ŚFiNiA

Genkaku

<moderacja>, Olessie, zapewne zdajesz sobie sprawę z tego, że każde stwierdzenia, które są opiniami na temat innych osób zwykle bywają odbierane negatywnie, a rzeczy typu "odczuwanie niezdrowej satysfakcji z..." są jednoznacznie konfliktowe.
Jeśli chcesz pomóc komuś rozwiązać problem, to zrób to w inny, neutralny sposób.
Nie jest możliwe, aby użytkownicy tego forum zgadzali się na zamieszczanie takich, jak Twoje, wypowiedzi.
Zmień, bądź napisz nową, wiadomość do mata.</moderacja>

Oless

Interesuje mnie jak poszczególne osoby odwiedzające to forum, o najróżniejszych jak widać światopoglądach, roztrzygają kwestię pochodzenia i rozwoju Wszechswiata.
Chodzi mi o kwestię inteligentnego projektu w sensie najbardziej ogólnym (a nie o amerykański ruch antydarwinowski), filozoficznym, czyli o stosunek do teleologii.

Jak poznajecie, że pochodzenie rzeczywistości jest naturalne lub ponadnaturalne, czyli jak uzasadniacie swój ateizm, teizm, agnostycyzm.

Oless

wujzboj

Jeśli traktować inteligentny projekt nie jako opozycję do teorii ewolucji, lecz jako nazwę filozoficznego stanowiska, według którego znany nam świat materialny jest wynikiem celowego działania świadomej i inteligentnej osoby, to jak najbardziej jestem IPistą. Znaczy, kreacjonistą.

Nie ma żadnego sposobu na to, by ustalić, jakie jest pochodzenie rzeczywistości, i akurat to agnostyczne stwierdzenie nie jest poglądem filozoficznym, lecz konsekwencją tego, że nasze poznanie odbywa się na zasadach logiki i że wobec tego wyrażenie "ustalić, jakie jest pochodzenie rzeczywistości" oznacza "przeprowadzić dowód pozwalający stwierdzić, że model pochodzenia rzeczywistości jest z większym prawdopodobieństwem zgodny ze stanem faktycznym, że jest ze stanem faktycznym niezgodny". To powoduje, że formalnie dopuszczalny jest każdy model, w którym brak wewnętrznych sprzeczności. Względy praktyczne dodają do tego ograniczenie, że model ten (nazwijmy go śmiało światopoglądem, nie ograniczając go do gołego twierdzenia o pochodzeniu rzeczywistości) ma być niesprzeczny z empirią, a w szczególności - ma zawierać w sobie nauki przyrodnicze. To jednak nie wystarcza, by jednoznacznie wskazać na światopogląd (ani na model pochodzenia rzeczywistości). Nie wystarcza to nawet na jednoznaczne wybranie pomiędzy klasą modeli ateistycznych i klasą modeli teistycznych. Taki wybór musi więc zostać dokonany na podstawie czynników pozaempirycznych. Konkretnie, na postawie subiektywnej preferencji.

Użycie subiektywnej preferencji jako kryterium wyboru da się uzasadnić nie tylko poprzez trywialny fakt, że innej opcji nie ma. Użycie to da się uzasadnić post factum w każdym światopoglądzie, w którym zakłada się zachodzenie związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy treścią doznań a faktyczną strukturą rzeczywistości. Po prostu wystarczy traktować subiektywną preferencję jako odbicie tejże struktury. W tym sensie jest więc ona (ta preferencja) czymś poznawczo obiektywnym; jej subiektywność polega jedynie na tym, że - w odróżnieniu od empirii - nie da się skonstruować intersubiektywnego doświadczenia wykazującego słuszność jednej preferencji a niesłuszność innych.

Wiarę w Boga wybieram więc dlatego, że ta wiara prowadzi do światopoglądu, który jest całkowicie spójny zarówno z empirią jak i z moją psychiką. Uważam przy tym, że wiara w Boga jest w gruncie rzeczy wiarą najbardziej spójną z psychiką każdego człowieka; odchylenia uważam tu za "błąd doświadczalny", biorący się z (chwilowych) nieprawidłowości w działaniu "przyrządów pomiarowych". Naturalnie, rozumiem przy tym, że strona przeciwna (ateista) może być dokładnie przeciwnego zdania. I wiem, że nikt z nas nie jest w stanie przedstawić dowodu na to, czyj "przyrząd pomiarowy" funkcjonuje prawidłowo.