Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy kościół powinien mieszać się do polityki?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
meritus




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 22:05, 18 Lut 2006    Temat postu:

Są dwie odmienne definicje polityki:
KLASYCZNA (wywodząca się od Arystotelesa, stosowana w nauczaniu Kościoła): budowanie dobra wspólnego celem, środkiem ku temu może być sprawowanie władzy
WEBEROWSKA: zdobycie i sprawowanie władzy jako cel

Teraz, jeżeli weźmiemy pod uwagę definicję weberowską, a stosowaną w praktyce dawniej przez marksistów, a obecnie przez liberałów (wydaje mi się, że z wyjątkiem idowych konserwatywnych liberałów), to należy się zgodzić, że tym, którym powierzono władzę w Kościele (czyli biskupom i prezbiterom) polityka nie służy, wręcz takiej "polityki" nie mogą się podejmować, ze względu na zapisy Kodeksu Prawa Kanonicznego.

W rzeczywistości jednak definicja weberowska jest tylko jednym ze środków rzeczywistej polityki w sensie klasycznym, czyli budowania dobra wspólnego jako celu. Środek jakim jest sprawowanie władzy zaś jest sferą działania dla katolików, chrześcijan świeckich.

Polityka jako budowanie dobra wspólnego jest obowiązkiem Kościoła. Jedynym wyjątkiem jest obecnie obowiązujący słuszny zakaz stosowania środka jakim jest sprawowanie władzy publicznej przez duchownych. Urząd Nauczycielski Kościoła ma jednak obowiązek wpływać na sprawujących władzę przez swoje nauczanie. Wymaganie takie wynika z tego, że władza świecka rości sobie prawo do stanowienia o tym, co jest dobre, a co złe wbrew prawu naturalnemu: gdy prawo stanowione jest zaprzeczeniem prawa naturalnego.

Duchowni również powinni zachować słuszny dystans od debaty politycznej, jeżeli nie dotyczy ona spraw wiążących się z powierzonym im posługiwaniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
razar




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 23:01, 18 Lut 2006    Temat postu:

Często pojawiaja się zarzuty wobec Kościoła Katolickiego w Polsce, że miesza się do polityki.

Cywilizacja łacińska została zbudowana na władzy świeckiej i władzy duchowej. I przyjęto, że władza świecka jest podporządkowana władzy duchowej. Władza duchowa określa co jest dobre, co jest moralne. Tego nie określa żadna władza świecka. Kościół głośno mówi co jest dobre w działaniu władzy świeckiej a co jest złe w jej działaniu. I w tym momencie podnoszą się głosy o mieszaniu się Kościoła do polityki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:54, 23 Lut 2006    Temat postu:

W katolickim państwie, jakim ponoć Polska jest, nie można dopuścić do jakiejśc dziwnej schizofrenii: jak na przykład - zamknięcia Kościoła Katolickiego w kruchtach świątyń. Polak - Katolik to katolicki Prezydent, Premier, czy w ogóle polityk. Nie sposób wykluczyć katolicyzmu z polityki.

Zapraszam Katolików i nie tylko do lektury

Niech Pan błogosławi i strzeże!!!

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
shiroi_kumo




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 13:55, 24 Lut 2006    Temat postu:

Cytat:
W katolickim państwie, jakim ponoć Polska jest,
Z obecnym rzadem mozna odniesc takie wrazenie. Polska jednak NIE jest panstwem wyznaniowym, a tym samym katolickim.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:58, 24 Lut 2006    Temat postu:

shiroi_kumo napisał
Cytat:
Z obecnym rzadem mozna odniesc takie wrazenie. Polska jednak NIE jest panstwem wyznaniowym, a tym samym katolickim.


No i coż z tego, że nie jest państwem wyznaniowym, jeśli miażdzącą większością są katolicy i to zdeklarowani?. Parafia na której pracuje liczy sobie około 7 tysięcy wiernych. Kiedy chodze np po kolędzie, czy odwiedzam chorych, w rozmowie z Parafianami przekonuję się, że 99 % z nich utożsamia się z Kościołem. 7000 to dość spora liczba respondentów do przeprowadzenia tej swoistej ankiety z jednym pytaniem: czy jest Pan/Pani katolikiem.

Zatem prosze nie tak pochopnie wyrażać zdanie typu: Polska nie jest państwem katolickim- bo przeciwnie - jest nim. Przynajmniej nominalnie. Co ważne w tym miejscu, to również umiejętność rozmumienia pojęcia "religia" - a właściwe znaczenie tego pojęcia to krótko: światopogląd.

Nie chodzi mi w tym miejscu o samą tylko pobożnośc, ale nade wszystko o WIERNOŚĆ narodowej tradycji i kulturze. Powierzchowność jaka często przebija po wielu Rodakach najczęściej przyczynia sie do ich frustracji. A owa "stuktura wyznaniowa" sądzę iz powinna być najzupełniej oczywista w naszej Ojczyźnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:01, 24 Lut 2006    Temat postu:

Panstwo wyznaniowe i panstwo zamieszkale w przewazajacej wiekszosci przez jedno wyznanie to nie to samo. Prawa mniejszosci religijnych sa tak samo istotne jak prawa mniejszosci narodowych. Panstwo, w ktorym sie lekcewazy prawa mniejszosci religijnych cierpi na te sama chorobe, co panstwo, w ktorym sie lekcewazy prawa mniejszosci narodowych.

Dlatego mozna powiedziec, ze Polska jest krajem katolickim (bo katolikow jest w niej przewazajaca wiekszosc) i zamieszkalym przez Polakow (bo Polakow jest w niej przewazajaca wiekszosc. Zle by jednak sie dzialo, gdyby stawala sie panstwem wyznaniowym. Podobnie, jakby sie zle dzialo, gdyby stawala sie panstwem nacjonalistycznym.

Podstawa czlowieczenstwa jest wolnosc sumienia i wolnosc jezyka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 2:26, 25 Lut 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Panstwo wyznaniowe i panstwo zamieszkale w przewazajacej wiekszosci przez jedno wyznanie to nie to samo. Prawa mniejszosci religijnych sa tak samo istotne jak prawa mniejszosci narodowych. Panstwo, w ktorym sie lekcewazy prawa mniejszosci religijnych cierpi na te sama chorobe, co panstwo, w ktorym sie lekcewazy prawa mniejszosci narodowych.
(...)
Podobnie, jakby sie zle dzialo, gdyby stawala sie panstwem nacjonalistycznym.

Podstawa czlowieczenstwa jest wolnosc sumienia i wolnosc jezyka.


Zbóju! masz całkowitą rację. Polska daleka jest od państw kultury Islamu.Ale mnie zupełnie co innego zaprząta serce w tym miejscu. Chodzi oto, że my, Polacy nie potrafimy obstawać przy swoim. Najczęściej potrafimy narzekać, wylewać swe frustracje, czy wręcz i złorzeczyć (chyba tak to sie pisze?) zaś kiedy mamy się za czymś konkretnie opowiedzieć wówczas wpuszczamy się w relatywizm. Mówimy wtedy :"Tak, ale..." Zapominamy o naszych powinnościach, co najczęściej powoduje takie stany jak te, które wyliczyłem. Nie chodzi o wiązanie komuś sumienia, niewolenia go etc, lecz o wolność i nieskrępowanie w działaniu, czy podejmowaniu sądów. Temu właśnie służy światopogląd chrześcijański - ćwiczyć się w wolności.

Spróbuje wreszcie ustosunkować sie do głównego tematu w tym wątku.

Stawac sie człowiekiem na podobieństwo i obraz Człowieka Jedynego w swoim Rodzaju, prowadzącego ku pełni Prawdy i Życia.
Zapewne nie raz już słyszałeś (nie tylko z nauczania Jana Pawła II) iz człowiek jest drogą ku Bogu. Polityka jest niczym innym jak drogą ludzi ku sobie samym (jest niezbędna dla ładu społecznego), ale w tym porządku (chrześcijańskim, oczywista) ma być również drogą ku Bogu. Ku temu Bogu, który objawiając się w Chrystusie, informuje, iż w związku z Wydarzeniem Jezusa Chrystusa nie ma już ani Żyda, ani Greka, ni poganina; niewolnika czy wolnego. Wniosek: ewangelia w polityce naszego kraju (tudzież wszystkich innych państw naewt tych, gdzie chrześcijaństwo jest w mniejszości) jest niezbędna. A jako, iż Dobra Nowinę głosi sie w Kościele - jest zasadne, by tenże brał udział w życiu politycznym. To tyle. Pozdrawiam.

Ufają Tobie znający Twe imię, bo nie opuszczasz, Panie, tych, co Cię szukają. (Ps 9,1)

Prowadź nas drogą prostą. Drogą tych, których obdarzyłeś łaską; nie zaś tych, którzy Cię rozgniewali; i nie tych, którzy zbłądzili ( Al-Fâtiha w:6-7)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 2:48, 25 Lut 2006    Temat postu:

Wszystko, co czlowiek robi, powinno byc droga do Boga. A kazda droga do Boga prowadzi przez drugiego czlowieka; w przeciwnym razie jest to droga w przeciwnym kierunku.

Niestety, problem z polityka polega na tym, ze polityka demoralizuje. Kosciol powinien sie wiec trzymac jak najdalej od gier politycznych - bo jesli pozwala sie w nie wciagac, to nie dosc ze sam traci twarz, to na dodatek czyni wiare i sumienie elementem przetargowym, pieniadzem, za ktory kupuje sie wladze i sprzedaje sie demagogie. Religie niezwykle latwo wciagnac w gre polityczna, bo religia opiera sie na ludzkich uczuciach. Nie ma lepszego sposobu odwrocenia uwagi od nieudolnosci sprawujacych wladze, od przekupstwa, od sukcesow propagandowych przeciwnika, niz pokazanie jakiejkolwiek "czerwonej plachty" religijnej. Trzeba wskazac "wroga Boga, religii i moralnosci", a tlum rzuci sie, zagryzie, zadepce, zapluje - i zapomni o grzechach swoich przywodcow; wiecej, bedzie ich wynosil na oltarze. I nie wazne, czy to byl rzeczywisty wrog, czy tez rozdmuchalo sie nieistniejacy problem i podpalilo sie tym niewinnych. Wazny jest dym, nie ogien i drwa. Kto plonie i kto cierpi, to jest nieistotne. Wazne, kto jest kryty.

Dlatego Kosciolwi NIE WOLNO MIESZAC SIE DO POLITYKI.

To nie znaczy, ze Kosciol nie powinien wplywac na spoleczenstwo i na sposob sprawowania wladzy. Ale NA ODLEGLOSC, przez prace od podstaw nad zwyklymi ludzmi, a nie przez udzial w strukturach wladzy. W przeciwnym wypadku madry i dobry Saruman zmienia sie szybko w przebieglego i okrutnego Wormtongue, nieswiadomego sojusznika Saurona.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 3:15, 25 Lut 2006    Temat postu:

wuj napisał:
Kosciol powinien sie wiec trzymac jak najdalej od gier politycznych


Absolutna racja - NIE WOLNO NAM CHRZEŚCIJANOM prowadzić ŻADNYCH gier

Cytat:
Trzeba wskazac "wroga Boga, religii i moralnosci"


Kolejny fakt. Mówię to zupełnie serio, wuju, mimo iż Ty nieco ironizujesz. Nie chodzi tu jednak o wydanie go tłumowi na pożarcie.

Przypomnij sobie postać Piłata umywającego ręce w Wielki Piątek. Czy to postawa godna ucznia Jezusowego?

wuj napisał:
Dlatego Kosciolwi NIE WOLNO MIESZAC SIE DO POLITYKI


Zatem w związku z powyższym cytatem: Nie mogę się z Toba zgodzić.
Zadaniem Kościoła jest nic innego jak TYLKO głoszenie, iż należy wyraźnie wskazywać na to, że:

Cytat:
kazda droga do Boga prowadzi przez drugiego czlowieka; w przeciwnym razie jest to droga w przeciwnym kierunku


W dobie dzisiejszej 'atmosfery ogólnoludzkiej`jest to argument mało kiedy spostrzegany. Nauczanie Kościoła ma tu ogromna rolę do odegrania. Chodzi o ukazywanie ważności nauczania Mistrza z Nazaretu, iż należy się Bogu co Boskie i cesarzowi, co cesarskie.
Zgodnie z Twoim życzeniem - praktyka
W praktyce konkretnie: Bogu należne są posłuszeństwo, chwała, cześć i uwielbienie, cesarzowi (a więc względem polityki, rządu) zangażowanie i ukazywanie - jednoznaczne - potrzeb i oczekiwań obywateli. Ten, kto chwali Boga a izoluje się od problemów swego środowiska, rodaków, ten może być poczytany w szereg faryzeuszy i uczonych w Piśmie. Wiara praktykowana w Kościele musi iść w parze z życiem w Państwie.
wuj napisał:
To nie znaczy, ze Kosciol nie powinien wplywac na spoleczenstwo i na sposob sprawowania wladzy. Ale NA ODLEGLOSC
Tu Jarku również masz rację.

Kiedyś słyszałem z ust ks.prof. Józefa Kudasiewicza takie słowa: Mojżesz, gdy spotkał się z JHWH usłyszał od Niego nakaz zdjęcia butów, bo ziemia na której stał Mojżesz była święta. Chrześcijanin w kontekście tej biblinej sceny - powinien zdjąć zakurzone buty świata, gdy przychodzi do świątyni, by spotkać się z Najwyższym.

Chrześcijanin to nie chrześcijanin polityk, nie chrześcijanin rzeźnik, nie chrześcijanin spawacz lecz po prostu CHRZEŚCIJANIN. Jest nim zarówno w Domu Bożym, jak i w swym własnym, jest nim w pracy, w knajpie i wszędzie.

Mnie samemu niekiedy przykro, że sprawa polityki w Kościele przybiera takie formy, z jakimi sie spotykamy. I myśle, że zainteresowani, prędzej, czy później uderzą się w swe piersi.

Pozdrawiam.
Niech Pan Błogosławi i strzeże
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:57, 25 Lut 2006    Temat postu:

Mysle, ze zgadzamy sie. Chcialbym ci przy tym zwrocic uwage, ze nie ironizowalem mowiac o mysleniu politykow: "Trzeba wskazac '"wroga Boga, religii i moralnosci'". Napisalem zupelnie serio:

wuj napisał:
Nie ma lepszego sposobu odwrocenia uwagi od nieudolnosci sprawujacych wladze, od przekupstwa, od sukcesow propagandowych przeciwnika, niz pokazanie jakiejkolwiek "czerwonej plachty" religijnej. Trzeba wskazac "wroga Boga, religii i moralnosci", a tlum rzuci sie, zagryzie, zadepce, zapluje - i zapomni o grzechach swoich przywodcow; wiecej, bedzie ich wynosil na oltarze. I nie wazne, czy to byl rzeczywisty wrog, czy tez rozdmuchalo sie nieistniejacy problem i podpalilo sie tym niewinnych. Wazny jest dym, nie ogien i drwa. Kto plonie i kto cierpi, to jest nieistotne. Wazne, kto jest kryty.

"Wrog Boga, religii i moralnosci" to slogan polityczny. I Kosciol MUSI UMIEC oficjalnie dystansowac sie od takich sloganow.

Kosciol MUSI UMIEC glosic Prawde w sposob wolny od falszu.

Gdy kaplani daja sie nabrac na hasla polityczne lub wciagnac w polityczne gry, szkodza Kosciolowi co najmniej tak samo, jak wtedy, gdy w ewidentny sposob lamia podstawowe zasady moralnosci, ktore sami glosza. Dlatego powtarzam: Kosciolowi NIE WOLNO MIESZAC SIE DO POLITYKI. Musi pracowac od podstaw, wychowywac, uczyc, ewangelizowac - ale od politykow Kosciolowi WARA. Bo to jest bagno; w bagno nie trzeba wchodzic, bagno trzeba tak traktowac, by z jednej strony pelnilo swoja funkcje w ekosystemie, a z drugiej strony by nikt w nim nie tonal.

Tak, katolik moze byc politykiem jako katolik. Ale nie jako reprezentant Kosciola. Bo przez to pierwsze postepuje zgodnie ze swoim sumieniem. A przez to drugie powoduje, ze Kosciol i wierni staja sie pionkami w grze o zupelnie inna stawke.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin