Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Z. Sitchin "12-ta Planeta"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Genesis
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kanu




Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:03, 10 Paź 2008    Temat postu:

Klegum napisał:
We wnętrzu Ziemi produkowana jest woda

Mógłbyś jakoś to uzasadnić. Bo przyznam się szczerze, że pierwsze słyszę :shock:

pzdr
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:32, 11 Paź 2008    Temat postu:

wuj napisał:
Dlaczego musiałaby stygnąć?
kanu napisał:
II zasada termodynamiki

Jeśli ciepło pochodzi z jądra planety, to równowaga termodynamiczna może odpowiadać temperaturze nadającej się do życia.

kanu napisał:
Jakie procesy zachodzą w jądrze tej hipotetycznej ziemiopodobnej planecie?

Spróbujmy tak. Rozpad pierwiastków promieniotwórczych w jądrze Ziemi skutkuje strumieniem ciepła rzędu 0.01 W/m² (to zgrubna liczba wzięta z książki Patricka Irwina, [link widoczny dla zalogowanych]). Aby wyprodukować strumień ciepła rzędu 100 W/m² ([link widoczny dla zalogowanych]), planeta wielkości Ziemi potrzebowałaby więc mieć na pierwszy rzut oka jakieś dziesięć tysięcy razy więcej tego "paliwa", niż ma go Ziemia. To by się pewno dało jakoś załatwić. Na drugi rzut oka może być to mniej trywialne, bo wypadałoby, żeby temperatura planety była sensowna w ciągu paru miliardolatek. Naturalny rozpad uranu raczej nie wchodzi w rachubę, bo [link widoczny dla zalogowanych] ma połowiczny czas rozpadu około 4.5 miliarda lat, czyli za krótki. A może zresztą i nie za krótki, bo rozkład temperatury w atmosferze (czyli i temperatura przy powierzchni planety) zależy od szczegółów procesu transportu ciepła, a więc od składu atmosfery; ten zaś może zmieniać się w czasie. W każdym razie połowiczne czasy rozpadu są bardzo, bardzo różne dla różnych izotopów różnych pierwiastków. Wystarczy więc, żeby gdzieś we Wszechświecie jakiś proces wyprodukował planetkę dostatecznie gęsto nasyconą odpowiednim izotopem (Wszechświat jest duży...) i ta planetka wyrżnęłaby potem w naszą kochaną Dwunastą Planetę, stapiając się z jej jądrem - i już mamy piecyk jak marzenie.

Dobra. Niech więc będzie uran. Uran produkują supernowe. Jest go na Ziemi [link widoczny dla zalogowanych]; biorąc dziesięć tysięcy większą koncentrację uranu, uzyskalibyśmy więc skałę z - powiedzmy - jednoprocentową zawartością tlenków uranu, czyli coś na kształt kiepskiej rudy uranowej. Niechby ta uranowa planetka, co się wtopiła w Dwunastą, miała masę Księżyca, czyli jedną pięćdziesiątą masy Ziemi; jej skały musiałyby być bogatą rudą uranową, z około 50% tlenków uranu. Czy coś takiego byłoby stabilne? Nie mam pojęcia. Faktem jest, że w historii Ziemi zdarzały się [link widoczny dla zalogowanych]. No i tak czy owak taka uranitowa planetka musiałaby być sama z siebie nieźle rozgrzana. Niewykluczone, że byłaby to taka sporawa kropelka kosmicznej lawy.

Może więc naszą Dwunastą nawiedziła nie jedna planetka, ale stado meteorów uranitowych?

W sumie pomysł z uranem jest dość idiotyczny, ale chyba nie KOMPLETNIE idiotyczny. Na upartego mogłoby to może chyba nawet zadziałać...

kanu napisał:
w jej jądrze jest miniaturowa czarna dziura

Nie lubię czarnych dziur. Czy to-to mogłoby być stabilne na tyle, żeby przez cztery miliardy lat ani nie zeżarło wszystkiego wokoło (siedzieć ma nie w rzadkiej próżni, lecz w środku jądra planety), ani nie wyparowało w diabły? To chyba trudniej ustabilizować, niż reakcję jądrową. Ale może się mylę. Nie wiem.

kanu napisał:
Co do sił pływowych to Słońce i inne wielkie planety są na tyle daleko

E tam. Wystarczy, by nasza Dwunasta miała obok siebie dużą Trzynastą. Czemu nie pozwolić sobie na to, by "grawitacyjnym Słońcem" Dwunastej była Trzynasta właśnie? W końcu tak czy owak zobaczyć by je obie było z Ziemi trudno. Chyba, żeby się bardzo dokładnie wiedziało, w które miejsce trzeba się wślepiać.

kanu napisał:
powierzchnia tej planety musiała by przypominać rozgrzaną patelnię by atmosferę utrzymywać.
wuj napisał:
Dlaczego?
kanu napisał:
każdy układ dąży do wyrównania temperatury z otoczeniem (mniej więcej), atmosfera ta musiałaby oddawać ciepło przestrzeni, która ją otacza.

Tak, ale z tego nie wynika, że powierzchnia musi być rozgrzana jak patelnia. Podobnie jak kaloryfery nie muszą być zimą rozgrzane do czerwoności, aby w mieszkaniu było ciepło - chyba, że przez cały dzień trzymasz szeroko otwarte okna i drzwi. To, ile ciepła atmosfera oddaje na zewnątrz w jednostce czasu, zależy nie tylko od różnicy temperatur, ale i od "izolacji termicznej", czyli na przykład od tego, co się dzieje w górnych warstwach atmosfery.

Równowagowy rozkład temperatury atmosfery ustala się tak, aby WYPADKOWY strumień ciepła liczony na kąt bryłowy był wszędzie taki sam. Tam, gdzie przewodnictwo cieplne jest mniejsze, potrzebna jest większa różnica temperatur, aby podtrzymać ten sam strumień ciepła. Jest to analogiczne do rozkładu napięcia w drucie o niejednorodnej oporności: gdzie drut gorzej przewodzi, tam spadek napięcia musi być większy, żeby podtrzymać stały prąd, jaki musi płynąć wzdłuż całego drutu. Napięcie zmienia się niewiele w drutach siedzących w kablach w twojej ścianie; cały jego spadek masz za to w małej żarówce. Podobnie życiorodna część atmosfery może być pięknie nagrzana, a spadek temperatury do niemiło zimnej próżni międzyplanetarnej może odbywać się dostatecznie wysoko, aby nie szkodziło to gnieżdżącemu się niżej życiu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kanu




Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:21, 11 Paź 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Spróbujmy tak. Rozpad pierwiastków promieniotwórczych w jądrze Ziemi skutkuje strumieniem ciepła rzędu 0.01 W/m² (to zgrubna liczba wzięta z książki Patricka Irwina, [link widoczny dla zalogowanych]). Aby wyprodukować strumień ciepła rzędu 100 W/m² ([link widoczny dla zalogowanych])

Miałeś na myśli chyba 1000 W/m2 (stała słoneczna wynosi dokładnie 1366, ale część tej energii ulega rozproszeniu). Co do ciepła pochodzącego z naturalnego promieniowania, to trudno mi się wypowiadać. Być może jest to możliwe. Sam proces transportu tego ciepła na powierzchnię planety zastanawia mnie. Pewnie jest to trudne do modelowania, nie wiem czy taki proces mógłby się stabilnie utrzymywać przez długi czas. To czyste spekulacje. Należy też zauważyć, że promieniowanie te nie wpływa korzystnie na życie.

wujzboj napisał:
planeta wielkości Ziemi potrzebowałaby więc mieć na pierwszy rzut oka jakieś dziesięć tysięcy razy więcej tego "paliwa", niż ma go Ziemia. To by się pewno dało jakoś załatwić. Na drugi rzut oka może być to mniej trywialne, bo wypadałoby, żeby temperatura planety była sensowna w ciągu paru miliardolatek. Naturalny rozpad uranu raczej nie wchodzi w rachubę, bo [i]

Nie ma wcale pewności, że ilość ta by się w sposób liniowy przekładała na strumień ciepła. Ale w każdym razie takie rozwiązanie, czyli stałe podgrzewanie powierzni tej hipotetycznej planety jest jedynym według mnie sensownym rozwiązaniem. Aby sprawdzić czy planeta o zadanej masie (M), promieniu (R), temperaturze powierzni (T), utrzymuje atmosferę o ciśnieniu przy powierzni (p), i jak to się zachowuje w czasie, należało by zbudować model i sprawdzić czy jest to możliwe. To pierwszy krok. Następnie pozostaje jeszcze wyjaśnienie tego procesu, który temperaturę na powierzni utrzymuje. To ciekawe zadanie na jakąś pracę magisterską lub doktorksą :)

wujzboj napisał:

Nie lubię czarnych dziur. Czy to-to mogłoby być stabilne na tyle, żeby przez cztery miliardy lat ani nie zeżarło wszystkiego wokoło (siedzieć ma nie w rzadkiej próżni, lecz w środku jądra planety), ani nie wyparowało w diabły? To chyba trudniej ustabilizować, niż reakcję jądrową. Ale może się mylę. Nie wiem.

Z tą czarną dziurą to był taki żart. Ale rzeczywiście akrecja materii na czarną dziurę jest procesem bardzo energetycznym. Bardziej niż reakcje jądrowe. Czytałem gdzieś również (chyba u Hawking'a), że mogą istnieć miniaturowe czarne dziury o niewielkich masach, które ewentualnie możnaby wykorzystać do produkcji energii. Jednak problem polega na tym, że jest ona wielkości np. atomu i nijak nie da się jej utrzymać. Po prostu spadłaby natychmiast do środka jądra planety.

wujzboj napisał:

E tam. Wystarczy, by nasza Dwunasta miała obok siebie dużą Trzynastą. Czemu nie pozwolić sobie na to, by "grawitacyjnym Słońcem" Dwunastej była Trzynasta właśnie? W końcu tak czy owak zobaczyć by je obie było z Ziemi trudno. Chyba, żeby się bardzo dokładnie wiedziało, w które miejsce trzeba się wślepiać.

Czułem, że o tym napiszesz (zresztą też o tym pomyślałem). Tylko, że "opisy starożytne" mówią o jednej planecie X. Choć może X obieka Nibiru ;) I mamy wyjście z sytuacji. Tylko czy takie obieganie może produkować energię w jądrze planety. Nie wiem, może tak?

wujzboj napisał:

Tak, ale z tego nie wynika, że powierzchnia musi być rozgrzana jak patelnia. Podobnie jak kaloryfery nie muszą być zimą rozgrzane do czerwoności, aby w mieszkaniu było ciepło - chyba, że przez cały dzień trzymasz szeroko otwarte okna i drzwi. To, ile ciepła atmosfera oddaje na zewnątrz w jednostce czasu, zależy nie tylko od różnicy temperatur, ale i od "izolacji termicznej", czyli na przykład od tego, co się dzieje w górnych warstwach atmosfery.

Być może masz rację, na to pytanie mógłby odpowiedzieć nam model takiego procesu :)
Być może istnieje takie M, R, T, p, które zapewnia takie możliwości :)
Ale jest to wszystko oczywiście tylko spekulacja. Nikt niczego takiego jeszcze nie widział.

pzdr


Ostatnio zmieniony przez kanu dnia Sob 23:54, 11 Paź 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
recc




Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 21:35, 03 Maj 2009    Temat postu:

Bakterie Candidatus Desulforudis Audaxviator, które odkryto w Południowej Afryce prawie trzy kilometry pod powierzchnią Ziemi, potrafią czerpać energię z rozpadu radioaktywnego uranu. Uzyskują węgiel z CO2 rozpuszczonego w wodzie i korzystają z azotu pochodzącego ze skał, wytwarzając samodzielnie wszystkie potrzebne aminokwasy. Wszystko to dzieje się w temperaturze około 60 stopni C. DNA tej bakterii jest w stu procentach inne od DNA znanych bakterii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Forged




Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Londyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:22, 04 Wrz 2010    Temat postu:

Od dawna fascynowałem się paleoarcheologią. Sitchin, Znicz, Mostowski inni.
Jest od groma i ciut ciut dowodów na to że w przeszłości odwiedzili nas "obcy".
Oficjalna nauka ignoruje te dowody, bo im bardziej nie pasują do mainstreamu naukowego, tym gorzej dla dowodów.
Jesli chodzi o Wielkie Piramidy. Dopóki kompleksem Giza zarządzał będzie szołmen Hawas dopóty niczego się o nich nie dowiemy.
Z całą pewnością działo sie cos cholernie waznego jakieś 11-12 tysięcy lat temu na Ziemi. Wielu zarzuca że nie pozostały jakieś konkretne dowody na istnienie wysoko rozwiniętej cywilizacji w tamtych czasach. Takim sceptykom przypominam, że już obecnie w związku z "ochroną środowiska" zaczynamy wytwarzać produkty biodegradalne, które "znikają" po użyciu w dużo szybszym tempie niż te wytwarzane do tej pory.
Wiele mógłbym tu na ten temat pisać. Ale po co? Skoro obecnie żyjący, a już zwłaszcza obecni tu naukowcy z góry nie dopuszczają informacji niezgodnych z akademickimi wywodami...
[link widoczny dla zalogowanych]

Takie bredzenie o tym że 40 kobiet może przesuwać 2,5 tonowy blok z kamienia - ok. Ale 1 blok co 2 minuty przez 24/h? Wykuć w kamieniołomach, obrobić z dokładnością co do milimetra, przetransportować (również pokonując rzekę), i ustawić z precyzją która uniemożliwia wciśniecie miedzy dwa takie "kamyki" obecnej żyletki? A gdzie do tego logistyka, zaopatrzenie w żywność, pozbywanie się odchodów tych tysięcy pracowników? I tak przez 30 lat?
Przy okazji Wielkie Piramidy nigdy nie były grobowcami - nie ma na to żadnych dowodów. Za czasów Cheopsa/Chufu Piramidy JUŻ STAŁY...
O czym mowa... Rozmawianie o Piramidach z obecnymi naukowcami przypomina dyskusje "akademickie" z teologami o Piekle i Niebie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:21, 04 Wrz 2010    Temat postu:

Hę?

Gdzieś na forum jest opis symulacji komputerowej budowy piramidy. Z linkiem do filmu i do programu, przy pomocy którego można sobie to dokładniej obejrzeć.

I o ile wiem, to kolejność budowy piramid można ustalić chociażby na podstawie tego, co widać z ich konstrukcji.

Ale w każdym razie Bolek się ucieszy, że wracamy do piramid i do kosmitów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eremit




Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z pustelni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:11, 05 Wrz 2010    Temat postu:

Wuju, nawet jak komuś się udało zbudować jako takie wyjaśnienie sposobu budowy, to logistycznie i gospodarczo wybudowanie piramid w tamtych czasach jest po prostu niemożliwe. Dzisiaj byśmy nie wybudowali takiej piramidy przez 30 lat, nie można rzucić tysięcy ludzi na budowę, bo tylko jeden drugiemu chodziłby po głowie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:01, 06 Wrz 2010    Temat postu:

Ta symulacja bierze pod uwagę logistyczne i gospodarcze realia.

Poszukaj, jeśli chcesz zobaczyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eremit




Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z pustelni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:11, 07 Wrz 2010    Temat postu:

Ja ją widziałem, sam mi dałeś linka (też nie pamietam gdzie jest :( )

Zakładać sobie można z pewnymi uproszczeniami, ale dołożyć do tego choroby, pogodę, święta itp. to kicha wyjdzie. Co 2 minuty trza blok kamienny położyć! Chyba w nocy do księżyca nie tyrały ;-P

Wuju, najbardziej ordynarnym uproszczeniem jest samo kładzenie bloków, a to nie jest mur gdzie cegła za cegłą leci. Tam są komnaty, korytarze, więc nie wchodzi w grę nawet naparzanie bloków co 2 minuty, potrzebne są przerwy na budowę rusztowań, jakieś pomiary, wytyczanie itp. Ja w budownictwie przerobiłem 12 lat, połowa czasu wykonania czegoś to jest organizacja materiałów, narzędzi, planowanie, ustalenia co i jak, w jakiej kolejności itd.


Ostatnio zmieniony przez Eremit dnia Wto 1:19, 07 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Genesis Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin