 |
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 36640
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:47, 05 Wrz 2025 Temat postu: Dyskutant polemiczny bezrefleksyjnie |
|
|
W innym wątku popełniła mi się refleksja nad osobowością dyskutanta fajterskiego, kompulsywnie negującego wypowiedzi innych, walczącego z zasady - tak skrajnie nastawionego na polemikę - że niezdolnego już nawet do oceny CZYM JEST TEN POGLĄD, z którym on polemizuje.
Michał Dyszyński w wątku http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-1050.html#852507 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Nawet katechizm kościoła katolickiego chyba ma na celu właśnie to, aby jakoś doskonalić wiarę wyznawców katolicyzmu, temu służą lekcje religii w szkołach. Jeśliby było wszystko jedno, bo każdy ma z zasady tak samo dobrą wiarę - ktoś, kto ledwo o niej usłyszal i ten, kto pisze książki pomagające innym tę wiarę sobie układać - to owa działalność edukacyjna z zasady byłaby pozbawiona sensu. Nie ma więc się co obrażać na przykład, który to ilustruje. |
Tu mnie na tyle tknęła refleksja na temat personalny, stylu dyskutowania przez fedora, że parę uwag poza wątkiem dorzucę.
Standardowo w dyskusji dyskutanci mają dwie fazy:
- faza ZASTANOWIENIA SIĘ, CZY może przedstawiana przez oponenta teza jest słuszna, bo może akurat się tak składa, że nawet ten najbardziej wrogi oponent zechciał powiedzieć coś słusznego, może zgodnego z naszymi własnymi przekonaniami.
- JEŚLIBY SIĘ OKAZAŁO, ŻE TEZA NAM SIĘ JAWI JAKO NIEPOPRAWNA, WARTA SKRYTYKOWANIA, to można zacząć z nią polemizować.
Dyskutując z fedorem odnoszę wrażenie, że faza pierwsza u niego już tak skarlała, a często w ogóle zanikła, że powstaje osobowość KOMPULSYWNEGO KRYTYKANTA, kogoś, kto bezrefleksyjnie neguje wszystko, nie patrząc, czym właściwie to jest, bo jedynym do skrytykowania powodem jest fakt, że coś pojawiło się w wypowiedzi oponenta.
Ten przykład ostatni jest znamienny - fedor tak się nakręcił w negowaniu, ani przez moment nie zastanawiając się nad konsekwencjami obrony tezy "wszystkie wiary są tak samo dobre", że nie zauważył, iż z tych konsekwencji nawet sam (broniony przez fedora) integryzm traci rację bytu, bo wtedy nawet nauczanie doktrynalne nie ma sensu, z racji na to, że i tak wszystkie wiary są identyczne. Nie ma wtedy zatem możliwości poprawienia czegokolwiek w wierzących za pomocą przedstawienia im integrystycznej doktryny.
To jest chyba kwestia psychologiczna, że fedor w dyskusji od razu się odpala na maksa i - nie patrząc na kształt tezy, a biorąc pod uwagę jedynie sam fakt, że pojawiła się ona w wypowiedzi oponennta - zaczyna napierdalać. A ponieważ opracował sobie zestaw do napierdalania uniwersalny, bo w większości odpięty od treści dyskutowanego problemu, to może napierdalać zawsze i z pełną mocą. Teza jest tu tylko pretekstem, bo najważniejsze robi się:
- nazwanie oponenta pejoratywnie
- jeszcze raz ogłoszenie, że nasi są ci dobrzy, a ci z drugiej strony, są ci źli
- można wyciągnąć jakieś emocje - np. obrazić się na podany przykład
- może wymyślać dowolnie bezsensowne, głupie, poniżające intencje oponenta i wpierać do żywego, że on takie miał
To wszystko będzie w istocie NIEZALEŻNE OD DYSKUTOWANEJ SPRAWY, jest praktycznie uniwersalne, czyli stanowi dyskusyjną wunderwaffe - broń, która "zawsze działa", bo aby ją odpalić nie jest potrzebne nawet zorientowanie się, co ogłosił oponent. Przypisywanie komuś głupich, czy złych intencji jest uniwersalne - zadziała wobec każdej sprawy i każdej dyskusji.
Lansowanie swoich można wpleść w każdą wypowiedź.
Emocjonowanie się, bo oponent użył, takiego a nie innego przykładu - np. przypisywanie tym przykładom "drwiny", "szyderstw" jest na tyle uznaniowe, że praktycznie zawsze w dyskusji się da zastosować.
Wszelkie oskarżenia o intencje są na tyle nieweryfikowalne, na tyle przekonywanie na ich temat nie podlega regułom, że jak ktoś zachce, to je sobie może dowolnie wyciągać i stosować.
Efekt polegania (tworzą się potem w człowieku odruchy, bezwiedność w reakcjach) na tym, że się tak sprawnie napierdala oponentów, że się zawsze ich "orze", zawsze się jest górą, wydaje się być na tyle uzależniający, że w końcu napierdalanie staje się celem samym w sobie - celem ODERWANYM OD TEZ, z którymi się rzekomo polemizuje. To się robi nawyk, odruchowa reakcja, a wraz z nią też i podąża satysfakcja, jak to "oponenta zaorano". Tak naprawdę, to ocena owego "zaorania" powstanie głównie (często jest to JEDYNE miejsce) w głowie samego oracza. Oracz doznaje satysfakcji, bo orze, bo przecież pojawiły się efekty w postaci gromkich, arbitralnych ocen i zdecydowanych w tonie wypowiedzi. Więc oracz może tu już "dobrze wiedzieć", że wygrał, że oponenta zaorał. Oracz, sam (może tylko on...) to wie, a że już dawno przestał reagować na sygnały inne, niż te powstające w jego głowie, to też i potwierdzenie sobie tego, że "zaorał" będzie automatyczne - wszak ono nie wymaga żadnej formy zewnętrznego potwierdzenia. |
Dodam w tym osobnym wątku, który będzie poświęcony ogólniej osobowości kompulsywnie walczącej, że znam przynajmniej kilka osób reagujących w sposób wyżej opisany. Są to osobowości, które - jeśli dyskutują - to robią to po to, aby się sprzeciwiać i atakować.
Jeśli ktoś ma wątpliwości, czy dana osoba jest właśnie tego typu, to proponuję zrobić sobie w rozmowie z nią test - ZGODZIĆ SIĘ z nią w dowolnej głoszonej przez nią kwestii. Jak taka osobowość zareaguje na owo zgodzenie się?...
- Jeśli to jest taka fajterska osobowość, to najczęściej albo nie zauważy owego faktu zgody z nią, albo wynajdzie od razu dowolny pretekst, aby ową zgodę potraktować jako wartą zenegowania. W tym drugim przypadku taka osobowość może wynajdywać w owej zgodzie, powody do uznania:
- wyrażenie owej zgody w niewłaściwych słowach
- oskarżenie "ale ty przecież nie rozumiesz, o czym mówisz"
- ogłoszenie jakichś rzekomych dodatkowych intencji, które rzekomo miał oponent, a które oczywiście są warte skrytykowania przez dyskusyjnego fajtera.
I wyjdzie zawsze na to, że nie ma jak zabrać głosu w dyskusji, aby ten głos nie został zanegowany, skrytykowany, zwalczany.
Osobowość fajterska bowiem nie po to dyskutuje, aby ustalać jakieś prawdy, czy szczególnie nie po to, aby uzgadniać stanowiska w sprawie, ale aby zaspokajać swoją osobistą potrzebę walki, napierania, rywalizacji. Tu temat rozmowy jest z zasady jedynie pretekstem do tego, aby tę potrzebę zaspokajać, realizując się jako ten, kto gromi, krytykuje, oskarża, naciska, wykazuje swoją wyższość.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 10:49, 05 Wrz 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 36640
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:55, 05 Wrz 2025 Temat postu: Re: Dyskutant polemiczny bezrefleksyjnie |
|
|
Osobowości fajterskie NIE SPRAWUJĄ KONTROLI NAD ROZUMOWANIEM, lecz z zasady bezwiednie podążają za negacją oponenta.
Fajter dyskusyjny będzie (nieświadomie) przeczył sam sobie, jeśli tylko jego oponent akurat wyraził stanowisko, zgodne z jakąś wcześniejszą fajtera deklaracją. Wtedy fajterski dyskutant zaneguje tę ostatnią wypowiedź, "zniszczy" jej wydźwięk, nieświadomy tego, że gdyby teraz podejść do dyskusji całościowo i zestawić jego wcześniejsze wypowiedzi z późniejszymi, to wyjdzie na to, że się gostek mentalnie kompletnie zaplątał we własne nogi...
Ale fajterski typ reagowania przechodzi na pewnym etapie w odruch, staje się formą uzależnienia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 36640
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:45, 13 Wrz 2025 Temat postu: Re: Dyskutant polemiczny bezrefleksyjnie |
|
|
Od pewnego poziomu agresywności dyskutanta, dyskusja staje się mordęgą.
Typowymi objawami agresywności są:
1. Częste odnoszenie się do OSOBY dyskutanta w formie zarzutu
2. Domniemywanie (arbitralne, bo przecież nikt nie siedzi w cudzej głowie) intencji i chęci oponenta.
3. Używanie negatywnych, emocjonalnych określeń.
Przy czym...
Jeśli OBAJ dyskutanci takie formy wzajemnego zabawiania się agresją lubią i akceptują, to właściwie z mojego punktu widzenia to nie do końca jest TA agresja, o której myślę. Jeśli to lubią, to niech się tak bawią. Ta agresja, o której ja tu piszę w niewątpliwie negatywnym kontekście, jest agresją pojawiającą się w dyskusji, w której przynajmniej jeden z dyskutantów chce dyskutować o ideach, zdarzeniach, okolicznościach zewnętrznych, a nie jest zainteresowany nieustannym napieraniem na siebie polemiką i przytykami.
Dodam jeszcze tu moją osobistą zasadę: jeśli dyskutant jest notorycznie agresywny, to czuję się zwolniony z pewnych rygorów, które wobec dyskutantów ogólnie określanych jako "na poziomie", a które sobie wtedy sam narzucam i staram się przestrzegać:
- odpowiadania na (przynajmniej te nowe) uwagi drugiej strony
- tłumaczenia się z pomyłek
- tłumaczenia czasem wielokrotnie tego samego (bo wierzę, że naprawdę druga strona mogła czegoś nie zrozumieć, a nie tylko naciąga mnie na wysiłek tłumaczenia, dla zabawy, aby się tylko czepiać).
Oprócz napastliwości jest jeszcze przynajmniej jedna postawa dyskusyjna, która mnie zniechęca do dyskusji z kimś w dyskusji. Myślę tu o notorycznym nie czytaniu, co się napisało, ignorowaniu wcześniejszych wpisów, prowokowanie emocjami. Ja się raczej w dyskusji nie lubię bawić, mało mam intencji towarzyskich, bo chcę dyskutować o ideach, a nie tylko tracić czas na luźne pogaduszki.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 22:49, 13 Wrz 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|