Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dlaczego rodzimy się?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31302
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:34, 24 Sty 2012    Temat postu:

Marcin Kotasiński napisał:
Michał, napisałem ci wcześniej tak:
MK napisał:
Ja jestem tu, aby udowodnić swoją rację. Ty, aby udowodnić swoją. To, komu to uda się jest niezależne od mojej i twojej deklaracji.

Co spełnia twój warunek.


Deklaratywnie tak. Ale myślę, że prędzej czy później, w takiej dyskusji pojawia się kwestia: co to znaczy coś UDOWODNIĆ?
Moje podejście można by określić tak:
Ponieważ dyskutujące strony robią to w PRZESTRZENI PUBLICZNEJ, to wszystkie argumenty wykraczające poza przestrzeń publiczną (czyli odnoszące się do twierdzeń, które potwierdzają się wyłącznie w przekonaniu jednej ze stron, a więc, których nie da się potwierdzić niezależnie, publicznie) mają status OPINII.
Czy zgadzasz się na takie postawienie sprawy?


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 18:39, 24 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:18, 24 Sty 2012    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Ponieważ dyskutujące strony robią to w PRZESTRZENI PUBLICZNEJ, to wszystkie argumenty wykraczające poza przestrzeń publiczną (czyli odnoszące się do twierdzeń, które potwierdzają się wyłącznie w przekonaniu jednej ze stron, a więc, których nie da się potwierdzić niezależnie, publicznie) mają status OPINII.
Czy zgadzasz się na takie postawienie sprawy?


Pan Michał potrafi wskazać miejsce, z którego można się dowiedzieć jakie argumenty należą do przestrzeni publicznej, a jakie nie - bo obawiam się, że takie miejsce nie istnieje. W przestrzeni publicznej istnieją ludzie o bardzo różnych poglądach.

Obawiam się, że Pan Michał przez przestrzeń publiczną rozumie swoje przekonanie, co tą przestrzenią publiczną miało by być. A to ma charakter już tylko OPINII Pana Michała.

Proponowałbym, może najpierw poznać i zrozumieć wywód Pana Marcina, a dopiero potem - jeśli będzie taka potrzeba cokolwiek udowadniać i się spierać. Oczywiście, jeśli Pan Michał w ogóle jest tego ciekawy, bez tego tym bardziej chyba nie ma czego udowadniać.


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Wto 19:21, 24 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31302
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:52, 24 Sty 2012    Temat postu:

lucek napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Ponieważ dyskutujące strony robią to w PRZESTRZENI PUBLICZNEJ, to wszystkie argumenty wykraczające poza przestrzeń publiczną (czyli odnoszące się do twierdzeń, które potwierdzają się wyłącznie w przekonaniu jednej ze stron, a więc, których nie da się potwierdzić niezależnie, publicznie) mają status OPINII.
Czy zgadzasz się na takie postawienie sprawy?


Pan Michał potrafi wskazać miejsce, z którego można się dowiedzieć jakie argumenty należą do przestrzeni publicznej, a jakie nie - bo obawiam się, że takie miejsce nie istnieje. W przestrzeni publicznej istnieją ludzie o bardzo różnych poglądach.

Nie bardzo Pana, Panie Lucku rozumiem :think:
Najpierw pisze Pan, że przestrzeń publiczna nie istnieje, a w zdaniu dalej stwierdza Pan, że "W przestrzeni publicznej istnieją ludzie...". Czyli w NIEISTNIEJĄCEJ przestrzeni istnieją jacyś ludzie?...
To dla mnie zbyt wyrafinowana abstrakcja, więc odpadam.

Gdyby ktoś miał wątpliwości co ja osobiście (w używanym tu znaczeniu) rozumiem przez przestrzeń publiczną, to wyjaśniam, że chodzi mi o ten zestaw założeń, argumentów, reguł wnioskowania, które są jakoś WSPÓLNE dla ludzi (niesubiektywne). Przestrzenią publiczną jest zatem nauka, literatura, logika,, język, wspólność odczuć i reakcji (o ile da się ją jakoś tam określić). Publiczne jest to, co jakoś zostało skonfrontowane z poglądami innych ludzi, co doczekało się od tych innych ludzi odzewu, można też do pewnego stopnia uznać jako formę weryfikacji.
W odróżnieniu od niej - niepubliczne są - prywatne wrażenia, przekonania mające swoje źródło wyłącznie we własnym umyśle, czyli nieskonfrontowane z oceną innych ludzi.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 3:11, 25 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:15, 24 Sty 2012    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Wto 22:22, 24 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:09, 24 Sty 2012    Temat postu:

Michał czy nadal nie zauważasz, że dyskutujesz o niczym albo, o czymś zupełnie innym niż warunki, które stawiasz, a które w istocie istnieją apriorycznie. Jeśli nie to w odpowiedzi powtórzę się.
Cytat:
Ja jestem tu, aby udowodnić swoją rację. Ty, aby udowodnić swoją.

Nic dodać, nic ująć. No, dodać, że udowadniamy racjonalnie, logicznie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:22, 25 Sty 2012    Temat postu:

No dobrze, a ta ciemność czym jest? W tej ciemności "śpią" stworzenia i Bóg je budzi, czy one się dopiero stają, kiedy Bóg o nich pomyśli? Bo tak, jak to opisałeś, to widzę Boga, jako osobę, która wchodzi z latarką do ciemnego pomieszczenia. A Przecież Bóg jest stwórcą, a nie odkrywcą...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31302
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:37, 25 Sty 2012    Temat postu:

Marcin Kotasiński napisał:
Michał czy nadal nie zauważasz, że dyskutujesz o niczym albo, o czymś zupełnie innym niż warunki, które stawiasz, a które w istocie istnieją apriorycznie. Jeśli nie to w odpowiedzi powtórzę się.
Cytat:
Ja jestem tu, aby udowodnić swoją rację. Ty, aby udowodnić swoją.

Nic dodać, nic ująć. No, dodać, że udowadniamy racjonalnie, logicznie.

Niech będzie - oto przedstawię krótko swoją OPINIĘ (żadną tam "prawdę", a już na pewno nie "absolutną") na temat sensu ludzkiego przebywania na tym łez padole.

Wstępnie zasygnalizowałem to już, dlaczego nie żyjemy z Bogiem. Gdybyśmy w tym stanie świadomości jaki mamy, uzyskali dostęp do boskiej rzeczywistości, to byśmy ją nieprawidłowo zinterpretowali.
Problem głównym jest wolność. Wolność jest siłą twórczą, ale jednocześnie wszystko co człowiek wykona, ma także KONSEKWENCJE. Człowiek upojony samą wolnością jest zbyt słaby, zbyt głupi, aby w pełni ogarnąć konsekwencje swoich wyborów. Poza tym, będąc blisko Boga, przyjąłby jako naturalne, że jego ludzkie możliwości są podobne do boskich i zacząłby robić rzeczy, które szkodziłyby tak jemu samemu, jak też innym istotom. Później, widząc problemy, nie umiałby ich odnieść do samego siebie (mógłby obarczać nimi Boga). Bo będąc w boskiej rzeczywistości ludzka świadomość nie ujawnia części swoich aspektów (obecność Boga jest zbyt silna).
Człowiek tutaj na ziemi człowiek ma warunki "bojowe", dzięki czemu poznaje samego siebie, określa się, w jakimś sensie też staje się. To stawanie się uwidacznia się WOBEC PROBLEMÓW ŻYCIA. Gdyby wszystko było jasne, to wybieralibyśmy zawsze tę oczywistą opcję. Praktycznie wyboru by nie było. Gdy stajemy z problemem i wobec niejasności świata, wtedy musimy szukać rozwiązania także w sobie.
Dlatego kluczową sprawą jest, oprócz wiedzy, także wiara i osobowość. Gdyby wszystko było wiedzą, to nie byłoby wyboru, bo w przypadku pytań opcja jedynie słuszna, najkorzystniejsza byłaby oczywista, jasno świeciłaby wobec ewentualnych innych możliwości (te ostatnie nigdy nie byłyby wybrane). Gdy pewność wyboru znika, pojawia się czynnik inny niż zewnętrzna określoność - czynnik wiary i osobowości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:12, 25 Sty 2012    Temat postu:

Michał, Ty piszesz (zgodnie z resztą z tematem wątku), dlaczego Bóg "wysyła" człowieka na Ziemię. A dlaczego Bóg stworzył świat i ludzi? Nie wystarczyło Mu, że był sam? Inaczej - do czego jesteśmy Bogu potrzebni?

Ostatnio zmieniony przez Niepoprawna dnia Śro 8:13, 25 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31302
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:16, 25 Sty 2012    Temat postu:

Niepoprawna napisał:
Michał, Ty piszesz (zgodnie z resztą z tematem wątku), dlaczego Bóg "wysyła" człowieka na Ziemię. A dlaczego Bóg stworzył świat i ludzi? Nie wystarczyło Mu, że był sam? Inaczej - do czego jesteśmy Bogu potrzebni?

W moim przekonaniu ludzie, obdarzeni wolnością, stanowią swoistą "instancję prawdy". Tzn. to co człowiek (albo inna istota obdarzona wolną wolą) wybiera - staje się. To co nigdy nie zostało wybrane - pozostaje tylko jako możliwość. Możliwości jest oczywiście nieskończoność, a możliwości od tych możliwości jest nieskończoność do potęgi nieskończoność.
Bóg mógłby w swoim umyśle niejako "zarządzać" owymi nieskończonymi możliwościami, może katalogować je jakoś. Jednak same możliwości mają status dość obojętny - jedna jest podobna do drugiej, nic z tego nie wynika. Wybór istoty wolnej nadaje możliwości status "dokonany", dodając ścieżkę rozwoju świata wykraczającą poza możliwość, wirtualny charakter. Od wolnego wyboru zaczyna się jakby nowa ścieżka rozwoju wszechświata, można odhaczyć jako zbędne, opcje niewybrane, a jednocześnie ta wybrana staje się zaczynem nowych wyborów, nowej rzeczywistości. Jeśliby jeszcze ludzka kreatywność osiągnęła dojrzały rozmiar, to taki człowiek mógłby stać pewnego rodzaju partnerem dla Boga.
Bóg nie boi się konkurencji innych doskonałych istot. Wręcz przeciwnie, doprowadzenie takiej istoty do doskonałości bliskiej boskiej byłoby wspaniałym dokonaniem, spełnieniem się wielkości Boga. Dlatego - poczynając od słabego ludzkiego życia, na ziemskim padole - poprzez kolejne etapy doskonalenia, Bóg przeznacza człowiekowi drogę do osobistej boskości.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 13:18, 25 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:00, 25 Sty 2012    Temat postu:

Niepoprawna napisał:
No dobrze, a ta ciemność czym jest?

Podświadomością
Cytat:
W tej ciemności "śpią" stworzenia i Bóg je budzi,

Tak
Cytat:
czy one się dopiero stają, kiedy Bóg o nich pomyśli?

Stają się w procesie rozwoju, nawet przebudzenie jest procesem przebudzania się, wydobywa się świadomość (podmiot (w uproszczeniu)) do świadomości (trzeźwości) z podświadomości (nietrzeźwości) – snu, stopniowo. A Bóg myśli wszędzie i zawsze, On jest myśleniem.
Cytat:
Bo tak, jak to opisałeś, to widzę Boga, jako osobę, która wchodzi z latarką do ciemnego pomieszczenia.

Tak
Cytat:
A Przecież Bóg jest stwórcą, a nie odkrywcą...

Stwarza życie w podmiocie, który śniąc życia jakby nie posiadał, bo nie potrafi kreować tego życia w coś lepszego, a jedynie śni, jest w stagnacji.

***

Michał napisał:
Gdybyśmy w tym stanie świadomości jaki mamy, uzyskali dostęp do boskiej rzeczywistości, to byśmy ją nieprawidłowo zinterpretowali.

To nieprawda, gdybyśmy mieli dostęp do Prawdy, boskiej Rzeczywistości to byśmy ją poznawali taką, jaka jest i nasza interpretacja byłaby zbyteczna. Dostęp do Prawdy ograniczony sprawia, że posiłkujemy się w celu poznania własną interpretacją tego, co poznane zostało szczątkowo i tu powstają błędy.

Cytat:
Problem głównym jest wolność. Wolność jest siłą twórczą, ale jednocześnie wszystko co człowiek wykona, ma także KONSEKWENCJE. Człowiek upojony samą wolnością jest zbyt słaby, zbyt głupi, aby w pełni ogarnąć konsekwencje swoich wyborów. Poza tym, będąc blisko Boga, przyjąłby jako naturalne, że jego ludzkie możliwości są podobne do boskich i zacząłby robić rzeczy, które szkodziłyby tak jemu samemu, jak też innym istotom. Później, widząc problemy, nie umiałby ich odnieść do samego siebie (mógłby obarczać nimi Boga). Bo będąc w boskiej rzeczywistości ludzka świadomość nie ujawnia części swoich aspektów (obecność Boga jest zbyt silna).

My zakładamy, że Bóg tu jest i wobec Jego Jest mamy Wolność i wielu, prawie wszystkim Jego obecność nie przeszkadza, aby nadużywać Wolności. To człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego jak blisko niego stoi Bóg. Nie obarczaj Boga za to, że jest wielki, a człowieka za nie wiedzę, i też go nie obarczaj, bo on poznaje dopiero.

Cytat:
Człowiek tutaj na ziemi człowiek ma warunki "bojowe", dzięki czemu poznaje samego siebie, określa się, w jakimś sensie też staje się. To stawanie się uwidacznia się WOBEC PROBLEMÓW ŻYCIA. Gdyby wszystko było jasne, to wybieralibyśmy zawsze tę oczywistą opcję. Praktycznie wyboru by nie było. Gdy stajemy z problemem i wobec niejasności świata, wtedy musimy szukać rozwiązania także w sobie.

I tą Wolność mamy, aby przez „warunki bojowe” poznawać to, co słuszne i że On tu jest. Bóg stworzył te warunki, aby dać nam uczciwą podstawę poznawczą, aby człowiek nie czuł się przytłoczony jego obecnością, a poznawał swobodnie i wybierał to, co chce.

Cytat:
Dlatego kluczową sprawą jest, oprócz wiedzy, także wiara i osobowość. Gdyby wszystko było wiedzą, to nie byłoby wyboru, bo w przypadku pytań opcja jedynie słuszna, najkorzystniejsza byłaby oczywista, jasno świeciłaby wobec ewentualnych innych możliwości (te ostatnie nigdy nie byłyby wybrane). Gdy pewność wyboru znika, pojawia się czynnik inny niż zewnętrzna określoność - czynnik wiary i osobowości.

„Gdyby wszystko było wiedzą, to nie byłoby wyboru” – nieprawda, wiesz to, że możesz herbatę posłodzić lub nie i wybór zachowujesz, podobnie ze wszystkimi innymi sprawami, które znamy, zawsze wybór pozostaje. Tobie Michał wydaje się, że znajomość Prawdy determinuje cię do jej przestrzegania, nie Michale, ty znając Prawdę wybierasz ją, ponieważ widzisz, że warto, ona sprawdza się, funkcjonuje.

Faktycznie piszesz nie na temat, bo chodzi nam o sam początek życia, nie o jego przebieg i warunki, w jakich przebiega: dlaczego w ogóle się pojawiamy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31302
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:33, 25 Sty 2012    Temat postu:

Marcin Kotasiński napisał:
Nie obarczaj Boga za to, że jest wielki, a człowieka za nie wiedzę, i też go nie obarczaj, bo on poznaje dopiero.

Nie myl stwierdzenia zależności z "obarczaniem". Zbyt wczesna ocenność, przejście do kategoryzowania według emocji typowo ludzkich, prowadzi na manowce.
Upraszczasz, a przez to wykoślawiasz moją argumentację. Człowiek jest, jaki jest, więc nie zamierzam go obarczać, tylko oceniam realnie jego możliwości (bez orzekania o winie). Boga też nie "obarczam, że jest wielki", tylko zwracam uwagę na to, że wielkość wobec małości i słabości się różni, a z tej różnicy wynikają konsekwencje.

Marcin Kotasiński napisał:
I tą Wolność mamy, aby przez „warunki bojowe” poznawać to, co słuszne i że On tu jest. Bóg stworzył te warunki, aby dać nam uczciwą podstawę poznawczą, aby człowiek nie czuł się przytłoczony jego obecnością, a poznawał swobodnie i wybierał to, co chce.

Tu z grubsza zgoda.


Marcin Kotasiński napisał:
Tobie Michał wydaje się, że znajomość Prawdy determinuje cię do jej przestrzegania, nie Michale, ty znając Prawdę wybierasz ją, ponieważ widzisz, że warto, ona sprawdza się, funkcjonuje.

Uważam, że znając prawdę wg jakiegoś jednego "absolutnego" wzorca wybór staje fikcją. Wszak ten wzorzec w sposób jasny określi co jest najbardziej poprawne, korzystne itp. Prawdopodobieństwo, że wartość dwóch wyborów, dla spontanicznej sytuacji (nie jakoś sztucznie konstruowanej) będzie dokładnie taka sama (do nieskończonego miejsca po przecinku), jest równe zero. Zatem praktycznie zawsze jedna opcja będzie istotnie lepsza niż pozostałe. I "wiedzący" będzie miał tego świadomość, a trudno podać powód, dla którego ów ktoś miałby wybierać gorszą ewentualność.
To, że wybieramy w sposób realny, wynika właśnie z tego, że nie dysponujemy "pełną wiedzą"/prawdą/jedynym opisem tego, co ów wybór opisuje.

Aktualizacja
Rozwiązaniem tego dylematu wolności może być przyjęcie, że nie ma jednej prawdy - wtedy wybór może dokonywać na etapie wcześniejszym - wyboru KRYTERIUM prawdy.
Innym rozwiązaniem jest zaś to co grubsza mamy - tzn. brak pełnej wiedzy o rzeczywistości, wtedy możemy opcjom przypisywać takie same wartości pod względem wyboru, bądź dokonywać wyboru losowo w oparciu o wagę danej opcji.

Marcin Kotasiński napisał:
Faktycznie piszesz nie na temat, bo chodzi nam o sam początek życia, nie o jego przebieg i warunki, w jakich przebiega: dlaczego w ogóle się pojawiamy?


Być może piszę nie na temat. Tak rozumiałem ten wątek i mogę się mylić. Ale wcześniej już sugerowałem, że wolałbym podjąć temat podobny, ale w nowym wątku. Zostawię Ci wtedy Twój wątek na wyłączność.
W tym mogę zakończyć dyskusję.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 10:10, 26 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:42, 25 Sty 2012    Temat postu:

Marcin, zatytułowałeś wątek "Dlaczego rodzimy się", czyli dlaczego pojawiamy się jako istoty żyjące na Ziemi. I Michał właśnie to wyjaśnia: "Dlatego - poczynając od słabego ludzkiego życia, na ziemskim padole - poprzez kolejne etapy doskonalenia, Bóg przeznacza człowiekowi drogę do osobistej boskości."
Nie rozumiem tylko Michale, dlaczego pisałeś o wolnej woli?
To zabawne, ale od początku wydaje mi się, że Wasze poglądy są często bardzo spójne, wbrew pozorom, tylko nie wiedzieć czemu Wy skupiacie się na rywalizacji. Np. Ty Marcinie piszesz o przebudzaniu świadomości, a Ty Michale piszesz o kolejnych etapach doskonalenia. I tu mam pytanie do Was obu - dlaczego to przebudzanie, doskonalenie musi przebiegać w warunkach materialnych? Czemu ma służyć nasza cielesność?


Ostatnio zmieniony przez Niepoprawna dnia Śro 19:43, 25 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:09, 25 Sty 2012    Temat postu:

Michał zachowujesz się jak baba; „kiedy jest nie po mojej myśli to się obrażam”. Nie zakładam tematów, aby były moje, ale aby spotkać się z ludźmi i wymieniać się znaczeniami i rozumieniem i czuciem, wszystkim, co jest do wymiany, do rozdawania i brania. Jeśli potrafisz to ceduję ten wątek na ciebie, jest twój poinformuj Jarka lub innego o mocy sprawczej, aby napisał twoje imię i nazwisko.

Michał i Niepoprawna, myślę/myślałem, że mamy tu rozważać przyczynę zaistnienia narodzin w ludzkim ciele, ten konkretnie punkt – od początku kiedyś tam do punktu narodzenia w ciele. Co dalej, może wyjść kiedy to rozwiążemy. Bo to dalej jest łatwiejsze, można to wydedukować z doświadczenia.

Niepoprawna napisał:
dlaczego to przebudzanie, doskonalenie musi przebiegać w warunkach materialnych? Czemu ma służyć nasza cielesność?

Ponieważ bez materii podmiot, który nie poznał siebie, czyli nie rozpoznał w sposób świadomy własnej samoświadomości i nie „oświetla” jej świadomością trwale śpi. Materia nieprzewidywalnością i surowością warunków budzi podmiot w każdym doświadczeniu. On chcąc żyć, aby poradzić sobie z ciągłą przemiennością i zanikiem tego, co spotyka i buduje musi trzeźwieć i działać, musi trzeźwo poznawać to, co działa i budować, musi być świadomy, nie śnić. A przy tym poznaje, że budować może tylko to, co jest oparte na Prawdzie, bo tylko to funkcjonuje i posiada trwałość, w środowisku materialnym o tyle o ile się materia, z której zbudowane coś prawdziwego nie rozsypie. I w taki sposób poznaje świadomość, bo przy tym dokonuje refleksje nad sobą i doświadczeniem i poznaje ważność Prawdy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:23, 25 Sty 2012    Temat postu:

Ale jeśli wszyscy jesteśmy boską podświadomością, to czemu Bóg tej swojej podświadomości nie może obudzić ot tak po prostu?

P.S. Tak, właśnie o tym rozmawiamy - o przyczynie powstania człowieka i w ogóle wszelkiego stworzenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:52, 25 Sty 2012    Temat postu:

Cytat:
Ale jeśli wszyscy jesteśmy boską podświadomością, to czemu Bóg tej swojej podświadomości nie może obudzić ot tak po prostu?

Nie rozumiem pytania, my teraz jesteśmy w Boskiej Świadomości, bo już jesteśmy urodzeni. Ci, których Bóg jeszcze nie obudził do życia są Jego podświadomością. Ponadto Podświadomość absolutna jest nieskończona. Co znaczy "tak po prostu"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:12, 25 Sty 2012    Temat postu:

Marcin Kotasiński napisał:
Cytat:
Ale jeśli wszyscy jesteśmy boską podświadomością, to czemu Bóg tej swojej podświadomości nie może obudzić ot tak po prostu?

Nie rozumiem pytania, my teraz jesteśmy w Boskiej Świadomości, bo już jesteśmy urodzeni. Ci, których Bóg jeszcze nie obudził do życia są Jego podświadomością. Ponadto Podświadomość absolutna jest nieskończona. Co znaczy "tak po prostu"?


No zobacz - Bóg nie musiał być człowiekiem, by swoją świadomość poznać. My, zanim wybudzimy się z boskiej podświadomości do całkowitej świadomości, musimy odbyć podróż przez ziemskie życie. A, jak twierdzisz, wszyscy należymy do tej samej boskiej istoty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:36, 25 Sty 2012    Temat postu:

Cytat:
Bóg nie musiał być człowiekiem, by swoją świadomość poznać.

Nie wiem, wiem, że każdy człowiek, który osiąga Wyzwolenie staje się Bogiem. Włącza się jak nowopowstała kropla wody do istniejącego Oceanu.

Cytat:
My, zanim wybudzimy się z boskiej podświadomości do całkowitej świadomości, musimy odbyć podróż przez ziemskie życie.

Na ogół, są też tacy, którzy robią To przez pierwszy wgląd Boga w jednostkowy podmiot czyli z pominięciem ludzkiego życia.

Cytat:
A, jak twierdzisz, wszyscy należymy do tej samej boskiej istoty.

Tak i nie rozumiem jaki jest problem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:15, 25 Sty 2012    Temat postu:

Marcin Kotasiński napisał:

Tak i nie rozumiem jaki jest problem.


W tym, że nie rozumiem, dlaczego różne części tej samej podświadomości, w różny sposób dochodzą do świadomości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:49, 25 Sty 2012    Temat postu:

Z woli, z wrażliwości, jeden otworzy się bezgranicznie od razu - zaufa, inny spojrzy na siebie nie ufając Bogu. To pytanie dotyczy także tego, dlaczego każdy w podświadomości śni coś innego. Każdy ma swoje predyspozycje, jakieś „parametry” wzmocnione, a inne przygaszone. To pytanie dotyczy także tego, dlaczego jeden soli zupę bardziej, a inny mniej, dlaczego jeden woli lody pistacjowe, a inny waniliowe. Ogólnie uprościłbym to do stosunku (poziomu rozwinięcia), w jakim znajduje się uwrażliwienie, a zatem skłonność poddania się Prawdzie i Miłości, ufność, a w jakim się jeszcze nie znajduje. To poddanie się intuicji Prawdziwości względem nieufności intuicji, bo ktoś chce się przekonać naocznie, świadomie, rozumowo, nie tylko poczuć.

Ps. Pisz trochę szerzej, bo pewne pytania są niezrozumiałe, pisząc mało nie pozwalasz mi zrozumieć jak rozumiesz to, co piszę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31302
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:19, 26 Sty 2012    Temat postu:

Niepoprawna napisał:
To zabawne, ale od początku wydaje mi się, że Wasze poglądy są często bardzo spójne, wbrew pozorom, tylko nie wiedzieć czemu Wy skupiacie się na rywalizacji. Np. Ty Marcinie piszesz o przebudzaniu świadomości, a Ty Michale piszesz o kolejnych etapach doskonalenia. I tu mam pytanie do Was obu - dlaczego to przebudzanie, doskonalenie musi przebiegać w warunkach materialnych? Czemu ma służyć nasza cielesność?

Nie wydaje mi się, abym skupiał się na rywalizacji. Moja postawa może to sugerować, ale w gruncie rzeczy rywalizacja "wisi mi i powiewa". Bardziej chodzi mi o zabezpieczenie się przed jałowością dyskusji, jeśliby miała ona przypominać moje wcześniejsze kontakty z Marcinem. Dlatego "dmucham na zimne" (być może zimne, bo nie wiem jak jest w rzeczywistości), zastrzegając się jakich stylów argumentowania nie zamierzam akceptować i chcę zgłosić wobec nich od razu moje votum seperatum. Na szczęście w tym wątku (co mnie dość zaskoczyło) Marcin jakoś w znacznym stopniu (są drobne wyjątki) przemawia "ludzkim głosem", tzn. stara się pisać całkiem rzeczowo i na temat.


Niepoprawna napisał:
Nie rozumiem tylko Michale, dlaczego pisałeś o wolnej woli?

Przecież to absolutnie kluczowa sprawa. Gdyby wolnej woli nie było, to żadne wątpliwości nie miałyby sensu, bo Bóg po prostu wszystko od razu mógłby doprowadzić do stanu docelowego. Po prostu "zapuściłby komputer", który obliczyłby jak to na koniec ma być, a potem po prostu ustawiłby stan wszechświata na ową sytuację. Nikt wtedy nie musiałby się męczyć życiem, nie musiałby cierpieć, dokonywać wyborów (z resztą wyborów i tak by nie było, bo bez wolnej woli są one fikcją). Tak więc nasz sens istnienia na świecie pojawia się wyłącznie wtedy, gdy naszymi wyborami dokonuje się jakieś sprawdzenie - uzyskanie informacji, której wcześniej nie było, bądź nie była ona pewna.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 10:20, 26 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
abangel666
Opiekun Kawiarni



Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 3123
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Piekła

PostWysłany: Czw 13:56, 26 Sty 2012    Temat postu:

Niepoprawna napisał:
No dobrze, a ta ciemność czym jest? W tej ciemności "śpią" stworzenia


Kompletnie nie na temat.... ale tak mi się skojarzyło.... film Larsa "Tańcząc w ciemnościach" z nieprawdopodobną rolą Islandki; mojej ulubionej piosenkarki: Bjork.
Po tym filmie nie mogłam się przez miesiące pozbierać.... wstrząsający.

pzdr
ab
.
PS. Ja lubię ciemność... ciemnośc to cisza i spokój. Najbardziej lubię las; nocą. Jestem magiem drzew; satanistką.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:29, 26 Sty 2012    Temat postu:

A nie santanistką? Żeby być satanistą, trzeba wierzyć w Boga, Abi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:00, 26 Sty 2012    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Przecież to absolutnie kluczowa sprawa. Gdyby wolnej woli nie było, to żadne wątpliwości nie miałyby sensu, bo Bóg po prostu wszystko od razu mógłby doprowadzić do stanu docelowego. Po prostu "zapuściłby komputer", który obliczyłby jak to na koniec ma być, a potem po prostu ustawiłby stan wszechświata na ową sytuację. Nikt wtedy nie musiałby się męczyć życiem, nie musiałby cierpieć, dokonywać wyborów (z resztą wyborów i tak by nie było, bo bez wolnej woli są one fikcją). Tak więc nasz sens istnienia na świecie pojawia się wyłącznie wtedy, gdy naszymi wyborami dokonuje się jakieś sprawdzenie - uzyskanie informacji, której wcześniej nie było, bądź nie była ona pewna.


No i właśnie ja się zastanawiam - dlaczego ten Bóg nie "zapuszcza" po prostu kompa i wszystko nie dzieje się bez tych wszystkich ceregieli, zwanych życiem ziemskim? Po co to wszystko?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:16, 26 Sty 2012    Temat postu:

Marcin Kotasiński napisał:
Z woli, z wrażliwości, jeden otworzy się bezgranicznie od razu - zaufa, inny spojrzy na siebie nie ufając Bogu. To pytanie dotyczy także tego, dlaczego każdy w podświadomości śni coś innego. Każdy ma swoje predyspozycje, jakieś „parametry” wzmocnione, a inne przygaszone. To pytanie dotyczy także tego, dlaczego jeden soli zupę bardziej, a inny mniej, dlaczego jeden woli lody pistacjowe, a inny waniliowe. Ogólnie uprościłbym to do stosunku (poziomu rozwinięcia), w jakim znajduje się uwrażliwienie, a zatem skłonność poddania się Prawdzie i Miłości, ufność, a w jakim się jeszcze nie znajduje. To poddanie się intuicji Prawdziwości względem nieufności intuicji, bo ktoś chce się przekonać naocznie, świadomie, rozumowo, nie tylko poczuć.



Wcześniej pisałeś, że wszyscy jesteśmy JEDNYM Bogiem. Jesteśmy jednym Bogiem, a każdy z nas jest tak różny? Będąc jednym Bogiem, każdy ma oddzielną samoświadomość?

Marcin Kotasiński napisał:
Ps. Pisz trochę szerzej, bo pewne pytania są niezrozumiałe, pisząc mało nie pozwalasz mi zrozumieć jak rozumiesz to, co piszę.


Dobrze, postaram się. Taka ze mnie minimalistka :oops:


Ostatnio zmieniony przez Niepoprawna dnia Czw 22:17, 26 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:08, 27 Sty 2012    Temat postu:

Każdy jest taką samą jednostką posiadającą zdolność do czynienia siebie świadomym dla siebie, czyli każdy posiada samoświadomość. Każdego wyróżniamy, ponieważ niezależnie od innego mówi, że jest świadomy siebie, ale wszyscy mają ten sam mechanizm samoświadomości. Poznanie i Jedność jako Bóg bazuje na wydobyciu tej identyczności. Ten identyczny mechanizm to identyczna Prawda i identyczna Miłość pomiędzy niezależnymi jednostkami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin