Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nie ma takiej rzeczy jak obiektywna rzeczywistość
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:54, 15 Mar 2019    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Dyskurs napisał:

Tylko skoro masz taką silna emocje a tym samym opinię i kiepskie samopoczucie, to co tutaj robisz? Lubisz się umartwiać tym narzekaniem bazie projekcji Twojego wnętrza? Zrzędliwość przypisywana jest zwykle kobietom :)
Ty tutaj najwięcej projektujesz :wink:
Niby co, skoro tego "kopy"? :)

szaryobywatel napisał:
No i wypierasz.
Niby co? :)

szaryobywatel napisał:
Nadal nie wytłumaczyłaś, dlaczego opowiadasz o sobie ludziom, ...
Pisze, to terapeutyczne, wiesz? :)

szaryobywatel napisał:
... o których wiesz że ich nie interesujesz.
Nie pytalam, wiec nie wiem a Twoja opinia destruktywna nie ma dla mnie znaczenie :)

szaryobywatel napisał:
Ignorują Cię, ...
Masz interesujaca definicje robocza "ignorowania" w kontekscie tego co czynisz :)

szaryobywatel napisał:
... a Ty nie dajesz za wygraną.
A jest jakis konkurs, bo nie zauwazylam? :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5599
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:57, 15 Mar 2019    Temat postu:

Dyskurs napisał:
szaryobywatel napisał:
Dyskurs napisał:

Tylko skoro masz taką silna emocje a tym samym opinię i kiepskie samopoczucie, to co tutaj robisz? Lubisz się umartwiać tym narzekaniem bazie projekcji Twojego wnętrza? Zrzędliwość przypisywana jest zwykle kobietom :)
Ty tutaj najwięcej projektujesz :wink:
Niby co, skoro tego "kopy"? :)

szaryobywatel napisał:
No i wypierasz.
Niby co? :)

szaryobywatel napisał:
Nadal nie wytłumaczyłaś, dlaczego opowiadasz o sobie ludziom, ...
Pisze, to terapeutyczne, wiesz? :)

szaryobywatel napisał:
... o których wiesz że ich nie interesujesz.
Nie pytalam, wiec nie wiem a Twoja opinia destruktywna nie ma dla mnie znaczenie :)

szaryobywatel napisał:
Ignorują Cię, ...
Masz interesujaca definicje robocza "ignorowania" w kontekscie tego co czynisz :)

szaryobywatel napisał:
... a Ty nie dajesz za wygraną.
A jest jakis konkurs, bo nie zauwazylam? :rotfl:


Czyli leczysz się na tym forum. Pomaga?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 2:30, 15 Mar 2019    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Dyskurs napisał:
szaryobywatel napisał:
Dyskurs napisał:

Tylko skoro masz taką silna emocje a tym samym opinię i kiepskie samopoczucie, to co tutaj robisz? Lubisz się umartwiać tym narzekaniem bazie projekcji Twojego wnętrza? Zrzędliwość przypisywana jest zwykle kobietom :)
Ty tutaj najwięcej projektujesz :wink:
Niby co, skoro tego "kopy"? :)

szaryobywatel napisał:
No i wypierasz.
Niby co? :)

szaryobywatel napisał:
Nadal nie wytłumaczyłaś, dlaczego opowiadasz o sobie ludziom, ...
Pisze, to terapeutyczne, wiesz? :)

szaryobywatel napisał:
... o których wiesz że ich nie interesujesz.
Nie pytalam, wiec nie wiem a Twoja opinia destruktywna nie ma dla mnie znaczenie :)

szaryobywatel napisał:
Ignorują Cię, ...
Masz interesujaca definicje robocza "ignorowania" w kontekscie tego co czynisz :)

szaryobywatel napisał:
... a Ty nie dajesz za wygraną.
A jest jakis konkurs, bo nie zauwazylam? :rotfl:


Czyli leczysz się na tym forum. Pomaga?
Z czego niby? :)

"Pisanie jest terapeutyczne" to idiom amerykanski, bo jak inaczej jak nie przez kontakty z innymi [przez uczucia] mamy sie dowiedziec jak chca nas tworzyc na wlasne podobienstwo :rotfl:


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pią 2:40, 15 Mar 2019, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14105
Przeczytał: 31 tematów


PostWysłany: Pią 11:21, 15 Mar 2019    Temat postu:

Wyjaśniony już paradoks sierściucha w nowej odsłonie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5599
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:56, 15 Mar 2019    Temat postu:

Dyskurs napisał:

"Pisanie jest terapeutyczne" to idiom amerykanski, bo jak inaczej jak nie przez kontakty z innymi [przez uczucia] mamy sie dowiedziec jak chca nas tworzyc na wlasne podobienstwo :rotfl:


A co myślisz o fakcie że na moderowanym forum by Ci na to nie pozwolili?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5599
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:33, 15 Mar 2019    Temat postu:

Irbisol napisał:
Wyjaśniony już paradoks sierściucha w nowej odsłonie...


Właściwa dyskusja idzie tutaj:
http://www.sfinia.fora.pl/nauka-a-swiatopoglad,8/eksperyment-sugerujacy-brak-obiektywnej-rzeczywistosci,12759.html
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:13, 15 Mar 2019    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Dyskurs napisał:

"Pisanie jest terapeutyczne" to idiom amerykanski, bo jak inaczej jak nie przez kontakty z innymi [przez uczucia] mamy sie dowiedziec jak chca nas tworzyc na wlasne podobienstwo :rotfl:


A co myślisz o fakcie że na moderowanym forum by Ci na to nie pozwolili?
foSFiNiA jest moderowane lecz nie przez osobe obciazana patologia. Gdybys ty zostal mianowany jako moderator foSFiNiA, to wowczas bylby zmaterializowany fenomen. Wierzysz w bajki? :) :*

Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pią 17:14, 15 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5599
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:16, 15 Mar 2019    Temat postu:

Dyskurs napisał:
szaryobywatel napisał:
Dyskurs napisał:

"Pisanie jest terapeutyczne" to idiom amerykanski, bo jak inaczej jak nie przez kontakty z innymi [przez uczucia] mamy sie dowiedziec jak chca nas tworzyc na wlasne podobienstwo :rotfl:


A co myślisz o fakcie że na moderowanym forum by Ci na to nie pozwolili?
foSFiNiA jest moderowane lecz nie przez osobe obciazana patologia. Gdybys ty zostal mianowany jako moderator foSFiNiA, to wowczas bylby zmaterializowany fenomen. Wierzysz w bajki? :) :*


Ale nie odpowiadasz na pytanie. Co myślisz o fakcie że z większości forów byś wyleciała?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:35, 15 Mar 2019    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Dyskurs napisał:
szaryobywatel napisał:
Dyskurs napisał:

"Pisanie jest terapeutyczne" to idiom amerykanski, bo jak inaczej jak nie przez kontakty z innymi [przez uczucia] mamy sie dowiedziec jak chca nas tworzyc na wlasne podobienstwo :rotfl:


A co myślisz o fakcie że na moderowanym forum by Ci na to nie pozwolili?
foSFiNiA jest moderowane lecz nie przez osobe obciazana patologia. Gdybys ty zostal mianowany jako moderator foSFiNiA, to wowczas bylby zmaterializowany fenomen. Wierzysz w bajki? :) :*


Ale nie odpowiadasz na pytanie. Co myślisz o fakcie że z większości forów byś wyleciała?
Nie mysle o tym "fakcie". Ty myslisz i to z konsekwencjami :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5599
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:49, 15 Mar 2019    Temat postu:

Dyskurs napisał:
szaryobywatel napisał:

Ale nie odpowiadasz na pytanie. Co myślisz o fakcie że z większości forów byś wyleciała?
Nie mysle o tym "fakcie". Ty myslisz i to z konsekwencjami :)


Ale uważasz że Twoje zachowanie spotykałoby się z akceptacją, czy po prostu nie zawracasz sobie tym głowy czy ktoś by Twoje zachowanie tolerował?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:31, 15 Mar 2019    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Dyskurs napisał:
szaryobywatel napisał:

Ale nie odpowiadasz na pytanie. Co myślisz o fakcie że z większości forów byś wyleciała?
Nie mysle o tym "fakcie". Ty myslisz i to z konsekwencjami :)


Ale uważasz że Twoje zachowanie spotykałoby się z akceptacją, czy po prostu nie zawracasz sobie tym głowy czy ktoś by Twoje zachowanie tolerował?
Potrzeba byloby stworzyc kontekst "mojego" zachowania przez Twoja podswiadomosc i wowczas okazaloby sie, czy zwiazki chemiczne jako rezultat twojego myslenia o tych wyimaginowanych aspektach behawioralnych sa afirmujace Twoje zycie czy nie. :)

Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pią 22:32, 15 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5599
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:37, 15 Mar 2019    Temat postu:

Dyskurs napisał:
szaryobywatel napisał:
Dyskurs napisał:
szaryobywatel napisał:

Ale nie odpowiadasz na pytanie. Co myślisz o fakcie że z większości forów byś wyleciała?
Nie mysle o tym "fakcie". Ty myslisz i to z konsekwencjami :)


Ale uważasz że Twoje zachowanie spotykałoby się z akceptacją, czy po prostu nie zawracasz sobie tym głowy czy ktoś by Twoje zachowanie tolerował?
Potrzeba byloby stworzyc kontekst "mojego" zachowania przez Twoja podswiadomosc i wowczas okazaloby sie, czy zwiazki chemiczne jako rezultat twojego myslenia o tych wyimaginowanych aspektach behawioralnych sa afirmujace Twoje zycie czy nie. :)


Dyskurs, ja nie pytam o siebie, tylko o Twoją opinie o Twoim zachowaniu.
Uważasz że na innych forach Twoje zachowanie spotykałoby się z akceptacją, czy po prostu nie zawracasz sobie tym głowy czy ktoś by je tolerował?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:26, 16 Mar 2019    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Dyskurs napisał:
szaryobywatel napisał:
Dyskurs napisał:
szaryobywatel napisał:

Ale nie odpowiadasz na pytanie. Co myślisz o fakcie że z większości forów byś wyleciała?
Nie mysle o tym "fakcie". Ty myslisz i to z konsekwencjami :)


Ale uważasz że Twoje zachowanie spotykałoby się z akceptacją, czy po prostu nie zawracasz sobie tym głowy czy ktoś by Twoje zachowanie tolerował?
Potrzeba byloby stworzyc kontekst "mojego" zachowania przez Twoja podswiadomosc i wowczas okazaloby sie, czy zwiazki chemiczne jako rezultat twojego myslenia o tych wyimaginowanych aspektach behawioralnych sa afirmujace Twoje zycie czy nie. :)


Dyskurs, ja nie pytam o siebie, tylko o Twoją opinie o Twoim zachowaniu.
Uważasz że na innych forach Twoje zachowanie spotykałoby się z akceptacją, czy po prostu nie zawracasz sobie tym głowy czy ktoś by je tolerował?
Zyje w kulturze efektywnosci od 34 lat. Wytlumacz mi zatem jaki jest sens zastanawiania sie nad moim zachowaniem w sytuacji w ktorej sie nie znajde, bo jej nie stworze? Jesli nie rozumiesz co mam na mysli, to ze nie bede pisac na innym forum polsko jezycznym, bo uwazam, ze SFiNiA jest moim adekwatnym wirtualnym "domem" aby miec staly kontak z jezykime polskim, bo tylko ten posiadam. Oprocz tego, w ciagu ostatnich lat poznalam tutaj sporo osob i polubilam ich, mimo, iz nie wszyscy byli czy nadal sa dla mnie grzeczni. Ja nie lubie kogos za cos. Ja po prostu lubie ludzi. I nie nosze w sobie uraz do nikogo, bo po pierwsze ich w sobie nie tworze, a po drugie noszenie uraz do innych to jak trzymanie goracych wegli w dloniach sadzac, ze parzy innych - to nierozsadne :)

Dlaczego tak talwo wydatkujesz energie zyciowa, ktorej mamy 16 godzinny zapas - a komorki 2 sekundy - na kontemplowanie rzeczywistosci ktora nie istnieje we mnie ani w Tobie - lecz "blaka" sie gdzies pomiedzy Twoja percepcja a jej materizliacja jako miraz "myslenia zyczeniowego". Jak wzialbys arszenik do ust (to taka metafora na "myslenie zyczeniowe" na bazie niskich intencji podbudowane destryktywna emocja), to Twoj interlokutor, ktorego tak trudno Ci pokochac (nie miloscia romantyczna, oczywiscie) nie skona :)

Lubie Cie, tylko rownoczesnie podziwiam za ta asceze "dozgonna". Wiosna idzie. Wyjdz na spacer, ciesz sie spiewaniem ptactwa i ujarzm pokuse, jak czulaby sie Dyskurs, bo tego sie nigdy nie dowiadzialbys anyway b nie jestes Dyskurs tylko szaryobywatel. Ja nie mam "parcia" stawiac Cie w "krzyzowy ogien pytan" dlaczego sie tak meczysz hipotetycznymi pytaniami, ale jak moge w jakis sposob pomoc, to "wal jak w dym" :) :*


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Sob 0:30, 16 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5599
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:05, 16 Mar 2019    Temat postu:

Dyskurs napisał:
Zyje w kulturze efektywnosci od 34 lat. Wytlumacz mi zatem jaki jest sens zastanawiania sie nad moim zachowaniem w sytuacji w ktorej sie nie znajde, bo jej nie stworze? Jesli nie rozumiesz co mam na mysli, to ze nie bede pisac na innym forum polsko jezycznym, bo uwazam, ze SFiNiA jest moim adekwatnym wirtualnym "domem" aby miec staly kontak z jezykime polskim, bo tylko ten posiadam.


Czyli nie zawracasz sobie tym głowy jak Twoje zachowanie byłoby odbierane na polskich forach. A na anglojęzycznych forach, Twoje zachowanie byłoby odbierane inaczej?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 3:07, 16 Mar 2019    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Dyskurs napisał:
Zyje w kulturze efektywnosci od 34 lat. Wytlumacz mi zatem jaki jest sens zastanawiania sie nad moim zachowaniem w sytuacji w ktorej sie nie znajde, bo jej nie stworze? Jesli nie rozumiesz co mam na mysli, to ze nie bede pisac na innym forum polsko jezycznym, bo uwazam, ze SFiNiA jest moim adekwatnym wirtualnym "domem" aby miec staly kontak z jezykime polskim, bo tylko ten posiadam.


Czyli nie zawracasz sobie tym głowy jak Twoje zachowanie byłoby odbierane na polskich forach. A na anglojęzycznych forach, Twoje zachowanie byłoby odbierane inaczej?
Nie, bo "gdybologia" to nie moja domena. Nie udzielam sie na anglojezycznych forach dyskusyjnych, bo posluguje sie jezykiem angielskim na codzien w trakcie spotkan z klientami, w srodowisku akademickim, w domu, sklepie, etc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31255
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:19, 16 Mar 2019    Temat postu:

Dyskurs napisał:
szaryobywatel napisał:
Dyskurs napisał:
Zyje w kulturze efektywnosci od 34 lat. Wytlumacz mi zatem jaki jest sens zastanawiania sie nad moim zachowaniem w sytuacji w ktorej sie nie znajde, bo jej nie stworze? Jesli nie rozumiesz co mam na mysli, to ze nie bede pisac na innym forum polsko jezycznym, bo uwazam, ze SFiNiA jest moim adekwatnym wirtualnym "domem" aby miec staly kontak z jezykime polskim, bo tylko ten posiadam.


Czyli nie zawracasz sobie tym głowy jak Twoje zachowanie byłoby odbierane na polskich forach. A na anglojęzycznych forach, Twoje zachowanie byłoby odbierane inaczej?
Nie, bo "gdybologia" to nie moja domena. Nie udzielam sie na anglojezycznych forach dyskusyjnych, bo posluguje sie jezykiem angielskim na codzien w trakcie spotkan z klientami, w srodowisku akademickim, w domu, sklepie, etc.

Trochę śledzę tę dyskusję między Wami. I mam takie spostrzeżenie - czegoś, z czego Ty Dyskurs - albo sobie nie zdajesz sprawy, ale masz inną formę mentalnej ślepej plamki. Szary obywatel zadał Ci konkretne pytanie - Ty na nie nie odpowiedziałaś. Bo komentarz w stylu "gdybylogia to nie moja domena" jest ewidentnym unikiem, zignorowaniem sensu pytania. Co prawda "odpowiedziałaś" w sensie formalnym - była odpowiedź, sam fakt pojawienia się tekstu z Twojej strony nastąpił. Ale sam problem został zignorowany.
Dlaczego o tym piszę?
- Bo może o tym nie wiesz, może nie dotarło do Ciebie, że taka postawa jest odbierana jako zwyczajnie nie fair wobec innych dyskutantów. To trochę tak, jakby ktoś nie komunikował się z Tobą, tylko z bliżej nieokreślonym samym sobą, to oszustwo względem pewnej konwencji komunikowania się.
Jeśli dwie są w stanie komunikacji ze sobą, to wymieniają pewne oczekiwania na temat tego, jakie informacje, oceny chcą od siebie uzyskać. To, że będziemy respektować owe oczekiwania jest pewnym DOMYŚLNYM WARUNKIEM komunikacji fair. Jeżeli z kimś rozmawiamy, a ów ktoś na pytanie: "czy pójdziesz ze mną do parku?" odpowie np. "wczoraj jadłem jajko na twardo", to mimo iż formalnie nastąpiła odpowiedź do pytania, to ta odpowiedź jest nieadekwatna, nie na miejscu, stanowi złamanie zasad dobrej komunikacji. W zasadzie to wychodzi na to, że ktoś z nas - tak odpowiadając - "robi sobie jaja". Pozostawanie w kręgu problemu, odpowiadanie w związku z pytaniem jest OBOWIĄZKIEM uczciwej dyskusji.
Przyznam, że nie spotkałem jak do tej pory osoby, która - właśnie poza Tobą - by w tak skrajny sposób ignorowała tę zasadę spełniania oczekiwań w dyskusji, która by na zadane pytanie była w stanie tak bardzo odpowiadać COKOLWIEK, która by IGNOROWAŁA TEMAT ROZMOWY W TAK DOWOLNY, ARBITRALNY SPOSÓB.
Przy czym przyznam, że nawet mniej chodzi o to, że tutaj Szaremu obywatelowi odpowiedziałaś jak wyżej. Gdyby to był jeden taki przypadek, to byłoby pewnie ok. Ot, napisałaś, że tą sprawą się nie zajmujesz, nawet powołanie się na owa "gdybologię" by przeszło. Problem jest w tym, że tego typu IGNORUJĄCE PODEJŚCIE jest Twoim standardem mentalnym - normą, od której nie odstępujesz. Ty nie odpowiadasz na pytania, choć niby "odpowiadasz" (bo formalnie generujesz jakiś tekst, który jest umieszczony chrononologicznie jako odpowiedź), ale w owej "odpowiedzi" nie ma sensownego nawiązania do treści pytania.
Nieodparcie nasuwa się tu refleksja, że nie masz w ogóle celu w dyskusji wymiany jakichś myśli, nie komunikujesz się z innymi osobami, tylko sie pragniesz zaprezentować w dowolny sposób. Właściwie to komunikujesz się sama ze sobą - przedstawiając po raz kolejny coś o sobie. Coś, cokolwiek - byle było i było o Tobie. A temat rozmowy, wątku, pytania - to jest dla Ciebie nieważne.
Jedną z idei piekła jest coś takiego, że upartemu grzesznikowi organizuje się mentalnie świat, który on sam gotował innym ludziom. Gdybyś ty miała trafić do piekła według tego wzorca, to owym piekle przy każdej próbie komunikacji z kimś, dostawałabyś odpowiedź losową na dowolny temat. Po pytaniu "która godzina?" byłaby odpowiedź "pada deszcz", po pytaniu: czy mogę wziąć tego pączka?, odpowiedź byłaby "jutro się może ociepli" - jak z głuchym. itp. itd.
W takim piekle szybko zorientowałabyś się, jak bardzo stworzyłaś rzeczywistość mentalnej alienacji, samotności, niemożności jakiegokolwiek skomunikowania się z innymi istotami.
Ale odejdźmy od piekła. Tutaj mozna by też działać według Twojego wzorca - np. na każdy Twój tekst, dawać odpowiedź LOSOWĄ. Tak abyś za każdą próba komunikacji orientowała się, że nie ma z drugiej strony rozumującego podmiotu.
Bo tak trochę wygląda z drugiej strony większość rozmów z Tobą - nie jak z człowiekiem, ale jak z botem, który nie rozumie, co się do niego mówi, choć symuluje komunikację wklejając jakieś tam teksty.
Wierzę, że nie jesteś botem, że ODCZYTUJESZ ZNACZENIA, a nie że po prostu piszesz cokolwiek. Choć czasami jednak ta wiara we mnie słabnie...

Domyślam się, co pewnie mi odpowiesz - coś w stylu, że ja też pewnie niejeden raz odpowiadam nie na temat, albo nie spełniam oczekiwań dyskusyjnych drugiej strony. I pewnie będziesz miała jakąś tam rację, bo tak mi się zdarza. Ale jest różnica pomiędzy tym, że komuś coś się "zdarza", a sytuacją, gdy komuś się zdarza odpowiedzieć rzeczywiście na pytanie, utrzymać się w temacie rozmowy, sugerując, że rzeczywiście rozumiesz o czym owa rozmowa jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31255
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:59, 16 Mar 2019    Temat postu:

Mam jeszcze parę offtopowych uwag, związanych ze stylem komunikowania się Dyskurs (fascynująca osoba z niej jednak... :szacunek: ). Ta jej postawa uświadomiła mi bowiem dość ciekawą prawdę o ludzkiej naturze ogólnie. I mam ochotę się tymi przemyśleniami podzielić, bo uważam je za arcyciekawe (sorry, jeśli ktoś ma przeciwne zdanie...).
Gdybym miał przedstawić jakiś powód, który według mnie przyświeca ludziom dyskutującym na forum typu sfinia, to bym stawiał na CIEKAWOŚĆ ŚWIATA MYŚLI. Ludzie dyskutują filozoficzne, bo ich fascynuje jakie to układanki intelektualne mogą tworzyć pojęcia, przekonania, (świato)poglądy.
Z drugiej strony umysł człowieka jest pewną złożonością - zawiera w sobie wiele aspektów. Nie jesteśmy samym myśleniem intelektualnym, ale mamy też emocje, pragnienia, potrzeby. To wszystko jest jakoś w umysłach wymieszane. Aby dyskutować o tym co intelektualne, pojęciowe, trzeba wciąż dokonywać AKTÓW ABSTRAKCJI, czyli odchodzenia od tego co lokalne, bieżące, aktualne, a kierować się w stronę uogólnień. Aby do tych uogólnień jako się "dobrać", aby myśleć o czystych pojęciach, trzeba mentalnie POUSUWAĆ Z PRZESTRZENI MYŚLI TO CO INCYDENTALNE, JEDNOSTKOWE, ALE TEŻ I OSOBOWO INDYWIDUALNE. Inaczej mówiąc, jesli prowadzimy rozmowę na tematy intelektualne, to STARAMY SIĘ WYELIMINOWAĆ Z PRZESTRZENI MENTALNE JA. Bo to ja, jako coś indywidualnego, osobistego, nie dzielącego wspólnoty z w ścisły sposób z treścią intelektualną, trzeba do założonego celu jakoś poskromić. Czy da się owo ja poskromić całkowicie?...
- Ja uważam, że NIE. Ono gdzieś tam zawsze będzie, choćby w tym, że to konkretna osoba rozumuje, w konkretny sposób rozpoznaje świat, ma swoją historię życia, filtry poznawcze itp. Nie "ubijemy" naszej indywidualności z dyskusji, ale...
... ale możemy się STARAĆ TRZYMAĆ JE NA PEWIEN DYSTANS, możemy przenosić naszą mentalną uwagę od tego co osobiste i indywidualne, na to co wspólne dla wszystkich i ogólne. I to się w owych aktach abstrakcji robi - usuwa się aspekt ja z myśli tak, jak to jest w danym rozumowaniu możliwe i celowe. W każdym razie Z ROZUMOWANIA JA STARAMY SIĘ USUNĄĆ (będą wyjątki od tej zasady, ale dość szczególne).
Tu pojawia się pewien ważny aspekt emocjonalny - problem, czy w ten sposób, odchodząc od ja, jakoś tego ja nie "niszczymy", nie degradujemy, nie czynimy niepotrzebnym, może jakoś znieważonym?...
Takie pytanie, taki lęk może u pewnych ludzi blokować w ogóle intelektualne myślenie. Dlaczego myślę o tych bezosobowych sprawach, skoro "ja" - taka ważna, najważniejsza rzecz dla umysłu - nie jest przez to dowartościowywana, nie skupia się na niej uwaga, a wręcz postępujemy w kierunku przeciwnym?... :shock:
Czy to nie jest czasem jakaś "zdrada samego siebie"?

Ci, co instynktownie czują wartość intelektu, ciekawość świata myśli ich kręci, w sposób naturalny odpowiedzą "nie". Oni powiedzą, że jest wręcz przeciwnie - dzięki PRZEJŚCIOWEMU odejściu od ja, skupieniu się na tym co zewnętrzne, bezosobowe, ZYSKUJE SIĘ PERSPEKTYWĘ, z której to można do ja wrócić, można je docenić, obejrzeć z nowej strony. Siedząc tylko wewnątrz ja, nie mamy porównania, nie potrafimy nawet tego ja docenić, zrozumieć czym jest. Dopiero budując sobie NARZĘDZIA PORÓWNAWCZE, mentalną przestrzeń rozumowania, jesteśmy w stanie ja zrozumieć, umiejscowić, nadać mu sens. Patrząc na ja wyłącznie z perspektywy samego ja, będziemy w stagnacji, będziemy procesować wyłącznie to co zastane, bez odwołania się do jakiejś kreacji, do szerszej przestrzeni myśli. To ostatecznie nam zdegraduje owo ja, bo nie pozwoli jego wartości, znaczenia ujrzeć w kontekstach.
W Biblii jest ciekawe zdanie Jezusa "jeśli ziarno nie obumrze, nie wyda plonu". I chyba tak właśnie trochę jest z tym ja - jeśli go przejściowo nie opuścimy, nie zdegradujemy go do roli samego zapalnika myśli, lecz odmówimy mu roli nadzorczej, aby potem myśl zafunkcjonowała w sposób wolny, w sposób wyszukujący aspekty niezależnie od potrzeby dowartościowywania jej twórcy, to nie zdobędziemy szansy na to, aby ja się ujawniło WOBEC czegoś, będzie zawsze ja względem samego siebie. Dowartościowywanie ja musi obumrzeć, musi zostać stłumione, aby dać w ten sposób szansę myśli kreatywnej i poszukującej bez ograniczeń. Tylko taka postawa uczyni z umysłu narzędzie kreacji - cechę boską.

Kto poznał smak czystego intelektu, kto się w tę intelektualną szorstkość (patrząc od strony emocji), pustynię, chłód zagłębił bez lęku, ten wie, że "stamtąd" da się wrócić. A po powrocie rozdaje się owemu - tęskniącemu emocjonalnie do docenienia - podarki. Te podarki to bogactwo spojrzeń na siebie, świat, inne istoty w wielości odniesień, pytań, postawionych problemów.
Niektórzy nie mają w sobie tego zauroczenia czystym intelektem, a nawet boja się go. Zapewne jest to tak, że obawiają się, iż owo zlekceważenie strony emocjonalnej jest ostateczne, że ja nie powróci nigdy "do siebie". Zatem blokują się mentalnie w obszarze swoich emocji - tam jest ewidentnie ja, jest indywidualność, jest to co się czuje.
Jednak to ziarno, które nie obumarło, nie ma szansy na plon - umysł, który nie zyskał perspektywy, nie oddalił się na trochę od swojego źródła, pozostanie w lęku i niewoli emocji. Będzie w tej strefie komfortu, której nie potrafi odrzucić, będzie trwał, ale bez rozwoju, skarlały. Przez ten lęk. Właśnie przez ten lek ostatecznie ja się nie rozwinie, pozostanie zapyziałe i pełne roszczeń, których samo nie będzie w stanie zrozumieć. Bo zrozumienie wymaga szerszej perspektywy, odwołania się, przestrzeni mentalnej - tego wszystkiego zalęknione ja sobie nie wybudowało, więc pozostanie skarlałe.

Ten aspekt pięknie widać w postawie osób, które zablokowały się mentalnie w obszarze emocji i potwierdzania ja zawsze sposób prosty, bezpośredni. Ja wciąż się domaga - patrzcie na mnie! Jestem! Nie lekceważcie mnie!
Gdy pojawi się szerszy kontekst, pytanie o coś spoza ja, to ostatnie się zbuntuje: nie odchodź ode mnie! Patrz tutaj! Ja tu jestem!

Uświadomiła mi to wszystko właśnie postawa dyskusyjna naszej drogiej Dyskurs. Jestem jej za to wdzięczny. :* Bo odkrycie tego uważam za bardzo ważny aspekt dojrzewania mentalnego, rozumienia samego siebie. Myślę, że o tym właśnie przebudzeniu się od bezpośredniego dowartościowywania ja, mówi nam Biblia i ogólnie religia chrześcijańska. Pięknie uzupełnia ten przekaz przypowieść o talentach, która w osobie tego przestraszonego (!) sługi zakopującego swój talent z lęku, ukazuje konsekwencje co się stanie, gdy ja pójdzie po linii najprostszej, najbardziej oportunistycznej, gdy nie wejdzie w obszar nieprzyjazny (to fakt), ale niezbędny dla naszego rozwoju. To jednak należy potraktować jako inwestycję, która powinna się zwrócić.

Gdy czytam posty Dyskurs, to nieodparcie nasuwa mi się takie właśnie obraz psychiki (mogę się mylić, piszę o SWOICH ODCZUCIACH, nie oskarżam, nie twierdzę, że mam prawo pisać "jak jest"). Czuję "kształt psychiki", która wciąż skupia się na sobie, wspomina swoje życie, promuje swoje uczucia, przypomina się światu wołając "ja tutaj jestem!". Dyskurs nie trzyma się tematu dyskusji, nie podąża za intelektem, bo...
... bo, jak sądzę, NIE WIDZI W TYM WIĘKSZEGO SENSU. Po co zajmować się jakimiś intelektualnymi abstrakcjami, jeśli tuż obok mamy to co ważne, to, co trzeba dowartościować, co woła i prosi o uznanie - to ja, takie super, takie wspaniałe, takie godne uwagi!
I wszystko co przychodzi z zewnątrz, każda dyskusja trafia tu w kontekst jednego pytania - problemu: na ile to jest w stanie dowartościować moje ja, moje emocje, moją osobę?
- Dowartościowuje? - to ciągnijmy.
- Zajmuje się czymś innym, może bezosobowym, może cudzym?... - to zignorować, przejść na temat dotyczący ja, czyli opowiedzieć ca ja zrobiło, co polubiło, czego nie zaakceptowało, jakie ja wyraża emocje.
Dla takiej psychiki, mającej tak wysoko postawiony priorytet ja, nic poza de facto nie jest ważne, a na pewno nie jest godne głębszego zainteresowania. Po co te dyskusje o sprawach ogólnych, intelektualnych? Po co?...
Patrzcie na mnie! Ja tu jestem! Coś zrobiłam! Coś mam! Czegoś chcę!
Nie zajmujcie się pierdołami...


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 16:02, 16 Mar 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5599
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:02, 17 Mar 2019    Temat postu:

Dyskurs napisał:
szaryobywatel napisał:
Dyskurs napisał:
Zyje w kulturze efektywnosci od 34 lat. Wytlumacz mi zatem jaki jest sens zastanawiania sie nad moim zachowaniem w sytuacji w ktorej sie nie znajde, bo jej nie stworze? Jesli nie rozumiesz co mam na mysli, to ze nie bede pisac na innym forum polsko jezycznym, bo uwazam, ze SFiNiA jest moim adekwatnym wirtualnym "domem" aby miec staly kontak z jezykime polskim, bo tylko ten posiadam.


Czyli nie zawracasz sobie tym głowy jak Twoje zachowanie byłoby odbierane na polskich forach. A na anglojęzycznych forach, Twoje zachowanie byłoby odbierane inaczej?
Nie, bo "gdybologia" to nie moja domena. Nie udzielam sie na anglojezycznych forach dyskusyjnych, bo posluguje sie jezykiem angielskim na codzien w trakcie spotkan z klientami, w srodowisku akademickim, w domu, sklepie, etc.


Ale jaki związek ma posługiwanie się angielskim na co dzień z nieudzielaniem się na anglojęzycznych forach? Chcesz powiedzieć że forum to platforma do sprawdzania swoich umiejętności posługiwania się danym językiem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5894
Przeczytał: 40 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:34, 17 Mar 2019    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Dyskurs szpanowanie angielskim to trochę taka słoma z butów.

Co ci się pomyliło, to Dyszyński szpanuje angielskim zamieszczając tekst bez tłumaczenie na polskim forum, zaczynam czuć się jak w amerykańskiej kolonii,
A Dyskurs dziękuję za przetłumaczenie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5599
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:08, 17 Mar 2019    Temat postu:

Andy72 napisał:
szaryobywatel napisał:
Dyskurs szpanowanie angielskim to trochę taka słoma z butów.

Co ci się pomyliło, to Dyszyński szpanuje angielskim zamieszczając tekst bez tłumaczenie na polskim forum, zaczynam czuć się jak w amerykańskiej kolonii,
A Dyskurs dziękuję za przetłumaczenie.


Zabawny jesteś :D
A Ameryka i tak się zawali jeszcze za Twojego życia, nie martw się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31255
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:43, 17 Mar 2019    Temat postu:

Andy72 napisał:
szaryobywatel napisał:
Dyskurs szpanowanie angielskim to trochę taka słoma z butów.

Co ci się pomyliło, to Dyszyński szpanuje angielskim zamieszczając tekst bez tłumaczenie na polskim forum, zaczynam czuć się jak w amerykańskiej kolonii,
A Dyskurs dziękuję za przetłumaczenie.

Ja też dziękuję Dyskurs. A Dyszyński nie tyle szpanuje angielskim (w dzisiejszych czasach jest to język nauczany praktycznie w każdej polskiej szkole, więc nie ma czym "szpanować"), co po prostu był leniwy i nie chciało mu się tłumaczyć, licząc na to, ze albo ktoś angielski zna, albo i tak nie zainteresuje się tematem. W ostateczności przecież można skorzystać z tłumacza google, który wciąż się poprawia.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 22:44, 17 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:20, 18 Mar 2019    Temat postu:

Andy72 napisał:
szaryobywatel napisał:
Dyskurs szpanowanie angielskim to trochę taka słoma z butów.

Co ci się pomyliło, to Dyszyński szpanuje angielskim zamieszczając tekst bez tłumaczenie na polskim forum, zaczynam czuć się jak w amerykańskiej kolonii,
A Dyskurs dziękuję za przetłumaczenie.
Prosze bardzo, bo weryfikue google najlepiej jak potrafie na poprawnosc jezykowa i w istocie, jak potwierdza MD, staje sie ta metoda tlumaczen coraz lepsza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:21, 18 Mar 2019    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Andy72 napisał:
szaryobywatel napisał:
Dyskurs szpanowanie angielskim to trochę taka słoma z butów.

Co ci się pomyliło, to Dyszyński szpanuje angielskim zamieszczając tekst bez tłumaczenie na polskim forum, zaczynam czuć się jak w amerykańskiej kolonii,
A Dyskurs dziękuję za przetłumaczenie.


Zabawny jesteś :D
A Ameryka i tak się zawali jeszcze za Twojego życia, nie martw się.
A to w istocie bylby "koniec swiata" :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5599
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:45, 18 Mar 2019    Temat postu:

Dyskurs napisał:
szaryobywatel napisał:
Andy72 napisał:
szaryobywatel napisał:
Dyskurs szpanowanie angielskim to trochę taka słoma z butów.

Co ci się pomyliło, to Dyszyński szpanuje angielskim zamieszczając tekst bez tłumaczenie na polskim forum, zaczynam czuć się jak w amerykańskiej kolonii,
A Dyskurs dziękuję za przetłumaczenie.


Zabawny jesteś :D
A Ameryka i tak się zawali jeszcze za Twojego życia, nie martw się.
A to w istocie bylby "koniec swiata" :)


Którego świata, wielu ludzi na świecie by się cieszyło z upadku USA, w tym ja po trochu. Tak czy owak, ten upadek jest nieunikniony.


Ostatnio zmieniony przez szaryobywatel dnia Pon 0:54, 18 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 2:55, 18 Mar 2019    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Dyskurs napisał:
szaryobywatel napisał:
Andy72 napisał:
szaryobywatel napisał:
Dyskurs szpanowanie angielskim to trochę taka słoma z butów.

Co ci się pomyliło, to Dyszyński szpanuje angielskim zamieszczając tekst bez tłumaczenie na polskim forum, zaczynam czuć się jak w amerykańskiej kolonii,
A Dyskurs dziękuję za przetłumaczenie.


Zabawny jesteś :D
A Ameryka i tak się zawali jeszcze za Twojego życia, nie martw się.
A to w istocie bylby "koniec swiata" :)


Którego świata, wielu ludzi na świecie by się cieszyło z upadku USA, w tym ja po trochu. Tak czy owak, ten upadek jest nieunikniony.
W kontekście faktu, że nasz glob to system otwarty współzależności, co specyficznie by Cię ucieszyło?

W szkole podstawowej w Polsce na scianie w hallu po wejciu do budynku byla inspirujaca, przydatna i zapadajacy w pamiec madrosc zyciowa:

Ignacy Baliński napisał:

Chcesz być czymś w życiu, to się ucz,
Abyś nie zginął w tłumie;
Nauka to potęgi klucz,
W tym moc, co więcej umie.
-> Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]

Ponieważ w trakcie 2 równoczesnych licencjatów studiowałam globalne zarządzanie ze specjalizacją w finansach (drugi kierunek to byla psychologia) i posiadam również tytuł MBA ze specjalizacją w gloablnych finansach i wlasnie finalizuje doktorat w przewodnictwie organizacyjnym ze specjalizacja rozwoju zasobow ludzkich, myslenie destruktywne uwazam za "dryfowanie" w życiu na autopilocie.

Zastanawiales sie nad tym?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin