Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bezinteresowne manie za złe jako klucz osobowości

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35208
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:10, 25 Mar 2025    Temat postu: Bezinteresowne manie za złe jako klucz osobowości

Ludzkie osobowości dzielą się fundamentalnie na dwie frakcje:
- tych, co doszukują się, co by tu mieć za złe innym ludziom, zaś siebie stawiają z zasady w roli skrzywdzonych
- tych, co chętnie i z zasady wybaczają, a wymagalność kierują w pierwszym rzędzie do siebie.

Rzecz jest zawarta w podstawowej PIERWSZEJ INTENCJI. Skąd się ona bierze?...
- Dla mnie to jest wciąż zagadka. :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35208
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:03, 25 Mar 2025    Temat postu: Re: Bezinteresowne manie za złe jako klucz osobowości

Od lat zastanawiam się, dlaczego rozmowy z niektórym ludźmi przyjmują prawie zawsze bardzo podobny schemat, polegający na tym, że dana osoba:
- oskarża
- obwinia
- ma za złe
- krytykuje i poniża.
To, czego rzecz dotyczy, jest sprawą niemal obojętną - czasem bliscy są tak traktowani, czasem dalsi, czasem władza, czasem plebs, choć zdecydowanie częściej obcy, niż swoi.

Tak na "czystą logikę" chciałoby się tego obwiniającego spytać: a po co tyle o tym gadać?...
- Po co te tyrady?... Przecież nie znasz tych ludzi, albo znasz ich "tylko z nazwy". Przecież nie wiesz, kim są, jakie mają historie życia, co myślą. Najczęściej nie wiesz o nich prawie nic, z wyjątkiem jakichś obiegowych przekonań, czy przynależności do tej, czy innej grupy. Skoro tego wszystkiego nie wiesz, na czym bazują twoje oceny?...

Ewidentnie ujawnia się tutaj WEWNĘTRZNE ZAPOTRZEBOWANIE, aby tę winę, złe intencje, czyny, czy co tam więcej przypisywać. Nie ma tu żadnych twardych podstaw, a nawet gdyby były, to tak naprawdę wcale nie są dociekane, nikt z tych obwiniających tego nie sprawdza. Obwiniający bowiem działają raczej w trybie WEWNĘTRZNEJ NADRZĘDNEJ INTENCJI - obwiniają, bo tak chcą, bo mogą, bo im to się wydaje do czegoś w emocjach potrzebne.
Do czego może być komuś potrzebne obwianie?...
- Jaki jest tego model emocjonalny?...
Jeśli ktoś miałby być winny, to właściwie CO by miało z tego wynikać?...

Tym ludziom chyba coś wynika, bo z uporem trudnym do zrozumienia wyciągają to obwinianie w różnych, właściwie przypadkowych względem siebie sytuacjach. Można by tu snuć hipotezy, że myślenie, emocje przebiegają po linii:
- skoro ktoś jest taki zły, to znaczy, że ja jestem ten dobry
- skoro ktoś jest zły, to nie muszę się nim przejmować, uwzględniać go jako tego, któremu może należałoby pomóc, życzliwie potraktować
- skoro tamten jest pełen winy, to mnie już wina nie dotyczy
- skoro ktoś jest winny, to jest moralnie wstrętny, czyli można (wręcz należy...) nim pomiatać, a więc wtedy pomiatanie ludźmi okazuje się uzasadnione (dobre?...), czyli wreszcie można sobie tu poszaleć.
- skoro inni są tacy wredni i winni, to mi się należy rekompensata, mogę się dopominać o lepsze zasady dla mnie,
- skoro inni są tacy gorsi, to nie można mnie krytykować, a wręcz należy mnie chwalić, bo na tle tamtych jestem nieskazitelny/a.
Tak sobie chyba w z grubsza w emocjach niejeden układa. Ale pewnie nie każdy, a w ogóle piszę to w trybie hipotezy.
:think:

A warto zauważyć, że od strony logicznej, owe wynikania, które tam zasugerowałem są nieuprawnione. Nie jesteśmy wcale mniej winni, dlatego, iż komuś winę w czymś przypisaliśmy. Nasza wina jest naszą winą, czyjaś wina jest jego winą. Nie jesteśmy ani trochę bardziej upoważnieni do poniżania kogoś, bo przypisaliśmy mu winę, błądy, czy złą cechę charakteru - nikt nas przecież nie uczynił jego sądzią, ani katem. To, że nawet ktoś miałby rzeczywiście być złym człowiekiem, nas nie uczyni dobrym.
Jeśli ktoś ma przekonanie, że oskarżenie, obwinienie kogoś da mu jakąkolwiek realną korzyść, czy prawo, to taki ktoś błądzi, uzurpuje sobie coś bezzasadnie.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 15:37, 25 Mar 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin