Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dlaczego walka jest przyjemna, znieczulająca, euforyczna?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35790
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:02, 05 Lip 2025    Temat postu: Dlaczego walka jest przyjemna, znieczulająca, euforyczna?

Zdecydowana większość gier komputerowych zawiera element walki, przemocy. Gry służą do zabawy, zatem fakt, że twórcy gier walkę używają jako źródło przyjemności, satysfakcji świadczy o tym, że taką właśnie mamy naturę - walka, przemoc, agresja wywołuje uczucia przyjemne, czasem nawet euforyczne. Ale dlaczego właściwie tak jest?...
Co bardziej już podstawowego w ludzkiej psychice ma taką właśnie strukturę, że efektem działania tego czegoś będzie wchodzenie w sytuacje opresyjne, nawet często związane z zagrożeniem życia. Patrząc od strony "logiki behawioralnej", ewolucyjnie może wydawać się dziwne, że biologia preferuje takie stany emocjonalne, które związane są z wchodzeniem w niebezpieczeństwo, a nie chronienie się. I jeszcze "pół biedy" by było, gdyby ten mechanizm działał w sytuacjach przymusowych, ale on działa z automatu, domyślnie. Prosto patrząc na sprawy, chciałoby się psychologiczną naturę człowieka oskarżyć o "brak logiki", bo dlaczego preferuje ona wchodzenie w sytuacje, w których można zostać zaatakowanym, może nawet stracić życie?... :shock:

Ale jest w tym jednak logika, jest konsekwencja. Najwyraźniej dla przetrwania gatunku bardziej liczy się to, aby jednak coś motywowało jednostki do wchodzenia także w te trudne interakcje ze światem, niż aby się chować przed tym światem i życiem po kątach. Nasze mentalne funkcjonowanie związane jest z TRENINGIEM UMIEJĘTNOŚCI, DOSKONALENIEM CIAŁA, PSYCHIKI. Z punktu widzenia przetrwania gatunku istotniejsze jest, aby grupy osobników były ekspansywne, sprawcze, niż aby bezwzględnie preferowały swoje bezpieczeństwo. Bo stado pozostające w jednym (uznanym za bezpieczne) miejscu w końcu i tak wyczerpie znajdujące się tam zasoby pożywienia, a jeśli zaniecha wszelkiej ekspansji, to w końcu zginie z głodu. Dlatego POMIMO ZAGROŻEŃ naturalne, instynktowne motywacje osobników powinny preferować ekspansywność, śmiałość, wchodzenie w interakcje z otoczeniem, poszukiwanie nowych szans życiowych. Dlatego tylko chore, albo osłabione osobniki będą z zasady unikały zagrożeń.
Natura oczywiście nie działa na poziomie rozumowania, lecz posługuje się instynktami. Mamy zatem instynkt ekspansji, a nawet walki, agresji. Instynkty najczęściej posługuję się poprzez tworzenie wrażenia przyjemności w sytuacjach, które natura uzna za ogólnie korzystne dla rozwoju osobnika. To wyjaśnia, dlaczego agresja jest przyjemna dla tak dużej grupy zwierząt, ludzi. Oczywiście tu nie ma dla wszystkich identycznego mechanizmu - pojawia się pewien rozkład cech w populacji. Są osobniki naturalnie, z genów, od urodzenia bardziej skłonne do wojowniczych postaw, a na drugim biegunie są te bardziej uległe, pokojowe, unikające konfrontacji.
Sam aspekt wchodzenia w konfrontacje jest ani z zasady dobry, ani zły. Dopiero skrajne jego formy robią się wyraźnie dobre, albo złe - przynajmniej patrząc z punktu widzenia interesu stada, albo nawet dobra szerzej rozumianego. Wiele tutaj zależy nie tyle od pytania CZY?, ile od pytania JAK? dany osobnik w owe konfrontacje wchodzi. Najbardziej instynktowne, bezrefleksyjne, pozbawione kontroli świadomości postawy konfrontacyjne budują osobowość przesadnie wojowniczą, destrukcyjną dla innych osobników. W tych sytuacjach pojawia się rodzaj patologii, takich osobników ze społeczności się eliminuje.

Ale wrócę jeszcze do tej przyjemności płynącej z walki, agresji. Jej natura jest ciekawa, bo obejmuje nie tylko inicjowanie agresywnych postaw, lecz działa także na poziomie samej walki. Znane są dobrze opisy żołnierzy, którzy w wielkiej emocji, podczas ataku są tak znieczuleni wydzielającą się w nich adrenaliną i emocjami, że nie czują ran, czasem mogą przez pewien czas nie być świadomi tego, że utracili rękę, albo mają inną ranę, która zagraża ich życiu. A do tego dochodzi jeszcze euforia samej walki.
Wielu żołnierzy, którzy przez lata działali pod wpływem owej adrenaliny i endorfin wydzielających się w warunkach zagrożenia i walki ma problem z życiem w warunkach pokoju. Bo ich psychika już przywykła do tych silnych emocji, co dalej powoduje, że standardowe życiowe sytuacje, które takiej adrenaliny nie oferują, postrzegają jako niesatysfakcjonujące, nudne, miałkie.

Dla osób mało refleksyjnych samo to, że coś jest przyjemne, wydaje się być wystarczającym powodem, aby ku temu zmierzać, aby robić to, niezależnie od ocen moralnych skutków takich postaw. Dlatego też mamy w społeczeństwie grupy ludzi, które instynktownie dążą do wszczynania sporów, inicjują różne rozróby, popełniają przestępstwa. W zdecydowanej większości w owych grupach dominują osobnicy o silnym zapotrzebowaniu na adrenalinę, walkę, emocje gniewu i złości. Często łączy się z to z brakiem refleksji nad skutkami swoich czynów, tu liczy się bowiem sama emocja i wynikająca z niej przyjemność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35790
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:37, 05 Lip 2025    Temat postu:

Walka, zwyciężanie jest też podpięta pod jeden z domyślnych sposobów osiągania życiowej satysfakcji (przeciwstawnym, też wrodzonym, mechanizmem jest satysfakcja osiągana z tytułu empatycznych, pozytywnych relacji z innymi istotami czującymi). Satysfakcja tego rodzaju zawiera aspekt przyjemności, ale jest czymś szerszym i głębszym, związanym z budowaniem celów życiowych, z postrzeganiem życia bardziej całościowo.
Jeśli w jakiejś osobowości nałożą się te dwa składniki - przyjemność z tytułu walki, agresji, dominacji, plus satysfakcja z tytułu zwyciężania, narzucania swojej woli innym, to efektem jest pojawienie się osobowości zaborczej, agresywnej, inwazyjnej, która często w społecznościach pełni rolę despoty, tyrana, krzywdziciela. Krzywdziciele, agresorzy łączą w swoim odczuwaniu relacji z ludźmi obniżoną empatię (często właściwie rodzaj empatii negatywnej - sadyzm), nastawienie na władze, pełnienie roli dominatora i czerpanie silniejszej niż przeciętna satysfakcji z tytułu pozycji w stadzie. Ten mechanizm psychiczny jest powszechny w całej ludzkości, lecz nie jest taki sam u każdego:
- są osoby o relatywnie słabym wrodzonym "zapotrzebowaniu mentalnym" na agresję, walkę władzę
- są osoby odczuwające nieraz ciągoty w stronę walki i dominacji, ale z powodów etycznych blokujące destrukcyjną formę przejawiania się owych emocji.
- ale są też osoby ulegające silnie owemu instynktowi walki, dominacji, ekspansji. Te osoby mają słabe hamulce etyczne, za to silnie pragnienie wywyższanie się nad innych, okazywania swojej przewagi, wywyższania się.

Mamy czasy, w których przyjdzie nam zbierać niedojrzałość mentalną ludzkości. Co prawda część owej ludzkości już zyskała rodzaj wyższej świadomości, związanej z uświadomieniem sobie, że uleganie pragnieniu walki i dominacji jest na tyle groźne, na tyle zwiększające prawdopodobieństwo wręcz unicestwienia ludzkości, że należałoby wszelkimi metodami blokować owe ciągoty ku wojnie i agresji. Ale jest też i taka część ludzkości, która funkcjonuje bardziej na poziomie instynktownym, ulegająca bezrefleksyjnie emocjom walki i ci coraz wyraźniej ciągną świat ku zagładzie. Być może ludzkość nie przetrwa tego tysiąclecia, czego podstawowym powodem będzie właśnie słabość w kontekście zdolności blokowania instynktu walki, zwyciężania, zaspokajania ambicji i osiągania przyjemności w sposób, który jest skrajnie nieodpowiedzialny i destrukcyjny.
Niestety, ludzie bardziej odpowiedzialni, świadomi dali się zdominować przez mentalnych watażków. Watażkowie zaś dodatkowo ściągnęli sobie zwolenników do wsparcia ich agresywnej polityki poprzez sianie strachu, pomówień i lansowanie się na tych bardziej odważnych, zdecydowanych, zaangażowanych dla "wspólnej sprawy". A że wychowanie i edukacja, które do tej pory były najczęstsze, nie zwracało wystarczającej uwagi na konieczność uświadamiania sobie złudzeń umysłu i emocji, wychowanie bazowało raczej na naiwnym i życzeniowym potraktowaniu psychiki ludzkiej, to mamy w społeczeństwach wysyp postaw nieodpowiedzialnych, związanych z wiarą w skuteczność życiowej strategii w stylu: krzykniemy, jacy to wielcy jesteśmy, okażemy emocje, a potem pokonamy wszystkich wrogów siłą naszego chciejstwa i pragnień wywyższenia swojej grupy...
Więc mamy wywyższające się grupy (narody) ze wschodu i zachodu, z północy i południa. Każdy członek tych wywyższających się agresywnych grup liczy na to, że to właśnie jego narodowi się uda pokonać drugą stronę, zaś myślenie o skutkach ubocznych owych (przecież wojennych) starań o wywyższenie jest blokowane na zasadzie "jakoś tam damy radę, ważne, że cel mamy słuszny, bo związany z promocją naszości".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin