Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Używki legalne i nielegalne...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 34, 35, 36  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: hushek
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czarna_Mańka




Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:33, 12 Lut 2015    Temat postu:

hushek napisał:
O kawie powiadasz Pan ?
No dobra może być o kawie – w końcu też jakaś tam to używka.
No wienc tak,


Tyle morze o mnie, a terasz – spowiadać sjem mjre tu zara Bandytnice i Bandytniki – łoita kafkie, wiela jej łoita i la czego tak durzo ?

Nje lepiej to sobie piwko jebnonć ? Tesz podobnież robione na krystalicznie czystej wodzie. Arze nje z Bajkału ta woda ino z głębin nadwiślańskiej gleby ? Ot szczeguł, take mamy realia...
:wink:



no dobra, kajam się i sypię głowę popiołem
z wygodnictwa rano piję takie świństwo:

LIOFILIZOWANE świństwo...podobno zdrowsza (???) od zwykłych zmiotek- rozpuszczałek
mała filiżanka; potem - koło południa - druga - TEŻ mała, czasem z ekspresu w okolicach 16;
zawsze zero cukru, mleka i innych dodatków; nie ma się czym chwalić jak widać...nuda...

a piwo? eeee....nie...jedno smakowe, przemysłowe, kocie siki zaprawione lizolem, blee...
czasem w Czechach z lokalnego browaru - to jak najbardziej, tak
eksperyment godny polecenia
zresztą czeska kolacyjka czy obiad bez piwa? no jak? się nie da
:mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:43, 12 Lut 2015    Temat postu:

piotrekilenka napisał:
Specjalnie dla "niebieskiego ptaka" huska pójdę do piwnego baru w Irkucku wywiad zrobię co i jak.
Na wejściu wygląda bardzo po giestaposki.
(...)
Tak sobie stoi spokojnie ten Helmut przebieraniec i jeszcze irkuckie mu jajek nje opcieli ?

Czeba Wam chyba podesłać chłopaków z Czelabińska, wnet rozprawio sjem s faszyzmem :mrgreen:

A napis na drugiej fotce - cudny :)

Napis nad barem w jednym z warszawskich pubów (już oczywiscie dawno nie istniejącym) - cytuje z pamięci więc mogł sie troche różnić, ale sens ten sam:

"Mistrzom świata i pretendentom do mistrzostwa - raczej serdecznie dziękujemy" :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:54, 12 Lut 2015    Temat postu:

Czarna_Mańka napisał:

a piwo? eeee....nie...jedno smakowe, przemysłowe, kocie siki zaprawione lizolem, blee...
czasem w Czechach z lokalnego browaru - to jak najbardziej, tak
eksperyment godny polecenia
zresztą czeska kolacyjka czy obiad bez piwa? no jak? się nie da
:mrgreen:
Wcale nie musi być z lokalnego.

Kiedyś wylądowałem z przemocą w Pilznie na jeden nocleg. No i w hotelu oczywiście w ofercie - Plzeňský prazdroj - z kija, czy jak tam w CK się mawia - z pipy.

Ja wprawdzie za pomocą piwa Pilsner Urquell wykonałem kiedyś jedno z największych pijaństw piwnych w swoim życiu, ale to były warunki ekstremalne - wizyta Lolka w Warszawie, co za tym idzie prohibicja itd. - pisałem już kiedyś o tej tragedii.

Nie o tym teraz - tego Pilsnera, niby czeskiego, a rozlewanego wtedy w Polsce przez Kompanie Piwowarską - nie dało się pić - rzeczywicie siki Weroniki - strata czasu i pieniędzy.

A ten pilsnerek z kija w Pilznie - no co tu dużo gadać - Z.A.J.E.B.I.S.T.Y !!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czarna_Mańka




Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:38, 12 Lut 2015    Temat postu:

hushek napisał:
Wcale nie musi być z lokalnego.

Kiedyś wylądowałem z przemocą w Pilznie na jeden nocleg. No i w hotelu oczywiście w ofercie - Plzeňský prazdroj - z kija, czy jak tam w CK się mawia - z pipy.

Ja wprawdzie za pomocą piwa Pilsner Urquell wykonałem kiedyś jedno z największych pijaństw piwnych w swoim życiu, ale to były warunki ekstremalne - wizyta Lolka w Warszawie, co za tym idzie prohibicja itd. - pisałem już kiedyś o tej tragedii.

Nie o tym teraz - tego Pilsnera, niby czeskiego, a rozlewanego wtedy w Polsce przez Kompanie Piwowarską - nie dało się pić - rzeczywicie siki Weroniki - strata czasu i pieniędzy.

A ten pilsnerek z kija w Pilznie - no co tu dużo gadać - Z.A.J.E.B.I.S.T.Y !!!


no ba! PILZNO...toz to wielki swiat!
a ja mowię o małych miasteczkach...wioseczkach...takie lokalne Czechy i lokalne hospody...
tam zanim się obejrzysz to typ o gębie zakapiora bez pytania kładzie wafel, na nim stawia piwo lokalne a obok kładzie czysty, podłużny skrawek papieru, na którym stawa kreski...jak dopijesz to bez pytania postawi następne piwo i następna kreskę na papierku;

no a w większym mieście, jak zapytają to można , czemu nie...Zlaty Bazant, Budweiser Budvar, Gambrinus, Kozel , Radegast ( pycha!)

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
piotrekilenka




Dołączył: 21 Paź 2014
Posty: 799
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 2:25, 13 Lut 2015    Temat postu:

Król szwedzki Gustaw postanowił położyć kres opini o szkodliwości kawy.
Darował życie dwóm skazanym na śmierć bliźniakam pod warunkiem że jeden z nich będzie codziennie pić herbatę a drugi kawę.

Po ironii losu najpierw umarł sam król, potem dwaj profesorowie którzy śledzili za przebiegiem eksperymentu.

Pierwszym w wieku 83 lata umarł bliźniak który pił herbatę.


Wasz korespądęt Piotretto Enrico Soli Przywara prossto z sołniecznoj Brasill.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:01, 13 Lut 2015    Temat postu:

Czarna_Mańka napisał:
(...)..takie lokalne Czechy i lokalne hospody...
tam zanim się obejrzysz to typ o gębie zakapiora bez pytania kładzie wafel, na nim stawia piwo lokalne a obok kładzie czysty, podłużny skrawek papieru, na którym stawa kreski...jak dopijesz to bez pytania postawi następne piwo i następna kreskę na papierku;
(...)
O czeskiej obsłudze w knjpach to krążą legendy od dawna - buce, chamy, zakapiory i to obojgu płci - i wcale nie są przesadzone.

Kiedyś, jeszcze za prezydenta Havla wybraliśmy sie na dłuższy weekend do Pragi czeskiej, żeby powłóczyć sie i lepiej poznać to urocze miasto. No i całkiem przypadkiem trafiliśmy do knajpy pt. "U Černého vola" (dopiero po powrocie do kraju dowiedziałem się, że to kultowa, legendarna wręcz praska knajpa - głownie dla Czechów, nie dla turystów).

Ja pierdziele - niemal ekstremalne doznania. Moja przemoc tuż po wejściu to chciała natychmiast wyjść, ale ja sie uparłem - no nie, nie poddam sie tak łatwo.

Przysiedlismy się więc do jakiś czeskich zakapiorów, kelner ( z miną jakby chciał nas zamordować) przyćwigał po dłuższej chwili dwa poobijane kufle z piwerem, a nosił ich w tych swóch wielkich łapach po kilkanaście na raz - zjebał mnie profilaktycznie za jakiś drobiazg, ale co tam i tak go nie rozumiałem co on tam blubra, no i przystapilismy do konsumpcji - grzecznie i po pańsku, żeby nas nie wyjebał....widać, ze nerwus.

A był do tego zdolny - kilku Angoli weszło zaraz po nas - wypierdolił ich z krzykiem, w zasadzie nie wiem za co i te głupki angielskie też najwyraźniej nie wiedzieli :mrgreen:

Ale atmosferka - ja pierdole - czułem się jak Czech - i tak jak piszesz jedno piwo kończylismy, natychmiast pojawiało sie nowe, kreska na papierku i jechane - długo, długo stamtąd nie wychodziliśmy :)


Wystrój knajpy - wiejska remiza, toalety - koszmar, ale zabawa doskonała no i piwo debest !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czarna_Mańka




Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:30, 13 Lut 2015    Temat postu:

hushek napisał:

O czeskiej obsłudze w knjpach to krążą legendy od dawna - buce, chamy, zakapiory i to obojgu płci - i wcale nie są przesadzone.

Ale atmosferka - ja pierdole - czułem się jak Czech - i tak jak piszesz jedno piwo kończylismy, natychmiast pojawiało sie nowe, kreska na papierku i jechane - długo, długo stamtąd nie wychodziliśmy :)



no tak , ale ja pisałam ..takie lokalne Czechy i lokalne hospody...
a Ty o Pradze....Praga to nie Czechy :)

a te legendy o czeskiej obsłudze dotyczą Pragi właśnie....i nie tylko buce i chamy w tej Pradze ale i oszuści....dopisanie na bezczela do rachunku daty urodzin Franza Jozefa to norma...a jak zaprotestujesz to w ryj i za drzwi

na prowincji to wygląda zdecydowanie lepiej,
a to, że kelner o nic nie pyta? bo i po co...wiadomo po co się idzie wieczorem do hospody :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:53, 13 Lut 2015    Temat postu:

A Pilzno to prowincja, czy już wielki śfat ?

W tym hotelu pilznerskim o którym pisałem nieco wyżej spytałem barmana, gdzie można pójść i wymienić kasę na...koronki, bo przyjechaliśmy akurat z Austrii i na stanie zero czeskiej waluty.

Na co pan barman uprzejmie odrzekł, że jak tak koniecznie się domagam to on może mi mordę skuć gratis - nie muszę się zaraz w tym celu po mieście włóczyć wieczorem.

A kantor jest u niego, jakby co. Miły człowiek :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czarna_Mańka




Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:17, 13 Lut 2015    Temat postu:

hushek napisał:
A Pilzno to prowincja, czy już wielki śfat ?

W tym hotelu pilznerskim o którym pisałem nieco wyżej spytałem barmana, gdzie można pójść i wymienić kasę na...koronki, bo przyjechaliśmy akurat z Austrii i na stanie zero czeskiej waluty.

Na co pan barman uprzejmie odrzekł, że jak tak koniecznie się domagam to on może mi mordę skuć gratis - nie muszę się zaraz w tym celu po mieście włóczyć wieczorem.

A kantor jest u niego, jakby co. Miły człowiek :wink:


umiarkowanie wielki ...ten świat...

a barman...hmmm.... może używałeś niewłaściwych słów? tych, co po czesku znaczą coś brzydkiego....
:think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:28, 13 Lut 2015    Temat postu:

Czarna_Mańka napisał:

umiarkowanie wielki ...ten świat...

a barman...hmmm.... może używałeś niewłaściwych słów? tych, co po czesku znaczą coś brzydkiego....
:think:
No...umiarkowanie...

Hotel był przerobiony z hotelu robotniczego - wielgie luxusy :mrgreen:

Ale nie czepiajma sjem szczegołów - prysznice nie były nawet zajęte za długo, pościel czysta, a widok z okna na miejscowy stadion piłki kopanej ...

Do barmana wzracałem sięm gżecznie, tonem spokojnym und spolegliwym - bo ja niespotykanie spokojny człowiek jestem.

A i tak policzył mje wymiane waluty po bandyckim kursie :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czarna_Mańka




Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:42, 13 Lut 2015    Temat postu:

hushek napisał:
No...umiarkowanie...

Hotel był przerobiony z hotelu robotniczego - wielgie luxusy :mrgreen:

Ale nie czepiajma sjem szczegołów - prysznice nie były nawet zajęte za długo, pościel czysta, a widok z okna na miejscowy stadion piłki kopanej ...

Do barmana wzracałem sięm gżecznie, tonem spokojnym und spolegliwym - bo ja niespotykanie spokojny człowiek jestem.

A i tak policzył mje wymiane waluty po bandyckim kursie :wink:


wiesz, jak na Czechy to Pilzno jest sporym miastem; większe jest tylko Brno, Praga i Ostrawa, dlatego powiedziałam, że wielki świat
:wink:

grzecznie, może i grzecznie...ale za zdanie zawierające słowo szukam ( kantoru) można oberwać po ryju ;-P
ps. częsta wpadka Polaków z tym słówkiem...noclegu szukają na przykład.. drogi do czegoś tam....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:02, 13 Lut 2015    Temat postu:

Nadal jednak sie upieram, że czeska obsługa gastronomiczna to chamidła :wink:

Knajpa w Pradze, ścisłe Centrum, ale znów lokal nie dla turystów - wręcz przeciwnie - dla kiboli jakiejś praskiej drużyny (wystrój - pełno flag, emblematów, zdjęć drużyny), no i kibole.
Nie odczywaliśmy żadnego zagrożenia od kibolstwa - ot śpiewaja sobie i piją chłopaki, bez zadymy i śladu agresji, ale od kelnerki - owszem - zjebka za nic na dzień dobry.

Ale absynt i piwero w końcu nam podała.

Ten absynt to dla mnie po całym dniu włóczenia się po mieście i różnych knajpkach to było zbyt wiele już. Zaniemogło biedactwo - jak stwierdziła moja przemoc.

No co tu dużo gadać - było wleczone po trotuarze, całe szczęście, że kwatere mieliśmy jakies 100 metrów dalej... :wink:


Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Pią 22:05, 13 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czarna_Mańka




Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:18, 13 Lut 2015    Temat postu:

w Pradze - jak najbardziej; już potwierdzałam przecież... i kantują w żywe oczy

ale na prowincji jakoś nie miałam takiego wrażenia...było ok;
fakt, że nikt nie zagaduje ...ale wynika to z tego, że Czesi się nie narzucają, nie...hmmm...fraternizują...nawet po kilku piwach
co ma tę zaletę, że Twoja Przemoc z koleżankami ( lub sama) może wieczorem iść do takiej knajpy bez obstawy....nikt nie zaczepia...inna kultura

:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
piotrekilenka




Dołączył: 21 Paź 2014
Posty: 799
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:28, 13 Lut 2015    Temat postu:

Gubi ludjej nie piwo
Gubit ludiej woda.

Husek pewnie pamięta tę fotografię


A wot pięć miesięcy później.



Przyjdzie mi teraz spać z babcią.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:30, 13 Lut 2015    Temat postu:

Czarna_Mańka napisał:
(...)
fakt, że nikt nie zagaduje ...ale wynika to z tego, że Czesi się nie narzucają, nie...hmmm...fraternizują...nawet po kilku piwach
(...)
To fakt, przysiadają się bez pytania do pierwszego z brzegu stolika, czy ławy i tyle ...żyją własnym życiem...

Zupełnie inaczej na Słowacji - tam z kolei odnosiłem wrażenie, że jeśli nawet się nie narzucają...to pogadać jak najbardziej :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:33, 13 Lut 2015    Temat postu:

piotrekilenka napisał:
Gubi ludjej nie piwo
Gubit ludiej woda.

Husek pewnie pamięta tę fotografię
(...)
Przyjdzie mi teraz spać z babcią.
Pewno, że pamiętam - w końcu mamut jestem...

Spanie z babcią to jeszcze nie tragedia - dla dziadka. Zdarza się - tera babcie i dziadki som coras młodsze. Take czasy...
:wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:37, 15 Lut 2015    Temat postu:

Kiper piwny to zawód marzeń dla wielu mężczyzn, ale najlepsze w nim są kobiety
Cytat:
Dla wszystkich piwoszy kiper, czyli degustator piwny jest zawodem marzeń. Nie każdy jednak się do tego nadaje. W Polsce kurs na zawodowych kiperów piwnych zdali nieliczni. Wielu odpada w przedbiegach - nie każdy ma do tego predyspozycje. Co więcej, wbrew stereotypom, w ocenianiu jakości piwa lepsze są kobiety. To one w dużej części browarów pilnują by piwo smakowało dobrze.
Kiper piwny w białostockim browarze i dwukrotna mistrzyni świata w degustowaniu piwa, Joanna Wasilewska twierdzi, że wiele cech kobiecych pomaga w dobrej ocenie smaku i jakości trunku.

- Pracujemy nieco inaczej. Panowie są bardzo „zerojedynkowi”. Kobiety są jednak dużo bardziej dogłębne - tłumaczy Joanna Wasilewska. Według niej, bycie zdecydowanym i szybka ocena - cechy charakterystyczne dla prawdziwych mężczyzn przy ocenie piwa niekoniecznie są mile widziane. - Mężczyźni często od razu stwierdzają, co jest dobre, a co nie. Kobiety lubią się chwilę dłużej zastanowić. Spróbować po kilka razy. To jest pożądane w tej profesji - wyjaśnia. - To jednak nie znaczy, że nie mamy mężczyzn degustatorów. Oni oczywiście także są - dodaje.

O tym, że w ocenianiu złocistego trunku przewagę mają panie przekonuje także Andrzej Piotrowski, piwowar z ponad 40-letnim stażem, pracujący w poznańskim browarze. Mężczyzna twierdzi, że o piwie mógłby rozmawiać cały dzień. Najlepiej przy piwie. - Kobiety, tu trzeba uchylić czoła, są dużo lepsze w rozpoznawaniu zapachów i smaku. Najlepszym dowodem na to, jest fakt, że w naszym browarze wśród osób, które zdały kurs na degustatorów to one przeważają - wyjaśnia Andrzej Piotrowski.


Pokaz degustacji to dla wielu miłośników piwa wielka atrakcja [fot: Kompania Piwowarska]

[link widoczny dla zalogowanych]

Jakoś musiałem zacząć inaczej, bo nie zaczyna sie zdania od: no więc. Ale pojechałem dalej jakoś - no więc, albo ja jestem nietypowym menczyznom, a nawet chyba w ogule nje, nawet i nie piwoszem, bo pan redachtór pisze dalej, że WSZYSCY marzą by zostać kiperem piwnym.

A ni chuja - ja fcale, ale to fcale o tym nie marzę. Też mi wielgachna atrakcja - spróbować piwa tyle co w naparstku, a potem jeszcze je wypluć. A dali mje jazda s takom udrękom... :mrgreen:

Pan redachtur Jan Bluz zdaje się nie lubi piwa.

hushek - nie koneser, a piwożłop, rze ja pierdole
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:51, 15 Lut 2015    Temat postu:

Klasyczny przykład redachtorskiego pierdolenia czypoczy...

Legalizacja marihuany przynosi stanowi Colorado mniej podatków, niż planowano


fot: Brett Levin/Flickr, lic. CC BY 2.0

Cytat:
Gdy w styczniu 2014 r. Colorado jako pierwszy stan USA zalegalizował marihuanę, jego władze liczyły na roczne przychody z podatku od sprzedaży tego narkotyku na poziomie 70 mln dol. Już wiadomo, że raczej przeliczą się. Powód? Legalna marihuana jest za droga.

W przeciwieństwie do marihuany medycznej, której sprzedaż od lat jest ściśle reglamentowana, tzw. marihuana rekreacyjna stała się dostępna niemal dla każdego pełnoletniego obywatela.

Sprzedaż tej odmiany została jednak objęta 28-procentową stawką podatku, podczas gdy w przypadku marihuany medycznej jest to zaledwie 2,9 proc.

To właśnie silne opodatkowanie jest tym – jak pisze CNN Money – co w głównej mierze powoduje, że sprzedaż legalnej marihuany jest nieco niższa niż prognozy władz. Okazało się, że przeszacowano skalę odwrotu nabywców marihuany od rynku nielegalnego, na którym marihuana jest znacznie tańsza.


[link widoczny dla zalogowanych]

Można z tego fsztrzonsajoncego artykułu wysnuć wniosek, że legalizacja marychy w Kolorado to niewypał, czyli... chuj, dupa i kamieni kupa - no kompletna porażka...

Pan redachtoruniu nie wspomina jednak, że mimo przeszacowania o 10 mln dolków (pierwsze koty za płoty - pierwsze śliwki robaczywki) to stan Kolorado zarobił na podatkach z marychy 60 mln dolków w 2014 roku.

Nie licząc innych giftów, np. policjantów nie ganiających już bez sensu za palaczami itp.

A to, że dilerka nielegalna nadal trwa - cóż - widocznie za wysoka akcyza - norma...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:20, 15 Lut 2015    Temat postu:

Rewolucja w opakowaniach?
Carlsberg ogłosił: Zrobimy butelki z drewna



Cytat:
Carlsberg, jeden z największych producentów piwa na świecie, poinformował, że w ciągu trzech najbliższych lat zamierza opracować nowy rodzaj opakowania z włókien drewna. Będzie to pierwsza całkowicie biodegradowalna butelka w historii.
Projekt nazwany "Green Fiber Bottle" jest zakrojony na szeroką skalę. Oprócz Carlsberga uczestniczą w nim ecoXpac (firma specjalizująca się w tworzeniu opakowań), Duński Uniwersytet Technologiczny oraz Fundusz Innowacyjności.

- Wszystkie materiały użyte do produkcji butelki oraz kapsla będą całkowicie biodegradowalne. Ponadto 100 proc. materiału będzie można poddać recyklingowi - podkreśla Carlsberg.

Informując o projekcie, Carlsberg opublikował też grafikę z trzema butelkami - współczesną, używaną niegdyś oraz projektem drewnianego opakowania. Niestety z rysunku nie da się wywnioskować nic konkretnego o jego ostatecznym kształcie. Można podejrzewać, że tak naprawdę będzie nie tyle drewniana, co po prostu papierowa lub tekturowa.

Na rynku od zeszłego roku można nabyć wina w papierowych butelkach. Wytwarza je firma Paper Boy Wines z USA. Jednak ta wersja naczyń ma plastikowe nakrętki. Na dodatek skala działania Amerykanów jest znacznie mniejsza niż Carlsberga. Jeśli projekt Duńczyków się powiedzie, naprawdę dojdzie do technologicznej rewolucji w opakowaniach. Koncern sprzedaje na całym świecie 36 mld butelek piwa rocznie.


[link widoczny dla zalogowanych]

Mam raczej średnie zaufanie do tego pomysłu. Nawet jakby to cudo wyszło - to nie wiadomo jaki wpływ na smak piwa miało by takie opakowanie. Bo nikt mnie nie przekona, że piwo ze szklanej butelki ma taki sam smak jak z aluminiowej puszki, nie mówiąc już o plastikowych butelkach typu PET, bo i takie masakry się zdarzają w handlu.

Pewno się skończy tym, że będzie to jakaś tekturka, która i tak od wewnątrz będzie powlekana jakimś chemicznym świństwem, trudno biogradowalnym - tak jak to jest robione w kartonowych opakowaniach do tanich sikaczy tj. chciałem powiedzieć znakomitego „wina” kupowanego w dyskontach po 5 litrów w opakowaniu.

Zresztą w naszym umiłowanym kraju to jest czysta abstrakcja i zapewne jeszcze długo, długo będzie. U nas należy zająć się w pierwszym rządzie problemem skupu butelek, potem nałożeniem jebuckiego podatku ekologicznego dla producentów butelek bezzwrotnych, a na końcu wieszać za jajka lub za cycki personel sklepu, który odmawia przyjmowania pustych opakowań – z najgłupszych powodów zresztą – nie taka etykieta, sklep akurat nie prowadzi sprzedaży tej marki i tego typu idiotyzmy. Dzisiaj tysiące, setki tysięcy butli wala się po lasach, parkach, osiedlach itp. i wszyscy mają to w dupie.

Krótko mówiąc – jebać, karać, nie wyróżniać – dotychczasowych producentów i handel, a nie rozmyślać o pierdołach i „kosmicznych” technologiach…
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
piotrekilenka




Dołączył: 21 Paź 2014
Posty: 799
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:39, 16 Lut 2015    Temat postu:

Żeśta mi, Obywatele fajne, przypomniały dwa wspaniałe drinki: "wściekły kot" oraz "zapchlony sierściuch". Spróbujta, dobrze Wam radzę.

Do pierwszego potrzeba:
- koncentrat wódczany, tj. spirytus
- koncentrat soku z jeżyn
- koncentrat cebulowy

Całość mieszamy a potem pijemy.

Drugi drink jest poszerzeniem pierwszego o:
- koncentrat żurawinowy
- koncentrat selerowy
- koncentrat koperkowy
- kilka kropel oleju lnianego

Całość mieszamy i pijemy, ale wcześniej się zastanawiamy, czy to ma sens.

Jest jeszcze trzeci drink, "lot szerszenia":
Skład:
- denaturat
- woda po ogórkach
- świeże igliwie (albo stare)
- kilka suszonych goździków
- gumofilce

Denaturat przepuszczamy przez górną, filcową część gumofilców aby stracił co nieco goryczki. Igliwie siekamy i zalewamy wrzącą wodą po ogórkach. Całość, oprócz goździków, wlewamy do jednego z gumofilców, potem do drugiego aby się zmieszało i przestygło, i pijemy.
Można jeszcze przecedzić przez skarpetę, ale - uwaga - skarpeta nie może być dziurawa, bo igliwie dziurą przepłynie. Gdy dziurawa skarpeta, zacerować najsamprzód.
Po wypiciu przegryzamy jednym lub więcej goździkiem, celem aromaterapii pyska na wiele długich godzin.

Na koniec przepis na danie, dość proste a smaczne: lina w oleju z selerem i bułką.
Składniki:
- kawałek liny okrętowej, grubej (im dłuższy, tym danie bardziej kaloryczne)
- trzy duże cebule albo dwie małe
- siemię lniane
- olej lniany z ostatniego tłoczenia
- seler bulwny
- koperek
- bułka
- czosnek
- pieczarki, ok. 3/4 gumofilca

Przyrządzanie:
Linę oddzielić od statku, namoczyć w oleju, obtoczyć pokrojoną resztą.
Wsadzić do głębokiego pojemnika na kilka godzin (może być gumofilc).
Piec na gorącym żużlu, tak, żeby nie sfajczyć.
Podawać z wściekłym sierściuchem i kalarepą.


No musiałem skopiować z nie, no musiałem.

Lot szerszenia -bomba
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:49, 16 Lut 2015    Temat postu:

No proszę Bradiaga błysnął...

Wprawdzie to parafraza, wróć...wariacje przepisów na kanwie "Moskwa-Pietuszki", ale przyznaje - z biglem napisane :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:33, 17 Lut 2015    Temat postu:

Bardziej opłaca się niszczyć papierosy niż je sprzedawać
Cytat:
Przełom roku dla handlujących papierosami wiąże się ze sporym bólem głowy. Ze względu na zmianę stawek podatkowych opłaca się pod koniec roku zrobić zapasy tańszego towaru. Z drugiej strony handlować nim można tylko przez pierwsze dwa miesiące nowego roku. Później grożą za to srogie kary. Problem nie znika, nawet jeśli podatek pozostaje bez zmian.

Choć w styczniu 2015 r., pierwszy raz od lat, stawka podatku akcyzowego na papierosy nie wzrośnie, nie oznacza to, że zmieniają się zasady obrotu papierosami z poprzedniego roku. Wszystkie paczki z zeszłoroczną banderolą muszą zostać sprzedane do końca lutego lub zalegalizowane. Jeśli po tym terminie celnicy znajdą u sprzedawcy opakowania z oznakowaniem z 2014 r., mogą wlepić karę sięgającą nawet prawie 40 tys. zł.



[link widoczny dla zalogowanych]

Nie wiem co te urzędniki palą, akcyzowego, czy też nie, ale chyba przy konstruowaniu tych ustaw muszą chlać jakieś podejrzane świństwo porządnie ryjące beret...

No cudo - legislacyjne - zmuszać sprzedawców do zmany banderoli przy akcyzie pozostającej bez zmian, albo zniszczyć towar :brawo:

Państwo nie tylko "PRAWA", ale i "ROZSĄDKU" :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
piotrekilenka




Dołączył: 21 Paź 2014
Posty: 799
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:19, 18 Lut 2015    Temat postu:

Czy tak wygląda półka z fajkami jak na tym zdjęciu?

W Rosjii po tym jak wprowadzili antynikotynowe zasady-przepisy wszystkie papierosy są zakryte-zawieszone roletami.

Widać tylko napis TABAK.

Już się rząd rozliczył i powiedział: Na 30% spadła ilość kupujących tytoniowe wyroby.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:07, 18 Lut 2015    Temat postu:

U nas jak na razie jeszcze nie do końca zwariowali z tymi kretyńskimi zakazami (choć dzielnie nad tym pracują).

Fajki widać w każdym sklepie, przy monopolu, czy przy kasie....raczej wyeksponowane niż schowane gdzieś na boku. Niektórzy producenci tak jak Marlboro zakrywają paczki specjalna folią (też nie wszystkie - nie mam pojecia z czego to wynika, że są w spzedazy i takie, i takie), inni jak na razie nie...



W specjalistycznych, tytoniowych sklepikach zaś zupełna wolnoamerykańka - paierosy wybór jaki sie chce, tytoń do fajek, tytoń do skręcania, cygaretki, cygara, liquidy do e-papierosów i w chuj najróżniejszych akcesoriów do jarania - w tym także cała masa sprzętu do jarania zielonego - fajki wodne, specjalne fifki, no cuda Panie, cuda wianki...

Ten spadek spożycia o 30% rzekomo w związku z tym zakrywaniem tytoniu - to pierdolenie. Jeszcze by może podali o ile wzrosł przemyt z Białorusi, Ukrainy, czy krajów azjatyckich :wink:

U nas podobno zmałała znacznie sprzedaż tytoniu w tamtym roku w związku ze znacznym podniesieniem akcyzy, a co za tym idzie podwyżką detaliczną . Ale rząd sam przyznaje - drastycznie za to wzrosła ilość przemytu, oraz produkcji papierosów nielegalnie - w końcu mamy swoich producentów tytoniu :)

Wczoraj nasi dzielni celnicy udaremnili przemyt ze Wschodu stu kilkudziesięciu tysięcy paczek papierosów w jednym TIRze. A ile w tym czasie przejechalo, nie licząc już "mrówek" ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
piotrekilenka




Dołączył: 21 Paź 2014
Posty: 799
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:00, 18 Lut 2015    Temat postu:

To chowanie fajek to był ostatni guzik, już dawno zaczęli akcję antynikotynową.

Palić nie można nigdzie, nawet w starych filmach pokazują się napisy o szkodliwości palenia, dobrze że choć nie wycinają a to by nic nie zostało.
Jak to tak, traktorzystka i bez cygarety.

Są też debilne absolutnie np. zakaz palenia w samochodzie, 300 km po tajdze wokróg nikogo i ty wychodzisz zapalić, w życiu ten przepis działał nie będzie.
A jeszcze biorąc pod uwagę mentalność ruskich i pracowitość policji to od razu se można dać siana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: hushek Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 34, 35, 36  Następny
Strona 9 z 36

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin