ŚFiNiA

konrado5

Czy uważacie, że możliwe są podróże w czasie? Co sądzicie o paradoksie dziadka? Bo ja uważam, że nie ma takiego paradoksu. Po prostu przeszłość jest takak, a nie inna, ponieważ taka już była i przyczyną tego, że taka już była mogła być ingerencja jakiegoś podróżnika z przyszłości. Nie mogę zabić swojego dziadka, bo inaczej bym się nie urodził. To jest po prostu logicznie niemożliwe, a to wcale nie wyklucza możliwości podróży w czasie. Zanim będę chciał zmienić przeszłość, to przeszłość była już tą zmienioną przeszłością i przyczyną tego, była moja przyszła ingerencja. Mam nadzieję, że zrozumieliście o co mi chodzi.

mikon · Dołączył: 15 Gru 2005 Posty: 359 Przeczytał: 0 tematów

Ja pewnie nie na temat, bo to jest podforum o filozofii, a nie fizyce, ale cos tam kiedys czytalem jako licealista o czarnych dziurach. I wychodzilo, ze mozesz podrozowac w czasie przez taka czarna dziure, ale wychodzac z czarnej dziury bedziesz wygladal gorzej niz przepuszczony przez maszynke do miesa. Moze to przypadek, moze nie (chyba cos tam bylo tez wspominane o entropii), ale w kazdym razie maszynka do miesa wyklucza, zebys byl w stanie zabic wlasnego dziadka.

konrado5

Chodziło pewnie o tunele czasoprzestrzenne.

Genkaku

Paradoks dziadka:
Podróżuję w przeszłość i zabijam swojego dziadka. W rezultacie mój dziadek nie płodzi ojca mega, a ten nie płodzi mnie. Czas leci dalej, w momencie, gdy miałem się normalnie urodzić - nie urodziłem się... Czas leci dalej, gdy miałem (w alternatywnej rzeczywistości, gdy się urodziłem) "polecieć" w przeszłość i zabić swojego dziadka - to się nie dzieje, czyli nie lecę zabić swojego dziadka

Czytałem artykuł, w którym napisane było, że współczesne teorie podróży w czasie eliminują możliwość ingerencji w rzeczy, "o których wiemy". Ma to związek z róznymi dziwnymi rzeczami fizyki kwantowej. Czyli... nie dałoby się zabić własnego dziadka.

Czarne dziury... Hmmm... Z czarnej dziury nic się nie wydostaje, lecz zakrzywia ona czasoprzestrzeń wystarczająco, by "złączyć" się z białą dziurą (do której nic się nie dostaje), przez tzw. wormhole, czyli taki "tunel" w czasoprzestrzeni. W horyzoncie zdarzeń (miejsce, po przekroczeniu którego nie ma już odwrotu) ponoć czas zatrzymuje się, a w środku czarnej dziury "obserwator" pewnie zauważyłby cofnięcie się czasu.
Rzeczywiście, jakieś tam elektrony i może kilka protonów konrada5 by przeleciało w inny rejon czasu i przestrzeni, ale jak to już mikon stwierdził "maszynka do mięsia wyklucza możliwość zabicia swojego dziadka"

wujzboj

A ja zaraz przeniose temat do Nauk->swiat nieozywiony

OK?