Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jan Paweł II
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:38, 26 Mar 2010    Temat postu:

wykasowano

Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Śro 20:29, 01 Cze 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 18:51, 26 Mar 2010    Temat postu:

A ja myślę, że to było jego skryte pragnienie. Już za życia przejawiał wszelakie cechy narcyzmu więc nie widzę powodu dla którego miałby się wzruszyć tą szopką ze swoim wyświęcaniem. To on wyświęcał świętych hurtowo za byle właściwie co.

Poprzez to, że był tak daleko od ludzi stracił kontakt z rzeczywistością, stracił też poczucie przyzwoitości i umiejętność odróżniania zła od dobra. Dobrem zaczął traktować wszystko to co wyszło z jego ust a złem wszystko co było niezgodne z jego opinią. Stąd powstało uknute powiedzenie "cywilizacja śmierci", którą jest określany stan moralny cywilizowanego zachodu. Takiego określenia przypomnę nigdy nie zastosował w stosunku do żadnego okresu w dziejach chrześcijaństwa gdzie ludzie ginęli z rąk kościoła setkami a nawet milionami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
abangel666
Opiekun Kawiarni



Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 3123
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Piekła

PostWysłany: Sob 0:39, 27 Mar 2010    Temat postu:

Budyy, ten list wyzej Twojego to prowokacja; przecież nie można być takim idiotą, by wypisywać takie pierdoły..... to prowokacja jak nic..... skąd sie tacy biorą? krowie chyba spod zada wypadli....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:15, 27 Mar 2010    Temat postu:

wujzboj napisał:
Jeśli to prawda, to odpowiedź zapewne brzmi:

d) Asceza.


[link widoczny dla zalogowanych] to jest inaczej nazwana odpowiedzc [link widoczny dla zalogowanych]. Tez raczej sklaniam sie ze to kierowalo papiezem. Nie wiem co cie tak w tym bulwersuje, przeciez bylby to nie pierwszy i ostatni szaleniec na szczytach wladzy, zreszta one takich preferuja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
midi
Mediator



Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 109
Przeczytał: 4 tematy

Skąd: Blokowisko z lat 80tych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:16, 27 Mar 2010    Temat postu:

Ascezę można potraktować jako formę ćwiczenia umysłu i woli.
Ludzie robią różne rzeczy, żeby coś poćwiczyć - np. jeżdża na kursy przetrwania, wchodzą na wysokie góry - tylko po to, żeby się sprawdzić. Z ascezą też można się sprawdzić.


Ostatnio zmieniony przez midi dnia Sob 19:22, 27 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:59, 27 Mar 2010    Temat postu:

(już nieistotne)

Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Wto 11:05, 03 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:53, 27 Mar 2010    Temat postu:

midi napisał:
Ascezę można potraktować jako formę ćwiczenia umysłu i woli.Ludzie robią różne rzeczy, żeby coś poćwiczyć - np. jeżdża na kursy przetrwania, wchodzą na wysokie góry - tylko po to, żeby się sprawdzić. Z ascezą też można się sprawdzić.

Co innego wycieczka w gory a co innego okladanie sie skorzanym pasem. Odroznij (ty tez krowo) zdrowie przez rekreacje od sadomasochistycznego samookaleczania.


Ostatnio zmieniony przez mat dnia Sob 22:55, 27 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:55, 27 Mar 2010    Temat postu:

Doprawdy co innego? A czy oczekiwana długość życia osoby okładającej się co piątek skórzanym pasem jest większa czy mniejsza od osoby wspinającej się co piątek na [link widoczny dla zalogowanych]? Albo choćby tylko bawiącej się co piątek na Zimnym Dole?

Używasz słów tak, by oddawały twoją prywatną ocenę, a nie w uczciwy, neutralny sposób.


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Sob 23:56, 27 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:12, 28 Mar 2010    Temat postu:

Wujku moje zdanie nie ma tu nic do tego, [link widoczny dla zalogowanych] swiadczy o chorobie umyslowej a nie zamilowaniu do rekreacji. Jesli juz chcialbys podac przyklady zachowan podobnych do papieskiego okladania sie pasem, to moglbys opowiedziec cos o Anieli z Foligno pijacej wode po kapiacych sie tredowatych, sw. Dominiku biczujacym sie do utraty przytomnosci albo Izabelii Kastylijskiej, nie pioracej bielizny.
Zaiste po katolicku rozumiana "rekreacja", w psychiatrii znana pod nazwa obledu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:03, 28 Mar 2010    Temat postu:

Wikipedia [link widoczny dla zalogowanych] napisał:
Samookaleczenie (ang. self-mutilation, self-harm) – umyślne uszkodzenie własnego ciała w wyniku autoagresji lub depresji. Samookaleczenie może też być zjawiskiem społecznym (np. w środowiskach, w których pogarda dla bólu nobilituje). Pojawia się też u dzieci, czasem w celu zwrócenia uwagi dorosłych.

Przykładem samookaleczenia wynikającego ze względów społecznych mogą być np. praktyki inicjacyjne ludów pierwotnych, a także popularne sznyty, praktykowane w niektórych środowiskach młodzieżowych i więzieniach.

    Funkcje samouszkodzeń w życiu jednostki

    Według Glorii Babiker i Lois Arnold:

    * Funkcje związane z radzeniem sobie i przetrwaniem:
    1. Regulacja napięcia i lęku
    2. Radzenie sobie z gniewem
    3. Unikanie

    * Funkcje związane z Ja:
    1. Wzmożenie poczucia autonomii i kontroli
    2. Odzyskanie poczucia rzeczywistości
    3. Okazja do zaopiekowania się sobą

    * Funkcje związane z radzeniem sobie z własnym doświadczeniem
    1. Demonstrowanie lub wyrażanie własnych doświadczeń traumatycznych
    2. Ponowne przeżywanie urazu

    * Funkcje związane z karaniem własnej osoby i byciem ofiarą:
    1. Karanie się
    2. Oczyszczenie
    3. Karanie prześladowcy
    4. Radzenie sobie z dezorientacją w sferze doznań seksualnych

    * Funkcje dotyczące relacji z innymi ludźmi
    1. Komunikacja
    2. Karanie innych
    3. Wywieranie wpływu na zachowanie innych

Przeczytaj powyższe powoli, spokojnie, porównując opis z omawianym przypadkiem.

Po pierwsze, biczowanie się nie musi być samookaleczaniem się, bowiem nie musi prowadzić do uszkodzenia ciała.

Po drugie, już drugie zdanie zwraca uwagę na to, że samookaleczenie się nie musi być wynikiem choroby psychicznej.

Po trzecie, wśród wymienionych funkcji samouszkodzeń w życiu jednostki nie ma nigdzie ani słowa o niczym związanym z ascezą. Ewentualnie, punkt "wzmożone poczucie autonomii i kontroli" mogło by ktutaj pasować, ale w rzeczywistości nie chodzi tu o "poczucie", lecz o faktyczne zwiększenie samokontroli.

Mat, nie jest dobrze, jeśli nienawiść i pogarda wobec czyichś poglądów tak cię zaślepia, że w prostym tekście zauważasz tylko te fragmenty, które mogłyby tę pogardę uzasadnić, nie potrafisz jednak dostrzec tych fragmentów, które pokazują, że pogarda ta może być bezzasadna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
midi
Mediator



Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 109
Przeczytał: 4 tematy

Skąd: Blokowisko z lat 80tych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:48, 28 Mar 2010    Temat postu:

Jak to mówią - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jak człowiek poświęca swoje życie - niedosypiając, rezygnując ze spotkań z kolegami, lekceważąc posiłki, pracując podczas choroby, harując do zarżnięcia organizmu - jeśli ktoś robi to dla kariery, dla pieniędzy, to jest "normalny". Bo on to robi dla "mądrego" celu - zarobić kasę. Jeśliby to samo robił z powodu chęci ofiarowania czegoś Bogu - to będzie oszołom, dewot i w ogóle idiota.
Jakby spojrzeć na rzeczywisty wysiłek i poświęcenie ludzi dla zarobienia kasy (potrzebnej często po to, aby mieć satysfakcję z posiadania lepszej bryki, niż sąsiad), to przekracza to znacznie zdecydowaną większość przypadków ascezy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:37, 29 Mar 2010    Temat postu:

midi napisał:
Jak to mówią - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jak człowiek poświęca swoje życie - niedosypiając, rezygnując ze spotkań z kolegami, lekceważąc posiłki, pracując podczas choroby, harując do zarżnięcia organizmu - jeśli ktoś robi to dla kariery, dla pieniędzy, to jest "normalny". Bo on to robi dla "mądrego" celu - zarobić kasę. Jeśliby to samo robił z powodu chęci ofiarowania czegoś Bogu - to będzie oszołom, dewot i w ogóle idiota.

Jesli niedosypiasz, rezygnujes z zycia osobistego, niedojadasz, chorujesz aby miec za co zyc to swiadczy to o zyciu w okrutnym systemie.
A jesli aby przypodobac sie bogu musisz samookaleczac swoje cialo to swiadczy to o tym, ze jest to bostwo bardzo prymitywne i okrutne, ewanetualnie ze taka jest religia ktora wyznajesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
midi
Mediator



Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 109
Przeczytał: 4 tematy

Skąd: Blokowisko z lat 80tych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:51, 29 Mar 2010    Temat postu:

mat napisał:
Jesli niedosypiasz, rezygnujes z zycia osobistego, niedojadasz, chorujesz aby miec za co zyc to swiadczy to o zyciu w okrutnym systemie.

System jest okrutny na życzenie wielu osób. Ja nie mówię o kimś, kto swoje życie pakuje w kierat, dlatego że ma do wykarmienia gromadkę dzieci i kredyt na karku. Chodzi mi o gościa, który ma dobry samochód, ładne mieszkanie, okrągłą sumkę na koncie bankowym i w akcjach na maklerskim, a mimo to poświęca się zarabianiu jeszcze większej kasy. Tacy pracoholicy nie są wyjątkami. Ale cieszą się większym zrozumiem, niż ktoś, kto odejmuje sobie jakichś życiowych przyjamności, bądź godzi się dobrowolnie na przykrości z intencją udowodnienia czegoś sobie samemu, bądź ofiarowania tego wysiłku jako autentyczności zaangażowania religijnego.
Myślę, ze idea poświęcenia się nie jest z resztą wyłącznie przypisana do religii. W życiu osobistym dość często robimy rzeczy mało praktyczne, ogólnie niezbyt sensowne, tylko po to, aby komuś coś okazać, udowodnić. Nawet kupując kwiaty dla dziewczyny - jakże często relatywnie drogie, a do tego nietrwałe - robimy coś wbrew zasadom racjonalnego gospodarowania zasobami finansowymi. Z kwiatów nie ma właściwie, żadnej korzyści, z wyjątkiem tego, że udowadniają zaangażowanie uczuciowe. W analogiczny sposób mozna udowodnić coś tej dziewczynie robiąc rzeczy mało sensowne, praktyczne - np. czekając 2 godziny przed przymierzalnią w centrum handlowym, aż ona zechce w końcu wybrać sukienkę. Robimy to - faceci - nie dlatego, że uważamy to za logiczne, czy mądre, ale wyłącznie jako ofiarowanie swojego wysiłku na dowód zaangażowania. I pewnie wielu facetów wolałoby z godzinkę poklęczęć na twardej posadzce, niż odbyć 3 długie sesje zakupowe po centrum handlowym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:16, 03 Kwi 2010    Temat postu:

Uparcie mylisz samookaleczanie ciala z poswiecaniem sie w imie czegos. Moze jak twoja corka zacznie ciac sobie skore zyletka, to zauwazysz roznice i wyslesz ja do specjalisty; w bezdusznym Watykanie nikt nie wyslal Karolka do psychiatry, a przeciez cierpial na zaburzenia psychiczne, ktore kompensowal samookaleczaniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
midi
Mediator



Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 109
Przeczytał: 4 tematy

Skąd: Blokowisko z lat 80tych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:16, 03 Kwi 2010    Temat postu:

mat napisał:
Uparcie mylisz samookaleczanie ciala z poswiecaniem sie w imie czegos. Moze jak twoja corka zacznie ciac sobie skore zyletka, to zauwazysz roznice i wyslesz ja do specjalisty; w bezdusznym Watykanie nikt nie wyslal Karolka do psychiatry, a przeciez cierpial na zaburzenia psychiczne, ktore kompensowal samookaleczaniem.

Czy gość, który funduje sobie dawkę survivalu w dżungli, gdzie tną go komary, ostre trawy, niedojada, atakują go różne stwory i ogólnie bywa niebezpiecznie dla zdrowia i zycia jest wariatem? W końcu okaleczeń przy tej okazji nie brakuje.
Czy bokser wracający z walki z podbitym okiem, rozciętą brwią, potłuczony czasem tak, że zagraża to zdrowiu jest wariatem?
Czy dawca nerki, pozwalający się pokroić, aby wyjęli z niego ważny dla zdrowia narząd i wszczepili komuś innemu jest wariatem?
Czy cała masa innych sportowców narażonych na poważne nieraz kontuzje to wariaci?
Jeśli przyjmiemy prostą zasadę, że dobrowolna zgoda i SAM FAKT OKALECZANIA kwalifikuje do psychiatry, to wszystkich tych ludzi należałoby leczyć.
Jeśli jednak przyjmiemy, że klasyfikacja zdrowy/chory psychicznie zależy od czegoś więcej, niż proste stwierdzenie faktu okaleczenia. Skoro tak, to można by podjąć dyskusję. Trudno jest jednoznacznie stwierdzić, czy motywacja, którą kierują się asceci jest prawidłowa. Może to komuś odpowiadać, bądź nie. Ale świat nie jest czarno - biały i nie wszystko da się prosto ocenić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:40, 04 Kwi 2010    Temat postu:

midi napisał:
Czy gość, który funduje sobie dawkę survivalu w dżungli, gdzie tną go komary, ostre trawy, niedojada, atakują go różne stwory i ogólnie bywa niebezpiecznie dla zdrowia i zycia jest wariatem? W końcu okaleczeń przy tej okazji nie brakuje.
Czy bokser wracający z walki z podbitym okiem, rozciętą brwią, potłuczony czasem tak, że zagraża to zdrowiu jest wariatem?
Czy dawca nerki, pozwalający się pokroić, aby wyjęli z niego ważny dla zdrowia narząd i wszczepili komuś innemu jest wariatem?
Czy cała masa innych sportowców narażonych na poważne nieraz kontuzje to wariaci?
Jeśli przyjmiemy prostą zasadę, że dobrowolna zgoda i SAM FAKT OKALECZANIA kwalifikuje do psychiatry, to wszystkich tych ludzi należałoby leczyć.

Postaraj sie odroznic skutki uboczne jakich mozemy sie nabawic dazac do jakiegos celu od swiadomego zadawania sobie ran. Podroznik stara sie uniknac jadowitych wezy, bokser stara sie uniknac ciosu, dawca nerki ratuje komus zycie nie tracac swojego.

C innego gdyby podroznik nigdzie nie wyjezdzal tylko w domu wychodowal sobie chmare komarow, bokser nie unikal ciosow tylko sie na nie specjalnie wystawial a czlowiek wycinal swoje organy dla samego wyciecia.
Zaden psychiatra nie uzna wspinaczek po gorach albo splywow kajakowych jako objawow szalenstwa Wojtyly, mimo ze to nie zawsze bezpieczne hobby, ale masakrowanie wlasnych plecow, jak wszelkie formy autoagresji sa przejawem problemu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
midi
Mediator



Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 109
Przeczytał: 4 tematy

Skąd: Blokowisko z lat 80tych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:19, 05 Kwi 2010    Temat postu:

mat napisał:
Postaraj sie odroznic skutki uboczne jakich mozemy sie nabawic dazac do jakiegos celu od swiadomego zadawania sobie ran. Podroznik stara sie uniknac jadowitych wezy, bokser stara sie uniknac ciosu, dawca nerki ratuje komus zycie nie tracac swojego.

O tym właśnie piszę - musimy wziąć pod uwagę WIELE OKOLICZNOŚCI - chęć ratowania kogos innego, może chęć zdobycia tytułu, zarobienia pieniędzy etc. Tu się więc chyba zgadzamy, że warto jest zajrzeć wgłąb motywacji osoby, która godzi się na jakieś okaleczenia, przed jej oskarżeniem o chorobę psychiczną.
Teraz jednak wynika z tego dalszy krok - czy wiemy jakimi pobudkami, jaką wiedzą kierował się JPII, gdy decydował się na swoje ascetyczne praktyki? - Raczej wątpię. Tej wiedzy nie mamy. Jeśli ktoś chce, to może po prostu zaufać, że MIAŁ SWOJE WAŻNE POWODY. Nikt z nas nie chciał by, aby osądzano zbyt łatwo wszystko co robimy. Każdy z nas ma jakieś swoje przyzwyczajenia zachowania dyskusyjne. I pewnie nie chcielibyśmy, że wszystkie je oceniono według obiegowej opinii. Wydaje mi się, że jakby dobrze poszukać, to prawie kazdej osobie dałoby się wynaleźć coś w jej życiu, co - przy pobieżnej ocenie - podpadłoby pod daleko posuniętą głupotę, czy nawet dowód braku poczytalności - głupie odzywki, wariackie inicjatywy, chęć popisania się, chwile zapomnienia się, czy też świadome przekroczenia pewnych norm w imię dowodnienia sobie poczucia wolności. Wystarczy poszukać w pamięci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:05, 05 Kwi 2010    Temat postu:

midi napisał:
Teraz jednak wynika z tego dalszy krok - czy wiemy jakimi pobudkami, jaką wiedzą kierował się JPII, gdy decydował się na swoje ascetyczne praktyki? - Raczej wątpię. Tej wiedzy nie mamy. Jeśli ktoś chce, to może po prostu zaufać, że MIAŁ SWOJE WAŻNE POWODY.

Oczywiscie ze papiez mial jakies powody biczowania sie, tak jak ma jakies powody nastolatka ktora tnie sobie skore zyletka. Ja podalem trzy wyjasnienia dziargania sobie plecow przez papieza. Moze ty jakis zaproponujesz?
I dlaczego uparcie uzywasz pojecia asceza? Nie rozmawiamy tutaj o ascezie, nie ma ona nic wspolnego z autoagresja (chyba ze chodzi o bulimie) jak i nie ma nic wspolnego z zyciem papieza zyjacego w palacach ze zlota gdzie sluzba podtykala mu pod nos kawiory i prala gacie. Pobudka, przypominam ze rozmawiamy o samookaleczniach a nie ascezie.


Ostatnio zmieniony przez mat dnia Pon 22:06, 05 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
midi
Mediator



Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 109
Przeczytał: 4 tematy

Skąd: Blokowisko z lat 80tych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:24, 05 Kwi 2010    Temat postu:

mat napisał:
I dlaczego uparcie uzywasz pojecia asceza? Nie rozmawiamy tutaj o ascezie, nie ma ona nic wspolnego z autoagresja (chyba ze chodzi o bulimie) jak i nie ma nic wspolnego z zyciem papieza.

Nie wiem jakie okaleczenia wynikały z biczowania się JPII. Czy były to tylko pręgi, zadrapania, czy może głębsze rany. Najwyraźniej nie były one na tyle poważne, żeby przeszkadzały w pracy, w normalnym funkcjonowaniu. Zakładam, że był on osobą na tyle świadomą, że nie przekraczał tej granicy, która oddziela ascezę od chorobliwych zachowań.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:26, 06 Kwi 2010    Temat postu:

Przecież to proste: mat święcie wierzy, że papież był chory umysłowo (według irracjonalnej wiary mata, każdy wierzący jest nienormalny). Wiara mata jest tak szczera i głęboka, że nie pozwala mu nawet przeczytać cytowanych przez niego samego tekstów (np. tego z wikipedii); fakty się dla niego nie liczą, liczy się tylko jego niezłomna dogmatyka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 13:09, 06 Kwi 2010    Temat postu:

Czyli samobiczowanie się jest przejawem normalności.

Jak dla mnie jednak to przejaw chorobliwego masochizmu ale czego się wujek nie robi dla obrony swoich idoli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:57, 06 Kwi 2010    Temat postu:

midi napisał:
Nie wiem jakie okaleczenia wynikały z biczowania się JPII. Czy były to tylko pręgi, zadrapania, czy może głębsze rany. Najwyraźniej nie były one na tyle poważne, żeby przeszkadzały w pracy, w normalnym funkcjonowaniu. Zakładam, że był on osobą na tyle świadomą, że nie przekraczał tej granicy, która oddziela ascezę od chorobliwych zachowań.

Jesli biczowanie sie przez papieza nie skutkowalo zadnymi sladami czy bliznami na plecach to przeciez cale to 'biczowanie' byloby jedna wielka kpina, trzebaby je nazwac mizianiem, moze po prostu swedzily go plecy. Watpie wiec zeby to bylo biczowanie na niby.

wujzboj napisał:
Przecież to proste: mat święcie wierzy, że papież był chory umysłowo (według irracjonalnej wiary mata, każdy wierzący jest nienormalny). Wiara mata jest tak szczera i głęboka, że nie pozwala mu nawet przeczytać cytowanych przez niego samego tekstów (np. tego z wikipedii); fakty się dla niego nie liczą, liczy się tylko jego niezłomna dogmatyka.

Wujku to dobrze, ze zdajesz sobie sprawe z natury wiary religijnej, ale mat twierdzi, ze co najmniej od kilku wiekow w 99% przypadkow wyzsza hierarchia koscielna to ateisci-cynicy. Nie mieszalbym wiec wiary religijnej z tematem papiestwa i papiezy.
Jak ci sie nie podoba wnioskowanie choroby psychicznej twojegu guru z przejawow autoagresji to z pretensjami ich do najblizszego specjalisty a nie do mnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:15, 06 Kwi 2010    Temat postu:

Budyy napisał:
Czyli samobiczowanie się jest przejawem normalności.

Czy czytałeś cokolwiek w tym wątku poza fantazjami mata oraz fragmentem postu, na który odpowiadasz? Bo z twojego komentarza wynika, że poza tym nie czytałeś nic, albo że wszystko inne już znikło z twej pamięci. W każdym razie, odpowiedź na twoje pytanie znajduje się powyżej, i to powtórzona kilka razy. Znajdziesz ją też w Wikipedii, w artykule wypomnianym przez mata (oraz zacytowanym potem przeze mnie).

Budyy napisał:
Jak dla mnie jednak to przejaw chorobliwego masochizmu ale czego się wujek nie robi dla obrony swoich idoli.

Dla ciebie, podobnie jak dla mata, przejawem choroby jest wszystko, co wiąże się z inną wiarą, niż twoja. A że w obliczu silnych emocji ani logika ani fakty się tu dla ciebie nie liczą, więc rozmowa z tobą o takich sprawach jest bardzo trudna...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:57, 06 Kwi 2010    Temat postu:

wuj napisał:
według irracjonalnej wiary mata, każdy wierzący jest nienormalny

mat napisał:
to dobrze, ze zdajesz sobie sprawe z natury wiary religijnej

Ja zdaję sobie sprawę zarówno z natury mojej wiary, jak i wiary twojej. W odróżnieniu od twojej (patrz powyżej), moja wiara jest racjonalna (i w odróżnieniu od twojej, jest wiarą w Boga, ale to akurat nie ma tym momencie większego znaczenia). Problem z twoją wiarą polega na tym, że gdyby przyjął ją człowiek rozumujący konsekwentnie, to musiałby uznać się za nienormalnego: "skoro wierzę, że każdy wierzący jest nienormalny, to nienormalny jestem także sam ja, bo i ja sam jestem jednym z tych wszystkich".

Tak, wiem. Twoim zdaniem, ty nie wierzysz, ty wiesz. Tyle, że jest to "wiedza", której dowodów przedstawić nie umiesz... A emocje, z jaką do niej podchodzisz, nie pozwalają ci pojąć, że to właśnie oznacza, że jest ona wiarą, gdyż właśnie przyjmowanie ważnych, wręcz krytycznych rzeczy za prawdziwe bez dowodów jest tym, co krytykujesz jako "nienormalne".

mat napisał:
mat twierdzi, ze co najmniej od kilku wiekow w 99% przypadkow wyzsza hierarchia koscielna to ateisci-cynicy.

Nie wiem, skąd wyszły ci te procenty. A nawiasem mówiąc, ja także uważam, że znaczna ilość kleru to ateiści, przy czym im wyższe stanowisko, to odsetek ten wydaje się być większy. Jednak po pierwsze dopuszczam możliwość, że się tutaj mylę, a po drugie - nie wnioskuję stąd, że akurat ten konkretny duchowny to krypto-ateista. Abym kogoś uznał za krypto-ateistę, potrzeba mi wiele więcej niż przekonanie, że w jego środowisku o krypto-ateistę nietrudno.

mat napisał:
ak ci sie nie podoba wnioskowanie choroby psychicznej twojegu guru z przejawow autoagresji to z pretensjami ich do najblizszego specjalisty a nie do mnie.

Po pierwsze, trudno tu mówić o pretensjach - jeśli już, to nie tyle mam pretensję, o ile się śmieję z twojego "wnioskowania". Jako, że opiera się ono wyłącznie na emocjach. I to tak silnych, że uniemożliwiają ci przeczytanie ze zrozumieniem nawet jednego akapitu tekstu, do którego się odnosisz. Do specjalisty nie mnie należałoby więc tutaj kierować. Przedtem uspokój nerwy, potem poznaj i przemyśl za i przeciw, a dopiero na końcu wypowiadaj się autorytatywnie. Takie błędy jak w tym wątku popełniasz praktycznie za każdym razem, gdy wypowiadasz się o czymś, co bardzo leży ci na sercu - i z tym powinieneś powalczyć, bo o ile na forum jesteś incognito i najwyżej ten i ów się pośmieje, to w życiu prywatnym możesz się na raptusizmie mocno kiedyś przejechać. Wiem dobrze, bo też jestem raptus - ale staram się to kontrolować.

Po drugie - wnioskowanie o "chorobie psychicznej papieża" jest wnioskowaniem twoim, a nie wnioskowaniem specjalisty.

A po trzecie - żaden papież nie jest, nie był i raczej nie będzie moim guru. Problem tylko w tym, że twoja wiara nie pozwala ci sobie tego zapamiętać; ona buduje w tobie fantastyczny obraz świata, z którego fakty niewygodne dla niej są natychmiast usuwane. (Podkreślam: nie jest to własność ateizmu, lecz mateizmu, irracjonalnej wersji ateistycznego poglądu na świat).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
abangel666
Opiekun Kawiarni



Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 3123
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Piekła

PostWysłany: Wto 21:48, 06 Kwi 2010    Temat postu:

Nie wiem czy JPII był zdrowy psychicznie; nie znałam go osobiście.... ale to jak robi przerwy w swoich koncertach czekając na brawa; to świadczy, że był niezrównoważony umysłowo.... narcyzm... jego oszalały kult MB również nie świadczy o jego psychicznym zdrowiu.... a telewizyjna feta jaką zrobił z własnej śmierci; to już szajba na maxa....
Mat ma rację i tyle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15, 16  Następny
Strona 14 z 16

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin