Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Retoryka zwiazana z użyciem słowa "prawo"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:37, 28 Paź 2020    Temat postu: Retoryka zwiazana z użyciem słowa "prawo"

W kontekście ostatnich sporów o aborcję używa się sformułowanie "prawa kobiet", jako argument za tym, aby aborcja była wykonywana w dyskusyjnych przypadkach (prosiłbym tutaj nie przenosić dyskusji o samej kwestii co jest prawem kobiet, a co nie jest). Wcześniej podobne podejście pojawiło się przy sformułowania "prawa osób homoseksualnych" - tam np. postulat rozszerzenia definicji małżeństwa na związki, które z definicji nie budują naturalnie tworzonej rodziny też został sformułowany pod postacią "prawa".
Ogólnie dostrzegam tendencję, w której środowiska lewicowe dość sprytnie zawłaszczyły termin "prawo" (do czegoś), budując tak sugestię, iż zmiana w systemie prawnym, za którą lobbują, jest niejako już od dawna istniejąca, tylko jakby niezauważana, jakby była poza dyskusją. Inne niż lewicowe środowiska też uczą się tej retoryki - np. rolnicy, którzy prostestują przeciwko zmianom w ochronie zwierząt, posługują się nieraz sformułowaniem "prawo do zarobku na życie", którego rzekomo się im odmawia, uniemożliwiając działalność na starych zasadach.
Idąc dalej tym tropem, terminem "prawo do" można wesprzeć niemal dowolny postulat społeczny. Np. lobbing za budową stadionów byłby tu "prawem do sportu", zaś antymaseczkowcy (chyba już tak mówią, ale nie pamiętam, czy rzeczywiście takiej retoryki użyto) będą mówić o "prawie do czystego powietrza", jakie jest im zabierane przymusem noszenia maseczki (z czym ja akurat się w dużym stopniu zgadzam, ale nie chciałbym tutaj nad tą kwestią dyskutować). W skrajnych postaciach użycia wspomnianej retoryki wsparcie finansowe dla biznesu, dla jakiegoś przedsięwzięcia - np. budowy lotniska gdzieś tam - da się sformułować albo od strony konsumenckiej - jako "prawo do latania", prawo do "kontaktu ze światem" - a od strony biznesowej prawo do "prowadzenia biznesu lotniczego". Taksówkarze przeciwni działalności firmy Uber też krzyczeli o swoim prawie do uczciwego zarobku, czy prawie do utrzymania rodzin.
Nie trzeba wielkiej wyobraźni, aby praktycznie każdy postulat, jaki się formułuje w kontekście postulowanych zmian (bądź przeciwdziałania zmianom, które ktoś pragnie zablokować) określać terminem "prawo do ...", gdzie w miejscu kropek będzie wstawiany stan, który dana grupa uważa za pożądany.

Wszystko to jest retoryką, udawaniem, iż to, o co walczy dana grupa jest niejako już "gotowe" w rozumieniu społecznym, czyli nie ma nad czym dyskutować. Uniwersalność owego argumentu retorycznego świadczy przeciw jego merytorycznej poprawności. Właściwie to widząc zbitek słowny "prawo do ..." nie należałoby niczego mniemać co do przedmiotu owego "prawa" nic w kontekście, czy się ono należy, czy też nie. Bo w tej retoryce można tak samo skutecznie umieszczać postulaty jak najbardziej słuszne i dobre, ale też i postulaty wrogie, oparte o chęć zysku, czy innej formy zdobycia przewagi nad resztą społeczeństwa. Czas chyba owo sformułowanie odczarować, nie dawać się łapać na jego moc przekonywania, nie dać się ogłupić. Co oczywiście nie jest polemiką z jakimkolwiek postulatem tak lobbowanym - ponieważ możliwość użycia owej retoryki od słuszności samych postulatów jest ZUPEŁNIE NIEZALEŻNA.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 143 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:48, 28 Paź 2020    Temat postu:

Mozesz to streścić w punktach. Aby stalo się zgodne z wymogami Internetu.
Jak wiesz teraz przy postach wyświetla się komunikat: czas czytania.

,myślę, że w tym poście piszesz coś niegłupiego
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:11, 28 Paź 2020    Temat postu: Re: Retoryka zwiazana z użyciem słowa "prawo"

Michał Dyszyński napisał:
Uniwersalność owego argumentu retorycznego świadczy przeciw jego merytorycznej poprawności. Właściwie to widząc zbitek słowny "prawo do ..." nie należałoby niczego mniemać co do przedmiotu owego "prawa" nic w kontekście, czy się ono należy, czy też nie. Bo w tej retoryce można tak samo skutecznie umieszczać postulaty jak najbardziej słuszne i dobre, ale też i postulaty wrogie, oparte o chęć zysku, czy innej formy zdobycia przewagi nad resztą społeczeństwa. Czas chyba owo sformułowanie odczarować, nie dawać się łapać na jego moc przekonywania, nie dać się ogłupić


Słuszne rozważania. Hitler też usprawiedliwiał swą agresję na resztę Europy prawem narodu niemieckiego do poszerzenia jego przestrzeni życiowej. Jak się realizowanie tego postulatu prawa Niemców do poszerzenia przestrzeni życiowej skończyło już wiemy. Lewackie środowiska bojówkarskie są w zasadzie na tym samym poziomie demagogii. Albo z reguły walczą o prawa, które już dawno mają, albo jedynie uzurpują sobie to jedynie jako pretekst do walki o coś innego. Tak mamy choćby z tęczowymi chuliganami robiącymi co chwila rozróby na ulicach pod przykrywką tak zwanych "marszów równości". Oficjalnie walczą niby o poszanowanie swej odmienności, a tak naprawdę chodzi im tylko o zupełnie inny cel - oswajanie społeczeństwa z tym, że za chwilę zażądają prawa do adopcji dzieci


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 13:14, 28 Paź 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:56, 28 Paź 2020    Temat postu: Re: Retoryka zwiazana z użyciem słowa "prawo"

Semele napisał:
Mozesz to streścić w punktach. Aby stalo się zgodne z wymogami Internetu.
Jak wiesz teraz przy postach wyświetla się komunikat: czas czytania.

,myślę, że w tym poście piszesz coś niegłupiego

Sorry, ale jeśli taka długość tekstu jest dla Ciebie problemem, to najwyraźniej nie był to tekst dla Ciebie.

fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Uniwersalność owego argumentu retorycznego świadczy przeciw jego merytorycznej poprawności. Właściwie to widząc zbitek słowny "prawo do ..." nie należałoby niczego mniemać co do przedmiotu owego "prawa" nic w kontekście, czy się ono należy, czy też nie. Bo w tej retoryce można tak samo skutecznie umieszczać postulaty jak najbardziej słuszne i dobre, ale też i postulaty wrogie, oparte o chęć zysku, czy innej formy zdobycia przewagi nad resztą społeczeństwa. Czas chyba owo sformułowanie odczarować, nie dawać się łapać na jego moc przekonywania, nie dać się ogłupić


Słuszne rozważania. Hitler też usprawiedliwiał swą agresję na resztę Europy prawem narodu niemieckiego do poszerzenia jego przestrzeni życiowej. Jak się realizowanie tego postulatu prawa Niemców do poszerzenia przestrzeni życiowej skończyło już wiemy. Lewackie środowiska bojówkarskie są w zasadzie na tym samym poziomie demagogii. Albo z reguły walczą o prawa, które już dawno mają, albo jedynie uzurpują sobie to jedynie jako pretekst do walki o coś innego. Tak mamy choćby z tęczowymi chuliganami robiącymi co chwila rozróby na ulicach pod przykrywką tak zwanych "marszów równości". Oficjalnie walczą niby o poszanowanie swej odmienności, a tak naprawdę chodzi im tylko o zupełnie inny cel - oswajanie społeczeństwa z tym, że za chwilę zażądają prawa do adopcji dzieci

Przykład z Hitlerem jest fajny, bo pokazuje, że rzecz nie wzięła się w ostatnich latach, ale ma swoją historię. Być może jest ona nawet i znacznie dłuższa. Z tego co gdzieś słyszałem, Rzymianie za swoje prawo uznawali dostarczanie im rozrywki w postaci igrzysk na stadionie - żądali "chleba i igrzysk".
W przypadku komunistów mieliśmy jeszcze inny ciekawy aspekt sprawy - naigrawanie się z praw, które teoretycznie były zagwarantowane. Na papierze za PRL-u była demokracja, ludzie mieli prawo wyborcze, mieli prawo do wolności itp. Tylko "dziwnym trafem" realizacja owych praw miała taką wykładnię, iż de facto nie były one przestrzegane. Dzisiaj teoretycznie mamy prawo do opieki lekarskiej, ale jak się ma objawy covidowe i stan ciężki, to nie ma jak skorzystać z opieki lekarskiej, bo dopóki nie ma wyników testów, to nie przyjmują takiego pacjenta szpitale covidowe, a z kolei jeśli podejrzenie covida jest, to nie przyjmują pozostałe szpitale...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 143 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:25, 28 Paź 2020    Temat postu:

Spreżyłam się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:23, 28 Paź 2020    Temat postu:

Semele napisał:
Spreżyłam się.

I co - bolało?...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 143 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:53, 28 Paź 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
Sprężyłam się.

I co - bolało?...


Nie było tak źle. :)

Dozylismy takich czasów, ze wszyscy znają swoje prawa i o nie walczą. Dla władzy JEST to faktycznie niewygodne.
Nigdy jako ateiska nie myślałam, że kobiety zbuntują się nawet przeciw kościołowi.

Zaglądam co na to ojciec Szustak

[link widoczny dla zalogowanych]
Do sprawy odniósł się znany dominikanin ojciec Adam Szustak. "Kiedy widzę te wszystkie opinie, że dewastuje się miejsca święte, że trzeba stanąć w ich obronie, że to są wrogowie Kościoła i poganie. Nie! Ci ludzie mają dość Kościoła, który przestał być ewangeliczny" – podkreśla duchowny. Dominikanin zaznacza, że nie twierdzi, że osoby te robią to w dobry sposób, że środki, którymi się posługują są właściwe i nie twierdzi nawet, że "mają same dobre intencje".
– Ale Ci ludzie nienawidzą Kościoła. Ja też nienawidzę TEGO Kościoła. Tego, który stał się absolutnie "ladacznicą polityczną". Który tak się wmieszał w politykę, że swoje umocowanie, przyszłość, władzę, pragnienie, żeby ludzi nawracać ufundował w wartościach tego świata. Tak, to musi runąć – dodaje.
Dominikanin wyraża przekonanie, że "że płonie w Bogu ogień, żeby wypalić całe plugastwo Kościoła".
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 18:04, 28 Paź 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:07, 28 Paź 2020    Temat postu:

Warto zwrócić uwagę na to, że co poniektórzy się w tym żądaniu praw pogubili. Np. te same osoby, które wyrażały oburzenie postawą antycovidowców i antyszczepionkowców, że ci domagając się prawa do wolności, chcą zagrażać cudzemu prawu do życia poprzez roznoszenie wirusa, dzisiaj same się domagają prawa do wolności kosztem życia nie tylko nienarodzonych dzieci, ale i tych wszystkich ofiar wirusa, które pojawią się w efekcie masowych protestów w samym środku epidemii. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:34, 29 Paź 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Warto zwrócić uwagę na to, że co poniektórzy się w tym żądaniu praw pogubili.

Bo też jakiegoś absolutnego zbioru praw, takiego predefiniowanego i pewnego nie mamy. Współczesne demokracje zasugerowały jakiś zestaw praw - prawa wyborcze, do sprawiedliwego sądu itp. jednak podstawa dla nich jest arbitralna. Tak się przyjęło. Nie ma zbioru praw, który byłby jakoś absolutny, bezsporny. Więc każdy kto zechce coś do owego katalogu praw dopisać, ma swobodę. Ostatecznie zaś wychodzi na to, że posługiwanie się sformułowaniem "żądam moim praw do ..." okazuje się głównie erystyką, a nie odwołaniem się do czegoś, co rzeczywiście na twardo istnieje w przestrzeni rozumowania, czy umów społecznych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin