sensowności i się doczekać nie mogę

Kruchy04 po tym jak się przelogował z konta Raino napisał:
Cytat:
Ale skuteczne bo zawsze po nich lądujesz na glebie

co masz namyśli twierdząc "lądujesz na glebie"? Masz jakieś fantazje, w których ja upadam na "glebę"?


Nie trzeba tu fantazji bo do tego wystarczy lektura twych wpisów gdzie klepiesz glebę regularnie. Nawet nastawiony mało polemicznie Michał cię regularnie wbija w glebę

Kruchy04 po tym jak się przelogował z konta Raino napisał:
Cytat:
Jeśli twój świat i twoje twierdzenia mogą być wynikiem matrixu lub śpiączki, to twoje zdanie o "bajkach" jest bez znaczenia bo sam w tym momencie jesteś bajką


Jeśli mój świat może być wynikiem matrixu lub śpiączki to Twoje zdanie, że "Jeśli twój świat i twoje twierdzenia mogą być wynikiem matrixu lub śpiączki, to twoje zdanie o "bajkach" jest bez znaczenia bo sam w tym momencie jesteś bajką" jest bez znaczenia bo Ty i Twoje zdania są w tym momencie bajką.


Ta odpowiedź nadal nie eliminuje opcji, że twoje stwierdzenia o "bajkach" są bez znaczenia skoro jesteś w śpiączce lub matrixie. I nawet nie muszę tego pisać bo ta opcja jest cały czas w grze


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 14:11, 12 Lis 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31302
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:34, 12 Lis 2020    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
@Michał pewne rzeczy wyjdą po drodze. Nie mam ZDROWIA na takie długie posty jak Ty.

Po prostu ateista z zalozenia nie musi byc sceptykiem. Bo nie ma się do czego ustosunkować sceptycznie.
Sam jesteś z ateistycznego ponoć domu. W jakim wieku poznałaś Jezusa?

Wuj to inna bajka od dziecinstwa składał raczki do modlitwy..

Wuj też był ateistą. Ja zastałem teistą w młodym wieku (podstawówka). Na własne życzenie zacząłem chodzić na religię, mimo że oboje rodziców miałem ateistów, a ci nawet mi się słowem nie zająknęli o Bogu.
Dlaczego?
- Chyba najbardziej z powodu Jego POCZUCIA OBECNOŚCI. Miałem takie przeświadczenie, jakbym przez jakiś czas był przez kogoś "życzliwie i z miłością obserwowany". I to zadecydowało, że przylgnąłem do tej (w sumie można by powiedzieć, żę "pierwszej lepszej", albo "najbliższej w zasięgu") instytucji mówiącej o owym Kimś, czyli o Bogu. Tą najbliższą był katolicyzm. Pewnie gdybym w tym czasie miał w zasięgu inną religię, to bym się do niej zwrócił.


Wiem, że dzisiaj różni mądrale racjonalizuję owe poczucia obecności, robią różne doświadczenia, w których ludzie poczucie obecności mają - często obecności bardzo różnych rzeczy czy osób, bez racjonalnych przesłanek. Nie twierdzę, że poczucie obecności jest jakimś ostatecznym dowodem. Ale mi ono wystarczyło.


Opowiesz coś więcej o tym "poczuciu"? Czy ono trwało 24 na dobę? Czy do dziś je masz w niezmienionej formie? Konsultowałeś to z jakimś psychologiem (pytam serio)? Dlaczego to poczucie interpretujesz jako objaw Boga?

Odczucie nie było stałe, przychodziło do mnie incydentalnie w różnych sytuacjach. Było bardzo subtelne, nie narzucające się, czasem przyjmując jakąś postać emocjonalnego ciepła, takiego muśnięcia jakimś wrażeniem życzliwości, zaufania, pojawiającym znikąd. Były też momenty, gdy coś - nie wiadomo skąd - mnie przestrzegało przed czymś. Jeden epizod dość dobrze sobie pamiętam. Jak młody chłopak ganiałem po okolicy i miałem czasem głupie pomysły. Jednym z nich było naturalne pragnienie wykazania się jakoś. W tamtym przypadku wpadłem na "genialny" pomysł zbicia szyby kamieniem w takim zapyziałym baraku, który stał sobie mniej więcej w połowie drogi pomiędzy szkołą, a domem. Znalazłem jeden kamień i rzuciłem w to okno. Ale nie trafiłem. No to wyszukałem sobie drugi kamień i znowu rzucilem w okno. Też nie trafiłem. Zirytowany zacząłem szukać trzeciego kamienia, a wtedy... Nagle jakby w mojej głowie odezwał się głos, który zadał mi pytanie: co ty tu właściwie robisz, co chcesz osiągnąć, po co ci to? Głos był z jednej strony jakiś taki życzliwy dla mnie, ale jednocześnie był w nim rodzaj wyrzutu dla tej mojej słabości, polegającej na wybraniu sobie tak kretyńskiego sposobu na życiowe "wykazanie się". W tym momencie uruchomiła się we mnie refleksja, że przecież niczego, zbijając tą szybę, nie osiągnę, tylko komuś zrobię jakiś kłopot (a jednak nie chcę tego), że coś mnie pcha do bezsensownych działań. Od tamtego czasu zostałem (do pewnego stopnia) "wyleczony" z pomysłów wykazywania się przed samym sobą za pomocą robienia jakichś przykrych rzeczy ludziom z mojego otoczenia. Przynajmniej z tych rzeczy jawnie dających się w miarę szybko rozpoznać jako złe (bo rozpracowanie co jest dobre, a co złe w szerszym kontekście, to oczywiście zadanie na całe życie).

Nie, nie mam ciągłych omamów w postaci atakujących mnie głosów. Nie potrzebuję tu pomocy psychologa. Nie słyszę co chwila głosów w mojej głowie, jeśli je czasem usłyszę, to bardzo rzadko, a do tego w nienarzucającej się postaci. Tamten głos na pewno nie był namolny - raczej delikatny, niewymuszający niczego, a sugerujący jedynie aby się nad sobą, swoimi celami, działaniami zastanowić. Nieraz chciałbym aby ów głos się pojawiał w wielu sytuacjach, gdy mam dylematy, jak postąpić. Ale nie umiem tego wywołać, a poza tym ów głos właściwie nie daje mi odpowiedzi, lecz co najwyżej sugeruje, abym sam doszedł do tego, co w danej sytuacji właściwą odpowiedzią jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 58 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:35, 12 Lis 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Szybko się przelogowałeś z konta Raino. Dokładnie te same godziny nadawania i wysyłania postów (po 14:00 "obaj" znikną i wrócą późnym wieczorem)

Kruchy04 po tym jak się przelogował z konta Raino napisał:
Cytat:
Według wszelkich możliwych kryteriów sensowności


No to wymień te "wszelkie możliwe kryteria sensowności" wg, których to rozstrzygasz, że twierdzisz, że "nie ma żadnej sensownej odpowiedzi", może problem jest w Twoich kryteriach,a nie odpowiedziach ateistów?


Nie da się wymienić "wszystkich kryteriów" i jak zwykle nie zrozumiałeś co napisałem. Bez względu na kryteria twoje twierdzenia i tak nie mają sensu bo żeby zdefiniować pojęcie sensu musisz być sensowny jeszcze przed definicją, co jest absurdem. I jako ateista nie masz skąd wziąć nawet czegoś tak podstawowego jak kryteria sensowności

Kruchy04 po tym jak się przelogował z konta Raino napisał:
Cytat:
Jaj to póki co ty nie masz bo od grudnia zeszłego roku czekam na określenie twoich kryteriów sensowności i się doczekać nie mogę


bo skończyłem z Tobą eksperyment w tamtych tematach i tego też nie jesteś wstanie zrozumieć (nie jesteś też wstanie rozumieć dlaczego). To ja decyduje, kiedy dyskusja się kończy, a Ty możesz to tylko zaakceptować


Bardzo niezgrabnie opisałeś właśnie to jak splajtowałeś intelektualnie w tamtych dyskusjach. Bez względu na twe głupie wykręty efekt jest dokładnie ten sam: Jaj to póki co ty nie masz bo od grudnia zeszłego roku czekam na określenie twoich kryteriów sensowności i się doczekać nie mogę

Kruchy04 po tym jak się przelogował z konta Raino napisał:
Cytat:
Ale skuteczne bo zawsze po nich lądujesz na glebie

co masz namyśli twierdząc "lądujesz na glebie"? Masz jakieś fantazje, w których ja upadam na "glebę"?


Nie trzeba tu fantazji bo do tego wystarczy lektura twych wpisów gdzie klepiesz glebę regularnie. Nawet nastawiony mało polemicznie Michał cię regularnie wbija w glebę

Kruchy04 po tym jak się przelogował z konta Raino napisał:
Cytat:
Jeśli twój świat i twoje twierdzenia mogą być wynikiem matrixu lub śpiączki, to twoje zdanie o "bajkach" jest bez znaczenia bo sam w tym momencie jesteś bajką


Jeśli mój świat może być wynikiem matrixu lub śpiączki to Twoje zdanie, że "Jeśli twój świat i twoje twierdzenia mogą być wynikiem matrixu lub śpiączki, to twoje zdanie o "bajkach" jest bez znaczenia bo sam w tym momencie jesteś bajką" jest bez znaczenia bo Ty i Twoje zdania są w tym momencie bajką.


Ta odpowiedź nadal nie eliminuje opcji, że twoje stwierdzenia o "bajkach" są bez znaczenia skoro jesteś w śpiączce lub matrixie. I nawet nie muszę tego pisać bo ta opcja jest cały czas w grze


Cytat:
Szybko się przelogowałeś z konta Raino. Dokładnie te same godziny nadawania i wysyłania postów (po 14:00 "obaj" znikną i wrócą późnym wieczorem)


zapomniałeś tabletek od psychiatry? Ja do pisania na forum wróciłem dziś.
A Twoje majaki nikogo nie obchodzą.

Cytat:
Nie da się wymienić "wszystkich kryteriów" i jak zwykle nie zrozumiałeś co napisałem. Bez względu na kryteria twoje twierdzenia i tak nie mają sensu bo żeby zdefiniować pojęcie sensu musisz być sensowny jeszcze przed definicją, co jest absurdem. I jako ateista nie masz skąd wziąć nawet czegoś tak podstawowego jak kryteria sensowności


To Ty pierwszy użyłeś pojęcia "sensu" więc grzecznie pytam się jakie to kryteria, wg których to rozstrzygasz, że twierdzisz, że "nie ma żadnej sensownej odpowiedzi", może problem jest w Twoich kryteriach,a nie odpowiedziach ateistów?

Cytat:
Bardzo niezgrabnie opisałeś właśnie to jak splajtowałeś intelektualnie w tamtych dyskusjach. Bez względu na twe głupie wykręty efekt jest dokładnie ten sam: Jaj to póki co ty nie masz bo od grudnia zeszłego roku czekam na określenie twoich kryteriów sensowności i się doczekać nie mogę


To, że ja "splajtowałem" to tylko Twoja interpretacja opata na kryteriach, które są Twoimi subiektywnymi majakami. Na razie to sam pokazujesz, że nie masz jaj, bo żadnych kryteriów nie przedstawiasz.

Cytat:
Nie trzeba tu fantazji bo do tego wystarczy lektura twych wpisów gdzie klepiesz glebę regularnie.


Skoro nie trzeba fantazji to trzeba czego? Ponawiam pytanie: co masz namyśli twierdząc "lądujesz na glebie"?

Cytat:
Ta odpowiedź nadal nie eliminuje opcji, że twoje stwierdzenia o "bajkach" są bez znaczenia skoro jesteś w śpiączce lub matrixie. I nawet nie muszę tego pisać bo ta opcja jest cały czas w grze


No to Twoja odpowiedź też jest bajką, jak wszystko jest bajką dla mnie to Twoje skamlanie też wiec dlaczego miałbym brać na poważnie to co piszesz skoro to tylko bajki?


Ostatnio zmieniony przez Kruchy04 dnia Czw 14:36, 12 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin