Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

NTI Fantastyczna dyskusja z ateisty.pl
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 56, 57, 58  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafal3011




Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: GDAŃSK
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:43, 18 Wrz 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Paloma napisał:

Rafal3006 napisał:

Zdanie "jeśli p to q" gdzie znasz z góry wartość logiczną p i q jest BŁĘDNE matematycznie

Nie spotkałam takiego twierdzenia w ŻADNYM podręczniku od logiki.
Za to widziałam takie coś jak WARTOŚCIOWANIE, czyli właśnie zadanie z góry wartości logicznych wszystkim zdaniom w teorii.
Twoje wypowiedzi są kłamliwe.

Palomo, algebra Kubusia to totalna wywrotka całej współczesnej logiki !

Co zostanie matematykom jak zabierze im się ten IDIOTYZM do potęgi nieskończonej „implikację materialną” ?
Pustka, pustka, pustka …

Oczywiście algebra Kubusia nie zagraża technice bo tu wszystko jest w porządku.
Współczesna matematyka poprawnie rozpoznaje warunek wystarczający =>.

… i znów Macjan się kłania !

Przypomnijmy definicje warunku wystarczającego wykładowcy logiki, Macjana.
Artykuł Macjana w całości:
[link widoczny dla zalogowanych]

Kluczowy fragment:
Macjan napisał:


A(x) (p(x)=>q(x))

gdzie A oznacza kwantyfikator ogólny (z braku lepszego symbolu).

I teraz uwaga: DOPIERO TAKIE ZDANIE OKREŚLA "WARUNEK WYSTARCZAJĄCY". Bierzemy tu bowiem wszystkie możliwe liczby i rzeczywiście okazuje się, że gdy p jest prawdziwe, to zawsze q też. Mamy więc gwarancję.

Należy zatem zapamiętać, że warunek wystarczający = implikacja pod kwantyfikatorem ogólnym.

W przypadku twierdzeń matematycznych używa się często sformułowania "warunek wystarczający". Musimy pamiętać, że nie dotyczy ono "zwykłej" implikacji, lecz dopiero tej właściwej postaci twierdzenia. Przedstawianie twierdzenia w postaci prostej implikacji dwóch zdań jest skrótem myślowym. Nieświadomość tego faktu prowadzi do paradoksów, gdy usiłujemy podpiąć pojęcie "warunek wystarczający" pod zwykłą implikację.

Fakt że Macjan iteruje po całej dziedzinie p i ~p, natomiast w NTI wystarczy iterować wyłącznie po zbiorze aktualnym zdefiniowanym w poprzedniku (czyli wyłącznie po p), jest z punktu widzenia matematyki totalnie nieistotny, bowiem obie te definicje, Macjana i NTI wypluwają identyczne wyniki.

Jak ktokolwiek znajdzie choćby najmniejszą różnicę w wyniku dla dowolnego przykładu, natychmiast kasuję NTI !

Na mocy powyższego poprawna jest jedyna znana matematykom definicja równoważności:
p<=>q = (p=>q)*(q=>p) – identyczne definicje w NTI i KRZ
Tylko i wyłącznie dzięki powyższemu techniczna matematyka jest ok. !

To gówno, „implikacja materialna” skutecznie odcina matematyków od aksjomatycznej definicji równoważności wynikającej bezpośrednio z tabeli zero-jedynkowej.
Kod:

p q p<=>q
Warunek wystarczający w logice dodatniej bo q
1 1 =1  /p=>q=1
1 0 =0  /p=>~q=0
Warunek wystarczający w logice ujemnej bo ~q
0 0 =1  /~p=>~q=1
0 1 -0  /~p=>q=0

Z powyższego mamy aksjomatyczną definicję równoważności:
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q)
gdzie:
Prawa strona to wyłącznie warunki wystarczające o definicjach jak w tabeli zero-jedynkowej wyżej.
To nie są implikacje !
=> - to nie jest operator logiczny implikacji !
=> = warunek wystarczający w całym obszarze logiki, o definicji jak w tabeli wyżej !

Prawo kontrapozycji poprawne w równoważności:
~p=>~q = q=>p

Stąd jedynie słuszna, komunistyczna definicja matematyków:
p<=>q = (p=>q)*(q=>p)
CND

Leży i kwiczy wyłącznie matematyka abstrakcyjna zbudowana na tym pomiocie szatana, „implikacji materialnej”.

Miejsce wszystkiego co człowiek w swojej historii zbudował na fundamencie „implikacji materialnej” jest w koszu na śmieci.

Cieszmy się i radujmy !

Koniec z idiotyzmem jakoby "z fałszu mogła powstać prawda” !

Koniec z analizą matematyczną idiotyzmów w stylu:
Jeśli pies jest różowy to krowa śpiewa w operze
Jeśli kura jest psem to człowiek ma dwie nogi
etc

Do Quebaaba:

Quebaabie, nie jest tajemnicą że powstaje końcowa wersja algebry Kubusia poprawna w:
1.
Zbiorach (podziękowania dla Incognito :) )
2.
Tabelach zero-jedynkowych poprawnie rozumianych
3.
Bramkach logicznych

Zgodność wszystkich tych trzech systemów jest absolutna i banalnie prosta – taka musi być poprawna logika matematyczna !

W ostatnim twoim poście masz same błędy np.
quebaab napisał:

Zaraz, o ile dobrze pamiętam, spójnik „i” zwraca PRAWDĘ dla obu argumentów PRAWDZIWYCH. W pozostałych przypadkach zwraca FAŁSZ. Gdzie tu masz cokolwiek o „części wspólnej”?

Co to znaczy, że zdania p i q mają część wspólną?

p*q oznacza iloczyn logiczny operujący na wartościach PRAWDA/FAŁSZ i można jego działanie zarysować w ten sposób:
PRAWDA*PRAWDA = PRAWDA
PRAWDA*FAŁSZ = FAŁSZ
FAŁSZ*PRAWDA = FAŁSZ
FAŁSZ*FAŁSZ = FAŁSZ

Nic tu nie oznacza „części wspólnej”, a jedynie wynik działania operatora koniunkcji.

Quebaabie, ty nawet definicja spójnika „i” nie znasz, wiec o czym mamy rozmawiać ?

Czy zgodzisz się trochę poczekać na końcowa wersję algebry Kubusia ?

Oczywiście definicja spójnika „i” to fundamentalnie co innego niż definicja operatora AND, a Ty w swoich wywodach mówisz o operatorze AND a nie o spójniku „i” !

Matematycznie:
Definicja spójnika „i” # definicja operatora AND !

Spójników logicznych masz w logice raptem pięć !
„i”(*)
„lub”(+)
=> - warunek wystarczający
~> - warunek konieczny
~~> - naturalny spójnik „może”

Operator logiczny to zawsze złożenie spójnika w logice dodatnie ze spójnikiem przeciwnym w logice ujemnej.

Oczywiście matematycznie operator logiczny to fundamentalnie co innego niż spójnik logiczny !

Poprawne definicje operatorów logicznych w równaniach algebry Boole’a są takie.

Definicja operatora OR:
Y=p+q = ~(~p*~q)
stąd mamy układ równań logicznych:
Y=p+q
~Y=~p*~q

Definicja operatora AND:
Y=p*q = ~(~p+~q)
stąd mamy układ równań logicznych:
Y=p*q
~Y=~p+~q

Oczywiście na mocy definicji zachodzi równanie ogólne dla operatorów AND i OR:
p+q = ~(~p*~q) ## p*q = ~(~p+~q)
gdzie:
## - różne na mocy definicji

Definicja operatora implikacji prostej w równaniu algebry Boole’a:
p=>q = ~p~>~q

Definicja operatora implikacji odwrotnej w równaniu algebry Boole’a:
p~>q = ~p=>~q

Oczywiście na mocy definicji zachodzi równanie ogólne dla operatorów implikacji:
p=>q = ~p~>~q ## p~>q = ~p=>~q
gdzie:
## - różne na mocy definicji

Quebaabie !

To jest piękne jak konie w galopie, piękne jak okręt pod pełnymi żaglami
.. na dodatek !
Bajecznie proste !
Dosłownie na poziomie 5-cio letniego dziecka !


Ostatnio zmieniony przez Rafal3011 dnia Nie 18:43, 18 Wrz 2011, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32228
Przeczytał: 33 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:42, 21 Wrz 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Paloma napisał:
Kurde...
Jak w ruskim cyrku: było i nie ma...

I jeszcze jedno:
Rafale!
Twoja algebra faktycznie jest wywróceniem do góry nogami całej matematyki bo nie spełnia definicji algebry.
Zresztą żadna twoja definicja nie spełnia definicji definicji, więc nic to dziwnego.


... ale co to za "algebra" KRZ ?

Definicja operatora logicznego w KRZ:

Zdanie ujęte w spójnik "Jeśli p to q" jest implikacją, treść jest nieistotna
Zdanie ujęte w spójnik "wtedy i tylko wtedy" jest równoważnością, treść jest nieistotna

Z powyższej definicji "algebry" zwanej KRZ wynika:
A.
Jeśli trójkąt jest równoboczny to na pewno => ma kąty równe
TR=>KR
Implikacja prawdziwa zdaniem tego gówna, KRZ.
B.
Trojkat jest równoboczny wtedy i tylko wtedy gdy ma kąty równe
TR<=>KR
Równoważność prawdziwa zdaniem tego gówna, KRZ

Z powyższego wynika że „matematyka” KRZ to najzwyklejsze chciejstwo człowieka.
Jak se powiem „Jeśli…to…” to twierdzenie będzie implikacją prawdziwą, a jak se powiem <=> to twierdzenie będzie równoważnością prawdziwą – przykład wyżej :D

Palomo, napisz powyższe zdanie na matematyce.pl to dostaniesz takie baty że hoho albo i większe.

Oczywistość:
Chciejstwo człowieka = gówno a nie matematyka

Ot, i tyle jest warta twoja „matematyka”, KRZ :D

quebaab napisał:
Paloma!
Sza!

Kubuś teraz... TWORZY...

Nie mąćmy mu spokoju...


;)

Razem tworzymy quebaabie, NTI to nasze wspólne dzieło.
Proszę o tym nie zapominać :)

quebaab napisał:

LISTA DRUGA - ODEZWA DO KUBUSIA
Ostatnia aktualizacja Listy: 18.09.11 18:43

Quebaabie, twoja druga lista (patrz twój podpis) jak zwykle zawiera … same bzdury.
Proponuje zająć się kolejnymi punktami, będę ci tłumaczył dopóki nie zrozumiesz.

Quebaab napisał:

1. Z zadania 7. z pierwszej "Listy": Jaś nie nacisnął przycisku, dlaczego więc twierdzisz, że należą mu się pieniądze?
Odpowiedź: Kubuś nie twierdzi, że Jasiowi należą się pieniądze. Jest po prostu oburzony, że Tajemniczy Człowiek zabił niewinną osobę. NTI dostarcza pseudopsychologiczne narzędzia do analizy takiej sytuacji, zaś KRZ to nie obchodzi - bo o tym zdanie nie mówi.


Przypomnijmy o co poszło.
quebaab napisał:

7. (do 2 linijek)
Jasio spotkał człowieka, który mu powiedział: „Jeśli naciśniesz ten przycisk...” – tu wskazał na małe blaszane pudełeczko z czerwonym przyciskiem – „...to jedna osoba na świecie umrze, a ty dostaniesz milion złotych”.
Jasio zastanowił się i stwierdził, że nie chce naciskać przycisku. Tajemniczy człowiek odrzekł: „No trudno, i tak zabiję kogoś. Jan Kowalski właśnie umarł”. Jasio zdenerwowany krzyknął: „Ale jak to? Przecież nie nacisnąłem przycisku!” – „Owszem, ale i tak pozbawiłem kogoś życia...” – „Zatem daj mi to milion złotych, które mi obiecałeś!” – zakończył wściekle Jasio. „Niestety...” – zaczął spokojnie człowiek – „...ale obiecałem ci je, jeśli naciśniesz przycisk, a tego nie zrobiłeś.”.

Czy tajemniczy człowiek oszukał Jasia, czy też oburzenie chłopca było bezpodstawne?


Zdanie wypowiedziane:
Jeśli naciśniesz przycisk to zabiję twojego syna a ty dostaniesz milion
P~>Z*M
Celowo zmieniłem tu „kogoś” na „twojego syna” aby pozbawić to zdanie bezpłciowości.
Oczywiście dla normalnych nie ma to znaczenia, ale dla psycholi gotowych poświęcić życie nieznajomego „kogoś” w zamian za milion ?

Oczywiście to zdanie musimy kodować implikacja odwrotną bo to jest ewidentna groźba o definicji.
Definicja groźby:
Jeśli dowolny warunek to kara
W~>K – implikacja odwrotna na mocy definicji groźby
Milion jest niczym wobec śmierci niewinnego człowieka, dlatego całe zdanie to ewidentna groźba

Analiza matematyczna w NTI:
A.
Jeśli naciśniesz przycisk to zabiję twego syna i dostaniesz milion
P~>Z*M=1
p~>q=1
1 1 =1
LUB
Przekształcenie pomocnicze w celu uzyskania ~q.
~q=~(Z*M) = ~Z+~M – prawo de’Morgana
B.
Jeśli naciśniesz przycisk to nie zabiję twego syna lub nie dostaniesz miliona
P~~>~Z+~M
p~~>~q=1
1 0 =1
Prawą stronę rozwijamy na mocy definicji spójnika „lub”(+)
~Z+~M = ~Z*~M + ~Z*M + Z*~M =1
UWAGA !
Zauważmy coś absolutnie genialnego !
Zdanie A i B daje grożącemu 100% wolnej woli, czyli w przypadku naciśnięcia przycisku nie ma szans na zostanie kłamcą !
Nadawca może:
A.
Z*M – zabić i dać milion
B.
Z*~M – zabić i nie dać miliona
~Z*~M – nie zabić i nie dać miliona
~Z*M – nie zabić i dać milion

W tym miejscu można przytoczyć Biblijną groźbę Boga do Abrahama:
Jeśli mnie kochasz zabij swego syna
K~>Z – implikacja odwrotna bo groźba
Abraham nie zabił a Bóg zrobił co chciał, w naszym Wszechświecie pozwala mu na to matematyka ścisła, algebra Kubusia. Cokolwiek by Bóg nie zrobił to nie zostanie kłamcą, patrz nasz przykład.
czyli …
Nadawca, Bóg, może sobie grozić do woli a i tak ma prawo do darowania dowolnej kary (odwołania groźby) na sekundę przed jej wykonaniem – akt łaski.

… a jeśli Jas nie naciśnie przycisku ?
Przechodzimy ze zdaniem A do logiki ujemnej (bo ~q) negując zmienne i wymieniając operatory na przeciwne.
Mamy A:
P~>Z*M
stąd C.
~P=>~Z+~M
To co wyżej to genialne prawo Kubusia:
p~>q = ~p=>~q
uzyskane metodą na skróty !
C.
Jeśli nie naciśniesz przycisku to na pewno => nie zabiję człowieka lub nie dostaniesz miliona
~P=>~Z+~M=1 – gwarancja matematyczna !
~p=>~q=1
0 0 =1
Zdanie C gwarantuje nie zabicie człowieka:
~Z=1 – 100% determinizm
Wszystko inne jest bez znaczenia.
Rozwijamy prawą stronę na mocy definicji spójnika „lub”(+)

Co wolno grożącemu:
~Z+~M = ~Z*~M + ~Z*M + Z*~M
czyli wolno:
~Z*~M=1 – nie zabić (~Z=1) i nie dać miliona (~M=1) – brak nagrody dla Jasia
~Z*M =1– nie zabić (~Z=1) i dać milion (M=1) – nagroda dla Jasia za to że nie wcisnął przycisku
Z*~M=0 – zabić i nie dać miliona
Dlaczego w ostatnim członie mamy 0 ?
Bowiem w równaniu C mamy gwarancję nie zbicia człowieka (~Z=1), 100% determinizm, z czego wynika:
~Z=1 czyli Z=0
Wszystko inne jest bez znaczenia (ten milion).
stąd:
(Z=0)*(M=x)=0
D.
stąd:
Jeśli nie naciśniesz przycisku to na pewno => zabiję człowieka i dostaniesz milion
~P=>Z*M=0
~p=>q=0
0 1 =0
czyli:
W przypadku gdy Jaś nie naciśnie przycisku to grożący ma zakaz zabijania człowieka.
W następniku mamy teraz logikę dodatnią bo q czyli:
Z=1 – zabiję
Z=0 – zakaz zabijania
(Z=0)*(M=x)=0 !
Jak Jas nie naciśnie przycisku to grożącemu nie wolno zabić człowieka, milion jest tu bez znaczenia.

Quebaabie, to co wyżej to matematyka ścisła, algebra Kubusia.

KRZ to oczywiście jedno wielki gówno, żadna algebra.

Uwaga quebaabie !

Teraz możemy się spierać tylko i wyłącznie o to czy poprawna jest definicja groźby wyżej !

Kolejna kwadratura koła do quebaaba !

Czy zgadzasz się na taka definicję obietnicy:
Jeśli dowolny warunek to nagroda
W=>N – implikacja prosta na mocy definicji obietnicy
Tu nie masz wyjścia i musisz się zgodzić bo to jest w każdym podręczniku matematyki.

Teraz quebaabie bierzemy prawo Kubusia obowiązujące w KRZ !
W=>N = ~W~>~N

Aksjomat znany ludziom od tysiącleci:
Kara to brak nagrody
K=>~N
Nagroda to brak kary
N=>~K

Stąd wynika jedyna poprawna matematycznie definicja groźby:
Jeśli dowolny warunek to kara
W~>K – implikacja odwrotna na mocy definicji groźby

Podsumowując !
Kodując dowolną groźbę implikacją prostą => gwałcisz prawo matematyczne, prawo Kubusia, obowiązujące w KRZ !

Quebaabie, zgadzasz się z tym ?
TAK/NIE

Definicja spójnika „lub” w teorii zbiorów:

Na podstawie powyższego rysunku mamy dwie równoważne definicje spójnika “lub”(+) w logice dodatniej (bo Y).
A.
Y=p+q
B
Y= p*q + p*~q + ~p*q
Oczywiście:
Y=Y
stąd definicja równoważna spójnika „lub”
C.
Y=p+q = p*q + p*~q + ~p*q

Doskonale widać poprawność powyższej tożsamości w zbiorach.
Oczywiście wszystkie te zbiory realnie istnieją czyli ich wartość logiczna wynosi 1=prawda.

Stąd matematycznie powyższe równanie możemy rozpisać jako:
D.
Y=1 <=> (p=1 lub q=1) = (p=1 i q=1) lub (p=1 i ~q=1) lub (~p=1 i q=1)


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 19:01, 21 Wrz 2011, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafal3011




Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: GDAŃSK
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:23, 21 Wrz 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Paloma napisał:
No i widać jak na dłoni, że nie wiesz co to jest algebra.


Paloma, ale czy ty wiesz co to są szczyty matematycznego idiotyzmu ?

rafal3006 napisał:

Definicja operatora logicznego w KRZ:

Zdanie ujęte w spójnik "Jeśli p to q" jest implikacją, treść jest nieistotna
Zdanie ujęte w spójnik "wtedy i tylko wtedy" jest równoważnością, treść jest nieistotna

Z powyższej definicji "algebry" zwanej KRZ wynika:
A.
Jeśli trójkąt jest równoboczny to na pewno => ma kąty równe
TR=>KR
Implikacja prawdziwa zdaniem tego gówna, KRZ.
B.
Trojkat jest równoboczny wtedy i tylko wtedy gdy ma kąty równe
TR<=>KR
Równoważność prawdziwa zdaniem tego gówna, KRZ

Z powyższego wynika że „matematyka” KRZ to najzwyklejsze chciejstwo człowieka.
Jak se powiem „Jeśli…to…” to twierdzenie będzie implikacją prawdziwą, a jak se powiem <=> to twierdzenie będzie równoważnością prawdziwą – przykład wyżej

Palomo, napisz powyższe zdanie na matematyce.pl to dostaniesz takie baty że hoho albo i większe.

Oczywistość:
Chciejstwo człowieka = gówno a nie matematyka

Ot, i tyle jest warta twoja „matematyka”, KRZ
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32228
Przeczytał: 33 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:35, 21 Wrz 2011    Temat postu:

Paloma napisał:
Powyżej nie ma ŻADNEJ definicji a już definicji algebry w szczególności.
Kiedyś pokazywałam jak się pisze definicje, ale widocznie nie zrozumiałeś.

Palomo, ja się czepiam idiotyzmu zwanego „definicją” implikacji i równoważności w KRZ.
Co to za algebra finałem której są definicje najzwyklejszego IDIOTY ?

Palomo, Twój i quebaaba ulobiony wykładowca logiki Macjan napisał:

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/elementarz-algebry-boole-a-dyskusja-z-irbisolem,2605-240.html#55877
macjan napisał:

Zrozum - treść zdania, czyli to, o czym ono mówi, nie może w żaden sposób wpływać na jego zapis symboliczny. Zdanie "... i ..." jest koniunkcją niezależnie od tego, co wstawimy w wykropkowane miejsca. Tak samo zdanie "jeśli ... to ..." jest implikacją.


Czyli definicje implikacji i równoważności w KRZ są takie:
rafal3006 napisał:

Definicja operatora logicznego w KRZ:

Zdanie ujęte w spójnik "Jeśli p to q" jest implikacją, treść jest nieistotna
Zdanie ujęte w spójnik "wtedy i tylko wtedy" jest równoważnością, treść jest nieistotna

Z powyższej definicji "algebry" zwanej KRZ wynika:
A.
Jeśli trójkąt jest równoboczny to na pewno => ma kąty równe
TR=>KR
Implikacja prawdziwa zdaniem tego gówna, KRZ.
B.
Trojkat jest równoboczny wtedy i tylko wtedy gdy ma kąty równe
TR<=>KR
Równoważność prawdziwa zdaniem tego gówna, KRZ

Z powyższego wynika że „matematyka” KRZ to najzwyklejsze chciejstwo człowieka.
Jak se powiem „Jeśli…to…” to twierdzenie będzie implikacją prawdziwą, a jak se powiem <=> to twierdzenie będzie równoważnością prawdziwą – przykład wyżej

Palomo, napisz powyższe zdanie na matematyce.pl to dostaniesz takie baty że hoho albo i większe.

Oczywistość:
Chciejstwo człowieka = gówno a nie matematyka

Ot, i tyle jest warta twoja „matematyka”, KRZ

Powtarzam:
Palomo, napisz powyższe zdanie na matematyce.pl to dostaniesz takie baty że hoho albo i większe.

quebaab napisał:

rafal3006 napisał:

A.
Jeśli trójkąt jest równoboczny to na pewno => ma kąty równe
TR=>KR
Implikacja prawdziwa zdaniem tego gówna, KRZ.
B.
Trojkat jest równoboczny wtedy i tylko wtedy gdy ma kąty równe
TR<=>KR
Równoważność prawdziwa zdaniem tego gówna, KRZ

Z powyższego wynika że „matematyka” KRZ to najzwyklejsze chciejstwo człowieka.
Jak se powiem „Jeśli…to…” to twierdzenie będzie implikacją prawdziwą, a jak se powiem <=> to twierdzenie będzie równoważnością prawdziwą – przykład wyżej

Tak właśnie jest. I patrz – wszystko działa, a my żyjemy.

Z tego twojego zdania pękają ze śmiechu wszyscy normalni matematycy od Fizyka po matematyków z matematyki.pl.

Skoro tak lubisz grzebać w tym wątku to poszukaj sobie reakcji Fizyka na zdanie które kiedyś wypowiedziałem i które brzmiało dokładnie tak jak to twoje wytłuszczone wyżej.

Wiesz co Fizyk powiedział ?
Kubusiu, jak jeszcze raz powiesz iż w KRZ zdanie jest raz implikacją, a innym razem równoważnością w zależności od chciejstwa człowieka, czyli od spójnika jakiego se użyję, to wykopię cię do śmietnika.

Dziwne, że Fizyk jeszcze nie chce tego zrobić z tobą :)
quebaab napisał:

Definicja spójnika „lub” w teorii zbiorów:
Totalnie tego nie kumam. Ale dziś niechcący znalazłem stary post Fizyka, który chyba idealnie oddaje stosunek NTI do interpretacji na zbiorach: [link widoczny dla zalogowanych]

I tak, zgadzam się z Fizykiem ^^.

Po pierwsze:
Fizyk pisze totalnie o czym innym niż ja piszę.
Fizyk poprawnie narysował, ale tylko i wyłącznie reprezentacje warunku wystarczającego w implikacji prostej, a nie interpretacje graficzną całego operatora implikacji prostej.

Tu zdradzę pewien fragment z końcowej wersji NTI ale nie będę tego komentował:

Fizyk pisze tylko i wyłącznie o tym:

p=>q
… ale nie wie że druga cześć operatora implikacji prostej wyglada tak:

~p~>~q


Po drugie:
W poście wyżej pisze o definicji spójnika „lub”(+) a nie o definicji implikacji p=>q:

Spójnik “lub” w logice dodatniej bo Y
Y=p+q = p*q + p*~q + ~p*q
Quebaabie, jeśli tego nie rozumiesz to woła to o pomstę do nieba.

Pytanie pomocnicze:
Czy potrafisz zaznaczyć na powyższym wykresie obszar spełniający to równanie:
p*~q ?

Jak powiesz NIE to ci to wytłumaczę, mimo że to są banaly na poziomie 5-cio latka.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 20:38, 21 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafal3011




Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: GDAŃSK
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 2:56, 22 Wrz 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Paloma napisał:

Rafal3006 napisał:

Z tego twojego zdania pękają ze śmiechu wszyscy normalni matematycy od Fizyka po matematyków z matematyki.pl.

Tu kłamiesz.
To TY zostałeś wyśmiany na matematyka.pl i przez Fizyka.
Jeszcze tyle zapamiętać umiemy.
[link widoczny dla zalogowanych]

Oto dwie pierwsze odpowiedzi …

Palomo, ale czemu cytujesz dwie pierwsze wypowiedzi a nie kilka ostatnich ?

Dyskusja na matematyce.pl była bardzo ciekawa, wielu ciekawych rzeczy Kubuś się dowiedział np.

Jedynie słuszna definicja równoważności:
moderator Rogal napisał:

Co do kwestii "ruszania" - tak, matematyków nie rusza to, co tutaj wypisujesz, gdyż im żadne prawa Kubusia nie są potrzebne, gdyż KAŻDY matematyk funkcjonuje na zasadzie "1. Twierdzenie dane implikacją jest prawdziwe. 2. Czy da się odwrócić? 3a) Nie da się, dajemy kontrprzykład. 3b) Da się, dowodzimy implikacji odwrotnej."
Tak było, jest i będzie. Nie potrzeba matematyce niczego ponadto, co jest.

… ale czemu matematycy nie stosują w praktyce tej definicji równoważności ?
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q) ?
… bo to gówno, definicja „implikacji materialnej” skutecznie ich od tej definicji odcina.
Wiele dowodów matematycznych byłoby znacznie prostszych np. nie potrzeba tu dowodzić twierdzenie odwrotnego w twierdzeniu Pitagorasa gdzie wychodzi twierdzenie odwrotne w stylu masło maślane.
Twierdzenie odwrotne Pitagorasa:
Jeśli w trójkącie prostokątnym zachodzi suma kwadratów to trójkąt jest prostokątny :)

Jak widać, żadnemu matematykowi nawet przez myśl nie przeszło aby obalać prawa Kubusia argumentami quebaaba:
„nie ma takiego prawa w KRZ” :)
„nie ma definicji implikacji odwrotnej w KRZ” :)

Moderator Rogal zamknał temat nie z powodu iż cokolwiek w NTI jest czysto matematycznym błędem ale argumentem …
moderator Rogal napisał:

Powtórzę się po raz ostatni - w matematyce niczego nie zmienisz, więc możesz nam przestać zawracać tym głowę - wszyscy już zrozumieli, o co chodzi - widzisz jaki entuzjazm? Nie jest potrzebny matematykom nowy operator do codziennego stosowania, bo te które są wystarczają.

Jeśli ktoś będzie miał tutaj coś bardzo istotnego do dodania do tej dyskusji, co nie zostało powiedziane, niech napisze do mnie PW, to temat odblokuję

Moderatorze Rogal, jest Pan w błedzie.
Owszem, zmienię wywalając badziewie zwane "implikacja materialną" w kosmos :)
Oczywiście matematyce użytecznej w technice nic sie nie stanie, bo tu jest wszystko dobrze - patrz wyżej definicja warunku wystarczajacego Macjana, ale wszystko co człowiek zbudował na definicji "implikacji materialnej" legnie w gruzach, przede wszystkim idiotyzm jakoby "z fałszu mogła wynikac prawda"
Wystarczy ? :)

Po tej dyskusji mam na PW pozwolenie od admina Luka52 na publikacje NTI na matematyce.pl pod warunkiem zapisania tego w latexie – patrz pierwszy post tego tematu.

… międzyczasie tu, na ateiście.pl zawiązała się fantastyczna dyskusja i na razie nie widzę potrzeby skorzystania z propozycji admina matematyki.pl.

quebaab napisał:
Czekam na odpowiedzi na pytania 11b, 16a i 17a z Listy z podpisu!

Bez tego nie ruszymy :).

Quebaabie, jakże możemy ruszyć z miejsca jak ty nie odpowiadasz na pytania na poziomie 5-cio letniego dziecka ?

Zacytuję ci fragment nowej wersji NTI pt.
Budowa operatora OR w zbiorach:

W poście wyżej pisze o definicji spójnika „lub”(+) a nie o definicji implikacji p=>q:

Spójnik “lub” w logice dodatniej bo Y
Y=p+q = p*q + p*~q + ~p*q
Quebaabie, jeśli tego nie rozumiesz to woła to o pomstę do nieba.

Pytanie pomocnicze:
Czy potrafisz zaznaczyć na powyższym wykresie obszar spełniający to równanie:
p*~q ?

Jak powiesz NIE to ci to wytłumaczę, mimo że to są banały na poziomie 5-cio latka.

Operator OR to złożenie spójnika „lub”(+) w logice dodatniej (jak wyżej), ze spójnikiem „i”(*) w logice ujemnej jak niżej:


Spójnik “I” w logice ujemnej bo ~Y
~Y=~p*~q

Pytanie do quebaaba !

Czy te banalne operacje na zbiorach są dla Ciebie zrozumiałe ?

Jak powiesz NIE, to ci wyjaśnię !

Nie bój się powiedzieć NIE ROZUMIEM, to żaden wstyd.
TAK/NIE

Do Incognito !

Czy zauważyłes już fundamentalną różnicę miedzy poprawnymi diagramami Kubusia w logice, a tym badziewiem "diagramami Venna" ?

Na zakończenie prosty dowód genialności NTI !

Zadanie:
Udowodnij bez tabel zero-jedynkowych poprawność tożsamości:
A.
Y=p+q = p*q+ p*~q +~p*q

Dowód:
Y=p*q+ p*~q +~p*q
Y=p(q+~q)+~p*q
q+~q=1 zatem:
Y=p+(~p*q)
Przechodzimy do logiki ujemnej poprzez negacje zmiennych i odwrócenie spójników:
~Y = ~p(p+~q)
stąd:
~Y=~p*p+~p*~q
oczywiście:
~p*p=0
stąd:
~Y=~p*~q
Przechodzimy z powrotem do logiki dodatniej poprze negację zmiennych i wymianę spójników na przeciwne.
Y=p+q
CND

Podpowiem iż wiele dowodów jest banalnych przy korzystaniu z prawa przejścia do logiki przeciwnej, pokazałem to na matematyce.pl.

[link widoczny dla zalogowanych]

P.S.
ktos na matematyce.pl napisał:

To nie ma sensu. Czy ktoś czytał co za brednie powypisywał na tym forum do którego podał linki. Równie dobrze możemy założyć że 2#2 i zacząć pisać nową matematykę. Jestem przeciwny takiemu zaśmiecaniu forum.

.. a to jest słuszna uwaga :)
Matematyce technicznej nic sie nie stanie, patrz poprawna definicja warunku wystarczjącego w KRZ - znów Macjan się kłania.
Natomiast cała matematykę abstrakcyjną zbudowaną na tym pomiocie Szatana "implikacji materialnej" trzeba będzie pisac od nowa ?

NIE !
Już zostala napisana !
To banalna algebra Kubusia ktora wszyscy doskonale znamy od 5-cio latka po profesora .... tak wiec nie ma sie tu czego uczyć !
... i to jest najpiękniejsze w NTI ! :)

Oczywiście, całą matematyke abstrakcyjną którą człowiek w swojej historii stworzył na tym gównie, "implikacji materialnej", wywalamy w kosmos i po bólu !
... zacznijmy od implikacji logicznej, logik modalnych, teorii mnogości etc.


Ostatnio zmieniony przez Rafal3011 dnia Czw 10:23, 22 Wrz 2011, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32228
Przeczytał: 33 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:34, 22 Wrz 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Kubusiowa szkoła logiki

Temat:
Prezentacja potęgi algebry Kubusia
Palomie i quebaaabowi dedykuję

Zadanie 1:
Udowodnij bez tabel zero-jedynkowych poprawność tożsamości:
A.
Y=p+q = p*q+ p*~q +~p*q

Dowód:
Y=p*q+ p*~q +~p*q
Y=p(q+~q)+~p*q
Prawa algebry Boole'a:
q+~q=1
A*1=A
stąd:
Y=p+(~p*q)
Przechodzimy do logiki ujemnej poprzez negacje zmiennych i odwrócenie spójników:
~Y = ~p(p+~q)
stąd:
~Y=~p*p+~p*~q
Prawa algebry Boole'a:
~p*p=0
0+A=A
stąd:
~Y=~p*~q
Przechodzimy z powrotem do logiki dodatniej poprze negację zmiennych i wymianę spójników na przeciwne.
Y=p+q
CND

Zadanie 2
Dana jest funkcja logiczna:
Y=A+B*C
1.
Narysuj tabele zero-jedynkowa dla tej funkcji
2.
Na podstawie narysowanej tabeli zapisać funkcję alternatywną, równoważną
3.
Udowodnić bez tabeli zero-jedynkowej tożsamość tych funkcji

Rozwiązanie:
1.
Kod:

A B C  B*C  Y=A+B*C
1 1 1   1    1
1 1 0   0    1
1 0 1   0    1
1 0 0   0    1
0 1 1   1    1
0 1 0   0    0
0 0 1   0    0
0 0 0   0    0

Twierdzenie:
Równanie algebry Boole’a dla dowolnej tabeli zero-jedynkowej uzyskamy opisując linie z ta samą wartością w wyniku.

Najprostsze równanie algebry Boole’a utworzymy z trzech ostatnich linii bo tu mamy najmniejszą ilość zer w wyniku.

Kolejno dla linii z samymi zerami mamy:
Krok A.
Y=0 <=> A=0 i B=1 i C=0
LUB
Y=0 <=> A=0 i B=0 i C=1
LUB
Y=0 <=> A=0 i B=0 i C=0

Najprościej utworzyć równanie algebry Boole’a w logice dodatniej sprowadzając wszystkie zmienne do jedynek, będziemy mieli wówczas 100% zgodność z naturalną logika człowieka, czyli opisem tabeli w kroku A.
Oczywiście:
Jeśli Y=0 to ~Y=1
Jeśli A=0 to ~A=1
itd.
Ze zmiennymi które maja wartość 1 nic nie robimy, po prostu je przepisujemy.

Stąd układ równań A przyjmie postać:
Krok B.
~Y=1 <=> ~A=1 i B=1 i ~C=1
LUB
~Y=1 <=> ~A=1 i ~B=1 i C=1
LUB
~Y=1 <=> ~A=1 i ~B=1 i ~C=1

Krok C.
Wywalamy jedynki w kosmos i zastępujemy spójniki logiczne symbolami:
+ = „lub”
* = „i”
Stąd mamy:
C.
~Y = ~A*B*~C + ~A*~B*C + ~A*~B*~C
stąd:
Y=~[~A*B*~C + ~A*~B*C + ~A*~B*~C]

Krok C.
Matematyczny dowód iż zachodzi:
Y=A+B*C = ~[~A*B*~C + ~A*~B*C + ~A*~B*~C]
Bez użycia tabel zero-jedynkowych !

Przekształcamy równanie C:
~Y = ~A*B*~C + ~A*~B*C + ~A*~B*~C
~Y = ~A(B*~C + ~B*C + ~B*~C)
~Y = ~A[B*~C + ~B(C+~C)]
Prawa algebry Boole’a:
C+~C=1
~B*1=~B
stąd:
~Y = ~A[(B*~C) + ~B]
Przechodzimy do logiki przeciwnej poprzez negacje zmiennych i wymianę spójników na przeciwne
Y = A+[(~B+C)*B]
Y=A+(~B*B + C*B)
Oczywiście prawa algebry Boole’a::
~B*B=0
0+A=A
stąd:
Y=A+B*C
CND

Jak mi ktoś jeszcze powie iż algebra Kubusia nie jest absolutnie i genialnie prosta to kubeł miodu na jego głowę poleci !

Podpowiem iż wiele dowodów jest banalnych przy korzystaniu z prawa przejścia do logiki przeciwnej, pokazałem to na matematyce.pl.

[link widoczny dla zalogowanych]

Pytania retoryczne:
Który KRZ-owiec ma choćby cień pojęciach o banałach zawartych w tym poście ?
Który KRZ-owiec potrafi błyskawicznie przejść z dowolnej tabeli zero-jedynkowej do równania algebry Boole’a opisującego tą tabelę i z powrotem ?

Panowie KRZ-owcy !

Biegiem marsz po nauki do przedszkola !
5-cio latki bez problemu przechodzą z logiki dodatniej do ujemnej i z powrotem non-stop, w swoim naturalnym języku mówionym !


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 10:29, 22 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafal3011




Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: GDAŃSK
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:48, 23 Wrz 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Kubusiowa szkoła logiki

Temat:
Definicja warunku wystarczającego
Palomie i quebaabowi dedykuję

Paloma napisał:

moderator matematyki.pl, Rogal napisał:

Ale czy to aby na pewno jest dowód? Czy nie powinno to wyglądać następująco:
Niech będzie liczbą naturalną podzielną przez 4.
Zatem istnieje taka liczba naturalna , że .
Niech . Oczywiście jest liczbą naturalną.
Zatem .
Stąd wynika, że liczba jest podzielna przez 2, cnd.

Implikacja odwrotna jest fałszywa, ponieważ np. liczba 10 jest podzielna przez 2, ale nie jest podzielna przez 4.

I wszystko jasne, nie musiałem się odwoływać do "logiki kubusia".

I właśnie nie musiał.

Problem w tym Palomo, że największy ziemski matematyk nie ma bladego pojęcia o poprawnej logice matematycznej, bo gdyby miał to już wieki temu ludzie wykopałby to gówno, „implikację materialną” do śmietnika.
Rogal nie jest tu wyjątkiem, Rogal nie ma pojęcia czego w danej chwili dowodzi.

Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to jest podzielna przez 2
P8=>P2
Iterując po liczbach podzielnych przez 8 i sprawdzając że każda z nich jest podzielna przez 2 dowodzimy tylko i wyłącznie warunku wystarczającego !
Jeśli to udowodnimy, pierwsza cześć „dowodu” Rogala, to zdanie P8=>P2 spełnia definicję warunku wystarczającego.

UWAGA !
W tym momencie zdanie P8=>P2 jest tylko i wyłącznie warunkiem wystarczającym, ani to implikacja, ani to równoważność !

Definicja gimnazjalna:
Implikacja = zachodzenie warunku wystarczającego => wyłącznie w jedną stronę
Równoważność = zachodzenie warunku wystarczającego => w obie strony

Na mocy tych definicji Rogal dowodząc iż warunek wystarczający w stronę przeciwną nie zachodzi:
P2=>P8=0 bo kontrprzykład 2

Udowodnił dopiero teraz iż zdanie P8=>P2 spełnia powyższą definicje implikacji prostej.

Weźmy teraz taki warunek wystarczający:
Jeśli trójkąt jest równoboczny to ma kąty równe
TR=>KR
Dowieźć tego można na dwa sposoby:
1.
Iterujemy po wszystkich trójkątach równobocznych sprawdzając czy każdy ma kąty równe
2.
Szukamy kontrprzykładu czyli czegoś takiego:
Jeśli trójkąt jest równoboczny to może ~~> nie mieć katów równych
TR~~>~KR= ?
Oczywiście tu musimy wstawić 0 bo nie ma takiego trójkąta.
Brak kontrprzykładu to dowód zachodzenia warunku wystarczającego TR=>KR=1

UWAGA !
W tym momencie udowodniliśmy wyłącznie warunek wystarczający =>, ani to implikacja, ani to równoważność bo jeszcze tego nie udowodniliśmy !

Twierdzenie:
Zdanie z udowodnionym warunkiem wystarczającym => może być tylko i wyłącznie implikacją prostą prawdziwą, albo równoważnością prawdziwą

Poprzednio udowodniliśmy, że zdanie P8=>P2 jest implikacja prostą prawdziwą.

W tym przypadku mamy do czynienia z czymś fundamentalnie innym, czyli równoważnością bo:

Warunek wystarczający w stronę przeciwną:
Jeśli trójkąt ma kąty równe to jest równoboczny
KR=>TR=1
Oczywisty warunek wystarczający prawdziwy.

UWAGA !
Dopiero teraz na mocy gimnazjalnej definicji implikacji i równoważności możemy stwierdzić iż zdanie TR=>KR jest równoważnością !

Każdy kto twierdzi iż to jest implikacja jest w 100-milowym lesie DEBILEM matematycznym.

Oczywiście w przypadku UDOWODNIONEJ równoważności zachodzi twierdzenie rexerexa:
p<=>q = p=>q
Bowiem analiza zero-jedynkowa wszystkich możliwych przeczeń p i q daje zero-jedynkowa definicje równoważności.

Uwaga !
Jak ktokolwiek udowodni iż analiza po wszystkich możliwych przeczeniach TR i KR w zdaniu TR=>KR daje zero-jedynkową definicją implikacji to natychmiast kasuję NTI !

Podsumowując:

1.
O zdaniu:
P8=>P2
Możemy powiedzieć iż jest to:
P8=>P2 – warunek wystarczający prawdziwy
P8=>P2 – implikacja prosta, ale dopiero po udowodnieniu tego w sposób wyżej opisany !
Uwaga !
Nazwanie zdania P8=>P2 równoważnością to błąd czysto matematyczny !

2.
O zdaniu:
TR=>KR
Możemy powiedzieć że jest to:
TR=>KR – warunek wystarczający prawdziwy
TR=>KR – równoważność, ale dopiero po udowodnieniu tego w sposób wyżej opisany !
Uwaga !
Nazwanie zdania TR=>KR implikacją to błąd czysto matematyczny !

Uczeń wymawiając zdanie w formie równoważności:
Trójkąt jest równoboczny wtedy i tylko wtedy gdy ma kąty równe
TR<=>KR
Daje wszystkim do zrozumienia iż jest tego pewien, że udowodnił tą równoważność w sposób wyżej opisany.
Oczywiście, jeśli uczeń się myli to nauczyciel może go poprosić o dowód.

Taki błąd popełniła wyżej nawet Paloma twierdząc że zdanie:
Pada wtedy i tylko wtedy gdy są chmury
P<=>CH=1
jest równoważnością prawdziwą.
Poproszę o dowód Palomo ?
… bo Kubuś twierdzi iż ta równoważność jest fałszywa:
P<=>CH=0
Jak udowodnisz iż rzeczywiście jest to równoważność prawdziwa to natychmiast kasuję NTI :)
Kubuś

Palomo, chciałaś dowodu iż definicja warunku wystarczającego z NTI jest poprawną definicją ?

Bardzo proszę :)

Definicja zbiorach warunku wystarczającego w NTI:

p=>q

Z powyższego widać jak na dłoni definicję warunku wystarczającego:
Kod:

p=>q=1
p=>~q=0

p=>q
Jeśli zajdzie p to na pewno zajdzie q
Z czego wynika że druga linia jest twardym fałszem
Z czego wynika że p musi być wystarczające dla q

Z powyższego rysunku wynika równoważna definicja w spójniku „i”(*)
Kod:

Definicja warunku wystarczającego w spójniku „i”
p=>q=1
To samo w zbiorach:
p*q=1 – istnieje wspólna cześć zbiorów
p*~q=0 – zbiory rozłączne

Przykład 1
P8=>P2=1
P8*P2=1 bo 8
P8*~P2=0 – zbiory P8 i ~P2 są rozłączne

Przykład 2
TR=>KR=1
TR*KR=1 – istnieje przynajmniej jeden taki trójkąt
TR*~KR=0 – zbiory rozłączne

Palomo czy ta potrójna definicja warunku wystarczającego =>:
1. Diagram
2. Definicja z użyciem tylko symbolu => (warunek wystarczający, NIGDY implikacja !)
3. Definicja na zbiorach z użyciem spójnika „i”(*)

cię zadowoli ?
TAK/NIE

P.S.
Palomo, wydłubałaś piękne przykłady wściekłości matematyków, czyli ich bezsilności wobec algebry Kubusia.
moderator matematyki.pl, Rogal napisał:

Operatorów logicznych jest znacznie więcej niż 16 i również są tworem człowieka. Poza logiką zero-jedynkową istnieją również inne logiki, więc można się zastanawiać, które jest kanoniczna - moim zdaniem bardziej do człowieka (a szczególnie kobiety) przypisaną logiką jest logika rozmyta. I to jest faktyczna logika, którą posługuje się człowiek.
Mam demonstrować działanie matematyki? To książek nie ma? Po raz kolejny polecam poznać trochę twierdzeń poza twierdzeniem Pitagorasa, bo ono jakieś ani wybitne nie jest, ani namaszczone przez nikogo. Nie wiem, co się tak czepiłeś jego akurat. Czep się może twierdzenia Talesa - też uczonego jako implikacji, do której implikacja odwrotna jest prawdziwa. Albo czep się twierdzeń, które są implikacjami, a których nie da się odwrócić. Albo tramwaju się czep, sam nie wiem.
Nieprawdą jest, jakoby matematyka 40 lat temu funkcjonowała inaczej niż teraz, gdyż matematyka od zawsze funkcjonuje tak samo.

Nie moderatorze Rogal, wszystkich możliwych operatorów logicznych jest 16, to język asemblera, czyli fundament absolutnie całej logiki.
Oczywiście na tym fundamencie można sobie tworzyć logiki wielowartościowe, podobnie jak w komputerach można sobie tworzyć języki wysokiego poziomu.

Komputerowy dogmat:
Dowolny program komputerowy można zapisać w języku asemblera, czyli 100% algebrze Boole’a.

Odwrotnie nie zachodzi, czyli nie da się dowolnego programu komputerowego zapisać w dowolnym języku wysokiego poziomu.

To wytłuszczone to bzdura, bowiem jeśli udowodnimy warunek wystarczający w kierunku p=>q (matematycy mylnie biorą to za implikację) to klamka zapadła, takie twierdzenie może być już tylko implikacją prostą, albo równoważnością – sposoby dowodów wyżej.

Owszem, twierdzenie może wisieć w zawieszeniu, czyli mamy udowodniony warunek wystarczający w kierunku p=>q a nikt jeszcze nie udowodnił czym jest to twierdzenie operatorowo, implikacją czy równoważnością.

Logika daje tu narzędzia dowodzenia, ale nie daje gotowego dowodu !
… jak błędnie tego oczekuje quebaab.

Ziemscy matematycy maja gówno a nie prawidłowe narzędzia dowodzenia twierdzeń matematycznych, bo nie znają wszystkich możliwych sposobów rozstrzygania czy dane twierdzenie jest implikacją, czy tez czymś fundamentalnie innym, równoważnością, ale o tym w oddzielnej lekcji :)

Na koniec moderatorze Rogalu, proszę nie odsyłać Kubusia do ziemskich „matematycznych” podręczników logiki !
Dlaczego ?
Bowiem cala logika ziemian zbudowana jest na gównie zwanym „implikacją materialną”, czyli wszystkie te ziemskie podręczniki nadają się do … kosza.
CND

Paloma napisał:

moderator matematyki.pl, Rogal napisał:

Nie da się zrozumieć żadnego z Twoich "dowodów" faktu tego, że twierdzenie Pitagorasa jest implikacją w obie strony, gdyż nie wynika to z niczego innego, tylko z pięciu postulatów Euklidesa, a Ty z nich nigdzie nie korzystasz. Więc niczego nie dowodzisz.
O rzekomym traktowaniu twierdzenia Pitagorasa jako implikacji już Ci pisałem, więc nie masz o co kruszyć kopii - trzeba tylko przeczytać ze zrozumieniem to, co tam napisałem.
Co do kwestii "ruszania" - tak, matematyków nie rusza to, co tutaj wypisujesz, gdyż im żadne prawa Kubusia nie są potrzebne, gdyż KAŻDY matematyk funkcjonuje na zasadzie "1. Twierdzenie dane implikacją jest prawdziwe. 2. Czy da się odwrócić? 3a) Nie da się, dajemy kontrprzykład. 3b) Da się, dowodzimy implikacji odwrotnej."
Tak było, jest i będzie. Nie potrzeba matematyce niczego ponadto, co jest.

Otóż to!
Nie potrzeba.

Moderatorze Rogal, no jakże można zrozumieć matematykę jeśli się plecie matematyczne bzdury ?

Twierdzenie Pitagorasa nie jest implikacją w obie strony bo to jest fizycznie NIEMOŻLIWE, ale tylko i wyłącznie warunkiem wystarczającym => w obie strony, czyli twierdzenie Pitagorasa to bezdyskusyjna równoważność, NIGDY implikacja !
CND

Mówienie iż twierdzenie Pitagorasa jest implikacją to błąd czysto matematyczny ! – szczegóły wyżej.


Ostatnio zmieniony przez Rafal3011 dnia Pią 15:31, 23 Wrz 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32228
Przeczytał: 33 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:34, 23 Wrz 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Kubusiowa szkoła logiki

Temat:
Sposoby dowodzenia twierdzeń matematycznych
Quebaabowi dedykuję

quebaab napisał:

17. a.) Ta funkcja zdaniowa jest implikacją czy równoważnością?
Jeśli dowolny problem jest klasy P, to jest też klasy NP.

[URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/Z%C5%82o%C5%BCono%C5%9B%C4%87_obliczeniowa#P_vs_NP"] Czym jest problem P=NP?[/URL]

Tu możesz wstawić nawet jedno słowo: implikacja lub równoważność. A nawet więcej, jeśli to nie jest ani to, ani to. Jedynie wytłumacz wtedy, czemu tak jest.

A i KRZ-owiec nie musi wiedzieć, na czym polega problem P vs NP, żeby móc nazwać to zdanie. Link podałem, bo w NTI to chyba jest potrzebne...?


I tyle. Czekam!


Wikipedia napisał:

P vs NP.
Pytanie, czy klasa P jest tym samym, co NP jest jednym z problemów milenijnych, za których rozwiązanie przewidziano nagrodę w wysokości 1 miliona dolarów. Każdy problem z klasy P jest również w klasie NP., nie wiadomo jednak, czy istnieją problemy klasy NP, które nie są problemami klasy P.
Są trzy możliwe rozwiązania:
1.
Zdanie:
P => NP.
jest implikacją prostą
2.
Zdanie:
P=>NP.
jest równoważnością
3
Zagadnienie to jest w danej aksjomatyce teorii obliczeń nierozstrzygalne, czyli niezależne od aksjomatów

Czyli mamy zdanie:
Każdy problem z klasy P jest również w klasie NP.
P=>NP=1
To co wyżej mamy udowodnione.

Zdanie matematycznie równoważne:
Jeśli problem jest klasy P to na pewno => jest klasy NP.
P=>NP

W algebrze Kubusia udowodnione twierdzenie wyżej to tylko i wyłącznie warunek wystarczający => o definicji jak w poście dla Palomy wyżej.
Póki co ani to implikacja, ani równoważność – to trzeba dopiero udowodnić !

Zauważ quebaabie iż twierdzenie KRZ-owców iż to jest implikacja jest tu czysto matematycznym błędem, bowiem jak wiem że to jest implikacja to nie mam czego tu dowodzić, równoważnością to zdanie już nie może być !

Tak wiec twierdzenie że zdanie P=>NP. jest implikacją to głupota głupotę pogania :)
… bo jak do tej pory nikt tego nie udowodnił – stąd milion !

Bzdurą są te trzy możliwe rozwiązania, bowiem jeśli mamy udowodniony warunek wystarczający P=>NP to całe zdanie rozumiane jako operator logiczny może być już tylko i wyłącznie implikacją albo równoważnością, ale to trzeba dopiero udowodnić – póki co nie ma takiego dowodu, stąd ten 1 mln.

Zadaniem logiki nie jest udowadnianie konkretnego twierdzenia lecz dostarczenie narzędzi umożliwiających przeprowadzenie takiego dowodu, czyli narzędzi umożliwiających precyzyjną odpowiedź na fundamentalne pytanie:
równoważność to czy implikacja ?

Współczesna matematyka nie zna wszystkich możliwych narzędzi, bo to gówno „implikacja materialna” odcina ją od tej, aksjomatycznej definicji równoważności !

Aksjomatyczna definicja równoważności:
Kod:

p q p<=>q
Warunek wystarczający w logice dodatniej (bo q)
1 1 =1  /p=>q=1
1 0 =0  /p=>~q=0
Warunek wystarczający w logice ujemnej (bo ~q)
0 0 =1  /~p=>~q=1
0 1 =0  /~p=>q=0

Stąd aksjomatyczna definicja równoważności:
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q)
gdzie z prawej strony to tylko i wyłącznie warunki wystarczający o definicji jak wyżej

Prawo Kontrapozycji oprawne wyłącznie w równoważności:
~p=>~q = q=>p
Stąd jedynie słuszna, komunistyczna definicja równoważności matematyków:
p<=>q = (p=>q)*(q=>p)

Podstawiając problem P=>NP. mamy:
Jeśli problem jest klasy P to na pewno => jest w klasie NP
P=>NP=1
To co wyżej mamy udowodnione, zatem mamy udowodnioną połówkę .. ale nie wiadomo jeszcze czego, równoważności, czy implikacji ?!
P<=>NP. = (P=>NP.)*(NP.=>P)=1 * x = ???

Twierdzenie udowodnione:
Jeśli problem jest klasy P to na pewno => jest klasy NP.
P=>NP.

Twierdzenie odwrotne – nieudowodnione:
Jeśli problem jest klasy NP. to na pewno => jest klasy P
NP.=>P


Dowód twierdzenia

Sposób I – iterowanie po obiektach:
Iterujemy po wszystkich obiektach NP. i sprawdzamy czy każdy jest klasy P
Jeśli tak to twierdzenie jest równoważnością, jeśli NIE - to twierdzenie jest implikacją.

Sposób II – szukanie kontrprzykładu:

Mamy tu problem udowodnienia warunku wystarczającego w stronę:
Jeśli problem jest klasy NP. to na pewno => jest klasy P
NP.=>P

Zdanie z Wiki sugeruje kierunek poszukiwań:
Wikipedia napisał:

nie wiadomo jednak, czy istnieją problemy klasy NP, które nie są problemami klasy P

… czyli szukanie kontrprzykładu, czyli matematycznie czegoś takiego:
Jeśli problem jest klasy NP. to może ~~> nie być w klasie P
NP.~~>P = ???
Jak do tej pory nikt takiego problemu nie znalazł, stąd ten 1mln.

Oczywiście, jeśli ktokolwiek taki problem znajdzie to udowodni brak zachodzenia warunku wystarczającego w kierunku:
NP.=>P=0
czyli tym samym wykluczy równoważność:
P<=>NP. = (P=>NP.)*(NP.=>P)=1*0=0
równoważność wykluczona.

Oczywiście jeśli równoważność jest wykluczona, to badane twierdzenie jest implikacją – niczym innym matematycznie już być nie może !

Jak widać, to jest zadanie trudne (1mln) dlatego Kubuś podaje ci Quebaabie równoważne narzędzie do rozwiązania tego problemu, nieznane matematykom, i życzy ci abyś ten milion zgarnął :)

Oczywiście fundamentem alternatywnych poszukiwań będzie tu aksjomatyczna definicja równoważności.

Mamy udowodniony taki warunek wystarczający:
Jeśli problem jest klasy P to na pewno => jest w klasie NP
P=>NP=1

Aksjomatyczna definicja równoważności:
P<=>NP. = (P=>NP.)*(~P=>~NP.)=1*x = ???

Musimy tu udowodnić warunek wystarczający w logice ujemnej czyli takie twierdzenie:
Jeśli problem nie jest klasy P to na pewno => nie jest klasy NP.
~P=>~NP.

Oczywiście nie mam pojęcia co to jest problem klasy NP.
Jeśli zachodzi tożsamość:
NP.=~P
to dupa, bo lądujemy wtedy w jedynie słusznej definicji matematyków:
NP.=>~(~P)=P
czyli w zdaniu:
Jeśli problem jest klasy NP. to na pewno => jest klasy P
NP.=>P
Sposób dowodzenia tego jest wyżej

Natomiast jeśli to jest co innego to mamy alternatywny sposób dowodzenia:
P<=>NP. = (P=>NP.)*(~P=>~NP.)=1*x = ???

Sposób I – iterowanie po obiektach:
Sprawdzamy czy wszystkie problemy nie należące do klasy P nie należą do klasy NP.
TAK = równoważność
NIE = implikacja

Sposób II – szukanie kontrprzykładu:

Tu kontrprzykład będzie taki:
Jeśli problem nie jest klasy P to może ~~> być problemem NP.
~P~~>NP.= ???
Jeśli quebaabie znajdziesz JEDEN przypadek prawdziwy to zgarniasz milion, czego życzy ci Kubuś.

Oczywiście znalezienie kontrprzykładu jest dowodem braku warunku wystarczającego:
~P=>~NP.=0
czyli wykluczona jest równoważność:
P<=>NP. = (P=>NP.)*(~P=>~NP.)=1*0=0

czyli dowodzone twierdzenie:
Jeśli problem jest klasy P to na pewno => jest w klasie NP
P=>NP=1
jest IMPLIKACJĄ !
… ale to możesz quebaabie stwierdzić dopiero po wykonaniu dowodu matematycznego jak wyżej i zgarnięciu miliona.

Póki co to twierdzenie nie jest ani implikacją, ani równoważnością !

Póki co badane twierdzenie to tylko i wyłącznie warunek wystarczający o definicji jak w poście dla Palomy wyżej !

quebaab napisał:
Ależ Kubusiu, znasz mnie, ja bardzo chętnie odpowiem na Twoje pytania!

Jednakże, nie cierpię spraw niedokończonych, a takimi są zadania zrobione "w połowie" na mojej Liście. Na zadania 16a i 17a w ogóle nie udzieliłeś odpowiedzi, zaś 11. powstało w wyniku połączenia dwóch zadań - starego 11. i 18. (teraz 18. to inne zadanie).

Dlatego po raz bodaj trzeci PROSZĘ CIĘ o odpowiedź na zadania:

11. Czy wiesz, co oznaczają następujące pojęcia w Klasycznym Rachunku Zdań?
...
b.) warunek wystarczający

Odpowiedź, na upartego, może być zaliczona jeśli tylko wstawisz dosłownie jeden znak, jedną literę :).

Definicję warunku wystarczającego w NTI masz wyżej w poście dla Palomy.
Oczywista jest to definicja równoważna definicji warunku wystarczającego w KRZ podanego przez wykładowcę logiki Macjana.

Artykuł Macjana w całości:
[link widoczny dla zalogowanych]

Kluczowy fragment:
Macjan napisał:


A(x) (p(x)=>q(x))

gdzie A oznacza kwantyfikator ogólny (z braku lepszego symbolu).

I teraz uwaga: DOPIERO TAKIE ZDANIE OKREŚLA "WARUNEK WYSTARCZAJĄCY". Bierzemy tu bowiem wszystkie możliwe liczby i rzeczywiście okazuje się, że gdy p jest prawdziwe, to zawsze q też. Mamy więc gwarancję.

Należy zatem zapamiętać, że warunek wystarczający = implikacja pod kwantyfikatorem ogólnym.

W przypadku twierdzeń matematycznych używa się często sformułowania "warunek wystarczający". Musimy pamiętać, że nie dotyczy ono "zwykłej" implikacji, lecz dopiero tej właściwej postaci twierdzenia. Przedstawianie twierdzenia w postaci prostej implikacji dwóch zdań jest skrótem myślowym. Nieświadomość tego faktu prowadzi do paradoksów, gdy usiłujemy podpiąć pojęcie "warunek wystarczający" pod zwykłą implikację.

Fakt że Macjan iteruje po całej dziedzinie p i ~p, natomiast w NTI wystarczy iterować wyłącznie po zbiorze aktualnym zdefiniowanym w poprzedniku (czyli wyłącznie po p), jest z punktu widzenia matematyki totalnie nieistotny, bowiem obie te definicje, Macjana i NTI wypluwają identyczne wyniki.

Jak ktokolwiek znajdzie choćby najmniejszą różnicę w wyniku dla dowolnego przykładu, natychmiast kasuję NTI !

Na mocy powyższego poprawna jest jedyna znana matematykom definicja równoważności:
p<=>q = (p=>q)*(q=>p) – identyczne definicje w NTI i KRZ
Tylko i wyłącznie dzięki powyższemu techniczna matematyka jest ok. !

To gówno, „implikacja materialna” skutecznie odcina matematyków od aksjomatycznej definicji równoważności wynikającej bezpośrednio z tabeli zero-jedynkowej.

KONIEC !
Definicja warunku wystarczającego w KRZ podana przez Macjana jest jedyną sensowną definicją.

Definicja Windziarza że warunek wystarczający w KRZ to tylko i wyłącznie p, oraz twoja że p dla q, to najzwyklejsze idiotyzmy bo:

Jeśli 2+2=5 to pies ma cztery łapy
225=>P4L
Trzeba być debilem aby uznać że 2+2=5 wystarcza do tego aby pies miał 4 łapy
itd…itp…
CND
quebaab napisał:

16. Te zadania są analogią do kilku spraw, z którymi masz problem. Jeśli je zrobisz, to być może uda mi się Tobie wytłumaczyć, gdzie popełniasz błędy. Rozważ:

[COLOR=red]a.) Dana jest funkcja y=2x.
Czy nierówność y>0 jest prawdziwa, fałszywa, czy też odpowiedź jest bardziej skomplikowana?

[COLOR=Black]Podpowiedź: w gimnazjum takie zadanie sprowadza się do określenia iksów, dla których teza jest prawdziwa. Ty jesteś proszony o sprawdzenie tezy y>0.

Zadanie sensowne dla gimnazjum:
Narysuj funkcję:
Y=2x
dla Y>0

Zadanie nauczyciela-IDIOTY:
Określ prawdziwość zdania:
Y>5
Sam fakt quebaabie, że twój komentarz do tego jest taki:
quebaab napisał:

Czy nierówność y>0 jest prawdziwa, fałszywa, czy też odpowiedź jest bardziej skomplikowana?

Jest dowodem iż to zadanie to gówno a nie matematyka, wara z tym od dzieciaków !
Sam miałem na egzaminie na PW zadanie niejednoznaczne, straciłem na to gówno mnóstwo czasu dociekając co ten autor idiota-matematyk miał na myśli. Oczywiście w prasie pojawiły się komentarze normalnych matematyków że to zadanie było matematycznie do dupy, czyli niejednoznaczne.
To się powtarza cyklicznie, Macjan o tym pisze w swoim artykule, piszą o tym środki masowego przekazu od czasu do czasu.
Podejrzewam, że takie gówna są tworzone przez fanatyków KRZ ?
Dlaczego ?
Bo KRZ jest TOTALNIE sprzeczna z naturalna logiką człowieka, algebrą Kubusia.
Ktoś kto nie ma jeszcze wypranego mózgu przez KRZ (np. maturzyści) ma prawo tego gówna upichconego na modłę KRZ nie rozumieć !

Zadanie matematyka-IDIOTY analogiczne dla quebaaba:
Mój Azor ma dwie nogi

Quebaabie, określ prawdziwość tego zdania.

Podpowiedź analogiczna do twojej:
Czy to zdanie jest prawdziwe, fałszywe, czy też odpowiedź jest bardziej skomplikowana?

Życzę owocnych dociekań,
Kubuś

P.S.
Jak napiszesz to ci napiszę co ten idiota-nauczyciel, czyli w tym przypadku Kubuś, miał na myśli :)


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 20:26, 23 Wrz 2011, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafal3011




Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: GDAŃSK
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 5:02, 24 Wrz 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

quebaab napisał:

Rafal3006 napisał:

W algebrze Kubusia udowodnione twierdzenie wyżej to tylko i wyłącznie warunek wystarczający => o definicji jak w poście dla Palomy wyżej.
Póki co ani to implikacja, ani równoważność – to trzeba dopiero udowodnić !

I tutaj ten wątpliwej jakości "dowód" (nie) zachodzi. Przejdę do wniosków, bo one są kluczowe - w KRZ odpowiedź mieści się w jednym zdaniu pojedynczym.

Quebaabie, czy umiesz czytać ze zrozumieniem ?
Widzę że jako zawodowy KRZ-owiec nie umiesz.
gdzie ja napisałem że dowodzę twierdzenie NP.=>P ?
Jak pokażesz to kasuję NTI.
quebaab napisał:

rafal3006 napisał:

Jak widać, to jest zadanie trudne (1mln) dlatego Kubuś podaje ci Quebaabie równoważne narzędzie do rozwiązania tego problemu, nieznane matematykom, i życzy ci abyś ten milion zgarnął

Ależ kasa nie jest za to. Kasa jest za udowodnienie, że zachodzi NP=>P. Ciebie zaś poprosiłem o NAZWANIE (tak, jedynie nazwanie!) zdania P=>NP, które już znamy.

… a gdzie ja napisałem że chcę jakąkolwiek kasę ?
No i nazwałem ci jednym zdaniem zdanie P=>NP.
W 100-milowym lesie to tylko i wyłącznie warunek wystarczający o definicji jak w poście dla Palomy wyżej. W 100-milowym lesie twierdzenie że zdanie P=>NP. jest implikacja to IDIOTYZM do potęgi nieskończonej.
Dokładnie tym samym jest zdanie NP.=>P, tylko i wyłącznie warunkiem wystarczającym jak w poście dla Palomy.
Jak udowodnisz że zdanie NP.=>P. spełnia zero-jedynkową definicje implikacji to należy ci się milion !

Oczywiście w świecie normalnych obowiązuje twierdzenie:
Jeśli cokolwiek jest implikacją prawdziwą to nie ma prawa być równoważnością prawdziwą i odwrotnie.

Tak wiec udowodnienie że zdanie NP.=>P jest implikacją wyklucza równoważność, tak więc jak udowodnisz że zdanie NP.=>P jest implikacją należy ci się milion.
Życzę powodzenia :)

quebaab napisał:

Więc nie, NTI nijak mi nie pomoże tej kasy dostać!

Mylisz się, pomoże !
NTI daje ci środek równoważnego dowodzenia dowolnego twierdzenia o którym KRZ-owcy nie maja bladego pojęcia.
Ten środek to absolutnie równoważna definicja równoważności !
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q)
Przeczytaj mój post jeszcze raz, mam nadzieje że zrozumiesz o co tu chodzi.

quebaab napisał:

Rafal3006 napisał:

Póki co to twierdzenie nie jest ani implikacją, ani równoważnością !

Póki co badane twierdzenie to tylko i wyłącznie warunek wystarczający o definicji jak w poście dla Palomy wyżej !

Aha. Czyli NTI nie potrafi nazwać tego zdania. Rozumiem.

Kalekie to Twoje NTI, kalekie...

Kalekie to jest KRZ, NTI jest GENIALNIE proste !
Jak widzę dalej nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.
NTI nazwało zdanie P=>NP., to tylko i wyłącznie warunek wystarczający o definicji dla Palomy !

Apropo, co masz przeciwko definicji warunku wystarczającego w NTI którą podałem dla Palomy ?
Poproszę o zarzuty :)
quebaab napisał:

Rafal3006 napisał:

Oczywista jest to definicja równoważna definicji warunku wystarczającego w KRZ podanego przez wykładowcę logiki Macjana.

Prosiłem o definicję w KRZ, nie wg Macjana. Według normalnych matematyków.

Podałem ci poprawną, matematyczną definicję warunku wystarczającego w KRZ !
Macjan, jako jedyny Ziemianin podał poprawną MATEMATYCZNĄ definicję warunku wystarczającego w KRZ !
Tylko i wyłącznie dzięki tej definicji współczesna matematyka działa ok.
Czy wiesz co to znaczy matematyczna definicja ?
Odpowiem bo widzę że nie wiesz.
Definicja matematyczna to definicja zapisana w zapisie ogólnym !
Przykład:
Definicja operatorów AND i OR:
Y=p+q ## Y=p*q
~Y=~p*~q ## ~Y=~p+~q
gdzie:
## - różne na mocy definicji
To co wyżej to kompletna definicja operatora OR (lewa strona) i AND (prawa strona).

Jak widzę KRZ-owcy musza jeszcze duuuużo mleka wypić aby to zrozumieć.
Zgadza się ?

quebaab napisał:

Rafal3006 napisał:

Definicja warunku wystarczającego w KRZ podana przez Macjana jest jedyną sensowną definicją

Nie prosiłem też o SENSOWNĄ WEDŁUG CIEBIE definicję, ale o tą, która jest w podręczniku...

Dowolna definicja musi mieć SENS !

Definicja Windziarza, warunek wystarczający to tylko p albo twoja iż to jest p dla q to definicja IDIOTY bo wymusza na NORMALNYCH akceptację IDIOTYZMU !

Jeśli 2+2=5 to człowiek ma dwie nogi
225=>C2N
Odpowiedz mi quebaabie na banale pytanie.
W jaki sposób 2+2=5 wystarcza na to aby człowiek miał dwie nogi ?

Ludziki drogie, czy wy nie widzicie do jakich IDOTYZMÓW do potęgi nieskończonej prowadzi to gówno „implikacja materialna” ?

Dlaczego wciąż babracie się w tym gównie ?
Dlaczego nie wykopiecie tego pomiotu szatana w kosmos ?

Definicja warunku wystarczającego z Wikipedii:
Warunek wystarczający (inaczej warunek dostateczny) – każdy warunek, z którego dany fakt wynika. Jeżeli warunek wystarczający zachodzi (wystarczy, by zachodził), wówczas zachodzi dany fakt.
Na przykład, jeżeli liczba jest podzielna przez 10, to jest podzielna przez 5. Fakt podzielności przez 10 jest warunkiem wystarczającym dla podzielności przez 5, natomiast fakt podzielności przez 5 jest warunkiem koniecznym dla podzielności przez 10.
Warunek wystarczający nie musi być warunkiem koniecznym — liczba nie musi wcale być podzielna przez 10, by była podzielna przez 5


Jak widzisz quebaabie, pod definicją typu słowotok, czyli nie definicją matematyczną, natychmiast widnieje przykład w 100% pasujący do definicji warunku wystarczającego Macjana !

Jeśli liczba jest podzielna przez 10 to na pewno => jest podzielna przez 5
P10=>P5
P10 wystarcza dla P5

Zdanie totalnie równoważne w zapisie Macjana:
/\x P10{x)=>P5(x)

… nigdzie nie znajdziesz przykładu TWOJEGO jakoby:
A.
2+2=5 wystarczało na to aby człowiek miał dwie nogi !

To jest warunek wystarczajacy IDIOTY ślepo wierzącego iż to gówno „implikacja materialna” jest poprawną definicją implikacji !

Pytanie pomocnicze:
Czy człowiek który twierdzi A jest IDIOTĄ ?
TAK/NIE

Poproszę o odpowiedź :)


Weźmy teraz taką „implikację” prawdziwą w KRZ !
Jeśli liczba 24 jest podzielna przez 8 to liczba 24 jest podzielna przez 3

Oczywiście „implikacja” prawdziwa w KRZ, bo poprzednik i następnik jest tu prawdziwy.

Weźmy teraz definicję warunku wystarczającego Windziarza (samo p) lub twoją (p dla q).

Poproszę teraz o odpowiedź na pytanie:
Czy podzielność liczby 24 przez 8 jest warunkiem wystarczającym aby liczba 24 była podzielna przez 3 ?

Czy widzisz już quebaabie nieskończona głupotę swojej definicji warunku wystarczającego, czy jeszcze nie widzisz ?

To samo pytanie do Windziarza !

quebaab napisał:

rafal3006 napisał:

Zadanie sensowne dla gimnazjum:
Narysuj funkcję:
Y=2x
dla Y>0

Zadanie nauczyciela-IDIOTY:
Określ prawdziwość zdania:
Y>0

Widać, żeś dawno w szkole nie był. Rozwiąże zadanie za Ciebie. To ostatnie przez Ciebie ułożone również.

Dana jest funkcja y=2x. Czy y>0 to prawda?

Podstawy za y... 2x!
y>0
2x>0

Podzielmy na dwa!
x>0

Jeeeej, to prawda jedynie dla iksów większych od zera!
Koniec.
I co, takie trudne?

Zadanie sensowne dla gimnazjum:
Narysuj funkcję:
Y=2x
dla Y>0
albo:
Dana jest funkcja:
Y=2x
Dla jakich wartości x zachodzi Y>0

Tu uczeń może ci narysować wykres funkcji:
Y=2x
i ma gotową odpowiedź.
Jest ok. ?
Jest !

Może też stwierdzić dla jakiej wartości x funkcja Y=2x przyjmuje wartość 0 czyli:
Y=2x=0
stąd:
x=0
czyli dla x>0 funkcja Y=2x jest większa od zera.

Quebaabie, twoje zadanie w oryginale:
quebaab napisał:

a.) Dana jest funkcja y=2x.
Czy nierówność y>0 jest prawdziwa, fałszywa, czy też odpowiedź jest bardziej skomplikowana?


Quebaabie, to jest zadanie sformułowane przez IDIOTĘ. Każdy gimnazjalista (bo to poziom gimnazjum) kompletnie zgłupieje dociekając co też ten idiota-matematyk miał na myśli.
Pewne jest, że tak sformułowane zadanie dla normalnych matematyków (czyli tych uczących w gimnazjum) będzie przedmiotem niewybrednych kpin a w prasie będzie huczało … z powodu głupoty która z tego zadania bije.

Normalne zadanie gimnazjalne musi być JEDNOZNAZNE.

Co to znaczy zdanie:
Czy nierówność y>0 jest prawdziwa, fałszywa, czy też odpowiedź jest bardziej skomplikowana?

Poproszę o wyjaśnienie tego zdania !


Ostatnio zmieniony przez Rafal3011 dnia Sob 5:28, 24 Wrz 2011, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32228
Przeczytał: 33 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:37, 24 Wrz 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Kubusiowa szkola logiki

Temat:
Dowód nieskończonej głupoty KRZ
Quebaabowi dedykuję.

quebaab napisał:
Smutno mi się robi.

… a mnie straszno.
Widzę, że głupota KRZ jest nieskończona, i dowód tego będzie w tym poście.

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Albert Einstein

quebaab napisał:

Kubusiu, chcesz brać się za Listę? Pytanie numer 5 jest następne w kolejce (do dziś wieczorem postaram się zaktualizować Listę).

… ale jeszcze nie skończyliśmy z czymś absolutnie fundamentalnym dla całej matematyki, czyli z poprawną matematycznie definicją warunku wystarczającego. Najpierw to rozstrzygnijmy bo w tym zakresie głupota KRZ jest nieskończona, Wszechświat przy tak ogromnej głupocie to mały karzełek.

Skupmy się zatem na najważniejszym …
quebaab napisał:

Rafal3006 napisał:

Oczywiście w świecie normalnych obowiązuje twierdzenie:
Jeśli cokolwiek jest implikacją prawdziwą to nie ma prawa być równoważnością prawdziwą i odwrotnie.

W świecie stumilowego lasu*, chciałeś napisać.

Twierdzenie Quebaaba:
Jak sobie powiem twierdzenie w formie „Jeśli p to q” to będzie ono implikacją, a jak to samo twierdzenie wypowiem w formie „wtedy i tylko wtedy” to będzie ono równoważnością.

Quebaab, nauczyciel matematyki w LO:
Czy ktoś może podać przykład twierdzenia będącego implikacją ?
Jaś:
Jeśli trójkąt jest równoboczny to ma kąty równe
TR=>KR=1
inny przykład:
Jeśli pada to na pewno są chmury
P=>CH=1
Quebaab:
Doskonale Jasiu siadaj, szóstka.
… a kto poda przykład twierdzenia będącego równoważnością ?
Zuzia:
Trójkąt jest równoboczny wtedy i tylko wtedy gdy ma kąty równe
TR<=>KR=1
inny przykład:
Pada wtedy i tylko wtedy gdy są chmury
P<=>CH=1
Quebaab:
Doskonale dostajesz 7.

Kurde, niech mnie ktoś uszczypnie !

Kubuś stanowczo protestuje przeciwko matematyce zależnej od chciejstwa człowieka, czyli uważa twierdzenie Quebaaba za najzwyklejszy IDIOTYZM !

Czy nikt tu w tej sprawie nie ma nic do powiedzenia ?

Zadanie dla quebaaba:
Jedno ze zdań o deszczu jest na 100% fałszywe, udowodnij które ?

quebaab napisał:

Rfal3006 napisał:

Jeśli 2+2=5 to człowiek ma dwie nogi
225=>C2N
Odpowiedz mi quebaabie na banale pytanie.
W jaki sposób 2+2=5 wystarcza na to aby człowiek miał dwie nogi ?

A co, nie wystarcza? To wciąż za mało i człowiek nie ma dwóch nóg?
:P

Po co ci w takim razie implikacja skoro prawdziwość implikacji redukujesz do prawdziwości q ?!

Czy nie prościej powiedzieć:
Człowiek ma dwie nogi, zamiast rżnąć głupa przed 5-cio latkami i udowadniać im że dwie nogi zawdzięczają ziemi która jest plaska ?

Jeśli ziemia jest płaska to człowiek ma dwie nogi
ZP=>C2N=1
Zdanie prawdziwe w KRZ a p jest warunkiem wystarczającym dla q według podręcznika KRZ.
czyli:
Z faktu iż Ziemia jest płaska wynika że człowiek ma dwie nogi.

Żarty na bok quebaabie, to co wyżej wystarcza aby obalić absolutnie każdą definicję bo …

Twierdzenie:
Aby obalić dowolną definicję wystarczy pokazać jej idiotyzm w jednym przypadku.

Tą nieskończona głupotę KRZ można łatwo udowodnić na gruncie czysto matematycznym !

Oto ten dowód …

quebaab napisał:

rfaal3006 napisał:

Definicja warunku wystarczającego z Wikipedii:
...

Jak widzisz quebaabie, pod definicją typu słowotok, czyli nie definicją matematyczną, natychmiast widnieje przykład w 100% pasujący do definicji warunku wystarczającego Macjana !

I co tam jest napisane?

Fakt podzielności przez 10 jest warunkiem wystarczającym dla podzielności przez 5.

Czyli? P (podzielność przez 10) JEST WARUNKIEM WYSTARCZAJĄCYM DLA Q(podzielność przez 5)!!!

No to cie mam ! :)

Weźmy liczbę 24:
… a gdzie jest napisane że fakt podzielności przez 8 jest warunkiem wystarczającym dla podzielności przez 3 ?

Jak znajdziesz taki podręcznik matematyki, to natychmiast kasuję NTI.

Życzę owocnych poszukiwań,
Kubuś

quebaab napisał:

Rafal3006 napisał:

Weźmy teraz taką „implikację” prawdziwą w KRZ !
Jeśli liczba 24 jest podzielna przez 8 to liczba 24 jest podzielna przez 3

Oczywiście „implikacja” prawdziwa w KRZ, bo poprzednik i następnik jest tu prawdziwy.

Weźmy teraz definicję warunku wystarczającego Windziarza (samo p) lub twoją (p dla q).

Poproszę teraz o odpowiedź na pytanie:
Czy podzielność liczby 24 przez 8 jest warunkiem wystarczającym aby liczba 24 była podzielna przez 3 ?

A czy nie jest? Czy 24 nie jest w takim razie podzielne przez 3?

Dlaczego mówi się, że p jest warunkiem wystarczającym, już Ci nieraz tłumaczyłem.

Quebaabie, gówno mnie obchodzi dlaczego tak się mówi, gówno mnie obchodzą idiotyzmy bredzone przez KRZ.

W matematyce liczą się fakty, czyli dowody ściśle matematyczne.

Teraz popatrz z jaką nieskrywana przyjemnością cały twój KRZ dostanie od Kubusia bezlitosnego kopa w dupę i poleci w kosmos.

Na początek przeczytaj 100 razy ze zrozumieniem to co pisze Wikipedia:
Warunek wystarczający (inaczej warunek dostateczny) – każdy warunek, z którego dany fakt wynika. Jeżeli warunek wystarczający zachodzi (wystarczy, by zachodził), wówczas zachodzi dany fakt.
Na przykład,
jeżeli liczba jest podzielna przez 10, to jest podzielna przez 5.
Fakt podzielności przez 10 jest warunkiem wystarczającym dla podzielności przez 5, natomiast fakt podzielności przez 5 jest warunkiem koniecznym dla podzielności przez 10.
Warunek wystarczający nie musi być warunkiem koniecznym — liczba nie musi wcale być podzielna przez 10, by była podzielna przez 5

… i teraz dowód ściśle matematyczny.

Rozważmy dwie „implikacje” proste prawdziwe w KRZ:
A.
Jeśli liczba 10 jest podzielna przez 10 to na pewno => liczba 10 jest podzielna przez 5
P1010 => P1005
Poprzednik i następnik jest tu prawdziwy zatem cała „implikacja” jest prawdziwa.
B.
Jeśli liczba 24 jest podzielna przez 8 to na pewno => liczba 24 jest podzielna przez 3
P2408=>P2403
Poprzednik i następnik jest prawdziwy zatem cała „implikacja” jest prawdziwa.

Oczywiście z punktu odniesienia KRZ miedzy tymi zdaniami nie ma absolutnie żadnej różnicy.

Definicja warunku wystarczającego w KRZ:
Windziarz:
p = warunek wystarczający
Quebaab:
p dla q = warunek wystarczający

Oczywiście obie te definicje są siebie warte, obie to idiotyzmy, bo co z tego wynika ?
A.
Windziarz:
P24 jest warunkiem wystarczającym dla P24
… no przecie samo p jest warunkiem wystarczającym
B.
Quebaab:
Podzielność liczby 24 przez 8 jest warunkiem wystarczającym aby liczba 24 była podzielna przez 3
… no przecie warunek wystarczający to p dla q

Niech teraz czytelnik przy zdrowych zmysłach porówna te brednie z tym co pisze w Wikipedii.

Co pisze Wikipedia ?

… ano to wytłuszczone !
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 10 to jest podzielna przez 5
P10=>P5

Zdanie matematycznie totalnie równoważne:
A.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 10 to na pewno => jest podzielna przez 5
P10=>P5

Zdanie matematycznie totalnie równoważne = warunek wystarczający w KRZ o definicji wykładowcy logiki, Macjana !
A.
/\x P10(x)=>P5(x)
Oczywiście, podzielność dowolnej liczby przez 10 wystarcza aby była ona podzielna przez 5

Weźmy teraz na warsztat zdanie B aby pokazać nieskończona głupotę KRZ !

Postępujemy zgodnie z zapisem w Wikipedii czyli generujemy takie zdanie !
B.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => jest podzielna przez 3
P8=>P3
Zdanie matematycznie równoważne:
B.
/\x P8(x)=>P3(x)

Oczywiście każdy matematyk, od licealisty po profesora matematyki bez trudu powie że:
Podzielność dowolnej liczby przez 8 nie jest warunkiem wystarczającym aby była ona podzielna przez 3 bo kontrprzykład: 8 !

Tak wiec warunek wystarczający wśród normalnych matematyków ma definicje w 100% zgodną z definicją wykładowcy logiki Macjana, a tym samym z definicja obowiązującą w NTI !
CND

Jeszcze raz bo to trzeba powtarzać KRZ-owcom w nieskończoność dopóki nie załapią banałów matematycznych na poziomie I klasy LO !

Dziwne jest to, iż Macjan to fanatyk KRZ co wynika z dyskusji z nim, twierdzący, podobnie jak inni matematycy przy zdrowych zmysłach iż jeśli twierdzenie jest równoważnością prawdziwą to nie może być implikacja prawdziwą w zależności od chciejstwa człowieka (patrz wyżej twierdzenie quebaaba).

W matematyce mamy wiec co najmniej dwa odłamy KRZ-owców, co to za matematyka ?

Artykuł Macjana w całości:
[link widoczny dla zalogowanych]

Kluczowy fragment:
Macjan napisał:

A(x) (p(x)=>q(x))
gdzie A oznacza kwantyfikator ogólny (z braku lepszego symbolu).

I teraz uwaga: DOPIERO TAKIE ZDANIE OKREŚLA "WARUNEK WYSTARCZAJĄCY". Bierzemy tu bowiem wszystkie możliwe liczby i rzeczywiście okazuje się, że gdy p jest prawdziwe, to zawsze q też. Mamy więc gwarancję.

Należy zatem zapamiętać, że warunek wystarczający = implikacja pod kwantyfikatorem ogólnym.

W przypadku twierdzeń matematycznych używa się często sformułowania "warunek wystarczający". Musimy pamiętać, że nie dotyczy ono "zwykłej" implikacji, lecz dopiero tej właściwej postaci twierdzenia. Przedstawianie twierdzenia w postaci prostej implikacji dwóch zdań jest skrótem myślowym. Nieświadomość tego faktu prowadzi do paradoksów, gdy usiłujemy podpiąć pojęcie "warunek wystarczający" pod zwykłą implikację.

Fakt że Macjan iteruje po całej dziedzinie p i ~p, natomiast w NTI wystarczy iterować wyłącznie po zbiorze aktualnym zdefiniowanym w poprzedniku (czyli wyłącznie po p), jest z punktu widzenia matematyki totalnie nieistotny, bowiem obie te definicje, Macjana i NTI wypluwają identyczne wyniki.

Jak ktokolwiek znajdzie choćby najmniejszą różnicę w wyniku dla dowolnego przykładu, natychmiast kasuję NTI !

Na mocy powyższego poprawna jest jedyna znana matematykom definicja równoważności:
p<=>q = (p=>q)*(q=>p) – identyczne definicje w NTI i KRZ
Tylko i wyłącznie dzięki powyższemu techniczna matematyka jest ok. !

To gówno, „implikacja materialna” skutecznie odcina matematyków od aksjomatycznej definicji równoważności wynikającej bezpośrednio z tabeli zero-jedynkowej.
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q)

KONIEC !
Definicja warunku wystarczającego w KRZ podana przez Macjana jest jedyną sensowną definicją.

Panowie KRZ-owcy !
Kiedy docenicie genialną definicje warunku wystarczającego podanego przez matematyków o zdrowych zmysłach podobnych do Macjana ?

Tylko i wyłącznie dzięki tej definicji, która matematycznie jest identyczna jak w NTI cała współczesna matematyka działa bez zarzutu … ale tylko i wyłącznie w obszarze równoważności !

W obszarze implikacji definicja Macjana jest błędna, bo generuje brak poprawnego rozróżnienia implikacji od równoważności, z czego wynikają jakieś dwie idiotyczne definicje implikacji.
Definicja 1:
W implikacji X nie zachodzi przemienność argumentów – to jest matematycznie dobre
Definicja 1:
W implikacji Y zachodzi przemienność argumentów – to jest matematycznie błędne !

Bo wynika z tego ze mamy jakieś dwie idiotyczne definicje implikacji, w jednej zachodzi przemienność argumentów, a w drugiej nie.

Oczywiście wszelkie te głupoty generuje gówno zwane „implikacja materialną”.

Dlaczego ta głupota żyje i ma się dobrze ?

Tylko i wyłącznie dlatego iż definicja implikacji, zarówno prosta jak i odwrotna to idiotyzm w świecie techniki i nigdy nie znajdzie tu zastosowania,

Dlaczego ?

Definicja implikacji prostej:
p=>q = ~p~>~q
Definicja implikacji odwrotnej:
p~>q = ~p=>~q
gdzie:
=> - warunek wystarczający o poprawnej definicji w NTI i KRZ (Macjan), spójnik „na pewno”=> w całym obszarze matematyki, 100% determinizm
~> - warunek konieczny, w implikacji spójnik ‘może” ~. między p i q, czyli „rzucanie monetą” !

Oczywiście „rzucanie monetą” to idiotyzm w świecie techniki i nigdy nie znajdzie tu zastosowania. Z tego powodu nikt nie uczy implikacji na żadnych studiach technicznych, projektanci dowolnych rzeczy ze świata techniki maja po prostu implikację w głębokim poważaniu … czyli popularnie mówiąc, w dupie.

Obiektywnie jednak patrząc, operator implikacji to majstersztyk logiki !

To najgenialniejszy operator jaki Bóg wymyślił, opisujący matematycznie cały nasz Wszechświat żywy i martwy, gwarantujący miedzy innymi matematyczną wolną wolę wszystkich istot żywych, człowiek nie jest tu żadnym wyjątkiem.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 19:28, 24 Wrz 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafal3011




Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: GDAŃSK
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:34, 24 Wrz 2011    Temat postu:

Wykasowano

Ostatnio zmieniony przez Rafal3011 dnia Pon 6:47, 26 Wrz 2011, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32228
Przeczytał: 33 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:22, 24 Wrz 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Kubusiowa szkoła logiki

Temat:
Fatalna pomyłka quebaaba
Quebaabowi dedykuję

quebaab napisał:

Tłumaczę, mam nadzieję, po raz ostatni.

NIGDY komputer nie powie Ci, czy z A faktycznie wynika B, bo na to nakłada się zbyt wiele czynników poza-matematycznych.

Wynika to z tego, że nie istnieje matematyczne narzędzie które zdolne by było zawsze rozsądzić, czy istnieje związek między poprzednikiem a następnikiem.

To wytłuszczone to jest właśnie fatalny błąd quebaaba !

Quebaabie, a co mnie komputer obchodzi ?
Czy zachodzi równanie:
człowiek = komputer ?

Quebaabie, tylko mi nie mów iż nie potrafisz matematycznie rozstrzygnąć banałów matematycznych które bez problemu rozstrzyga każdy matematyk, od I klasy LO po profesora matematyki.

Oto te banały:

Przykład 1
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to jest podzielna przez 2
P8=>P2=0
Oczywiście każdy bez problemu udowodni tu zachodzący warunek wystarczający na mocy definicji warunku wystarczającego Macjana poprawnego w KRZ i NTI.
Zdanie totalnie równoważne:
/\x P8(x)=>P2(x)
Iterujesz po wszystkich liczbach naturalnych podzielnych przez 8 i stwierdzasz że każda z nich jest podzielna przez 2.
Wniosek:
Podzielność dowolnej liczby przez 8 jest warunkiem wystarczającym dla jej podzielności przez 2

Przykład 2
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to jest podzielna przez 3
P8=>P3=0
Tu ponownie iterujesz po wszystkich liczbach naturalnych podzielnych przez 8 do momentu napotkania pierwszej liczby która jest podzielna przez 8 i nie jest podzielna przez 3.

Już pierwsza liczba z interesującego nas zbioru czyli 8 jest podzielna przez 8 i nie jest podzielna przez 3.

KONIEC dowodu !
Badane twierdzenie nie spełnia warunku wystarczającego, czyli istnieje co najmniej jedna liczba podzielna przez 8 i niepodzielna przez 3.

Nie mów zatem NIGDY więcej że nie istnieje matematyczne narzędzie któryby umożliwiało ustalenie warunku wystarczającego zachodzącego między p i q !

Takie narzędzie istnieje, to definicja warunku wystarczającego wszystkich normalnych matematyków w tym TWOJA, bo nie wierze że nie rozumiesz banałów wyżej.

Zauważ, że gdyby nie definicja warunku wystarczającego Macjana poprawna w całym obszarze matematyki nie udowodniłbyś absolutnie żadnego twierdzenia matematycznego !

Ok. myślę że cie zadowolę :)

Twierdzenie:
KRZ to jedno wielkie gówno bo nie potrafi udowodnić banałów jak wyżej czyli nie zna definicji warunku wystarczającego Macjana i wszystkich normalnych matematyków.

Zadowolony ?

Quebaabie, operatory implikacji i równoważności to operatory wyłącznie dwuargumentowe, nieporównywalnie prostsze od operatorów AND i OR gdzie argumentów może być nieskończenie wiele.

Fakt że KRZ zrównuje operatory implikacji i równoważności traktując je jak najzwyklejsze operatory OR i AND to największa głupotą i tragedia całej współczesnej matematyki.

Po cholerę matematykom operator implikacji kiedy w każdym przekształceniu zastępują go operatorem OR ?
p=>q = ~p+q

Oczywiście operatory implikacji to fundamentalnie co innego niż operatory OR i AND bo poprawne definicje tych operatorów są takie:

Definicja operatora implikacji prostej:
p=>q = ~p~>~q
Definicja operatora implikacji odwrotnej:
p~>q = ~p=>~q
gdzie ty tu quebaabie widzisz choćby najmniejszy ślad AND albo OR ?

Nie wolno redukować operatorów implikacji do AND, czy też OR bo to kosmiczna głupota, bowiem po takiej redukcji operatory implikacji są psu na budę potrzebne. Musisz wywalić oba, zarówno implikacje prostą jak i odwrotną, bo jeden bez drugiego nie może istnieć co wynika z powyższych definicji.
Skoro matematycy zmietli sobie pod dywan implikacje odwrotną to musza sobie zamieść pod ten sam dywan implikacje prostą. Po cholerę im implikacja prosta, kiedy i tak we wszystkich formalnych przekształceniach traktują implikacje prostą jak najzwyklejszy operator OR czy AND ?
p=>q = ~p+q

Na zakończenie pomyśl ?
Skoro matematykom nie jest potrzebna implikacja odwrotna, to Bóg jest idiotą bo wymyślił totalnie zbędny operator logiczny ?

… a czy Bóg jest idiotą ?

Oczywiście NIE, z absolutnie wszystkich 16 operatorów logicznych, w sposób absolutnie banalny korzystają wszystkie 5-cio latki !

Jak nie wierzysz to podaj mi dowolną, zero-jedynkowa definicje dowolnego operatora a ja ci udowodnię że 5-cio latki doskonale się ta definicją posługują !

Wniosek:
Wszystkie 16 operatorów logicznych jest w logice niezbędne inaczej zachodzi równanie:

Bóg = 5-ciolatek = idiota

… a czy pięcioletnie dzieci mogą być idiotami ?

Oczywiście NIE !

Matematycy tez nie są idiotami, dowolny matematyk, z Toba włącznie bez problemu udowodni zachodzenie banalnego warunku wystarczającego o definicji jak u Macjana, o którym w przykładach wyżej.

Kto wiec tu jest idiotą ?

Idiotką jest tu wyłącznie „implikacja materialna” zaciekle broniąca dostępu ludzkości do jedynej prawdziwej matematyki, algebry Kubusia, matematyki 5-cio Latków.

Na zakończenie niespodzianka dla Ciebie, czyli kompletna algebra Kubusia w zakresie operatorów implikacji i równoważności na dwóch stronach A4.

Zamieszczam to w oddzielnym poście wyżej i proszę Fizyka aby tego nie łączył.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafal3011




Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: GDAŃSK
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 7:35, 25 Wrz 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

quebaab napisał:
Co do "matematycznego narzędzia do sprawdzania związku między p a q":

Jeśli świerszcz "cyka" co sekundę, to jest około 13 stopni Celsjusza.

Powiedz mi: czy cykanie świerszcza co sekundę jest wystarczające, by było 13 stopni Celsjusza?

Quebaabie, musisz rozróżnić logikę matematyczną, czyli narzędzia matematyczne od świata fizyki.

Człowiek zaobserwował związek między cykaniem świerszczy a temperaturą.

Oczywiście od strony matematycznej to równoważność, bo zachodzi wynikanie w dwie strony.

Jeśli 13 stopni to cyka
13 stopni wystarcza aby świerszcze cykały
Dowód:
Przez obserwację

Jeśli cyka to 13 stopni
Cykanie świerszczy co 1 sek wystarcza aby było 13 stopni
Dowód:
Przez obserwację

Odrębną kwestią jest dokładność tego zjawiska, jeśli jest na poziomie powyżej 60% to matematyka w opisie tego zjawiska jest dostateczna, a jeśli na poziomie powyżej 90% to dokładność matematyki możemy uznać za bardzo dobrą.

Kompletnie czym innym jest dociekanie dlaczego świerszcze tak robią, to jest sprawa fizyki, biologii, genów i cholera wie czego jeszcze. Oczywista człowiek docieka tego przy pomocy logiki, przede wszystkim implikacji, ale to tylko narzędzie w dochodzeniu do prawdy, nie gwarantujące rozwiązania zagadki w 100%.

Inny przykład:
Jeśli nadejdzie wiosna to bociany przylecą do Polski
wiosna jest gwarancja przylotu bocianów
odwrotnie tez zachodzi:
Jeśli bociany przylecą do Polski to mamy gwarancje wiosny
Przylot bocianów gwarantuje wiosnę
Wynikanie w dwie strony zatem równoważność
… ale dlaczego przylatują ?

W elektronice, produkowane elementy elektroniczne mają z reguły dokładność 5%, czyli rozrzut parametrów może tu być na poziomie 10% a mimo to analogowy sprzęt elektroniczny RTV działa doskonale.
Oczywiście w technice cyfrowej dokładność sprzętu musi być 100%. Komputer wykonuje setki milionów operacji na sekundę, przekłamanie na jednym bicie w kodzie programu to z reguły katastrofa, program idzie w maliny i nie wiadomo co tam robi.

100% dokładność matematyki jest w samej matematyce i czasami w przyrodzie np.

Pada wtedy i tylko wtedy gdy są chmury
P<=>CH=0
Ta równoważność jest fałszywa.
Dlaczego ?
Gimnazjalna definicja równoważności:
Równoważność to wynikanie w dwie strony
p<=>q = (p=>q)*(q=>p)
czyli:
Jeśli pada to na pewno chmury
P=>CH=1
Padanie wystarcza dla istnienia chmur

Odwrotnie:
Jeśli chmury to na pewno pada
CH=>P=0
Bo jest możliwa sytuacja „chmury i nie pada”

Definicja równoważności:
P<=>CH = (P=>CH)*(CH=>P) = 1*0 =0
Równoważność fałszywa
CND
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32228
Przeczytał: 33 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:46, 25 Wrz 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Paloma napisał:
A ja myślałam, że kabaret już był, a tu Rafał się dopiero rozkręca...
Matematyka działa w 60%...
Dowód równoważności przez obserwację...
LUDZIE KOCHANI!!!!!!!!!!!!

Palomo, do przewidywania pogody używany jest potężny aparat matematyczny i najsilniejsze komputery świata.
.. a jak jest trafność przewidywań ?
Kilkudniowe prognozy sprawdzają się w około 90%, natomiast trafność przewidywań w terminie 7 dniowym jest już na poziomie, powiedzmy 70%, prognozy z miesięcznym wyprzedzeniem to już wróżenie z fusów.
Możemy tu mówić o trafności aktualnego aparatu matematycznego w pogodę.

Weźmy teraz typową obietnicę:
Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer
E=>K

Normalni ludzie dobrowolnych obietnic dotrzymują, stąd w matematyce wszelkie obietnice kodujemy implikacją prostą.

Oczywiście to jest wzór, ideał do którego normalny człowiek dąży.
… a jak jest trafność matematyki w tym przypadku ?
Na pewno nie 100%, wielu obietnic dobrowolnych nie dotrzymujemy z różnych przyczyn. Jeśli trafność matematyki dla tego przypadku będzie na poziomie 90% to implikacja prosta jest znakomitym aparatem matematycznym do opisu obietnic.


Od strony logiki dowolny problem możemy rozstrzygać na trzech płaszczyznach:
1.
Rozstrzygnięcie czym jest wypowiedziane zdanie w sensie matematycznym np. implikacja to czy równoważność
2.
Przystawalność wybranego aparatu matematycznego do świata rzeczywistego.
3.
Dowód dlaczego rzeczy dzieją się tak a nie inaczej.
Tu przykładem może być zdanie quebaaba:
Jeśli świerszcze cykają co 1 sek to temperatura wynosi 13 stopni
Dlaczego cykają ?
… a cholera ich wie.
Matematycznie bez problemu rozstrzygamy przez obserwację iż zachodzi warunek wystarczający czyli:
Cykanie świerszczy co 1sek wystarcza aby temperatura była 13 stopni
Dowód: przez obserwację
… i co w tym dziwnego Palomo ?

Jeśli chodzi o przystawalność to w matematyce i niektórych zjawiskach fizycznych będzie to przystawalność 100%.

Przykład przystawalności 100% w matematyce:
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może być podzielna przez 8
P2~>P8
Oczywiście zachodzi tu prawo Kubusia:
P2~>P8 = ~P2=>~P8
czyli:
Jeśli liczba nie jest podzielna przez 2 to na pewno nie jest podzielna przez 8
~P2=>~P8
Prawo Kubusia:
P2~>P8 = ~P2=>~P8
Prawa strona jest prawdą, zatem lewa strona musi być prawdą czyli zdanie A jest piękną implikacją odwrotną.
Nie istnieją liczby niepodzielna przez 2 i podzielne przez 8, stad przystawalność tego aparatu matematycznego do rzeczywistości to twarde 100%.
CND

Przykład przystawalności 100% w fizyce:
B.
Jeśli jutro będzie pochmurno to może padać
CH~>P
Prawo Kubusia:
CH~>P = ~CH=>~P=1 – nie ma chmur to na pewno => nie pada
Prawa strona jest twardą prawdą zatem zdanie B to doskonała implikacja odwrotna.
Przystawalność jest tu 100% bo niemożliwy jest przypadek nie ma chmur i pada.
Totalnie czym innym jest przewidywanie pogody, o czym na początku postu.

Dowód braku 100% przystawalności w świecie rzeczywistym, zdanie analogiczne:
C.
Jeśli zwierze ma cztery łapy to może być psem
4L~>P
Prawo Kubusia:
4L~>P= ~4L=>~P=1 – nie ma czterech łap to na pewno => nie pies
Prawa strona jest prawdą zatem zdanie C to piękna implikacja odwrotna.

Ale !

Doskonale widać, że wywaliliśmy z logiki wszelkie psy z inna ilością łap niż 4, a przecież kaleki pies to też pies.

Zakładając, że jeden pies na 10 tys nie ma czterech łap i żyje, mamy tu przystawalność aparatu matematycznego do rzeczywistości na poziomie 99,99%.

Zatem dla tego przypadku jest to aparat matematyczny prawie doskonały !

Dlatego ciągle powtarzam, iż idiotyzmem jest obalanie logiki psem z trzema łapami.

Paloma napisał:
Rafał.
Genialny Twórca Logik Niedoskonałych.


Błąd Palomo :)
Algebra Kubusia to logika Boga (Kubuś ja tylko odkrył a nie stworzyl), nie ma tu miejsca na jakąkolwiek niedoskonałość, na jakąkolwiek sprzecznośc wewnetrzną.

Tragedia ludzkości to "implikacja materialna" - totalny idiotyzm matematyczny, dowód w ostatnich postach dla quebaaba.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 15:11, 25 Wrz 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafal3011




Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: GDAŃSK
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:10, 25 Wrz 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Paloma napisał:
I znów histeryczne krzyki o psach...
Jednym słowem: niedoskonała.

... ale o co ci chodzi ?

Kto cie zmusza do zrozumienia dlaczego musimy wywalić z logiki psy z trzema łapami ?
Nie rozumiesz, nie musisz, twoja sprawa.

Dokładność logiki w przypadku piesków masz na poziomie 99,99% przy założeniu że 1 na 10tys psów jest kaleki i nie ma czterech łap.

... a weźmy typową obietnicę.

Jeśli spełnisz warunek X to na pewno => dostaniesz nagrodę Y
X=>Y

Implikacja prosta którą znajdziesz w każdym podręczniku matematyki !
Czy wszystkich obietnic dotrzymujesz ?

Tu przystawalność logiki do rzeczywistości jest na poziomie 90%.
Czep się zatem tego a nie piesków.

Czy zatem kodowanie obietnic implikacją prostą jest twoim zdaniem błędne, postulujesz wymianę podręczników matematyki ?

Matematyka jest tu do dupy, czy raczej twoje myślenie o matematyce jest do bani ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32228
Przeczytał: 33 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:48, 25 Wrz 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Palomo, co ci jest ?
Proszę się uśmiechnąć a nie złościć :)

quebaab napisał:
Rafale, zastanów się. Powoli, raz jeszcze, na "chłopski rozum". Czuj się jak pięciolatek.

Czy CYKANIE ŚWIERSZCZA co sekundę wpływa JAKKOLWIEK na temperaturę? Czy WYSTARCZY, że ten przeklęty świerszcz cyka, aby było tyle-a-tyle stopni?

Czy pięciolatek, słysząc powyższe zdanie, nie popukałby się w czoło i nie powiedział, że świerszcz nijak się ma do temperatury...?

Odpowiedz szczerze.

Quebaabie, 5-cio latek słysząc twoje wywody pęknie ze śmiechu.

Natomiast jeśli się mu wyjaśni że na łące są świerszcze które cykają co 1 sek dokładnie przy temperaturze 13 stopni to nie będzie miał żadnych zastrzeżeń do zdania:

Jeśli świerszcz cyka co 1sek to jest 13 stopni
C=>13s=1
1 1 =1
Jeśli świerszcz cyka co 1 sek to nie ma 13 stopni
C=>~13S=0
1 0 =0
Definicja warunku wystarczjącego spełniona, nie jest tu istotne czy swierszcz ma wpływ na temperaturę !

Kubuś w przedszkolu:
Jasiu, czy cykanie świerszcza co 1 sek wystarcza aby mieć pewność że temperatura wynosi 13 stopni ?
Jaś (lat 5):
Tak Kubusiu bo świerszcze na łączce cykają co 1 sek dokładnie przy temperaturze 13 stopni

Inny przykad:
Jest zima, w pokoju masz 20 stopni, patrzysz na termometr zaokienny i widzisz -20 stopni.

Ta informacja jest dla ciebie wystarczająca, aby się ciepło ubrać, jesteś pewny że na dworze jest -20 stopni.
czyli:
Odczyt temperatury z termometru jest dla mnie wystarczający aby mieć pewność iż na dworze jest cholernie zimno.
Odczyt temperatury z termometru jest dla mnie warunkiem wystarczającym aby się ciepło ubrać.

Czy ja mam jakikolwiek wpływ na temperaturę zewnętrzną ?
… ano NIE !

Nasz świerszczyk pracuje tu za taki termometr.

Czyli cykanie świerszcza co 1 sek wystarcza abym był pewien, iż temperatura wynosi 13 stopni.
czyli:
Cykanie świerszcza co 1 sek jest warunkiem wystarczającym dla pewności, iż temperatura wynosi 13 stopni.

Czy to jest dobry termometr ?
Można to ustalić doświadczalnie.

Łapiemy 100 przypadkowych świerszczy, wsadzamy do laboratorium i zwiększamy temperaturę.
Załóżmy że 95 z nich zaczęło ćwierkać przy 13 stopniach a 5 było leniwych.

Przystawalność warunku wystarczającego => jest tu 95%, czyli matematyka działa znakomicie.

Zdanie:
Jeśli świerszcz cyka co 1 sek to temperatura powietrza wynosi 13 stopni

matematycznie jest warunkiem wystarczającym => czyli:
Cykanie świerszcza wystarcza abym był pewien temperatury 13 stopni

Dowód:
Przez obserwację.
Przez doświadczenie wykonane w laboratorium.

Oczywiście wyłącznie idiota może tu myśleć że świerszcz ma wpływ na temperaturę powietrza
CND
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafal3011




Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: GDAŃSK
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:28, 25 Wrz 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

quebaab napisał:

Rafal3006 napisał:

Quebaabie, 5-cio latek słysząc twoje wywody pęknie ze śmiechu.

Natomiast jeśli się mu wyjaśni że na łące są świerszcze które cykają co 1 sek dokładnie przy temperaturze 13 stopni to nie będzie miał żadnych zastrzeżeń do zdania:

Jeśli świerszcz cyka co 1sek to jest 13 stopni
C=>13s=1
1 1 =1
Jeśli świerszcz cyka co 1 sek to nie ma 13 stopni
C=>~13S=0
1 0 =0
Definicja warunku wystarczjącego spełniona, nie jest tu istotne czy swierszcz ma wpływ na temperaturę !

Brawo! Właśnie o to mi chodzi:

JAK JUŻ MU POWIESZ O PRAWIE DOLBEARA, TO RZECZYWIŚCIE BĘDZIE WIEDZIAŁ.

A jak czegoś nie będzie wiedział?

Jak nie będzie znał prawa Dolbeara?

Albo skąd taki pięciolatek ma wiedzieć, jaki wpływ ma Księżyc na pływy? Skąd ma wywnioskować, że jeśli Księżyc jest tu-a-tu, to mamy przypływ/odpływ?

Skąd pięciolatek ma wiedzieć, że jak krzyknie w próżni, to nic nie usłyszy, bo w próżni dźwięk się nie rozchodzi?

Jak mamy COKOLWIEK wiedzieć o wynikaniu faktów BARDZIEJ skomplikowanych od Twoich przeklętych piesków i pogodynek?

Jak zdefiniujesz uniwersalne narzędzie, które zawsze stwierdzi "tak, z A wynika B"?

Gdybym Ci nie napisał o prawie Dolbeara, nie miałbyś pojęcia, że z częstotliwości cykania świerszcza wynika, jaka jest temperatura powietrza.

CZY TY ROZUMIESZ TEN PROBLEM?

Quebaabie, czemu wyciąłeś moje drugie zdanie będące dowodem iż zdanie o cykaniu świerszcza spełnia warunek wystarczający (odtworzyłem).
Dowód: przez obserwację !

Jak widać z mojego cytatu dla rozstrzygnięcia o warunku wystarczającym, matematykę nie obchodzi jakieś tam twoje prawo Dolbeara, tak jak nie obchodzą mnie szczegóły kiedy z danej chmury poleci deszcz a kiedy nie poleci.

Bez przerwy mylisz dwie rzeczy:
1.
Dlaczego tak się dzieje
z
2.
z rozstrzygnięciem czym jest wypowiedziane zdanie w sensie matematycznym np. implikacja to czy równoważność

Podłożenie matematyki pod 1 może być trudne, czasami niewykonalne np. trzęsienia ziemi.
Natomiast podłożenie matematyki pod 2 to banał na poziomie 5-cio latka, tu wystarczy obserwacja.

Zauważ, że aby człowiek zajął się matematycznym dochodzeniem dlaczego świerszcz ćwierka, najpierw musiał zaobserwować fakt matematyczny !
Czyli:
Świerszcz ćwierka co 1 sek zawsze przy temperaturze 13 stopni
czyli:
Mamy tu spełniony warunek wystarczajacy – dowód w moim cytacie.

Pomyśl teraz logicznie:
Czy człowiek zająłby się podkładaniem matematyki pod cykanie świerszcza gdyby to cykanie było przypadkowe lub na przykład związane z rytuałem godowym ?

… i teraz definicje rozkładające na łopatki całą teorię mnogości !

Teoria mnogości:
Równoważność = jeden zbiór
Implikacja = dwa zbiory stany
Ta beznadziejna i błędna wizja równoważności w TM wynika z komunistycznej definicji matematyków:
p<=>q = (p=>q)*(q=>p)
gdzie p i q są tymi samymi zbiorami.
oraz !
Totalnego nie rozumienia implikacji !

Co ja na to poradzę, że ziemscy matematycy nie maja pojęcia o logice ?

Algebra Kubusia:
Równoważność = dwa zbiory
Implikacja = trzy zbiory
Naturalny spójnik „może” ~~> = cztery zbiory

W zdaniu „Jeśli p to q” iterujemy po wszystkich możliwych przeczeniach p i q i badamy ile mamy dostępnych zbiorów niepustych.

Przykład równoważności:
A.
Jeśli trójkąt jest równoboczny to ma kąty równe
TR=>KR
łatwo dociec że mamy tu dwa zbiory niepuste:
1.
TR=KR – zbiór trójkątów równobocznych = zbiór trójkątów o równych katach
2.
~TR=~KR – zbiór trójkątów nierównobocznych = zbiór trójkątów o nie równych kątach
Zbiory puste:
3.
TR*~KR=0
4.
~TR*KR=0
KONIEC
Dwa zbiory niepuste, zatem zdanie A jest równoważnością
CND

Przykład implikacji:
B.
Jeśli będzie pochmurno to może ~> padać
CH~>P
mamy tu trzy możliwe stany:
1.
Chmury i pada =1
CH*P=1
2.
Chmury i nie pada =1
CH*~P=1
3.
Nie ma chmur i nie pada =1
~CH*~P=1
4.
~CH*P=0 – zbiór pusty
Wniosek:
Mamy trzy zbiory niepuste zatem zdanie B to piękna implikacja odwrotna

Przykład naturalnego spójnika „może” ~~>
C.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to może ~~> być podzielna przez 3
P8~~>P3
mamy tu cztery zbiory niepuste:
P8*P3=1 bo 24
P8*~P3=1 bo 8
~P8*~P3=1 bo 5
~P8*P3=1 bo 3
Koniec !
Cztery zbiory niepuste zatem zdanie C to niestety tylko naturalny spójnik „może” ~~> nic więcej, czyli nic cennego matematycznie.

Ot, i cała genialna matematyka 5-cio latka o której KRZ nie ma najmniejszego pojęcia !

UWAGA !

Mamy wyżej bezdyskusyjny dowód iż zdanie:
jeśli trójkąt jest równoboczny to ma kąty równe
TR=>KR

Nie może być raz implikacją prawdziwa a raz równoważnością prawdziwą bo cokolwiek sobie tu człowiek powie, to zawsze będą tu DWA zbiory, czyli zawsze będzie to równoważność

Niezależna od chciejstwa człowieka !

Tak wiec twierdzenie=idiotyzm quebaaba lezy w gruzach !

Twierdzenie quebaaba:
O tym czym jest wypowiedziane zdanie decyduje człowiek, jak se powiem "wtedy i tylko wtedy" to dane twierdzenie będzie równoważnością a jak to samo twierdzenie wypowiem w formie "jeśli p to q” to będzie to implikacja.

Quebaabie, czy już rozumiesz potworny IDIOTYZM swojego twierdzenia, czy jaszcze masz wątpliwości ?


Ostatnio zmieniony przez Rafal3011 dnia Nie 22:14, 25 Wrz 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32228
Przeczytał: 33 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:44, 25 Wrz 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Paloma napisał:
Rafał problemu nie rozumie.


... alez rozumiem doskonale i napisałem to w moim poscie.

Odpowiedz sobie Palomo na proste pytnie:

Jeśli jutro będzie pocumurno to może padać
CH~>P
Czy dla rozstrzygniecia iz to zdanie spełnia definicje implikacji odwrotnej potrzeba ci wiedzieć kiedy z jakiej chmury pada deszcz ?

Absolutnie NIE !

To Ty niestety totalnie nie rozumiesz logiki matematycznej, ale sie nie martw, quebaab tez nie rozumie, najwiekszy ziemski matematyk, póki co, tez nie rozumie.

Więc to żaden wstyd :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafal3011




Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: GDAŃSK
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:30, 25 Wrz 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

… wszystko co chcecie, żeby ludzie wam czynili, wy też im podobnie czyńcie …
Ewangelia Mateusza 7:12

Klękajcie Narody
Cześć VII

Temat:

1. Obalenie teorii mnogości
2. Obalenie twierdzenia-idiotyzmu Quebaaba
3. Algebra Kubusia w zbiorach – implikacja i równoważność


Quebaabowi i Palomie dedykuję

Pozostałe części z serii najważniejszych artykułów w historii ludzkości:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Definicje rozkładające na łopatki całą teorię mnogości !

Teoria mnogości:
Równoważność = jeden zbiór
Implikacja = dwa zbiory stany
Ta beznadziejna i błędna wizja równoważności w TM wynika z komunistycznej definicji matematyków:
p<=>q = (p=>q)*(q=>p)
gdzie p i q są tymi samymi zbiorami.
oraz !
Totalnego nie rozumienia implikacji !

Aksjomatyczna definicja rownoważności wynikajaca z tabeli zero-jedynkowej równoważności:
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q)
Widac jak na dłoni, że równoważnosć to dwa zbiory:
p i ~p
CND

Co ja na to poradzę, że ziemscy matematycy nie maja pojęcia o logice ?

Algebra Kubusia:
Równoważność = dwa zbiory
Implikacja = trzy zbiory
Naturalny spójnik „może” ~~> = cztery zbiory

W zdaniu „Jeśli p to q” iterujemy po wszystkich możliwych przeczeniach p i q i badamy ile mamy dostępnych zbiorów niepustych.

Przykład równoważności:
A.
Jeśli trójkąt jest równoboczny to ma kąty równe
TR=>KR
łatwo dociec że mamy tu dwa zbiory niepuste:
1.
TR=KR – zbiór trójkątów równobocznych = zbiór trójkątów o równych katach
2.
~TR=~KR – zbiór trójkątów nierównobocznych = zbiór trójkątów o nie równych kątach
Zbiory puste:
3.
Koniunkcja:
Zbiór trójkątów równobocznych i trójkątów o nie równych katach = zbiór pusty
TR*~KR=0
4.
Koniunkcja:
Zbiór trójkątów nierównobocznych i trójkątów o kątach równych = zbiór pusty
~TR*KR=0
KONIEC
Dwa zbiory niepuste, zatem zdanie A jest równoważnością
CND

Przykład implikacji:
B.
Jeśli będzie pochmurno to może ~> padać
CH~>P
mamy tu trzy możliwe stany:
1.
Chmury i pada =1
CH*P=1
2.
Chmury i nie pada =1
CH*~P=1
3.
Nie ma chmur i nie pada =1
~CH*~P=1
4.
~CH*P=0 – zbiór pusty
Wniosek:
Mamy trzy zbiory niepuste zatem zdanie B to piękna implikacja odwrotna

Przykład naturalnego spójnika „może” ~~>
C.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to może ~~> być podzielna przez 3
P8~~>P3
mamy tu cztery zbiory niepuste:
P8*P3=1 bo 24
P8*~P3=1 bo 8
~P8*~P3=1 bo 5
~P8*P3=1 bo 3
Koniec !
Cztery zbiory niepuste zatem zdanie C to niestety tylko naturalny spójnik „może” ~~> nic więcej, czyli nic cennego matematycznie.

Ot, i cała genialna matematyka 5-cio latka o której KRZ nie ma najmniejszego pojęcia !

UWAGA !

Mamy wyżej bezdyskusyjny dowód iż zdanie:
Jeśli trójkąt jest równoboczny to ma kąty równe
TR=>KR

Nie może być raz implikacją prawdziwa a raz równoważnością prawdziwą bo cokolwiek sobie tu człowiek powie, to zawsze będą tu dwa zbiory, czyli zawsze będzie to równoważność

Niezależna od chciejstwa człowieka !

Tak wiec twierdzenie=idiotyzm quebaaba lezy w gruzach !

Twierdzenie quebaaba:
O tym czym jest twierdzenie matematyczne decyduje człowiek, jak sobie powiem "wtedy i tylko wtedy" to dane twierdzenie będzie równoważnością a jak to samo twierdzenie wypowiem w formie "Jeśli p to q” to będzie to implikacja.

Quebaabie, czy już rozumiesz potworny IDIOTYZM swojego twierdzenia, czy jaszcze masz wątpliwości ?



Algebra Kubusia w zbiorach – implikacja i równoważność

Definicja algebry Kubusia:
Algebra Kubusia = Algebra zbiorów => Definicje spójników logicznych => Definicje operatorów logicznych => Algebra bramek logicznych => Algebra naturalnego języka mówionego => Logika człowieka

Fundamentem algebry Kubusia jest teoria zbiorów i wynikające z niej definicje spójników logicznych.
Z algebry zbiorów wynikają definicje operatorów logicznych i bramek logicznych, to sprzętowy fundament komputerów.

Algebra naturalnego języka mówionego to zaledwie pięć spójników logicznych, będących fundamentem najważniejszych operatorów logicznych.

Algebra Kubusia jest w 100% zgodna z teorią i praktyką bramek logicznych, jest więc weryfikowalna doświadczalnie!


Notacja:
Operatory implikacji i równoważności
=> - warunek wystarczający, w implikacji i równoważności spójnik „musi” miedzy p i q
~> - warunek konieczny. w implikacji spójnik „może” (rzucanie monetą) miedzy p i q
~> - warunek konieczny, w równoważności nie jest to spójnik „może” znany z implikacji, bowiem w równoważności nie ma mowy o „rzucaniu monetą !
~~> - symbol naturalnego spójnika "może", wystarczy pokazać jeden przypadek prawdziwy, wystarczy sama możliwość zaistnienia.

Cała algebra Kubusia w zakresie implikacji i równoważności to jedna jedyna definicja warunku wystarczającego plus prawa Kubusia z których wszystko wynika.

Definicja zbiorach warunku wystarczającego w NTI:



Na podstawie powyższego diagramu zapisujemy:
p=>q=1
p=>~q=0

Z powyższego widać jak na dłoni definicję warunku wystarczającego:
Kod:

p=>q=1
p=>~q=0

p=>q
Jeśli zajdzie p to na pewno zajdzie q
Z czego wynika że druga linia jest twardym fałszem
Z czego wynika że p musi być wystarczające dla q

Z powyższego rysunku wynika równoważna definicja w spójniku „i”(*)
Kod:

Definicja warunku wystarczającego w spójniku „i”
p=>q=1
To samo w zbiorach:
p*q=1 – istnieje wspólna cześć zbiorów
p*~q=0 – zbiory rozłączne

Przykład 1
P8=>P2=1
P8*P2=1 bo 8
P8*~P2=0 – zbiory P8 i ~P2 są rozłączne

Przykład 2
TR=>KR=1
TR*KR=1 – istnieje przynajmniej jeden taki trójkąt
TR*~KR=0 – zbiory rozłączne

Quebaabie, czy ta potrójna definicja warunku wystarczającego =>:
1. Diagram
2. Definicja z użyciem tylko symbolu => (warunek wystarczający, NIGDY implikacja !)
3. Definicja na zbiorach z użyciem spójnika „i”(*)

cię zadowoli ?
TAK/NIE

Definicja warunku wystarczającego => w logice dodatniej (bo q) w zapisie symbolicznym:
Kod:

A: p=>q=1
B: p=>~q=0

p=>q
Jeśli zajdzie p to musi zajść q
Z czego wynika że druga linia musi być twardym fałszem
Z czego wynika że p musi być wystarczające dla q

Przykład:
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => jest podzielna przez 2
P8=>P2=1 – twarda prawda, gwarancja matematyczna, zachodzi zawsze bez wyjątków
B.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => nie jest podzielna przez 2
P8=>~P2 =0 – twardy fałsz wynikły z powyższego

Definicja warunku wystarczającego w logice ujemnej w zbiorach:



Na podstawie powyższego diagramu zapisujemy:
~p=>~q =1
~p=>q=0

Definicja warunku wystarczającego => w logice ujemnej (bo ~q) w zapisie symbolicznym:
Kod:

A: ~p=>~q=1
B: ~p=>q=0

~p=>~q
Jeśli zajdzie ~p to musi zajść ~q
Z czego wynika że druga linia musi być twardym fałszem
Z czego wynika że ~p musi być wystarczające dla ~q

Przykład:
A.
Jeśli liczba nie jest podzielna przez 2 to na pewno => nie jest podzielna przez 8
~P2=>~P8=1 – twarda prawda, gwarancja matematyczna
B.
Jeśli liczba nie jest podzielna przez 2 to na pewno => jest podzielna przez 8
~P2=>P8=0 – twardy fałsz wynikły z powyższego

Definicja kontrprzykładu w NTI
Wynika bezpośrednio z definicji warunku wystarczającego w NTI
~~> - naturalny spójnik „może”, wystarczy znaleźć jeden przypadek prawdziwy
Kod:

p~~>q=1
p~~>~q=1

Algorytm postępowania:
A.
Znajdujemy jeden przypadek prawdziwy p~~>q=1
B.
Znajdujemy jeden przypadek prawdziwy p~~>~q=1
Wnioski:
Zajście A i B wyklucza warunek wystarczający między p i q
p=>q=0
Zajście A i brak możliwości wystąpienia B jest dowodem zachodzenia warunku wystarczającego miedzy p i q
p=>q=1
Przykład:
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to jest podzielna przez 8
P2~~>P8=1 bo 8
P2~~>~P8=1 bo 2
Wniosek:
P2=>P8=0
CND

Definicja warunku koniecznego obowiązująca w całej algebrze Kubusia:
p~>q = ~p=>~q – I prawo Kubusia
~p~>~q = p=>q – II prawo Kubusia
Warunek konieczny między p i q zachodzi wtedy i tylko wtedy gdy z zanegowanego poprzednika wynika zanegowany następnik.

Najważniejsza interpretacja praw Kubusia:
Udowodnienie warunku wystarczającego => z prawej strony równania Kubusia jest dowodem zachodzenia warunku koniecznego ~> z lewej strony równania Kubusia.
Wynika z tego, że całą logikę możemy sprowadzić do badania łatwych w dowodzeniu warunków wystarczających.

Definicja warunku koniecznego w zbiorach w logice dodatniej (bo q)


Na podstawi powyższego diagramu zapisujemy:
p~>q=1
p~~>~q=1

Definicja warunku koniecznego ~> w logice dodatniej (bo q)
I Prawo Kubusia:
p~>q = ~p=>~q
Zabieramy p wymuszając zniknięcie q: ~p=>~q
Wtedy i tylko wtedy spełniony jest warunek konieczny ~> w zdaniu p~>q

Przykład:
A.
Jeśli jutro będzie pochmurno to może ~> padać
CH~>P=1
Prawo Kubusia:
CH~>P = ~CH=>~P
Zabieramy chmury wykluczając możliwość padania: ~CH=>~P
C.
Jeśli jutro nie będzie pochmurno to na pewno => nie będzie padać
~CH=>~P=1

Definicja warunku koniecznego w logice ujemnej w zbiorach (bo ~q):



Na podstawie powyższego diagramu zapisujemy:
~p~>~q=1
~p~~>q=1

Definicja warunku koniecznego ~> w logice ujemnej (bp ~q)
II Prawo Kubusia:
~p~>~q = p=>q
Wymuszamy p z czego musi wyniknąć q: p=>q
Wtedy i tylko wtedy spełniony jest warunek konieczny ~> w zdaniu: ~p~>~q

Przykład:
A.
Jeśli jutro nie będzie padać to może ~> nie być pochmurno
~P~>~CH=1
Prawo Kubusia:
~P~>~CH = P=>CH
Wymuszając padanie deszczu wymuszamy istnienie chmur: P=>CH
C.
Jeśli jutro będzie padać to na pewno => będzie pochmurno
P=>CH=1

Definicja logiki dodatniej i ujemnej w implikacji i równoważności
p~>q = ~p=>~q
~p~>~q = p=>q
Zdanie „jeśli p to q” wyrażone jest w logice dodatniej wtedy i tylko wtedy gdy q nie jest zanegowane.


ŚFIŃSKIE definicje implikacji i równoważności wynikające z praw Kubusia

ŚFIŃSKA definicja implikacji prostej:
Zdanie „Jeśli p to q” jest implikacja prostą wtedy i tylko wtedy gdy między p i q zachodzi wyłącznie warunek wystarczający =>.
p=>q=1
p~>q=0

Przykład:
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => jest podzielna przez 2
P8=>P2=1
P8~>P2 = ~P8=>~P2 =0 bo 2
Zdanie P8=>P2 jest implikacja prostą bo spełnia ŚFIŃSKĄ definicje implikacji prostej
CND

ŚFIŃSKA definicja implikacji odwrotnej:
Zdanie „Jeśli p to q” jest implikacja odwrotną wtedy i tylko wtedy gdy między p i q zachodzi wyłącznie warunek konieczny ~>.
p~>q=1
p=>q=0

Przykład:
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może ~> być podzielna przez 8
P2~>P8 = ~P2=>~P8 =1 – gwarancja matematyczna
P2=>P8 = 0 bo 2
Zdanie P2~>P8 jest implikacją odwrotną bo spełnia ŚFIŃSKĄ definicje implikacji odwrotnej
CND

Spójniki zdaniowe w równoważności:
<=> - wtedy i tylko wtedy
=> - symbol równoważności w zdaniu „Jeśli p to q” o ile spełnia poniższą definicję

ŚFIŃSKA definicja równoważności:
Zdanie „Jeśli p to q” jest równoważnością wtedy i tylko wtedy gdy miedzy p i q zachodzą jednocześnie warunki wystarczający i konieczny
p=>q=1
p~>q=1
Definicja równoważności:
p<=>q = (p=>q)*(p~>q) = 1*1 =1
gdzie:
=> - warunek wystarczający, spójnik „musi” między p i q (identyczny jak w implikacji)
~> - warunek konieczny, w równoważności nie jest to spójnik „może” (rzucanie monetą) znany z implikacji !

Przykład:
Jeśli trójkąt jest równoboczny to na pewno ma kąty równe
TR=>KR=1 – twarda prawda, gwarancja matematyczna
Sprawdzamy warunek konieczny miedzy TR i KR:
TR~>KR = ~TR=>~KR=1 – twarda prawda, zachodzi zawsze bez wyjątków
Wniosek:
Zdanie TR=>KR jest ewidentną równoważnością, bo spełnia ŚFIŃSKĄ definicję równoważności
CND

ŚFIŃSKA definicja naturalnego spójnika „może” ~~>
p~~>q=1
Znajdziemy przynajmniej jeden przypadek prawdziwy, wystarczy sama możliwość.
Przykład:
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to może być podzielna przez 2
P8~~>P2=1 bo 8

Podsumowując:
Jedna, banalna definicja warunku wystarczającego plus prawa Kubusia to masakra całej współczesnej logiki matematycznej zbudowanej na idiotyzmie Wszechczasów „implikacji materialnej”!


Ostatnio zmieniony przez Rafal3011 dnia Pon 6:45, 26 Wrz 2011, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32228
Przeczytał: 33 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:22, 26 Wrz 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

quebaab napisał:
Paloma ma całkowitą rację. Zarówno w odniesieniu do Twojego niezrozumienia problemu z zadania 18. (o świerszczu), jak i w przypadku sensu "implikacji odwrotnej", która nam de facto NIC nie mówi.

Jak zwykle błąd quebaabie.

P2~>P8 = ~P2=>~P8 – prawo Kubusia

Znaczenie spójników w tym równaniu:
Jeśli z prawej strony spełniony jest warunek wystarczający => to z lewej strony musi być spełniony warunek konieczny ~> i odwrotnie

Znaczenie operatorowe prawa Kubusia:
Jeśli zdanie po lewej stronie spełnia definicję implikacji odwrotnej, to zdanie po prawej stronie musi spełniać definicje implikacji prostej i odwrotnie

Znaczenie implikacji odwrotnej w naturalnym języku człowieka.

Definicja groźby:
Jeśli dowolny warunek to kara
W~>K – implikacja odwrotna na mocy definicji groźby
Implikacja odwrotna gwarantuje możliwość darowania dowolnej kary i zakazuje karania niewinnego.

Kodowanie gróźb implikacją prostą to zakaz darowania jakiejkolwiek kary i możliwość karania niewinnego, czyli IDIOTYZM !

Nie mów zatem nigdy więcej że implikacja odwrotna jest be, bo nic nie mówi :)
CND


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 13:24, 26 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafal3011




Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: GDAŃSK
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:12, 26 Wrz 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Zbiór można zdefiniować rozmaicie.
Osobiście cenie sobie określenie Cantora, twórcy teorii mnogości.
Określił on zbiór jako otchłań
po czym zwariował


Czy widzicie ludziki drogie do czego jest zdolna ta bestia „implikacja materialna” blokująca Wam dostęp do jedynej prawdziwej matematyki, algebry Kubusia ?

Teoria zbiorów w algebrze Kubusia jest bajecznie prosta, dosłownie na poziomie 5-cio latka, tak wiec wykluczone jest, aby ktokolwiek z Was podzielił los Cantora … po przejściu na nową wiarę :)

Chrońmy przed tym pomiotem Szatana, „implikacją materialną” nasze dzieci !
Przestańmy prać mózgi niewiniątek tym gównem nad gównami !

Incognito napisał:

Rafal3006 napisał:

Ciekawe czy ktoś potrafi narysować poprawne diagramy dla równoważności, na podstawie tej definicji:
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q)

A co za problem połączyć ANDem [link widoczny dla zalogowanych] z [link widoczny dla zalogowanych].


Incognito, nie pytałem cie o tą definicje równoważności:
p<=>q = (p=>q)*(q=>p)
bo to jest przyczyna idiotyzmu całej Teorii Mnogości

Lecz o aksjomatyczną definicję równoważności, wynikajacą z zero-jedynkowej definicji równoważnośći:
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q)

Tak więc oblałeś niestety.
Twoja odpowiedź jest nie na temat.

Incognito, po kolei.

Tu masz szczegóły IDIOTYZMU zwanego Teorią Mnogości.
[link widoczny dla zalogowanych]

Entuzjasta współczesnej logiki, Słupek, zadaje ci takie oto pytanie.



Czy prawdziwa jest biało-czerwona definicja implikacji? TAK/NIE

Poproszę Incognito o odpowiedź na to pytanie.

Jakieś problemy ?

… no przecie to zmajstrował wujek Venna ! :)

Oczywiście chodzi tu o zdanie:
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to jest podzielna przez 2
P8=>P2


Ostatnio zmieniony przez Rafal3011 dnia Pon 16:07, 26 Wrz 2011, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32228
Przeczytał: 33 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:22, 26 Wrz 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Kubusiowa szkoła logiki

Temat:
Dlaczego diagramy Venny w obszarze implikacji są do dupy
Incognito dedykuję

Entuzjasta współczesnej logiki, Słupek, zadaje pytanie.



Czy prawdziwa jest biało-czerwona definicja implikacji? TAK/NIE

Szanowny panie Słupku, szanowny Panie Incognito.
Ten diagram Venny dla implikacji jest do dupy.

Schemat kółek zaprezentowany wyżej jest świetny, ale wyłącznie dla operatorów OR i AND.

Ten malunek wyżej jest dobry dla funkcji:
Y=~p+q
Czerwony obszar oznacza tu prawdę, biały fałsz.

Venna dał tu ciała bo !

Definicja implikacji prostej w spójniku OR:
p=>q = ~p+q

Nasz przykład:
P8=>P2 = ~P8+P2

Pozornie ten malunek jest dobry, ale !

Dowolne twierdzenie matematyczne to zawsze tylko i wyłącznie warunek wystarczający w brzmieniu.

Jeśli zajdzie p to na pewno => zajdzie q
p=>q

To samo kwantyfikatorowo:
/\x p(x)=>q(x)
… i znów genialna definicja warunku wystarczającego wykładowcy logiki, Macjana się kłania, w 100% zgodna z NTI.

Nasz przykład:
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => jest podzielna przez 2
P8=>P2

Oczywiście zbiór P8 jest podzbiorem zbioru P2.
Wynika z tego, że zbiór P8 musi tu być wewnątrz zbioru P2 !
Mamy tu zatem sprzeczność z bazgrołami Venny wyżej !

Zauważmy, że jeśli umieścimy poprawnie kółko P8 wewnątrz kółka P2 to zniknie nam biały obszar, zniknie nam fałsz !

Cała płachta będzie czerwona, absolutne zero jakiegokolwiek fałszu.

Oczywiście dalej będzie spełnione równanie:
p=>q = ~p+q

Co oznacza ta czerwona, komunistyczna płachta na byka ?

To jest TAUTOLOGIA, zdanie zawsze prawdziwe, drugie po „implikacji materialnej” gówno, jakie człowiek w swej historii upichcił.

Oczywiście:
Tautologia = ZERO jakiejkolwiek logiki !

Jak coś jest zawsze prawdą to nie ma logiki.

Podsumowując:
Nie da się przedstawić operatora implikacji prostej przy pomocy OR w diagramie Venny, bo dochodzimy do sprzeczności opisanej wyżej !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafal3011




Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: GDAŃSK
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:35, 26 Wrz 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

quebaab napisał:
Ok, Rafale, kilka spraw po kolei.

1. Nic mi po P2~>P8, choćby z tej przyczyny, którą sam podałeś: że "~>" jest tabelkowo równoważne "<=", czyli można to zapisać jako P2<=P8, czyli P8=>P2. Dzięki prawu kontrapozycji zaś dochodzimy do formy przedstawionej przez Ciebie: ~P2=>~P8.

Wszędzie tam, gdzie mamy "=>", mamy KONKRETY. Wiem, że jak zajdzie p, to q musi zajść.

Implikacja "~>" jest o tyle upośledzona, że nic nam nie daje pod względem ZNACZENIOWYM. Bo co mi po informacji, że coś MOŻE się stać? W dupie mam takie zależności. Może nam spadnie niebo na głowę, a może nie.

Może Rafał ma mózg. A może nie. 0% użytecznej informacji. Dopiero formy "=>" mają sens, a do nich można dojść BEZ "algebry" Kubusia.

Ponownie klania sie kwadratura koła której nie rozwiązałeś, na której padnie najwiekszy ziemski matematyk.

Prawo rachunku zero-jedynkowego z KRZ:
p=>q = q~>p

Masz tu tożsamość matematyczną zatem:
Jeśli prawdziwe jest zdanie z użyciem znaczka => to po zamianie p i q musi być prawdziwe zdanie z użyciem znaczka ~>.

A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => jest podzielna przez 2
P8=>P2=1
Po zamianie p i q mamy:
B.
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to {…} być podzielna przez 8
P2 ??? P8=1
Zadanie dla ciebie:
1.
Wstaw w miejsce ??? jedyny jakim dysponujesz w KRZ symbol => aby uczynić zdanie B prawdziwym.
2.
Wstaw w miejsce […] czarodziejskie słówko aby uczynić zdanie B prawdziwym

Jak wykonasz zadanie natychmiast kasuję NTI !
Jeśli nie wykonasz to obalisz prawo KRZ !
Pewne jest że nie wykonasz.

Czy widzisz już nieskończona głupotę KRZ która zamiotła niezbędny w logice symbol ~> pod dywan ?
Nie ma implikacji, ani prostej, ani odwrotnej, bez symbolu ~> !
… a wynika to z definicji tych operatorów.

Definicja implikacji prostej w równaniu algebry Boole’a:
p=>q = ~p~>~q
Definicja implikacji odwrotnej w równaniu algebry Boole’a:
p~>q = ~p=>~q
na mocy definicji zachodzi równanie ogólne implikacji:
p=>q = ~p~>~q ## p~>q = ~p=>~q
gdzie:
=> - warunek wystarcz jacy, będący połówką operatora !
~> - warunek konieczny, będący drugą połówką operatora !

Jak obalisz równanie ogólne implikacji, to kasuję NTI !

Nie możesz wywalić symbolu ~> w kosmos bo rozwalasz OBIE powyższe definicje !
Definicja operatora to całość, wszystkie cztery linie tabeli zero-jedynkowej a nie wyłącznie dwie z tym symbolem =>.

Paniał ?

quebaab napisał:

2. Nie rozumiesz zupełnie diagramów Venna. Idź zrozum i wróć tu dyskutować.

Udowodniłem sprzeczność diagramu Venny w implikacji w poście wyżej.
Albo obalaj mój dowód, albo napisz czego nie rozumiesz.

quebaab napisał:

3.
Dla uproszczenia dam Ci coś, co sam możesz sprawdzić!

Jeśli zrzucisz swój komputer z dachu wieżowca, to co najmniej jeden podzespół tego komputera pozostanie sprawny.

Czas start! Nazwij to zdanie NAJPRECYZYJNIEJ jak potrafisz! Polecam dowód poprzez OBSERWACJĘ.

Zrzucenie komputer jest warunkiem koniecznym ~> uszkodzenia komputera, kodujemy zatem implikacją odwrotną.
A.
Jeśli rzucę komputer z wieżowca to uszkodzę komputer
ZK~>U=1
1 1 =1
LUB
B.
Jeśli rzucę komputer z wieżowca to nie uszkodzę komputera
ZK~~>~U=1
1 0 =1
… a jak nie rzucę komputera ?
Prawo Kubusia:
ZK~>PS = ~ZK=>~U
C.
Jeśli nie rzucę komputera to na pewno nie uszkodzę komputera
~ZK=>~U=1
0 0 =1
UWAGA !
Z powodu że nie rzuciłem komputera.
Tylko tyle i aż tyle gwarantuje operator implikacji odwrotnej !
Uszkodzenia z innego powodu nie dotyczą zdania A.
stąd:
D.
Jeśli nie rzucę komputera to na pewno=> uszkodzę komputer
~ZK=>U=0
0 1 =0
Doskonale widać definicje implikacji odwrotnej dla kodowania zgodnego ze zdaniem A:
K=1, ~ZK=0
U=1, ~U=0

Ciekawostka:
Można tu uznać że rzucenie komputera jest warunkiem koniecznym i wystarczającym uszkodzenia komputera. Wtedy całe zdanie będzie równoważnością.
warunek konieczny jest tu jednak mniej ostry bo dopuszcza spadnięcie i nie uszkodzenie – jest zatem bezpieczniejszy … bo cuda tez się zdarzają.
Tu powinna być implikacja odwrotna tym bardziej, że w oryginale chodziło o jeden podzespół nieuszkodzony a nie o cały komputer !

To w rewanżu masz takie zdanie:
A.
Jeśli dziewczyna mnie rzuci to skoczę z wieżowca

Potrafisz przeanalizować ta implikację, co by na idiotę nie wyjść ?
TAK/NIE

Quebaabie, bez sensu jest mnożenie tu miliona przykładów, daruj sobie, bo tu chodzi o absolutne fundamenty. Czyli nie o przykłady a o wykazanie głupoty KRZ.

UWAGA !
Matematycznym błędem KRZ jest wywalenie implikacji odwrotnej w kosmos !

Skupmy się na tym, masz kwadraturę kola od Kubusia wyżej i to rozpracowujmy.

Żadnych przykładów nie mam już zamiaru robić, dopóty nie rozwiążesz kwadratury koła wyżej.

Czymże są przykłady wobec głupoty wywalenia w kosmos tego symbolu ~> ?

quebaab napisał:

4. Piąty punkt:
Zdanie złożone postaci p=>q powstaje poprzez złożenie dwóch zdań pojedynczych p oraz q, które same w sobie są niezależnymi zdaniami, które mają sens logiczny. Zgadzasz się? Jeśli nie, to czemu?

Nie zgadzam się.

Jak znajdziesz mi w dowolnych środkach masowego przekazu jedno jedyne zdanie „Jeśli…to…” gdzie znasz z góry wartości logiczne p i q to natychmiast kasuje NTI.

Nawet idiota nie wypowiada takich zdań.
KRZ to zdecydowanie gorzej niż szpital psychiatryczny.
Nie wierzysz ?
To idź z tymi popierdolonymi zdaniami do ludzi np.
Jeśli kura jest psem to człowiek ma dwie nogi.

Zapytaj przedszkolankę, zapytaj dowolnego polonistę, zapytaj nawet upośledzonego umysłowo – każdy będzie się tu pukał w czółko.

Wystarczy ?

Zdanie w algebrze Kubusia
W algebrze Kubusia zdanie to poprawne lingwistycznie zdanie sensowne.
Zdanie musi mieć sens w danym języku.

Zdanie warunkowe:
Jeśli p to q
gdzie:
p – poprzednik
q – następnik
W algebrze Kubusia w zdaniu „Jeśli p to q” poprzednik musi być powiązany z następnikiem warunkiem wystarczającym lub koniecznym albo naturalnym spójnikiem „może” ~~>, wystarczy jedna prawda. Wszelkie sensowne zdania „Jeśli…to…” w naturalnym języku mówionym spełniają ten warunek, Absolutnie nikt, począwszy od 5-cio latka po profesora nie wymawia zdań „Jeśli…to…” w których p i q są ze sobą bez związku lub mają z góry znane wartości logiczne.


Ostatnio zmieniony przez Rafal3011 dnia Pon 22:56, 26 Wrz 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32228
Przeczytał: 33 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:06, 27 Wrz 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Quebaabie, jeśli cie obraziłem to przepraszam. Oczywiście dyskusja jest zacięta, gdybyśmy myśleli tak samo to nie byłoby dyskusji.

quebaab napisał:

A=>B
Jeśli A, to B. Jak A zajdzie, to B też musi, nie ma zmiłuj. To są podstawy!

Spuszczę zasłonę milczenia na zdania typu:
Jeśli ziemia jest płaska to człowiek ma dwie nogi

Wyśmienicie, traktujmy to jak dogmat !
p=>q
Jeśli p, to q. Jak p zajdzie, to q też musi, nie ma zmiłuj. To są podstawy.
czyli:
p musie być warunkiem wystarczającym dla q !
Jedyna poprawna definicja warunku wystarczającego: Macjan się kłania !
gdzie:
=> - warunek wystarczający, spójnik „na pewno” => w całym obszarze logiki.

Jeszcze raz, bo podałeś quebaabie piękną definicję warunku wystarczająco !
quebaab napisał:

Jeśli p, to q. Jak p zajdzie, to q też musi, nie ma zmiłuj. To są podstawy!


Zauważ, że definicja Macjana z którą walczysz jest IDENTYCZNA – zobacz to wielkie czerwone niżej :)

Przypomnijmy definicje warunku wystarczającego wykładowcy logiki, Macjana.
Artykuł Macjana w całości:
[link widoczny dla zalogowanych]

Kluczowy fragment:
Macjan napisał:

A(x) (p(x)=>q(x))
gdzie A oznacza kwantyfikator ogólny (z braku lepszego symbolu).

I teraz uwaga: DOPIERO TAKIE ZDANIE OKREŚLA "WARUNEK WYSTARCZAJĄCY". Bierzemy tu bowiem wszystkie możliwe liczby i rzeczywiście okazuje się, że gdy p jest prawdziwe, to zawsze q też. Mamy więc gwarancję.

Należy zatem zapamiętać, że warunek wystarczający = implikacja pod kwantyfikatorem ogólnym.

W przypadku twierdzeń matematycznych używa się często sformułowania "warunek wystarczający". Musimy pamiętać, że nie dotyczy ono "zwykłej" implikacji, lecz dopiero tej właściwej postaci twierdzenia. Przedstawianie twierdzenia w postaci prostej implikacji dwóch zdań jest skrótem myślowym. Nieświadomość tego faktu prowadzi do paradoksów, gdy usiłujemy podpiąć pojęcie "warunek wystarczający" pod zwykłą implikację.

Fakt że Macjan iteruje po całej dziedzinie p i ~p, natomiast w NTI wystarczy iterować wyłącznie po zbiorze aktualnym zdefiniowanym w poprzedniku (czyli wyłącznie po p), jest z punktu widzenia matematyki totalnie nieistotny, bowiem obie te definicje, Macjana i NTI wypluwają identyczne wyniki.

Jak ktokolwiek znajdzie choćby najmniejszą różnicę w wyniku dla dowolnego przykładu, natychmiast kasuję NTI !

Kubusiowa szkoła logiki

Temat:
fundamenty algebry Boole’a
Quebaabowi dedykuję

Definicja słowna implikacji prostej:
p=>q
jeśli zajdzie p to musi zajść q
quebaab napisał:

Jeśli p, to q. Jak p zajdzie, to q też musi, nie ma zmiłuj. To są podstawy!

Brawo !

Definicja implikacji prostej:
Kod:

p q p=>q
1 1 =1
1 0 =0
0 0 =1
0 1 =1


Klasyczny dowód braku przemienności argumentów w implikacji:–
Kod:

p q p=>q q<=p q=>p p<=q
1 1 =1    =1   =1   =1
1 0 =0    =0   =1   =1
0 0 =1    =1   =1   =1
0 1 =1    =1   =0   =0

Doskonale widać tożsamość zapisów:
p=>q = q<=p
Czy już rozumiesz quebaabie poniższą tożsamość:
P8=>P2 = P2<=P8
Kierunek strzałki nie ma znaczenia, czytamy zawsze w kierunku od podstawy strzałki do jej grota !
Podobnie:
q=>p = p<=q
czyli:
P2=>P8 = P8<=P2
Kierunek strzałki nie ma znaczenia, czytamy zawsze w kierunku od podstawy strzałki do jej grota !
=> - warunek wystarczający, spójnik „musi” w całym obszarze logiki.
Brak tożsamości dwóch ostatnich kolumn z dwoma poprzednimi jest dowodem braku przemienności argumentów w implikacji.
p=>q # q=>p
Jeśli zdanie p=>q jest prawdziwe to po zamianie argumentów musi być fałszywe.

Weźmy teraz Wikipedię:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wikipedia napisał:

Warunek wystarczający (inaczej warunek dostateczny) – każdy warunek, z którego dany fakt wynika. Jeżeli warunek wystarczający zachodzi (wystarczy, by zachodził), wówczas zachodzi dany fakt. Na przykład, jeżeli liczba jest podzielna przez 8, to jest podzielna przez 2. Fakt podzielności przez 8 jest warunkiem wystarczającym dla podzielności przez 2, natomiast fakt podzielności przez 2 jest warunkiem koniecznym dla podzielności przez 8.
Warunek wystarczający nie musi być warunkiem koniecznym — liczba nie musi wcale być podzielna przez 8, by była podzielna przez 2.


Cały tekst z Wikipedii jest poprawny matematycznie !
… ale co to za matematyka ?
Skoro nie ma ani jednego wzoru matematycznego z którego ten tekst wynika !

Słownie jest tu wszystko w porządku i w 100% zgodzie z NTI !

Podłóżmy pod ten tekst jedyna prawdziwą matematykę, algebrę Kubusia !

Wikipedia napisał:

X.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to jest podzielna przez 2
P8=>P2
Fakt podzielności dowolnej liczby przez 8 jest warunkiem wystarczającym dla jej podzielności przez 2

Oczywiście to jest warunek wystarczający zgodny z definicją Quebaaba (sic!), Macjana i Kubusia !
quebaab napisał:

Jeśli p, to q. Jak p zajdzie, to q też musi, nie ma zmiłuj. To są podstawy!


Następne kluczowe zdanie w Wikipedii jest takie:
Wikipedia napisał:

Natomiast fakt podzielności dowolnej liczy przez 2 jest warunkiem koniecznym dla jej podzielności przez 8

Na podstawie tego wypowiadamy zdanie prawdziwe po zamianie p i q, analogiczne do X !
Wikipedia napisał:

Y.
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może być podzielna przez 8
P2~>P8
Fakt podzielności dowolnej liczy przez 2 jest warunkiem koniecznym dla jej podzielności przez 8

gdzie:
~> - warunek konieczny, w implikacji spójnik „może”
Prawo Kubusia:
p~>q = ~p=>~q
P2~>P8 = ~P2=>~P8=1
Stąd definicja warunku koniecznego o której żaden ziemski matematyk nie ma pojęcia !

Definicja warunku koniecznego:
Warunek konieczny między p i q zachodzi wtedy i tylko wtedy gdy z zanegowanego poprzednika wynika zanegowany następnik
p~>q = ~p=>~q – I prawo Kubusia
~p~>~q = p=>q – II prawo Kubusia
~> - warunek konieczny, w implikacji spójnik „może”
=> - warunek wystarczający, spójnik „musi” w całym obszarze matematyki

Przeanalizujmy matematycznie całe zdanie Y.
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może być podzielna przez 8
P2~>P8=1 bo 8
1 1 =1
Fakt podzielności dowolnej liczy przez 2 jest warunkiem koniecznym dla jej podzielności przez 8
… ale skąd droga Wikipedio ci to wynika ?
… ano z prawa Kubusia !
P2~>P8 = ~P2=>~P8=1
Prawa strona jest prawdą zatem z lewej strony musi zachodzić warunek konieczny.
Ciąg dalszy analizy zdania B …
LUB
B.
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może nie być podzielna przez 8
P2~~>~P8=1 bo 2
1 0 =1
Tu warunek konieczny nie zachodzi bo prawo Kubusia:
P2~>~P8 = ~P2=>P8=0
Prawa strona jest fałszem zatem w zdaniu B nie zachodzi warunek konieczny.
Zdanie B jest prawdziwe na mocy naturalnego spójnika „może” ~~>, wystarczy jedna prawda.
… a jeśli liczba nie jest podzielna przez 2 ?
Prawo Kubusia:
P2~>P8 = ~P2=>~P8
stad:
C.
Jeśli liczba nie jest podzielna przez 2 to na pewno nie jest podzielna przez 8
~P2=>~P8=1
0 0 =1
~P2 wystarcza dla ~P8
stąd:
D.
Jeśli liczba nie jest podzielna przez 2 to na pewno jest podzielna przez 8
~P2=>P8=0
0 1 =0
Doskonale widać definicję implikacji odwrotnej dla kodowania zgodnego z A:
P2=1, ~P2=0
P8=1, ~P8=0
… i wszystko to wynika z Wikipedii, patrz ostatnie zdanie:

Wróćmy teraz do zdania X i ostatniego cytatu z Wikipedii:
Wikipedia napisał:

Warunek wystarczający nie musi być warunkiem koniecznym — liczba nie musi wcale być podzielna przez 8, by była podzielna przez 2.

Jeszcze raz zdanie X:
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to jest podzielna przez 2
P8=>P2=1
1 1 =1
Fakt podzielności dowolnej liczby przez 8 jest warunkiem wystarczającym dla jej podzielności przez 2
stąd:
B.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to nie jest podzielna przez 2
P8=>~P2=0
1 0 =0
Prawo Kubusia:
P8=>P2 = ~P8~>~P2
stąd:
C.
Jeśli liczba nie jest podzielna przez 8 to może nie być podzielna przez 2
~P8~>~P2=1 bo 3 – tu jest warunek koniczny spełniony
LUB
D.
Jeśli liczba nie jest podzielna przez 8 to może być podzielna przez 2
~P8~~>P2=1 bo 2
Tu nie jest spełniony warunek konieczny bo prawo Kubusia:
~P8~>P2 = P8=>~P2=0 bo 8
Prawa strona jest fałszem zatem z lewej nie może zachodzić warunek konieczny.

Ostatni cytat z Wikipedii wynika bezpośrednio ze zdania D !
Wikipedia napisał:

Warunek wystarczający nie musi być warunkiem koniecznym — liczba nie musi wcale być podzielna przez 8, by była podzielna przez 2.

Jak wiedzmy, w algebrze Kubusia mamy dokładnie to samo co w Wikipedii, z fundamentalna różnicą !

W Wikipedii jest totalne zero jakiejkolwiek matematyki, natomiast w NTI dokładnie to samo wynika z matematyki !

Małe, ale robi wielką różnicę !

Zauważmy że w potocznym języku warunek konieczny może być trudny do zrozumienia bo:
To jest łatwe do zrozumienia:
p~>q = ~p=>~q
Tu zabieramy p i musi nam zniknąć q – to jest potoczna definicja warunku koniecznego

… ale w logice ujemnej (bo ~q) są schody bo:
~p~>~q = p=>q
Tu wymuszamy p i musi się pojawić q !

Nie sądzę, aby jakiś Ziemianin o tych banałach wiedział !
Zgadza się quebaabie ?

Mając prawa Kubusia, totalnie nie interesują nas potoczne definicje warunku koniecznego, walimy prawem Kubusia i mamy odpowiedź !


Wróćmy do dyskusji …

quebaab napisał:

Rafal3006 napisał:

Czytam zgodnie ze strzałka czyli tak:
Jeśli zajdzie P8 to zajdzie P2
P2<=P8 = P8=>P2

Twoja sztuczka jest do bani bo musisz czytać zgodnie ze strzałką czyli po „Jeśli” musisz mieć P2 a po „to” musi być P8

Bzdura.

Dowolna liczba jest podzielna na 2, jeśli jest podzielna na 8.
P2<=P8

Quebaabie, specjalnie dla Ciebie napisałem lekcje wyżej bo nie rozumiesz fundamentów algebry Boole’a.
… ale się nie martw, zaledwie jeden Ziemianin rozumiał algebrę Boole’a, to nauczyciel małego Kubusia WujZbój, dzięki któremu Kubuś poznał algebrę Boole’a od strony matematycznej i teraz może szaleć – ekspertem praktycznej algebry Boole’a Kubuś był od zawsze.
Tak wiec żaden wstyd że nie rozumiesz fundamentów algebry Boole’a :)

Fakty są takie quebaabie …

Poniższe zdania są matematycznie tożsame:
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to jest podzielna przez 2
P8=>P2 = P2<=P8
p=>q = q<=p
Zapamiętaj !
Podstawa strzałki to zawsze to co jest po „jeśli…”

Zdanie tożsame:
B.
Liczba jest podzielna przez 2 jeśli jest podzielna przez 8
P2<=P8
q<=p

Oba zdania są prawdziwe i oba znaczą to samo choć to drugie to potworek w oczach normalnych czyli język nienaturalny, ale od biedy może być

Teraz odpowiedz mi na pytanie !
Gdzie ty widzisz wyżej zdanie z zamienionymi argumentami bo ja nie widzę !

Analogiczne zdania z zamienionym argumentami i z tym samym operatorem są takie !
Mamy sztywny punkt odniesienia ustalony wyżej:
p=P8
q=P2
Po zamianie argumentów z tym samym operatorem musimy mieć dwa zdania fałszywe:
C.
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to jest podzielna przez 8
P2=>P8=0 bo 2
q=>p
… analogiczny twój dziwoląg będzie taki:
.
Liczba jest podzielna przez 8 jeśli jest podzielna przez 2
P8<=P2=0 bo 2
p<=q

Dopiero w zdaniach C i D masz zamienione argumenty, względem A i B !

… i znów ta przeklęta matematyka się kłania !

Prawo KRZ:
p=>q = q~>p

Oczywistość matematyczna nawet dla IDIOTY !

Jeśli zdanie po lewej stronie z użyciem znaczka => jest prawdziwe to musi być prawdziwe zdanie po prawej stronie z użyciem znaczka ~>.

Inaczej KRZ leży w gruzach !

Co ja na to poradzę że jeszcze nie obroniłeś tego idiotyzmu zwanego KRZ ?

Jeszcze raz, kwadratura kola:
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to jest podzielna przez 2
P8=>P2
Oczywistość w NTI i KRZ !

… a teraz zamieniamy p i q i na podstawie prawa matematycznego KRZ musimy dostać zdanie prawdziwe !

Oczywiście nie wolno ci używać symbolu:
~> - warunek konieczny w NTI, spójnik „może” w implikacji

Masz zatem kwadraturę koła:
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to [….] być podzielna przez 8
P2 ??? P8
Wstaw w miejsce […] czarodziejskie słówko aby uczynić to zdanie prawdziwym
Wstaw w miejsce => !

Jak tego dokonasz to oczywiście kasuję NTI !

quebaab napisał:

Rafal3006 napisał:

No i wyszedłeś na głupka, bo jak cie rzuci to musisz skoczyć.

WTF?

Skoro powiedziałem, że jak mnie rzuci, to skoczę, to chyba to znaczyło, że... jak mnie rzuci, to skoczę...?

Co to ma być?

Czy w ten sam sposób traktujesz swoje "jeśli udowodnisz X, to skasuję NTI"? Wszyscy Ci to już setki razy udowodnili, ale Ty nie musisz kasować?

TO JEST JUŻ CHAMSTWO. Jesteś kłamcą nie tylko dlatego, że często kłamiesz, ale też dlatego, że próbujesz usprawiedliwić kłamstwo matematyką.

Jeśli A, to B. Jak A zajdzie, to B też musi, nie ma zmiłuj. To są podstawy!

W jaki sposób chcesz rozsądzać, co jest obietnicą, a co groźbą?

Przepraszam quebaabie ale to niestety prawda.
… bo czyż nie jest głupcem prawdomówny człowiek który skacze z wieżowca bo jakieś tam gówno, zwane KRZ rozkazuje ?

Właśnie to wytłuszczone zmusza cie do popełnienia samobójstwa !

Palomo napisał:

TO JEST JUŻ CHAMSTWO.

I co gorsza chciejstwo, czyli najgorsza zbrodnia wg. Rafała.[/QUOTE]
Palomo, jesteś w totalnym błędzie i już tłumaczę.

NTI to totalna wywrotka całej logiki matematycznej, wszystko jest tu dokładnie odwrotne, każda definicja i każde pojęcie jest wywrócone do góry nogami.

Oczywiście w tym stanie rzeczy Wam się wydaje że Kubuś bez przerwy kłamie bo prawda jest po waszej stronie.

Dokładnie odwrotnie wygląda świat z punktu odniesienia Kubusia !

To Wy, Ziemianie, żyjecie w totalnym fałszu matematycznym, a prawda jest po stronie Kubusia.

Właśnie nadarzyła się okazja aby wam wytłumaczyć w jakim potwornym fałszu żyjecie.

Było już o tym kilka razy w tym temacie ale nie chce mi się szukać.

Wszelkie szczegóły i dowody matematyczne są tu:
http://www.sfinia.fora.pl/metodologia,12/algebra-kubusia-matematyka-przedszkolakow-ver-robocza,5417.html#131091
w punkcie 8.0

Teraz krótki dowód.

Definicja obietnicy:
jeśli dowolny warunek to nagroda
W=>N
Implikacja prosta bo dobrowolnych obietnic musimy dotrzymywać.

W podręcznikach matematyki znajdziecie tysiące obietnic o powyższej definicji i ani jednej groźby !
Dlaczego ?
Bo kodowanie gróźb implikacja prostą to kompromitacja matematyki w oczach wszystkich normalnych.

… i nie wynika to widzi mi się Kubusia, ale z matematyki ścisłej !

Definicja obietnicy wyżej jest oczywistością akceptowana przez matematykę.

… i teraz bierzemy prawo Kubusia:
W=>N = ~W~>~N

Dokładamy do tego oczywiste aksjomaty znane ludziom od tysiącleci:
Kara to brak nagrody
Nagroda to brak kary
czyli:
K=>~N !
stąd wymuszona przez matematykę definicja groźby jest taka.

Definicja groźby:
Jeśli dowolny warunek to kara
W~>K
Implikacja odwrotna na mocy definicji !

Dlatego KRZ-owiec skacząc z wieżowca z powodu iż rzuciła go dziewczyna jest głupkiem.
Gdyby znał poprawna matematykę, NTI, to by wiedział, że wcale nie musi tu skakać !
Czyż NTI nie jest piękna ?

Quebaabie, na mocy powyższej definicji możesz sobie pieprzyć co ci się podoba np.
jeśli ubrudzisz spodnie to może dostaniesz lanie
Jeśli ubrudzisz spodnie dostaniesz lanie
Jeśli ubrudzisz spodnie to na 1000% dostaniesz lanie
Dostaniesz lanie wtedy i tylko wtedy gdy ubrudzisz spodnie

To co sobie pieprzysz ma totalnie zerowe znaczenie !
Na mocy definicji groźby kodowanie wszystkich powyższych zdań jest JEDNO !
B~>L – jeśli brudne to możesz ~> dostać lanie

Prawo życia w naszym Wszechświecie:
Dowolne stworzenie żywe musi odróżniać nagrodę od kary inaczej zginie !

Zwierzątka które nie odróżniały kary od nagrody dawno wyginęły.

Nie jest zatem prawda quebaabie iż stworzenie żywe nie odróżnia nagrody od kary !

No i znów ten Kubuś nakłamał – prawda Palomo ?

Na zakończenie bonus, ciekawy cytat ze sfinii:
http://www.sfinia.fora.pl/wiezienie,20/mord-na-sprawiedliwym-i-jego-zmartwychwstanie,4928-5050.html#153793

Adam Barycki napisał:

Wie już Pan, dlaczego zdanie, „Jeśli Ciechocinek jest stolicą Polski, to w Ciechocinku znajduje się siedziba prezydenta Polski.”, jest w NTI prawdziwe i nieprawdziwe? Dlatego, Panie Kubusiu, ponieważ aksjomatyka NTI jest nieweryfikowalna, a stosowanie nieweryfikowalnej aksjomatyki zawsze prowadzi do absurdów, ponieważ można jednocześnie wszystkiego dowieść i jednocześnie temu wszystkiemu zaprzeczyć, dokładnie tak, jak z powyżej cytowanym zdaniem.


Panie Barycki, ostatnia lekcja.

Jeśli Ciechocinek jest stolicą Polski to znajduje sie tu siedziba prezydenta
CS=>SP
CS*SP= ???

Wartość aktualną każdego zdanie "jeśli p to q" mózg rozstrzyga banalną definicja spójnika "i":
Suma logiczna, spójnik "i" jest równa 1 wtedy i tylko wtedy gdy wszystkie zmienne są równe 1

UWAGA !
Wynika to bezpośrednio z teorii zbiorów !

1.
Nie wiem czy Ciechocinek jest stolicą, domyślnie zakładam prawdę mówiącego zatem:
CS=1 * SP=1 = 1 - zdanie prawdziwe
2.
Wiem że to pipidowka, żadna stolica zatem:
CS=0 * SP=x =1

SP jest tu bez znaczenia bo o fałszywości zdecydowała CS=0

Starożytność:
Jeśli ziemia jest płaska to jej powierzchnia jest nieskończona
ZP=>NP=1
Na podstawie ówczesnej wiedzy naukowej mamy:
ZP=1 * NP=1 = 1 - zdanie prawdziwe

Teraźniejszość:
ZP=0 * NP=x =0 - fałsz !
Wartość logiczna NP. jest bez znaczenia !

Wynika z tego, że z fałszywego poprzednika nigdy nie powstanie prawda
CND

No i znowu ten wstrętny Kubuś nakłamał, prawda Palomo ?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 20:07, 27 Wrz 2011, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafal3011




Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: GDAŃSK
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:10, 28 Wrz 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

quebaab napisał:

Hej, Jakubie Rafale, mała prośba: zacznij odpowiadać na konkretne moje zarzuty zamiast pieprzyć od rzeczy.

Czy i te sprawy mają trafić na Listę i, jak znam życie, zostać zakończone za parę lat? Mam zamiar z Tobą tu dyskutować aż do wyczerpania wszystkich pytań z Listy. Dlatego tak mi zależy, żebyś odpowiedział na pytanie 18. - byśmy mogli przejść do 5., 6., itd.

A Ty tu wciąż mnożysz pytania bez odpowiedzi. Oprócz podania narzędzia do szukania związku między p a q (zadanie 18.) oczekuję Twojego zdania co do takich spraw:

1) Znajdź mi informację o symbolu "~>" gdzieś w internecie (poza Twoimi wątkami na śfini etc.) i/lub w książce o logice matematycznej (KRZ).
2) Czy zgadzasz się, że LICZBOWO (tabelkowo), nie merytorycznie, "~>" odpowiada operatorowi "<="?
3) Po co mi wiedza, że coś MOŻE zajść? Jak wykorzystać taką informację?
4) Czym jest to zdanie?
Jeśli zwierzę jest psem, to jeśli jest zdrowe, to ma cztery łapy.
5) Jak tam filmik z Twojej obserwacji spadającego komputera?

Ad.1
Definicji implikacji odwrotnej i symbolu ~> nigdzie nie znajdziesz, co nie oznacza że nie istnieje – sam do tego doszedłeś. Co ja poradzę że ludziki zamietli ją pod dywan i żyją w totalnym fałszu matematycznym ?
Ad.2
Jak nie będziesz rozróżniał logiki dodatniej od ujemnej to tak, jednak odkrycie logiki ujemnej to banał (po fakcie oczywiście) – patrz twoja kwadratura kola.

Matematyczny dowód istnienia logiki dodatniej i ujemnej w naszym Wszechświecie !

Operatory OR i AND

Definicja operatora OR:
p+q = ~(~p*~q) – prawo de’Morgana
Stąd mamy układ równań logicznych:
Y = p+q = ~(~p*~q)
stąd:
Definicja OR w układzie równań logicznych:
Y=p+q
~Y=~p*~q

Definicja operatora AND:
p*q = ~(~p+~q) – prawo de’Morgana
Stąd mamy układ równań logicznych:
Y = p*q = ~(~p+~q)
stąd:
Definicja AND w układzie równań logicznych:
Y=p*q
~Y=~p+~q

Oczywiście matematycznie zachodzi:
p+q ## p*q
gdzie:
Różne na mocy definicji.
Stąd mamy równanie ogólne w operatorach AND i OR
p+q = ~(~p*~q) ## p*q = ~(~p+~q)
To samo w układzie równań logicznych:
Kod:

 Y=p+q    ##  Y=p*q
~Y=~p*~q  ## ~Y=~p+~q

Definicja logiki ujemnej w OR i AND:
Logika ujemna: jeśli Y zanegowane

Doskonale widać, że negując wyłącznie argumenty z jednej strony znaku ## otrzymamy druga stronę.
Przykład:
Y=p+q
~Y=~p*~q
Negujemy wszystkie zmienne:
~Y=~p+~q
~(~Y) = ~(~p)*~(~q)
Prawo podwójnego przeczenia:
p=~(~p)
stąd równanie końcowe:
~Y=~p+~q
Y = p*q
Doskonale widać, że negując zmienne po lewej stronie znaku ## otrzymaliśmy prawą stronę.
Co jest dowodem istnienia logiki ujemnej w naszym Wszechświecie.


Operatory implikacji

Definicja implikacji prostej:
p=>q = ~p~>~q – prawo Kubusia
Logika ujemna: jeśli q zanegowane

Definicja implikacji odwrotnej:
p~>q = ~p=>~q – prawo Kubusia
Logika ujemna: jeśli q zanegowane

Równanie ogólne dla operatorów implikacji:
p=>q = ~p~>~q ## p~>q = ~p=>~q
gdzie:
## - różne na mocy definicji

Doskonale widać, że negując zmienne po jednej stronie znaku ## otrzymamy drugą stronę, co jest dowodem istnienia logiki dodatniej i ujemnej w naszym Wszechświecie.

Przykład dla lewej strony znaku ##:
p=>q = ~p~>~q
Negujemy zmienne:
~p=>~q = ~(~p) ~> ~(~q)
prawo podwójnego przeczenia:
p=~(~p)
stąd końcowe równanie przybiera postać:
~p=>~q = p~>q
Czyli otrzymaliśmy prawą stronę znaku ## !

Twierdzenie:
Dowolny układ logiczny w którym tylko i wyłącznie zanegowano zmienne, to matematycznie totalnie inny układ logiczny. Między takimi układami nie zachodzą żadne prawa matematyczne, to dwa izolowane układy logiczne.

Uwaga !
Definicje operatorów OR i AND w układzie równań:
Kod:

 Y=p+q    ##  Y=p*q
~Y=~p*~q  ## ~Y=~p+~q

Można być albo w jednym układzie logicznym, albo w drugim.
Nie zachodzą prawa po przekątnych !
Prawa strona:
~Y=~p+~q
Oczywiście:
Y=~(~Y) – praw podwójnego przeczenia
stąd dla prawej strony mamy:
Y=~(~p+~q)
Oczywiście takiego Y-ka nie wolno kojarzyć z Y-kiem po lewej stronie !
Y=Y
stąd wyłącznie debil wywnioskuje iż matematycznie zachodzi:
p+q = ~(~p+~q)

Poprawną logikę dodatnią i ujemna mamy wyłącznie w pionach po obu stronach znaku ##.
Lewa strona:
~Y=~p*~q
Prawo podwójnego przeczenia:
Y-~(~Y)
stąd:
Y=~(~p*~q)
Dla lewej strony oczywiście zachodzi:
Y=Y
czyli mądrala zapisze tu poprawny związek matematyczny:
p+q = ~(~p*~q) – prawo de’Morgana

Wniosek:
Prawo de’Morgana mówi o związku logiki dodatniej i ujemnej !
Prawo Kubusia również mówi o związku logiki dodatniej i ujemnej !

Ad.3
Bez tego znaku ~> niemożliwe jest jakiekolwiek życie na Ziemi, musisz odróżniać obietnicę (=>) ot groźby (~>), inaczej zginiesz – to fakt najbardziej dosadny.
Ad.4
Operatory implikacji i równoważności to operatory dwuargumentowe.
… a spójnika „i” to ty nie znasz ?
Jeśli zwierzę jest psem, to jeśli jest zdrowe, to ma cztery łapy.
Za zdanie jak wyżej znalezione w twoim wypracowaniu z języka polskiego każdy polonista postawi ci pałę, co nie oznacza że go nie rozumie.

Wzorcowe zdanie jest takie:
Jeśli zwierze jest psem i jest zdrowe to ma cztery łapy

Właśnie dlatego że człowiek podlega bod banalną algebrę Kubusia, możliwe są zniekształcenia wzorca, dowcipy, możliwe jest abstrakcyjne myślenie.

Ad.5
Bardzo proszę !
Link do spadającego komputera => algebra Kubusia.

To w matematyce ścisłej, dokładnie w implikacji, zakodowane jest „rzucanie monetą”. Nie interesuje mnie konkretne doświadczenie, wiem że to jest „rzucanie moneta” i z tym komputerem może się stac cokolwiek.
Człowiek wykonuje doświadczenie wyłącznie sensowne – zdaniem konkretnego osobnika oczywiście. Jeśli czujesz potrzebę sprawdzenia doświadczalnie co się stanie z komputerem rzuconym z wieżowca no to rzucaj, kto ci broni ?
Tego typu doświadczenia są czasami sensowne, np. doświadczalne rozbijanie samochodów w celu sprawdzenia ich wytrzymałości na to zdarzenie.
Quebaab napisał:

18. Według NTI, aby w ogóle móc analizowa&aelig; zdanie postaci p=>q, musi istniejć "część wspólna" poprzednika i następnika

To jest banał wynikający z teorii zbiorów.
Jeśli człowiek wie że fałszywy jest poprzednik to wie że całe zdanie „jeśli p to q” musi być fałszywe bo z fałszu nigdy nie ma prawa wyniknąć prawda.
Patrz końcówka mojego ostatniego posta.

Szczegóły matematyczne !


Definicja implikacji prostej

p=>q=1
=> - warunek wystarcz jacy w logice dodatniej bo q, spójnik „musi” w całym obszarze matematyki

~p~>~q
~> - warunek konieczny w logice ujemnej bo ~q, spójnik „może” w implikacji (nie w równoważności !).


Definicja implikacji odwrotnej

p~>q=1
~> - warunek konieczny w logice dodatniej bo q, spójnik „może” w implikacji (nie w równoważności !).

~p=>~q
=> - warunek wystarczający w logice ujemnej bo ~q, spójnik „musi” w całym obszarze matematyki


Quebaabie, czy wszystko jasne ?

Każdy człowiek od 5-cio latka po profesora rozstrzyga o prawdziwości bieżącego zdania szukając części wspólnej zbiorów p i q, czyli rozstrzyga o tej prawdziwości banalnym spójnikiem ‘i”.

Definicja spójnika „i” (nie operatora AND! )
Iloczyn logiczny (spójnik „i”) jest równy 1 wtedy i tylko wtedy gdy wszystkie zmienne są równe 1.

Przykłady:
Jeśli zwierzę jest psem to ma cztery łapy
jeśli zwierze jest psem to na pewno => ma cztery łapy
P*4L=1*1 = 1 – jest część wspólna
Jeśli zwierze jest psem to nie ma czterech łap
P*~4L = 1*0=0 – zbiory rozłączne
Jeśli zwierzę nie jest psem to może nie mieć czterech łap
~P*~4L=1*1=1 bo kura – jest cześć wspólna
Jeśli zwierze nie jest psem to może mieć cztery łapy
~P*4L=1*1=1 bo słoń – jest cześć wspólna

Jeśli zwierzę jest psem to może mieć cztery łapy
P~~>4L=1*1=1 – zdanie prawdziwe na mocy naturalnego spójnika „może” ~~>
W tym przypadku człowiek doskonale wie, że to „może” nie jest precyzyjne matematycznie, dlatego nikt tak nie mówi, chyba że w kabarecie.
Normalni wywalają to „może” w kosmos.

Oczywiście 5-cio latek nie ma pojęcia co to jest implikacja od strony matematycznej, ale doskonale się nią posługuje w swoim języku ojczystym, bo to jest matematyka naszego Wszechświata. Implikację matematyczną doskonale znają w praktyce wszelkie stworzenia żywe, człowiek nie jest tu świętą krową.

Dyskusja
Ograniczmy dyskusje do rzeczy najważniejszych, inaczej robią się posty-molochy.

quebaab napisał:

quebaab napisał:

Kierunek strzałki nie ma znaczenia, czytamy zawsze w kierunku od podstawy strzałki do jej grota !

Kierunek strzałki nie ma znaczenia, czytamy zawsze od lewej do prawej.

Quebaabie, ręce opadają.
Nie wolno ci wypełniać tabeli zero-jedynkowej operatora implikacji prostej idąc od podstawy do strzałki, a odczytywać zdanie jak ci się podoba czyli „rzucając monetą”, bo implikacja to wektor kierunkowy.

Takie numery są dobre w operatorach AND, OR i równoważności bo tu zachodzi przemienność argumentów i są błędne matematycznie w implikacji gdzie przemienność argumentów nie zachodzi !

Poproszę o konkretną odpowiedź !
Zgadzasz się z tym ?
Jak nie to będę tłumaczył dalej, dopóki nie rozumiesz, bo swoim rozumowaniem gwałcisz świętość jedynej prawdziwej matematyki, algebry Kubusia.

Świętość algebry Kubusia w implikacji:
Zdanie p=>q odczytujemy zgodnie z kierunkiem wektora, czyli zgodnie z kierunkiem w jakim wypełnialiśmy tabelę zero-jedynkową w dowodzie formalnym !
quebaab napisał:

Rafal3006 napisał:

Czy już rozumiesz quebaabie poniższą tożsamość:
P8=>P2 = P2<=P8

Nigdy nie twierdziłem, że jej nie rozumiem. Ba, sam ją postulowałem.

A czytamy to tak:
Jeśli 8|x, to 2|x.
2|x, jeśli 8|x.

Quebaabie, oba twoje zdania to zdania:
P8=>P2
co nie ma nic wspólnego ze zdaniem po zamianie p i q czyli z takim zdaniem:
Jeśli 2|x, to 8|x.
8|x, jeśli 2|x.

Zgadzasz się z tym ?
TAK/NIE

Twoja pierwsza odpowiedź:
quebaab napisał:

Od biedy?

OD BIEDY?

No proszę Cię!

Jestem gotów stwierdzić, że forma q<=p jest wręcz popularniejsza!

Mówimy "Dostaniesz 5, jak zaliczysz tamten zaległy sprawdzian", "Będziesz mógł kupić piwo dopiero, gdy dorośniesz", "Oberwiesz po łbie, jak jeszcze raz się odezwiesz!".

Nie ma tu BIEDY

To kompromitacja matematyki ludzików, KRZ.
… no bo jak może zdolny niewątpliwie matematyk, quebaab, pieprzyc takie bzdury !
… Ile jeszcze trzeba walić w ten idiotyzm, zwany KRZ, aby ludzie zrozumieli iż to zwyczajne gówno jest?

Fundament=wzorzec masz taki:
A.
Jak zaliczysz zaległy egzamin to dostaniesz 5
E=>5

Zdania totalnie równoważne:
to dostaniesz 5 jeśli zaliczysz zaległy egzamin.
Dostaniesz 5 jeśli zaliczysz zaległy egzamin
5<=E

Udowodnij quebaabie gdzie ty tu zamieniłeś p i q w zdaniu A ?
Jak udowodnisz zamianę, to Kubuś kasuje NTI :)
quebaab napisał:

Rafal3006 napisał:

Doskonale widać tożsamość zapisów:
p=>q = q<=p

No rzeczywiście trzeba być Einsteinem, żeby zauważyć niesamowitą cechę dodawania: 5+2 = 2+5.
Wow.

Porównanie chybione !

.. a co to ma wspólnego z algebrą Boole’a ?
Czego ma dowodzić ?
Brak przemienności argumentów w implikacji, czy przemienność argumentów w implikacji ?
Możesz to wyjaśnić ?


Ostatnio zmieniony przez Rafal3011 dnia Śro 15:15, 28 Wrz 2011, w całości zmieniany 11 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 56, 57, 58  Następny
Strona 25 z 58

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin