Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Używki legalne i nielegalne...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 34, 35, 36  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: hushek
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32721
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:50, 05 Sty 2016    Temat postu:

Najlepiej poszukać Kauflanda - tam butelko przyjmuje robot, który nie wnika gdzie to piwo zostało kupione. Sam widziałem jak dwoje bezdomnych, sądząc po czerwonych mordkach i ogólnym zaniedbaniu (znaczy po brudzie) wyjmowało sobie z wózeczka butelki i wrzucało do dziurki - robot to wszystko przeliczył i na koniec wypluł odpowiednią (ładną) sumkę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WLR




Dołączył: 14 Paź 2015
Posty: 1396
Przeczytał: 54 tematy


PostWysłany: Wto 13:08, 05 Sty 2016    Temat postu:

Taaa, robot. :mrgreen:

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JaKrów fiurer
Gość






PostWysłany: Wto 14:10, 05 Sty 2016    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
hushek napisał:
nie mogę przyjąć na wymianę

Baba mówi – nie przyjmę butelek. A ja – o cholera, patrz pani, wypadły i potłukły się france. Nieprawda – mówi baba – widziałam jak pan nimi pizgnął o posadzkę. A ja – e tam, nie możliwe, abym coś takiego zrobił, mi zachowywać się jak chuligan, nawet nie przystoi.
Adam Barycki


"Gwałt niech się gwałtem odciska".
Wieszcz narodowy A. Mickiewicz przewidział... TERRORYZM.

Ja bardzo popierać TERRORYZM.
Kiedyś w banku robiono mi problemy z czasem, ze mianowiocie mam przyjść jutro dokończyć sprawę. A ja mówię:
- Macie tu mnóstwo komputerów. Wgląd we wszystko. Jak mnie załatwicie od ręki to się tak wkurwię, że wam wszystkie te komputery potłukę. Bo ja mam prawo być zdenerwowany.
Pomogło.

Tylko TERROR może nas wyzwolić.


A takich jak hushek - do klozetu historii, w niebyt. Agafią popłukać.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:28, 05 Sty 2016    Temat postu:

WLR napisał:

Panie kol. hushek, a owy Ksionc czy jak jemu na przezwisko, zawiera taki tajemniczy składnik o nazwie potocznej - chmielowa szyszka?
Jeden taki co się na piwie wyznaje, radził mnie zadnią etykietkie czytać i jak jest w składzie chmiel, to pić można, ale jak jest ino słód
jęcznienianny a o chmielu ni chu chu, to wylać natychmiast bo goryczka z bydlęcej żółci pochodzi, czyli od Krowy. Chiba wystarczająco
obrzydliwe, czyż nie? :nie:
Piłem już różniste piwa: drożdżowe, ryżowe,oraz mase takich z dodatkami rozmaitymi - żeń-szenia, canabisu (ściema), owoców, nawet kurwa o smaku ostrygowym mje sie zdarzyło i chuj tam wie jake jeszcze códa i z dodatkiem czego próbowałem. Jakoś to przeżyłem więc i krowie worki jakoś zniese chyba...

Nie uważnie Pan czytasz to co pisze. A od lat piszę przy okazji piwa, że żaden ze mnie koneser tego trunku, a raczej zwykły, legularny piwożłop. Więc nie imponuje mi piwo, które ma wszystko ładnie opisane na okładce, kosztuje dwa razy tyle co piwo korporacyjne typu Harnaś, Tatra, Kasztelan, czy ten omawiany wyżej Książ, a smakuje niemal tak samo, albo i gorzej, no po prawdzie przyznaje – czasami - przynajmniej niektóre lepiej..

Opowiem, a raczej powtórze - bo zdaje się już o tym pisałem kiedyś - pewną historyjkę, jak zwykle u mnie zmyśloną od początku do końca. Otóż przyjaźniłem się wtedy dość intensywnie z pewnym Kolesiem. O ten to był prawdziwy piwny koneser, z racji wykonywanego zawodu, ale i z zamiłowania. Miał, a nawet ma do tej pory – hobbystycznego hopla – zbiera etykiety, kontretykiety, jakieś szczególnie wymyślne butle, kapsle nawet - tych marek piw, które próbował własnoszyjowo – inne Go nie interesują. No i w pewnym okresie wciągnąłem się w ten hobbystyczny nałóg, Nie dlatego, że mnie to jakoś szczególnie kręciło, ale aby podkurwiać Kolesia, bo zdarzało mi się bywać w różnych, dziwnych miejscach Europy oraz naszego umiłowanego kraju i próbować piw lokalnych, niedostępnych na polskim czy warszawskim rynku. A przecież i tu w Polsce w latach 90-tych asortyment sprowadzanych marek piwa był imponujący i wciąż przybywało nowych, także tych produkowanych w Polsce w niewielkich browarach nie zamordowanych jeszcze przez koncerny.

No więc kupowało się te piwo, piło, odklejało te jebane etykietki celem zaimponowania Koledze. W większości to było dla mnie ścierwo, bo ja wtedy byłem w zasadzie wierny jednej marce – poznańskiemu Lechowi (ze szczególnym uwzględnieniem lokalnego Lecha Pils). Niemało ten sport kosztował, bo niektóre piwa zachodnie, czy dalekowschodnie były w cenie 10-ciu, czasami nawet i 20-tu piw polskich – bez kitu, nawet z takim szalenstwem miałem przyjemność, czy raczej nieprzyjemność walczyć. Słowem – twardy, męski i uczciwi bój. Choć niełatwy czasami bo niektóre marki to naprawde było wyzwanie – zarówno finansowe jak i smakowe…czy nawet szerzej organoleptyczne. Ale fun był – zobaczyć minę Kumpla, prezentując Mu jakąś nową etykietkę po szczególnie niszowym browarku - bezcenne

No i zdarzyło się kiedyś, że w jakimś niewielkim sklepiku na skraju mniasta dorwałem jekieś piwo holenderskie, zupełnie mi wcześniej nieznane. Zakupiłem więc te nietanie wcale cudo, przydźwigałem doma, wypiłem i kurwa… wymiękłem. No takiego ścierwa to jeszcze nie piłem nigdy. Myśle sobie – pewno zepsuło się przy transporcie. Więc zacząłem szukać w innych sklepach, by spróbować z innego źródła. Nie było łatwo, ale po jakimś czasie jednak znalazłem, też zresztą na jakimś zadupiu, gdzie już wrony zawracają. I kurwa to samo – tego nie dało się pić bez odruchów wymiotnych.

No i wtedy uznałem się za pokonanego w tej rywalizacji – pierdole takie zawody, w których cierpi całe jestestwo piwożłopa.

Precz zes wydumanym koneserstwem ! Śmierdź snobom !


Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Wto 17:32, 05 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:55, 05 Sty 2016    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Najlepiej poszukać Kauflanda - tam butelko przyjmuje robot, który nie wnika gdzie to piwo zostało kupione. Sam widziałem jak dwoje bezdomnych, sądząc po czerwonych mordkach i ogólnym zaniedbaniu (znaczy po brudzie) wyjmowało sobie z wózeczka butelki i wrzucało do dziurki - robot to wszystko przeliczył i na koniec wypluł odpowiednią (ładną) sumkę.
Owszem, ale Kaufland jest sprytny.

Nie wiem jak jest gdzie indziej, w innych placówkach tej sieci, ale w jedynym Kauflandzie jaki znam jest właśnie taka maszyna przyjmująca zwrotki. Ale – uwaga! – nie wszystkie butelki zwrotne są tam przyjmowane. Pewne butelki nie są rozpoznawane przez maszynę i nie wchodzą. Na przykład butelki po piwie marki Fortuna. Co ciekawe kaucja za butelki tego piwa jest droższa niż za te zwykłe, bo kupuje się je i wymienia w zwykłym sklepie po 0,50, a nie po 0,35 peelenek jak inne. Przyznam szczerze, że ja nie widze żadnej tam różnicy między butelką np. piwa Tatra, czy Fortuna – dla mnie są takie same i rozpoznaje je jedynie po etykiecie, a przecież muszą być nieco inne – nie przyglądałem się jednak zbyt dokładnie, Fortuny nie pijam. Co innego piwo Harnaś. Lech, Tyskie – te mają nieco inny, unikalny kształt, a jednak są akceptowane przez automat. Maszyna po prostu jest zaprogramowana na określony kształt butelki i nawet minimalne odstępstwo od normy tam zaprogramowanej eliminuje niektóre butelki.

Czy to legalne tj. zgodne z tym przepisem ? Nie wiem, raczej nie, ale zawsze się chyba mogą tłumaczyć ograniczeniami technicznymi…maszyny.

Nawiasem mówiąc to ja od dawna o tym piszę – każdy nowo powstający sklep wielkopowierzchniowy, nie tylko Kaufland – każdej innej sieci także powinien mieć obowiązek ustawowy posiadania takiego urządzenia, a te już działające – obowiązek w jakimś określonym, niewielkim czasie zamontowania takiej maszyny – bez tego brak zgody na sprzedaż piwa i finito – wypierdalać na szczaw und mirabelki. O ile to by uprościło sprawę zwrotek, a także przyczyniało się do poprawy estetyki przestrzeni publicznej – parków, skwerów itp., bo tych butelek wala się wszędzie co niemiara. Ale nasi ustawodawcy wolą się pierdolić tj. uchwalać przepisy zabraniające picia pod chmurką, niż tym co po tym piciu zostaje…

I tu pojawia się kolejny, bardzo poważny problem – ekologiczny, estetyczny, a nawet w skali kraju finansowy – butelek bezzwrotnych. To wolny kraj – każdy legalnie działający podmiot gospodarczy więc ma prawo (i powinien mieć nadal) sprzedawać piwo w dowolnie fantazyjnych butelkach bezzwrotnych (np. Carlsberg, Łomża, Namysłów i wiele, wiele winnych). Ok. – ale ustawowo nałożyłbym na miejscu ustawodawców taki jebucki podatek (niech się nazywa dla uproszczenia – ekologiczny) na te bezzwrotne śmiecie walające się potem po całym kraju, że stałoby się to nieopłacalne dla producentów – przeszli by szybko raczej na butelki zwrotne. Proste jak jebanie, ale widać zbyt skomplikowane dla cyrkowców z ul. Wiejskiej.

Aha, jeszcze jedno. Jakoś tak na początku 2014 roku (sic!) miała nastapić 100% podwyżka ceny butelek do piwa. No i co ? No i jak zwykle jajco…słowa, słowa, słowa…

A ja nie miałbym nic przeciwko temu, a nawet to popieram – wyelimowałoby to w dużym stopniu te walające się wszędzie śmiecie zwrotne, a piwo sprzedawane w butelkach bezzwrotnych znacznie by podrożało na sztuce. I gitarra, i o to chodzi, oto chodzi…

hushek, ekolog-złośliwiec
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WLR




Dołączył: 14 Paź 2015
Posty: 1396
Przeczytał: 54 tematy


PostWysłany: Wto 21:18, 05 Sty 2016    Temat postu:

hushek napisał:


Precz zes wydumanym koneserstwem ! Śmierdź snobom !


Z koneserstwem mnie nie po drodze, tem bardziej z wydumanem.
Brzydliwy jestem zwyczajnie a szczególnie na punkcie bydlencych
wnętrzności. Z własnowoli tego do gęby nie wezne a więc i kompotu
na krowiencym żółciowem worze nie wypiję przy przytomności. :nie:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32721
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:02, 06 Sty 2016    Temat postu:

hushek napisał:

Nie wiem jak jest gdzie indziej, w innych placówkach tej sieci, ale w jedynym Kauflandzie jaki znam jest właśnie taka maszyna przyjmująca zwrotki. Ale – uwaga! – nie wszystkie butelki zwrotne są tam przyjmowane. Pewne butelki nie są rozpoznawane przez maszynę i nie wchodzą. Na przykład butelki po piwie marki Fortuna. Co ciekawe kaucja za butelki tego piwa jest droższa niż za te zwykłe, bo kupuje się je i wymienia w zwykłym sklepie po 0,50, a nie po 0,35 peelenek jak inne. Przyznam szczerze, że ja nie widze żadnej tam różnicy między butelką np. piwa Tatra, czy Fortuna – dla mnie są takie same i rozpoznaje je jedynie po etykiecie, a przecież muszą być nieco inne – nie przyglądałem się jednak zbyt dokładnie, Fortuny nie pijam.

Robot rozpoznaje etykiety - to jest najprostszy do zrobienia robot.
... i jedyny sensowny, bo nie ma copyright na butelki tzn. w identycznych butelkach są różne piwa. Poza tym w tych samych (kształtem) butelkach może być sprzedawany np. rozpuszczalnik NITRO.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32721
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:50, 06 Sty 2016    Temat postu:

Rozpoznawanie po etykiecie ma kluczową zaletę - robot może segregować butelki tego samego producenta inaczej jak i komu odesłać zebrane butelki?
Wszystkie hurtem do małego browaru w Łomży, czy też wszystkie hurtem do Żywca?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:16, 06 Sty 2016    Temat postu:

rafal3006 napisał:

Robot rozpoznaje etykiety - to jest najprostszy do zrobienia robot.
... i jedyny sensowny, bo nie ma copyright na butelki tzn. w identycznych butelkach są różne piwa. Poza tym w tych samych (kształtem) butelkach może być sprzedawany np. rozpuszczalnik NITRO.
Robot nie rozpoznaje etykiet tylko kształt butelki...

Masz w pobliżu Kaufland ?

To kup sobie kilka piw w dowolnym sklepie np.:
1. Harnaś,
2. Tatra,
3. Fortuna,
4. Łomża,
5. Tyskie,
6. Lech,

Każde butelka ma nieco inny kształt. Wypij ze smakiem, czy też nie, a butelki odnieś do tego automatu.

I tak - po Harnasiu, Tatrze, Tyskim i Lechu - automat je przyjmie bez problemu, po Łomży i Fortunie - nie.

Łomża - w porządku - butelka jest bezzwrotna, Fortuna - zwrotna jak najbardziej, ale nie w Kauflandzie, nieco inny kształt więc automat je odrzuca, choć zobaczysz, że niemal niezauważalny - przynajmniej dla mnie.

Dla utrudnienia - przed włożeniem ich do automatu, zedrzyj wszystkie nalepki, teprzednie, tylne i ta górną, krótko mówiąc tak by nie było wiadomo z jakiego to piwa - to i tak bez znaczenia, efekt będzie ten sam.

Widzisz Rafale, gdyby ten automat zwracał uwage na etykiety to by zupełnie nie spełniał swojej roli. Cała masa butelek nie ma etykiet z prostego względu - chłodzenie w lodówce (ja np. innego nie pije - tylko porządnie schłodzone) powoduje, że wiele etykiet się po prostu odkleja pod wpływem zimna, zderzonego następnie z temperaturą pokojową. I co wtedy - bawić sie we wklejanki ?
:wink:
rafal3006 napisał:
Rozpoznawanie po etykiecie ma kluczową zaletę - robot może segregować butelki tego samego producenta inaczej jak i komu odesłać zebrane butelki?
Wszystkie hurtem do małego browaru w Łomży, czy też wszystkie hurtem do Żywca?
Czy Ty naprawdę uważasz, że butelki zwrotne przyjmowane w sklepie tym, czy innym są transportowane od razu do browaru ?!

Widać, że nie masz pojęcia o skali zjawiska. Butelki trafiają do hurtowni i tam dopiero są segregowane, choć w małych sklepikach panie ekspedientki czasami same to robią, no bo mała jest to partia takich zwrotek - a z hurtownikami zawsze jest lepiej żyć dobrze... :wink:

Nie ma relacji sklep-browar, po drodze są jeszcze pośrednicy. Ale to absolutne podstawy handlu, nie tylko piwnego...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32721
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:32, 06 Sty 2016    Temat postu:

Napisałem to jako specjalista od robotów.
Zgoda że brudne butelki trafiają hurtem do fabryki, gdzie ze starych robi się nowe a te zbyt zniszczone do kosza.
Rozpoznawanie po etykiecie jest konieczne choćby z powodów które opisałeś:
- inne kaucje za butelki
- niektóre butelki są bezzwrotne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:35, 06 Sty 2016    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Napisałem to jako specjalista od robotów.
Zgoda że brudne butelki trafiają hurtem do fabryki, gdzie ze starych robi się nowe a te zbyt zniszczone do kosza.
Rozpoznawanie po etykiecie jest konieczne choćby z powodów które opisałeś:
- inne kaucje za butelki
- niektóre butelki są bezzwrotne
Problem butelek zwrotnych i bezzwrotnych to zaś mój konik ekologiczny i służy mi w różnych dyskusjach jako przykład do absurdów jakie u nas występują… w związku z ochroną, a raczej brakiem ochrony środowiska. A przy okazji marnotrawstwa surowców.

Powtarzam - etykieta nie ma żadnego znaczenia dla automatu - zrób ten eksperyment z butelkami bez etykiet w Kauflandzie....najlepiej sie przekonać empirycznie - na własnych nogach. :wink:

Etykieta zaś ma czasami, a nawet często znaczenie w sklepach, gdzie panie ekspedientki własnoręcznie przyjmują butelki. Nie przyjmują lub przyjmują niechętnie te butelki (zwrotne jak najbardziej) od piw marki, którymi akurat nie handlują. Tu przykład:
Harnaś - producent Carlsberg,
Książ - producent Carlsberg,

Obie butelki są identyczne, z całą pewnościa produkowane przez tą samą hutę szkła, ale jeśli piwa Książ nie ma w sprzedaży (Harnaś jest na bank, w każdym) w jakmiś sklepie – ekspedientka, czy raczej sklep często się broni przed przyjęciem zwrotki, bo podobno hurtownie nie chcą ich przyjmować – co jest wierutną bzdurą dla naiwnych frajerów. Można więc podkulić ogonek i pójść z tymi butelkami od Książa, czy tam innego piwa tam, gdzie je sie nabyło, ale można też zrobić awanturę u kierownictwa sklepu i zapewniam Ciebie - butelki zwrotne zostaną przyjęte. Bo taki jest przepis wyższego rzędu, ważniejszy więc niż wewnętrzne instrukcje właściciela sklepu - można to sprawdzić choćby w najbliższej placówce UOKiK-u. Zresztą kiedyś, kilka lat temu już tam się pofatygowałem i uzyskałem niezbędne informacje na ten temat, a przy okazji paru innych.

Wracając do automatu – taka historyjka:

Jest takie piwo Lech Pils. Otóż teraz jest na Mazowszu bardziej dostępne, ale kilka lat temu było niemal nie do dostania w żadnym sklepie warszawskim. Z prostego względu – producent Lech Browary Wielkopolski prowadził wtedy taką politykę, aby ta akurat marka piwa dostępna była jedynie w Wielkopolsce (teraz to chyba się już zmieniło, dla mnie to bez znaczenia – już nie piję Lecha, a jak już to sporadycznie). Ale przez wiele lat, a nawet jeszcze kilka lat temu było to dla mnie absolutnie kultowe piwo – niestety rzadko mogłem je nabyć, no chyba, że na gościnnych ‘występach” gdzieś w Wielkopolsce lub jakaś życzliwa duszyczka mi je przywiozła w prezencie.

I nagle – przeglądając ofertę jednego ze sklepów prowadzących sprzedaż przez internet z dostawą do domu zobaczyłem w tej ofercie moje ulubione piwo - Lech Pils !

No bomba – żeby nie pierdolić się – zamówiłem sobie natychmiast 50 sztuk tego wówczas bardzo zacnego piwa. Dostarczyli na drugi dzień, piwo wtedy jeszcze było znakomite, ale schody zaczeły się już po wychlaniu tego towaru. Otóż Lech Pils miał zupełnie nietypową na Mazowszu butelkę – jak najbardziej zwrotną, o jak najbardziej typowym kształcie – tyle, że była to butelka - zielona !, no i nietypowa etykieta.

No i chuj – żaden sklep w pobliżu za nic nie chciał przyjąć tych zwrotek – no bo nie tylko nie mają takiej marki w sprzedaży, a do tego jeszcze butelka zielona, no nie ma mowy…

I już, po kilku nieudanych próbach zwrotu w różnych sklepach, nawet tych zaprzyjaźnionych miałem wypierdolić ten skład butelek na śmietnik, gdy zupełnie przypadkiem odkryłem ten automat w Kauflandzie, gdzie na tablicy informacyjnej stało jak byk – po piwie Lech butelki są honorowane. Ok., nie ma nic na temat tego, że akurat zielonych nie przyjmują więc następnego dnia udałem się z taką, na razie jedną butelką na rekonesans do automatu. Łyknął bez żadnego problemu, a nawet wesoło zaburczał, no więc w końcu udało mi się upchać cały ten zbiór.

I co Rafale – nadal twierdzisz, że etykieta, kolor ma znaczenie dla automatu, a nie jednak jedynie kształt butelki ? Nie muszę chyba dodawać, że Lecha PILS w tym Kauflandzie wtedy nie było w sprzedaży, zresztą chyba i dzisiaj nadal nie ma...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32721
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:00, 06 Sty 2016    Temat postu:

hushek napisał:
I już, po kilku nieudanych próbach zwrotu w różnych sklepach, nawet tych zaprzyjaźnionych miałem wypierdolić ten skład butelek na śmietnik, gdy zupełnie przypadkiem odkryłem ten automat w Kauflandzie, gdzie na tablicy informacyjnej stało jak byk – po piwie Lech butelki są honorowane. Ok., nie ma nic na temat tego, że akurat zielonych nie przyjmują więc następnego dnia udałem się z taką, na razie jedną butelką na rekonesans do automatu. Łyknął bez żadnego problemu, a nawet wesoło zaburczał, no więc w końcu udało mi się upchać cały ten zbiór.

I co Rafale – nadal twierdzisz, że etykieta, kolor ma znaczenie dla automatu, a nie jednak jedynie kształt butelki ? Nie muszę chyba dodawać, że Lecha PILS w tym Kauflandzie wtedy nie było w sprzedaży, zresztą chyba i dzisiaj nadal nie ma...

TAK,
Dowód - to wytłuszczone, po prostu robot z Kauflandu ma te butelki w jadłospisie.
Spróbuj z dwóch identycznych butelek (Łomża - butelka bezzwrotna) i dowolne inne o butelce identycznej lecz zwrotnej zedrzeć etykietki i sprawdź czy robot da się oszukać - twierdzę że się nie da.

P.S.
Jestem abstynentem, zatem problem w jaki sposób robota z Kauflandu można oszukać jest w twoich rękach :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32721
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:27, 06 Sty 2016    Temat postu:

Twoje empiryczne badania Husheku będą bezcenne dla wszystkich ludzi uczciwych i przyzwoitych, podobnych Panu Baryckiemu, którzy w swoich zbiorach mają potężny zbiór butelek po piwie których okoliczne sklepiki nie chcą przyjmować. Pan Brycki musi z wściekłości niszczyć swoje mienie czyli za każdym razem gdy chce oddać dwie butelki po piwie, jedną z wściekłością musi rozbić o sklepową kasę skutkiem czego dobrowolnie pozbywa się 50% należnej mu gotówki, bo zamiast 70gr dostaje tylko 35gr.
W skali kraju marnotrawstwo jest niewyobrażalne.

Podsumowując:
Myślę że dla bobra nauki, a i Pana Baryckiego, twoja ekologiczna praca naukowa na temat butelek po piwie przyniesie ci światowy rozgłos, a kto wie, może i Nobla?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:32, 06 Sty 2016    Temat postu:

rafal3006 napisał:
hushek napisał:
I już, po kilku nieudanych próbach zwrotu w różnych sklepach, nawet tych zaprzyjaźnionych miałem wypierdolić ten skład butelek na śmietnik, gdy zupełnie przypadkiem odkryłem ten automat w Kauflandzie, gdzie na tablicy informacyjnej stało jak byk – po piwie Lech butelki są honorowane. Ok., nie ma nic na temat tego, że akurat zielonych nie przyjmują więc następnego dnia udałem się z taką, na razie jedną butelką na rekonesans do automatu. Łyknął bez żadnego problemu, a nawet wesoło zaburczał, no więc w końcu udało mi się upchać cały ten zbiór.

I co Rafale – nadal twierdzisz, że etykieta, kolor ma znaczenie dla automatu, a nie jednak jedynie kształt butelki ? Nie muszę chyba dodawać, że Lecha PILS w tym Kauflandzie wtedy nie było w sprzedaży, zresztą chyba i dzisiaj nadal nie ma...

TAK,
Dowód - to wytłuszczone, po prostu robot z Kauflandu ma te butelki w jadłospisie.
Spróbuj z dwóch identycznych butelek (Łomża - butelka bezzwrotna) i dowolne inne o butelce identycznej lecz zwrotnej zedrzeć etykietki i sprawdź czy robot da się oszukać - twierdzę że się nie da.

P.S.
Jestem abstynentem, zatem problem w jaki sposób robota z Kauflandu można oszukać jest w twoich rękach :rotfl:
Jesteś abstynentem, więc wybaczam Tobie, że piszesz w bzdury w sprawie na której sie nie znasz. Tylko po co piszesz te bzdury i sie upierasz ?

Tłumacze Tobie jeszcze raz i to... W-O-L-N-I-E-J...

Piwo Lech Pils ma typową, a zarazem nietypową, bo zieloną butelkę - to raz, - automat to łyka bez kłopotu z etykietą, czy też bez niej.

Łomża to butelka bezzwrotna, ma zupełnie inny, nietypowy kształt, a każdy automat jest zaprogramowany tak, aby jej nie przyjmować byle czego, niezaleznie od tego, czy jest na butelce etykieta, czy jej nie ma.

Jeśli nawet zedrę etykietę z dowolnej butelki zwrotnej - po piwach: Królewskie, Żubr, Tatra, Kasztelan, Harnaś, Żywiec, Okocim, Lech, Tyskie i parunastu jeszcze innych, to mimo tego, że niektóre mają unikalne dla tej jednej marki kształty - automat je przyjmie.

Jeśli zaś włożę do automatu butelki z etykietą lub bez - to bez znaczenia - piw marki: Fortuna, Kareta i zapewne jeszcze paru innych - to pomimo tego, że są to butelki zwrotne - automat ich nie przyjmie.

Wyobraź sobie taki myk - jest butelka zwrotna np. po piwie Królewskie. Ale ja jestem niepatriotyczne bydle i na wizerunku Zygmusia stojącego dumnie na kolumnie domalowuje krulowi wonsy, a nawet wiszącego Mu ptaszka ze spodni. Jest etykieta, czy nie i czy automat rozpozna taką etykietę, czy uzna jednak, że to jest już butelka nie po piwie Królewskim ?
Zapewniam Ciebie, ze łyknie - nawet jak krulowi domaluje za dużego, czy za małego ptaka.

Powtarzam jeszcze raz - za którymś razem może to dotrze - etykieta nie ma żadnego znaczenia dla głupiego automatu, liczy się zaprogramowany, konkretny kształt butelki - bez minimalnych nawet odchyleń od tego co zostało zaprogramowane.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32721
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:06, 06 Sty 2016    Temat postu:

... no jak piszesz chamie, no jak!
https://www.youtube.com/watch?v=z4dMWaI6MBY
Tak!
- a może i dobrze?

W sumie nie ma problemów by zaprogramować robota na precyzyjny kształt butelki, jak również na kolor.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WLR




Dołączył: 14 Paź 2015
Posty: 1396
Przeczytał: 54 tematy


PostWysłany: Śro 14:15, 06 Sty 2016    Temat postu:

Automat maca flaszki w kolejności: wagą, skanerem kształtu, czytnikiem kodów.




https://youtu.be/V2JQLf5UzDc
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:43, 06 Sty 2016    Temat postu:

WLR napisał:
Automat maca flaszki w kolejności: wagą, skanerem kształtu, czytnikiem kodów.




https://youtu.be/V2JQLf5UzDc

Skanerem kształtu - oczywiście tak,

Wagą zaś - ni chuja - jestem w stanie wsypać do butelki piach, papier, czy nawet krowie placki - automat przyjmie butelkę zwrotną i tak,

Czytnik kodów ? A skąd ma kurwa automat brać ten kod jeśli nie ma na butelce żadnych oznaczeń ? No chyba, że tajne kody są gdzieś "zaszyte w szkle".

Tzw. kod każdej unikalnej butelki jest natomiast programowany w maszynie - konkretny kształt butelki musi być oznaczony jakimś kodem właściwym dla automatu - inaczej się nie da. Maszyna to niemyślące, żelazno-gumowo-plastikowe bydle. Nieinteligentne, ale na tyle sprytne - na ile zostało zaprogramowane przez człowieka technicznego - co czasem też się mija, dramatycznie czasem nawet z inteligencja sensu stricte. No, ale to już jakby zupełnia inna historia....niebutelkowa.

Ja tam też lubię teorie spiskow, ba... pasjami je owielbiam :wink:

Panowie,

Sprowokowaliście mnie. W najbliższy weekend się poświęcę i odwiedzę Kauflanda oraz ten przesławny automat i poeksperymentuje conieco - prosze o propozycję - od razu jednak zaznaczam, że odniosę sie jedynie do tych sensownych, nie do tych, które są oczywiste dla logiki, czy też odwrotnie - zupełnie logiki sie nie trzymają...

Rafale - dla Ciebie zaś napiszę krótki draft eksperymentu, który będziesz mógł przeprowadzić samodzielnie, nie bacząc na swój abstynentyzm. Tfuu..

Ale to weczorkiem może jusz...teras albowiem, gdzysz oddawam sjem konsupcji piwa Tatra. I to z butelka zwrotną, a jak nie, jak tak ? :mrgreen:


Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Śro 14:47, 06 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32721
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:05, 06 Sty 2016    Temat postu:

Automat automatowi nie równy, do polski pewnie przybywają wiekowe, które w niemieckich Kauflandach poszłyby na złom ... a tak dostają drugie życie w Polsce.

My ludzie uczciwi i przyzwoicie doceniamy Husheku twoje poświęcenie dla nauki z niecierpliwością oczekując wyników. Najbardziej ciekawi nas jak można z robota zrobić debila, znaczy co by wypluwał mamonę w odpowiedzi na wrzucane do niego śmieci.
Przykładowo w jednym z wózków Kauflanda znalazłem podkładkę pod śrubę Fi10mm używaną zamiast złotówki. Ma tą zaletę że nigdy mi z portmonetki nie wyparuje, bo krasnoludki które lubią buszować w moim portfelu tej najcenniejszej złotówki jakoś nie ruszają.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WLR




Dołączył: 14 Paź 2015
Posty: 1396
Przeczytał: 54 tematy


PostWysłany: Śro 15:27, 06 Sty 2016    Temat postu:

hushek napisał:


Czytnik kodów ? A skąd ma kurwa automat brać ten kod jeśli nie ma na butelce żadnych oznaczeń ? No chyba, że tajne kody są gdzieś "zaszyte w szkle".



Jak sjem dobrze prześlepisz filmikowi na YT (nie GIFowi!), to zauważysz na końcu tunelu czytnik kodów,
mrygajoncy czerwonym laserem. Kod jest na zadniej nalepce butelki.




Są automaty, które za samczego pędzla nie przyjmą flaszki z oderwaną nalepką, choćby nawet
za ścianą piwo kupione było. Natomniast jest możliwe, że we Warsiafce so automaty z faszystoskiego
demobilu, które wyprodukowane przed wynalezieniem lasera jeno flaszki liczo, bo sztuka jest sztuka. :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:41, 06 Sty 2016    Temat postu:

rafal3006 napisał:
(...) Najbardziej ciekawi nas jak można z robota zrobić debila, znaczy co by wypluwał mamonę w odpowiedzi na wrzucane do niego śmieci.
Przykładowo w jednym z wózków Kauflanda znalazłem podkładkę pod śrubę Fi10mm używaną zamiast złotówki.(...)
Powtórzę, bo jednak to chyba konieczne:
Cytat:
- od razu jednak zaznaczam, że odniosę sie jedynie do tych sensownych, nie do tych, które są oczywiste dla logiki, czy też odwrotnie - zupełnie logiki sie nie trzymają...

Chcesz więc rozmawiać Rafale o automatach, które przyjmują lub nie przyjmują butelki ze względu na ich kształt, kolor, czy etykiety lub też jej brak, czy przy okazji chcesz sobie popierdolić jak zrobić w chuja prosty wózek przy supermarkecie ?

Bo jeśli o to drugie Tobie chodzi - pytaj się o takie rzeczy sztajfów, którzy się w to zapewne bawią...

Do reszty postu, w tym i następnego postu WLR - odniosę sie później - pocałujta mje tera w ponpkie - ja mam bowiem browara na stanie do wypicia w ilości haijhitla - to jednak nieco lepsza zabawa od tłomaczenia oczywistych oczywistości... :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32721
Przeczytał: 41 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:16, 06 Sty 2016    Temat postu:

hushek napisał:
rafal3006 napisał:
(...) Najbardziej ciekawi nas jak można z robota zrobić debila, znaczy co by wypluwał mamonę w odpowiedzi na wrzucane do niego śmieci.
Przykładowo w jednym z wózków Kauflanda znalazłem podkładkę pod śrubę Fi10mm używaną zamiast złotówki.(...)
Powtórzę, bo jednak to chyba konieczne:
Cytat:
- od razu jednak zaznaczam, że odniosę sie jedynie do tych sensownych, nie do tych, które są oczywiste dla logiki, czy też odwrotnie - zupełnie logiki sie nie trzymają...

Chcesz więc rozmawiać Rafale o automatach, które przyjmują lub nie przyjmują butelki ze względu na ich kształt, kolor, czy etykiety lub też jej brak, czy przy okazji chcesz sobie popierdolić jak zrobić w chuja prosty wózek przy supermarkecie ?

Zadanie jak zrobić w chuja wózek w supermarkecie jest piekielne trudne czego dowodem jest fakt że przerosło możliwości najwybitniejszych konstruktorów niemieckich.

Dowód:
Dałem obsłudze Kaufaldu stówę żądając rozmienianie ze złotówką na wózek. Facet się przestraszył i wyjął z szuflady gratisowy, ładnie wyglądający breloczek który niby miał pasować do ich wózków. Owszem, średnicę miał dobrą ale był za cienki i żadnego wózka za cholerę nie mogłem otworzyć.
Tymczasem genialny konstruktor Polski do otwarcia niemieckich, super zabezpieczonych wózków użył podkładki pod śrubę Fi10 średnicą i grubością pasującą idealnie do tych przeklętych, niemieckich wózków.

No i kto ma lepszych konstruktorów?
Niemcy czy Polska.

Teraz wszyscy liczymy na Husheka wierząc w jego geniusz iż iż bez problemu zrobi w chuja te wszystkie roboty niemieckie do przyjmowania butelek, czyli wymyśli sposób by przyjmowały dowolne butelki, nie tylko po piwie ... a nawet, najlepiej, by łykały wszystko co popadnie i nabiały licznik mamoną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WLR




Dołączył: 14 Paź 2015
Posty: 1396
Przeczytał: 54 tematy


PostWysłany: Śro 23:17, 06 Sty 2016    Temat postu:

rafal3006 napisał:
czyli wymyśli sposób by przyjmowały dowolne butelki, nie tylko po piwie ... a nawet, najlepiej, by łykały wszystko co popadnie i nabiały licznik mamoną.


Ależ niemieckie "roboty" przyjmują wszelkie butelki a do tego puszki i plastikowe butelki PET.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:47, 07 Sty 2016    Temat postu:

Zanim przejdę do rzeczy mam jeszcze takie głupie pytaie. Czy logika - (gr. λόγος, logos – rozum, słowo, myśl) – nauka o sposobach jasnego i ścisłego formułowania myśli - ma się jakoś do logiki matematycznej, podobno tej ścisłej ? Tak tylko pytam…
rafal3006 napisał:
Automat automatowi nie równy, do polski pewnie przybywają wiekowe, które w niemieckich Kauflandach poszłyby na złom ... a tak dostają drugie życie w Polsce.(...)
A czy ja w ogóle mówiłem o tym, czy automat jest nowy/stary/nowoczesny, czy też to zwykły gruchot z demobilu ? :shock:

Bo mnie sie wydaje, ze dyskutujemy na razie o tym czy dany automat rozpoznaje butelki po kształcie, etykiecie, kolorze, wadze, czy też jakichś innych jeszcze parametrach ?

Ma to jakieś znaczenie, że jest on stary, czy nowy, czy raczej na jaką opcję konkretny automat został zaprogramowany lub też na jaki program go stać ?

Ja twierdzę stanowczo, że ten automat w Kauflandzie został zaprogramowany jedynie na kształt butelki - inne parametry go nie interesują - wiek tego automatu - to sprawa drugorzędna i poza tym tematem.


Ale jak widzę nadal nie jesteś przekonany do końca. Proponuje zatem Tobie kolejny, ostateczny już chyba eksperyment. Prosty do przeprowadzenia, a jak wiadomo – doświadczenie własne – to klucz dla zrozumienia sprawy, no przynajmniej jeden z kluczy…

Do przeprowadzenia eksperymentu potrzebne Tobie będzie:

1. Pewna, niewielka kwota waluty polskiej – 15 PLN, no góra 25 złotych,

2. Ktoś pijący piwo, najlepiej ktoś kto się nie opierdala zbytnio w tańcu i wchłonie cztery browary raz, dwa - bez zbędnego marudzenia,

3. Nieduże naczynie typu umywalka, czy też zwykła miska w których jednak pomieszczą się dwie butelki po piwie,

4. Woda ciepła do tych naczyń,

5. Klej, nie musi to być jakiś superglue, wystarczy taki do papieru – nikt z tego przcież nie będzie strzelał,

6. Instykt odkrywcy-niedowiarka , takiego co nie przyjmuje do wiadomości tego co dawno już zostało odkryte i udowodnione.

7. No i troche łażenia po sklepach,

Za pieniążki przeznaczone na ten eksperyment kupujesz w zwykłym sklepie osiedlowym, nie w Kauflandzie zatem 4 piwa – uwaga, to ważne! – dwie butelki piwa Królewskie i dwie butelki piwa Fortuna i obie są…zwrotne. Ważne dlatego, że moim kaprawym okiem kształtem się zupełnie nie różnią. Choć jak się potem przekonasz – jednak się różnią… nieznacznie. Jako abstynent musisz teraz znaleźć kogoś, kto te piwa wypije – to akurat najmniejszy kłopot – daj pierwszemu lepszemu Menellaosowi – miejskiej legendzie czyli, których pełno pod niemal każdym sklepem, a ten z rozkoszą Tobie pomoże w tym eksperymencie, a nawet potem będzie do Ciebie mówił Panie Kierowniku. Przy okazji możesz zapytać Mennelaosa jak w chuja zrobić wózek do marketu.

Wszystkie cztery butelki zabierasz jednak do swojej siateczki, choćby sztajf nalegał, że sam odniesie, posprząta, albo też przywiązał się do tych butelczyn całą swoją duszą itd. – nic z tego - butelki potrzebne są Tobie do dalszych faz eksperymentu.

I teraz uwaga – skup się !

Dwie, już puste przecież butelki – jedną po Królewskim, drugą po Fortunie odnosisz do sklepu w którym wcześniej zakupiłeś te cztery piwa i żadasz wydania pieniążków za pobraną kaucje na te dwie butelki. Pani ekspedientka bez wątpienia i bez żadnego kłopotu wypłaci Tobie odpowiednią sumę. I tak trzymać – masz więc potwierdzenie – obie butelki są jak najbardziej zwrotne.

Dalej – udajesz się do sklepu Kaufland i usiłujesz te (dwiepozostałe) butelki zwrotne włożyć do automatu celem pobrania za nie odpowiedniej kwoty za zapłaconą już przecież kaucje – zupełnie nieistotne, że pobraną w innym sklepie. Butelka po piwie Królewskim wchodzi tam bez kłopotu, butelka po piwie Fortuna zaś – ni chuja. Nie przejmuj się tym zbytnio – bierz wobec tego tą nieprzyjętą butelkę po Fortunie i zakup w dowolnym sklepie kolejne piwo marki - Królewskie.

Opróżniasz z piwa butelkę tego zakupionego Królewskiego i z tymi dwoma butelkami (tej nieprzyjętej po Fortunie i tej ostatnio zakupionej po Królewskim) udajesz się do domu, wlewasz ciepłą wodę w naczynia i wkładasz tam obie butelki (w jednym naczyniu jedna butelka, żeby się nie pojebało i nie było potem wątpliwości). Po jakimś czasie etykiety od tych piw odklejają się od butelek - w czasie zależnym od tego ile kleju i jakiej jakości zostało zużyte do przyklejenia tych etykietek do butli. Suszysz je zatem, pamiętając jednak, które etykiety (przednie, tylne, górne) pochodzą z której butelki – to niezwykle istotne !

Po wysuszeniu etykiet, za pomoca kleju do papieru przyklejasz je do butelek, pamietając jednak ( powtarzam -to niezwykle istotne) żeby nakleić je odwrotnie – etykiety Fortuny naklejasz do butelki po piwie Królewskim i odwrotnie- etykiety Królewskiego naklejasz na butelke po piwie Fortuna.

Następnie udajesz się z tymi dwoma spreparowanymi własnoręcznie przez Ciebie butelczynami do automatu w sklepie Kaufland i wkładasz je do otworu automatu….

Czekam w miarę cierpliwie na wynik tego eksperymentu. Cierpliwie, no bo ja wiem jaki będzie wynik, chodzi o to, żebyś Ty się o tym przekonał samodzielnie, empirycznie, a nie tylko teoretycznie. A jeśli i to jeszcze Ciebie nie przekona, że etykieta dla automatu nie ma żadnego znaczenia – to ja wymiękam – przekonać Ciebie jedynie może chyba porządna dawka…piąchopiryny – nawet nieważne czy za pomocą automatu, czy też zwyczajnie- za sprawą białka ludziego - białka z pewnym, jednym nieco podwyższonym sytuacją poziomem adrenaliny.

ps. Dla WLR-a mogę ad hoc przygotować kilka wariantów tego eksperymentu, uwzględniając - kolor, wagę, brak kodów kreskowych, zanieczyszczenie i co tam jeszcze wpadnie Panom do głowy. Jak by nie kombinować wariantowo - w automacie wynik bedzie ten sam. Wynik uzyskiwany za pomocą interfejsu białkowego tj. pani sprzedawdzyni w sklepie bez automatu - w zależności od zachowania się białka ludzkiego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:07, 07 Sty 2016    Temat postu:

WLR napisał:
hushek napisał:


Czytnik kodów ? A skąd ma kurwa automat brać ten kod jeśli nie ma na butelce żadnych oznaczeń ? No chyba, że tajne kody są gdzieś "zaszyte w szkle".



Jak sjem dobrze prześlepisz filmikowi na YT (nie GIFowi!), to zauważysz na końcu tunelu czytnik kodów,
mrygajoncy czerwonym laserem. Kod jest na zadniej nalepce butelki.



Są automaty, które za samczego pędzla nie przyjmą flaszki z oderwaną nalepką, choćby nawet
za ścianą piwo kupione było. Natomniast jest możliwe, że we Warsiafce so automaty z faszystoskiego
demobilu, które wyprodukowane przed wynalezieniem lasera jeno flaszki liczo, bo sztuka jest sztuka. :mrgreen:
Tak, wyobraź sobie, że wiem jak wygląda kod kreskowy...niesłychane, prawda ?

Pusta butelka zwrotna po piwie zaś wyglada tak:


...bez wnikania, czy są one zwrotne, czy nie...

Są zapewne automaty, które można zaprogramować nawet na konkretną hutę szkła i tak z huty X - przyjmują, z Huty Y - nie. Tylko po chuj komu taki interes ?

I dalej - rozpoznawanie butelek zwrotnych jedynie po kodzie - jeśli ma to miejsce - jest kompletnie bez sensu. A może Ty widzisz w tym jakiś większy sens, skoro i tak przyjęta butelka zwrotna po dostarczeniu do hurtowni i dalej - jest dokładnie czyszczona, w tym czyszczona z wszelkich oznaczeń - etykiet, kapsli, zanieczyszczeń ? Po dokładnym wyczyszczeniu - te butelki, które są takiego samego kształtu - mogą więc wędrować do różnych, nawet konkurencyjnych browarów, rozlewni - pod warunkiem, że mają ten sam kształt.

Nie tylko w Warszawie, ale i zapewne w Gdańsku automaty w Kauflandzie (macie tam w ogóle Kauflanda, czy tylko targ rybny i Jarmark Dominikański ? :mrgreen:) mają na stanie stare, wycofane automaty z demobilu niemieckiego. Tam ten system działa od lat - u nas od lat kilku zaledwie - więc Kaufland może sobie na to pozwolić. Tyle, że to nie ma nic do rzeczy - jesli w tym konretnym Kauflandzie jaki ja znam jest taka zasada - liczy się kształt butelki, a nie inne parametry, to zakładam, że jest ona taka sama dla wszystkich supermarketów sieci Kaufland w całej Polsce. Mylę sie ?



Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Czw 9:09, 07 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Komandor
Gość






PostWysłany: Czw 11:43, 07 Sty 2016    Temat postu:

No w sumie to ja jestem skłonny wierze Maikowi bo z zasady jestem skłonny wierzyć praktykom.
Ja mam do tego jak mu tam kaucośtam dlatego no i piwa nie pijam ze względów jak najbardziej obiektywnych naukowo więc sprawdzić nie sprowadzę.
Spodobała mi się Twoja uwaga Maniek o logice Kubusia bo właśnie miałeś empiryczny przykład zastosowania w praktyce tej całej jego logiki. No nie sprawdza się.
Natomiast nie byłbym sobą gdybym nie i Tobie igiełki małej w pulchny paluszek nie nie wbił. Bo napisałeś zdanie, które z kolei oddaje w idealny sposób Twoja logikę myślenia. Otóż ze z dyskusji jest wiadome, ze eksperymentu jeszcze w pełni nie przeprowadziłeś. Może tylko udało Ci się oddać w automacie butelkę bez etykiety. OK to jakieś cząstkowe dane. Ale Ty stawiasz tezę, że na pewno liczy się tylko kształt a wszystkie inne czynniki (waga, kolor, etykieta z kodem) są nieistotne.
Cytat:
mogę ad hoc przygotować kilka wariantów tego eksperymentu, uwzględniając - kolor, wagę, brak kodów kreskowych, zanieczyszczenie i co tam jeszcze wpadnie Panom do głowy. Jak by nie kombinować wariantowo - w automacie wynik bedzie ten sam.

I tej tezy już przed przeprowadzeniem eksperyment jesteś PEWIEN za 100 a może i 120%. Więcej, ty tą postawioną tezę starasz się uzasadnić a nawet udowadniać zapowiedziami i propozycjami eksperymentu.
A Mańku prawda jest taka, że pewność będziemy mieli dopiero po przeprowadzeniu eksperymentu a dokładniej po potwierdzeniu przez podobny eksperyment dokonany w identycznych warunkach przez niezależny ośrodek badawczy np. w 3City i niezależnego naukowca WRL.
Na razie na potrzeby pracy badawczej zakładam, że etykieta z kodem w przypadku butelek faktycznie może nie mieć znaczenia lub mieć bardzo niski priorytet w programie maszyny ze względu na fakt, że łatwo ulega zniszczeniu. Śmiem jednak podejrzewać, że w maszynie są jeszcze inne czujniki - rodzaju materiału - szkło, metal amagnetyczny (Al), magnetyczny (fe) waga a może też być czytnik kodu (w zależności od typu).
ten co pokazał WRL to wypasiony uniwersalny egzemplarz przyjmujący również butelki PET i puszki. Ten na pewno ma wiele czujników. Jak działa ten o którym piszesz nie wiemy na razie. Można jednak założyć, że raczej nie kształt butelki odgrywa w nim rolę. Rozpoznawanie kształtu jest bardziej skomplikowane od badania innych czynników. Ale w odróżnieniu od Ciebie nie uważam tego za pewnik tylko za bardzo prawdopodobne.
No le do rzeczy. Propozycje do eksperymentu. W tym przypadku mogą to być butelki jednego rodzaju. Oczywiście pewniaki, które automat przyjmuje na 100%. Proponuje następujące dodatkowe warianty do tych już przez ciebie podanych:
- butelka pomalowana nieprzezroczystą farbką do szkła (do kupienia w sklepie z art dla dzieci lub szkolnymi) lub jakąkolwiek inną.
- butelka ze zwiększoną wagą - nalej coś co zastyga (aby się nie wylewało) nie wiem, smalec, albo wrzuć kilka nakrętek lub kulek łożyskowych.
- trudniejsze i pewnie niewykonalne dla Ciebie ale dla Wirnika możliwe. Podszlifuj lekko butelkę zmieniając nieznacznie jej kształt. Sam pisałeś że już niewielka różnica powoduje odrzucenie butelki. Jedną wrzuć z etykietą drugą bez. Na wszelki wypadek można zrekompensować utratę wagi w wyniku szlifowania wrzucając do butelki "opiłki"

i ostatnia możliwa do zrealizowania najpewniej tylko przez Wirnika bo ma drukarkę 3D (ponoć?). Zeskanować w 3D butelkę po piwie pewniaku i wydrukować jej kopie.
Maniek w sumie też może ten eksperyment wykonać ale nie wierze by mu by się chciało. Wystarczy zrobić lateksowy (lub inną masę utwardzalną)) odlew butelki pewniaka. Może bycćnawet pusty w środku jak nałajesz mniej lateksu a formę zaczniesz szybko obracać (najpierw formie trzeba zatopić z jednej strony np stare wiertło lub śrubę)np umocowaną poziomo wiertarką. Aż zaschnie. Ale nie musi. Liczy się przecież tylko kształt.

Ten wariant jest najtrudniejszy do wykonania ale jego wynik będzie bezsporny czy automat w Kauflandzie rozpoznaje tylko i wyłącznie kształt butelki jak twierdzi Maniek. Nie jestem tak pewny jak on ale byłbym w stanie się założyć o flachę wódy, że odrzuci tę podróbę pomimo identycznego kształtu. Prawdopodobieństwo wygranej szacuje tak na 0.95 więc szansa na darmowe chlanie duża.



:pidu:

Tak przy okazji coś co znalazłem w necie więc się nie liczy i nie może być prawdą.
Cytat:
Repant Digi Global, to urządzenie do skupu opakowań po napojach. W Skandynawii korzysta z niego już coraz więcej podmiotów. W Polsce jest jeszcze stosunkowo mało znany, choć zapoznał się już z nim m.in Polski System Recyklingu Organizacja Odzysku S.A.

Na czym polega funkcjonowanie automatu? Odbiera on, rozpoznaje, sortuje, zgniata, a następnie rozdrabnia oraz magazynuje wszelkiego typu puszki oraz plastikowe butelki PET.

Do jego obsługi nie potrzeba wykwalifikowanej kadry. Zaawansowana technologia redukuje do minimum nakład pracy sklepowego personelu. Co szczególnie ważne również klient korzystający z niego nie musi sam sortować opakowań.

Co dzieje się po wykorzystaniu maszyny? Użytkownik odbiera kwit depozytowy, który informuje go o ilości zwróconych puszek i butelek oraz o ich łącznej wartości. Zawiera również kod kreskowy, który jest odczytywany w kasie sklepu, dzięki czemu zbiórkę selektywną można połączyć z systemem lojalnościowym wobec klientów.

Wszystkie opakowania są rozpoznawane za pomocą czujników plastiku i metalu, identyfikacji kodu kreskowego a także badania wagi.

Jakie są możliwości techniczne automatu Digi Global? Każdy model może przyjmować 30 sztuk opakowań na minutę. Moduł pamięci zawiera opcję, dzięki której można zapisać 8 tys. typów opakowań. Ich rozmiar może się wahać od 0,15 do 3 litrów. Pojemność urządzenia to około 200 butelek PET i 750 aluminiowych puszek. Ta wielkość zależy jednak od typu automatu. Im jest on większy, tym dysponuje większa pojemnością.

Ponadto Digi Global zajmuje niewiele miejsca i można go z łatwością wkomponować w zabudowę sklepu. Przy dobrym wykorzystaniu jest praktycznie niewidoczny. Dla przykładu wymiary jednej z automatowych serii, to jeśli chodzi o głębokość 0,95 m, szerokość 2,19 m oraz wysokość 2,01 m.









No i taki sobie filmik jak zrobić w chuja automat trochę bardziej skomplikowany od wózka i nie nanosić się worków ze śmieciami jak proponuje nasz najlogiczniejszy automatyk elektronik.

jak się zarabia na jednej butelce w pabianickim kauflandzie[b] wyszukać na YouTube. Proste? Proste! :brawo:
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: hushek Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 34, 35, 36  Następny
Strona 19 z 36

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin