Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wiara w swoje przekonania...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:38, 07 Maj 2017    Temat postu: Wiara w swoje przekonania...

Każdy człowiek ma jakieś przekonania, w które wierzy; to jest jego/jej "bóg" właśnie. Choćby absurdalnie twierdził, że w nic nie wierzy, to już wierzy, że- podkreślam, iż zupełnie absurdalnie- nie wierzy. Choćby uważał, że nie ma żadnych przekonań, to by je miał: przekonanie- znów kompletnie absurdalne- o tym, że brak mu przekonań jakichkolwiek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:35, 07 Maj 2017    Temat postu: Re: Wiara w swoje przekonania...

Piotr Rokubungi napisał:
Każdy człowiek ma jakieś przekonania, w które wierzy; to jest jego/jej "bóg" właśnie. Choćby absurdalnie twierdził, że w nic nie wierzy, to już wierzy, że- podkreślam, iż zupełnie absurdalnie- nie wierzy. Choćby uważał, że nie ma żadnych przekonań, to by je miał: przekonanie- znów kompletnie absurdalne- o tym, że brak mu przekonań jakichkolwiek.

Wiara wierze nierówna. Wiara w to, że we wszechświecie żyje sobie wszechdziadzio analizujący twoje "grzechy" i "nie-grzechy" to swego rodzaju fantazja, wiara w to, że jutro "wzejdzie" słońce jest praktycznie pewna.
Swoją drogą to karkołomne sprowadzanie każdej wiary pod wspólny mianownik obrazuje tylko upadek teizmu. Kiedyś (przed wiekopomnymi sukcesami nauki) teiści twierdzili, że to ich wiara jest najpewniejsza i najlepsza.


Ostatnio zmieniony przez mat dnia Nie 14:37, 07 Maj 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:20, 07 Maj 2017    Temat postu: Re: Wiara w swoje przekonania...

mat napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
Każdy człowiek ma jakieś przekonania, w które wierzy; to jest jego/jej "bóg" właśnie. Choćby absurdalnie twierdził, że w nic nie wierzy, to już wierzy, że- podkreślam, iż zupełnie absurdalnie- nie wierzy. Choćby uważał, że nie ma żadnych przekonań, to by je miał: przekonanie- znów kompletnie absurdalne- o tym, że brak mu przekonań jakichkolwiek.

Wiara wierze nierówna. Wiara w to, że we wszechświecie żyje sobie wszechdziadzio analizujący twoje "grzechy" i "nie-grzechy" to swego rodzaju fantazja, wiara w to, że jutro "wzejdzie" słońce jest praktycznie pewna.
Swoją drogą to karkołomne sprowadzanie każdej wiary pod wspólny mianownik obrazuje tylko upadek teizmu. Kiedyś (przed wiekopomnymi sukcesami nauki) teiści twierdzili, że to ich wiara jest najpewniejsza i najlepsza.
Wiara każda [jednej osoby] jest równa; wiara w cokolwiek. Nierówne są jej "wytwory", czyli "obiekty", desygnaty wiary, przekonań; a dokładniej nierówne jest prawdopodobieństwo, "moc" ich doznawania, odczuwania. Wiara, jako wartościowanie przekonań [własnych], jest zawsze taką samą u każdego człowieka, podstawową funkcją psychiki, efektem jej funkcjonowania.
To nie ma nic wspólnego z teizmem ani ateizmem. Napisałem tu i gdzie indziej na tym forum piszę o wierze, jako jednym z podstawowych mechanizmów, czy raczej efektów funkcjonowania psychiki, jako o podstawowym "napędzie do działania", utożsamiając wiarę- bardzo słusznie- z przekonaniami danego człowieka.
Natomiast wszyscy wy tutaj raczej mylicie wiarę, będącą podstawowym "napędem" i bazową wartością dla człowieka, z wiarą w coś [konkretnego mniej albo bardziej]-czyli z obiektami wiary!

Tak na marginesie zupełnie nadmienię tylko, że mój światopogląd to panteizm głównie, oraz buddyzm z małą "domieszką" pewnych aspektów brahmanizmu. Poza tym jednak dostrzegam wiele, często bardzo wiele wspólnego pomiędzy wszelkimi światopoglądami, różnymi ontologiami [a także nauką].
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 6:00, 18 Maj 2017    Temat postu: Re: Wiara w swoje przekonania...

mat napisał:
Wiara wierze nierówna. Wiara w to, że we wszechświecie żyje sobie wszechdziadzio analizujący twoje "grzechy" i "nie-grzechy" to swego rodzaju fantazja, wiara w to, że jutro "wzejdzie" słońce jest praktycznie pewna


Ciekaw więc jestem ateisto jakbyś uzasadnił to swoje zdanie inaczej niż przez odwołanie się do jakiejś kolejnej swojej wiary. No i poza tym tradycyjnie jak wielu innych ateistów oszukujesz, że ateista w przeciwieństwie do teisty opiera się na takich niby "bardziej oczywistych" wiarach jak założenie o wschodach Słońca. To tylko stara ateistyczna sztuczka sofistyczna, nie mająca nic wspólnego z żadnymi realiami

A nazywanie wiary we wschód Słońca "praktycznie pewną" to prymitywny błędnokołowy indukcjonizm i tyle ma to wspólnego z "pewnością", co ryba po grecku z Grecją


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Czw 7:59, 18 Maj 2017, w całości zmieniany 9 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:26, 18 Maj 2017    Temat postu: Re: Wiara w swoje przekonania...

Jan Lewandowski napisał:
mat napisał:
Wiara wierze nierówna. Wiara w to, że we wszechświecie żyje sobie wszechdziadzio analizujący twoje "grzechy" i "nie-grzechy" to swego rodzaju fantazja, wiara w to, że jutro "wzejdzie" słońce jest praktycznie pewna
Ciekaw więc jestem ateisto jakbyś uzasadnił to swoje zdanie inaczej niż przez odwołanie się do jakiejś kolejnej swojej wiary.

Nie muszę wierzyć w to, że wczoraj wzeszło słońce, odwołuje się nie do wiary ale do pewnego faktu i jego regularności doświadczanej przez każdego niezależnie od przekonań. Oczywiście nie ma gwarancji, że ta regularność będzie trwała wiecznie, ale nie zmienia to tego, że tę niemal w 100% skuteczną wiarę, nie można porównać z wiarą w np. to, że kosmosie konkretny bóg, konretnej religii, rachuje nasze "grzechy".

Jan Lewandowski napisał:
No i poza tym tradycyjnie jak wielu innych ateistów oszukujesz, że ateista w przeciwieństwie do teisty opiera się na takich niby "bardziej oczywistych" wiarach jak założenie o wschodach Słońca. To tylko stara ateistyczna sztuczka sofistyczna, nie mająca nic wspólnego z żadnymi realiami

Sztuczką jest to, że każdą wiarę próbujecie wziąć pod wspólny mianownik z wiarą religijną; karkołomna jest to próba, nie traciłbym na nią czasu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:02, 18 Maj 2017    Temat postu: Re: Wiara w swoje przekonania...

mat napisał:
Jan Lewandowski napisał:
mat napisał:
Wiara wierze nierówna. Wiara w to, że we wszechświecie żyje sobie wszechdziadzio analizujący twoje "grzechy" i "nie-grzechy" to swego rodzaju fantazja, wiara w to, że jutro "wzejdzie" słońce jest praktycznie pewna
Ciekaw więc jestem ateisto jakbyś uzasadnił to swoje zdanie inaczej niż przez odwołanie się do jakiejś kolejnej swojej wiary.

Nie muszę wierzyć w to, że wczoraj wzeszło słońce, odwołuje się nie do wiary ale do pewnego faktu i jego regularności doświadczanej przez każdego niezależnie od przekonań. Oczywiście nie ma gwarancji, że ta regularność będzie trwała wiecznie, ale nie zmienia to tego, że tę niemal w 100% skuteczną wiarę, nie można porównać z wiarą w np. to, że kosmosie konkretny bóg, konretnej religii, rachuje nasze "grzechy"


Prosiłem abyś uzasadnił to czemu uważasz, że twoja wiara w kolejne wschody słońca jest bliska 100%. A ty jako uzasadnienie powtórzyłeś tylko od nowa to, co miałeś uzasadnić. Czyli poza rozumowaniem opartym na błędnym kole nie masz nadal nic

mat napisał:
Jan Lewandowski napisał:
No i poza tym tradycyjnie jak wielu innych ateistów oszukujesz, że ateista w przeciwieństwie do teisty opiera się na takich niby "bardziej oczywistych" wiarach jak założenie o wschodach Słońca. To tylko stara ateistyczna sztuczka sofistyczna, nie mająca nic wspólnego z żadnymi realiami

Sztuczką jest to, że każdą wiarę próbujecie wziąć pod wspólny mianownik z wiarą religijną; karkołomna jest to próba, nie traciłbym na nią czasu.


Skoro "karkołomna" jest to próba to dziwne, że poza swoim kolistym rozumowaniem nie byłeś w stanie z dziecinną łatwością wykazać tej "karkołomności". Odwołałeś się jedynie do typowego dla siebie upraszczania w myśleniu i równie złudnych co pozornych "oczywistości". Nic ci to nie da bo wiele z tego co uważano za "oczywiste" (np. płaska Ziemia w średniowieczu) wielokrotnie okazywało się tylko mirażem

Jak widać ateista nie jest w stanie wykazać nawet rzeczy, które wydają mu się potocznie oczywiste


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Czw 10:14, 18 Maj 2017, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:40, 18 Maj 2017    Temat postu: Re: Wiara w swoje przekonania...

mat napisał:
Jan Lewandowski napisał:
mat napisał:
Wiara wierze nierówna. Wiara w to, że we wszechświecie żyje sobie wszechdziadzio analizujący twoje "grzechy" i "nie-grzechy" to swego rodzaju fantazja, wiara w to, że jutro "wzejdzie" słońce jest praktycznie pewna
Ciekaw więc jestem ateisto jakbyś uzasadnił to swoje zdanie inaczej niż przez odwołanie się do jakiejś kolejnej swojej wiary.

Nie muszę wierzyć w to, że wczoraj wzeszło słońce, odwołuje się nie do wiary ale do pewnego faktu i jego regularności doświadczanej przez każdego niezależnie od przekonań. Oczywiście nie ma gwarancji, że ta regularność będzie trwała wiecznie, ale nie zmienia to tego, że tę niemal w 100% skuteczną wiarę, nie można porównać z wiarą w np. to, że kosmosie konkretny bóg, konretnej religii, rachuje nasze "grzechy".

Jan Lewandowski napisał:
No i poza tym tradycyjnie jak wielu innych ateistów oszukujesz, że ateista w przeciwieństwie do teisty opiera się na takich niby "bardziej oczywistych" wiarach jak założenie o wschodach Słońca. To tylko stara ateistyczna sztuczka sofistyczna, nie mająca nic wspólnego z żadnymi realiami

Sztuczką jest to, że każdą wiarę próbujecie wziąć pod wspólny mianownik z wiarą religijną; karkołomna jest to próba, nie traciłbym na nią czasu.
Ano, z grubsza zgadzam się z treścią tego wpisu mat'a.
Ja wiarą mniej zajmuję się, jako obiektami wiary, a bardziej, jako mechanizmem działania psychiki ludzkiej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:46, 18 Maj 2017    Temat postu:

oszołom napisał:
Prosiłem abyś uzasadnił to czemu uważasz, że twoja wiara w kolejne wschody słońca jest bliska 100%. A ty jako uzasadnienie powtórzyłeś tylko od nowa to, co miałeś uzasadnić. Czyli poza rozumowaniem opartym na błędnym kole nie masz nadal nic.
Uzasadnieniem z jakimkolwiek sensem może być zawsze, tylko, jedynie weryfikacja empiryczna. Która, co do tego przykładu, jak najbardziej występuje.
Cytat:
Jak widać ateista nie jest w stanie wykazać nawet rzeczy, które wydają mu się potocznie oczywiste
Aksjomatów, szczególnie tych pierwotnych, podstawowych założeń się nie uzasadnia, nie wnioskuje [nie mówiąc już o udowadnianiu]- ostatecznie u podstaw jest zawsze wiara: wiara w to, że "ja istnieję"="ja doznaję".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:09, 18 Maj 2017    Temat postu:

obłąkany napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Prosiłem abyś uzasadnił to czemu uważasz, że twoja wiara w kolejne wschody słońca jest bliska 100%. A ty jako uzasadnienie powtórzyłeś tylko od nowa to, co miałeś uzasadnić. Czyli poza rozumowaniem opartym na błędnym kole nie masz nadal nic.
Uzasadnieniem z jakimkolwiek sensem może być zawsze, tylko, jedynie weryfikacja empiryczna. Która, co do tego przykładu, jak najbardziej występuje.


Rozmawiamy o nieprawomocnym uogólnianiu wniosków z przeszłości na przyszłość a nie o weryfikacji czegoś z przeszłości, która wbrew temu co piszesz nigdy nie jest zresztą do końca pewna (choć tego akurat nie kwestionowałem w przypadku wschodów Słońca)

Tak więc coś tam niby odpisujesz, ale jak zwykle bez specjalnego związku i zrozumienia tego na co odpisujesz

Piotr Rokubungi napisał:
Cytat:
Jak widać ateista nie jest w stanie wykazać nawet rzeczy, które wydają mu się potocznie oczywiste
Aksjomatów, szczególnie tych pierwotnych, podstawowych założeń się nie uzasadnia, nie wnioskuje [nie mówiąc już o udowadnianiu]- ostatecznie u podstaw jest zawsze wiara: wiara w to, że "ja istnieję"="ja doznaję".


To prawda ale w dyskusji miałem do czynienia z kolesiem, który nie udowadnia tylko swoich aksjomatów, za to żąda tego od wszystkich innych do których pisze, w tym ode mnie


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Czw 12:11, 18 Maj 2017, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:59, 18 Maj 2017    Temat postu:

cwaniak przekrętas napisał:
weryfikacji czegoś z przeszłości, która wbrew temu co piszesz nigdy nie jest zresztą do końca pewna (choć tego akurat nie kwestionowałem w przypadku wschodów Słońca)
Nigdy nie napisałem, że jest do końca pewna- wręcz w odwrotnym sensie pisałem! Kłamco!:->

A czemuż to robisz wyjątek dla wschodów Słońca??
:shock: :fuj:
manipulator sofizmami napisał:
Tak więc coś tam niby odpisujesz, ale jak zwykle bez specjalnego związku i zrozumienia tego na co odpisujesz.
O! Tak właśnie czynisz ty!:fuj:
Jan L. napisał:
To prawda ale w dyskusji miałem do czynienia z kolesiem, który nie udowadnia tylko swoich aksjomatów, za to żąda tego od wszystkich innych do których pisze, w tym ode mnie.
To olać "parapeta"!;-P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:21, 18 Maj 2017    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
cwaniak przekrętas napisał:
weryfikacji czegoś z przeszłości, która wbrew temu co piszesz nigdy nie jest zresztą do końca pewna (choć tego akurat nie kwestionowałem w przypadku wschodów Słońca)
Nigdy nie napisałem, że jest do końca pewna- wręcz w odwrotnym sensie pisałem! Kłamco!:->


Zawsze to piszesz gdyż już po przyciśnięciu do muru zorientujesz się, że pisałeś głupoty. Więc jeśli nie upierasz się już, że jest pewna, to ok


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Czw 16:22, 18 Maj 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:25, 18 Maj 2017    Temat postu:

Jan Lewandowski napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
cwaniak przekrętas napisał:
weryfikacji czegoś z przeszłości, która wbrew temu co piszesz nigdy nie jest zresztą do końca pewna (choć tego akurat nie kwestionowałem w przypadku wschodów Słońca)
Nigdy nie napisałem, że jest do końca pewna- wręcz w odwrotnym sensie pisałem! Kłamco!:->


Zawsze to piszesz gdyż już po przyciśnięciu do muru zorientujesz się, że pisałeś głupoty. Więc jeśli nie upierasz się już, że jest pewna, to ok
Spieprzaj, kłamco!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin