Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Eko-etyka.
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Superstar
Wizytator



Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 1233
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:24, 21 Gru 2008    Temat postu:

Czyli całość można sprowadzić do empatii ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:40, 21 Gru 2008    Temat postu:

Można.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czytelnik




Dołączył: 02 Wrz 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:11, 21 Gru 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:

Jestem spirytualistą empirycznym, Czytelniku. To taka ontologia podobna do tej Berkeleya. Ciało jest dla mnie stanem duszy, będącym skutkiem wymiany informacji pomiędzy duszami.


A prosiłem, żeby było prosto... :-)

Krótko to nie to samo co prosto. Zazwyczaj zresztą wręcz przeciwnie. Teraz już niczego nie rozumiem. Przedtem wydawało mi się, że dla ciebie ciało z układem nerwowym jest warunkiem uznania tego ciała za świadome czy też mające duszę. Teraz okazuje się, że ciało jest skutkiem jakiejś działalności duszy. Ja sobie takiej swojej działalności nie przypominam. Czy to znaczy, że nie mam duszy??? Albo że moja dusza i moja świadomość to dwie zupełnie różne sprawy? Czy wobec tego ta świadomość jest nieśmiertelna, czy nie?

Nie odpowiedziałeś mi też na pytanie:

Czy według ciebie jak ktoś zmarł i jego układ nerwowy właśnie się rozkłada, to coś z niego dalej istnieje i co?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:46, 21 Gru 2008    Temat postu:

Chciałbyś wszystko na raz :D. Niestety, tak łatwo się nie da, szczególnie, jeśli zaczynamy od zupełnie innego sposobu myślenia.

Zacznijmy więc proszę od tego: #72888. Jest to krótki post napisany dziś przeze mnie w odpowiedzi na podobne pytanie zadane przez ciebie w wątku "Czy wuizm jest racjonalny". Nie rozpisuję się tam zbytnio właśnie dlatego, żeby było krok po kroku i przez cały czas w miarę blisko sedna; komentowanie uwag biorących się ze spekulacji opartych na nieprawidłowych założeniach dotyczących moich poglądów zaciemniłoby tylko sprawę. Przenieśmy więc może rozmowę o duszy i ciele do wspomnianego wątku i prowadźmy ją tam bez wybiegania zbytnio do przodu. OK?

Tu pozwolę sobie natomiast odpowiedzieć znów krótko, bo celem nie jest podanie pełnego wyjaśnienia, lecz jedynie pokazanie kierunku:

Czytelnik napisał:
Czy według ciebie jak ktoś zmarł i jego układ nerwowy właśnie się rozkłada, to coś z niego dalej istnieje i co?

Istnieje to, co istniało przez cały czas: świadomość. Zmianie ulega protokół wymiany informacji z innymi świadomościami. Postrzeganie obiektu "ciało" (teraz rozkładającego się) jest jedynie przejawem wymiany informacji pomiędzy świadomościami; w języku informatyki można by powiedzieć, że jest to instancja pewnej struktury danych, obecna we wszystkich realnych obiektach (świadomościach) biorących udział w sieci informatycznej. Kiedy świadomość X jest obecna w strukturze informatycznej "nasz świat", ciało X jest postrzegane jako żywe przez inne świadomości należące do tej struktury. Kiedy świadomość X opuści tę strukturę, ciało X jest postrzegane nadal, lecz jako martwe i rozkładające się.


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Nie 22:56, 21 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czytelnik




Dołączył: 02 Wrz 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 2:14, 22 Gru 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Jest to krótki post napisany dziś przeze mnie w odpowiedzi na podobne pytanie zadane przez ciebie w wątku "Czy wuizm jest racjonalny".


Coś ci się chyba pomieszało. Nie pisałem w tym wątku i nie wiem, o co w nim chodzi.

wujzboj napisał:

Istnieje to, co istniało przez cały czas: świadomość


Czy świadomość = dusza?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:40, 22 Gru 2008    Temat postu:

Przepraszam, rzeczywiście to był comrade, a nie ty. Tak czy owak, post #72888 jest odpowiedzią na pytanie podobne do twojego, zadanego tutaj. Nie sięga on do historii dyskusji w tamtym wątku, możesz więc do niego zerknąć.

A czy świadomość = dusza? Można przyjąć i taką terminologię. Ale pojęcie "dusza" - podobnie, jak "świadomość" - bywa używane w różnych znaczeniach. Ta równoważność nie musi być prawdziwa dla każdego z tych znaczeń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czytelnik




Dołączył: 02 Wrz 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 13:48, 27 Gru 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
A czy świadomość = dusza? Można przyjąć i taką terminologię. Ale pojęcie "dusza" - podobnie, jak "świadomość" - bywa używane w różnych znaczeniach.


Przyjąć to se można, że dusza = kilo gruszek. Ja się nie pytam, co można i co bywa, tylko pytam się o Twoje definicje. W co wierzysz, kiedy wierzysz w duszę czyśćcową, a co masz na myśli, kiedy mówisz o świadomości i neuronach. I jak jedno ma się do drugiego. To znaczy świadomość do duszy. Czy dusza potrzebuje neuronów? Chyba nie skoro jest bez nich w czyśćcu. To może i świadomość nie potrzebuje. Tak sobie tu strzelam przykładowymi pytaniami, ale nie musisz zaraz odpowiadać, bo porządne definicje mi na początek wystarczą.

Jak gdzieś już takie podałeś, to po prostu przeklej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:29, 27 Gru 2008    Temat postu:

Dokładnie: przyjąć to se można, ale istotne pytanie brzmi, w jakim celu i czy takie przyjęcie jest zadowalająco skuteczną pomocą w osiągnięciu tego celu. Na potrzeby tej dyskusji możemy się umówić, że dusza = świadomość. Świadomość jest zaś pojęciem zdefiniowanym ostensywnie, przez wskazanie wyrażeniem: "jestem świadomy" znaczy "ja istnieję", a świadomość znaczy to samo, co świadomość, do której odnosisz się w wyrażeniu "jestem świadomy", gdy masz na myśli siebie.

Kiedy odpowiadam na pytanie o duszę czyśćcową, moja odpowiedź dotyczy tego samego bytu, którego dotyczy odpowiedź na pytanie o duszę człowieka "z tego świata", o duszę potępionego, czy o duszę zbawionego.

Dusza nie potrzebuje neuronów. Aby odpowiedzieć na pytanie, czego potrzebuje dusza, trzeba zrobić pewne założenia ontologiczne. Przede wszystkim, trzeba ustalić, czy odrzucamy czy przyjmujemy solipsyzm; analiza przeprowadzana na poziomie tak ogólnym, by dopuszczała jedno i drugie, byłaby bowiem mało przejrzysta i mało ciekawa (nie mogłaby wchodzić w ważne szczegóły, lub wymagałaby podawania konstrukcji osobnych dla obu klas ontologii).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karol Ustaw




Dołączył: 05 Mar 2017
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 11:18, 06 Mar 2017    Temat postu:

rozumujesz napisał:
I o to właśnie chodzi, że nikt z nas nie rozumie o co chodzi, kiedy ktoś pyta co lepiej zjeść :P
A są ludzie na świecie, eko-etycy, którzy twierdzą że można to nazwać wyborem moralnym, i mało tego że jedna z tych rzeczy jest do zjedzenia mniej moralna niż gdybym zjadł tą drugą.
Związane jest to z tym (tłumaczenie także dla wegetarianizmu), że byty mniej złożone mają mniejszą wartość. Jest to wzięte z teorii holonów i holarhi. Byt który się zawiera w szerszym bycie ma mniejszą wartość. Czyli w tym wypadku małpa jako twór ewolucyjnie bardziej rozwinięty jest lepiej NIE jeść, w przeciwieństwie do marchewki. Pytanie co o tym sądzicie.

EDIT: I dlatego wartość odrzywcza i smak pokarmu jest nie ważna :P


Bo można to nazwać wyborem moralnym. Jeśli zadawanie cierpienia i śmierci uznaje się za zło w przypadku zadawania człowiekowi nie dlatego, że to człowiek ale dlatego, że to cierpienie i śmierć, by móc odmówić aspektu moralnego w przypadku powstrzymywania się od zadawania cierpień/śmierci (lub niepowstrzymywania) w stosunku do innych gatunków o podobnym stopniu odczuwania, należałoby chyba uznać, że złe jest nie cierpienie, ale nie-bycie człowiekiem. W takim przypadku ktoś, kto nie widzi niczego złego w zadawaniu cierpień innym zwierzętom, niż ludzie, nie powinien mieć żadnych obiekcji na widok zadawania cierpień/śmierci w celach innych, niż kulinarne. Czyli jeśli człowiek maltretuje małpę w celu poprawienia sobie humoru i poczucia się silnym (na przykład), Oskarżyciel wegetarianizmu/weganizmu powinien uznać tę torturę również za moralnie obojętną. Czy to zrobi?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin