Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prawdziwa religia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:58, 22 Wrz 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Opanować to, co zastane i dane
Istotą prawdziwej religii jest opanowanie tego, co zostało nam dane
bo rodzimy się w postaci niekompletnej, nie posiadającej trwałego wyrazu
dostajemy z racji biologicznej struktury ciała
i z racji kulturowego dziedzictwa
jakiś zestaw sugestii, instynktownych sposobów oceny, reaktywności, pragnień
one na nas działają w sposób chaotyczny
stanowią tło i szansę dla tego, abyśmy SIĘ STALI
abyśmy zaistnieli jako ci, którzy w tym bałaganie skonstruują porządek
i to właśnie styl i rodzaj tego porządku, hierarchia i moc trwania jakie im nadamy
będzie naszą osobowością
będzie naszym ja.

MIchał Dyszyński Warszawa, 22 września 2021
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:15, 24 Wrz 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Boży cel
Patrząc z punktu widzenia domyślnego ludzkiego formułowania celów Bóg działa nieskutecznie
bo wciąż jest na świecie tyle cierpienia
bo ludzie wciąż krzywdzą się nawzajem
bo zło tak często tryumfuje
dla wielu skonfrontowanie stanu naszego świata z nadrzędnym celem jego poprawy wszelkimi dostępnymi środkami
stanowi wręcz argument za nieistnieniem Boga

Rzecz inaczej zaczyna wyglądać, gdy z piedestału zrzuci się cel w postaci jak najszybszego załatwienia problemów tego świata
gdy się uzna, że celem jest dobro w CZŁOWIEKU
i chodzi o to, aby dobro stało się nie tak w ogóle, jakkolwiek ale KONIECZNIE PRZEZ CZŁOWIEKA

Dobro uczynione przez Boga już było - w raju
w raju wszystko "było dobre"
ale to dobro jakoś człowiekowi nie wystarczyło
dobro było na zewnątrz człowieka, a nie zagnieździło się - wystarczająco - w człowieka wnętrzu
dlatego jest świat - taki jaki jest - czyli z ŚWIAT BRAKIEM DOBRA
świat z POTRZEBĄ DOBRA
świat jest ze złem, aby POWSTAŁ POWÓD DO SAMODZIELNEGO KONSTRUOWANIA DOBRA

Dobro teraz będzie się na tym świecie pojawiało przez człowieka
Bóg może człowiekowi pomagać, ale nie będzie człowieka zastępował
człowiek zaś wlewa w siebie dobro swoich wyborów, swojego działania
napełnia się tym dobrem, które SAM akceptuje, walczy o nie, zmaga się z trudnościami z jego zdobyciem
tylko tak dobro może być dobrem jego - dobrem człowieka
już nie będzie, jak w raju, dobrem zewnętrznym
będzie dobrem zakorzenionym głęboko w samej naturze człowieczeństwa.

MIchał Dyszyński Warszawa, 24 września 2021
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:24, 27 Wrz 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Szacunek i chwała dla człowieka, który się doskonali
Są ludzie, którzy w swoim życiu wiele udoskonalili
najpierw byli impulsywni, a potem stali się bardziej rozważni
albo kiedyś byli skłonni do złośliwości, a potem to w sobie opanowali
zaczęli swoje życie jako lenie, ale się przemogli i dzisiaj pracują uczciwie

Zdolność do udoskonalenia siebie jest tym głównym testem na moc umysłu i ducha
kto jest w stanie zdiagnozować w sobie nieprawidłowości
wynaleźć metodę ich pokonania
a wreszcie zrealizować z powodzeniem takie zadanie
ten jest KIMŚ, ten wziął własny los w swoje ręce
udowodnił swoją wartość

"Nawrócić się" jest katolickim tłumaczeniem z greckiego sformułowania "zmienić myślenie"
Nawracamy się bowiem nie tylko w kwestii uznawania religii, nie tylko na teizm
zmieniamy swoje myślenie, gdy trafiają do nas słuszne argumenty
gdy decydujemy się na poprawę czegoś, co przynosiło złe owoce
a potem udaje nam się ową poprawę zrealizować.

Wyższą formą udoskonalenia się jest zmiana nie tylko konceptów, ale i naszej odruchowości
Zmieniamy się wtedy głęboko
gdy np. już emocjonalnie i bezwiednie zaczynamy czuć niechęć do tego co złe
gdy nasze podświadome sfery psychiki współpracują ze świadomymi w stronę dobra
to też jest możliwe
tak też można się zmienić
np. można pokonać w sobie radość z dominacji nad słabszymi
przyjemność z kapryśnego grymaszenia, wywyższania się
można autentycznie i szczerze nauczyć cieszyć się tego, że uczyniliśmy coś bezinteresownie
można głęboko zmienić się mentalnie - nie tylko na poziomie deklaracji
ale też jako ktoś, kto zaczął czuć i niejako instynktownie kochać dobro
już bez przymusu
bez rygorów narzuconych moralnymi naukami tego, czy tamtego moralisty

Ale ten rodzaj zmiany - nawrócenia się
jest trudny
Dlatego chwała i szacunek tym, którzy na drodze ku doskonałości mają takie sukcesy
to są ci, w których człowieczeństwo najpełniej się objawiło.

MIchał Dyszyński Warszawa, 27 września 2021


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 12:26, 27 Wrz 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:15, 29 Wrz 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Zdobywanie samego siebie
Życie w duchu prawdziwej religii jest zdobywaniem samego siebie
Startujemy z rozwojem świadomości od opanowywania tego co zewnętrzne
chcemy mieć pieniądze
prestiż
szacunek ludzi
naturalnym jest nakierowanie się na sukces w sensie zdobycia tego, co oferuje świat
Dla niektórych na tym się horyzont celów kończy
Ci nie zdobędą najważniejszego - poprawnych siebie

Zdobyć siebie oznacza poznać siebie
zrozumieć jak działa nasz automatyczny system oceny
skonfigurować swoje cele życiowe
posiąść umiejętność diagnozy potencjalnych błędów odbioru rzeczywistości

Ten, kto zdobędzie siebie, stanie się panem swojego życia
ten będzie osiągał to, co osiągnąć zaplanował

Głupcy co prawda też mają jakieś swoje cele, też działają, nawet jakieś efekty się pojawiają
jednak potem okazuje się, że ostateczna ocena tych działań i efektów przeczy temu, co taki człowiek chciałby mieć naprawdę
niweczy racjonalność
w istocie jest chaotyczne

Aby zdobyć siebie, trzeba dokonać subtelnej syntezy
wiedzy o świecie
zrozumienia co tkwi w nas
oszacowań potencjalnych błędów odczuwania i myślenia
celów, które sobie stawiamy, w powiązaniu z szansami na ich osiągnięcie
to jest naprawdę trudne zadanie...

MIchał Dyszyński Warszawa, 29 września 2021
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:15, 07 Paź 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Dobro w aktywności
Jest postulat nie czynienia zła - na pewno słuszny postulat
Problem jest w tym, że jest on niekompletny
Bo niezbywalnym do niego dodatkiem, obowiązkowym uzupełnieniem praktycznym
jest postulat aktywności w zdobywaniu, pomnażaniu i udoskonalaniu dobra
kto tylko nie czyni zła, a zaniedba w sobie postawę aktywną
kto się okopie na pozycji obronnej, lękliwej i biernej
kto tylko na nie robieniu złych rzeczy się skupia
ten nie tylko zgrzeszy zaniechaniem w jakiejś tam konkretnej sprawie
lecz ostatecznie nie będzie w stanie wypełnić tych własnych postanowień
ostatecznie z postawy lękliwej i biernej zrodzi się ewidentne zło

Kto tylko się boi, tylko chroni się przed zrobieniem czegoś niosącego ryzyko zagrożenia
ten ostatecznie staje się zła sprzymierzeńcem
bo się nie udoskonalił, nie przetrenował swoich wewnętrznych mocy
i jako słabeusz zostanie pokonany przez byle kogo ze strony ciemności
kto nie jest wiecznie czuwającym, nie ma oczu ze wszystkich stron głowy - oczu wypatrujących zagrożeń
tego zło w końcu zaskoczy
wmanewruje go w sytuację bez odwrotu
sprawi, że na powstrzymanie tego, co niszczące, stanie się za późno.

Nie wystarczy wygonić demony ze swojej duszy
Bo jeśli po demonach zostanie pustka, której jakieś dobro nie wypełni
jeśli tam w duszy powstanie miejsce puste - wymiecione i przystrojone
gdy demonom pukającym do drzwi umysłu i uczuć, nie będzie odpowiadać z drugiej strony: zajęte!
to te demony wrócą do takiej duszy - wrócą w zwiększonej liczbie
wrócą i z nową mocą zrobią z takim człowiekiem, co tylko zechcą

Zło daje się trwale pokonać tylko poprzez wypychanie go jakimś dobrem
a po zajęciu terenów, z których zło wyparliśmy
musimy zaprowadzić tam własną - z dobra poczynioną - "administrację"
bo poprzestanie na samym blokowaniu tego co negatywne, ostatecznie byłoby nieskuteczne
natura, także natura umysłu, nie znosi próżni
więc każdy rozsądny człowiek boi się niezagospodarowanej pustki w swoich pragnieniach i intencjach
i boi się zaniechania wzrostu duchowego.

MIchał Dyszyński Warszawa, 7 października 2021


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 9:28, 07 Paź 2021, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:16, 07 Paź 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Jestem tym, co ma sens
Istnienie osobowe, jest ścieżką nadawania sensu
Jesteśmy tym, co zyskało sens
co pokonało chaos i sprzeczności

Niewielu rozumie, że ten sens w głębszym znaczeniu to nie tylko informacje, nie tylko logika
Sens przenika nie tylko rozum, lecz emocje, wolę, podświadomość

Ograniczając się do rozumowej wiedzy, zaniedbując szerszy rozwój osobowy nie osiągniemy sukcesu
bo tu wszystko razem musi zgodnie zadziałać
- trochę chodzi tu o tę logikę
- ale też o moc przyjęcia w emocjach, tego co niekomfortowe
- jak i wytrenowane procedury korekty błędów poznawczych
- rozumienie siebie, diagnozowanie głębszych pokładów uczuć i pragnień
- znajomość faktów i nieprzekraczalnych praw
- choć też i wytrenowana zdolność do elastycznych reakcji na problemy
- no i ta nieustanna pokora, która sprzeciwi się absolutyzowaniu bieżących, a incydentalnych stanów świadomości
i jeszcze wiele innych, także to co nie nazwane i nie wymienione, ma tu swoje miejsce

To wszystko powinno RAZEM zadziałać - wspierać się jak w najlepiej zaprojektowanym mechanizmie
mieć zdolność powrotu do położenia równowagi
korygowania iluzji
nie rozkręcanie emocji i interpretacji do poziomu, w którym przejmą one niepodzielnie kontrolę
utrzymać swoje życie w kursie
w stabilności uczuć
ale też w stałym wzroście wewnętrznym

zachować ten sens
czyli istnieć niesprzecznie.

MIchał Dyszyński Warszawa, 7 października 2021


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 10:19, 07 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:26, 08 Paź 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Wolność i celowość
Człowiek naprawdę wolny, to człowiek mający niesprzeczny cel
Niesprzeczny, a więc dający się realizować cel główny, nadaje sens celom podrzędnym do niego prowadzącym
Niewolnicy mentalni realizują cele życiowe, nad którymi nie sprawują kontroli
oni nawet nie wiedzą czym owe cele są
nie wiedzą, że ich rygorom podlegają
po prostu przyjmują bezrefleksyjnie to, co przygotował im świat
- w biologicznym dziedzictwie, instynktach, odruchach
- w narzuconym kulturą systemie wartości
- i w tej domieszce chaosu, która niby nic nie narzuca, ale też i nie buduje sensowności

Człowiek mentalnie wolny to człowiek świadomy
rozumie ku czemu chciałby zmierzać
potrafi zorientować się, czy w kierunku owego celu rzeczywiście podąża
diagnozuje cele pomniejszego poziomu, rozpoznające te pozorne i fałszywe
I w ten sposób człowiek wolny
udowadnia poprawność swojej natury
pokazuje skuteczność umysłu i serca
czyli po prostu JEST.

MIchał Dyszyński Warszawa, 8 października 2021
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:44, 08 Paź 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Weryfikacja wszelkich weryfikacji
Scjentystyczni doktrynerzy atakują religię, że ona rzekomo niczego nie weryfikuje
za to nauka rzekomo weryfikuje wszystko, co sprawia że można jej zaufać

Scjentystyczni doktrynerzy nie pytają o to, skąd się biorą zasady weryfikacji
dla nich weryfikacja "po prostu jest"
jest, bo tak im się wydało
bo tak uwierzyli, choć z racji na uraz dla słowa "wiara", wiarą tego nie nazwą
i także dlatego, że potrafią podać jakiś intuicyjny przykład, gdy coś ktoś gdzieś chciał zweryfikować i mu się to udało
Scjentystyczni doktrynerzy nie są w stanie już samej owej weryfikacji zweryfikować
a tym samym przeczą sami sobie, gdy atakują religię za jej oparcie się na wierze
Scjentyści choć w ustaleniu zasad weryfikacji są arbitralni
za chwilę udają, że arbitralność pokonali,
bo przecież skoro gdzieś coś zweryfikowali, to rzekomo nie tyczy się ich zarzut bezzasadności
a tymczasem nie odbili się problemu arbitralności,
dalej ją stosują
tylko ukryli ją w rozumowaniu poziom niżej
Ale kto im zabroni, na potrzeby dyskusji "zapomnieć", że na tym niższym poziomie tak arbitralność, jak i wiara pozostały?...

Prawdziwa religia konstruuje podstawę dla weryfikacji najwyższego rzędu
to jest weryfikacja weryfikacji i jednocześnie weryfikacja weryfikującego
wyznacza tę weryfikację pytanie o NAJWYŻSZY SENS I PODSTAWOWY CEL
Tę nadrzędną weryfikację każdy musi zrealizować w sobie
w zespoleniu ze swoją naturą powinien sam sobie wyjaśnić
Kim jestem, na czym polega moje jestestwo?

Bez odpowiedzi na to pytanie, bez postawienia kwestii samego pytającego
każda pomniejsza odpowiedź zawiśnie w próżni
bo ta odpowiedź nie będzie miała obiektu, na którym mogłaby zawiesić swój sens
bo wciąż będzie ją dźgało pytanie: ale właściwie czemu to wszystko służy?

MIchał Dyszyński Warszawa, 8 października 2021


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 12:49, 08 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:17, 08 Paź 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Trening świadomości
Życie stawia wymagania, konstruuje nam cele do realizacji
Gdy nam się coś w życiu nie układa, gdy nie potrafimy zdobyć czegoś, co nam trzeba
wtedy złościmy się i frustrujemy
co jest naturalne
w końcu przecież po to żyjemy, aby mieć sukcesy, spełniać zamierzenia
Ale czy na pewno po to żyjemy?...

A może jest tak, że te nasze zmagania z życiem i te cele, które tu realizujemy
są tylko środkiem do innego, znacznie ważniejszego celu?...
Jakiego celu? - ktoś spyta
Ano celu ODKRYCIA SIEBIE, WYKAZANIA SWOJEJ WARTOŚCI
w takim ujęciu te cele życia już nie są takie ważne
ale mają znaczenie podrzędne
stanowią trening świadomości
dają jej szansę na to, by przejawiła swoje istnienie.

MIchał Dyszyński Warszawa, 8 października 2021


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 15:18, 08 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:19, 08 Paź 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Instynktowni i bezwiedni
Instynktowni i bezwiedni idą przez życie, jako ci, którym wszystko nadano z zewnątrz
niby mają swój własny wygląd, ale ten dostali z genami od rodziców
niby szczycą się, jak to wielki i ważny jest "ich" naród, ale otrzymali go automatycznie - z miejscem urodzenia i wychowania
niby mają indywidualne preferencje, gusta czy smaki, lecz te też dostali z chemii organizmu i w wyniku takiej, a nie innej konfiguracji chromosomów
wreszcie twierdzą, że mają własne poglądy...
ale w istocie to te poglądy skopiowali od innych, dostali jako dziedzictwo memów kulturowych
bo na refleksję, co tam głębiej jest tak naprawdę ich naturą, nie było ich stać
więc nie ma w nich niczego, co mogliby wystawić jako "tu byłby ten jedyny, niepowtarzalny ja".

Instynktowni i bezwiedni mimo że w rzeczywistości nic prawdziwie osobistego nie mają
tym bardziej upierają się przy tym, co zewnętrzne okoliczności im wylosowały
niektórzy gotowi są zabić człowieka za to, że ten ośmielił się swoją obecnością, czy słowami podważyć któreś z atrybutów
mogą zabić za inny kolor skóry, inny ubiór czy poglądy
choć ma to z grubsza tyle sensu, co złoszczenie się, zabijanie za to, że komuś nadano inny numer PESEL, niż nam

Jednak bezwiedni i bezrefleksyjni nie są w stanie zdiagnozować stanu mentalnego, w jaki wepchnęło ich życie
wszak oni zawsze działają na tym, co im podano bądź zlecono
nie mają i mieć nie będą, nic naprawdę własnego, nic co by stworzyli jako oni
nie mają w sobie pierwiastka boskiego - prawdziwej twórczości
będą więc dalej operowali na tym w istocie cudzym, zewnętrznym co uznali za własne na drodze przypadku
Będą krzywdzili bliskie sobie osoby, będą dopuszczali się czynów niegodnych
aby to właśnie wywyższyć, co im się wydaje tak bardzo ich, choć nigdy ich własnością nie było
bo w ich umyśle i podświadomości, że nie ma innej postaci wartości, niż to co im z góry, czy z boku zlecono, albo co im jakoś tam wpadło
bo gdy kogoś jego miałkość w człowieczeństwie czyni nikim, to taki ktoś nie jest w stanie nawet odróżnić, w czym mogłaby się kryć osobowość prawdziwa.

Dlatego bezwiedni i bezrefleksyjni zakończą życie z ujemnym bliansem dobra
zakończą je jako miernoty, które nigdy nie miały nic naprawdę swojego
zaś w ostatecznym tego życia rozliczeniu
gdy już wszystko do tej pory skrywane się ujawni
bezwiedni i bezrefleksyjnie z przerażeniem się zorientują
że dokładnie to, czego najbardziej bronili, za czym z największą mocą obstawali
było nadane im przez ich największego wroga
że bronili i zabijali dokładnie za to, co ich poniża i odczłowiecza
zaś występowali przede wszystkim przeciw temu, co dawało im szansę na stanie się sobą
wtedy zrozumieją, że ich pycha i bezrefleksyjność uczyniła ich największymi frajerami
jakimi tylko mogliby być.

MIchał Dyszyński Warszawa, 8 października 2021


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 16:20, 08 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:35, 20 Paź 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Szukajcie prawdy, a prawda was wyzwoli
Wyzwoli nas prawda
od uwierzenia w to, co naiwne
od oddania się chciejstwom płonnym, a potem dążeniom, które i tak nie mają szansy realizacji
od smutków bezsensownych, a dokuczliwych
od tryumfalizmów ośmieszających i żałosnych
od fanatyzmów opierających się zawsze na kłamliwych uproszczeniach
od nadziei, które akurat nam korzystniej byłoby porzucić, bo ona tylko blokuje w nas pozytywną przemianę
i od pychy
może najbardziej od tej pychy
która choć z zewnątrz jawi się jako źródło energii do zwycięstwa
to ostatecznie okazuje się właśnie zniweczeniem szansy na to, aby cokolwiek sensownego osiągnąć.

MIchał Dyszyński Warszawa, 20 października 2021


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 21:07, 20 Paź 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:33, 24 Paź 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Wobec niepewności
Człowieczeństwo polega na okazaniu siebie w warunkach niepewności
Istniejemy niejako wobec tego, że warunki decyzji nie są w pełni określone

Gdyby to jak mamy postąpić było oczywiste
to nie byłoby wyboru,
zawsze kierowalibyśmy się ku tej jednej wyraźnie wskazanej opcji
bylibyśmy jedynie automatami, realizującymi deterministyczny algorytm
a nasze życie byłoby zawsze podążaniem ścieżką wytyczoną przez warunki zewnętrzne.

Tymczasem funkcjonujemy w takiej rzeczywistości
w której świat nie wyznacza nam w całości ani celu działania, ani sposobu oceny ujawniających się okoliczności
trzeba więc coś dla wypracowania każdej życiowej decyzji dołożyć
- dokładamy to, czym się staliśmy, dokładamy SIEBIE
Tam, gdzie niepewności nie będzie
nie będzie powodu niczego dołożenia, nie będzie powodu aby - jak człowiek, jako osoba - zaistnieć.

Ateiści wobec religii napastliwi próbują niejednokrotnie z faktu niepewności tego, co uznają wyznawcy jakiejś wiary uczynić zarzut
Nie zdają sobie sprawę, od jak absurdalnych założeń w ocenianiu wtedy wychodzą
bo nie mają na tyle wnikliwości analitycznej aby zrozumieć, że swoim podejściem wylewają dziecko z kąpielą
patrzą powierzchownie, po linii chciejstwa: chciałbym wiedzieć to, czego nie wiem, a gdybym wiedział, to byłoby lepiej
Ateiści nie rozumieją, że spełnienie ich wymogu pewności wywaliłoby sensowność wolności, a z nią fundament dla człowieczeństwa

Trzeba bowiem głębiej spojrzeć na to, czym jest wybór i istnienie w swojej istocie
aby ujrzeć w tej układance rolę niepewności
aby dostrzec aspekt kreacji w każdym, dającym się wykorzystać dalej stwierdzeniu, w każdej użytecznej prawdzie.


MIchał Dyszyński Warszawa, 24 października 2021


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 16:40, 24 Paź 2021, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:03, 25 Paź 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Ułuda samochwalstwa
Samochwalstwo i samowywyższanie się jest sprzeczne samo w sobie
Bo jeśli wywyższający się rzeczywiście już byłby ponad tych, których poniża
to nie potrzebowałby owego wywyższania się
ale skoro wywyższający się do wywyższenia dąży, to znaczy, że aspiruje, czyli uznaje swoja niższość.

Poprawny pomiar pojawia się w zrównoważonym, niezaburzonym urządzeniu
- tam gdzie zero skali odpowiada pozycji neutralnej
Tak samo i poprawny odczyt naszej ludzkiej wartości może powstać jedynie przy braku nacisków
Zasadna, jedyna możliwa do przyjęcia ocena ludzkiej wartości
jest oceną, przy podejmowaniu której oceniany był bierny, nie sugerował niczego.

Wszyscy samochwalcy, wszyscy naciskający na swoje wywyższenie nie są zatem w stanie dowartościować swojej osoby
cokolwiek by nie robili, jakkolwiek by się nie starali
samochwalcy stworzą nie ocenę swojej osoby,
lecz co najwyżej deklarację własnego chciejstwa na temat owej oceny.

Michał Dyszyński Warszawa, 25 października 2021
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:59, 28 Paź 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Intencja
Matką dobra jest dobra intencja
Problem w tym, że nie każda intencja dobra na start, okazuje się dobrą ostatecznie
Bo wielu złych w efektach swoich działania ludzi ma dobre intencje
przynajmniej zdaje im się, że dobre intencje mają
wierzą, że te intencje są dobre
i są przekonani, że inaczej się nie da
Lecz gdy wychodzi źle, to nic z tym nie robią, niczego nie modyfikują.

Dobre intencje, dające złe efekty...
- czy w ogóle można powiedzieć, że są "dobre"?
Czasem może i naprawdę są dobre, bo efekty zależą zwykle nie tylko od nas
czasem dodatkowa okoliczność, albo czyjeś działanie z boku popsują najlepiej skonstruowany plan
Dlatego chyba nie można powiedzieć, że ze złego efektu możemy bezpośrednio wnioskować o wadliwości intencji

Po jednym nieudanym epizodzie w użyciu danej intencji nie można jej jeszcze uznać za złą
Jednak jeśli czyjeś "dobre" intencje dają z reguły złe efekty
jeśli cała seria wyborów z tych intencji użyciem skutkuje destrukcją, cierpieniem, krzywdą
to jest powód do głębokiego zastanowienia się
jest silne wskazanie do postawienia sobie pytania: czy czasem się sam nie oszukuję z tą poprawnością moich intencji?

Rozumujemy jednak tylko tym, co mamy dane w umyśle
Nie wyskoczymy z naszej głowy nagle do innej rzeczywistości myśli, nie ocenimy obiektywnie samych siebie
do obiektywnego osądu możemy się jedynie zbliżać, nie możemy go po prostu wziąć i włożyć w rozumowanie
Dlatego chyba jedynym co nam zostaje, to więcej szukać, mieć otwartą głowę i serce
tylko otwartością, gotowością do nieustannej naprawy tego, co okazuje się być wadliwe
mamy szansę budować to trwałe dobro,
dobro, które wykracza poza iluzję samopotwierdzania sobie własnych wcześniejszych założeń.

Michał Dyszyński Warszawa, 29 października 2021
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:46, 28 Paź 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Pogodzenie się z prawdą
To życie, pełne rozterek i cierpień, służy w bardzo istotnym stopniu jednemu podstawowemu celowi
abyśmy byli w stanie pogodzić się z tym, co jest prawdą
abyśmy zdobyli umiejętność opanowania bezrefleksyjnej postawy chciejstwa

Człowiek uzależniający swoje szczęście od wypełnienia się niemożliwego
nigdy tego szczęścia nie zdobędzie
Nie ma takiego raju i nie ma takiej mocy - nawet boskiej - które dają komukolwiek szczęście niemożliwe
To co jest niemożliwe, nigdy się nie spełni
nie spełni się, właśnie dlatego, że jest niemożliwe.

Tę zależność od chciejstw kapryśnych każdy człowiek musi w sobie złamać
każdy musi pogodzić się z tym, że będą pragnienia nieziszczalne
czasem trudno jest te pragnienia z siebie wygnać, żegnając je na zawsze
ale innej drogi do spełnienia naszych emocji po prostu nie ma.


Michał Dyszyński Warszawa, 29 października 2021


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 23:02, 28 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:55, 30 Paź 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

W morzu pytań i niejasności...
Startujemy w życie z prostym celem do zrealizowania - przetrwać
aby ten cel zrealizować zaczynamy tę wielką grę w myślenie
Ale potem okazuje się, że to był tylko pretekst, punkt startowy do czegoś znacznie bardziej poważnego

Pytając się "jak przetrwać?" będziemy stawiali sobie pytania otaczające ten problem
Czym są rzeczy wokół mnie?
Jakie jest ten świat?
Jacy są inni ludzie?
Jaką postawę mam przyjąć?
Kim jestem?

Myślenie nam się rozrośnie
Pierwotny cel i pytanie - relatywnie skarleją
Zacznie się WIELKA KONSTRUKCJA UMYSŁU
Narodzi się coś nowego
- już nie kopiowanego od autorytetów
- już nie zadanego jakąś konfiguracją genów
- nie z instynktów, nie z przymusu, nie z krwi i żądz
lecz wziętego z własnej kreacji, tworzonego z myśli i odczuć
Budując JA, budując coś uniezależnionego od pierwotnie postawionego celu
który to cel był tylko pretekstem, impulsem początkowym
Narodzi się z ducha.

Michał Dyszyński Warszawa, 30 października 2021
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:35, 11 Lis 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Moc w kompletności i poprawności
Trwała i pełna moc zawarta jest w głębokiej poprawności
niczym w ziarenku rośliny, które ma sobie zalążek do skonstruowania przebogatej struktury
niczym DNA, które w sekwencji kodów życia, daje potencjał do stworzenia całego organizmu
moc jest w tym co spójne
ale też w tym, co potrafi wybronić swoją indywidualność

Ludzie na początkowym etapie rozwoju trenują swoją sprawczość wycinkowo
najpierw opanowują funkcje własnego ciała
potem sięgają po zewnętrzne dobra
starając się być jak najbardziej skutecznymi
Czasem w końcu
wreszcie
zaczynają sobie stawiać pytania o cele bardziej ogólne
o to co perspektywiczne w skali całego życia
choć dopiero na tym najwyższym poziomie zaczynamy budować moc, która wyrasta ponad incydentalność
która jest częścią osobowości
jest świadomością bytu

Niektórzy zafiksują się na tych wcześniejszych etapach
np. doskonaląc tylko swoje zdolności manipulacji ludźmi ze swojego otoczenia
może gromadząc uparcie jakieś wielkie finanse
czy starając się osiągać inne pomniejsze sukcesy
pomijając przy tym pytanie podstawowe: ku czemu to właściwie miałoby prowadzić?
Czy będąc bardziej wytrwałym w grabieniu dóbr, będę tym prawdziwym ja?
Czy wzbudzając podziw i zazdrość na pewno spełnię się jako osoba?
Czy dostosowując się do czyichś wymagań, spełniając narzucone wzorce osiągam coś naprawdę wartościowego?...

Ci co tych najbardziej podstawowych pytań nie stawiają, oczywiście COŚ zdobędą
jakąś satysfakcję będą mieli
jakąś tam formę sprawczości wykażą, w jakiejś części zadań się sprawdzą
ale OSTATECZNIE
w CAŁOŚCIOWYM ROZLICZENIU
patrząc na KOMPLETNOŚĆ ich życia
wobec pytania: kim właściwie jestem?
takie pomniejsze sprawdzenia to dużo za mało.

Michał Dyszyński Warszawa, 11 listopada 2021
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:22, 12 Lis 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Konteksty życia
Życie jest konstruowaniem kontekstów
a potem ustosunkowaniem się do nich
W ten sposób budujemy siebie - jako istotę, która zajmuje stanowisko
jako tych, którzy coś myślą, coś uważają
a także czują i mają cele do realizacji

Im więcej kontekstów w życiu przerobimy
tym bardziej się ubogacimy
tym bardziej ZAISTNIEJEMY

Michał Dyszyński Warszawa, 12 listopada 2021
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:56, 19 Lis 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Bóg chce, abyśmy go szukali
Głęboko wierzę w to, że Bóg pragnie aktywności poszukiwawczej z naszej strony
chce abyśmy nie po prostu przyjęli jego Osobę i istnienie na zasadzie "jest, bo jest"
ale abyśmy przymierzyli do własnych myśli, odczuć, także wątpliwości
każdy atrybut, każdą właściwość Jego istnienia

Taka sytuacja jest możliwa tylko wtedy, gdy Bóg wobec nas pozostaje w ukryciu
tylko wtedy bowiem jest sens stawiania pytań o Boga
i tylko wtedy, te pytania można rozważać w kontekście tego, co aktualnie umysłowi dane
a nie w kontekście zewnętrznej, pewnej wiedzy.

Bóg w pełni od początku jawny nigdy nie wyłoniłby zdolności ludzkiego myślenia i odczuwania
w konsekwencji człowiek, który tylko przyjąłby - oczywistą, nie wymagającą rozważań - postawę wobec takiego Boga
nigdy nie objawiłby swoich zdolności
nawet nie zorientowałby się, czy w ogóle owe zdolności posiada...

Dlatego
czyli dla naszego - ludzi - dobra
Bóg musi funkcjonować jako pytanie
być związany z wątpliwościami i problematycznością
prowokować reakcje, a z nimi samookreślenie się człowieka.

Michał Dyszyński Warszawa, 19 listopada 2021
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:37, 22 Lis 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Porządek i celowość w sprawczościach
Prawdziwa religia konstruuje porządek w sprawczościach
nadaje im strukturę i celowość

Rzuceni w wir życia staramy się być sprawczy na różne sposoby
doskonalimy wiedzę i umiejętności
zwyciężamy w rywalizacjach
zdobywamy przychylność ludzi
a każdy z tych sukcesów daje emocjom jakąś radość, jest źródłem satysfakcji i wytchnieniem gdy przygniata nas poczucie bezradności

Wielu ludzi ulegnie złudzeniu, że w związku z tym ostatecznym sensem bytu są te małe sukcesy
bo z nimi jest przyjemniej, bo dają przeświadczenie, że kontrolujemy swoje życie
jednak prawdziwy sens wymaga czegoś więcej, niż zdobywanie przypadkowych laurów
Te wszystkie sukcesy powinny zyskać swój porządek i strukturę
w przeciwnym wypadku nie na wiele się przydadzą.

Ogarnięcie swojego życia wymaga, aby nasze sprawczości "zagrały" jako całość
powinny zostać zsynchronizowane w ramach przemyślanej hierarchii
w której to co robimy z małym, incydentalnym celem
podpina się pod cel większy
a ten pod cel jeszcze większy
zaś na szczycie całej tej struktury
jest rozwój świadomości i poprawności uczuć w harmonii z innymi istotami czującymi i myślącymi.

Michał Dyszyński Warszawa, 22 listopada 2021
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:52, 25 Lis 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Szczęście a wielkość i małość
Dręczy mnie myśl, że pełnego szczęścia nigdy nie da się pogodzić z wielkością
Wszak jeśliby uznać, iż w naszej rzeczywistości pojawiają się jakieś wyzwania
jeśli tu realnie jest coś do zrobienia
to nasza reakcja na owe wyzwania może być albo mniejsza, albo większa
może być bardziej i mniej egoistyczna
może wiązać się z mniejszym, albo większym porzuceniem strefy komfortu
i chyba, niewątpliwie, jest tak, iż ten co tę strefę komfortu - w imię wyższego dobra - porzuca
ten okazuje swoją osobową wielkość
a przynajmniej okazuje ją w większym stopniu, niż ktoś kto w porównywalnej sytuacji swojej strefy komfortu nie naruszył.

To stawia inne pytanie - o możliwość istnienia pełnego raju dla istot czujących empatię
jeśli jakakolwiek istota we Wszechświecie miałaby cierpieć
a jednocześnie byłyby w tym Wszechświecie inne istoty, które o tym wiedzą
a przy tym mają empatyczną naturę
to czy owe istoty mogą być w ogóle szczęśliwe?
A jeśli mają być nieszczęśliwe istoty w całej tej rzeczywistości
to cały ten projekt z istnieniem owych istot okazałby się porażką
a to też oznaczałoby, że Bóg popełnił błąd...

A jest jeszcze jeden element układanki w tym obrazie - PRAWDA
bo chyba bez możliwości cierpienia nie wiać tu miejsca na prawdę
prawda zawsze będzie związana z jakimś wyborem
a wybór - z bilansem opcji
a bilans ma zawsze tę dodatnią i ujemną stronę
czyli, jakby nie kręcił, to co negatywne, a więc i związane z cierpieniem
do gry wróci...

W takim układzie niezbędne jest jakieś rozstrzygnięcie
bez arbitra to się w sens nie sklei
Arbiter musi w pewnym momencie powiedzieć cierpieniu DOŚĆ! Tu się zatrzymujesz!
W jakim momencie, czy w jakim miejscu?
- Ano chyba tam, gdzie jest wolny wybór osoby.
Jeśli ktoś cierpi w sposób trwały, to
cierpi na własne życzenie.

Tu pewnie niejeden się zaśmieje: cierpieć, na własne życzenie?!!! :shock:
Przecież to jakiś absurd
A jednak...
A jednak nie jest to absurdem, jeśli właśnie PRAWDĘ dorzucimy do układanki
Prawda domaga się POKORY
Kto okoliczności niezależne od niego nadpisuje swoimi chciejstwami
Kto interpretuje rzeczywistość potrzebą wywyższania swojej osoby
ten zaburzył swoją zdolność percepcji na tyle, że uczynił swoje poznanie istotowo wadliwym
taki ktoś nie jest w stanie tworzyć poprawnych, czyli dających się realizować w ostatecznym rozrachunku celów
ani sposobów ich realizacji, których bilans zysków i strat był dodatni
Ale jeśli ktoś uparł się, aby się owej obłędnej strategii trzymać
to przecież nie ma siły, która mu tego zabroni
i taki ktoś ostatecznie zbierze żniwo swoich decyzji.

Michał Dyszyński Warszawa, 25 listopada 2021
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:29, 03 Gru 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Szacunek, pogarda i dwie drogi
Droga do szczęścia i raju obraca się wokół szacunku dla tego, co wolne, i świadome
Tak jak droga do piekła, ma za swoją oś wszechogarniającą pogardę

Kto umie postrzegać świat i obecne w nim istoty z szacunkiem, już jakby był częściowo w raju
już taki ktoś znalazł się w otoczeniu, gdzie okoliczności są ważne i cenne
on już został dowartościowany
a sam dowartościowanie daje
co oznacza, że w jego relacji ze światem buduje się sieć dobra
i już wzrasta szczęście
już tworzy się raj.

I odwrotnie - jeśli ktoś, niezależnie od tego, co go spotyka - traktuje swoje otoczenie z pogardą
ten już, na własne swoje życzenie, zafundował sobie świat mierny i podły
co prawda on sam może w tym świecie czuje się w tym wielki
co prawda on sam siebie wywyższa i stawia jako źródło roszczeń
ale to, co do niego przychodzi, będzie odbierał jako bezwartościowe
czyli nie będzie miał szansy na to, by zostać w swej duszy obdarowanym
czyli znalazł się
na swoje własne życzenie
w piekle.

Michał Dyszyński Warszawa, 3 grudnia 2021
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 2:18, 04 Gru 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Religie i komunały
Naiwne religie widzą drogę dobra poprzez głoszenie komunałów
zabranianie jak najwięcej
czy nadawanie możliwie najwyższego autorytetu religijnym przywódcom
Tymczasem istocie w jakimś stopniu świadomej
lecz nie posiadającej zintegrowanej osobowości
umoralniające mądrości niewiele pomogą
Bo jeśli ktoś w swojej duszy
czuje nieustanny głód znaczenia
taki głód pożerający uczucia i rozum
odbierający sensowność i celowość myśli
to najmądrzejsze nawet słowa
odbiją się od niej, jak kamyczki od piłki

Niestety, nie ma idealnej, wspólnej dla wszystkich metody integrującej osobowość
W każdym razie nie jest to metoda zewnętrzna
nie jest to algorytm jeden na wszystko
uporządkować się wewnętrznie musi każdy sam
w ogniu walki z tym, co jest jego słabością
co go nie konstytuuje, bo jest sprzeczne
wspierając zaś to, co da się połączyć w spójny system

Osobowość zintegrowana reaguje adekwatnie
w niej emocje i umysł wzajemnie sobie służą
natrętne pragnienia nie burzą pogody ducha
a umysł, który nie popada w przeintelektualizowanie nie grozi blokadą swobodnych uczuć
Takiej harmonii w umyśle i uczuciach nie da się zadekretować
nie da się wykonać na rozkaz, jako danina posłuszeństwa
bo owa harmonia domaga się zgodnego i w pełni zaangażowanego udziału całej duchowości
Czucia współpracującego z rozumieniem
woli i serca współdziałających we wzajemnym dostrojeniu
i żadne z nich nie może zostać zablokowane przez lęk i nadmierne rygory

Religie przesadnie dyscyplinujące oparte są o wizję człowieka, który zawsze jest niesforny,
który miałby funkcjonować niczym zdziczała bestia
człowieka, którego nieustannie trzeba poskramiać, jak niezrównoważonego furiata
religie, które nie wierzą w człowieka, bo liczy się wiara w Boga
odrzucając człowieka, odrzucają dzieło boże
sprzymierzają się ideowo z szatanem, który o człowieku ma właśnie takie mniemanie
który zgłosił roszczenie, iż tenże człowiek niczego wartościowego nie jest w stanie dokonać samodzielnie

Religie rygoru najchętniej każdej istocie świadomej ponakładałyby pęta
przytłoczyły gadulstwem górnolotnie brzmiącego zrzędzenia o uległości i posłuszeństwie
Te religie będą tylko pilnowały, aby nic tych pęt i gorsetu niezrozumiałych utrudnień życia nie poluźniło
bo rzekomo w tym jest właśnie największa wartość i cnota
gdy człowiek nic nie może, a tylko się boi i unika okazania swych talentów i mocy
ale to cnota na modłę szatana.

Michał Dyszyński Warszawa, 4 grudnia 2021
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:37, 05 Gru 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Człowiek i naturalizm
Ludzie pytają: jak możliwy jest dobry Bóg, jeśli tyle wokół bólu i cierpienia?
Gdzie On jest, skoro w ogóle na tym świecie jest śmierć?...
A ja na to powiem: człowieku, patrz na to co ten świat niesie!
Obejrzyj sobie tę walkę na każdym kroku życia
obejrzyj sobie konsekwencje tego, gdy jedynym sposobem wyłaniania tego co poprawne jest dobór naturalny.
ujrzyj to, że jak zachowaniami rządzić będzie egoizm, to wraz z nim w końcu, ktoś kogoś zabije!
Zrozum, że nie ma takiej nieczułości, połączonej darwinistycznym sposobem na przetrwanie, aby nie pojawiła się ostatecznie śmierć!

Ludziom się bowiem chciałoby myśleć, że bycie draniem, to taka tylko "uroda" ich uczuć
Niektórzy mówią "nienawidzę obcych, ale ogólnie jestem dobrym człowiekiem"
Jeszcze inni powiadają "o swoje każdy musi walczyć, wszak taki jest ten świat"
Tak - taki jest świat.
Ale każdy człowiek staje w związku z tym przed pytaniem
czy ja też mam taki być?
Czy aby na pewno muszę się godzić na wszystkie reguły tego świata?...

Naturalizm, występujący w tym świecie ukazuje konsekwencje wyłaniania tego co lepsze sposobem odsiewu genów
odsiewu, który działa przez sito rywalizacji i śmierci
ci co myślą, że ich akurat to ominie, że śmierć dotyka tylko wrogów, srodze się zawiodą
Co zaś, co nie mieli dość nadziei, aby uwierzyć, że można się wybić ponad ten egoistyczny bój przetrwania
którzy powiadają, że tak musi być, bo innej drogi nie ma
którzy podzielają tezę diabła, że jest jedna alternatywa
- albo eliminujesz innych, albo sam jesteś eliminowany
tacy mają już śmierć w swojej duszy
są w swoim piekle.

Dobrze jest dla człowieka religijnej wiary, że wymyślono ewolucję
słusznym jest zrozumieć naturalizm
bo warto jest znać tę alternatywę
aby wybrać to, co jest PONAD
ponad nienawiść
ponad nieczułość i egoizm
ponad śmierć...
Warto jest duchowo się narodzić do buntu wobec praw świata
do ustanowienia świata na nowy sposób
świata miłości i dobra.

Niektórym będzie trudno, bo w ich uczuciach jest wielkie pragnienie rywalizacji
ci kochają tylko świat wojny
ich emocje lgną do tego co okrutne, bezwzględne
dobro i przebaczenie postrzegają jako słabość
Oni, jeśli nie odmienią swych myśli i uczuć - a uczuć w szczególności
ostatecznie zasłużą sobie na rzeczywistość taką, jakiej oddali swe dusze
rzeczywistość bez przebaczenia
rzeczywistość, w której nikt nikogo nie kocha
w której tylko się walczy
tylko się bije jakiegoś wroga
tylko się zadaje ból i tego bólu doznaje
w wielkiej wrogości i nienawiści
bez litości i przebaczenia
- świat jaki sami sobie ci ludzie w swoich sercach sami wybudowali
zgodny z tym, co naturalizm i darwinizm, choć w łagodniejszej formie ukazuje nam dzisiaj.

Michał Dyszyński Warszawa, 5 grudnia 2021


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 21:46, 05 Gru 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:38, 06 Gru 2021    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Moje słabości
Tak mnie gnębią moje słabości
Tak bardzo chciałbym się ich pozbyć
Ale też mam w sobie pewien rodzaj dla nich docenienia

Bo jeśliby się miało kiedyś okazać
że te słabości odejdą
że kiedyś stanę bez bólów, bez ograniczeń, w pełni mocy
i już ta moc pozostanie we mnie na zawsze
to wspomnienie owych czasów słabości
okaże się niczym wspaniały dar
niczym klejnot pozwalający mi zrozumieć
i naturę własną
i problemy innych ludzi
i sens przebaczenia.

Więc teraz, walcząc ze słabościami
także próbuję chłonąć swoim zrozumieniem
jak to jest być słabym...

Michał Dyszyński Warszawa, 6 grudnia 2021
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 20 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin