Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Krąpiec zaorał Wuja
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5895
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:01, 26 Kwi 2019    Temat postu: Krąpiec zaorał Wuja

Cytat:
Dlaczego warto powrócić do studiowania filozofii Arystotelesa i św. Tomasza, autorów często dziś zapomnianych?
– Bo filozofia uczy rozumieć rzeczywistość i pozwala zrozumieć sens bycia człowiekiem. A tego się nie zrozumie, studiując współczesnych filozofów. Istnieje różnica pomiędzy poznaniem rzeczywistości a poznaniem myślenia o niej. Myślenie jest operacją na uzyskanych już uprzednio obrazach, pojęciach i operuje, jak chce. A tak uprawiana jest dzisiaj filozofia, gdzie nie szuka się racji rzeczowych, a jedynie racji myślowych – zborności myślenia, niesprzeczności. Sprowadza się rozumienie świata do logiki – bzdura skończona! Arystoteles zwracał uwagę na to, że logika jest racjonalnym, uporządkowanym poznawaniem rzeczywistości, a nie tylko myślenia o niej, i dlatego trzeba wracać do Arystotelesa, nie do platonizmu, nie do neoplatonizmu, który przeszedł później w całą filozofię europejską po Dunsie Szkocie, Suarezie, Kartezjuszu, Leibnizu, Kancie, Wolfie, Heglu, Heideggerze, Husserlu. To wszystko jest subiektywizm. Tam nie ma poznania rzeczywistości, tam jest operacja na myślach. Fenomenologia np. nie odróżnia bytów myślnych od rzeczywistości. Głosi hasło powrotu do rzeczy samej w sobie. A czym jest rzecz sama w sobie? To myśl o rzeczy, a nie rzeczywistość! U Husserla myśl była nawet nazwana „ding” – rzeczą. Ale to nie jest to. Owszem, myśl nasza może być przedmiotem i ona może być obiektywnie poznana, ale obiektywność to nie to samo, co rzeczywistość. Ja mogę mieć poznanie moich myśli, ale ja nie stwarzam świata – to są te bzdury!


[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15159
Przeczytał: 155 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:44, 26 Kwi 2019    Temat postu:

Ale ty się męczysz chłopie. I co najwyżej twa męka przywodzi na myśl słynne powiedzenie o górze, która zrodziła mysz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 7 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:09, 26 Kwi 2019    Temat postu: Re: Krąpiec zaorał Wuja

Przecież to jest forum apologetów postmarksistowskiego postmodernizmu co ubrali orant i wołają na msze. Nie trzeba ojczulka Krąpca, katechizm KK ora to forum (jeśli traktować je jako katolickie).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5895
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:50, 04 Maj 2019    Temat postu: Re: Krąpiec zaorał Wuja

mat napisał:
Przecież to jest forum apologetów postmarksistowskiego postmodernizmu co ubrali orant i wołają na msze. Nie trzeba ojczulka Krąpca, katechizm KK ora to forum (jeśli traktować je jako katolickie).

Racja, to w forum w większości służy do niszczenia zdrowego myślenia i filozofii Cywilizacji Łacińskiej.


Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Sob 18:50, 04 Maj 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5518
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:04, 04 Maj 2019    Temat postu: Re: Krąpiec zaorał Wuja

Andy72 napisał:
Cytat:
Dlaczego warto powrócić do studiowania filozofii Arystotelesa i św. Tomasza, autorów często dziś zapomnianych?
– Bo filozofia uczy rozumieć rzeczywistość i pozwala zrozumieć sens bycia człowiekiem. A tego się nie zrozumie, studiując współczesnych filozofów. Istnieje różnica pomiędzy poznaniem rzeczywistości a poznaniem myślenia o niej. Myślenie jest operacją na uzyskanych już uprzednio obrazach, pojęciach i operuje, jak chce. A tak uprawiana jest dzisiaj filozofia, gdzie nie szuka się racji rzeczowych, a jedynie racji myślowych – zborności myślenia, niesprzeczności. Sprowadza się rozumienie świata do logiki – bzdura skończona! Arystoteles zwracał uwagę na to, że logika jest racjonalnym, uporządkowanym poznawaniem rzeczywistości, a nie tylko myślenia o niej, i dlatego trzeba wracać do Arystotelesa, nie do platonizmu, nie do neoplatonizmu, który przeszedł później w całą filozofię europejską po Dunsie Szkocie, Suarezie, Kartezjuszu, Leibnizu, Kancie, Wolfie, Heglu, Heideggerze, Husserlu. To wszystko jest subiektywizm. Tam nie ma poznania rzeczywistości, tam jest operacja na myślach. Fenomenologia np. nie odróżnia bytów myślnych od rzeczywistości. Głosi hasło powrotu do rzeczy samej w sobie. A czym jest rzecz sama w sobie? To myśl o rzeczy, a nie rzeczywistość! U Husserla myśl była nawet nazwana „ding” – rzeczą. Ale to nie jest to. Owszem, myśl nasza może być przedmiotem i ona może być obiektywnie poznana, ale obiektywność to nie to samo, co rzeczywistość. Ja mogę mieć poznanie moich myśli, ale ja nie stwarzam świata – to są te bzdury!


[link widoczny dla zalogowanych]


Bardzo mądre spostrzeżenia.

Dokładnie do takich samych wniosków dochodzę. Filozofia zeszła na psy. A przyczyną jest właśnie upadek wartości.

Filozofią zajmują się przede wszystkim mężczyźni (z przyczyn naturalnych bardziej zorientowani na świat rzeczy, idei niż kobiety). I jak długo mężczyźni byli zakotwiczeni w cywilizacji łacińskiej, tak długo z tej swojej jakże pożytecznej zdolności abstrakcyjnego myślenia korzystali z głową, w sposób owocny. Z tego ich filozofowania coś wynikało, jakaś mądrość, którą można było przystawić do rzeczywistości.

Ich po prostu interesowała rzeczywistość, którą ubierali w idee. Filozofia miała czemuś służyć. W dobie postmodernizmu filozofia służy samej filozofii. Nie liczy się rzeczywistość, nie liczy się kontekst, liczy się tylko goła myśl i związku pomiędzy myślami. Święte modele, błogosławione teorie, nieskalane związkiem z rzeczywistością idee. Mamy wysyp nieżyciowych intelektualistów, którzy się po prostu marnują.

Lubię to porównywać do aktów homoseksualnych, które mogą być namiętne, pomysłowe, ciekawe ... ale jałowe. Dzidzi z tego nie będzie. Zastanawiam się, czy to przypadek, że to oderwanie od rzeczywistości po stronie mężczyzn zbiegło się z homoseksualizacją społeczeństwa. Szczególnie jak czytam takie jałowe wymiany zdań pomiędzy intelektualistami płci męskiej, które się nie kończą, do niczego nie zmierzają, tak jakby celowo chcieli przedłużyć ten swój intelektualny stosunek homoseksualny, żeby ta rozkosz nie miała końca. Hedonizm wkradając się najpierw w obyczajność, wywędrował również do sfery poznawczej. Nastąpiła swego rodzaju pornografizacja filozofii. Heteroseksualnie zorientowani mężczyźni, wychowani w duchu rycerskości rzeczywistość tak jak kobietę traktowali podmiotowo, homoseksualnie zorientowani mężczyźni zepsuci w duchu hedonizmu rzeczywistość traktują jak obiekt pornograficzny mechanistycznie (cycki + usta + genitalia). Dawniej, mężczyzna chcąc zdobyć kobietę, musiał się trochę wysilić, można powiedzieć, że ten jego naturalny idealizm musiał się dopasować do konkretności narzuconej przez kobietę. Bujając w obłokach skazywał się na samotność. Dzisiaj nie musi już się zanadto starać, bo kobiety same z własnej woli godzą się na niezobowiązujące związki, a przy tym homoseksualizm jest trendy, więc w sumie po co się wygłupiać, użerać z babami, skoro można na legalu, bez obciachu dymać chłopa?
Po co się zajmować trudną, skomplikowaną, wymagającą rzeczywistością, skoro można się bawić niezobowiązująco ideami?

Wraz z upadkiem kobiety idzie upadek mężczyzny. Wraz z upadkiem mężczyzny idzie upadek cywilizacji. Rewolucję seksualną zainicjował szatan.
Cytat:
Racja, to w forum w większości służy do niszczenia zdrowego myślenia i filozofii Cywilizacji Łacińskiej.

Nie sądzę, aby to było celowe. To jest tylko wyraz ducha czasów, w których żyjemy. Wszyscy jesteśmy skażeni postmodernizmem. Jak mawia Karoń, dla nas już ratunku nie ma. Nadzieja w tych, co przyjdą po nas.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5895
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:23, 04 Maj 2019    Temat postu: Re: Krąpiec zaorał Wuja

towarzyski.pelikan napisał:
Wszyscy jesteśmy skażeni postmodernizmem. Jak mawia Karoń, dla nas już ratunku nie ma. Nadzieja w tych, co przyjdą po nas.

W tych co przyjdą po nas? Jak teraz planuje się by w przedszkolach seksedukatorzy uczyli dzieci masturbacji...Jak nauczą 6-latka, to na 70 najbliższych lat jego życia mają spokój.
Pod każdym względem zmierzamy do upadku. Jedyna nadzieja w Paruzji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5518
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:31, 04 Maj 2019    Temat postu: Re: Krąpiec zaorał Wuja

Andy72 napisał:

W tych co przyjdą po nas? Jak teraz planuje się by w przedszkolach seksedukatorzy uczyli dzieci masturbacji...Jak nauczą 6-latka, to na 70 najbliższych lat jego życia mają spokój.
Pod każdym względem zmierzamy do upadku. Jedyna nadzieja w Paruzji.

Musimy ich powstrzymać. Głowa do góry. Coraz więcej osób się budzi. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, tylko zakasać rękawy, wziąć do ręki chłonną, porządną szmatę i wycierać, szorować. Jeżeli Bóg z nami, to któż przeciwko nam? :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:23, 06 Maj 2019    Temat postu:

Andy napisał:
Cytat:
Dlaczego warto powrócić do studiowania filozofii Arystotelesa i św. Tomasza, autorów często dziś zapomnianych?
– Bo filozofia uczy rozumieć rzeczywistość i pozwala zrozumieć sens bycia człowiekiem. A tego się nie zrozumie, studiując współczesnych filozofów. Istnieje różnica pomiędzy poznaniem rzeczywistości a poznaniem myślenia o niej. Myślenie jest operacją na uzyskanych już uprzednio obrazach, pojęciach i operuje, jak chce. A tak uprawiana jest dzisiaj filozofia, gdzie nie szuka się racji rzeczowych, a jedynie racji myślowych – zborności myślenia, niesprzeczności. Sprowadza się rozumienie świata do logiki – bzdura skończona! Arystoteles zwracał uwagę na to, że logika jest racjonalnym, uporządkowanym poznawaniem rzeczywistości, a nie tylko myślenia o niej, i dlatego trzeba wracać do Arystotelesa, nie do platonizmu, nie do neoplatonizmu, który przeszedł później w całą filozofię europejską po Dunsie Szkocie, Suarezie, Kartezjuszu, Leibnizu, Kancie, Wolfie, Heglu, Heideggerze, Husserlu. To wszystko jest subiektywizm. Tam nie ma poznania rzeczywistości, tam jest operacja na myślach. Fenomenologia np. nie odróżnia bytów myślnych od rzeczywistości. Głosi hasło powrotu do rzeczy samej w sobie. A czym jest rzecz sama w sobie? To myśl o rzeczy, a nie rzeczywistość! U Husserla myśl była nawet nazwana „ding” – rzeczą. Ale to nie jest to. Owszem, myśl nasza może być przedmiotem i ona może być obiektywnie poznana, ale obiektywność to nie to samo, co rzeczywistość. Ja mogę mieć poznanie moich myśli, ale ja nie stwarzam świata – to są te bzdury!

[link widoczny dla zalogowanych]

Fascynujące. Szczególnie fascynuje mnie zatytułowanie tego radiomaryjnego produktu krąpcowej myśli zaoraniem kogokolwiek, w tym mnie.

mat napisał:
Przecież to jest forum apologetów postmarksistowskiego postmodernizmu co ubrali orant i wołają na msze. Nie trzeba ojczulka Krąpca, katechizm KK ora to forum (jeśli traktować je jako katolickie).

Chciałbyś. Byłoby ateiście wygodnie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
evaj23
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Gru 2017
Posty: 3136
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 9:07, 06 Maj 2019    Temat postu:

mat napisał:
postmarksistowskiego

Mój umiłowany Wuju, zabij tę antymarksistowska kanalię plugawą i niech zdycha w mękach okrutnych, łajdak.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21411
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:30, 06 Maj 2019    Temat postu:

Pelikanie... daleko nam do homoseksualizacji.

Każdy jednak ma swoje obsesje :-) :-) :-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21411
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:34, 06 Maj 2019    Temat postu: Re: Krąpiec zaorał Wuja

Andy72 napisał:
Cytat:
Dlaczego warto powrócić do studiowania filozofii Arystotelesa i św. Tomasza, autorów często dziś zapomnianych?
– Bo filozofia uczy rozumieć rzeczywistość i pozwala zrozumieć sens bycia człowiekiem. A tego się nie zrozumie, studiując współczesnych filozofów. Istnieje różnica pomiędzy poznaniem rzeczywistości a poznaniem myślenia o niej. Myślenie jest operacją na uzyskanych już uprzednio obrazach, pojęciach i operuje, jak chce. A tak uprawiana jest dzisiaj filozofia, gdzie nie szuka się racji rzeczowych, a jedynie racji myślowych – zborności myślenia, niesprzeczności. Sprowadza się rozumienie świata do logiki – bzdura skończona! Arystoteles zwracał uwagę na to, że logika jest racjonalnym, uporządkowanym poznawaniem rzeczywistości, a nie tylko myślenia o niej, i dlatego trzeba wracać do Arystotelesa, nie do platonizmu, nie do neoplatonizmu, który przeszedł później w całą filozofię europejską po Dunsie Szkocie, Suarezie, Kartezjuszu, Leibnizu, Kancie, Wolfie, Heglu, Heideggerze, Husserlu. To wszystko jest subiektywizm. Tam nie ma poznania rzeczywistości, tam jest operacja na myślach. Fenomenologia np. nie odróżnia bytów myślnych od rzeczywistości. Głosi hasło powrotu do rzeczy samej w sobie. A czym jest rzecz sama w sobie? To myśl o rzeczy, a nie rzeczywistość! U Husserla myśl była nawet nazwana „ding” – rzeczą. Ale to nie jest to. Owszem, myśl nasza może być przedmiotem i ona może być obiektywnie poznana, ale obiektywność to nie to samo, co rzeczywistość. Ja mogę mieć poznanie moich myśli, ale ja nie stwarzam świata – to są te bzdury!




[link widoczny dla zalogowanych]



Jednak niech żyje Hegel bez niego NIE ma filozofii

[link widoczny dla zalogowanych]
Bez niego nie ma filozofii :-) :-)


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 11:35, 06 Maj 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 7 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:53, 06 Maj 2019    Temat postu:

wujzboj napisał:
mat napisał:
Przecież to jest forum apologetów postmarksistowskiego postmodernizmu co ubrali orant i wołają na msze. Nie trzeba ojczulka Krąpca, katechizm KK ora to forum (jeśli traktować je jako katolickie).

Chciałbyś. Byłoby ateiście wygodnie!

Wygodnie to jest tutaj Szatanowi, który inspiruje dyskusje o mózgach w słoiku, mącąc wiernym w główkach, że wszystko (Jezus? zmartwychwstanie?) jest złudzeniem i nie sposób odróżnić fikcji od realu. Macie szczęście, że ojczulek Krąpiec chce wam przemówić do rozumu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:00, 06 Maj 2019    Temat postu:

Serce roście patrząc na radość sprawianą ateiście radiomaryjnym krąpcowaniem!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31033
Przeczytał: 78 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:13, 07 Maj 2019    Temat postu: Re: Krąpiec zaorał Wuja

Można sobie pobiadolić, że ten świat zrobił się taki skomplikowany. Także świat myśli się zrobił skomplikowany. "Kiedyś wszystko było inaczej", kiedyś było takie poukładane, prawdziwe. A teraz przyszli ci nowi filozofowie i wszystko popsuli.
Tak, jak ktoś miał 10 lat, to miał poukładany świat - w nim tata i mama najmądrzejsi na świecie, wiedzieli co i jak się robi, co trzeba, a czego nie wolno. Można się było buntować, ale przecież wszystko było poprawnie i prawdziwie...
Ludziska nie lubią dorastać. Fajnie jest być ciągle dzieckiem, może nastolatkiem. Fajnie jest wierzyć, że się jest niezniszczalnym, że cierpienie i ból nie przyjdą, a świat jest taki "realny". I przerażającym się wydaje, że jednak sa rysy na tym obrazie realności, że TWARDE FAKTY negują dziecięcy obrazek tego świata. Ale, skoro fakty są takie niekomfortowe, to...
... tym gorzej dla faktów! No bo jak?...
Teraz można się przerzucać ckliwymi wspomnieniami dawnych wspaniałych autorytetów - Arystotelesa, czy tam innych. To fajnie brzmi, nobliwie, tak poważnie...
Sorry, ale prawda jest taka, że Arystoteles był mądry może na miarę swojej epoki. Wypowiadał się na temat fizyki - w zdecydowanej większości pisząc bzdury, tworząc "prawa fizyki", które dzisiaj można tylko podawać jako przykład wadliwego myślenia, albo przykład "jak to wtedy ludziska próbowali jednak coś tam wymyślić - raczej głupio, ale na swój sposób sprytnie". Można się nawet zachwycać, tymi nieporadnymi pomysłami na opis świata, mówić że "na miarę tamtych czasów" (|!) były całkiem ok.

To przykre, że naprawdę ten świat nie jest taki prosty, jakim byśmy chcieli go widzieć. Tak - rzeczywiście - jest to niekomfortowa okoliczność. Problemy tego świata pokaże zwyczajnie fizyka, która realizm w znanej postaci po prostu rozwałkowuje na placuszek.
Wiem, że to trudne jest rozprawić się z złudzeniami. Ale w końcu dorosnąć chyba jednak trzeba. W końcu trzeba się pogodzić z tym:
- najpierw, ze nie ma świętego Mikołaja
- potem, że tata i mama nie wiedzą wszystkiego
- potem, że nauczyciele nie przedstawiają nam absolutnych prawd świata, ale modele, które z resztą zostały dzieciom podane w bardzo uproszczonej postaci.
- że nie jesteśmy pępkiem świata
- że naprawdę na tym świecie jest cierpienie, ból, krzywdy, nienawiść, wielkie zło
A potem jest jeszcze gorzej, bo lista złudzeń, które upadają robi się coraz dłuższa:
- już wiemy, że są miliardy galaktyk, niezliczone ilości planet, a my jestesmy tylko zagubioną jedną z nich na skraju jakiejś tam galaktyki
- w końcu zorientujemy się, że nasza wioska, miasto, nawet kraj nie jest zbiorem najlepszych ludzi na świecie
- że nasz narodowa historia nie składa się z samych zacnych ludzi i chwalebnych dokonań
- może nawet, ze my wcale nie jesteśmy tacy najmądrzejsi
- że prawo, które aktualnie obowiązuje, jest taką sobie nieudolną próbą ogarnięcia jakoś społecznych zachowań, a nie wyrazem doskonałej etyki

To co jeszcze trudniejsze, pojawi się jak się grzebnie w matematykę, filozofią, logikę, fizykę:
- nagle okaże się, że system prawd budujemy od przyjętych założeń, a w ogóle jego rozwój ekspanduje do nieskończoności (czyli wiedza jest nieograniczona)
- że te same fenomeny świata daje sie opisywać różnymi teoriami, a wielu z nich żadna logika nie wyróżni w stosunku do pozostałych
- że tak naprawdę definicje i prawa, które odkrywamy są pewnym uogólnieniem celowości, jakie intuicyjnie budują nasze umysły, czyli są względne, zależne od subiektywnych przekonań
- że świat, który budują nam intuicyjnie zmysły ma bardzo niewiele wspólnego z tym, co wie o nim współczesna fizyka
- że tak na 100% to niczego nie da się potwierdzić.
To niestety wszystko wynika z twardej matematyki i logiki. Niestety, wystarczy poczytać trochę tematów z logiki na Wikipedii (niewielu to robi...).

Teraz można względem tego przyjąć bardzo różne postawy. Można na to psioczyć i buntować się, nie przyjmując do wiadomości. To taka postawa dziecka, które jak mu się coś nie podoba, to zamyka oczy, zakrywa rączkami i krzyczy "nie chcę tego, nie widzę tego!". Oczywiście że tak można. I można to zakrywanie rączkami przenieść na "wyższy" poziom, powołując się na cały zestaw szczytnych haseł i nazwisk - Arystotelesa, łacińską kulturę, "realizm" itp. Ostatecznie można też "zaorać" te problemy w stylu naszej koleżanki forumowej Dyskurs, która jak jej się coś nie podobało w wypowiedziach, to pisała coś w stylu, że kupiła sobie nowy ciuch, czy posadziła kwiatki. Tak tez można. Wszystko da się zignorować, albo i zagadać (z użyciem mniej, czy bardziej górnolotnych określeń). Jak kto lubi, na co tam kogo - intelektualnie - stać...


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 12:04, 10 Maj 2019, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5518
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:39, 07 Maj 2019    Temat postu:

Ja wierzę w naprzemienność epok (wcieleń ducha czasu), ideę znaną jako sinusoida Krzyżanowskiego (niektórzy pewnie dobrze kojarzą z lekcji języka polskiego).

Mieliśmy epoki zorientowane na rozum (antyk, renesans, oświecenie, pozytywizm, dwudziestolecie) i na ducha/uczucia (średniowiecze, barok, romantyzm, Młoda Polska).

Obecnie jesteśmy świadkami starcia się epoki rozumowej (postmodernizm, relatywizm, intelektualizm, ateizm) z jakimś nowym romantyzmem (odżywanie nacjonalizmów, powrót do korzeni, ożywienie tradycyjnej religijności etc.).

Każda epoka ma swój sens w przestrzeni dziejów, każda jest potrzebna, jest po coś, żeby czegoś nas nauczyć, pozwolić się duchowi rozwinąć. Dlatego powinniśmy odnosić się z wdzięcznością do każdej z nich, nawet jeśli właśnie jestesmy na etapie, w którym dostrzegamy bardziej jej wady niz zalety. To naturalne, kiedy się jest już jedną nogą w innej epoce. Trzeba zaakceptować przeszłość i teraźniejszość odchodzącą do przeszłości i gładko przejść w przyszłość.

Wiele osób nie rozumie, w jakim momencie teraz jesteśmy i te romantyczne zrywy odczytuje jako chęć powrotu do przeszłosci (dosłownie), nawet jeśli komuś by się marzył taki powrót, to jest to niemożliwe. Co się stało to się nie odstanie, wszystkie minione epoki odcisnęly na nas swoje piętno. Więc ten romantyczny powrót do przeszłości to jest tak naprawdę wejście ducha w przyszłość, który po prostu w tej przeszłosci szuka jakiegoś punktu zaczepienia. Musi się odwołać do tego co znane, a inne niż to co jest. Do tego, o czym obecna (odchodzą w przeszłość) epoka zapomniała i co ją ostatecznie zgubiło.

Paradoksalnie, to właśnie osoby, które teraz kurczowo się trzymają tego postmodernizmu, są w pewnym sensie konserwatywne. Zamiast ruszyć do przodu, z sentymentu chcą się zakotwiczyć w tym, co znane, oswojone. W czym się czują komfortowo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21411
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:12, 07 Maj 2019    Temat postu:

Kto się czuje oswojony z postmodernizmem??

Starzy ateiści na pewno nie.
My też mamy swoją porcję "prawd"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5518
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:24, 07 Maj 2019    Temat postu:

Semele napisał:
Kto się czuje oswojony z postmodernizmem??

Starzy ateiści na pewno nie.
My też mamy swoją porcję "prawd"

W postmodernizmie rozróżnienie na teistów i ateistów jest pozbawione znaczenia. Kiedyś teizm polegał na wierze w konkretnego Boga, konkretny zestaw wartości, dogmatów. Dzisiaj to po prostu wiara w Boga, która nie zobowiązuje do żadnej konkretnej postawy. To samo dotyczy ateizmu, który jest pojęciem pustym. Nie wiadomo, do jakiego Boga się odnosi, które wartości neguje.

Postmodernizm doskonale przedstawił Jacek Kaczmarski w utworze "Postmodernizm"

Wszystko wolno! Hulaj dusza!
Do niczego się nie zmuszaj!
Niczym się nie przejmuj za nic!
Nie wyznaczaj sobie granic!
I nie próbuj nic zrozumieć,
Nie pochodzi – mieć – od – umieć.
Możesz wierzyć, lub nie wierzyć,
Nic od tego nie zależy.

Nie wyznaczaj sobie zadań –
Kto się nie wspiął – ten nie spada,
A kto pragnie być na szczycie –
Będzie spadał całe życie.
Nie stać cię na luksus troski,
Jesteś wszakże dziełem boskim,
No a Boga przecież nie ma,
Więc to tyle na ten temat.

Wszystkie mody, wszystkie style
Równie piękne są – i tyle.
(Lub, jak chcesz, równie szkaradne –
Konsekwencje tego żadne).
Zachwyt tyle wart, co wzgarda,
Stryczek tyle, co kokarda,
Prawda tyle, co jej brak,
Smaku brak – tyle co smak.

Bo to o to w końcu chodzi
By niczego nie dowodzić.
Nie wykuwać tarcz utopii
I nie kruszyć o nie kopii.
Nie planować i nie marzyć.
Co się zdarzy – to się zdarzy;
Nie znać dobra ani zła:
To jest gra – i tylko gra!

Ktoś się wzburza, że tak nie jest,
Niech się wzburza! – Ty się śmiejesz!
Nie daj wzburzać się ni wzruszać:
Wszystko wolno! Hulaj dusza!

– Oj, nie wolno rzeczy wielu,
Kiedy celem jest – brak celu…
(Zwłaszcza, jeśli duszy nie ma –
I to wszystko na ten temat).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31033
Przeczytał: 78 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:26, 07 Maj 2019    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Paradoksalnie, to właśnie osoby, które teraz kurczowo się trzymają tego postmodernizmu, są w pewnym sensie konserwatywne. Zamiast ruszyć do przodu, z sentymentu chcą się zakotwiczyć w tym, co znane, oswojone. W czym się czują komfortowo.

Można w różny sposób "trzymać się postmodernizmu". Ja np. postrzegam postmodernizm jako - niezależny od religii - sposób odkrycia idei chrześcijańskich na nowo.
- odkrycie jak wiele znaczy świadomość i jej poczynania (gdybyś miał wiarę jak ziarnko gorczycy...)
- zrelatywizowanie praw świata ("wszystko mogę w tym, który mnie umacnia")
- zrelatywizowanie mądrości świata ("Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom").
Oczywiście nie każdy postmodernizm uważam za rozsądny. Bardziej podoba mi się w nim pewien dystans do (u)znanych mądrości ludzkich, niż konkretne tezy. Choć raczej sam za postmodernistę się nie uważam (a już na pewno wiele odłamów i retoryki tego kierunku potrafi odrzucać jawnym nihilizmem, czy zbyt daleko posuniętą anarchizacja myśli), to jednak cenię odejście od pewnej bałwochwalczej czołobitności dla nauki i możnych świata, jakie postmodernizm ze sobą niesie. Że jest w tym często przesada, nawet aż do absurdu...
... cóż, tak to jest ze wszystkimi kierunkami, że jakaś tam część w absurdy, fundamentalizmy, czy inne głupie podejścia się stoczy. Zawsze mamy jakiś rozkład statystyczny, a w nim skrajne obszary.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:56, 08 Maj 2019    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Każda epoka ma swój sens w przestrzeni dziejów, każda jest potrzebna, jest po coś, żeby czegoś nas nauczyć, pozwolić się duchowi rozwinąć. Dlatego powinniśmy odnosić się z wdzięcznością do każdej z nich, nawet jeśli właśnie jestesmy na etapie, w którym dostrzegamy bardziej jej wady niz zalety. To naturalne, kiedy się jest już jedną nogą w innej epoce. Trzeba zaakceptować przeszłość i teraźniejszość odchodzącą do przeszłości i gładko przejść w przyszłość.

To, że coś pojawia się jako zjawisko regularnie powtarzające się i mające charakter konieczności dziejowej, nie oznacza jeszcze, że potrzebujemy tego zjawiska, by się rozwinąć duchowo. Nieuniknione jest, że czasami ktoś zginie w wypadku samochodowym, albo zostanie zamordowany, albo tylko okradziony. Z tego trudno wnioskować, że wypadki samochodowe, morderstwa i/lub kradzieże są nam niezbędne do rozwoju duchowego. Powiedziałoby się raczej, że są one konsekwencją pewnego niedorozwoju - czy to duchowego (morderstwa, kradzieże, niektóre wypadki samochodowe) czy technicznego (niektóre wypadki samochodowe). Na czym polega różnica? Na tym, że nie należy ich akceptować przechodząc nad nimi do porządku dziennego, lecz należy starać się im zapobiegać - choć i tak z góry wiadomo, że będą się wydarzały.

Dokładnie to samo jest z huśtawką "ducha czasu". Samo zjawisko jest łatwo zrozumiałe, wiąże się z przemianą pokoleń, z odchodzeniem w niepamięć, z popełnianiem błędów i z populizmem. Na mniejszą skalę i z krótszymi okresami przejawia się w krajach demokratycznych jako oscylacja pomiędzy orientacjami politycznymi: obrót wskazówki kompasu politycznego o 180 stopni potrafi być wywołany dowolnym kryzysem i nie zależy od tego, którą stronę kompas pokazywał w momencie pojawienia się kryzysu. Opozycja jest od tego, by takie kryzysy umieć przekuć na swój sukces wyborczy. A duch czasu? Ten ma większą bezwładność, ale także i on się kolebie popychany przez ludzkie błędy wykorzystywane przez populistów. Z samego faktu istnienia huśtawki nie wynika jednak w żaden sposób, że że należy ją akceptować przechodząc nad nią do porządku dziennego, a nie starać się jej przeciwdziałać, choćby i tak z góry wiadomo było, że to walka z wiatrakami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5895
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:18, 09 Maj 2019    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Można w różny sposób "trzymać się postmodernizmu". Ja np. postrzegam postmodernizm jako - niezależny od religii - sposób odkrycia idei chrześcijańskich na nowo.

"Pewnie!"
Paweł II we fragmencie swej encykliki Fides et ratio.
Cytat:
... Mam na myśli wizję nihilistyczną, która jest jednocześnie odrzuceniem wszelkich fundamentów i negacją wszelkiej prawdy obiektywnej. Nihilizm nie tylko pozostaje w sprzeczności z wymogami i z treścią słowa Bożego, ale przede wszystkim jest zaprzeczeniem człowieczeństwa człowieka i samej jego tożsamości. Nie wolno bowiem zapominać, że usunięcie w cień zagadnień bytu prowadzi nieuchronnie do utraty kontaktu z obiektywną prawdą, a w konsekwencji z fundamentem, na którym opiera się ludzka godność. W ten sposób stwarza się możliwość wymazania z oblicza człowieka tych cech, które ujawniają jego podobieństwo do Boga, aby stopniowo wzbudzić w nim destrukcyjną wolę mocy albo pogrążyć go w rozpaczy osamotnienia. Gdy człowiekowi odbierze się prawdę, wszelkie próby wyzwolenia go stają się całkowicie nierealne, ponieważ prawda i wolność albo istnieją razem, albo też razem marnie giną.

Wierzę bardziej JP2 niż Dyszyńskiemu z jego ulubionym postmodernizmem-nihilizmem.
Postmodernizm:
Stare Dobre Małżeństwo - Ballada o arenie cyrkowej
https://www.youtube.com/watch?v=XsCdtL-8CZM


Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Czw 12:20, 09 Maj 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:34, 09 Maj 2019    Temat postu:

To akurat nie jest kwestia wiary, lecz rozumu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5895
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:36, 09 Maj 2019    Temat postu:

Mój rozum mówi że to Jan Paweł II miał rację.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:39, 09 Maj 2019    Temat postu:

Ze zbója to jednak jest nie- zwykły wuj!

Radio drze ryja, a telewizja Trwa-m. PiS on Earth, a ja na Boga! Dopiero wówczas „God is in his heaven- all is right with the world”. I nie zapomnijcie, że wszystko to zasługą evangelionów [byłoby]. Amen!

Andy72, tyś się z mózgiem na rozum pozamieniał, ty istoto o ujemnej topologii!
:fuj: :rotfl: :shock: :mrgreen:


Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Wto 23:31, 19 Maj 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:41, 09 Maj 2019    Temat postu:

Domyślam się. Mnie chodzi jednak o to, że jeśli rozum coś mówi, to należy odwoływać się do rozumu, a nie do autorytetu.

Podaj więc ROZUMOWY argument przeciwko temu, co napisał Michał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5895
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:44, 09 Maj 2019    Temat postu:

Mógłbym podpisać się pod tym co napisał Jan Paweł II, napisał bardzo rozumnie, zamiast jak Michał robić z postmodernizmu "nową lepszą" religię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin