Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dowód

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 22:34, 06 Paź 2008    Temat postu: Dowód

Jaki ma Wuj Zbój dowód na to, że do dyspozycji ma tylko i wyłącznie doznania? Musiałby najpierw udowodnić, że "ja" jest tylko odbiornikiem doznań. Samo "Z definicji to co mam do dyspozycji to moje doznania" nie wystarczy, bo ja równie dobrze mogę powiedzieć, że z definicji krzesło jest Bogiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Pon 22:46, 06 Paź 2008    Temat postu:

to założenie jest chyba...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:01, 07 Paź 2008    Temat postu:

konrado5 napisał:
Jaki ma Wuj Zbój dowód na to, że do dyspozycji ma tylko i wyłącznie doznania?

To, co odbieram, jest albo doznaniem, albo źródłem doznania. Kto przypuszcza, że kiedy widzi kamień to do jego umysłu trafia nie doznanie lecz bezpośrednio ten widziany kamień w całej swojej okazałości, ten niech zauważy, że gdyby tak było, to wiedziałby, co znaczy "być kamieniem"; to samo dotyczy bycia komarem czy bycia wujem lub Gwiazdą Polarną. Niech też zauważy, że jest to sprzeczne z wiedzą naukową: nie kamienie ani gwiazdy trafiają do oka, lecz fotony; nie fotony są przetwarzane w mózgu, lecz impulsy elektryczne. Na koniec: nie impulsy elektryczne postrzegamy, lecz kamienie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Śro 0:51, 08 Paź 2008    Temat postu:

to gdzie te doznania?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:54, 08 Paź 2008    Temat postu:

Cytat:
konrado5 napisał:
Jaki ma Wuj Zbój dowód na to, że do dyspozycji ma tylko i wyłącznie doznania?

To, co odbieram, jest albo doznaniem, albo źródłem doznania.
Abym mógł mówić o jakiejkolwiek źródłowości doznania/doznawania musi ono być w duzej mierze przeźroczyste dla mnie (tak jak litery w książce są niezależne, przeźroczyste dla treści książki). Inaczej mógłbym uważać, że doznania są zawsze źródłem samych siebie. Dalej gdybym faktycznie najistotniejsze w doznaniach było to, że są moje powinienem doskonale rozumieć to, co przekazują w całej okazałości, czyli powinienem znać odpowiedź na pytanie co to znaczy być kamieniem. Dla świadomości, rozumu, intelektu mieć znaczy rozumieć. Bo czy mogę powiedzieć, że mam wiedzę której nie rozumiem? Nie. Jeśli dalej idealista upiera się, że ma doznania, to ma na myśli jakiś radykalnie inny rodzaj mienia niż ten tożsamy z rozumieniem a należący do istoty jakkolwiek ujętej świadomości.
Cytat:
Niech też zauważy, że jest to sprzeczne z wiedzą naukową: nie kamienie ani gwiazdy trafiają do oka, lecz fotony; nie fotony są przetwarzane w mózgu, lecz impulsy elektryczne. Na koniec: nie impulsy elektryczne postrzegamy, lecz kamienie.
Czyli zgadza się, owe fotony i impulsy są niewidoczne dla tego mówienie o samych doznaniach, albo, że doznania doznają same siebie to ciąg hipostaz, irracjonalnych rozumowań i uzasadnień.

Ostatnio zmieniony przez Radosław dnia Śro 21:13, 08 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rozumujesz




Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 0:04, 12 Paź 2008    Temat postu:

Cytat:
Abym mógł mówić o jakiejkolwiek źródłowości doznania/doznawania musi ono być w duzej mierze przeźroczyste dla mnie (tak jak litery w książce są niezależne, przeźroczyste dla treści książki). Inaczej mógłbym uważać, że doznania są zawsze źródłem samych siebie. Dalej gdybym faktycznie najistotniejsze w doznaniach było to, że są moje powinienem doskonale rozumieć to, co przekazują w całej okazałości, czyli powinienem znać odpowiedź na pytanie co to znaczy być kamieniem. Dla świadomości, rozumu, intelektu mieć znaczy rozumieć. Bo czy mogę powiedzieć, że mam wiedzę której nie rozumiem? Nie. Jeśli dalej idealista upiera się, że ma doznania, to ma na myśli jakiś radykalnie inny rodzaj mienia niż ten tożsamy z rozumieniem a należący do istoty jakkolwiek ujętej świadomości.

Nie rozumiem, to co to jest to co człowiek doświadcza ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:11, 12 Paź 2008    Temat postu:

Cytat:
Nie rozumiem, to co to jest to co człowiek doświadcza ?
Ja mówię o wszystkim tym, co jest przedmiotem czynności doświadczania lub może nim byc, nie rozumiem zresztą twego pytania, dla mnie to jest zwykłe powtórzenie tej samej składni, bełkot. Szukanie synonimu typu materia, doznanie czy jakiegokolwiek innego więcej mówi o wyobrażeniach tego kto proponuje niż o tym czymś, oraz nic tak na prawdę nie mówi, bo wszystko pozostaje wszystkim i nie da się ponad nie wyskoczyć bez wpadania w sprzeczność.

Ostatnio zmieniony przez Radosław dnia Nie 12:11, 12 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rozumujesz




Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 14:40, 14 Paź 2008    Temat postu:

Radosław napisał:
Ja mówię o wszystkim tym, co jest przedmiotem czynności doświadczania lub może nim byc [...] więcej mówi o wyobrażeniach tego kto proponuje niż o tym czymś, oraz nic tak na prawdę nie mówi, bo wszystko pozostaje wszystkim i nie da się ponad nie wyskoczyć bez wpadania w sprzeczność.
Czyli że o przedmiocie doświadczenia nie da się sensownie nic powiedzieć, to taki agnostycyzm czy cuś tak ? Bo ciężko się połapać, jako że wasze rozmowy prowadzicie w większości na gg ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:28, 14 Paź 2008    Temat postu:

u idzie o to czy jesteśmy uprawnieni do mówienia o "doświadczeniu", "doznaniu" nie jako czynności ale jako o pewnym obiekcie, pojęciu. Nie neguję poznania poszczególnych rzeczy, tę tezę neguje Konrado.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:13, 15 Paź 2008    Temat postu:

dr entropia napisał:
to gdzie te doznania?

W tobie.

wuj napisał:
To, co odbieram, jest albo doznaniem, albo źródłem doznania.
Radek napisał:
Abym mógł mówić o jakiejkolwiek źródłowości doznania/doznawania musi ono być w duzej mierze przeźroczyste dla mnie (tak jak litery w książce są niezależne, przeźroczyste dla treści książki). Inaczej mógłbym uważać, że doznania są zawsze źródłem samych siebie.

Być może. Jak rozumiem, zgadzamy się, że to co odbieram, nie jest źródłem doznania? Czyli zgadzamy się, że to co odbieram, jest doznaniem?

wuj napisał:
Niech też zauważy, że jest to sprzeczne z wiedzą naukową: nie kamienie ani gwiazdy trafiają do oka, lecz fotony; nie fotony są przetwarzane w mózgu, lecz impulsy elektryczne. Na koniec: nie impulsy elektryczne postrzegamy, lecz kamienie.
Radek napisał:
Czyli zgadza się, owe fotony i impulsy są niewidoczne dlatego mówienie o samych doznaniach, albo, że doznania doznają same siebie to ciąg hipostaz, irracjonalnych rozumowań i uzasadnień.

Przede wszystkim, "owe fotony i impulsy" są ZDEFINIOWANE wyłącznie poprzez doznania. Innych treści NIE ZNASZ i wiesz o tym dobrze; czemu mówisz więc o jakichś "fotonach i impulsach" tak, jakby to coś zawierało inne treści niż te, które znasz i o których możesz się wobec tego z sensem wypowiadać?

To raz. A dwa, nie wiem, do czyich poglądów się odnosisz po słowie "dlatego".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin