Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Znaczenie wolnej woli
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5610
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:04, 04 Paź 2019    Temat postu: Re: Znaczenie wolnej woli

towarzyski.pelikan napisał:
szaryobywatel napisał:

Do jakiego stopnia obwiniasz siebie, i co z tym fantem - winą, robisz?

Obwiniasz siebie do tego stopnia, w którym możesz z tego co się stało wyciagnąć lekcje na przyszłość.


Jak wyciągniesz lekcję na przyszłość to wina znika?

Michał Dyszyński napisał:
Człowiek pozbawiony odpowiedzialności nie będzie miał atrybutu sprawczości. Wszystko co "on robił", w istocie nie było robione imiennie "nim", tylko robiły to czynniki nie dające się przypisać do osoby-świadomości. Np. odpowiedzialne wtedy są: geny, naciski zewnętrzne, biologia, sytuacja itp. W tym wszystkim razem "nie było jego", była jedynie niemożliwa do rozwikłania plątanina zależności, wpływów, przenikanie się niezliczonej ilości elementów. Ale ŚWIADOMOŚĆ NIE BYŁA WYŁONIONA. Ona wyłoni się bowiem dopiero wtedy GDY OPANUJE (rozpoznając w kontekście minimalnego oglądu siebie i świata) cały ten bajzel.


Pewnie gdyby nie było wolnej woli zwątpiłbyś w Boga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31317
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:21, 04 Paź 2019    Temat postu: Re: Znaczenie wolnej woli

szaryobywatel napisał:
Pewnie gdyby nie było wolnej woli zwątpiłbyś w Boga.

Masz o tyle rację, że bez wolnej woli religia, celowość, w dużym stopniu nawet język, którym się posługujemy, straciłby swój sens. Wtedy nawet trudno byłoby sensownie zinterpretować naszą dyskusję.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 14:22, 04 Paź 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5610
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:23, 04 Paź 2019    Temat postu: Re: Znaczenie wolnej woli

Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Pewnie gdyby nie było wolnej woli zwątpiłbyś w Boga.

Masz o tyle rację, że bez wolnej woli religia, celowość, w dużym stopniu nawet język, którym się posługujemy, straciłby swój sens. Wtedy nawet trudno byłoby sensownie zinterpretować naszą dyskusję.


Jest wiele nurtów w filozofii odrzucających wolną wolę, w tym w Chrześcijaństwie.


Ostatnio zmieniony przez szaryobywatel dnia Pią 15:35, 04 Paź 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31317
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:47, 04 Paź 2019    Temat postu: Re: Znaczenie wolnej woli

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Pewnie gdyby nie było wolnej woli zwątpiłbyś w Boga.

Masz o tyle rację, że bez wolnej woli religia, celowość, w dużym stopniu nawet język, którym się posługujemy, straciłby swój sens. Wtedy nawet trudno byłoby sensownie zinterpretować naszą dyskusję.


Jest wiele nurtów w filozofii odrzucających wolną wolę, w tym w Chrześcijaństwie.

Nie wiem, jak sobie te nurty sprawę układają, ani nawet jak definiują wolną wolę. Dlatego nie bardzo umiałbym w takim kontekście podjąć dyskusję. Mam wrażenie, że wielu ludzi definiuje wolną wolą naiwnie, nie docierając do głębszego sensu - np. w znaczeniu "nie mam wolnej woli, bo nie mogę dziś uprawiać seksu z miss Polonia".
Nie będę ukrywał, że nie mam jakiegoś ogólnie wielkiego szacunku dla intelektu sporej części chrześcijańskich myślicieli. Uważam, że te mądre teksty chrześcijańskie raczej są jakby nieco poukrywane, trudne do wyszukania. Za to sporo krąży chrześcijańskich mądrości w stylu naiwnym. Tych ostatnich jest chyba więcej, niż tych naprawdę głęboko przemyślanych. Ale są I TAKIE, I TAKIE!
Tu pozwolę sobie na dygresję, że trochę się nie dziwię odchodzeniu od religii chrześcijańskiej przez ludzi myślących. Niestety, naiwna filozofia chrześcijańska najczęściej jest na pierwszym planie, a jak ktoś nie szuka bardziej dociekliwie, będąc jednocześnie osobą krytyczną, nie dającą sobie wciskać byle tłumaczeń, to na koniec taki ktoś dochodzi do wniosku, że ma do czynienia z filozofią naiwną, mało zaawansowaną myślowo. I potem porzuca taką religię, a z nią cały przekaz chrześcijaństwa.
Ale tak to chyba jest, że każdy chrześcijanin powinien też trochę swoją religię WYBRONIĆ W SOBIE. I chodzi nie o tę banalną obronę przed "grzechem i nieposłuszeństwem" (jak to często możemy usłyszeć u integrystów i tradycjonalistów), lecz bardziej o obronę przed właśnie spłyconymi, ogłupiającymi interpretacjami chrześcijaństwa PRZEZ SAMYCH JEGO WYZNAWCÓW.
Nie łudźmy się - walka dobra ze złem (w tym także rozumu z głupotą) nie rozgrywa się wzdłuż linii wierzący - niewierzący, czy chrześcijanie - inne religie/ateizm, lecz wzdłuż linii demarkacyjnej wdzierającej się głęboko zarówno w religię, jak i tej religii odrzucenia. Z moich doświadczeń wynika, że częściej ludzi odchodzą od chrześcijaństwa bo zostali czymś zrażeni, niż dlatego, że jakiś mądrala ateista ich przekonał. Ja nie zamierzam bronić każdego poglądu, tylko dlatego, że wyraża go chrześcijanin, ani atakować innego, dlatego że wyznaje go niechrześcijanin.
KIedyś już pisałem, ale właściwie to określiłbym się jako "chrześcijanina pomimo" - pomimo głupoty wielu moich współwyznawców, pomimo wielu mylnych i bałamutnych idei, jakie mi chrześcijanie próbowali narzucić, pomimo złych czynów księży i świeckich katolików, pomimo, pomimo...
Natomiast prawdą jest też, że spotkałem się w chrześcijaństwie z bardzo mądrym podejściem, z bardzo godnymi podziwu ludźmi, z bardzo budzącymi szacunek intelektualistami. Choć czasem trzeba ich trochę sobie poszukać...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5610
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:15, 04 Paź 2019    Temat postu: Re: Znaczenie wolnej woli

Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Pewnie gdyby nie było wolnej woli zwątpiłbyś w Boga.

Masz o tyle rację, że bez wolnej woli religia, celowość, w dużym stopniu nawet język, którym się posługujemy, straciłby swój sens. Wtedy nawet trudno byłoby sensownie zinterpretować naszą dyskusję.


Jest wiele nurtów w filozofii odrzucających wolną wolę, w tym w Chrześcijaństwie.

Nie wiem, jak sobie te nurty sprawę układają, ani nawet jak definiują wolną wolę. Dlatego nie bardzo umiałbym w takim kontekście podjąć dyskusję. Mam wrażenie, że wielu ludzi definiuje wolną wolą naiwnie, nie docierając do głębszego sensu - np. w znaczeniu "nie mam wolnej woli, bo nie mogę dziś uprawiać seksu z miss Polonia".
Nie będę ukrywał, że nie mam jakiegoś ogólnie wielkiego szacunku dla intelektu sporej części chrześcijańskich myślicieli. Uważam, że te mądre teksty chrześcijańskie raczej są jakby nieco poukrywane, trudne do wyszukania. Za to sporo krąży chrześcijańskich mądrości w stylu naiwnym. Tych ostatnich jest chyba więcej, niż tych naprawdę głęboko przemyślanych. Ale są I TAKIE, I TAKIE!
Tu pozwolę sobie na dygresję, że trochę się nie dziwię odchodzeniu od religii chrześcijańskiej przez ludzi myślących. Niestety, naiwna filozofia chrześcijańska najczęściej jest na pierwszym planie, a jak ktoś nie szuka bardziej dociekliwie, będąc jednocześnie osobą krytyczną, nie dającą sobie wciskać byle tłumaczeń, to na koniec taki ktoś dochodzi do wniosku, że ma do czynienia z filozofią naiwną, mało zaawansowaną myślowo. I potem porzuca taką religię, a z nią cały przekaz chrześcijaństwa.
Ale tak to chyba jest, że każdy chrześcijanin powinien też trochę swoją religię WYBRONIĆ W SOBIE. I chodzi nie o tę banalną obronę przed "grzechem i nieposłuszeństwem" (jak to często możemy usłyszeć u integrystów i tradycjonalistów), lecz bardziej o obronę przed właśnie spłyconymi, ogłupiającymi interpretacjami chrześcijaństwa PRZEZ SAMYCH JEGO WYZNAWCÓW.
Nie łudźmy się - walka dobra ze złem (w tym także rozumu z głupotą) nie rozgrywa się wzdłuż linii wierzący - niewierzący, czy chrześcijanie - inne religie/ateizm, lecz wzdłuż linii demarkacyjnej wdzierającej się głęboko zarówno w religię, jak i tej religii odrzucenia. Z moich doświadczeń wynika, że częściej ludzi odchodzą od chrześcijaństwa bo zostali czymś zrażeni, niż dlatego, że jakiś mądrala ateista ich przekonał. Ja nie zamierzam bronić każdego poglądu, tylko dlatego, że wyraża go chrześcijanin, ani atakować innego, dlatego że wyznaje go niechrześcijanin.
KIedyś już pisałem, ale właściwie to określiłbym się jako "chrześcijanina pomimo" - pomimo głupoty wielu moich współwyznawców, pomimo wielu mylnych i bałamutnych idei, jakie mi chrześcijanie próbowali narzucić, pomimo złych czynów księży i świeckich katolików, pomimo, pomimo...
Natomiast prawdą jest też, że spotkałem się w chrześcijaństwie z bardzo mądrym podejściem, z bardzo godnymi podziwu ludźmi, z bardzo budzącymi szacunek intelektualistami. Choć czasem trzeba ich trochę sobie poszukać...


Nie wyjaśniłeś dlaczego "bez wolnej woli religia, celowość, w dużym stopniu nawet język, którym się posługujemy, straciłby swój sens".

Widziałbyś siebie jako reformatora/założyciela nowego wyznania?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31317
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:20, 04 Paź 2019    Temat postu: Re: Znaczenie wolnej woli

szaryobywatel napisał:
Nie wyjaśniłeś dlaczego "bez wolnej woli religia, celowość, w dużym stopniu nawet język, którym się posługujemy, straciłby swój sens".

Widziałbyś siebie jako reformatora/założyciela nowego wyznania?

Wyznań jest tyle, że nie trzeba nowych.
Bez wolnej woli straciłyby sens takie pojęcia jak:
wybór
cel (który też się wybiera)
prawda (która się różnicuje z fałszem)
wolność
opcja
dobro i zło
pragnienie - które jest formą wyboru pożądanej rzeczy
szczęście - które wyróżnia bieżący stan jako pozytywny, też wybrany
gra (która wiąże się z wyborami)
wygrana i przegrana (powiązana z pojęciem celu i jego wyboru)
świadomość i nieświadomość czegoś (różnicowana przez wybór tego, co umysł poprawnie, bądź niepoprawnie rozpoznał)
prawdopodobieństwo, szansa, przypadek, weryfikacja i wiele innych...
Nie byłoby jak się porozumiewać bez tych znaczeń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5610
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:10, 04 Paź 2019    Temat postu: Re: Znaczenie wolnej woli

Nie do końca rozumiem o co Ci chodzi.

Michał Dyszyński napisał:
Bez wolnej woli straciłyby sens takie pojęcia jak:
wybór
cel (który też się wybiera)


Jeżeli zakładasz istnienie "ja", które w nieuwarunkowany z zewnątrz sposób dokonuje wyboru, to tak. Ale to tylko Twoje założenie. Nie każdy kto mówi o wyborach i celach musi je podzielać, więc te pojęcia wcale nie muszą tracić sensu. Wybór nie musi być wolny żeby był wyborem.

Michał Dyszyński napisał:

prawda (która się różnicuje z fałszem)


Nie rozumiem.

Michał Dyszyński napisał:

wolność


Nie wyobrażasz sobie wolności od własnej sprawczości?

Michał Dyszyński napisał:

opcja


Komputer wybierający jedną z opcji nie ma wolnej woli. Opcja w ogóle nie musi mieć nic wspólnego z wyborem, wolnym lub nie.

Michał Dyszyński napisał:

dobro i zło


Jak rozumiesz dobro i zło?

Michał Dyszyński napisał:

szczęście - które wyróżnia bieżący stan jako pozytywny, też wybrany


Stan bieżący jest wybrany?

Michał Dyszyński napisał:

gra (która wiąże się z wyborami)


Komputery też grają w gry.

Michał Dyszyński napisał:

świadomość i nieświadomość czegoś (różnicowana przez wybór tego, co umysł poprawnie, bądź niepoprawnie rozpoznał)


Ty wybierasz czego jesteś świadomy, a czego nie?

Michał Dyszyński napisał:

prawdopodobieństwo, szansa, przypadek,


Losowość jest argumentem przeciwko wolnej woli, tak samo jak determinizm.

Michał Dyszyński napisał:

weryfikacja i wiele innych...
Nie byłoby jak się porozumiewać bez tych znaczeń.


Nie rozumiem.


Ostatnio zmieniony przez szaryobywatel dnia Pią 22:36, 04 Paź 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31317
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:59, 04 Paź 2019    Temat postu: Re: Znaczenie wolnej woli

szaryobywatel napisał:
Nie do końca rozumiem o co Ci chodzi.

Michał Dyszyński napisał:
Bez wolnej woli straciłyby sens takie pojęcia jak:
wybór
cel (który też się wybiera)


Jeżeli zakładasz istnienie "ja", które w nieuwarunkowany z zewnątrz sposób dokonuje wyboru, to tak. Ale to tylko Twoje założenie. Nie każdy kto mówi o wyborach i celach musi je podzielać, więc te pojęcia wcale nie muszą tracić sensu. Wybór nie musi być wolny żeby był wyborem.

W momencie gdy wyborowi zabierzemy wolność, to znika nam druga opcja. Rzecz jest zawsze taka, jaka jest. Wtedy nie ma nawet o co pytać, bo to byłby nonsens, jako że mamy to, co jest i nie może być niczego więcej.

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:

prawda (która się różnicuje z fałszem)

Nie rozumiem.

Jak wyżej... Nie ma wyboru, nie ma dwóch opcji. Wtedy nie ma sensu rozróżniać prawdy od fałszu - jest, to co widać. Nie ma pytania o nic.

szaryobywatel napisał:
Nie wyobrażasz sobie wolności od własnej sprawczości?
Komputer wybierający jedną z opcji nie ma wolnej woli. Opcja w ogóle nie musi mieć nic wspólnego z wyborem, wolnym lub nie.

Musi, jeśli ma być dualizm. On oznacza, że NARAZ (!) umysł widzi dwie opcje, że się jeszcze nie zdecydował, bo NIE WIADOMO co wyjdzie. Jeśli wybór nie jest wolny, to jest zawsze to, co jest, druga opcja nie ma jak się ujawnić. Komputer oczywiście tego dualizmu nie będzie miał, ale INTERPRETUJĄCY CZŁOWIEK już tak.


szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:

dobro i zło


Jak rozumiesz dobro i zło?

Szeroki temat. Dla tej dyskusji ważne, że są to dwie opcje, które na starcie nie są wybrane, a NIE WIADOMO Z GÓRY, co z nich zajdzie jako opcja aktywna.


szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:

szczęście - które wyróżnia bieżący stan jako pozytywny, też wybrany


Stan bieżący jest wybrany?

Stan bieżący jest stawiany przed umysłem do rozpoznania. Rozpoznanie może być na "tak" (szczęście), albo na "nie" (czyli brak szczęścia). Rozstrzygnie się to po porównaniu stanu bieżącego z jakimś odczuciem wewnętrznym. Efektem będzie wybór umysłu polegający na zaklasyfikowaniu stanu, w jakim się znajduje np. jako szczęśliwy.


szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:

gra (która wiąże się z wyborami)


Komputery też grają w gry.

Symulują samą mechanikę i kalkulację gry. Ale one nie grają w tym samym sensie, co człowiek, bo nie wiążą stanu wygranej w grze z innymi odczuciami, stanami. Człowiek gra, bo CHCE WYGRAĆ (czy jakoś inaczej jest ZAANGAŻOWANY EMOCJAMI, wybrał granie), bo gra jest ODNIESIENIEM DO CZEGOŚ. Komputer "gra" tylko w zredukowanym, powierzchownym znaczeniu słowa. Podobnie jak komputer, który generuje napis "kocham cię", nie kocha. Komputer, który oblicza odwód koła, WYKONUJE OPERACJE, ale nie wie, że obliczył obwód koła.

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:

prawdopodobieństwo, szansa, przypadek,


Losowość jest argumentem przeciwko wolnej woli, tak samo jak determinizm.

Michał Dyszyński napisał:

weryfikacja i wiele innych...
Nie byłoby jak się porozumiewać bez tych znaczeń.


Nie rozumiem.

Ale pojęcia losowości, determinizmu, szansy, przypadku, weryfikacji NIE POWSTAŁYBY, gdyby cała sytuacja nie została MENTALNIE ROZPIĘTA na ogólnym PYTANIU: czy jest tak, czy może odwrotnie?
Jeśli nie ma tego rozpięcia sytuacji problemowej na owym pytaniu, to nie ma wszystkich wymienionych pojęć (i wielu innych, nie mniej ważnych).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5610
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:18, 05 Paź 2019    Temat postu: Re: Znaczenie wolnej woli

Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Jeżeli zakładasz istnienie "ja", które w nieuwarunkowany z zewnątrz sposób dokonuje wyboru, to tak. Ale to tylko Twoje założenie. Nie każdy kto mówi o wyborach i celach musi je podzielać, więc te pojęcia wcale nie muszą tracić sensu. Wybór nie musi być wolny żeby był wyborem.

W momencie gdy wyborowi zabierzemy wolność, to znika nam druga opcja. Rzecz jest zawsze taka, jaka jest. Wtedy nie ma nawet o co pytać, bo to byłby nonsens, jako że mamy to, co jest i nie może być niczego więcej.


Podejmowanie wyboru, a to czy jest wolny czy nie, to różne rzeczy. Można podejmować wybór, i nie wierzyć że jest wolny. Wszystko zależy od założeń.

Michał Dyszyński napisał:

Jak wyżej... Nie ma wyboru, nie ma dwóch opcji. Wtedy nie ma sensu rozróżniać prawdy od fałszu - jest, to co widać. Nie ma pytania o nic.


Zależy od założeń. Swoją drogą, to wniosek czy doświadczenie?

Michał Dyszyński napisał:

szaryobywatel napisał:
Nie wyobrażasz sobie wolności od własnej sprawczości?
Komputer wybierający jedną z opcji nie ma wolnej woli. Opcja w ogóle nie musi mieć nic wspólnego z wyborem, wolnym lub nie.

Musi, jeśli ma być dualizm. On oznacza, że NARAZ (!) umysł widzi dwie opcje, że się jeszcze nie zdecydował, bo NIE WIADOMO co wyjdzie. Jeśli wybór nie jest wolny, to jest zawsze to, co jest, druga opcja nie ma jak się ujawnić. Komputer oczywiście tego dualizmu nie będzie miał, ale INTERPRETUJĄCY CZŁOWIEK już tak.


jw

Michał Dyszyński napisał:

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:

dobro i zło


Jak rozumiesz dobro i zło?

Szeroki temat. Dla tej dyskusji ważne, że są to dwie opcje, które na starcie nie są wybrane, a NIE WIADOMO Z GÓRY, co z nich zajdzie jako opcja aktywna.


No i?

Michał Dyszyński napisał:

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:

szczęście - które wyróżnia bieżący stan jako pozytywny, też wybrany


Stan bieżący jest wybrany?

Stan bieżący jest stawiany przed umysłem do rozpoznania. Rozpoznanie może być na "tak" (szczęście), albo na "nie" (czyli brak szczęścia). Rozstrzygnie się to po porównaniu stanu bieżącego z jakimś odczuciem wewnętrznym. Efektem będzie wybór umysłu polegający na zaklasyfikowaniu stanu, w jakim się znajduje np. jako szczęśliwy.


Pewnie mi nie uwierzysz, ale umysł nie wybiera czy dany stan jest szczęśliwy, czy nie. Umysł doświadcza szczęścia, upraszczając - tym więcej im mniej ma wobec stanu oczekiwań. Jak to ujął Seneka: "Szczęśliwsi od tych którzy szczęścia mają pod dostatkiem, są ci którzy go nie potrzebują ".

Michał Dyszyński napisał:

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:

gra (która wiąże się z wyborami)


Komputery też grają w gry.

Symulują samą mechanikę i kalkulację gry. Ale one nie grają w tym samym sensie, co człowiek, bo nie wiążą stanu wygranej w grze z innymi odczuciami, stanami. Człowiek gra, bo CHCE WYGRAĆ (czy jakoś inaczej jest ZAANGAŻOWANY EMOCJAMI, wybrał granie), bo gra jest ODNIESIENIEM DO CZEGOŚ. Komputer "gra" tylko w zredukowanym, powierzchownym znaczeniu słowa. Podobnie jak komputer, który generuje napis "kocham cię", nie kocha. Komputer, który oblicza odwód koła, WYKONUJE OPERACJE, ale nie wie, że obliczył obwód koła.


Wiadomo że np. kombajny do analizy matematycznej zachowują się nieelegancko, ale uzasadnij tezę że sztuczna inteligencja nie może być świadoma.

Michał Dyszyński napisał:

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:

prawdopodobieństwo, szansa, przypadek,


Losowość jest argumentem przeciwko wolnej woli, tak samo jak determinizm.

Michał Dyszyński napisał:

weryfikacja i wiele innych...
Nie byłoby jak się porozumiewać bez tych znaczeń.


Nie rozumiem.

Ale pojęcia losowości, determinizmu, szansy, przypadku, weryfikacji NIE POWSTAŁYBY, gdyby cała sytuacja nie została MENTALNIE ROZPIĘTA na ogólnym PYTANIU: czy jest tak, czy może odwrotnie?
Jeśli nie ma tego rozpięcia sytuacji problemowej na owym pytaniu, to nie ma wszystkich wymienionych pojęć (i wielu innych, nie mniej ważnych).


Ale to nie musi mieć nic wspólnego z tym czy wola jest wolna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31317
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:58, 05 Paź 2019    Temat postu: Re: Znaczenie wolnej woli

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:

szczęście - które wyróżnia bieżący stan jako pozytywny, też wybrany


Stan bieżący jest wybrany?

Stan bieżący jest stawiany przed umysłem do rozpoznania. Rozpoznanie może być na "tak" (szczęście), albo na "nie" (czyli brak szczęścia). Rozstrzygnie się to po porównaniu stanu bieżącego z jakimś odczuciem wewnętrznym. Efektem będzie wybór umysłu polegający na zaklasyfikowaniu stanu, w jakim się znajduje np. jako szczęśliwy.


Pewnie mi nie uwierzysz, ale umysł nie wybiera czy dany stan jest szczęśliwy, czy nie. Umysł doświadcza szczęścia, upraszczając - tym więcej im mniej ma wobec stanu oczekiwań. Jak to ujął Seneka: "Szczęśliwsi od tych którzy szczęścia mają pod dostatkiem, są ci którzy go nie potrzebują ".


Wg mnie Seneka tutaj się mylił.


szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:

gra (która wiąże się z wyborami)


Komputery też grają w gry.

Symulują samą mechanikę i kalkulację gry. Ale one nie grają w tym samym sensie, co człowiek, bo nie wiążą stanu wygranej w grze z innymi odczuciami, stanami. Człowiek gra, bo CHCE WYGRAĆ (czy jakoś inaczej jest ZAANGAŻOWANY EMOCJAMI, wybrał granie), bo gra jest ODNIESIENIEM DO CZEGOŚ. Komputer "gra" tylko w zredukowanym, powierzchownym znaczeniu słowa. Podobnie jak komputer, który generuje napis "kocham cię", nie kocha. Komputer, który oblicza odwód koła, WYKONUJE OPERACJE, ale nie wie, że obliczył obwód koła.


Wiadomo że np. kombajny do analizy matematycznej zachowują się nieelegancko, ale uzasadnij tezę że sztuczna inteligencja nie może być świadoma.

Nie potrafię tego uzasadnić. Ale to nie zmienia wcale poprawności tego, co wyżej napisałem.


szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Ale pojęcia losowości, determinizmu, szansy, przypadku, weryfikacji NIE POWSTAŁYBY, gdyby cała sytuacja nie została MENTALNIE ROZPIĘTA na ogólnym PYTANIU: czy jest tak, czy może odwrotnie?
Jeśli nie ma tego rozpięcia sytuacji problemowej na owym pytaniu, to nie ma wszystkich wymienionych pojęć (i wielu innych, nie mniej ważnych).


Ale to nie musi mieć nic wspólnego z tym czy wola jest wolna.

Wg mnie właśnie to pojęcie wolności woli buduje. Mamy tu przynajmniej pierwszy etap konstrukcji pojęcia wolności - rozpięcie dwóch opcji. Oczywiście nie jest to jeszcze kompletna idea wolności, ale mamy początek drogi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5610
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:24, 05 Paź 2019    Temat postu: Re: Znaczenie wolnej woli

Michał Dyszyński napisał:
Ale to nie zmienia wcale poprawności tego, co wyżej napisałem.


Ani poprawność tego co napisałeś, nie odbiera sensowności pojęciu "gra", przy braku wolnej woli. Padłeś ofiarą tego co często sam krytykujesz - uznałeś swoje założenia za jedyne słuszne.

Michał Dyszyński napisał:

szaryobywatel napisał:

Ale to nie musi mieć nic wspólnego z tym czy wola jest wolna.

Wg mnie właśnie to pojęcie wolności woli buduje. Mamy tu przynajmniej pierwszy etap konstrukcji pojęcia wolności - rozpięcie dwóch opcji. Oczywiście nie jest to jeszcze kompletna idea wolności, ale mamy początek drogi.


Napisz jeśli możesz - jak byś się czuł w świecie bez wolnej woli?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31317
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:36, 05 Paź 2019    Temat postu: Re: Znaczenie wolnej woli

szaryobywatel napisał:
Napisz jeśli możesz - jak byś się czuł w świecie bez wolnej woli?

W ogóle bym się "nie czuł". Dla mnie "czucie się" jest też formą wyboru, odczuwanie jest związane z wolnością do odbierania rzeczywistości w taki, a nie inny sposób.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5610
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:44, 05 Paź 2019    Temat postu: Re: Znaczenie wolnej woli

Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Napisz jeśli możesz - jak byś się czuł w świecie bez wolnej woli?

W ogóle bym się "nie czuł". Dla mnie "czucie się" jest też formą wyboru, odczuwanie jest związane z wolnością do odbierania rzeczywistości w taki, a nie inny sposób.


Czyli masz problem z założeniem braku wolnej woli. A mnie właśnie to interesuje w tym temacie, co Ci tak zależy. Co by Ci się stało gdyby Twoja wolność była złudzeniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31317
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:50, 05 Paź 2019    Temat postu: Re: Znaczenie wolnej woli

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Napisz jeśli możesz - jak byś się czuł w świecie bez wolnej woli?

W ogóle bym się "nie czuł". Dla mnie "czucie się" jest też formą wyboru, odczuwanie jest związane z wolnością do odbierania rzeczywistości w taki, a nie inny sposób.


Czyli masz problem z założeniem braku wolnej woli. A mnie właśnie to interesuje w tym temacie, co Ci tak zależy. Co by Ci się stało gdyby Twoja wolność była złudzeniem.

Nie umiem sobie w ogóle wyobrazić takiego stanu, w którym nie byłoby wolnej woli. Wtedy po prostu nie byłoby niczego.

Tak jak ja potrafię zrozumieć istnienie i świat, to WOLNOŚĆ JEST SPOSOBEM ISTNIENIA RZECZY. Coś co jest, co istnieje, jest dlatego, że się różnicuje od tego, czym nie jest, co stanowi tło, przeciwwagę, odrębną opcję. Aby coś zaistniało, niezbędny jest w ogóle wybór jako taki.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 0:33, 06 Paź 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5610
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:09, 08 Paź 2019    Temat postu: Re: Znaczenie wolnej woli

Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Napisz jeśli możesz - jak byś się czuł w świecie bez wolnej woli?

W ogóle bym się "nie czuł". Dla mnie "czucie się" jest też formą wyboru, odczuwanie jest związane z wolnością do odbierania rzeczywistości w taki, a nie inny sposób.


Czyli masz problem z założeniem braku wolnej woli. A mnie właśnie to interesuje w tym temacie, co Ci tak zależy. Co by Ci się stało gdyby Twoja wolność była złudzeniem.

Nie umiem sobie w ogóle wyobrazić takiego stanu, w którym nie byłoby wolnej woli. Wtedy po prostu nie byłoby niczego.

Tak jak ja potrafię zrozumieć istnienie i świat, to WOLNOŚĆ JEST SPOSOBEM ISTNIENIA RZECZY. Coś co jest, co istnieje, jest dlatego, że się różnicuje od tego, czym nie jest, co stanowi tło, przeciwwagę, odrębną opcję. Aby coś zaistniało, niezbędny jest w ogóle wybór jako taki.


Nigdy nie kwestionujesz swojej koncepcji?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31317
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:03, 09 Paź 2019    Temat postu: Re: Znaczenie wolnej woli

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Napisz jeśli możesz - jak byś się czuł w świecie bez wolnej woli?

W ogóle bym się "nie czuł". Dla mnie "czucie się" jest też formą wyboru, odczuwanie jest związane z wolnością do odbierania rzeczywistości w taki, a nie inny sposób.


Czyli masz problem z założeniem braku wolnej woli. A mnie właśnie to interesuje w tym temacie, co Ci tak zależy. Co by Ci się stało gdyby Twoja wolność była złudzeniem.

Nie umiem sobie w ogóle wyobrazić takiego stanu, w którym nie byłoby wolnej woli. Wtedy po prostu nie byłoby niczego.

Tak jak ja potrafię zrozumieć istnienie i świat, to WOLNOŚĆ JEST SPOSOBEM ISTNIENIA RZECZY. Coś co jest, co istnieje, jest dlatego, że się różnicuje od tego, czym nie jest, co stanowi tło, przeciwwagę, odrębną opcję. Aby coś zaistniało, niezbędny jest w ogóle wybór jako taki.


Nigdy nie kwestionujesz swojej koncepcji?

Nieustannie ją kwestionuję. Gdy myślę o swojej koncepcji, to poddaję ją "obrotom" w ogniu pytań, co takiego mogłoby ją negować. Jednocześnie też zastanawiam się, co ją potwierdza. Jedno z drugim spaja moja wyobraźnia, która coś albo potrafi sobie zwizualizować, albo nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5610
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:07, 09 Paź 2019    Temat postu: Re: Znaczenie wolnej woli

Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:

Nigdy nie kwestionujesz swojej koncepcji?

Nieustannie ją kwestionuję. Gdy myślę o swojej koncepcji, to poddaję ją "obrotom" w ogniu pytań, co takiego mogłoby ją negować. Jednocześnie też zastanawiam się, co ją potwierdza. Jedno z drugim spaja moja wyobraźnia, która coś albo potrafi sobie zwizualizować, albo nie.


Na czym polega trudność w wyobrażeniu sobie, że każdy Twój wybór jest zdeterminowany przez coś na co nie masz wpływu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31317
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:47, 09 Paź 2019    Temat postu: Re: Znaczenie wolnej woli

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:

Nigdy nie kwestionujesz swojej koncepcji?

Nieustannie ją kwestionuję. Gdy myślę o swojej koncepcji, to poddaję ją "obrotom" w ogniu pytań, co takiego mogłoby ją negować. Jednocześnie też zastanawiam się, co ją potwierdza. Jedno z drugim spaja moja wyobraźnia, która coś albo potrafi sobie zwizualizować, albo nie.


Na czym polega trudność w wyobrażeniu sobie, że każdy Twój wybór jest zdeterminowany przez coś na co nie masz wpływu?

Na tym, że w taki razie nie pasuje tu słowo "wybór". Nie da się wybierać, będąc zdeterminowanym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5610
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:54, 10 Paź 2019    Temat postu: Re: Znaczenie wolnej woli

Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:

Nigdy nie kwestionujesz swojej koncepcji?

Nieustannie ją kwestionuję. Gdy myślę o swojej koncepcji, to poddaję ją "obrotom" w ogniu pytań, co takiego mogłoby ją negować. Jednocześnie też zastanawiam się, co ją potwierdza. Jedno z drugim spaja moja wyobraźnia, która coś albo potrafi sobie zwizualizować, albo nie.


Na czym polega trudność w wyobrażeniu sobie, że każdy Twój wybór jest zdeterminowany przez coś na co nie masz wpływu?

Na tym, że w taki razie nie pasuje tu słowo "wybór". Nie da się wybierać, będąc zdeterminowanym.


Nie da się mieć wrażenia że się wybiera będąc zdeterminowanym?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31317
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:05, 10 Paź 2019    Temat postu: Re: Znaczenie wolnej woli

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:

Nigdy nie kwestionujesz swojej koncepcji?

Nieustannie ją kwestionuję. Gdy myślę o swojej koncepcji, to poddaję ją "obrotom" w ogniu pytań, co takiego mogłoby ją negować. Jednocześnie też zastanawiam się, co ją potwierdza. Jedno z drugim spaja moja wyobraźnia, która coś albo potrafi sobie zwizualizować, albo nie.


Na czym polega trudność w wyobrażeniu sobie, że każdy Twój wybór jest zdeterminowany przez coś na co nie masz wpływu?

Na tym, że w taki razie nie pasuje tu słowo "wybór". Nie da się wybierać, będąc zdeterminowanym.


Nie da się mieć wrażenia że się wybiera będąc zdeterminowanym?

Takie wrażenie można mieć, ale wtedy się nie wybiera, tylko się komuś wydaje, że wybiera.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5610
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:10, 10 Paź 2019    Temat postu: Re: Znaczenie wolnej woli

Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:

Nigdy nie kwestionujesz swojej koncepcji?

Nieustannie ją kwestionuję. Gdy myślę o swojej koncepcji, to poddaję ją "obrotom" w ogniu pytań, co takiego mogłoby ją negować. Jednocześnie też zastanawiam się, co ją potwierdza. Jedno z drugim spaja moja wyobraźnia, która coś albo potrafi sobie zwizualizować, albo nie.


Na czym polega trudność w wyobrażeniu sobie, że każdy Twój wybór jest zdeterminowany przez coś na co nie masz wpływu?

Na tym, że w taki razie nie pasuje tu słowo "wybór". Nie da się wybierać, będąc zdeterminowanym.


Nie da się mieć wrażenia że się wybiera będąc zdeterminowanym?

Takie wrażenie można mieć, ale wtedy się nie wybiera, tylko się komuś wydaje, że wybiera.


Wszystko Ci jedno czy jesteś zdeterminowany we wszystkim, czy nie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31317
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:22, 10 Paź 2019    Temat postu: Re: Znaczenie wolnej woli

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:

Nigdy nie kwestionujesz swojej koncepcji?

Nieustannie ją kwestionuję. Gdy myślę o swojej koncepcji, to poddaję ją "obrotom" w ogniu pytań, co takiego mogłoby ją negować. Jednocześnie też zastanawiam się, co ją potwierdza. Jedno z drugim spaja moja wyobraźnia, która coś albo potrafi sobie zwizualizować, albo nie.


Na czym polega trudność w wyobrażeniu sobie, że każdy Twój wybór jest zdeterminowany przez coś na co nie masz wpływu?

Na tym, że w taki razie nie pasuje tu słowo "wybór". Nie da się wybierać, będąc zdeterminowanym.


Nie da się mieć wrażenia że się wybiera będąc zdeterminowanym?

Takie wrażenie można mieć, ale wtedy się nie wybiera, tylko się komuś wydaje, że wybiera.


Wszystko Ci jedno czy jesteś zdeterminowany we wszystkim, czy nie?

Nie jest mi wszystko jedno. W realnym życiu zapewne w jednej części tego, co uważam za prawdziwy mój wybór, mogę być zdeterminowany. W innej jednak części mogą okazać swoją wolność - PRAWDZIWĄ WOLNOŚĆ.
Które wybory są wolne?
- dzisiaj nie wiem.
Mogę jednak wskazać pewne "markery", które zbliżają moje wybory do wolności. Są to:
- głęboka refleksja nad celami, które mi przyświecają w życiu, nad pytaniem o to "kim jestem?"
- unikanie kompulsywnych, bezrefleksyjnych odruchów - decyzji (właściwie to uważam, że działania instynktowne, automatyczne nigdy nie są wolne)
- sięganie myślą i odczuwaniem w obszary o bardzo wysokim stopniu złożoności, niemodelowalne, zbliżone do duchowości
- unikanie działania pod wpływem (właściwie to pod wpływem kogokolwiek i czegokolwiek), choć BIORĄC POD UWAGĘ WPŁYWY (ale kompilując te wpływy z emanacją własnej osoby).
- im bardziej decyzja da się logicznie powiązać Z PRAWDĄ O RZECZYWISTOŚCI I MNIE SAMYM, a jednocześnie im bardziej ona JEST SYNTETYCZNA (łącząca wiele aspektów), tym bliżej jestem wolności woli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 6:02, 13 Paź 2019    Temat postu: Re: Znaczenie wolnej woli

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:

Nigdy nie kwestionujesz swojej koncepcji?

Nieustannie ją kwestionuję. Gdy myślę o swojej koncepcji, to poddaję ją "obrotom" w ogniu pytań, co takiego mogłoby ją negować. Jednocześnie też zastanawiam się, co ją potwierdza. Jedno z drugim spaja moja wyobraźnia, która coś albo potrafi sobie zwizualizować, albo nie.


Na czym polega trudność w wyobrażeniu sobie, że każdy Twój wybór jest zdeterminowany przez coś na co nie masz wpływu?


Każdy wybór zdeterminowany przez coś na co NIE masz wpływu.
Podaj jakiś konkretny przykład.

Ja podaję: są dwa ciastka: jedno z kremem drugie z bitą śmietaną.
Wybieram z bitą śmietaną. Czym w tym wyborze było to na co nie miałam wpływu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:19, 13 Paź 2019    Temat postu:

Dlaczego ludzie twierdzą, że mają wolną wolę?

Jakiś czas temu przedstawiałem tu analityczny argument przeciwko istnieniu wolnej woli. Natomiast dziś chciałbym przedstawić swoją hipotezę, dlaczego w ogóle ludzie twierdzą, że wolną wolę mają, choć ona nie istnieje.

Zacznijmy od tego, ze raczej mało kto dochodzi do przekonania o wolnej woli analitycznie czy poprzez obserwację świata zewnętrznego. Wszak nawet jeżeli ktoś nie uznaje determinizmu to jeszcze nie prowadzi przecież do wniosku o istnieniu wolnej woli. Z tego co zauważyłem ludzie zwykle powołują się na posiadanie "poczucia" wolnej woli, jakieś wewnętrzne odczucie wolności i braku przymusu w swoich działaniach i decyzjach.

Warto jednak zauważyć, ze takie poczucie o niczym nie świadczy. Czy ktokolwiek czuje się zmuszony do posiadania dwóch rąk, a nie trzech? Albo do rozumienia swojego ojczystego języka? Oczywiście nie, i spytanie ludzi o to spotkałoby się zapewne z dziwnymi spojrzeniami. A mimo to mało kto stwierdziłby, że to, iż mamy dwie ręce, a nie trzy, nie ma przyczyn, a tym bardziej, że jest jego wolnym wyborem. Świadomość tego, że nie mogliśmy wybrać posiadania trzech rąk, albo że "musimy" rozumieć swój język ojczysty ani trochę nie powoduje w nas uczucia przymusu.

Ludzie po prostu zwykle utożsamiają się ze swoim ciałem i umysłem, nie postrzegając ich stanu jako przymus, nawet jeśli nie jest on ich wyborem. Tak samo utożsamiają się ze swoimi preferencjami, potrzebami czy wartościami. Nawet jeśli rozumieją przyczyny stojące za nimi, nawet jeśli nie uważają, że je wybrali, to nie postrzegają ich jako przymus. Zwłaszcza, że poprzez utożsamienie się z nimi zapewne zwykle się nawet nad tym nie zastanawiają, bo ważne jest to czego chcemy, a nie dlaczego czegoś chcemy. A nawet jeśli się zastanawiają, to tak jak wyżej nie powoduje to uczucia przymusu.

Dlatego człowiek zapytany o to, dlaczego na obiad zjadł zupę, a nie stertę kamieni, prawdopodobnie uznałby to za żart. Zupa jest smaczna, pożywna, zdrowa i pozwala zaspokoić głód. Z kolei raczej nikt zdrowy psychicznie nie ma potrzeby jedzenia kamieni, co więcej mogłoby być to szkodliwe. Praktycznie każdy jest w stanie podać przyczyny zjedzenia zupy i nie zjedzenia kamieni. A mimo to wciąż będzie uważał swoją decyzję o tym za wolną, bo jest utożsamiony ze swoimi potrzebami, które ją spowodowały. Nie ma tu znaczenia, jakie są przyczyny tego, że chce jeść zupę, a nie chce jeść kamieni, i czy może to zmienić.

I podobnie gdybyśmy zapytali tego samego człowieka, o to, czy mógłby jednak jeść kamienie, to odpowiedziałby, że gdyby chciał to pewnie tak. Sedno tkwi jednak w "gdyby chciał". Wyobrażając sobie taką możliwość - świadomie lub nie - wyobrażamy sobie również, że zmieniłyby się nasze potrzeby. Ale ponieważ znów bylibyśmy z nimi utożsamieni, to również nie postrzegalibyśmy tego jak przymus. Tak samo jak obecnie nie postrzegamy jako przymus tego, ze nie jemy kamieni, bo nie mamy takiej potrzeby. A to czy nasze potrzeby są naszym wyborem jest bez znaczenia.

Tak więc pomimo tego, że de facto "musimy" robić to czego chcemy, to jednak utożsamienie z powodami naszych decyzji, z naszymi chęciami, powoduje że nie postrzegamy naszych wyborów jako przymusu, tylko jako wolne decyzje. Wręcz przeciwnie - za przymus prędzej uznalibyśmy sytuację, w której nie robimy tego czego chcemy, lub robimy to czego nie chcemy, więc tym bardziej czujemy się wolni, gdy "musimy" robić to co chcemy. A przyczyny tego, dlaczego chcemy tego czego chcemy są bez znaczenia i nawet ich świadomość nie wywołuje uczucia przymusu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 56 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:44, 13 Paź 2019    Temat postu:

sprowadza się ten wywód to stwierdzenia, że żeby zauważyć brak wolnej woli wystarczy popracować odrobinę nad uważnością i przyjąć kilka naukowych i logicznych faktów. A najczęściej jednak obroną jest : TA JASNE A JAK STOJĘ PRZED DRZWIAMI PO LEWEJ I PO PRAWEJ I MOGĘ WYBRAĆ W KTÓRE WCHODZĘ, TO HAHA, OBALIŁEM TWOJĄ TEORIĘ.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin