Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kto jest katolikiem - według p. Dąbrowskiego
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:02, 05 Lut 2008    Temat postu:

To, że ja zacząłem o prawie, to na prawdę nic nie wnosi do uzasadnienia twoich zarzutów. Chodzi o jeden podstawowy szczegół: kto ma uszy, niechaj słucha. Cięzko mówić o nawróceniu oraz o wierze, a tym bardziej o sensus fidei, kiedy potrafi się tylko gadać, a nie umie się słuchać.
A co do interpretacji PŚ - owszem, każdy ma prawo, ale każdego obowiazują te same zasady w tejże interpretacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kajtek




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 10:38, 05 Lut 2008    Temat postu:

Ks. Marek napisał:

To, że ja zacząłem o prawie, to na prawdę nic nie wnosi do uzasadnienia twoich zarzutów.

Podałeś je jako przykład który wg Ciebie jest argumentem za tym że pewne sprawy po prostu są oczywiste i co więcej oczywista jest twoja oczywistość :). Ja tylko odpowiadam że każdy może interpretować prawo na swój sposób w zależnosci od sytuacji.
Ale jak chcesz to dajmy spokój prawu. Ja też uważam że do wiary nijak się ono ma.

Ks. Marek napisał:

Chodzi o jeden podstawowy szczegół: kto ma uszy, niechaj słucha. Cięzko mówić o nawróceniu oraz o wierze, a tym bardziej o sensus fidei, kiedy potrafi się tylko gadać, a nie umie się słuchać.

Nie rozumiem. Jakie nawrócenie? Czyżbyś mnie nawracał lub sam się chciał nawracać? :). Żeby kogoś wysłuchać to ten ktoś musi co powiedzieć a nie rzucać stwierdzenia o anarchistach.
Chcę wysłuchać twoich poglądów na moje pytania dotyczące:

1.
kajtek napisał:

Przecież nawet ojcowie kościoła mieli różne poglądy lub inaczej interpretowali pewne sprawy.

Ks. Marek napisał:

Czyli mniej wiecej o co ci chodzi?

kajtek napisał:

Będąc na tym forum powinieneś się domyślić :). Np temat apokatastazy


2.
kajtek napisał:

Przeczytałem i właśnie pytam: Czy większa ważność twojego odczucia (sensus fidei) to dogmat katolicyzmu?

O sesus fidei napisałeś tyle co krótki cytat Marka Chmielewskiego oraz swoje stwierdzenie że Twoje jest lepsze od Wuja Zboja i jeśli ty coś powiesz to na pewno tak twierdzi Kościół.

3.
Ks. Marek napisał:

A co do interpretacji PŚ - owszem, każdy ma prawo, ale każdego obowiazują te same zasady w tejże interpretacji.

To dobrze. Wskazówki co do interpretacji daje Kościół. Ale z tych samych zasad interpretacji nie wynika że każdy musi tak samo zinterpretować i dojść do tych samych wniosków.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:51, 05 Lut 2008    Temat postu:

Cytat:
Radosław napisał:

Czyli prawo to zalegalizowane i wymuszone przez silniejszego bezprawie.

Nie rozumiem. Bezprawie to przeciwieństwo prawa.
W dużym skrócie i ogólności. Prawo ludzkie dla mnie jest to zbiór zasad ustalony przez grupę w celu "usprawnienia" życia tej grupy, oraz założenie że dla utrzymania przestrzegania tego prawa używa się systemu kar czyli siły.
I ty to nazywasz prawem? Przecież to jest, tak pojęte prawo nie możesz nazwać inaczej niż bezprawiem. Ponieważ wynikało by z tego, że wszelkie totalitaryzmy są jak najbardziej prawomocne, wszystkie działania odwołujące sie do emocji motłochu, oligarchie, mafie etc, które całkiem podpadają pod twoją definicję zostały usprawiedliwione, są to grupy które usprawiedliwiają pewnym zestawem reguł lub ich brakiem swoje istnienie. Nie ważne się stało czy grupa robi dobrze czy źle, czy słusznie czy niesłusznie postępuje, wystarczy, iż jakąś ideologią próbuje uzasadnić swoje istnienie i działania.

Ostatnio zmieniony przez Radosław dnia Wto 10:53, 05 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kajtek




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 11:22, 05 Lut 2008    Temat postu:

Radosławie przecież ja żadnej mafii, totalitaryzmów itp nie usprawiedliwiam :shock: . Przecież pojęcie prawomocności zawiera się w właśnie w kręgu danego prawa. Prawo ludzkie nie wyznacza dobra i zła (chociaż najczęściej bierze to pod uwagę). To Bóg daje wiedzę co jest dobre i złe oraz nasze sumienie. Kocham nie dlatego że prawo ludzkie to określa. Zmieniamy prawo ludzkie na lepsze kiedy czujemy że coś jest nie tak. Czasami jednak dzieje się tak że prawo zostaje narzucone siłą co nie znaczy że jest dobre.

A jak ty pojmujesz prawo. Może Ciebie źle zrozumiałem ale to Ty piszesz ciekawe rzeczy o przemocy, cierpieniu i ich uzasadnionej obecności w narodach i społeczeństwie. (Jak chcesz to poźniej wygrzebię parę twoich postów dla przykładu)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:08, 05 Lut 2008    Temat postu:

Cytat:

PostWysłany: Wto 12:22, 05 Lut 2008 Temat postu:
Radosławie przecież ja żadnej mafii, totalitaryzmów itp nie usprawiedliwiam
Ich usprawiedliwienie wynika z definicji prawa jaką podałeś, chyba, że mi powiesz dlaczego zabraniasz mafii mieć swojego "kodeksu honorowego" i z tej racji uznania jej za jak najbardziej dobrą i praworządną organizację.
Cytat:
Przecież pojęcie prawomocności zawiera się w właśnie w kręgu danego prawa.
Czyli zawiera się również w kręgu "kodeksu honorowego" mafii, oraz w kręgu tego, co uważa za prawomocne totalitarna oligarchia komunistyczna, faszystowska czy jakakolwiek inna.
Cytat:
Prawo ludzkie nie wyznacza dobra i zła (chociaż najczęściej bierze to pod uwagę).
Ale twoja definicja własnie każe prawu to wyznaczać. Np: totalitarny rząd uzna i uchwali prawo, że należy zabić dysydentów i na mocy/ z powodu jego prawomocności po obaleniu rządów nie możesz uznać jego działania za bezprawne.
Cytat:
To Bóg daje wiedzę co jest dobre i złe oraz nasze sumienie. Kocham nie dlatego że prawo ludzkie to określa.
Czasami jednak dzieje się tak że prawo zostaje narzucone siłą co nie znaczy że jest dobre. Istnieją inne znaczenia słowa dobry niż moralny ale to nie dotyka meritum.
Cytat:
Zmieniamy prawo ludzkie na lepsze kiedy czujemy że coś jest nie tak.
Niedoskonałe prawo to żadne prawo.
Cytat:
Czasami jednak dzieje się tak że prawo zostaje narzucone siłą co nie znaczy że jest dobre.
Problem w tym, ze nie dobre prawo jest bezprawiem i nie mam tu na myśli jego niedoskonałości.
Cytat:
A jak ty pojmujesz prawo. Może Ciebie źle zrozumiałem ale to Ty piszesz ciekawe rzeczy o przemocy, cierpieniu i ich uzasadnionej obecności w narodach i społeczeństwie. (Jak chcesz to poźniej wygrzebię parę twoich postów dla przykładu)
Nie ma tu żadnych sprzeczności zapewniam cię, ot bezprawność ludzkiego prawa tylko może dodatkowo dowodzić tego, co głoszę. :grin:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:28, 05 Lut 2008    Temat postu:

Jestem głupi i prostaczek. Co ja się będę produkował pośród tak znamienitych znawców wszystkiego, co się tyczy wiary. Nic tu po mnie. Arrivederrci Roma, rzec by się chciało...
...A Jarek niech dalej bierze to wszystko na swoje sumienie.
Powiem tylko tyle: albo przyjmuję wszystko, co podaje Kościół, by tym wypełnić resztę swego życia, albo nie biorę nic. To jest jedyna alternatywa, jaka może pojawić się w życiu człowieka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 16:05, 05 Lut 2008    Temat postu:

Ks. Marek, a dlaczegóż to miałbym brać albo wszystko z nauki Kościoła, albo nic? Jeżeli na przykład mam zamiar wziąć tylko nierozerwalność małżeństwa, to lepiej, żebym tego nie brał, skoro reszty nie mam zamiaru wziąć? Mogę księdza argument doprowadzić do absurdu i wymienić całą masę z nauki Kościoła, a zostawić tylko jeden punkt i zapytać, czy rzeczywiście woli ksiądz, żebym nie brał tych wszystkich nauk, skoro i tej jednej nie chcę wziąć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:18, 05 Lut 2008    Temat postu:

Tak, jeśli masz coś odrzucić, to lepiej nie bierz nic. Zapytasz pewnie: czemu?
Ano z tej prostej racji, która decyduje na przykład o małżeństwie:
albo bierzesz za współmałżonka kogoś z zaakceptowaniem go jako człowieka, który ma tak swe zalety jak i wady - by w ten sposób nie wprowadzać instrumentalizmu w życie małżeńskie, albo odrzucasz tego kandydującego to miana współmałżonka i szukasz dalej.
Wybiórczość = relatywizm.
Ale zdaje się, ż eto forum to stanica relatywistów, zatem na nic moje wypisywanie się tutaj.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 16:27, 05 Lut 2008    Temat postu:

Ucieszy się więc ksiądz jeśli, by nie wziąć kilku nauk Kościoła, nie wezmę też tej o nierozerwalności małżeństwa i na przykład o aborcji? Innymi słowy: jest ksiądz zdania, że lepiej, żebym nie dbał w swoim życiu o nierozerwalność mojego małżeństwa, niż żebym dbał, skoro nie biorę innych nauk Kościoła? Przepraszam, że dopytuję, ale nie dowierzam temu, co czytam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:21, 05 Lut 2008    Temat postu:

A co to znaczy, że "bierzesz" naukę o nierozerwalności małżeństwa? Bo jeśli nie bierzesz nauki o aborcji, to już wybijasz z całości naukę Kościoła o małżeństwie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 18:37, 05 Lut 2008    Temat postu:

Proszę przeczytać jeszcze raz moje pytania i odpowiedzieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:50, 05 Lut 2008    Temat postu:

Widać, masz zagwozdkę z tym, co ci napisałem. Więc wybacz, ale wpierw się uporaj z moim poprzednim postem, bo jak nie, to w jaki sposób uporasz się z każdym kolejnym?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:07, 05 Lut 2008    Temat postu:

Nie ja mam zagwozdkę, tylko ty masz zagwozdkę. Zadano ci proste pytania, w prosty sposób pokazujące absurdalnośc twojego rozumowania. Zamiast na nie odpowiedzieć, zadajesz swoje pytania nic istotnego nie wprowadzające do dyskusji. Odwracanie kota ogonem to prosty sposób, ale łatwo go przejrzeć. Ale jak koniecznie chcesz, to proszę bardzo.

1) Napisałeś "Bo jeśli nie bierzesz nauki o aborcji", tymczasem ja napisałem "nie wezmę też tej o nierozerwalności małżeństwa i na przykład o aborcji", czyli rozpatrywałem sytuację nauki o nierozerwalności małżeństwa łącznie z nauką o aborcji, a nie rozłącznie, co sugerujesz, czyli nie czytasz uważnie.

2) Z jakiej całości wybijam naukę o malżeństwie i co ma z tego wynikać dla moich pytań, które ci zadałem?

3) Chętnie odpowiem na twoje pytania, ale pod warunkiem, że będą miały związek z moimi. Nie dość, ze nieuważnie czytasz (a może właśnie dlatego), to zadajesz pytania nie mające związku z tymi, które zadano tobie. Jesli jest inaczej, proszę związek wykazać.

Gdy się nie wprowadza w życie nauk Kościoła, to lepiej się rozwieść niż nie rozwieść?
Możemy to samo przerobić z "nie zabijaj". Możemy wypisać całą masę punktów z nauki Kościoła, a nie wypisać jednej - gdy tej jednej się nie praktykuje, to lepiej jest ich wszystkich nie praktykować niż praktykować?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:25, 05 Lut 2008    Temat postu:

anbo napisał:
Gdy się nie wprowadza w życie nauk Kościoła, to lepiej się rozwieść niż nie rozwieść?
Tu się nie ma z czego rozwodzić, bo tak na prawdę, to nigdy nie było mowy o małżeństwie (jeśli w kawalerstwie/panieństwie zakładało się nieprzyjęcie czegoś z nauki Kościoła). Nie doszedł do skutku sakrament. To tak w kwestii:
anbo napisał:
1) Napisałeś "Bo jeśli nie bierzesz nauki o aborcji", tymczasem ja napisałem "nie wezmę też tej o nierozerwalności małżeństwa i na przykład o aborcji", czyli rozpatrywałem sytuację nauki o nierozerwalności małżeństwa łącznie z nauką o aborcji, a nie rozłącznie, co sugerujesz, czyli nie czytasz uważnie.

i calej reszty też
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 20:34, 05 Lut 2008    Temat postu:

Czyli małżeństwem są tylko te pary, które całkowicie przyjmują naukę Kościoła?
Czyli gdy Kościół ustami księży nawołuje, by się nie rozwodzić, to nawołuje tylko tych, którzy całkowicie przyjmują nauki Kościoła, a resztę ma w nosie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:41, 05 Lut 2008    Temat postu:

anbo napisał:
Czyli małżeństwem są tylko te pary, które całkowicie przyjmują naukę Kościoła?
Czyli gdy Kościół ustami księży nawołuje, by się nie rozwodzić, to nawołuje tylko tych, którzy całkowicie przyjmują nauki Kościoła, a resztę ma w nosie?

W kosciele kat. nie takie cuda sie zdarzaja: niby nie ma rozwodow, ale mozni katolicy tego swiata (np. rodzina ksiecia Monako) moga dostac od papy watykanskiego anulacje malzenstwa, a to jest nawet lepsze niz rozwod, bo po takim uniewaznieniu malzenstwa mozna dostac po raz drugi slub w kosciele kat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 21:50, 05 Lut 2008    Temat postu:

Ks. Marek, ponieważ wprowadzasz sztuczne problemy do pytania z małżeństwem, zadam też (też, bo o tamtym możemy rozmawiać równolegle) inne pytanie: Gdy się nie wprowadza w życie nauk Kościoła, to lepiej dokonać aborcji niż nie dokonać?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kajtek




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:18, 05 Lut 2008    Temat postu:

Radosław napisał:

Ich usprawiedliwienie wynika z definicji prawa jaką podałeś, chyba, że mi powiesz dlaczego zabraniasz mafii mieć swojego "kodeksu honorowego" i z tej racji uznania jej za jak najbardziej dobrą i praworządną organizację.

Moja definicja niczego nie usprawiedliwia.
Dobre prawo dla mnie jest to prawo, które jak najbardziej w swojej formie dba o człowieka czyli odzwierciedla w przykazanie miłości. Dlatego uznaję kodeks honorowy mafii za zły. A nie jest on praworżadny w systemie prawnym państwa na terenie którego działa dana mafia. I tyle.
Radosław napisał:

Czyli zawiera się również w kręgu "kodeksu honorowego" mafii, oraz w kręgu tego, co uważa za prawomocne totalitarna oligarchia komunistyczna, faszystowska czy jakakolwiek inna.

Tak, uważam że czyn może być prawomocny w jednym systemie prawnym a w innym nie. Np. (żeby nie popadać w skrajności) palenie paierosów w pubach w Polsce jest prwomocne a w Anglii (chyba) nieprawomocne.

Chciałbym abyśmy się dobrze zrozumieli ja nie określam czy prawo jest złe czy dobre na podstawie innych systemów prawa tylko na podstawie nauki Boga i sumienia. Więc czyn prawomocy nie znaczy dobry tylko nie łamiący kodeksu danego prawa.

Radosław napisał:

Nie ma tu żadnych sprzeczności zapewniam cię, ot bezprawność ludzkiego prawa tylko może dodatkowo dowodzić tego, co głoszę. :grin:

Z twoich postów zrozumiałem że uznajesz prawo siły. A co jest dobre to właśnie określa silniejszy. I ni w ząb nie mogę zrozumieć twojego oburzenia na mafie, totalitaryzmy itd.


Ostatnio zmieniony przez kajtek dnia Wto 22:18, 05 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kajtek




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:21, 05 Lut 2008    Temat postu:

Ks. Marek napisał:

Co ja się będę produkował pośród tak znamienitych znawców wszystkiego, co się tyczy wiary.

Rozumiem że nie odpowiesz na moje pytania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:50, 06 Lut 2008    Temat postu:

1.
anbo napisał:
Czyli małżeństwem są tylko te pary, które całkowicie przyjmują naukę Kościoła?
Czyli gdy Kościół ustami księży nawołuje, by się nie rozwodzić, to nawołuje tylko tych, którzy całkowicie przyjmują nauki Kościoła, a resztę ma w nosie?


2.
anbo napisał:
Ks. Marek, ponieważ wprowadzasz sztuczne problemy do pytania z małżeństwem, zadam też (też, bo o tamtym możemy rozmawiać równolegle) inne pytanie: Gdy się nie wprowadza w życie nauk Kościoła, to lepiej dokonać aborcji niż nie dokonać?


Ad 1: Dokładnie. Tylko te są zwiazkiem małzeńskim, formalnie, w pełni i wprost. Jednak trzeba pamiętać, iż te, które mają przeszkodę sumienia w przyjęciu nauki, można od tej przeszkody uwolnić. Najczęściej poprzez pogłebioną katechezę przedmałżeńską, gdy się to ujawni - a są na to sposoby - by ujawnić takie problemy przed ślubem. Jeśli zaś objawiły się one po ślubie, to wówczas mamy katechezę małżeńską. Jeśli zaś nie ma woli odejścia od przeszkody, która wystąpiła już w okresie przygotowania do ślubu, to tak na prawdę sakrament nie zaistniał. I wtedy mówi się najczęściej o zgodzie pozornej. (Słowa przysięgi były puste i bez znaczenia, ktoś odegrał teatrzyk).

Ad 2: Życie jest niezbywalną wartością ludzką. Tak samo ma prawo żyć maleństwo, które się poczęło, jak i ktoś, kto jest ludobójcą. Po prostu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 8:34, 06 Lut 2008    Temat postu:

1. W takim razie nie rozumiem ubolewania Kościoła nad powszechnym rozwiązywaniem teatrzyków.
2. Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:57, 06 Lut 2008    Temat postu:

anbo napisał:
1. W takim razie nie rozumiem ubolewania Kościoła nad powszechnym rozwiązywaniem teatrzyków.
2. Nie odpowiedziałeś na moje pytanie: Gdy się nie wprowadza w życie nauk Kościoła, to lepiej dokonać aborcji niż nie dokonać?

Ad 1: bo tu nie chodzi o ubolewanie nad rozwiazywaniem teatrzyków, tylko o braku odpowiedzialności za dar wiary u tych, co teatrzyk odgrywają.
Ad 2:
Ks.Marek napisał:
Ad 2: Życie jest niezbywalną wartością ludzką. Tak samo ma prawo żyć maleństwo, które się poczęło, jak i ktoś, kto jest ludobójcą. Po prostu.
Nie wiem, czemu nie potrafisz znaleźć odpowiedzi... Jeśli dwoje ludzi sprowadza na ten świat nowe życie, to czemu nie ma ono się cieszyć oglądaniem tego świata? Czemu ma płacić śmiercią za egoizm swoich rodziców?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 10:11, 06 Lut 2008    Temat postu:

1. Kościół więc nie ubolewa nad tym, że ludzie się rozwodzą? (Zadziwiające jak gmatwasz proste sytuacje.)
2. Gdy pada proste pytanie, a odpowiedź nie jest tak/nie, to wolę się upewnić. Rozumiem, ze odpowiedź brzmi nie, a w takim razie zaprzeczyłeś sam sobie.


Ostatnio zmieniony przez anbo dnia Śro 12:59, 06 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:14, 07 Lut 2008    Temat postu:

Cytat:
Radosław napisał:

Ich usprawiedliwienie wynika z definicji prawa jaką podałeś, chyba, że mi powiesz dlaczego zabraniasz mafii mieć swojego "kodeksu honorowego" i z tej racji uznania jej za jak najbardziej dobrą i praworządną organizację.

Moja definicja niczego nie usprawiedliwia.
Owszem wynika, napisałeś:
Cytat:
Prawo do interpretowanie prawa ma każdy. Jest tylko aparat przymusu państwowego który narzuca obowiązującą teraz interpretację. Kto siedzi za sterami tego aparatu ten jest górą
Czyli jednym słowem jak mafia dojdzie do władzy i zacznie interpretować i naginac prawo jak chce będzie ok. A teraz twoja definicja.
Cytat:
Nie rozumiem. Bezprawie to przeciwieństwo prawa.
W dużym skrócie i ogólności. Prawo ludzkie dla mnie jest to zbiór zasad ustalony przez grupę w celu "usprawnienia" życia tej grupy, oraz założenie że dla utrzymania przestrzegania tego prawa używa się systemu kar czyli siły.
Mafia może sie wiec usprawiedliwiać, zaś państwo moze uważać za agresora. I dlatego nie działa to co napisałeś. [/quote] Dlatego uznaję kodeks honorowy mafii za zły. A nie jest on praworżadny w systemie prawnym państwa na terenie którego działa dana mafia. I tyle. [quote] Bo niby z jakiej racji?
Cytat:
Tak, uważam że czyn może być prawomocny w jednym systemie prawnym a w innym nie. Np. (żeby nie popadać w skrajności) palenie paierosów w pubach w Polsce jest prwomocne a w Anglii (chyba) nieprawomocne
Gdzie cię nauczyli tak niechlujnego używania terminologii? W Anglii prawomocny jest zakaz w Polsce w zależności od interpretacji nie jest to ani prawomocne ani nieprawomocne, albo nieprawomocne z racji prawomocności prawa mówiacego o wolności jednostki.
Cytat:
Chciałbym abyśmy się dobrze zrozumieli ja nie określam czy prawo jest złe czy dobre na podstawie innych systemów prawa
Nie ty właściwie stwierdziłeś, że prawo jest poza dobrem i złem, z umowy.
Cytat:
na podstawie innych systemów prawa tylko na podstawie nauki Boga i sumienia. Więc czyn prawomocy nie znaczy dobry tylko nie łamiący kodeksu danego prawa.
Nie ma wynikania, za to jest przesąd o rozdzielności teologii od spraw świeckich. Bóg nie stworzył człowieka, a już na pewno nie dawał żadnego prawa, które ludzie powinni w swym prawodawstwie przestrzegać o to co napisałeś.
Cytat:
Radosław napisał:

Nie ma tu żadnych sprzeczności zapewniam cię, ot bezprawność ludzkiego prawa tylko może dodatkowo dowodzić tego, co głoszę. :grin:

Z twoich postów zrozumiałem że uznajesz prawo siły. A co jest dobre to właśnie określa silniejszy.
Czy tylko? Ja jedynie protestowałem przeciw obskuranckiemu poglądowi, że dobro nie moze mieć w sonbie aspektu siły. Nie należę tez do tych co z góry wiedzą i znają siłe mafii, rządu, demokracji, monarchii etc.
Cytat:
I ni w ząb nie mogę zrozumieć twojego oburzenia na mafie, totalitaryzmy itd.
Ja sie nie oburzam wytykam ci słabostki w myśleniu i na prawdę potrafię przy tym abstrahować od moich poglądów.

Ostatnio zmieniony przez Radosław dnia Czw 17:10, 07 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kajtek




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 15:30, 07 Lut 2008    Temat postu:

Radosławie mógłbyś przeedytować ostatni post bo cytaty się pomieszały i nawet mnie trudno się w połapać w tekście :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin