Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Eko-etyka.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rozumujesz




Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 22:30, 12 Cze 2008    Temat postu: Eko-etyka.

Co sądzicie o takiej koncepcji:
Pytanie zasadnicze jest takie "Co lepiej zjeść ? Marchewkę czy małpę ?".
Przy czym od razu uprzedzę że marchewka i małpa mają tę samą wartość odżywczą, małpę jest równie łatwo pozyskać w postaci jadalnej jak i marchewkę, smakują identycznie ;) itd. itp. (jeśli chodzi o fizyczność).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wiwo
Wizytator



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: szczecin

PostWysłany: Czw 22:35, 12 Cze 2008    Temat postu:

rozumujesz. O co chodzi? Czemu chcesz zjejśc małpę w potrawce maechewkowej?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rozumujesz




Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 22:57, 12 Cze 2008    Temat postu:

W sterylnym pomieszczeniu nakazują Ci zjeść albo małpę albo marchewkę, widzisz jedynie weneckie lustro i dwa przyciski i temat naukowego ;) eksperymentu "Eko-etyka", czym kierujesz się w tym wyborze, zauważ że chodzi mi tu o pewien ruch społeczny dość modny ostatnio, więc co wybierasz i dlaczego ? ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wiwo
Wizytator



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: szczecin

PostWysłany: Czw 23:01, 12 Cze 2008    Temat postu:

Zywą małpę?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eremita




Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:38, 12 Cze 2008    Temat postu:

:rotfl: żywą małpę będziesz jadł :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wiwo
Wizytator



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: szczecin

PostWysłany: Pią 6:32, 13 Cze 2008    Temat postu:

Klegum. Obejrzyj fim " Pieski Świat". I już po śmiechu. Z tym kojarzę zjadanie małpy.

Ostatnio zmieniony przez wiwo dnia Pią 6:48, 13 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wiwo
Wizytator



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: szczecin

PostWysłany: Pią 6:38, 13 Cze 2008    Temat postu:

Rozumujesz, dalej nie wiem o co chodzi. Na czym ma ten ekowybór polegać? Co to znaczy pozyskać małpę. Wyciąga się ją z ziemi? A może marchewkę ściga się po drzewach? Dlaczego mają mieć te same walory smakowe i odżywcze.

Ostatnio zmieniony przez wiwo dnia Pią 6:44, 13 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rozumujesz




Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 20:17, 13 Cze 2008    Temat postu:

I o to właśnie chodzi, że nikt z nas nie rozumie o co chodzi, kiedy ktoś pyta co lepiej zjeść :P
A są ludzie na świecie, eko-etycy, którzy twierdzą że można to nazwać wyborem moralnym, i mało tego że jedna z tych rzeczy jest do zjedzenia mniej moralna niż gdybym zjadł tą drugą.
Związane jest to z tym (tłumaczenie także dla wegetarianizmu), że byty mniej złożone mają mniejszą wartość. Jest to wzięte z teorii holonów i holarhi. Byt który się zawiera w szerszym bycie ma mniejszą wartość. Czyli w tym wypadku małpa jako twór ewolucyjnie bardziej rozwinięty jest lepiej NIE jeść, w przeciwieństwie do marchewki. Pytanie co o tym sądzicie.

EDIT: I dlatego wartość odrzywcza i smak pokarmu jest nie ważna :P
PS.
Jak zniknął wuj, Radosław i wookie to strasznie na forum NewAgem zaleciało :P


Ostatnio zmieniony przez rozumujesz dnia Pią 21:36, 13 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wiwo
Wizytator



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: szczecin

PostWysłany: Pią 21:55, 13 Cze 2008    Temat postu:

na Dalekim Wschodzie jadałem potrawy różne. Nie zawsze chciałem wiedzieć , więc nie pytałem co to jest. Najlepszego przyjaciela człowieka pewnie też. I jakos żyję. Sumienie tez mi nie doskwiera.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:09, 26 Cze 2008    Temat postu:

Przeżyć to byś przeżył także i gdybyś zjadł swojego sąsiada. No chyba żebyś potem wpadł w ręce policji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
9741




Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:46, 27 Cze 2008    Temat postu: Re: Eko-etyka.

rozumujesz napisał:
Co sądzicie o takiej koncepcji:
Pytanie zasadnicze jest takie "Co lepiej zjeść ? Marchewkę czy małpę ?".
Przy czym od razu uprzedzę że marchewka i małpa mają tę samą wartość odżywczą, małpę jest równie łatwo pozyskać w postaci jadalnej jak i marchewkę, smakują identycznie ;) itd. itp. (jeśli chodzi o fizyczność).


Marchewka nie wyginie od pozyskiwania jej. Małpy tak. Są zatem cenniejsze jako dziedzictwo przyrodnicze i podlegać winno ochronie. Z oczywistych względów jak brak systemu nerwowego, uprawa marchewki w celu pozyskiwania jej do konsumpcji nie generuje problemów etycznych takich jak ubój czy warunki produkcji (co do małpy to hodowli). Myślę ponadto, że małp, ale także świń czy krów nie powinno być w sklepach z tego samego powodu, dla którego nie ma w sklepach udźca ludzkiego czy mielonki z niemowlaka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wiwo
Wizytator



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: szczecin

PostWysłany: Pią 6:12, 27 Cze 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Przeżyć to byś przeżył także i gdybyś zjadł swojego sąsiada. No chyba żebyś potem wpadł w ręce policji.


Sąsiada to nie, ale sąsiadkę chętnie bym skonsumował. Bardzo apetyczna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
9741




Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:30, 27 Cze 2008    Temat postu:

W Japonii i Chinach nadal jest kultura kanibalizmu... Ci bogatsi obywatele i wpływowi pozwalają sobie na jedzenie nie tylko płodów czy niemowlaków, ale także konsumpcję dziewczyn, nierzadko turystek z USA, Australii Czy Europy ;]

Podziemie kanibalizmu w Japonii dla przykładu to problem społeczny analogiczny do np. polskiego podziemia aborcyjnego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:18, 03 Lip 2008    Temat postu:

Znaczy, jedzą w sposób szkodliwy dla zdrowia?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Superstar
Wizytator



Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 1233
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 3:20, 17 Gru 2008    Temat postu:

Gdyby nie aspekt społeczny czy wartość dla ekosystemu jako elementu potrzebnego do żywotności, nie ma żadnego znaczenia czy zjem kuraka czy nie, dlaczego niby nie jedzenie kury ma być czymś wartościowszym od hodowania ich na wolnym powietrzu, skoro kuraków w Polsce pod dostatkiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:04, 17 Gru 2008
PRZENIESIONY
Śro 12:05, 17 Gru 2008    Temat postu:

Tu ma być ciąg dalszy z kawiarnianego na początek wątku Zwierzęta, po wpisie #72401. Zacytuję końcówkę:

Superstar napisał:
Powstaje odwieczny problem jak mówić o zbiorowości, jako zjawisko wegetarianizm kłamie bo zeżre kurę. /.../ Jestem PRZECIW przesadną konsumpcją, torebką foliowym i marnotrawstwu pokarmu, ale wegetarianizm jako całość to oszustwo!
wuj napisał:

E tam. Rzecz polega, panie Super, na tym, żeby kury nie jeść wtedy, gdy nie jest to niezbędne. Nie zabijać dla smaku lub dla innej podobnej przyjemności.

Gdyby jednak bez zjedzenia kury wegetarianin miał zejść z głodu, to kurę zapewne by jednak spożył - i nie ma w tym nic zakłamanego. Podobnie normalnych warunkach nie zrobię ci krzywdy, ale w obronie życia mojego albo jakieś bliskiej osoby mogę ci czaszkę naruszyć, i to nawet bez większych ceregieli.

Jest to po prostu kwestia hierarchii wartości. A ta hierarchia jest powiązana z hierarchią odpowiedzialności: jestem odpowiedzialny bardziej za życie moich bliskich, niż za życie twoje. Hierarchia ta jest też powiązana z oceną prawdopodobieństwa, że zabijając jakąś istotę, zabijam istotę świadomą. Poświęcę więc życie psa dla ratowania życia człowieka, życie żaby dla ratowania życia psa, życie komara dla ratowania życia żaby. Jeśli mam do wyboru złapać komara i wyrzucić go z pokoju, albo zatłuc go, to go złapię i wyrzucę. Jeśli jednak widzę komara wgryzającego się zaparcie w moją żonę, to komara pośpiesznie skasuję. Nie z zemsty, lecz żeby nie gryzło, bo przepędzanie raczej nie pomoże, a wyciąganie za skrzydełka nie uratuje bydlaka.
Superstar napisał:
Gdzieś już podobną holarhię słyszałem, nie zgadzam się z nią, dlaczego wartość zależy od złożoności obiektu ?

Nie wartość, lecz prawdopodobieństwo, że poprawna jest ocena: to jest obiekt świadomy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Superstar
Wizytator



Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 1233
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:07, 18 Gru 2008    Temat postu:

Jeśli nie ma danych, nie ma prawdopodobieństwa a chciejstwo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:33, 18 Gru 2008    Temat postu:

Chciejstwo jest z konieczności, przy wyborze ontologii.

Sensowne wydaje się, na przykład, założenie, że jeśli nie postrzegamy w jakimś obiekcie niczego, co sugerowałoby, że obiekt ten aktywnie pobiera od otoczenia informację i przetwarza ją, to obiekt ten nie jest związany z żadną świadomością. Do aktywnego pobierania i przetwarzania informacji służy układ nerwowy (wraz z narządami zmysłów). Jeśli coś takiego układu nie posiada, trudno nam przypisać temu czemuś świadomość, bo w ogóle nie potrafimy sobie wyobrazić, co miałoby znaczyć, że to coś jest świadome. Im bardziej zorganizowany jest układ nerwowy, tym więcej sensu potrafimy nadać twierdzeniu, że obiekt posiadający ten układ jest związany ze świadomością. Czyli, że takiemu obiektowi można wyrządzić krzywdę lub sprawić przyjemność. I na tym opiera się to wszystko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czytelnik




Dołączył: 02 Wrz 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 16:11, 19 Gru 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Do aktywnego pobierania i przetwarzania informacji służy układ nerwowy (wraz z narządami zmysłów). Jeśli coś takiego układu nie posiada, trudno nam przypisać temu czemuś świadomość, bo w ogóle nie potrafimy sobie wyobrazić, co miałoby znaczyć, że to coś jest świadome.


Czy według ciebie dusza nieśmiertelna posiada układ nerwowy? Bo chyba ją sobie jako katolik jakoś wyobrażasz - i to jako przetwarzającą informacje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:06, 20 Gru 2008    Temat postu:

To pytanie do dualisty. Nie jestem dualistą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Superstar
Wizytator



Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 1233
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:43, 20 Gru 2008    Temat postu:

To po co Ci układ nerwowy ? Ja jem mięso bo do mnie nie gada, i to wszystko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czytelnik




Dołączył: 02 Wrz 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 21:21, 20 Gru 2008    Temat postu:

Do Wuja nie-dualisty

A mógłbyś mi prosto wytłumaczyć, jak można być katolikiem i nie być dualistą. Nie znam się na tym za bardzo, ale wydaje mi się, że w chrześcijańskiej części Biblii mówi się o ciele w przeciwieństwie do duszy. Są dusze czyśćcowe i oczekiwanie na zmartwychwstanie ciała. Czy to zostało już odwołane i nie jestem na bieżąco :-)

Czy według ciebie jak ktoś zmarł i jego układ nerwowy właśnie się rozkłada, to coś z niego dalej istnieje i co?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:37, 20 Gru 2008    Temat postu:

Jestem spirytualistą empirycznym, Czytelniku. To taka ontologia podobna do tej Berkeleya. Ciało jest dla mnie stanem duszy, będącym skutkiem wymiany informacji pomiędzy duszami.

Twój działający układ nerwowy, Superstar, jest naszą obserwacją będącą przejawem udziału twojej duszy w naszej wspólnej sieci informatycznej. Podobnie traktuję układ nerwowy psa, a nawet układ nerwowy komara - tyle, że ponieważ nie wiem, gdzie jest granica, poza którą układ nerwowy nie jest już przejawem obecności duszy, lecz tylko pakietem informacyjnym takim, jak kamień, mój praktyczny stosunek do obiektów posiadających układ nerwowy stopniuję tak, jak to opisałem bodajże na poprzedniej stronie.

Mięsa nie jadam zaś nie dlatego, że gada (bo NIE gada), lecz dlatego, że aby pojawiło się na moim talerzu, ktoś musiał kiedyś zabić 95%napewno-KOGOŚ (liczba jest czysto przykładowa). Podobnie nie kupię taniego roweru od pasera, bo skoro został on ukradziony 99%napewno-KOMUŚ.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Superstar
Wizytator



Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 1233
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:04, 21 Gru 2008    Temat postu:

Ja tak samo to postrzegam, jeśli nie gada to nie ma duszy, bo ma za mało neuronów a może czegoś tam innego, dlatego jem, niech i tak będzie że to powód do nie jedzenia jest dla niektórych, rozmawiałem sobie luźno z kimś nie na forum i przekonał mnie że wegetarianizm nie jest taki zły jako indywidualny wybór każdego człowieka, więc niech Ci tam będzie, chociaż wiele tracisz, mniami. :P

Co do ogólnej moralności czy stopniowanie bytów i ich złożoności kończy się na "neuronościcielach", czy np. został byś {ten co je tylko to co z drzewa spadło, a którego nazwy teraz nie pamiętam}albo hmm nie no dalej to już chyba nie można się posunąć :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:19, 21 Gru 2008    Temat postu:

Gdybyś miał psa, może postrzegałbyś "nie gada" nieco inaczej. Zresztą dogadać się można nie tylko z psem. Dogadać się można nawet z gołębiem.

Dla mnie stopniowanie bytów kończy się na "neuronosicielach" z tego prostego powodu, że (a) nie potrafię sobie wyobrazić świadomości rośliny, oraz (b) nie widzę powodu, dla którego roślina - organizm nie mogący się bronić ani uciekać - miałaby cierpieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin