ŚFiNiA

Andy72

Solipsyzm jest grzechem satanistów. To znaczy uważają oni by nie być na tyle głupim by wierzyć w solipsyzm, ale że należy go promować innym. Dlatego gdy ktoś wyjeżdża ze swoim "a jak udowodnisz że nie?" dla mnie to podejrzane.
Solipsyzm jest mocny tylko w monologu samego ze sobą, tak jak to czynił Kartezjusz, wprawdzie nie ma przesłanek za, ale powstaje niepokój że może. Żaden solipsysta nie powiedział jednak jak jego zdaniem powinien wyglądać świat, aby nie było możliwości pomyślenia solipsyzmu

.
Natomiast w dialogu solipsyzm leży i kwiczy :rotfl:

Wyobraźmy sobie że solipsysta zaczyna nie tylko wierzyć w solipsyzm ale i go głosić. Pytanie po co i komu skoro nie wierzy w inne osoby? Co gorsza dla idei, głosiciel wie, że nikogo nie przekona do tego by uwierzył że on nie istnieje, tylko istnieje głosiciel. Czyli musi głosić ideę wręcz przeciwną do swojej, w którą to on z pewnością nie wierzy. Tak samo jak komunizm dzielił się na komunizm stalinistyczny, komunizm trockistowski czy komunizm maoistowski, tak samo solipsyzm dzieli się na solipsyzm Andyego, solipsyzm Wuja, solipsyzm Lewandowskego. Nie można udawać że to to samo. Bo na przykład w solipsyzm Wuja, w to że tylko Wuj istnieje a ja nie, na pewno nie uwierzę!
Gdy w pokoju o miękkich ścianach znajduje się pięciu solipsystów, każdy z nich wierzy w co innego.
Więc głosiciel solipsyzmu raczej sam nie jest solipsystą, chce tylko prowokacji jak dawni sofiści, którzy mówili "czy zgubiłeś rogi? nie? a więc masz rogi!" podczas gdy ani sami nie wierzyli w te rogi, ani ktoś nie uwierzył że ma, tylko nie umiał odeprzeć ataku. Głosiciele solipsyzmu są więc współczesnymi sofistami i tak jak tamtych miejsce jest na śmietniku. Bo nie szukają Prawdy.
Zaraz pewnie odpisze mi Lewandowski oślepiony zimnym lucyferycznym światłem solipsyzmu "a jak udowodnisz?"