Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Szatańska filozofia

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5906
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:01, 24 Cze 2016    Temat postu: Szatańska filozofia

Solipsyzm czy Berkeleizm to szatańska filozofia. Nie można być jednocześnie chrześcijaninem i wielbicielem Berkeleya.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 34 tematy


PostWysłany: Pią 10:09, 24 Cze 2016    Temat postu:

Tym gorzej dla chrześcijan.

Ps. ciekawe, zanim odpowiedziałęm na twój post, zauważyłem że masz 888 postóm i pomyślałem, że może to coś znaczy. Potem odpowiediałem i zauważyłem, że to był mój 888 post...


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pią 10:11, 24 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5906
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:22, 24 Cze 2016    Temat postu:

Dobrze że nie 666-ty. A ósemka co znaczy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31319
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:41, 24 Cze 2016    Temat postu: Re: Szatańska filozofia

Andy72 napisał:
Solipsyzm czy Berkeleizm to szatańska filozofia. Nie można być jednocześnie chrześcijaninem i wielbicielem Berkeleya.

No tak. A myszy rodzą się z brudu. :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5906
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:20, 24 Cze 2016    Temat postu:

Solipsyzm i Berkeleizm zaprzeczają obiektywności świata
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:54, 24 Cze 2016    Temat postu:

Świat jest obiektywny tylko w świetle świata całego, a nigdy w świetle jakichkolwiek z jego składowych, jakimi są m. in. wyobrażenia i myśli ludzkie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:32, 29 Cze 2016    Temat postu: Re: Szatańska filozofia

Andy72 napisał:
Solipsyzm czy Berkeleizm to szatańska filozofia. Nie można być jednocześnie chrześcijaninem i wielbicielem Berkeleya.


Nic nie zrozumiałeś. Teista używa solipsyzmu i berkeleizmu tylko po to żeby pokazać, że oszustwem jest twierdzenie, iż ateizm jest rzekomo konsekwentnym sceptycyzmem. Prawdziwy sceptycyzm prowadzi do solipsyzmu a nie ateizmu i to właśnie chce powiedzieć teista wskazujący na solipsyzm. A solipsyzm jest druzgocący przede wszystkim dla scjentyzmu i poznawczego realizmu, na który tak chętnie powołują się ateiści. I tylko o pokazanie tego tu chodzi i nic więcej


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Śro 7:36, 29 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31319
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:57, 24 Lip 2016    Temat postu: Re: Szatańska filozofia

Jan Lewandowski napisał:
Andy72 napisał:
Solipsyzm czy Berkeleizm to szatańska filozofia. Nie można być jednocześnie chrześcijaninem i wielbicielem Berkeleya.


Nic nie zrozumiałeś. Teista używa solipsyzmu i berkeleizmu tylko po to żeby pokazać, że oszustwem jest twierdzenie, iż ateizm jest rzekomo konsekwentnym sceptycyzmem. Prawdziwy sceptycyzm prowadzi do solipsyzmu a nie ateizmu i to właśnie chce powiedzieć teista wskazujący na solipsyzm. A solipsyzm jest druzgocący przede wszystkim dla scjentyzmu i poznawczego realizmu, na który tak chętnie powołują się ateiści. I tylko o pokazanie tego tu chodzi i nic więcej

Tak właśnie. Tzn. może prawie...
Bo oczywiście nikt nikomu nie broni (od strony intelektualnej patrząc, czyli przestawiając kładące krytykę argumenty) być solipsystą.
Ale chodzi jeszcze o Berkeleizm. Ten z kolei jest po prostu NAJBARDZIEJ KONSEKWENTNĄ INTELEKTUALNIE FILOZOFIĄ.
Konstrukcja filozofii Berkeleya wynika właściwie z jednego podstawowego założenia: nie wprowadzać żadnych założeń ponad to, co już nie do odparcia.
Czyli - nie do odparcia są na pewno same doznania, bo ich odczuwanie jest faktem.
Dalej - nie od odparcia jest to, że istnieje to coś, co odbiera - przy okazji porównuje doznania ze sobą (to coś posiada pamięć). Temu też zaprzeczyć ne sposób.
Resztę - da się jakoś podważyć.
Czyli da się podważyć zarówno materializm, który jest z resztą formą realizmu, choć oczywiście od biedy można podważyć i teizm, bo z faktu doznawania doznań nie wynika jakoś bezpośrednio istnienie Boga. Ale niewątpliwie jesteśmy (z Berkeleyem) dużo bliżej teizmu, niż materializmu, bo byt w rodzaju OSOBA mamy już tu skonstruowany - to jest właśnie ten byt, który jest odbiorcą doznań, a teraz tylko do rozważenia jest pytanie, czy ów byt jest tylko jeden (wtedy mamy solipsyzm), czy może jednak istnieją niezależne osoby, wśród których mamy tę najbardziej doskonałą - Boga.
Na całą resztą trzeba wprowadzić dodatkowe założenia.
Ja nie twierdzę, że sam fakt ograniczenia się w założeniach czyni filozofię Berkeleya prawdziwą. Tu - podobnie jak to tłumaczył Jan w zacytowanym poście - NIE O TO CHODZI ABY JAKOŚ OSTATECZNIE ROZSTRZYGAĆ. Chodzi o ułożenie sobie w głowie hierarchii założeń.
Można uznać za właściwe jakieś założenie o realizmie. Ale warto wiedzieć W JAKIM TRYBIE TEGO DOKONUJEMY!
Założenie o realizmie jest NADMIAROWE. Można bez niego wytłumaczyć ontologicznie świat. Ale może komuś jest ono potrzebne do stworzenia spójnej (dla JEGO UMYSŁU spójnej!) filozofii. Ja tego nie zamierzam negować. Chciałbym tylko po prostu zwrócić uwagę, na tryb w jakim realizm został zapostulowany - jako dodatkowe założenie.
Czy realizm jest jakoś weryfikowalny?
W moim przekonaniu daje się zweryfikować (negatywnie) pewne naiwne postacie realizmu (a te są najczęstsze), można też zweryfikować w pewien sposób psychologię założenia o realizmie - z czego ona wynika emocjonalnie, zwrócić w ten sposób dodatkową uwagę na nadmiarowość założenia o realizmie. Ale znowu - nadmiarowość nie równa się fałszywości. To, że realizm jest nadmiarowy w stosunku do berkelizmu nie czyni go jeszcze poglądem błędnym.
Choć powtarzam - skonstruowanie realizmu bez poważnych błędów, typu niespójność ujęcia jest - przynajmniej według mnie - trudne. Realizm ma swój "błąd pierworodny" powstawania. Omijanie tego błędu wymaga dużej precyzji rozumowania. Choć pewną formę realizmu - w postaci dość szczególnego postulatu - ja bym uznał. Ale byłby to raczej nieco inny realizm, niż ten, który zazwyczaj chyba czują realiści.

Mam na koniec drobną uwagę hmmm... metodologiczną, a z drugiej strony osobistą.
W jakiś sposób ucieszył mnie ten post Jana Lewandowskiego. Bo Jego dość specyficzny, ostro polemiczny ton w wielu dyskusjach mógłby sugerować pewien rodzaj braku dystansu intelektualnego, takie skupienie się na walce polemicznej jak takiej, czyli może i braku możliwości rozważania poglądów strony przeciwnej. Na szczęście Jan nie popełnia takiego błędu - tzn. według mnie postępuje w sposób, który ja uważam za ten intelektualnie najbardziej poprawny - ROZWAŻA POGLĄDY, ZAWIESZAJĄC NAMOLNE PRAGNIENIE SZYBKIEGO ICH OCENIENIA, ZWERYFIKOWANIA PRAWDZIWOŚCI.
Niestety, tak wielu dyskutantów (od których Jan jest właśnie chlubnym wyjątkiem) działa na zasadzie: skoro z grubsza jakiś pogląd nie bardzo mi pasuje, to nie rozważę go uczciwie, tylko od razu skrytykuję. Takie "nie wiem o co tam chodzi, ale na pewno chodzi o coś głupiego". Poprawne podejście intelektualne polega na czymś dokładnie odwrotnym - na SWOBODZIE WCHODZENIA W OBSZARY NIEAKCEPTOWANYCH POGLĄDÓW, na ODWADZE INTELEKTUALNEJ. Intelektualnie dojrzały filozof nie boi się "wejść do obozu wroga", tam rozwiązać wszystkie problemy logiczne czyjegoś poglądu, a potem dokładnie wyjaśnić dlaczego ów pogląd jest niepoprawny (choć w istnieje też możliwość, że ostatecznie ten pogląd uzna się za poprawny, czyli zmieni sie "barwy klubowe"). Dla mnie najwyższą formą intelektualnej kompetencji jest właśnie taka postawa - każdy pogląd śmiało biorę na tapetę, nie krytykuję go przed OSTATECZNYM POZNANIEM WE WSZYSTKICH SZCZEGÓŁACH. Tak więc Jan rozważa solipsyzm jako pogląd, który stanowi pewną cezurę rozumowania, który nakreśla konsekwencje postulatu często podnoszonego np. przez ateistów "nie zakładać niczego, co nie ma uzasadnienia". Rozważa się taki soliipsyzm jak by był poglądem własnym, z "życzliwością intelektualną", ale na koniec pojawia się werdykt: po poznaniu wszelkich za i przeciw, jednak solipsystą nie zostanę. Ale już wiem DLACZEGO nie zostanę, wiem też jakie rozwiązanie ma postulat nie wprowadzania założeń ponad to, co udowodnione, uzasadnione w najwyższym stopniu.

I na koniec - piszę to nie dlatego, że chcę Janowi "kadzić". Chodzi o to, aby zilustrować tę zasadę, którą uważam za ważną, a której jak do tej pory chyba nie omawialiśmy na sfinii (przynajmniej tak bezpośrednio). Ludziom chyba najbardziej podoba się walka, polemika dla polemiki, zaś sens intelektualny na tym cierpi. Dla mnie najwyższą formą intelektualnej kompetencji jest sytuacja, gdy ktoś wejdzie w sam środek mojego sposobu rozumowania, moich poglądów i wskaże tam te aspekty, które przeoczyłem.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 19:05, 24 Lip 2016, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5906
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:33, 24 Lip 2016    Temat postu:

Udowodnij, że nie należy
wprowadzać żadnych założeń ponad to, co już nie do odparcia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31319
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:56, 24 Lip 2016    Temat postu:

Andy72 napisał:
Udowodnij, że nie należy
wprowadzać żadnych założeń ponad to, co już nie do odparcia.

Dowód tutaj?
Nie ma dowodu!
Aby był dowód, trzeba założyć aksjomatykę, a ta sama z siebie jest masą dodatkowych założeń.

"Dowodem" jest sam mój opis - albo Cię przekonałem, albo nie. Jeśli się to w Twojej głowie składa w coś innego, to nic na to nie poradzę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:12, 03 Sie 2016    Temat postu:

Berkeley doszedł do konkluzji następującej: Przedmioty materialne istnieją gdy są postrzegane. Istnienie świata wymaga istnienia wszechobecnego Umysłu.
Świat jest ideą w umyśle Boga. Te wnioski wynikały z faktu, iż pojawił się w jego rozumowaniu problem, co dzieję z przedmiotami, gdy ich nie postrzegamy. Na przykład wychodzimy z pokoju. One tam dalej są, ale postrzegane tylko przez Boga.
Wg mnie to dosyć zawiłe rozumowanie. Oczywiście dla nas dzisiaj najważniejsze jest i nie podlegające dyskusji iż to co postrzegamy to tylko wycinek rzeczywistości.
Jednak ateizm nie jest poglądem, który zakłada iż mamy wiedzę na temat świata.
W wyjaśnianiu świat ateista nie szuka Boga. Berkeley był biskupem więc naturalnym było dla niego fakt iż Bóg jest. Podobnie wg mnie sprawa przedstawi się z Kartezjuszem. Cały jego konstrukt myślowy wynika z tego iż był pewien iż istnieje dobry Bóg, który go nie zwodzi.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 15:16, 03 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:53, 03 Sie 2016    Temat postu:

Semele napisał:
Berkeley doszedł do konkluzji następującej: Przedmioty materialne istnieją gdy są postrzegane. Istnienie świata wymaga istnienia wszechobecnego Umysłu.
Świat jest ideą w umyśle Boga. Te wnioski wynikały z faktu, iż pojawił się w jego rozumowaniu problem, co dzieję z przedmiotami, gdy ich nie postrzegamy. Na przykład wychodzimy z pokoju. One tam dalej są, ale postrzegane tylko przez Boga.
Wg mnie to dosyć zawiłe rozumowanie. Oczywiście dla nas dzisiaj najważniejsze jest i nie podlegające dyskusji iż to co postrzegamy to tylko wycinek rzeczywistości.
Jednak ateizm nie jest poglądem, który zakłada iż mamy wiedzę na temat świata.
W wyjaśnianiu świat ateista nie szuka Boga. Berkeley był biskupem więc naturalnym było dla niego fakt iż Bóg jest. Podobnie wg mnie sprawa przedstawi się z Kartezjuszem. Cały jego konstrukt myślowy wynika z tego iż był pewien iż istnieje dobry Bóg, który go nie zwodzi.
Zdaje się, że podobnie, jak opisałaś w cytowanym post'cie, uważa wujzboj... Ja uważam inaczej: istnienie [jakiekolwiek] jest oddziaływaniem; a nie musimy zakładać- wręcz jest to nierozsądne- że tylko świadomości (świadomość) oddziałują. Bo oddziałują wszelkie noumeny, tworząc fenomeny, czyli zjawiska, obiekty...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 5:27, 05 Sie 2016    Temat postu:

każda wielka koncepcja metafizyczna (niekonie-
cznie system metafizyczny) jest pewnego rodza-
ju p r o j e k t e m integralnego rozumienia rze-
czywistości, projektem zakreślającym horyzont
wszelkich dalszych możliwych jej interpretacji
.
Istnieją przy tym, jak badacz zaznacza, róż-
ne metafizyki: jedne mogą być zbyt ograniczo-
ne, „przykrawające” rzeczywistość do włas-
nych projektów (materializm, spirytualizm),
inne znów tak szerokie, że powodują wraże-
nie chaosu. Opisywany przez Stróżewskiego
metafizyczny projekt oznacza wybór pewnej
zasady rozumienia świata (zasady, która po-
zwala określić podstawy jego funkcjonowa-
nia): metafizyka staje się w takim ujęciu pro-
ponowaną przez różnych myślicieli i n t e rpretacj świata.

Wkleiłam nie w tym co zamierzałam temacie, ale tu też się przyda.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 5:50, 05 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin