Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy skutecznosc sadow swiadczy o prawdzie? (Wuk i anbo)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:33, 16 Paź 2006    Temat postu:

pipokze napisał:
Michał Dyszyński napisał:
pipokze napisał:
Michale. Czyżbyś nie wiedział?
Ja widzę dość podstawową różnicę pomiędzy owym 42 i moim pytaniem.
Może ty coś widzisz, a może ci się wydaje? Bo jakoś zapomniałeś napisać - JAKA to różnica?

Uważam, że moje pytanie jest jednak postawione wyraźniej. Bardziej niż przez sformułowanie widać to przez kontekst - pytanie odnosi się do wiary w sensowność MOJEGO myślenia, doskonalenie się, a nie wszystkie możliwe do pomyślenia problemuy0
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 12:51, 16 Paź 2006    Temat postu:

Michał napisał:
Anbo wciąż mi próbuje wmówić, że ja jestem nieszczery nie stawiając sobie owego pytania

Przeinaczasz. O nieszczerości mówiłem w odniesieniu do twojej wypowiedzi, że nie rozumiesz co to jest materia, jej istnienie, materia jako wyjaśnienie istnienia wrażeń zmysłowych. Co się tyczy pytania o istnienie materii, to wskazywałem kiedy i dlaczego trzeba się do tego jakoś ustosunkowac, mieć na to pogląd.

Michał napisał:
sugerowaniu takich założeń do problemu, które mi nie odpowiadają.

Nikt ci nie każe przyjmować określonych założeń, ale jak ich nie przyjmujesz, to dyskusja, w której je przyjęto, jest wtedy średnio sensowna, co dobrze ilustruje twój przykład.

Michał napisał:
Dyskusja może natomiast toczyć się w odniesieniu do wniosków z tych założeń w konfrontacji ze wspólnie zaakceptowaną bazą faktów i idei bezspornych.

Chcesz wyciągac wnioski z założeń, czyli podyskutować na zasadzie co, jesli to a to, co nie jest niczym innym niż to, na co przed chwilą się nie zgadzałeś. Nie od dziś trudno cię zrozumieć :(

anbo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pipokze




Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 12:52, 16 Paź 2006    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
pipokze napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Ja widzę dość podstawową różnicę pomiędzy owym 42 i moim pytaniem.
Może ty coś widzisz, a może ci się wydaje? Bo jakoś zapomniałeś napisać - JAKA to różnica?
Uważam, że moje pytanie jest jednak postawione wyraźniej. Bardziej niż przez sformułowanie widać to przez kontekst - pytanie odnosi się do wiary w sensowność MOJEGO myślenia, doskonalenie się, a nie wszystkie możliwe do pomyślenia problemuy0
Co takiego??? Przecież pytasz o "głębszy sens istnienia BYTU", a nie o sensy swojego myślenia, czy doskonalenia się. Cokolwiek znaczy "sens" w obu przypadkach.
Może wreszcie napiszesz, CO OZNACZA pytanie, które zadajesz? Czy ty sam w ogóle wiesz, o co pytasz?[
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:11, 16 Paź 2006    Temat postu:

Słowo "sens" może określać rózne rzeczy w zależności od kontekstu. W kontekście Twojej odpowiedzi "42" pytanie brzmiało:
"czy to wszystko w ogóle ma jakiś sens? "
W kontekście materii ma ono postać:
Jaki jest głebszy sens bytu określanego jako "istnienie materii".

Porównanie tych kontekstów ujawnia różnicę:
- w pierwszym przypadku stawiam sobie OSOBISTE pytanie o "bezpieczeństwo" moich filozoficznych dociekań.
- w drugim - mamy pytanie o coś, czego ja osobiście nie rozumiem. I dlatego pytania stawiac nie chcę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pipokze




Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:17, 16 Paź 2006    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Słowo "sens" może określać rózne rzeczy w zależności od kontekstu. W kontekście Twojej odpowiedzi "42" pytanie brzmiało:
"czy to wszystko w ogóle ma jakiś sens? "
W kontekście materii ma ono postać:
Jaki jest głebszy sens bytu określanego jako "istnienie materii".

Porównanie tych kontekstów ujawnia różnicę:
- w pierwszym przypadku stawiam sobie OSOBISTE pytanie o "bezpieczeństwo" moich filozoficznych dociekań.
- w drugim - mamy pytanie o coś, czego ja osobiście nie rozumiem. I dlatego pytania stawiac nie chcę.
Co masz na myśli, kiedy mówisz "głębszy SENS bytu"?!? Co w tych twoich zdaniach oznacza "sens"? Wartość? Cel?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:50, 16 Paź 2006    Temat postu:

pipokze napisał:
Co masz na myśli[/color], kiedy mówisz "głębszy SENS bytu"?!? Co w tych twoich zdaniach oznacza "sens"? Wartość? Cel?
\

A o które moje slowa Ci chodzi?
Bo ja nie kojarzę, który fragment jest teraz przedmiotem pytania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pipokze




Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 14:49, 16 Paź 2006    Temat postu:

O ten, tak samo jak wyżej:
Michał Dyszyński napisał:
anbo napisał:
Każda teoria postuluje istnienie bytów chociażby celem opisania tego, czego dotyczy (jeśli nie wyjaśnienia obserwacji, których dotyczy), więc siłą rzeczy ma ontologię.
Byty - owszem - postuluje. Ale czy musi stawiac pytania o głębszy sens ich istnienia?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:04, 17 Paź 2006    Temat postu:

pipokze napisał:
Byty - owszem - postuluje. Ale czy musi stawiac [color=blue]pytania o głębszy sens ich istnienia?


W sumie poruszyłeś ciekawy problem:
Kiedy jest sens o coś pytać, a kiedy nie?

Moja odpowiedź jest prosta:
Pytam o to, co jest MI (osobiscie) potrzebne.
Dlatego - stawiam pytanie o sens mojego istnienia. Pewnie trochę dlatego, że się boję nieznanego, że nie wiem co ze mną będzie. Pytam też, bo sprawa mojej tożsamości, z nieznanych powodów, jest dla mnie jakoś wyjątkowo ważna. Dlaczego odpowiadam wiarą? - jednym z powodów jest tzw. efekt samosprawdzającej się przepowiedni. Obawiam się, że jeśli założę sobie świat bez sensu, to on rzeczywiście takim się stanie. I odwrotnie - jeśli ów sens zapostuluję, to może go jakoś "wygeneruję". Ale to nie jest oczywiście jedyny powód.
Dlaczego też nie musze pytać o sposób w jaki istnieją moje doznania. Tzn. trochę niedokładnie - owszem nawet mnie to ciekawi. I pewnie gdybym miał szansę zdobycia pewnych informacji na ten temat, to bym się o nie starał. Póki co jednak nie wiem skąd miałbym się tego dowiedzieć, zaś wrażenia i tak mam i to może mi wystarczyć. Nie ma "ciśnienia" Więc mi wystarcza.

Pewnie gdybym się bardziej wczuł w psychikę Anbo, to bym też pojął dlaczego "realność" bytu zwanego materią jest dla niego tak ważna. Być może, podobnie jak u mnie z pytaniem o sens "calości", jest to jakaś kwestia tożsamości.

Chcę jednak zwrócić uwagę na jeszcze jedną różnicę pomiędzy pytaniem Anbo, a moim - Anbo pyta o "istnienie" materii, a ja w swoim pytaniu nie skupiam się na problemie istnienia. Stawiam sprawę bardziej ogólnie - chcę po prostu uwierzyć, że "będzie dobrze", albo że "to - ogólnie - do czegoś dobrego prowadzi". Tak w ogóle - w sposób otwarty.
Podsumowując - pytania każdy stawia stosownie do potrzeb dowiedzenia się. Niech Anbo stawia swoje pytania (jeśli ma taką potrzebę), ja będę stawiał swoje. I to jest chyba zdrowe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 8:13, 17 Paź 2006    Temat postu:

Michał napisał:
Pewnie gdybym się bardziej wczuł w psychikę Anbo, to bym też pojął dlaczego "realność" bytu zwanego materią jest dla niego tak ważna. Być może, podobnie jak u mnie z pytaniem o sens "calości", jest to jakaś kwestia tożsamości.

A nie przyszło ci do głowy, że bez odpowiedzi na jedno pytanie, nie można odpowiedzieć na drugie?

anbo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pipokze




Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 9:00, 17 Paź 2006    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
W sumie poruszyłeś ciekawy problem:
Kiedy jest sens o coś pytać, a kiedy nie?

Moja odpowiedź jest prosta:
Pytam o to, co jest MI (osobiscie) potrzebne.
Dlatego - stawiam pytanie o sens mojego istnienia.
Co to znaczy: "głębszy sens istnienia bytów", do licha?!? Dowiem się wreszcie?

Co znaczy: "sens twojego istnienia"?!? "Skąd się wzięło twoje istnienie"? Czy może: "jaką ma wartość"? Czy też: "jaki jest jego cel"?
Skoro NIE WIESZ, O CO PYTASZ, to jak możesz próbować znaleźć odpowiedź?!?

Michał Dyszyński napisał:
Dlaczego odpowiadam wiarą? - jednym z powodów jest tzw. efekt samosprawdzającej się przepowiedni.
Na JAKIE pytanie odpowiada wiara?
Michał Dyszyński napisał:
Obawiam się, że jeśli założę sobie świat bez sensu, to on rzeczywiście takim się stanie.
Co znaczy "świat bez sensu"? Operujesz słowem "sens" bez określenia, co ono w tym przypadku oznacza. Wszystkie te zdania brzmią bardzo głeboko, "filozoficznie", ale nie wiadomo, co oznaczają, więc są tylko międleniem słów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:45, 17 Paź 2006    Temat postu:

pipokze napisał:
Co to znaczy: "głębszy sens istnienia bytów"[/color][/b], do licha?!? Dowiem się wreszcie?
...Wszystkie te zdania brzmią bardzo głeboko, "filozoficznie", ale nie wiadomo, co oznaczają, więc są tylko międleniem słów.


Nie mam najmniejszego zamiaru epatować "filozoficznością". Natomiast nie wiem jak można Ci wytłumaczyć coś, co wynika bardziej z odczuć, niż modeli wywodzących się ze świata materialnego. To coś jest po prostu trudne, a do tego trzeba tu jeszcze pewnego rodzaju "wspólnoty" myslenia i odczuwania. Ale postaram się dodać tu nieco dokładniejszy opis.

Czym jest "sens" w odniesieniu do problemów istnienia człowieka?
- częściowo już o tym pisałem, ale może przekażę to innymi słowy. Jednak, żeby zrobić to porządniej, najpierw trzeba wyjaśnić parę spraw.

Wg mnie osobowość człowieka można opisać innym modelem, niż świat fizykalny. Tutaj osią jest poczucie TOżSAMOśCI. Gdy jestem przekonany, że świat jest w jakiś sposób zgodny (na razie odłóżmy sprawę znamion tej zgodności) z tym co tworzy mnie, wtedy jestem w stanie taki układ zaakceptować, może nawet będę w nim "szczęśliwy". W sytuacji odwrotnej - gdy wrażenia ze świata sprzeciwiają się mojemu odczuciu porządku i adekwatności do oczekiwań - wtedy odbieram świat jako zły, wrogi. Teraz w realnym życiu doznaję mieszaninę bodźców dobrych i złych - zgodnych i sprzecznych z moją wizją świata. Niektóre wrażenia złe przynoszą co prawda w późniejszym czasie pozytywne efekty, ale inne nie. Gdy coś zmierza w kierunku wyraźnie sprzecznym z tym, co jesteśmy w stanie zaakceptować, to wtedy mówimy o tym, ze jest "bez sensu". Jeśli ktoś jest atakowany ową bezsensownością często, będzie zapewne zadawał sobie pytanie o bilans swoich osobowościowych "zysków i strat". Inaczej mówiąc , mniej lub bardziej świadomie, sformułuje pytanie - czy on w ogóle ma ochotę istnieć w takim świecie? Czy akceptuje samego siebie na takich warunkach? Jesli tak - jeśli akceptuje siebie w kontekście doznań jakie do niego dochodzą - wtedy życie "ma sens", czuję się spełniony i od strony osobowościowej "bezpieczny".
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że tak ogólne omówienie może sprawiać wrażenia nadmiaru filozofii. W końcu dla wiekszości ludzi głownym problemem są pieniądze, bezpośrednie bezpieczeństwo i możliwość zabawienia się jak najciekawiej. Jednak nawet na poziomie prostych pragnień gdzieś funkcjonuje problem uzgodnienia doznań z potrzebami - dla jednego impreza nie ma sensu, jeśli nie ma na niej muzyki techno, a dla innego bezsens oznacza brak dostępu do nagrań z muzyką Lutosławskiego.
Stawiając pytanie o sens ogólny porywamy sie na coś niejasnego. I chyba trudno jest na to pytanie odpowiedzieć tylko w oparciu o wiedzę, jaką dają wrażenia świata. W końcu - np. w zależności od nastroju - wszystko można interpretować albo dobrze, albo źle. Są ludzie, którzy zrzędzą co chwila, mimo że z zewnątrz patrząc ich sytuacja jest godna pozazdroszczenia. Dlatego uważam, że sens można (a w dużym stopniu zapewne trzeba) zapostulować. W innym ujęciu w niego "uwierzyć".
Można też założyć, że wynik oceny naszego życia nie jest nam po prostu znany i będziemy czekać. Ale ponieważ samosprawdzająca sie przepowiednia jest efektem o znaczącej groźbie, to korzystniej jest chyba pomóc sobie w tej sytuacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pipokze




Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 9:57, 17 Paź 2006    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
pipokze napisał:
Co to znaczy: "głębszy sens istnienia bytów", do licha?!? Dowiem się wreszcie?
...Wszystkie te zdania brzmią bardzo głeboko, "filozoficznie", ale nie wiadomo, co oznaczają, więc są tylko międleniem słów.

Czym jest "sens" w odniesieniu do problemów istnienia człowieka?
- częściowo już o tym pisałem, ale może przekażę to innymi słowy.
Nie o tym rozmawiamy w tym wątku. Powiesz wreszcie, co oznacza "głębszy sens istnienia bytów", czy nie? Tak sobie napisałeś, bo głęboko brzmi, taka "filozoficzna zaduma", ale sam tego nie rozumiesz, coś napisał, nie wiesz, co mówisz? Co słowo "sens" oznacza w twoim zdaniu? NIC nie znaczy?!?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:19, 17 Paź 2006    Temat postu:

pipokze napisał:
Nie o tym rozmawiamy w tym wątku. Powiesz wreszcie, co oznacza "głębszy sens istnienia bytów", czy nie? Tak sobie napisałeś, bo głęboko brzmi, taka "filozoficzna zaduma", ale sam tego nie rozumiesz, coś napisał, nie wiesz, co mówisz? Co słowo "sens" oznacza w twoim zdaniu? NIC nie znaczy?!?


Dla mnie sensem istnienia bytów jest powiązanie tych bytów z bardziej pierwotnymi przyczynami, mechanizmami. Ale o bytach jest oddzielny wątek, więc nie zgadzam sie z Tobą, ze tutaj powienienm się nad tym skupiać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pipokze




Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 10:57, 17 Paź 2006    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
pipokze napisał:
Nie o tym rozmawiamy w tym wątku. Powiesz wreszcie, co oznacza "głębszy sens istnienia bytów", czy nie? Tak sobie napisałeś, bo głęboko brzmi, taka "filozoficzna zaduma", ale sam tego nie rozumiesz, coś napisał, nie wiesz, co mówisz? Co słowo "sens" oznacza w twoim zdaniu? NIC nie znaczy?!?
Dla mnie sensem istnienia bytów jest powiązanie tych bytów z bardziej pierwotnymi przyczynami, mechanizmami.
Skup się. Nie pytam: "co jest głębszym sensem istnienia bytów?", tylko: co oznacza "głębszy sens istnienia bytów"?".

Powiesz wreszcie, co oznacza "głębszy sens istnienia bytów", czy nie? Tak sobie napisałeś, bo głęboko brzmi, taka "filozoficzna zaduma", ale sam tego nie rozumiesz, coś napisał, nie wiesz, co mówisz? Co słowo "sens" oznacza w twoim zdaniu? NIC nie znaczy?!?

CO OZNACZA SŁOWO "SENS" W TYM ZDANIU?!? Dowiem się wreszcie?

Michał Dyszyński napisał:
Ale o bytach jest oddzielny wątek, więc nie zgadzam sie z Tobą, ze tutaj powienienm się nad tym skupiać.
Chyba coś ci się pomyliło. W tym wątku mowa o bytach i w tym wątku użyłeś pytania o "głębszy sens istnienia bytów".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:19, 17 Paź 2006    Temat postu:

pipokze napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Ale o bytach jest oddzielny wątek, więc nie zgadzam sie z Tobą, ze tutaj powienienm się nad tym skupiać.
Chyba coś ci się pomyliło. W tym wątku mowa o bytach i w tym wątku użyłeś pytania o "głębszy sens istnienia bytów".


Jednak przypominam, że tytuł tego wątku, to "Czy skuteczność sądów świadczy o prawdzie". Byty się pojawiły, jako jeden z pobocznych elementów i ma to swój sens. Jednak nad samymi bytami nie chcę się tu rozwodzić (za chwilę się uprzesz, że z powodu użytego słowa "rozwodzić" mam wytłumaczyć się z poglądów na temat rozwodów i polityki społecznej państwa... ;) ).
Jesli bardzo chcesz o tych bytach, to mogę Ci odpowiadać w tym drugim wątku, ale tutaj mi nie pasuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:43, 19 Paź 2006    Temat postu:

Uprzejmie zwracam uwage uzytkownikowi pipokze, zeby wyrazal swoje mysli w sposob pozbawiony osobistych wycieczek ("skup sie", "nie rozumiesz, co napisales", "nie wiesz, co mowisz").

Co do odpowiedzi o znaczenie slowa "sens", zostala ona udzielona przez Michala chwile przedtem, w poscie z 17 Paź 2006 11:19 am:

Michal napisał:
Dla mnie sensem istnienia bytów jest powiązanie tych bytów z bardziej pierwotnymi przyczynami, mechanizmami.
.
Mozna wiec spokojnie powrocic do merituum.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin