ŚFiNiA

zbigniewmiller

krowa obudził sie z letargu ,a ze pod reka miał luzik ,wiec na nia ;
to jakies zadawnione porachunki ,zdaje sie i prowokowanie luzik do SAMOOKREŚLENIA weszło juz krowie we krew;
dla mnie luzik jest delikatna istota ,wielce wrazliwa ,a i wcale nie msciwa,a przejawia sie to np. w tym, ze tak delikatnie broniła niejakiej szczuki,powiem wiecej ,nawet nie bedzie wdzieczna ( komu? czemu?) luzik...

Adam Barycki · Gość

Pan Krowa nie żąda od Pani Luzik wiele, ot, tylko tyle, aby boso chodziła po żużlu i pięt nie myła. A ta zawzięta cholera uparła się i nie chce łazić z czarnymi piętami.

Adam Barycki

krowa

zbigniewmiller

spadam...

Adam Barycki · Gość

Panie Krowa, szczęśliwy przypadek sprawił, że będę mógł sprawić Panu wielką radość, znalazłem w Internecie kobietę Pana marzeń, sama naturalność, ani krztyny tak znienawidzonej przez Pana cywilizacji, zupełnie śmiało można powiedzieć, że to matka natura we własnej osobie. Niestety, nie mogę wkleić linka z powodów blokady regulaminowej, ale jak w You Tube wpisze Pan - kobieta srająca w markecie - to obejrzy Pan film o swoim wymarzonym ideale ukochanej, a jak będzie Pan wytrwały w poszukiwaniach, to są szanse, że ja Pan odnajdzie i wtedy będziecie mogli sobie razem srać w marketach, znacząc w ten sposób tereny swojego Communitas.

Adam Barycki

żmijka

Bardzo wyrazista symbolika Adachna... Myliłam się w ocenie, krew w żyłach masz gorącą, a umysł niebezpieczny . Zostań moim nauczycielem Adachna, taka bezbronna bywam...

Adam Barycki · Gość

Nie bywałaby Pani bezbronna, gdyby oddała się pani pod opiekę Pana Krowy, nie jest to jednak takie proste, aby Pan Krowa zechciał się Panią zaopiekować, musiałaby Pani, albo chodzić boso po miale węglowym i się nie myć, a i prać ubrań też nie ma potrzeby (produkcja proszku przynosi ujemny bilans energii społecznej), albo od czasu do czasu robić kupę na rynku w Krakowie, Pan Krowa tam czasem bywa, to i jest szansa, że Panią zauważy i wpadnie w podziw.

Adam Barycki

żmijka

Rozumiem ,że Pan perwersyjny do bólu jesteś i chciałbyś rozkosz kosztem moim i Imć Krowy osiągnąć. Pan Krowa jednak przywoitym człekiem jest i raczej naprawianiem Luzika zainteresowany. Moje nikczemne serce zresztą też innemu drzewiej oddałam, stąd pomysł mierny, bo cholera kocham Go nad życie i Pana Krowy kochać nie mogę. Poszukuję nauczyciela co to mi pokaże, jak władać oreżem bez szkody dla wszechświata, a grunt jest podatny. Potencjał tyka i tyka, buzuje, a wniknąć w meandry mojej psychiki sama nie potrafię. Więc Adachna ja do Ciebie po radę światłą i naukę się zwracam, oddając hołd Twemu intelektowi i okrucieństwu z nim powiązanemu.
Popatrz jak miło...

Forged

luzik

żmijka

luzik

Jesli do wojny się szykujesz, bez względu czy z kobietą, czy mężczyzną to idź do fryzjera, kup nowe szpilki i kieckę, pomaluj twarz i heeeja :wink:

żmijka

Luzik, Pan Krowa, się Pani obawia. Intrygujesz Go mocno, kłóci się z Twoim ego, chce sobie Ciebie podporzadkować jednoczesniej budując ołtarzyki i stawiajac na piedestale emocji. Rwie Ciebie kobieto, kolokwialnie ujmując...

luzik

A rwie? To dobrze, żeś mi Zmijko powiedziała, bo bym się nie zorientowała jednak :think:

żmijka

Wierzaj ,że rwie. Masz nie wiedzieć- przecież to facet, nie oczekuj logiki.

luzik

Adam Barycki · Gość

Pani Żmijko, aby śmiertelnie kopnąć wroga, czy krwawą kaźń mu urządzić, trzeba go naprawdę mocno kochać i być wrażliwym na zadawane cierpienia, ot, po prostu trzeba cierpieć razem ze swoją ofiarą. Wtedy dopiero cierpienie ma prawdziwy sens, inaczej jest tylko teatrem jednego aktora z pustą widownią (proszę zwrócić uwagę jak formą ostatniego zdania udało mi się utrafić w estetykę współczesną).

Adam Barycki

żmijka

Luzik-Kokietujesz?
W sukienkę, w maki odziana, z lokami mam walczyć z naćwiekowanym lateksowym potworem?? I znowu ktoś zbierze za mnie...
Nie, na to nie pozwolę.

Przyjmuję Panie Barycki. Wdzięczna, kontemplować będę do czasu, aż nie poczuję ...wroga cierpienia.

luzik

żmijka

Jestem genialna i bardzo nieszczęśliwa. Dzisiaj.

Adam Barycki · Gość

Może Pan Krowa ma rację, że te wszystkie cierpienia egzystencjalne biorą się z braku bezpośredniego kontaktu z sadzą i żużlem. Proszę spróbować, przecież od tego Pani nie umrze, najwyżej mąż się trochę wystraszy i dzieci nasikają do łóżka ze strachu, ale jest wielce prawdopodobne, że moc nowych wrażeń odwróci Pani uwagę od cierpienia.

Adam Barycki

żmijka

Pan własnie odwróciłeś. Konsoliduję wszelakie depresyjne i zamieniam na stan wkurwienny. Coś co znam i potrafię rozładować.
Adachna, zaczynam ciepło mysleć o Tobie ;)

luzik

A ja sobie Was czytam i jest mi lepiej.