Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jan Paweł II autorytet moralny 21 wieku

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:15, 12 Mar 2006    Temat postu: Jan Paweł II autorytet moralny 21 wieku

Jest to referacik, który wygłosiłem w jednej ze szkół średnich w mojej diecezji, w związku z obchodami Dnia Papieża AD 2005

Jan Paweł II – autorytet moralny XXI wieku

Świętymi bądźcie, jak Ja jestem święty - tymi słowy Bóg niejednokrotnie zwracał się do Narodu Wybranego. Zachętę tę kieruje nieustannie, po dziś dzień do każdego z nas. Ten, który jest Bogiem miłości i miłosierdzia, a co ważniejsze, jest Tym, który daje początek wszelkiemu istnieniu – wie, że Jego wymaganie nie będzie ponad siły i możliwości adresata owych nakazów. Bóg – Stwórca daje na początku ład i porządek. Jest więc Tym, który stoi u źródła rzeczywistości autorytatywnych.
AUTORYTET (łac. auctoritas - powaga, znaczenie, wpływ, władza; forma bezosobowa od auctor - sprawca, twórca, dawca). Autorytet to atrybut (przymiot) osoby i/lub instytucji, jak również pochodnych od nich (i zastępujących je) aktów woli, norm prawnych, symboli i rzeczy, zawierający w sobie rozkazodawczą moc sprawczą w relacji autorytarialnej (zwierzchność - podległość) pomiędzy osobami i instytucjami znajdującymi się w uporządkowanym hierarchicznie ładzie (ordo).
Istnienie autorytetu zakłada:
• co najmniej domyślnie, a często ex lege (z porządku prawa) okazywanie mu przepojonego czcią posłuszeństwa i respektowania - a gdy tego wymaga on lub sytuacja, wypełnianie jego postanowień,
• postawę zawierzenia, ufności i miłości do niego, co stanowi warunek prawdziwości i pełni autorytarialnej relacji międzyosobowej.
Zaufanie to jest przy tym obustronne, dotyczące również zwierzchnika, który może ze spokojem i bez doglądania spraw oczekiwać wykonania jego poleceń. Rozpoznanie takiego działania autorytetu może dokonać się już intuicyjnie i samym tylko światłem rozumu naturalnego, o czym poucza przykład wyniesionego przez Chrystusa ponad Żydów - ze względu na jego wiarę - poganina, setnika z Kafarnaum, który brak konieczności osobistego przybycia Jezusa do jego chorego sługi, aby go uleczyć, uzasadnił słowami:, „Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: 'Idź' - a idzie; drugiemu: 'Chodź tu' - a przychodzi; a słudze: 'Zrób to' - a robi" .
Ów setnik, niczym nieprzymuszony zawierza słowu Mesjasza. Jedyny przymus, jakiego możemy doszukiwać się w tej scenie ewangelicznej, to przymus miłości (tu: z troski o obiektywne dobro) względem chorego sługi.
W związku z pojawiającym się tu zagadnieniem wolności, Jan Paweł II jest niewątpliwie tym, który wskazuje w swym nauczaniu na jej najwyższą godność w życiu człowieka. Przyjaciele, studenci i inni, którzy mieli do czynienia z osobą Karola Wojtyły prawie zawsze przywołują ten sam obraz z historii poznania się z Papieżem. Mówią zgodnie, iż pierwsze ich odczucie, to wewnętrzna wolność jego osoby, bijąca jasnym światłem, udzielająca się aurą pociągającą ku niemu, budząca niesamowitą fascynację jego osobą. Tej to wolności poświęćmy kilka chwil, aby wskazać ową wielką prawdę, iż w wolności jedynie możemy podjąć decyzję kroczenia za autorytetem.
1. Prawda warunkiem wolności
Pośród współczesnego świata, tak często bardzo zafałszowanego trucizną pseudo-wolności, niezbywalnym elementem, koniecznym do podejmowania właściwych kroków ku wyzwoleniu jest prawda. Jak pisze Sługa Boży, Jan Paweł II: Blask Prawdy jaśnieje we wszystkich dziełach Stwórcy, w szczególny zaś sposób w człowieku, stworzonym na obraz i podobieństwo Boga : prawda oświeca rozum i kształtuje wolność człowieka, który w ten sposób prowadzony jest ku poznaniu i umiłowaniu Pana.
Tak naucza Papież w szczególnej encyklice, w całości poświęconej zagadnieniu prawdy – Veritatis Splendor. Idąc za tymi słowami Papieża- Polaka, mamy pewność w przekonaniu, iż człowiek posiada stosowne narzędzie służące odkryciu prawdy najwyższej, złożonej u zarania dziejów w stworzonym na obraz i podobieństwo Boże – człowieku.
Chrystus – powie dalej nasz wielki Rodak - objawia przede wszystkim, że warunkiem autentycznej wolności jest szczere i otwarte uznanie prawdy: „poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8, 32). To prawda pozwala zachować wolność wobec władzy i daje moc, by przyjąć męczeństwo. Potwierdza to Jezus przed Piłatem: „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie” (J 18, 37). Prawdziwi czciciele winni zatem oddawać Bogu cześć „w Duchu i w prawdzie” (J 4, 23): w ten sposób stają się wolni. Więź z prawdą oraz oddawanie czci Bogu objawia się w Jezusie Chrystusie jako najgłębsze źródło wolności.
Jezus objawia ponadto - i to samym swoim życiem, a nie tylko słowami - że wolność urzeczywistnia się przez miłość, to znaczy przez dar z siebie. Ten, który mówi: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15, 13), dobrowolnie idzie na Mękę (por. Mt 26, 46) i posłuszny Ojcu oddaje na krzyżu życie za wszystkich ludzi (por. Flp 2, 6-11). Tak więc kontemplacja Jezusa ukrzyżowanego to główna droga, którą Kościół musi podążać każdego dnia, jeśli pragnie w pełni zrozumieć, czym jest wolność: darem z siebie w służbie Bogu i braciom. Zaś komunia z Chrystusem ukrzyżowanym i zmartwychwstałym jest niewyczerpanym źródłem, z którego Kościół nieustannie czerpie, aby żyć w wolności, składać siebie w darze i służyć. W tej optyce zrozumiałymi stają się dla nas słowa Apostoła Narodów – Świętego Pawła – umiem obfitować, ale i umiem też cierpieć biedę. Umiem również współweselić się z biesiadującymi, ale potrafię też być z biednymi, pogrążonymi w żałobie i cierpiącymi.
Dziś, 12 lat po ogłoszeniu cytowanej powyżej encykliki wychodzi naprzeciw człowieka zespół redagujący nowe tłumaczenie Pisma Świętego. Przywołany na wstępie fragment, zawierający wezwanie Boga ku człowiekowi, by ten dążył do świętości, tłumaczy tak: „Wolnymi bądźcie, jak i Ja jestem wolny”. Przyznajmy, że bliższe nam wszystkim jest pojecie wolności. Postrzegamy ją jako brak podporządkowania się komuś lub czemuś. W wolności nikt nic nie musi. Tak było na początku stworzenia. Człowiek, świat i całe uniwersum, tak jak Bóg – po prostu było – i jak zaznacza autor natchniony – było dobre. Czyż zatem nie ciśnie się samo na myśl, iż właśnie przywoływana wolność nie jest najlepszym środkiem do tego, by przybliżyć się ku Bogu, zwłaszcza że On sam przybliżył się ku nam w osobie Syna Bożego – Jezusa Chrystusa.
2. Miłość i odpowiedzialność.
W nauczaniu papieskim nie tylko tandem prawdy i wolności wiodą prym w głoszeniu narodom Chrystusa. Choć nie da się zaprzeczyć, iż one właśnie stanowią fundament pod wszelkie rozważania na temat człowieka i jego życia w relacjach do Boga i świata.
Istotne miejsce zajmuje kolejny „duet” praw, czy raczej wartości. Są nimi miłość i odpowiedzialność.
W jednym z orędzi do młodych na Światowy dzień Młodzieży, Papież zwraca uwagę na istotny fakt. Mówi, iż to, co łatwe, lekkie i przyjemne obce jest duchowi ewangelii, Duchowi Chrystusa. W aspekcie miłości ta prawda nabiera szczególnych barw. Chrystus naucza, iż każdy, kto chce Go naśladować, niech weźmie swój krzyż na ramiona i niech w ten sposób naśladuje Boskiego Nauczyciela (dosłownie: niech kroczy po Jego śladach). Papież kontynuuje: tam, gdzie dochodzi do „handlowania z Chrystusem” tam również zakrada się duch nieufności Bogu – a co za tym idzie – ma do człowieka przystęp Zły – ojciec kłamstwa, ten który dzieli – Diabeł i szatan.
„Miłość jest zawsze jakąś sprawą wnętrza i sprawą ducha; w miarę, jak przestaje być sprawą wnętrza i sprawą ducha, przestaje też być miłością” powie kiedyś Sługa Boży. Ciekawy komentarz tego stwierdzenia odnajdujemy w dziele pod tytułem „Miłość i odpowiedzialność”. Pisze Jan Pan Paweł II, iż w miłości bliźniego to co najistotniejsze to fakt, iż jeden za drugiego bierze odpowiedzialność – to znaczy – bez cienia przymusu staje się tym, który przewiduje, który patrzy dalej niż ten drugi. Tu odnajdujemy kwintesencje chrześcijańskiej moralności.
Zakończenie
Raz jeszcze na koniec wróćmy do znanej już nam encykliki o prawdzie. Papież idąc w ślad za swoim świętym poprzednikiem Leonem Wielkim, naucza:
Życie moralne jawi się jako właściwa odpowiedź na bezinteresowne działania, które miłość Boża wielokrotnie podejmuje wobec człowieka. Jest odpowiedzią miłości, zgodną z formułą najważniejszego przykazania zawartą w Księdze Powtórzonego Prawa: „Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem - Panem jedynym. Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił. Niech pozostaną w twym sercu te słowa, które ja ci dziś nakazuję. Wpoisz je twoim synom” (Pwt 6, 4-7). Tak więc życie moralne, włączone w darmowość Bożej miłości, ma odzwierciedlać Jego chwałę: „dla tego, kto kocha Boga, wystarczy, gdy podoba się Temu, którego miłuje: nie można bowiem szukać innej nagrody, większej niż sama miłość, miłość zaś pochodzi od Boga, jako że Bóg sam jest miłością” . Myślę, że nieobce są to uczucia i odczucia dla tych wszystkich, którzy często otwierają się na miłość i miłosierdzie Ojca, udając się do sakramentu pokuty. Czyż powstawanie z upadku w radości duszy nie jest nagrodą za cierpienie powodowane wyrzutami sumienia?
Niech te rozważania, czas refleksji nad nauczaniem Jana Pawła II Wielkiego kierują serca nas wszystkich ku Najwyższej Prawdzie i Pełnej Wolności, ku której w spiekocie lata, w słocie jesieni, zmierzamy.


Ostatnio zmieniony przez Ks.Marek dnia Pią 9:44, 24 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:20, 12 Mar 2006    Temat postu:

Pieknie, ks.Marku. Ale w tym wszystkim brakuje jednego: DLACZEGO Jan Pawel II jest autorytetem moralnym dla WOLNEGO czlowieka? Bowiem z faktu, ze Jan Pawel II jest wolny i glosi to, co w jego przekonaniu jest prawda, nie wynika jeszcze, ze inny wolny czlowiek powinien uznac go za autorytet.

Musisz popracowac jeszcze nad uzasadnieniem tezy mowiacej, ze wolny czlowiek powinien uznac Jana Pawla II za autorytet moralny. Bo to bardzo silna i brzemienna w skutki teza, i powinna miec odpowiednio silne uzasadnienie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:52, 12 Mar 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
(...) ze wolny czlowiek powinien uznac Jana Pawla II za autorytet moralny. Bo to bardzo silna i brzemienna w skutki teza, i powinna miec odpowiednio silne uzasadnienie.



Mogłby przyjąć. Ale nie można tu mówić o powinności.

Tu chodzi jedynie o sprawe autorytetu, w tekście jest odpowiedź implicite na Twoje Wuju pytanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:48, 12 Mar 2006    Temat postu:

Podaj ja moze jednak explicite. To ulatwi pozniejsza dyskusje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:26, 20 Mar 2006    Temat postu:

Żeby nie było, że się wycofuję. Jak znajde nieco czasu, to postaram się odpowiedzieć na pytanie DLACZEGO Jan Pawel II jest autorytetem moralnym dla WOLNEGO czlowieka? - chociaż bardziej skłaniam się osobiście do PROPOZYCJI JP II jako autorytetu.

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:59, 21 Mar 2006    Temat postu:

Propozycja JPII jako autorytetu - to tez jest OK.

Ale zawsze dobrze jest propozycje uzasadniac. Jak znajdziesz chwile, to kontynuuj, bo temat ciekawy i wazny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:42, 24 Mar 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
(...) wolny czlowiek powinien uznac Jana Pawla II za autorytet moralny. (...) to bardzo silna i brzemienna w skutki teza, i powinna miec odpowiednio silne uzasadnienie.


Postaram sie ująć to w taki sposób:

W pontyfikacie Jana Pawła II widać ciągle ten sam trop: że moralnosć jaką proponował jest/była zgodna z większościa światopogladów obecnie istniejących. Jan Paweł II z całą moca realizował pouczenie Jezusa - Nie sądźcie a sami sądzeni nie będziecie. Nie dzielił ludzi świata na równych i równiejszych. Nie jeden raz mozna było usłyszeć z ust Papieża taką mniej więcej wypowiedź: tak długo, dopóki na Ziemi jest człowiek, tak też długo jest szansa na pokój.

George Weigel napisał biografie Jana Pawła II, dając jej tytuł: ŚWIADEK NADZIEI. Myśle, że to najbardziej adekwatny tytuł dla zmarłego Papieża. Głosił nadzieję, której tak wielkie zapotrzebowanie ma współczesny człowiek.

http://wiadomosci.wp.pl/wid,1604582,wiadomosc.html?ticaid=114dc napisał:

Stosunek wielu młodych ludzi do Jana Pawła II można porównać do zachwytów nad gwiazdkami muzyki pop jak np. Britney Spears i Michał Wiśniewski. Można powiesić w pokoju ich plakaty, fajnie jest pojechać na ich koncert. Ale czy kogoś interesuje, co tak naprawdę mają one do powiedzenia? Przecież potem pojawiają się nowe gwiazdy i nowi idole...


Gorzej jest z faktem, iz taki własnie model autorytetu w odniesieniu do osoby Papieża przyjmuje wielu Polaków (i pewnie nie tylko). Nie jeden już raz pytałem ludzi: Dlaczego uważasz JPII za autorytet? Odpowiedzi były conajmniej banalne najczęściej w stylu cytatu powyżej.

Wątek uważam dalej za otwarty.
Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:53, 24 Mar 2006    Temat postu:

ks.Marek napisał:
W pontyfikacie Jana Pawła II widać ciągle ten sam trop: że moralnosć jaką proponował jest/była zgodna z większościa światopogladów obecnie istniejących.

Mysle, ze prawdziwosc tego zdania zalezy od konkretnego zagadnienia moralnego, ktore jest rozpatrywane.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin