Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dlaczego nie wszystko może być krótkie - temat dla Semele
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:25, 18 Lip 2021    Temat postu: Dlaczego nie wszystko może być krótkie - temat dla Semele

Postanowiłem założyć temat specjalnie dla Semele. Czynię to, aby w nim przedyskutować rady, które mi Semele wciąż udziela, abym pisał krótko. W samym wątku będę starał się akurat tę radę wykorzystać.
Dlaczego nie wszystko może krótkie i zwięzłe?
- Odpowiedź pierwszego rzutu jest dość banalna: bo ten świat jest bardzo skomplikowany, na nim nie wszystko jest krótkie, bo jest na tym świecie wiele rzeczy, zagadnień, długich, złożonych, trudnych. Stawiając sobie wymóg pisania krótko musielibyśmy zrezygnować z zajmowania się tymi rzeczami. A często są one bardzo ciekawe. Dla mnie - Michała - są one zwykle ciekawsze, niż te proste, na które to pytania odpowiedzi znam od dawna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:39, 18 Lip 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Dlaczego nie wszystko może krótkie i zwięzłe?

Dlatego, że skrócenie na siłę tego, co złożone do krótkiej postaci, może dać efekt kłamstwa, błędu.
Przykładowo, jeśli instrukcja montażu mebla ma 30 kroków, które trzeba wykonać, a ktoś - w imię tego, że powinno być krócej - usunie z instrukcji kilka punktów, to mebel nie będzie mógł być poprawnie złożony przy opieraniu się o tę skróconą instrukcję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:05, 19 Lip 2021    Temat postu:

Ktoś, kto stawia wymóg, aby teksty, jakie czyta były krótkie, nigdy nie przeczyta Pana Tadeusza, Trylogii, nie mówiąc już o dłuższych dziełach. Wymóg krótkości tekstów zatem wyłącza z percepcją jakąś tam klasę dzieł, komunikatów, opisów, analiz. Osoby z takim wymogiem będą miał obraz rzeczywistości NIEKOMPLETNY.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 144 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:05, 19 Lip 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Ktoś, kto stawia wymóg, aby teksty, jakie czyta były krótkie, nigdy nie przeczyta Pana Tadeusza, Trylogii, nie mówiąc już o dłuższych dziełach. Wymóg krótkości tekstów zatem wyłącza z percepcją jakąś tam klasę dzieł, komunikatów, opisów, analiz. Osoby z takim wymogiem będą miał obraz rzeczywistości NIEKOMPLETNY.


Czytałeś Lalkę?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:13, 19 Lip 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Ktoś, kto stawia wymóg, aby teksty, jakie czyta były krótkie, nigdy nie przeczyta Pana Tadeusza, Trylogii, nie mówiąc już o dłuższych dziełach. Wymóg krótkości tekstów zatem wyłącza z percepcją jakąś tam klasę dzieł, komunikatów, opisów, analiz. Osoby z takim wymogiem będą miał obraz rzeczywistości NIEKOMPLETNY.


Czytałeś Lalkę?

Nie. Za długa była dla mnie.
Poza tym, jakoś nie przepadam z prozą Prusa. Trochę oglądałem film. Ale on też nie był z tych "moich klimatów". Za to pewne osoby z mojej rodziny Prusa i Lalkę wielbiły, albo i wielbią.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 144 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:27, 19 Lip 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Ktoś, kto stawia wymóg, aby teksty, jakie czyta były krótkie, nigdy nie przeczyta Pana Tadeusza, Trylogii, nie mówiąc już o dłuższych dziełach. Wymóg krótkości tekstów zatem wyłącza z percepcją jakąś tam klasę dzieł, komunikatów, opisów, analiz. Osoby z takim wymogiem będą miał obraz rzeczywistości NIEKOMPLETNY.


Czytałeś Lalkę?

Nie. Za długa była dla mnie.
Poza tym, jakoś nie przepadam z prozą Prusa. Trochę oglądałem film. Ale on też nie był z tych "moich klimatów". Za to pewne osoby z mojej rodziny Prusa i Lalkę wielbiły, albo i wielbią.


Pana Tadeusza przeczytałam w jedno popołudnie
Miałam takie duże wydanie. Książka zajmowała cały stół.
Na czym polega problem dlugich postów. Dam przykład z wuja zbója potem spróbuję z Twoich.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 103 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:48, 19 Lip 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Pana Tadeusza przeczytałam w jedno popołudnie

Ja się zawsze bałem lekcji języka polskiego. Pana Tadeusza bym czytał pewnie kilka miesięcy. Nie czytałem chyba.
Ja czytam jedną stronę w 10 minut. Jak jakaś lektura miała 500 stron, to łatwo policzyć 500 razy 10 minut daje 5000 minut, czyli 83 godziny. Po dwie godziny dziennie to jakieś 6 tygodni.
Dobrze, że były streszczenia.

A i tak niewiele pamiętałem z tego, co przeczytałem.


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Pon 14:52, 19 Lip 2021, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 144 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:50, 19 Lip 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Ktoś, kto stawia wymóg, aby teksty, jakie czyta były krótkie, nigdy nie przeczyta Pana Tadeusza, Trylogii, nie mówiąc już o dłuższych dziełach. Wymóg krótkości tekstów zatem wyłącza z percepcją jakąś tam klasę dzieł, komunikatów, opisów, analiz. Osoby z takim wymogiem będą miał obraz rzeczywistości NIEKOMPLETNY.


Czytałeś Lalkę?

Nie. Za długa była dla mnie.
Poza tym, jakoś nie przepadam z prozą Prusa. Trochę oglądałem film. Ale on też nie był z tych "moich klimatów". Za to pewne osoby z mojej rodziny Prusa i Lalkę wielbiły, albo i wielbią.


Bo Lalka to powieść realistyczna.

Tu przykład prozy wuja.

blackSwan napisał:
Niepokoi mnie jednak persektywa, że ostatecznie wszystko może być tylko nątężeniami pewnego jednorodnego pola. Z tej perspektywy nie ma wielkiej różnicy między mną, moimi odczuciami i drzazgą - wszystko jest zbudowane z tych samych pikseli rzeczywistości.

No niezupełnie, bowiem to są TWOJE odczucia, co kategorialnie wyróżnia postrzegający PODMIOT, czyli ciebie. W sumie nie ma tu nic zaskakującego: podmiot postrzega wyłącznie swoje stany (bo z definicji postrzega ze swojej perspektywy, czyli "postrzegam cudze stany" to oksymoron) oraz sam postrzega siebie (bo bez tego byłoby tylko beznamiętne przetwarzanie danych, a podmiot postrzega, że jego przetwarzanie danych nie jest beznamiętne). A co to znaczy dla różnicy między mną, moimi odczuciami i drzazgą? To już zależy od przyjętej ontologii.

Najprostsza jest naiwnie ontologia solipsystyczna, ale w praktyce odgrywa ona jedynie ćwiczebną, więc może teraz darujmy ją sobie i załóżmy, że postrzegających podmiotów jest wiele, może nawet "niemal nieskończenie" lub dosłownie nieskończenie wiele. Co w tej sytuacji znaczyć mogą te "piksele rzeczywistości"? Są dwie opcje.

Jedna stwierdza: "nie da się powiedzieć, co one znaczą". Wobec tego traktuje ona postrzeganie wraz z samo-postrzeganiem jako pewną reprezentację nie-wiadomo-czego. Czyli jako niemożliwą do pojęcia przeciwdziedzinę pewnego odwzorowania w dziedzinę zawierającą nasze doznania, a ściślej - zawierającą relacje między naszymi doznaniami (jak: "wyciąganie drzazgi boli, ale potem ból znika"). Dziedzina jest jak najbardziej zrozumiała, bo to iloczyn kartezjański tego, co przeżywamy. Przeciwdziedzina jest niepojęta na mocy swojej konstrukcji, bo jest wolna od przeżywania czegokolwiek, a my do czegoś takiego nie mamy dostępu i dostępu mieć nie możemy. Zaletą tego klasycznego realizmu jest prostota językowa: mówimy "drzazga" i nie kombinujemy, co to zacz, lecz wyciągamy ją i ból mamy z, no powiedzmy, z głowy. Wadą jego jest natomiast jego immanentny irracjonalizm i wynikający z niego skrajny dogmatyzm: skoro nie mamy i nie możemy mieć pojęcia o tym, reprezentacją czego jest ta drzazga, to każde wnioskowanie prowadzące do wartościowania, czyli i do jakiejkolwiek decyzji (łącznie z "wyciągam tę drzazgę") jest oparte na osobnym dogmacie, ustalającym etyczne relacje pomiędzy elementami (np. "dupa wolna od drzazgi jest ważniejsza od dupy z drzazgą"). Tu nie da się powiedzieć raz, że moje jest ważniejsze od obcego, bo w ten sposób uznalibyśmy możliwość budowania relacji także i po stronie przeciwdziedziny ("to, czego reprezentacją jest dupa wolna od drzazgi" kontra "to, czego reprezentacją jest dupa z drzazgą"), a to jest sprzeczne z niepojętością przeciwdziedziny. Klasyczny racjonalista opiera się więc w praktyce po prostu na skodyfikowanych wzorcach postępowania, wpojonych mu w procesie wychowania. "Wyjmij drzazgę", "nie drap się przy ludziach", "umyj zęby", "nie kradnij". Reguły te są stosowane bezkrytycznie na zasadzie rozumowania po związkach frazeologicznych. Niejednoznaczności biorące się z ekwiwokacji są rozstrzygane prosto: rację ma ten, kto głośniej krzyczy lub mocniej bije. Cóż, jak uczy mądrość ludowa, wszystko ma zady i walety.

Druga opcja stwierdza: "da się powiedzieć, co te piksele rzeczywistości znaczą". I konsekwentnie, przypisuje ich pochodzenie temu, znaczenie czego podmiot jest w stanie pojąć i co ma szansę być źródłem postrzeżeń: zbiorowi podmiotów. W tym obrazie rzeczywistości, przeciwdziedziną jest zbiór wszystkich dziedzin: to, jak wyglądają korelacje pomiędzy tym, co ja postrzegam, jest odwzorowaniem tego, jak wyglądają korelacje między postrzeżeniami u każdego z postrzegających podmiotów z osobna. Ta konstrukcja powoduje, że przeciwdziedzina staje się zrozumiała dla podmiotu, na zasadzie empatii. Zaletą tego podejścia jest natychmiastowe wynikanie z samej ontologii takich reguł, jak "nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe". Pewną komplikacją dnia codziennego jest trudny do ominięcia wegetarianizm, a nawet weganizm, bo przecież na takiej samej zasadzie, na jakiej przypisujemy drugiemu człowiekowi bycie podmiotem takim jak my, musimy konsekwentnie przypisać to bycie świni, żabie, zapewne także i komarowi; kamień raczej się nie załapie, bakteria ani szpinak raczej też nie, ale to tylko częściowe ułatwienie. Dalszą komplikacją jest to, co konserwatywne kręgi nazywają "relatywizmem etycznym": to nie automatyczne podporządkowanie się autorytetom i wierze przodków wytycza normy etyczne, lecz czyni to własne sumienie każdego z nas. Problem to pozorny, lecz nierzadko wywołujący agresję i prowadzący do wykluczenia społecznego w bardzo tradycyjnych kręgach klasycznych realistów (a konserwatywne społeczności religie są klasycznie realistyczne). Poza tym dochodzi komplikacja językowa, bo język codzienny jest nie jest ukształtowany przez filozofów, lecz przez społeczności upraszczające myśli jednostek do postaci prostych zbitek dźwięków tak, żeby statystycznie rzecz biorąc reakcja na dźwięki była zgodna z oczekiwaniami. Co spycha przeciętnego człowieka w klasyczny realizm i trzyma go tam siłą tak zwanego zdrowego rozsądku (czyli zbioru uprzedzeń i przesądów nabytych w czasie dzieciństwa). Cóż, jak uczy mądrość ludowa, wszystko ma zady i walety.

Będę to czytać.... :cry:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 144 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:13, 19 Lip 2021    Temat postu:

Czy ktoś Was potrafi to przetłumaczyć lub napisać prościej, krócej?

Myślę, że zamiast pisać możemy także operować obrazem.
[link widoczny dla zalogowanych]

Tu ciekawostka:



Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 19:28, 19 Lip 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:07, 22 Lip 2021    Temat postu:

Krótkie - czyli to, co SKRÓCONO.
O coś dany przekaz skrócono, czyli POMINIĘTO.
Z drugiej strony nie ma umysłu, który zniósłby dowolnie długi przekaz, zatem niemal każdy przekaz będzie KOMPROMISEM pomiędzy wiernością przekazywanej idei, a możliwościami percepcyjnymi odbiorcy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 144 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:47, 22 Lip 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Krótkie - czyli to, co SKRÓCONO.
O coś dany przekaz skrócono, czyli POMINIĘTO.
Z drugiej strony nie ma umysłu, który zniósłby dowolnie długi przekaz, zatem niemal każdy przekaz będzie KOMPROMISEM pomiędzy wiernością przekazywanej idei, a możliwościami percepcyjnymi odbiorcy.


Przeksz musi być przede wszystkim zrozumiały.
Wuj pisze często bardzo ciekawie , jest erudytą. Czyta się go dobrze. Nie dotyczy to przytoczonego wyżej fragmentu bo posluguje się pojeciami z dziedziny matematyki .

Twoj fragment przytoczę jutro.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 144 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:49, 22 Lip 2021    Temat postu:

Jak zauważyłeś nikt się nie pali aby rozjaśnić fragment wuja😪🙂😊
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:33, 22 Lip 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Jak zauważyłeś nikt się nie pali aby rozjaśnić fragment wuja😪🙂😊

Wuj pisze wystarczająco jasno dla tych, którzy się postarają wniknąć w jego wywód.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 144 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 1:00, 23 Lip 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
Jak zauważyłeś nikt się nie pali aby rozjaśnić fragment wuja😪🙂😊

Wuj pisze wystarczająco jasno dla tych, którzy się postarają wniknąć w jego wywód.


Ja się staram. Jednak nie jest to dla mnie zrozumiałe.
Wnoszę, że dla Ciebie jest. Wiec jako były nauczyciel spróbuj to uprzystępnić.
Taka umiejętność świadczy o wysokich kompetencjach.

Cenię wuja ale czasami uprawia słowotok. Chyba bardziej sensowny niż Ty. 😉🤔
Takie trochę gadanie dla gadania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:30, 23 Lip 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
Jak zauważyłeś nikt się nie pali aby rozjaśnić fragment wuja😪🙂😊

Wuj pisze wystarczająco jasno dla tych, którzy się postarają wniknąć w jego wywód.


Ja się staram. Jednak nie jest to dla mnie zrozumiałe.
Wnoszę, że dla Ciebie jest. Wiec jako były nauczyciel spróbuj to uprzystępnić.
Taka umiejętność świadczy o wysokich kompetencjach.

Cenię wuja ale czasami uprawia słowotok. Chyba bardziej sensowny niż Ty. 😉🤔
Takie trochę gadanie dla gadania.

Skoro nie rozumiesz wuja, a on i tak ma "bardziej sensowny słowotok" niż ja, to chyba nie ma sensu, abym ja - gorszy pod tym względem - tłumaczył coś na start lepszego. Mógłbym tylko bardziej zamotać.
Obaj z resztą mamy chyba podobny rys w rozumowaniu - budujemy złożoną strukturę odniesień, uznając, że dopiero cała struktura rozumowania ma jakiś sens, zaś pojedyncze sformułowania są najwyżej jak hasełka wyborcze - poruszają coś tam w umyśle, może poruszają jakieś emocje, ale niczego nie są w stanie wyjaśnić. Dopiero wniknięcie w całą strukturę odniesień, prześledzenie jak zagadnienie jest konstruowane od założeń, poprzez budowane reguły, do wniosków, daje prawdziwe rozumienie. Tak to jest w fizyce i matematyce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 144 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:15, 23 Lip 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
Jak zauważyłeś nikt się nie pali aby rozjaśnić fragment wuja😪🙂😊

Wuj pisze wystarczająco jasno dla tych, którzy się postarają wniknąć w jego wywód.


Ja się staram. Jednak nie jest to dla mnie zrozumiałe.
Wnoszę, że dla Ciebie jest. Wiec jako były nauczyciel spróbuj to uprzystępnić.
Taka umiejętność świadczy o wysokich kompetencjach.

Cenię wuja ale czasami uprawia słowotok. Chyba bardziej sensowny niż Ty. 😉🤔
Takie trochę gadanie dla gadania.

Skoro nie rozumiesz wuja, a on i tak ma "bardziej sensowny słowotok" niż ja, to chyba nie ma sensu, abym ja - gorszy pod tym względem - tłumaczył coś na start lepszego. Mógłbym tylko bardziej zamotać.
Obaj z resztą mamy chyba podobny rys w rozumowaniu - budujemy złożoną strukturę odniesień, uznając, że dopiero cała struktura rozumowania ma jakiś sens, zaś pojedyncze sformułowania są najwyżej jak hasełka wyborcze - poruszają coś tam w umyśle, może poruszają jakieś emocje, ale niczego nie są w stanie wyjaśnić. Dopiero wniknięcie w całą strukturę odniesień, prześledzenie jak zagadnienie jest konstruowane od założeń, poprzez budowane reguły, do wniosków, daje prawdziwe rozumienie. Tak to jest w fizyce i matematyce.


Ale wiesz co to jest teoria mnogości. Wuj posługuje się pojęciami z tej dziedziny: dziedzina, przeciwdziedzina. Desygnat

:wink:

Tutaj masz pole do popisu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:53, 23 Lip 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
Jak zauważyłeś nikt się nie pali aby rozjaśnić fragment wuja😪🙂😊

Wuj pisze wystarczająco jasno dla tych, którzy się postarają wniknąć w jego wywód.


Ja się staram. Jednak nie jest to dla mnie zrozumiałe.
Wnoszę, że dla Ciebie jest. Wiec jako były nauczyciel spróbuj to uprzystępnić.
Taka umiejętność świadczy o wysokich kompetencjach.

Cenię wuja ale czasami uprawia słowotok. Chyba bardziej sensowny niż Ty. 😉🤔
Takie trochę gadanie dla gadania.

Skoro nie rozumiesz wuja, a on i tak ma "bardziej sensowny słowotok" niż ja, to chyba nie ma sensu, abym ja - gorszy pod tym względem - tłumaczył coś na start lepszego. Mógłbym tylko bardziej zamotać.
Obaj z resztą mamy chyba podobny rys w rozumowaniu - budujemy złożoną strukturę odniesień, uznając, że dopiero cała struktura rozumowania ma jakiś sens, zaś pojedyncze sformułowania są najwyżej jak hasełka wyborcze - poruszają coś tam w umyśle, może poruszają jakieś emocje, ale niczego nie są w stanie wyjaśnić. Dopiero wniknięcie w całą strukturę odniesień, prześledzenie jak zagadnienie jest konstruowane od założeń, poprzez budowane reguły, do wniosków, daje prawdziwe rozumienie. Tak to jest w fizyce i matematyce.


Ale wiesz co to jest teoria mnogości. Wuj posługuje się pojęciami z tej dziedziny: dziedzina, przeciwdziedzina. Desygnat

:wink:

Tutaj masz pole do popisu.

Jest jeszcze Wikipedia.
Jeśli zadasz jakieś konkretne proste pytanie, mogę - DLA CIEBIE STOSUJĄC MAKSYMALNE UPROSZCZENIE - odpowiedzieć.
Np. teoria mnogości - dział matematyki, zajmujący nieskończonymi (choć oczywiście także skończonymi) wielkościami, jest rachunkiem nieskończoności.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 12:04, 23 Lip 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 144 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 3:25, 24 Lip 2021    Temat postu:

Michał już wiem co to jest dziedzina i przeciwdziedzina.....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:56, 24 Lip 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Michał już wiem co to jest dziedzina i przeciwdziedzina.....
:brawo:
Matematyka jest taką formą kapitalnego dodatkowego języka, który pomaga wyrazić trudniejsze idee. Uczeni w szkole matematyki młodzi ludzie nie mają jeszcze świadomości, co zyskują dzięki wiedzy, którą się im w trudzie przekazuje. A potem się okazuje - tak jak tutaj w dyskusjach filozoficznych - że dzięki obznajomieniu pojęć matematycznych, można odmalowywać sobie nawzajem przepiękne idee. :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 144 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:53, 24 Lip 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
Michał już wiem co to jest dziedzina i przeciwdziedzina.....
:brawo:
Matematyka jest taką formą kapitalnego dodatkowego języka, który pomaga wyrazić trudniejsze idee. Uczeni w szkole matematyki młodzi ludzie nie mają jeszcze świadomości, co zyskują dzięki wiedzy, którą się im w trudzie przekazuje. A potem się okazuje - tak jak tutaj w dyskusjach filozoficznych - że dzięki obznajomieniu pojęć matematycznych, można odmalowywać sobie nawzajem przepiękne idee. :)


Ok. Tylko ja zdałam maturę na pięć. A na tym forum jestem mniej niż zero.

Nie jestem fanką matmy. Ale coś tam kumam. Z niektórych dziedzin.
Jednak to forum ma być dla wszystkich , tak myślałam. Wiąże się z tym przynajmniej próba przekazywania swoich myśli zrozumiale.

Tym bardziej, że i Ty i ja wiemy iż długo w pewnych okresach nie było matmy na maturach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 144 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:55, 24 Lip 2021    Temat postu:

Michał Tobie matematyka w zwiezłości wyrażania myśli nie pomogła.

Napisz jakiś wzór na Boga :-) :-) :-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:49, 24 Lip 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Michał Tobie matematyka w zwiezłości wyrażania myśli nie pomogła.

Napisz jakiś wzór na Boga :-) :-) :-)

Matematyka nie ma nadrzędnego celu zwięzłości, raczej jednoznaczność, ścisłość wypowiedzi. Jeśli jednoznaczność miałaby konkurować ze zwięzłością, to ta druga - z założenia - powinna przegrać. Jest wiele konstrukcji matematycznych bardzo rozwlekłych.
Poza tym, sama zwięzłość matematyki, nawet jeśli wystąpi, będzie raczej zwięzłością formy, niż zwięzłością treści.
Takie równanie Schrodingera da się zapisać wzorem zawierającym niewiele znaczków [link widoczny dla zalogowanych]. A pewnie dałoby się uzgodnić formalizm zapisu, który jeszcze skróci ten zapis. To jednak nie zmieni tego, że przełożenie sensu idei w tym równaniu zawartych na jakąś tam przestrzeń zrozumienia w głowie interpretującego ten wzór człowieka, wymagać będzie bardzo wielu skomplikowanych, objaśniających, budujących wieloetapowe konstrukcje operacji myślowych. Ale zapisać się prostym wzorem da...
Na tej samej zasadzie można w skrócie określić etyczne zachowanie sformułowaniem: postępuj dobrze!
- Proszę - jaka prostota! Wszystko w dwóch słowach! Cała istota etyki!
Czyżby ta działalność etyków, filozofów, piszących tomy, elaboraty była bez sensu, skoro można tak prosto, tak krótko?... :shock:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 144 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:04, 24 Lip 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
Michał Tobie matematyka w zwiezłości wyrażania myśli nie pomogła.

Napisz jakiś wzór na Boga :-) :-) :-)

Matematyka nie ma nadrzędnego celu zwięzłości, raczej jednoznaczność, ścisłość wypowiedzi. Jeśli jednoznaczność miałaby konkurować ze zwięzłością, to ta druga - z założenia - powinna przegrać. Jest wiele konstrukcji matematycznych bardzo rozwlekłych.
Poza tym, sama zwięzłość matematyki, nawet jeśli wystąpi, będzie raczej zwięzłością formy, niż zwięzłością treści.
Takie równanie Schrodingera da się zapisać wzorem zawierającym niewiele znaczków [link widoczny dla zalogowanych]. A pewnie dałoby się uzgodnić formalizm zapisu, który jeszcze skróci ten zapis. To jednak nie zmieni tego, że przełożenie sensu idei w tym równaniu zawartych na jakąś tam przestrzeń zrozumienia w głowie interpretującego ten wzór człowieka, wymagać będzie bardzo wielu skomplikowanych, objaśniających, budujących wieloetapowe konstrukcje operacji myślowych. Ale zapisać się prostym wzorem da...
Na tej samej zasadzie można w skrócie określić etyczne zachowanie sformułowaniem: postępuj dobrze!
- Proszę - jaka prostota! Wszystko w dwóch słowach! Cała istota etyki!
Czyżby ta działalność etyków, filozofów, piszących tomy, elaboraty była bez sensu, skoro można tak prosto, tak krótko?... :shock:


JEST sensowną. Często posługuje się językiem metafory.


To oczywiste, że samo równanie [link widoczny dla zalogowanych]

JEST faktycznie trudne. Jednak dotyczy materii.

Wuj ją eliminuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:28, 24 Lip 2021    Temat postu:

Semele napisał:
To oczywiste, że samo równanie [link widoczny dla zalogowanych]

JEST faktycznie trudne. Jednak dotyczy materii.

Wuj ją eliminuje.

Tą kwestią się w tym wątku nie chcę zajmować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:41, 27 Lip 2021    Temat postu:

Właściwie to w moim pojmowaniu epistemologii, to prawda filozoficzna jest wyłącznie DŁUGA I ROZWLEKŁA.
Bo prawda dla mnie jest tym czymś, co powoduje, że nasz umysł poprawnie reaguje na doznania, umie je połączyć z rozumieniem własnych celów i zasad świata. Krótki komunikat nie jest fałszem jedynie w tym przypadku (!), gdy WCZEŚNIEJ KUPA RZECZY ZOSTAŁA DOGADANA.

Krótki komunikat ma swoje miejsce w porozumiewaniu się. Przychodzi kontroler do pasażera i pyta: ma pan bilet? wtedy komunikat "tak", bądź "nie" jest zrozumiały, nie ma potrzeby sprawy rozwlekać. Ale dlaczego (kiedy) tak jest?
- Jest tak, bo strony ZNAJĄ W PEŁNI KONTEKST, w ramach którego pada pytanie. Wtedy odpowiedź krótka jest informująca?

Zupełnie inaczej rzecz funkcjonuje, gdy zadajemy pytanie o kontekście, który dopiero należałoby określić - np. czy nienawidzisz polityków?
Większość ludzi będzie miała problem z jednoznacznym zadeklarowaniem się, bo tu kontekst jest - przynajmniej póki co - niejasny. Nie wiemy: których polityków, czy chodzi o gorącą nienawiść, czy kolokwialne wyrażenie dezaprobaty, bez prawdziwej nienawiści, tylko jako rodzaj emfazy w porozumiewaniu się.
Gdy komunikat nie ma jawnie zarysowanego kontekstu, to - jaka by nie była jego treść - będzie ona zostawiała ogromne wątpliwości, co właściwie zostało zakomunikowane. I dopiero wyjaśnienie owych wątpliwości, czyli wydłużenie opisu, daje szansę na to, aby wyłonić informację z nieokreśloności czy nawet fałszywości.
W filozofii problemem jest najczęściej nie pytanie CZY, ale JAKI KONTEKST chcemy nadać sprawie. Krótkie sformułowania co prawda w przestrzeni publicznej filozoficznej są obecne, ale na zasadzie luźnych złotych myśli, a nie jako przedstawienie zagadnienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin