Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Teistyczne argumenty - analiza krytyczna
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14110
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Śro 16:01, 08 Gru 2021    Temat postu:

Chodzi o "Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś"?
Zacytowałeś, ale używając tego w pytaniu, a nie jako odpowiedź dla mnie.
Zakładając że to to zdanie - gdzie ty tu widzisz uznanie, że miałeś za cel dowiadywanie się czegoś o świecie?
A jeżeli to nie to zdanie - to je wskaż.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31265
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:19, 08 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Chodzi o "Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś"?
Zacytowałeś, ale używając tego w pytaniu, a nie jako odpowiedź dla mnie.
Zakładając że to to zdanie - gdzie ty tu widzisz uznanie, że miałeś za cel dowiadywanie się czegoś o świecie?
A jeżeli to nie to zdanie - to je wskaż.

Jak rozumiem:
1. stawiasz zarzut, że się nie dowiedziałem niczego o świecie (tu miałby być mój błąd)
2. czyli założeniem - występującą hipotetycznie konfuzją - jest to, że miałem zamiar się dowiadywać o świecie, ale mi się to nie udało.
3. gdybym nie miał takiego założenia, nie byłoby sensu stawiać tego jako zarzut wobec mnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14110
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Śro 20:11, 08 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Chodzi o "Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś"?
Zacytowałeś, ale używając tego w pytaniu, a nie jako odpowiedź dla mnie.
Zakładając że to to zdanie - gdzie ty tu widzisz uznanie, że miałeś za cel dowiadywanie się czegoś o świecie?
A jeżeli to nie to zdanie - to je wskaż.

Jak rozumiem:
1. stawiasz zarzut, że się nie dowiedziałem niczego o świecie (tu miałby być mój błąd)
2. czyli założeniem - występującą hipotetycznie konfuzją - jest to, że miałem zamiar się dowiadywać o świecie, ale mi się to nie udało.
3. gdybym nie miał takiego założenia, nie byłoby sensu stawiać tego jako zarzut wobec mnie.


1. Źle rozumiesz.
2. to wynika z 1., które źle rozumies
3. a kto twierdzi, że to zarzut?

Ponawiam pytanie - gdzie w zdaniu "Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś" widzisz moje uznanie, że miałeś za cel dowiadywanie się czegoś o świecie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31265
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:46, 08 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Chodzi o "Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś"?
Zacytowałeś, ale używając tego w pytaniu, a nie jako odpowiedź dla mnie.
Zakładając że to to zdanie - gdzie ty tu widzisz uznanie, że miałeś za cel dowiadywanie się czegoś o świecie?
A jeżeli to nie to zdanie - to je wskaż.

Jak rozumiem:
1. stawiasz zarzut, że się nie dowiedziałem niczego o świecie (tu miałby być mój błąd)
2. czyli założeniem - występującą hipotetycznie konfuzją - jest to, że miałem zamiar się dowiadywać o świecie, ale mi się to nie udało.
3. gdybym nie miał takiego założenia, nie byłoby sensu stawiać tego jako zarzut wobec mnie.


1. Źle rozumiesz.
2. to wynika z 1., które źle rozumies
3. a kto twierdzi, że to zarzut?

Ponawiam pytanie - gdzie w zdaniu "Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś" widzisz moje uznanie, że miałeś za cel dowiadywanie się czegoś o świecie?

Intuicja mi podpowiada, że jest to NAJBARDZIEJ PRAWDOPODOBNY POWÓD napisania takiego komentarza.
Komentarze ludzie robią wtedy, gdy chcą na coś zwrócić uwagę.
Jeśli ktoś mówi uwagę "nie zawiązałeś sznurówek", to chce tym zwrócić uwagę drugiej osoby. Jest to związane z pewną ekonomią porozumiewania się. Nie zwracamy uwagi na rzeczy, które nie są istotne dla domyślnych celów, dla sytuacji, w której się znajdujemy. Jeśli wiadomo, że toczy się dyskusja co kupić na obiad, to domyślnym kontekstem są uwagi na temat obiadu. Dlatego jak ktoś podczas takiej dyskusji powie "nie mam pieniędzy", to większość ludzi słuchających, automatycznie skojarzy, że chodzi o brak pieniędzy na kupienie np. składników do obiadu, a nie np. pieniędzy na nową biżuterię. Jeśli ktoś wyrywa się z komentarzem "mamy dużo soli", to automatycznie jest to odbierane jako uwaga "przy zakupach na ten obiad, można pominąć sól, której nie zabraknie". Jeśli podczas gotowania obiadu ktoś zakomunikuje "pod tym garnkiem jest silny płomień gazu", to domyślną reakcją będzie, iż ktoś ZWRACA UWAGĘ NA COŚ ISTOTNEGO - np. że ten płomień może jest za silny, może grozi to przypaleniem.
Ktoś zwracający uwagę o silnym płomieniu tylko "tak sobie", bez jakiejś intencji, postępuje zmyłkowo, wprowadza de facto odbiorcę w błąd, bo domyślna jest intencja, w ramach której komunikujemy rzeczy jakoś istotne, może odbiegające od normy, może świadczący o jakimś braku, zapotrzebowaniu.
Ty komunikując "Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś" też powinieneś się zorientować, iż domyślnym odbiorem będzie to, że zwracasz uwagę na coś, co ma być jakoś istotne w kontekście dyskusji, że domyślnie jednak miałbym się o świecie czegoś dowiadywać w tej sytuacji. Taka intencja jest tą pierwszą, którą się w powyższej sytuacji odbiera. A jeśli ktoś ma inną intencję to powinien to albo jakoś zaznaczyć, albo inaczej sformułować uwagę.

Oczywiście mogę zmienić mój obraz Twojego rozumienia komunikacji. Mogę uznać, że Twoje uwagi są takie sobie "a muzom", na nic nie wskazują, "nie śledzą" żadnego toku rozumowania, w ogóle każda jest takim osobnym bytem.
Nawet pewne Twoje wcześniejsze reakcje jakby to sugerowały - że masz tendencję do ciągłego zaczynana nowych aspektów spraw, że zmieniasz temat właściwie bez powodu. To jednocześnie będzie oznaczało, iż zaklasyfikuję Cię jako dyskutanta chaotycznego, takiego, który jest niezwykle trudny do zinterpretowania pod kątem jego intencji. Jest to niewątpliwie okoliczność, która stawia wielki znak zapytania nad sensownością komunikacji z taką osobą. W końcu jeśli nie wiadomo, czego się można po niej spodziewać, jeśli każde zdanie z dużym prawdopodobieństwem będzie zrywać z domyślnymi wzorcami komunikowania się, to może lepiej będzie mi poświęcić mój czas na konwersację z dyskutantem, który aż tak wielkich problemów nie sprawia. W końcu od pewnego poziomu utrudnień w dogadywaniu się, można stracić cierpliwość.
I tak jak raczej (jeśli już absolutnie nie muszę) nie zaczynam dyskusji z obcokrajowcem, z którym nie mam np. żadnego wspólnego języka, który byśmy obaj znali (łącznie z migowym), bo to oznacza głównie kłopoty komunikacyjne, tak i nie zaczynam też dyskusji z osobą, o której myślę, że choć zna ona język polski, którym się posługuję, jednak notorycznie łamie ona te reguły, które sprzyjają zrozumieniu się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14110
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Czw 11:15, 09 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Ponawiam pytanie - gdzie w zdaniu "Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś" widzisz moje uznanie, że miałeś za cel dowiadywanie się czegoś o świecie?
Intuicja mi podpowiada, że jest to NAJBARDZIEJ PRAWDOPODOBNY POWÓD napisania takiego komentarza. Komentarze ludzie robią wtedy, gdy chcą na coś zwrócić uwagę.

Nie - nie jest to najbardziej prawdopodobny powód napisania takiego komentarza, mimo że faktycznie chciałem na coś zwrócić uwagę tym komentarzem.
A nawet GDYBY to był najbardziej prawdopodobny powód napisania takiego komentarza, to jest obok wiele niewiele mniej prawdopodobnych powodów napisania takiego komentarza.

Kolejny kwiatek:
I: to, że jest, nie oznacza że nie muszę nic o niej wiedzieć.
MD: Czyli steruje Tobą coś, o czym nic nie musisz wiedzieć


Tu już zupełnie dałeś dupy, bo wyciągnąłeś wniosek, jak gdybym napisał:
to, że jest, oznacza że nie muszę nic o niej wiedzieć

Widzisz różnicę?

Zauważasz przynajmniej, jak KREUJESZ sobie treść nie swojej wypowiedzi w taki sposób, że znaczy ona zupełnie co innego niż autor nie tylko miał na myśli, ale wręcz co innego niż napisał?
Z tobą nie ma dyskusji. Z tobą jest ciągłe naprowadzanie twojego wypaczonego rozumienia na to, co się faktycznie napisało. A najśmieszniejsze jest to, że obwiniasz za to wszystkich - tylko nie siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31265
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:47, 09 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Ponawiam pytanie - gdzie w zdaniu "Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś" widzisz moje uznanie, że miałeś za cel dowiadywanie się czegoś o świecie?
Intuicja mi podpowiada, że jest to NAJBARDZIEJ PRAWDOPODOBNY POWÓD napisania takiego komentarza. Komentarze ludzie robią wtedy, gdy chcą na coś zwrócić uwagę.

Nie - nie jest to najbardziej prawdopodobny powód napisania takiego komentarza, mimo że faktycznie chciałem na coś zwrócić uwagę tym komentarzem.
A nawet GDYBY to był najbardziej prawdopodobny powód napisania takiego komentarza, to jest obok wiele niewiele mniej prawdopodobnych powodów napisania takiego komentarza.

Kolejny kwiatek:
I: to, że jest, nie oznacza że nie muszę nic o niej wiedzieć.
MD: Czyli steruje Tobą coś, o czym nic nie musisz wiedzieć


Tu już zupełnie dałeś dupy, bo wyciągnąłeś wniosek, jak gdybym napisał:
to, że jest, oznacza że nie muszę nic o niej wiedzieć

Widzisz różnicę?

Zauważasz przynajmniej, jak KREUJESZ sobie treść nie swojej wypowiedzi w taki sposób, że znaczy ona zupełnie co innego niż autor nie tylko miał na myśli, ale wręcz co innego niż napisał?
Z tobą nie ma dyskusji. Z tobą jest ciągłe naprowadzanie twojego wypaczonego rozumienia na to, co się faktycznie napisało. A najśmieszniejsze jest to, że obwiniasz za to wszystkich - tylko nie siebie.

Zabawiasz się wstawianiem do dyskusji tekstów, które są tak wieloznaczne, tak zawoalowane, że potem tryumfujesz, gdy ja nie pójdę po Twojej myśli z interpretacją. Nie mam pojęcia czemu taka taktyka miałaby służyć - udowadnianiu, że jakąś tam rację można mieć?
To już nie stać Cię na dobrą rację w sprawie, tylko musisz kombinować racje wynikające celowego gmatwania przekazu?... :shock:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14110
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Czw 14:59, 09 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Ponawiam pytanie - gdzie w zdaniu "Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś" widzisz moje uznanie, że miałeś za cel dowiadywanie się czegoś o świecie?
Intuicja mi podpowiada, że jest to NAJBARDZIEJ PRAWDOPODOBNY POWÓD napisania takiego komentarza. Komentarze ludzie robią wtedy, gdy chcą na coś zwrócić uwagę.
Nie - nie jest to najbardziej prawdopodobny powód napisania takiego komentarza, mimo że faktycznie chciałem na coś zwrócić uwagę tym komentarzem.A nawet GDYBY to był najbardziej prawdopodobny powód napisania takiego komentarza, to jest obok wiele niewiele mniej prawdopodobnych powodów napisania takiego komentarza.
Kolejny kwiatek:I: to, że jest, nie oznacza że nie muszę nic o niej wiedzieć.MD: Czyli steruje Tobą coś, o czym nic nie musisz wiedzieć
Tu już zupełnie dałeś dupy, bo wyciągnąłeś wniosek, jak gdybym napisał:to, że jest, oznacza że nie muszę nic o niej wiedzieć

Widzisz różnicę?
Zauważasz przynajmniej, jak KREUJESZ sobie treść nie swojej wypowiedzi w taki sposób, że znaczy ona zupełnie co innego niż autor nie tylko miał na myśli, ale wręcz co innego niż napisał?Z tobą nie ma dyskusji. Z tobą jest ciągłe naprowadzanie twojego wypaczonego rozumienia na to, co się faktycznie napisało. A najśmieszniejsze jest to, że obwiniasz za to wszystkich - tylko nie siebie.

Zabawiasz się wstawianiem do dyskusji tekstów, które są tak wieloznaczne, tak zawoalowane, że potem tryumfujesz, gdy ja nie pójdę po Twojej myśli z interpretacją.

Facet, ty sam siebie czytasz? Nikt ci nie każe interpretować - wręcz przeciwnie. A jeżeli coś jest niejednoznaczne, to powinienieś DOPYTAĆ, a nie twierdzić uparcie, że wiesz lepiej.

Poza tym - gdzie widzisz zawoalowanie, gdy ci się jedno zaprzecznie zgubiło w "kolejnym kwiatku" wyżej (zaznaczyłem boldem)?
Dostałeś precyzyjne zdanie a zrozumiałeś je totalnie na opak. I tam nic do interpretacji nie było.

Oczywiście, tradycynie - ty jesteś bez winy. To, co robię, to przecież "taktyka" i "gmatwanie" a to wszystko po to, by "tryumfować" ...
Naprawdę podziwiam twój mechanizm wyparcia i kreowania wyjaśnień dla zwykłego niezrozumienie tekstu. To, że wierzysz w Boga, to przy tym pikuś.
Z grubsza jest to format wypierania na miarę Płaskiej Ziemi - w ostatniej scenie filmu "Płaskoziemcy" jest taka scenka, gdzie robią eksperyment z laserem, żeby potwierdzić płaskość. Potwierdzili kulistość. Myślisz, że któryś stwierdził "OK, Ziemia jest kulą"? Nie - szukali, gdzie jest błąd w pomiarze albo metodologii. Wniosek już był, a jeżeli fakty go nie potwierdziły, to tym gorzej dla faktów.
I ty to cały czas czynisz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31265
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:06, 09 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Ponawiam pytanie - gdzie w zdaniu "Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś" widzisz moje uznanie, że miałeś za cel dowiadywanie się czegoś o świecie?
Intuicja mi podpowiada, że jest to NAJBARDZIEJ PRAWDOPODOBNY POWÓD napisania takiego komentarza. Komentarze ludzie robią wtedy, gdy chcą na coś zwrócić uwagę.
Nie - nie jest to najbardziej prawdopodobny powód napisania takiego komentarza, mimo że faktycznie chciałem na coś zwrócić uwagę tym komentarzem.A nawet GDYBY to był najbardziej prawdopodobny powód napisania takiego komentarza, to jest obok wiele niewiele mniej prawdopodobnych powodów napisania takiego komentarza.
Kolejny kwiatek:I: to, że jest, nie oznacza że nie muszę nic o niej wiedzieć.MD: Czyli steruje Tobą coś, o czym nic nie musisz wiedzieć
Tu już zupełnie dałeś dupy, bo wyciągnąłeś wniosek, jak gdybym napisał:to, że jest, oznacza że nie muszę nic o niej wiedzieć

Widzisz różnicę?
Zauważasz przynajmniej, jak KREUJESZ sobie treść nie swojej wypowiedzi w taki sposób, że znaczy ona zupełnie co innego niż autor nie tylko miał na myśli, ale wręcz co innego niż napisał?Z tobą nie ma dyskusji. Z tobą jest ciągłe naprowadzanie twojego wypaczonego rozumienia na to, co się faktycznie napisało. A najśmieszniejsze jest to, że obwiniasz za to wszystkich - tylko nie siebie.

Zabawiasz się wstawianiem do dyskusji tekstów, które są tak wieloznaczne, tak zawoalowane, że potem tryumfujesz, gdy ja nie pójdę po Twojej myśli z interpretacją.

Facet, ty sam siebie czytasz? Nikt ci nie każe interpretować - wręcz przeciwnie. A jeżeli coś jest niejednoznaczne, to powinienieś DOPYTAĆ, a nie twierdzić uparcie, że wiesz lepiej.

Poza tym - gdzie widzisz zawoalowanie, gdy ci się jedno zaprzecznie zgubiło w "kolejnym kwiatku" wyżej (zaznaczyłem boldem)?
Dostałeś precyzyjne zdanie a zrozumiałeś je totalnie na opak. I tam nic do interpretacji nie było.

Oczywiście, tradycynie - ty jesteś bez winy. To, co robię, to przecież "taktyka" i "gmatwanie" a to wszystko po to, by "tryumfować" ...
Naprawdę podziwiam twój mechanizm wyparcia i kreowania wyjaśnień dla zwykłego niezrozumienie tekstu. To, że wierzysz w Boga, to przy tym pikuś.
Z grubsza jest to format wypierania na miarę Płaskiej Ziemi - w ostatniej scenie filmu "Płaskoziemcy" jest taka scenka, gdzie robią eksperyment z laserem, żeby potwierdzić płaskość. Potwierdzili kulistość. Myślisz, że któryś stwierdził "OK, Ziemia jest kulą"? Nie - szukali, gdzie jest błąd w pomiarze albo metodologii. Wniosek już był, a jeżeli fakty go nie potwierdziły, to tym gorzej dla faktów.
I ty to cały czas czynisz.

Jak dla mnie to ładnie opisałeś swoją postawę. Przynajmniej ja z grusza podobnie do tego co napisałeś, postrzegam Twoje próby uciekania w przeróżne formy zamgławiania sensu dyskusji. Wygląda na to, że bardzo się boisz klarownych sytuacji, jasnych definicji. A już najbardziej chyba boisz się, OKREŚLENIA SIĘ. w tej dyskusji.
Jak tylko wyłania się powód, dla którego wychodzi, że błędnie coś rozpoznałeś, uciekasz w "nierozumienie". Wtedy nagle wszystko się dla Ciebie robi ważne, z wyjątkiem samego meritum sprawy, nagle ja obowiązkowo powinienem spełnić jakieś Twoje kolejne roszczenia, wykonać jakieś nowe zadania, które mi stawiasz, a skoro tego nie chcę zrobić, to masz już pretekst, że to jest moja wina. Już jest to Twoje: uffff, wykaraskałem się, teraz już jest na Michała, teraz mogę mówić, że to on czegoś nie rozumie, bo przecież tego nowego zadania nie wykonał...
A to, że meritum sprawy porzucasz?...
... jakie to ma znaczenie, skoro "wygrałeś", bo Michał nie spełnił jakiegoś tam Twojego kolejnego kaprysu co "powinien" był zrobić. :rotfl:
O tak sobie nawarstwiasz te racjonalizacje do racjonalizacji, ukrywających niespójność Twojego rozumowania. :think:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 19:07, 09 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14110
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pią 11:32, 10 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Ponawiam pytanie - gdzie w zdaniu "Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś" widzisz moje uznanie, że miałeś za cel dowiadywanie się czegoś o świecie?
Intuicja mi podpowiada, że jest to NAJBARDZIEJ PRAWDOPODOBNY POWÓD napisania takiego komentarza. Komentarze ludzie robią wtedy, gdy chcą na coś zwrócić uwagę.
Nie - nie jest to najbardziej prawdopodobny powód napisania takiego komentarza, mimo że faktycznie chciałem na coś zwrócić uwagę tym komentarzem.A nawet GDYBY to był najbardziej prawdopodobny powód napisania takiego komentarza, to jest obok wiele niewiele mniej prawdopodobnych powodów napisania takiego komentarza.

Kolejny kwiatek:I: to, że jest, nie oznacza że nie muszę nic o niej wiedzieć.MD: Czyli steruje Tobą coś, o czym nic nie musisz wiedzieć

Tu już zupełnie dałeś dupy, bo wyciągnąłeś wniosek, jak gdybym napisał:to, że jest, oznacza że nie muszę nic o niej wiedzieć


Widzisz różnicę?

Zauważasz przynajmniej, jak KREUJESZ sobie treść nie swojej wypowiedzi w taki sposób, że znaczy ona zupełnie co innego niż autor nie tylko miał na myśli, ale wręcz co innego niż napisał?Z tobą nie ma dyskusji. Z tobą jest ciągłe naprowadzanie twojego wypaczonego rozumienia na to, co się faktycznie napisało. A najśmieszniejsze jest to, że obwiniasz za to wszystkich - tylko nie siebie.


Zabawiasz się wstawianiem do dyskusji tekstów, które są tak wieloznaczne, tak zawoalowane, że potem tryumfujesz, gdy ja nie pójdę po Twojej myśli z interpretacją.


Facet, ty sam siebie czytasz? Nikt ci nie każe interpretować - wręcz przeciwnie. A jeżeli coś jest niejednoznaczne, to powinienieś DOPYTAĆ, a nie twierdzić uparcie, że wiesz lepiej.


Poza tym - gdzie widzisz zawoalowanie, gdy ci się jedno zaprzecznie zgubiło w "kolejnym kwiatku" wyżej (zaznaczyłem boldem)?

Dostałeś precyzyjne zdanie a zrozumiałeś je totalnie na opak. I tam nic do interpretacji nie było.


Oczywiście, tradycynie - ty jesteś bez winy. To, co robię, to przecież "taktyka" i "gmatwanie" a to wszystko po to, by "tryumfować" ...

Naprawdę podziwiam twój mechanizm wyparcia i kreowania wyjaśnień dla zwykłego niezrozumienie tekstu. To, że wierzysz w Boga, to przy tym pikuś.

Z grubsza jest to format wypierania na miarę Płaskiej Ziemi - w ostatniej scenie filmu "Płaskoziemcy" jest taka scenka, gdzie robią eksperyment z laserem, żeby potwierdzić płaskość. Potwierdzili kulistość. Myślisz, że któryś stwierdził "OK, Ziemia jest kulą"? Nie - szukali, gdzie jest błąd w pomiarze albo metodologii. Wniosek już był, a jeżeli fakty go nie potwierdziły, to tym gorzej dla faktów.

I ty to cały czas czynisz.


Jak dla mnie to ładnie opisałeś swoją postawę. Przynajmniej ja z grusza podobnie do tego co napisałeś, postrzegam Twoje próby uciekania w przeróżne formy zamgławiania sensu dyskusji.


Ja podaję konkretne przykłady, a ty masz tylko ogólniki.

SPRAWDZAM. Napisałem tak:


to, że jest, nie oznacza że nie muszę nic o niej wiedzieć.


Ty na to odpowiedziałeś:


Czyli steruje Tobą coś, o czym nic nie musisz wiedzieć


I wg ciebie to nie ty przekłamujesz i gmatwasz sens dyskusji, lecz ja?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 94 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:31, 28 Lis 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Ponawiam pytanie - gdzie w zdaniu "Czyli o świecie niczego się nie dowiedziałeś" widzisz moje uznanie, że miałeś za cel dowiadywanie się czegoś o świecie?
Intuicja mi podpowiada, że jest to NAJBARDZIEJ PRAWDOPODOBNY POWÓD napisania takiego komentarza. Komentarze ludzie robią wtedy, gdy chcą na coś zwrócić uwagę.
Nie - nie jest to najbardziej prawdopodobny powód napisania takiego komentarza, mimo że faktycznie chciałem na coś zwrócić uwagę tym komentarzem.A nawet GDYBY to był najbardziej prawdopodobny powód napisania takiego komentarza, to jest obok wiele niewiele mniej prawdopodobnych powodów napisania takiego komentarza.

Kolejny kwiatek:I: to, że jest, nie oznacza że nie muszę nic o niej wiedzieć.MD: Czyli steruje Tobą coś, o czym nic nie musisz wiedzieć

Tu już zupełnie dałeś dupy, bo wyciągnąłeś wniosek, jak gdybym napisał:to, że jest, oznacza że nie muszę nic o niej wiedzieć


Widzisz różnicę?

Zauważasz przynajmniej, jak KREUJESZ sobie treść nie swojej wypowiedzi w taki sposób, że znaczy ona zupełnie co innego niż autor nie tylko miał na myśli, ale wręcz co innego niż napisał?Z tobą nie ma dyskusji. Z tobą jest ciągłe naprowadzanie twojego wypaczonego rozumienia na to, co się faktycznie napisało. A najśmieszniejsze jest to, że obwiniasz za to wszystkich - tylko nie siebie.


Zabawiasz się wstawianiem do dyskusji tekstów, które są tak wieloznaczne, tak zawoalowane, że potem tryumfujesz, gdy ja nie pójdę po Twojej myśli z interpretacją.


Facet, ty sam siebie czytasz? Nikt ci nie każe interpretować - wręcz przeciwnie. A jeżeli coś jest niejednoznaczne, to powinienieś DOPYTAĆ, a nie twierdzić uparcie, że wiesz lepiej.


Poza tym - gdzie widzisz zawoalowanie, gdy ci się jedno zaprzecznie zgubiło w "kolejnym kwiatku" wyżej (zaznaczyłem boldem)?

Dostałeś precyzyjne zdanie a zrozumiałeś je totalnie na opak. I tam nic do interpretacji nie było.


Oczywiście, tradycynie - ty jesteś bez winy. To, co robię, to przecież "taktyka" i "gmatwanie" a to wszystko po to, by "tryumfować" ...

Naprawdę podziwiam twój mechanizm wyparcia i kreowania wyjaśnień dla zwykłego niezrozumienie tekstu. To, że wierzysz w Boga, to przy tym pikuś.

Z grubsza jest to format wypierania na miarę Płaskiej Ziemi - w ostatniej scenie filmu "Płaskoziemcy" jest taka scenka, gdzie robią eksperyment z laserem, żeby potwierdzić płaskość. Potwierdzili kulistość. Myślisz, że któryś stwierdził "OK, Ziemia jest kulą"? Nie - szukali, gdzie jest błąd w pomiarze albo metodologii. Wniosek już był, a jeżeli fakty go nie potwierdziły, to tym gorzej dla faktów.

I ty to cały czas czynisz.


Jak dla mnie to ładnie opisałeś swoją postawę. Przynajmniej ja z grusza podobnie do tego co napisałeś, postrzegam Twoje próby uciekania w przeróżne formy zamgławiania sensu dyskusji.


Ja podaję konkretne przykłady, a ty masz tylko ogólniki.

SPRAWDZAM. Napisałem tak:


to, że jest, nie oznacza że nie muszę nic o niej wiedzieć.


Ty na to odpowiedziałeś:


Czyli steruje Tobą coś, o czym nic nie musisz wiedzieć


I wg ciebie to nie ty przekłamujesz i gmatwasz sens dyskusji, lecz ja?


Ale tego nie wiesz:

"stwierdziłem że absolutnie nic nie wiem"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-25.html#567129

"przyznałem ci, że nic nie wiem"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/religijna-logika,19967-250.html#623851

"Oczywiście, że mogę się mylić we wszystkim"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-75.html#567491
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin