Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Życie jest do dupy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 33, 34, 35  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:26, 19 Gru 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Kapsuła dla umierania jest dla ludzi, którzy mają ból fizyczny.

Dla bólu mentalnego są inni ludzie, religia, miłość.


[link widoczny dla zalogowanych]


No ale pytamy dlaczego jest tylko dla takich ludzi. Dlaczego nie dla każdego chętnego? Jaka motywacja stoi za zakazem kapsuły dla całej reszty?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5620
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:28, 19 Gru 2021    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
szaryobywatel napisał:

Dlatego że inaczej ich życia są alternatywnymi ciągami doświadczeń.

Tak, ale jakie to ma znaczenie dla mnie, czy oni te doświadczenia faktycznie odczuwają, czy tylko sprawiają takie wrażenie (jak to zombie)?


Jeżeli istnieją alternatywne życia względem Twojego, to zachodzi pytanie co sprawia że doświadczasz tego, a nie innego. Upraszczając, podważa to koncepcję "ja" jako czegoś czemu można przypisać tożsamość, a wraz z nią śmierć jako koniec "ja".

MaluśnaOwieczka napisał:

szaryobywatel napisał:

I co tam wyczytałeś? Bo ja widzę że on myli teorię dla której logika jest metateorią, z samą logiką.

[link widoczny dla zalogowanych]


Takich logik to ja sformułowałem kilka. Gdzie ten problem z którym się mierzą wielcy matematycy i Kubuś razem z nimi?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 103 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:31, 19 Gru 2021    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
fedor napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:
fedor napisał:
A kogo to obchodzi skoro fałszujesz język. Każdy odczuwający sens życia połączy to z satysfakcją i zadowoleniem z życia

Nie mówię o odczuwaniu sensu, ale o sensie faktycznym.


Sztuczne rozróżnienie. Sens nie istnieje poza kontekstem odczuwania. Znowu fałszujesz język. To podobny problem jaki był kiedyś z luckiem


Skoro tak, to wszystko, co chcemy robić musi mieć sens


Żaden problem. Ze wszystkiego co jest czynione wynika jakiś sens dla tego co czyni lub dla kogoś innego

MaluśnaOwieczka napisał:
fedor napisał:
Nadal bez związku. Tworzysz zdania, które pozornie coś znaczą ale po wgryzieniu się okazuje, że w zasadzie nic nie znaczą.

Lepiej Ci tego nie wyjaśnię. Zaprzestanę więc prób i pogodzę się z tym, że się nie zgadzasz.


Nie wyjaśniłeś tego wcale, a nie "mniej lepiej" lub gorzej

MaluśnaOwieczka napisał:
fedor napisał:
To tylko twoje prywatne i zawężone rozumienie. Fałszujesz znaczenie słów. Co wyszło na jaw dzięki temu, że zacytowałem słownik dla porządku

Skoro już zdefiniowałem swoje rozumienie tego słowa, powinieneś się odnosić do jego definicji, a nie uparcie forsować swoją.


Nie ma się do czego odnosić bo to mojej definicji zarzuciłeś błąd i po zajrzeniu do słownika okazało się, że to twój zarzut był błędny. Znowu odwracasz kota ogonem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:38, 19 Gru 2021    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:
szaryobywatel napisał:

Dlatego że inaczej ich życia są alternatywnymi ciągami doświadczeń.

Tak, ale jakie to ma znaczenie dla mnie, czy oni te doświadczenia faktycznie odczuwają, czy tylko sprawiają takie wrażenie (jak to zombie)?


Jeżeli istnieją alternatywne życia względem Twojego, to zachodzi pytanie co sprawia że doświadczasz tego, a nie innego. Upraszczając, podważa to koncepcję "ja" jako czegoś czemu można przypisać tożsamość, a wraz z nią śmierć jako koniec "ja".


A to jest bardzo ważna uwaga. Też się nad tym wielokrotnie zastanawialem.
Na przykład.
Gdybyś został "zreplikowany" w taki sposób, że replika myślałaby, że jest oryginałem, to mógłbyś być swoją repliką nawet o tym nie wiedząc.
Czy będąc którymkolwiek (repliką lub oryginałem) byłbyś w stanie podjąć walkę ze swoją kopią o korzyści?
Gdyby z pożaru mogła uratować się tylko jedna istota, wepchnąłbyś w ogień swoją replikę (lub oryginał), żeby ratować siebie?
Czy wtedy Ty byś uszedł z pożaru bez szwanku, czy może byś spłonął?
Czy fakt, że Twoja replika (lub oryginał) cierpiała w ogniu, miałby znaczenie dla Twoich przeżyć?

Wiele razy się nad tym zastanawiałem, ale nigdy nie doszedłem do wniosku.
Wiele wskazuje tutaj na odpowiedź negatywną, mimo że ta druga kopia jest identyczna z Tobą pod względem wspomnień i osobowości.
Natomiast gdy pominiemy przykład replik i skupimy się na jedynym Tobie, ale z różnych okresów życia, to jak by to wyglądało? Czy Ty jako nastolatek cierpiąc od poparzeń to byłbyś ten sam Ty, którym jesteś teraz? Czy to byłbyś inny Ty? Tutaj odpowiedź bardziej skłania się ku odpowiedzi, że to byłbyś ten sam Ty. Jednak... Skoro to byłbyś ten sam Ty, mimo ogromnych różnic umysłowych, to dlaczego w tym pierwszym przykładzie istota, która miała identyczny z Twoim umysł, nie była Tobą?

Tu wychodzą same paradoksy.

szaryobywatel napisał:

MaluśnaOwieczka napisał:

szaryobywatel napisał:

I co tam wyczytałeś? Bo ja widzę że on myli teorię dla której logika jest metateorią, z samą logiką.

[link widoczny dla zalogowanych]


Takich logik to ja sformułowałem kilka. Gdzie ten problem z którym się mierzą wielcy matematycy i Kubuś razem z nimi?


W tym linku jest zdanie:

The moon is made of green cheese. Therefore, either it is raining in Ecuador now or it is not.

Dokładnie z tym problemem chce się mierzyć Kubuś.


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 18:39, 19 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Nie 18:51, 19 Gru 2021    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Irbisol napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:
Irbisol napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:
Strach przed śmiercią występuje u każdego, kto żyje.

Tylko że ty próbowałeś go wmówić w związku z rzekomym przyznaniem, że życie jest do dupy.

Próbowałem komuś wmówić strach przed śmiercią?

Ty nie rozumiesz, co czytasz. Wyżej masz napisane, co próbowałeś. Tu masz własny cytat do przypomnienia sobie:
nikt nie jest w stanie zaprzeczyć tezie postawionej w tytule wątku. Strach przed śmiercią jednak jest u Was tak silny

To Ty nie zrozumiałeś mojego pytania.
Nie próbowałem tym pytaniem zaprzeczyć, że stwierdziłem, iż każdy boi się śmierci, ale podkreślić zdumienie sugestią, że ktoś mógłby zaprzeczać, że boi się śmierci, a mimo to chcieć żyć dalej.

Jakim pytaniem? To było stwierdzenie. Zorientuj się, co sam piszesz.

Cytat:
Irbisol napisał:
Nie boję się.

Nie boisz się, ale zrobisz wszystko, co w Twojej mocy, żeby tego uniknąć. I kto tu się potyka o własne nogi.

A od kiedy to unikanie czegoś musi się wiązać ze strachem?
Facet, ty naprawdę dorośnij.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:53, 19 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:
Irbisol napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:
Irbisol napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:
Strach przed śmiercią występuje u każdego, kto żyje.

Tylko że ty próbowałeś go wmówić w związku z rzekomym przyznaniem, że życie jest do dupy.

Próbowałem komuś wmówić strach przed śmiercią?

Ty nie rozumiesz, co czytasz. Wyżej masz napisane, co próbowałeś. Tu masz własny cytat do przypomnienia sobie:
nikt nie jest w stanie zaprzeczyć tezie postawionej w tytule wątku. Strach przed śmiercią jednak jest u Was tak silny

To Ty nie zrozumiałeś mojego pytania.
Nie próbowałem tym pytaniem zaprzeczyć, że stwierdziłem, iż każdy boi się śmierci, ale podkreślić zdumienie sugestią, że ktoś mógłby zaprzeczać, że boi się śmierci, a mimo to chcieć żyć dalej.

Jakim pytaniem? To było stwierdzenie. Zorientuj się, co sam piszesz.


Tym: "Próbowałem komuś wmówić strach przed śmiercią?"

Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Nie boję się.

Nie boisz się, ale zrobisz wszystko, co w Twojej mocy, żeby tego uniknąć. I kto tu się potyka o własne nogi.

A od kiedy to unikanie czegoś musi się wiązać ze strachem?
Facet, ty naprawdę dorośnij.


To dlaczego unikasz śmierci, skoro nie ma w niej niczego, czego mógłbyś się bać?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21660
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:56, 19 Gru 2021    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Semele napisał:
Kapsuła dla umierania jest dla ludzi, którzy mają ból fizyczny.

Dla bólu mentalnego są inni ludzie, religia, miłość.


[link widoczny dla zalogowanych]


No ale pytamy dlaczego jest tylko dla takich ludzi. Dlaczego nie dla każdego chętnego? Jaka motywacja stoi za zakazem kapsuły dla całej reszty?


Względy etyczne. Nie wynikają one tylko z chrześcijaństwa.
Z humanizmu, z troski , z etyki spolegliwego opiekuna.
Na pewno Twoje odejście skrzywdziłoby kogoś. Myślę, że dobrze o tym wiesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:58, 19 Gru 2021    Temat postu:

Przypomniała mi się rozmowa, w której również zarzucono "przedszkolakowość".

Otóż stwierdziłem kiedyś w rozmowie, że jeszcze w latach 90. było inne spojrzenie na noszenie przez mężczyzn kolczyków w uszach niż obecnie. Obecnie często widzi się mężczyzn z kolczykami w obu uszach. Natomiast jeszcze 30 lat temu mężczyzna noszący kolczyki w obu uszach, a szczególnie okrągłe, był uznawany za geja. Heteroseksualni mężczyźni mogli nosić kolczyk, ale tylko w jednym uchu. Jeden kolczyk, jako nieparzysty, był nawiązaniem do nieparzystego prącia, a dwa kolczyki (szczególnie okrągłe) były nawiązaniem do kobiecych piersi, i stąd były takie skojarzenia.

Osoba, której to powiedziałem, stwierdziła, że to wymysły jak z podstawówki.

Wówczas nasunęło się u mnie takie pytanie. Skoro to są wymysły jak z podstawówki, to jak to świadczy o wszystkich pełnoletnich ludziach, którzy widząc mężczyznę w butach na szpikach automatycznie klasyfikują go jako transwestytę lub transseksualistę?

Czym się różnią buty na szpilkach od kolczyków?
Dlaczego skojarzenie jednego z seksualnością miałoby być dojrzałe, a drugiego niedojrzałe?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:59, 19 Gru 2021    Temat postu:

Semele napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:
Semele napisał:
Kapsuła dla umierania jest dla ludzi, którzy mają ból fizyczny.

Dla bólu mentalnego są inni ludzie, religia, miłość.


[link widoczny dla zalogowanych]


No ale pytamy dlaczego jest tylko dla takich ludzi. Dlaczego nie dla każdego chętnego? Jaka motywacja stoi za zakazem kapsuły dla całej reszty?


Względy etyczne. Nie wynikają one tylko z chrześcijaństwa.
Z humanizmu, z troski , z etyki spolegliwego opiekuna.
Na pewno Twoje odejście skrzywdziłoby kogoś. Myślę, że dobrze o tym wiesz.

W jaki sposób względy etyczne, skoro jest to działanie wbrew woli osoby zainteresowanej?

Tu przytoczę słowa pewnego muzułmanina z Egiptu, który stwierdził, że homoseksualizm powinien być karany dlatego, bo osoba dopuszczająca się aktów homoseksualnych, cytuję, "atakuje całe społeczeństwo".

A więc podobnie jest pewnie w Europie z samobójstwem.
Osoba popełniająca samobójstwo "atakuje całe społeczeństwo" i to właśnie dlatego jest to zakazane.


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 19:04, 19 Gru 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21660
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:01, 19 Gru 2021    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Przypomniała mi się rozmowa, w której również zarzucono "przedszkolakowość".

Otóż stwierdziłem kiedyś w rozmowie, że jeszcze w latach 90. było inne spojrzenie na noszenie przez mężczyzn kolczyków w uszach niż obecnie. Obecnie często widzi się mężczyzn z kolczykami w obu uszach. Natomiast jeszcze 30 lat temu mężczyzna noszący kolczyki w obu uszach, a szczególnie okrągłe, był uznawany za geja. Heteroseksualni mężczyźni mogli nosić kolczyk, ale tylko w jednym uchu. Jeden kolczyk, jako nieparzysty, był nawiązaniem do nieparzystego prącia, a dwa kolczyki (szczególnie okrągłe) były nawiązaniem do kobiecych piersi, i stąd były takie skojarzenia.

Osoba, której to powiedziałem, stwierdziła, że to wymysły jak z podstawówki.

Wówczas nasunęło się u mnie takie pytanie. Skoro to są wymysły jak z podstawówki, to jak to świadczy o wszystkich pełnoletnich ludziach, którzy widząc mężczyznę w butach na szpikach automatycznie klasyfikują go jako transwestytę lub transseksualistę?

Czym się różnią buty na szpilkach od kolczyków?
Dlaczego skojarzenie jednego z seksualnością miałoby być dojrzałe, a drugiego niedojrzałe?


Zmieniasz temat. Myślę, że dziś orientacja seksualna NIE może być powodem do samobójstwa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:03, 19 Gru 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Zmieniasz temat. Myślę, że dziś orientacja seksualna NIE może być powodem do samobójstwa.

Ale ja nie pisałem o tym w kontekście życia. To była tylko taka dygresja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21660
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:03, 19 Gru 2021    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Semele napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:
Semele napisał:
Kapsuła dla umierania jest dla ludzi, którzy mają ból fizyczny.

Dla bólu mentalnego są inni ludzie, religia, miłość.


[link widoczny dla zalogowanych]


No ale pytamy dlaczego jest tylko dla takich ludzi. Dlaczego nie dla każdego chętnego? Jaka motywacja stoi za zakazem kapsuły dla całej reszty?


Względy etyczne. Nie wynikają one tylko z chrześcijaństwa.
Z humanizmu, z troski , z etyki spolegliwego opiekuna.
Na pewno Twoje odejście skrzywdziłoby kogoś. Myślę, że dobrze o tym wiesz.

W jaki sposób względy etyczne, skoro jest to działanie wbrew woli osoby zainteresowanej?


Nieraz trzeba wbrew. Aby ta osoba, która Ciebie kocha nie umarła. Która Ciebie potrzebuje...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:05, 19 Gru 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Nieraz trzeba wbrew. Aby ta osoba, która Ciebie kocha nie umarła. Która Ciebie potrzebuje...

Czyli tak jak pisałem, jest to działanie mające na celu ochronę innych, a nie osobę zainteresowaną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5346
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Nie 19:08, 19 Gru 2021    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Banjankri napisał:
Bardzo niewiele trzeba, aby zmienić świat właśnie w tej kwestii, która decyduje o tym jaki jest. Problem leży w kryteriach, jakie przyjęliśmy. Świat samo w sobie nie jest ani do dupy, ani do żadnej innej dziury. To my określamy jaki jest, porównując z tym jaki nam się wydaje, że mógłby być.

Gdy nie istniejemy, wtedy nie mamy żadnego wyobrażenia o świecie. A jednocześnie wcale się nam nie wydaje, jaki mógłby być. Czyli wtedy jest dokładnie taki, jaki się nam (nie) wydaje. Czyli tylko wtedy, gdy nie istniejemy, świat jest taki, jaki powinien. Bo tylko wtedy nie istnieje sprzeczność między naszymi oczekiwaniami a postrzeganym stanem faktycznym.

Nie tylko i dokładnie o tym mówi buddyzm. Wychodzi z założenia w stylu, świat jest do dupy, i szuka, czy można z tym coś zrobić. Budda szukał 7 lat, chwytają się zupełnie desperackich metod jak głodzenie się i wstrzymywanie oddechu, aż zrozumiał, że nie tędy droga. Świat jest jakim go widzimy i chociaż nie możesz, tak po prostu, zmieniać go myślami, to jakie masz do niego nastawienie zależy od ciebie. Na pierwszy rzut oka, niewiele można zrobić, tylko że to nie o robienie chodzi. Nastawienie nie jest robieniem czegoś, to pozwalanie na coś. Zawsze można znaleźć tłumaczenie, dlaczego świat jest kiepski, nawet tragicznie beznadziejny, tylko po co? Skoro wszystko jest udawane, to po co udawać, że jest do dupy? Bo to prawda? Prawda to udawanie, w które wierzymy, nic więcej. Na szczęście, nie trzeba na nim opierać swojego szczęścia.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Nie 19:10, 19 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:14, 19 Gru 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:
Banjankri napisał:
Bardzo niewiele trzeba, aby zmienić świat właśnie w tej kwestii, która decyduje o tym jaki jest. Problem leży w kryteriach, jakie przyjęliśmy. Świat samo w sobie nie jest ani do dupy, ani do żadnej innej dziury. To my określamy jaki jest, porównując z tym jaki nam się wydaje, że mógłby być.

Gdy nie istniejemy, wtedy nie mamy żadnego wyobrażenia o świecie. A jednocześnie wcale się nam nie wydaje, jaki mógłby być. Czyli wtedy jest dokładnie taki, jaki się nam (nie) wydaje. Czyli tylko wtedy, gdy nie istniejemy, świat jest taki, jaki powinien. Bo tylko wtedy nie istnieje sprzeczność między naszymi oczekiwaniami a postrzeganym stanem faktycznym.

Nie tylko i dokładnie o tym mówi buddyzm. Wychodzi z założenia w stylu, świat jest do dupy, i szuka, czy można z tym coś zrobić. Budda szukał 7 lat, chwytają się zupełnie desperackich metod jak głodzenie się i wstrzymywanie oddechu, aż zrozumiał, że nie tędy droga.

A wystarczyłoby, gdyby skoczył ze skały. Patrz jaki niemota.

Banjankri napisał:
Świat jest jakim go widzimy i chociaż nie możesz, tak po prostu, zmieniać go myślami, to jakie masz do niego nastawienie zależy od ciebie.

Jednym z możliwych nastawień jest uznanie, że życie jest do dupy i skoczenie ze skały. W czym to nastawienie jest gorsze od nastawienia promowanego przez papieża?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:21, 19 Gru 2021    Temat postu:

Już żeby znowu nie używać słowa "żałować" i dostać po głowie słownikiem... Muszę skłonić się ku wygibasom językowym.

1. Żyjąc jest możliwe chcieć, aby to co jest teraz, nie miało miejsca.

2. Nie żyjąc (nie istniejąc) nie jest możliwe chcieć, aby to co jest teraz, nie miało miejsca.

i jeszcze inaczej:

1. Żyjąc istnieje szansa, że będziemy chcieli, aby to co jest teraz nie miało miejsca.

2. Nie żyjąc (nie istniejąc) nie istnieje szansa, że będziemy chcieli, aby to co jest teraz nie miało miejsca.


Powyżej musiałem użyć wygibasów językowych, żeby tylko nie użyć słowa "żałować".

Teraz, jeśli za wartość uznajemy "brak ochoty na to, aby to co jest teraz nie miało miejsca", wtedy wyraźnie widać, że stan z punktu 2. o wiele bardziej sprzyja tej wartości niż stan z punktu 1.


Czego nie rozumiecie?


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 19:24, 19 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5346
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Nie 19:25, 19 Gru 2021    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:


Banjankri napisał:
Świat jest jakim go widzimy i chociaż nie możesz, tak po prostu, zmieniać go myślami, to jakie masz do niego nastawienie zależy od ciebie.

Jednym z możliwych nastawień jest uznanie, że życie jest do dupy i skoczenie ze skały. W czym to nastawienie jest gorsze od nastawienia promowanego przez papieża?

Nie trzeba umierać, czego jak pisałeś, każdy się obawia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:28, 19 Gru 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:


Banjankri napisał:
Świat jest jakim go widzimy i chociaż nie możesz, tak po prostu, zmieniać go myślami, to jakie masz do niego nastawienie zależy od ciebie.

Jednym z możliwych nastawień jest uznanie, że życie jest do dupy i skoczenie ze skały. W czym to nastawienie jest gorsze od nastawienia promowanego przez papieża?

Nie trzeba umierać, czego jak pisałeś, każdy się obawia.

Ale jaka jest wartość w nieumieraniu? Czy tylko taka, że nie trzeba robić tego, czego się obawiamy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5346
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Nie 20:07, 19 Gru 2021    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Banjankri napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:


Banjankri napisał:
Świat jest jakim go widzimy i chociaż nie możesz, tak po prostu, zmieniać go myślami, to jakie masz do niego nastawienie zależy od ciebie.

Jednym z możliwych nastawień jest uznanie, że życie jest do dupy i skoczenie ze skały. W czym to nastawienie jest gorsze od nastawienia promowanego przez papieża?

Nie trzeba umierać, czego jak pisałeś, każdy się obawia.

Ale jaka jest wartość w nieumieraniu? Czy tylko taka, że nie trzeba robić tego, czego się obawiamy?

Zależy czym jest dla ciebie "wartość". Odwołałem się do strachu, bo tę kwestię poruszyłeś. Możesz uznać, że jedyną wartością nieumierania jest tymczasowa ucieczka od śmierci. Pisałem już wcześniej, że wszystko jest udawane, wszystko jest względne. Jeżeli szukasz bezwzględnej wartości, to może być ciężko. Z mojego doświadczenia wynika, że czasem lepiej uwolnić się od poszukiwania. Czasem nie mamy siły na nic, a czasem jesteśmy w stanie świadomie przyjąć ciężar, nawet cierpieć, dla jakiejś sprawy. Oczekiwanie, że zawsze powinniśmy mieć siłę, jak niektórzy tu sugerowali, jest jedną z głównym przyczyn cierpienia i pogłębiającej się dyssatysfakcji.
I jeszcze jedno. Mówienie o ciężarze życia implikuje wartość w nim postrzeganą. W przeciwnym razie zrzuciłbyś ten ciężar i żył bez oczekiwań. Wierzysz w to, że życie może być dobre i to cię trapi. Śmierć byłaby zmarnowaniem szansy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Nie 20:13, 19 Gru 2021    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Irbisol napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:
Irbisol napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:
Irbisol napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:
Strach przed śmiercią występuje u każdego, kto żyje.

Tylko że ty próbowałeś go wmówić w związku z rzekomym przyznaniem, że życie jest do dupy.

Próbowałem komuś wmówić strach przed śmiercią?

Ty nie rozumiesz, co czytasz. Wyżej masz napisane, co próbowałeś. Tu masz własny cytat do przypomnienia sobie:
nikt nie jest w stanie zaprzeczyć tezie postawionej w tytule wątku. Strach przed śmiercią jednak jest u Was tak silny

To Ty nie zrozumiałeś mojego pytania.
Nie próbowałem tym pytaniem zaprzeczyć, że stwierdziłem, iż każdy boi się śmierci, ale podkreślić zdumienie sugestią, że ktoś mógłby zaprzeczać, że boi się śmierci, a mimo to chcieć żyć dalej.

Jakim pytaniem? To było stwierdzenie. Zorientuj się, co sam piszesz.


Tym: "Próbowałem komuś wmówić strach przed śmiercią?"

Na to pytanie ci odpowiedziałem. Na co stwierdziłeś, że nie zrozumiałem pytania.

Cytat:
To dlaczego unikasz śmierci, skoro nie ma w niej niczego, czego mógłbyś się bać?

Ty naprawdę musisz się czegoś bać, żeby tego unikać? Unikam np. żuli, mimo że się ich nie boję.
Po prostu wolę żyć, bo tak mi się podoba - więc skoro mam wybór, to go dokonuję.
Są jeszcze bardziej zawiłe powody, ale to już nie ten poziom.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:15, 19 Gru 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Zależy czym jest dla ciebie "wartość". Odwołałem się do strachu, bo tę kwestię poruszyłeś. Możesz uznać, że jedyną wartością nieumierania jest tymczasowa ucieczka od śmierci. Pisałem już wcześniej, że wszystko jest udawane, wszystko jest względne. Jeżeli szukasz bezwzględnej wartości, to może być ciężko.

Skoro tak jest, to dlaczego jedni chcą przymuszać innych do przyjęcia ich wartości w kwestii swojego życia i śmierci?
Skoro wszystko jest względne, to dlaczego te przywoływane wcześniej kapsuły samobójców są udostępnianie tylko tym szczególnie cierpiącym, a innym już nie?

Banjankri napisał:
I jeszcze jedno. Mówienie o ciężarze życia implikuje wartość w nim postrzeganą. W przeciwnym razie zrzuciłbyś ten ciężar i żył bez oczekiwań. Wierzysz w to, że życie może być dobre i to cię trapi. Śmierć byłaby zmarnowaniem szansy.

Tu nie chodzi o wiarę w to, że może być dobre. Tu chodzi o dwie sprawy: instynkty biologiczne oraz strach przed ewentualnym "potem" powodujący, że chce się to "potem" odsunąć jak najdalej.
Jednak przy założeniu, że żadnego "potem" nie ma, to gdyby była możliwość pozbyć się instynktów biologicznych, wtedy nic nie stałoby na przeszkodzie realizacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:18, 19 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Ty naprawdę musisz się czegoś bać, żeby tego unikać? Unikam np. żuli, mimo że się ich nie boję.

Co Ty nie powiesz?
A to nie jest przypadkiem tak, że unikasz żuli, ponieważ kontakt z żulem sprawia Ci dyskomfort? Czyż to nie właśnie tego dyskomfortu się obawiasz?
A jaki dyskomfort sprawi Ci nieistnienie?


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 20:20, 19 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21660
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:25, 19 Gru 2021    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Semele napisał:
Nieraz trzeba wbrew. Aby ta osoba, która Ciebie kocha nie umarła. Która Ciebie potrzebuje...

Czyli tak jak pisałem, jest to działanie mające na celu ochronę innych, a nie osobę zainteresowaną.


Czyli nie CIEBIE. Warto żyć dla innych. To wystarczy.

Aby żyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:26, 19 Gru 2021    Temat postu:

Semele napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:
Semele napisał:
Nieraz trzeba wbrew. Aby ta osoba, która Ciebie kocha nie umarła. Która Ciebie potrzebuje...

Czyli tak jak pisałem, jest to działanie mające na celu ochronę innych, a nie osobę zainteresowaną.


Czyli nie CIEBIE. Warto żyć dla innych. To wystarczy.

Aby żyć.


Gdyby nikt nie żył, to nie byłoby dla kogo żyć. Czyli życie nie byłoby wtedy potrzebne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21660
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:30, 19 Gru 2021    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Semele napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:
Semele napisał:
Nieraz trzeba wbrew. Aby ta osoba, która Ciebie kocha nie umarła. Która Ciebie potrzebuje...

Czyli tak jak pisałem, jest to działanie mające na celu ochronę innych, a nie osobę zainteresowaną.


Czyli nie CIEBIE. Warto żyć dla innych. To wystarczy.

Aby żyć.


Gdyby nikt nie żył, to nie byłoby dla kogo żyć. Czyli życie nie byłoby wtedy potrzebne.


Chcesz odebrać ludziom to piękno?

Chcesz odebrać to sobie??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 33, 34, 35  Następny
Strona 4 z 35

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin