Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

My kreujemy materialną rzeczywistość?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauka a światopogląd
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacol




Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 15:17, 29 Paź 2009    Temat postu: My kreujemy materialną rzeczywistość?

Jak to rozumiecie?

Cytat:
Kosmolodzy Andrei Lindle i Vitaly Vanchurin z Uniwersytetu Stanforda twierdzą, że liczba istniejących wszechświatów jest zależna od zdolności ludzkiego umysłu - donosi Polskie Radio. Nie jest istotne, ile powstało równoległych kosmosów, ważniejsze, ile sami umiemy ich zaobserwować.
Naukowcy - podaje Polskie Radio - policzyli liczbę wszechświatów równoległych kalkulując, ile mogło być tak zwanych kwantowych fluktuacji, które pojawiły się tuż po wielkim wybuchu.

W trakcie procesu zwanego inflacją, gdy świeżo narodzony wszechświat rozszerzał się w ogromnym tempie, owe fluktuacje, jak piszą naukowcy, "zamroziły się". Dziś każda z tych zamrożonych fluktuacji może być osobnych, równoległym wszechświatem.

Ile więc może być równoległych wszechświatów? Nie chodzi tu o liczbę kwantowych fluktuacji, ale liczbę informacji, które gromadzą się przez życie w naszym umyśle. Nie może istnieć więcej kosmosów niż informacji, które może zgromadzić ludzki umysł. 10 do potęgi 10 do potęgi 16 - taką informacyjną pojemność ma nasza głowa.

Są na tym świecie rzeczy, które nie śniły się filozofom. Ta fraza doskonale pasuje do niektórych odkryć fizyki teoretycznej.

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:31, 29 Paź 2009    Temat postu: Re: My kreujemy materialną rzeczywistość?

Jacol napisał:
Jak to rozumiecie?

Tak, ze nauka wciaz do niczego nie potrzebuje hipotezy starozytnego bozka z Bliskiego Wschodu, Jahwe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacol




Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 16:35, 29 Paź 2009    Temat postu:

Mat, naprawdę mnie oświeciłeś, dzieki!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oless




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 2139
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:55, 29 Paź 2009    Temat postu:

Nic nowego. Współczesna fizyka teoretyczna już dawno wkroczyła na pole metafizyki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:03, 04 Gru 2009    Temat postu:

Nic mi o tym nie wiadomo, jakoby fizyka wkraczała na pole metafizyki...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oless




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 2139
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:41, 04 Gru 2009    Temat postu:

wystarczy się spytać co miałem na myśli, ja nie gryzę :grin:
wszechświaty, zasady antropiczne, niektóre interpretacje teorii kwantowych zwane przez sceptyków "romantycznymi" ( te dotyczące wieloświatów Everetta lub świadomego obserwatora począwszy od von Neumanna)

To wszystko jest metafizyką w tym znaczeniu, że nie jest to już fizyka, w której napotkane problemy można rozstrzygnąć drogą eksperymentalną. A jednak koncepcjami tymi zajmowały się największe umysły fizyki XX wieku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:30, 04 Gru 2009    Temat postu:

OK. Ale czemu "a jednak" w ostatnim zdaniu? Przecież od tego jest umysł, żeby i metafizyką się zajmował. Ważne jest tylko, żeby wiedział, kiedy ma z czym do czynienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hanah




Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: trójmiasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:13, 02 Lut 2010    Temat postu:

Hmmm ... :think: Wygląda na to, że jednak religia zaczyna stykać się z nauką.
Fakt podobny usiłował przedstawić kiedyś Klegum. I teza ta tłumaczyła by ciągłe niepowodzenia jakie napotykam mimo przeciwnych kreacji. I tłumaczyło by to dlaczego ma nastać koniec czasów a nie jednego przecież zdawało się czasu jaki biegnie. Bo to by znaczyło , że każde ego ma swój własny czas. :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oless




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 2139
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:50, 02 Mar 2010    Temat postu:

wujzboj napisał:
OK. Ale czemu "a jednak" w ostatnim zdaniu? Przecież od tego jest umysł, żeby i metafizyką się zajmował.

Zgadza się, ale w XIX wieku można było przeprowadzić ścisłe rozgraniczenie pomiędzy fizyką a metafizyką. Współcześnie sam rozwój fizyki doprowadził nas do granic poznania. I stąd "a jednak" w poprzednim zdaniu. " Fizyka dzisiejsza nie wyjaśnia sama siebie i nie jest zamkniętym systemem myślowym. Po raz pierwszy w swojej historii fizyka jest zmuszona zakładać istnienie rzeczywistości nieopisywalnej przez nią" - trudno nie zgodzić się z prof. Jacyną Onyszkiewiczem.

wujzboj napisał:
Ważne jest tylko, żeby wiedział, kiedy ma z czym do czynienia.

Oczywiście. Ale największy z tym kłopot mają uczeni zajmujący się naukami o człowieku, a nie fizycy.

Jednakże bycie fizykiem nie oznacza, że nie jesteś ukrytym bajkopisarzem - pamiętasz projekt PEARL z Princeton, którego propnenci twierdzą, że świadomość wpływa na wyniki eksperymentów? I co może zrobić laik, gdy przeczyta takie rewelacje, szerzone w ramach jednego z najlepszych uniwersytetów świata? Jest całkiem bezradny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:13, 14 Mar 2010    Temat postu: Re: My kreujemy materialną rzeczywistość?

Jacol
Cały temat zaczyna się od stwierdzenia, że;
Cytat:
pojawiły się tuż po wielkim wybuchu.

...wielki wybuch był oczywistym faktem.
Nie było NIC a wybuchło i powstała niezliczona ilość galaktyk.

To świetne naukowe odkrycie, pod warunkiem, że ci naukowcy to
pisarze bajek dla dzieci w przedszolu. :rotfl:

Więc albo pierwszy Bóg nazywał się Buuuum, albo Bum stworzyło Boga, albo Bóg spowodował Buuum albo nie było ani Buuum ani Boga a religianci i naukowcy za głupi aby rozwikłać tą zagadkę. :wink:


Ostatnio zmieniony przez bol999 dnia Nie 9:21, 14 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:32, 19 Sie 2010    Temat postu:

Oless napisał:
w XIX wieku można było przeprowadzić ścisłe rozgraniczenie pomiędzy fizyką a metafizyką. Współcześnie sam rozwój fizyki doprowadził nas do granic poznania. I stąd "a jednak" w poprzednim zdaniu. " Fizyka dzisiejsza nie wyjaśnia sama siebie i nie jest zamkniętym systemem myślowym. Po raz pierwszy w swojej historii fizyka jest zmuszona zakładać istnienie rzeczywistości nieopisywalnej przez nią" - trudno nie zgodzić się z prof. Jacyną Onyszkiewiczem.

Powiedziałbym, że rozgraniczenie między fizyką i metafizyką jest dziś tak samo ostre, jak było kiedykolwiek. Fizyka jest i była modelem zbioru obserwacji o pewnych szczególnych własnościach, które automatycznie prowadzą do tego rozgraniczenia. Rzeczywistość w sensie fizyki jest czymś jakościowo różnym od rzeczywistości w sensie metafizyki. Fizyka nie mówi, jak się ma jej rzeczywistość do pełni tego, co obserwujemy; fizyka mówi nam jedynie, że pewne nasze obserwacje dokonywane tu i teraz dają się połączyć w ramach pewnego modelu matematycznego, oraz że według tego modelu pewne nasze działania tu i teraz zaowocują takimi a nie innymi skutkami. Nie ma przy tym znaczenia, czy w tym modelu występują jakieś składniki niemożliwe do przetłumaczenia na język operujący wyłącznie pojęciami takimi, jak kulki i sprężynki, bo trzeba tym składnikom nadać własności wiążące je ze sobą w sposób niespotykany w świecie kulkowo-sprężynkowym (np. próba przetłumaczenia statystyki kwantowej na statystykę "codzienną" kończy się koniecznością wprowadzenia bezsensownego, ujemnego prawdopodobieństwa). To tylko taki a nie inny model; fizyka nie mówi, jak interpretować jego znaczenie dla metafizycznego, pełnego obrazu, fizyka mówi tylko, że tak on wygląda i że sprawdza się w takich i takich warunkach.

wuj napisał:
Ważne jest tylko, żeby wiedział, kiedy ma z czym do czynienia.
Oless napisał:
Oczywiście. Ale największy z tym kłopot mają uczeni zajmujący się naukami o człowieku, a nie fizycy.

Tak, to prawda. Przyczyna jest prosta: kiedy się mówi o człowieku, to nieludzkim wydaje się (i jest!) ograniczanie się do behawiorystki. A niestety tylko ona jest sensu stricto naukowa.

Oless napisał:
Jednakże bycie fizykiem nie oznacza, że nie jesteś ukrytym bajkopisarzem - pamiętasz projekt PEARL z Princeton, którego propnenci twierdzą, że świadomość wpływa na wyniki eksperymentów? I co może zrobić laik, gdy przeczyta takie rewelacje, szerzone w ramach jednego z najlepszych uniwersytetów świata? Jest całkiem bezradny.

Wiesz, to wcale nie był taki bezsensowny program badawczy. A że nic z niego nie wyszło? To nie pierwszy i nie ostatni program, który poszedł w maliny. Taki jest los badacza. Obmacuje się ściany na oślep w nadziei, że się znajdzie przejście. Kto tego nie robi, ten co prawda rzadko się myli, ale także rzadko osiąga coś naprawdę nowego. A kto zaś to robi, ten ryzykuje, że go kiedyś wyśmieją. Tym bardziej ryzykuje, im bardziej się przy tym wychyla poza obszary jako tako oświetlone.

A co ma zrobić laik? Nie wiem. Chyba jednak lepiej tu zapytać: co ma zrobić taki badacz, żeby laika nie skołować. Przypuszczam, że taki badacz zna odpowiedź dość dobrze. Ale potrzebuje pokazać się publiczności, i to tym bardziej potrzebuje, im bardziej wyniki wciąż nie są takie, żeby dało się je "sprzedać" jako pełne rozwiązanie postawionego zagadnienia lub wręcz jako możliwą technologię. Robi więc hałas wokół siebie, bo inaczej musiałby zmienić temat badań (a zakładamy, że właśnie ten temat go fascynuje, że wierzy w sensowność obranej drogi, albo że po prostu się przyzwyczaił i dobrze mu się w tym siedzi). W ten sposób biedny laik zostaje przerobiony na intelektualne mięso armatnie :). Tym skuteczniej, im bardziej egzotyczna jest to tematyka. Bo im więcej konkurujących ze sobą grup pracuje nad tematem, tym trudniejsza staje się zabawa w robienie sobie sztucznej publiki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Pią 20:43, 03 Wrz 2010    Temat postu: Re: My kreujemy materialną rzeczywistość?

Jacol napisał:
Jak to rozumiecie?

Cytat:
Kosmolodzy Andrei Lindle i Vitaly Vanchurin z Uniwersytetu Stanforda twierdzą, że liczba istniejących wszechświatów jest zależna od zdolności ludzkiego umysłu - donosi Polskie Radio. Nie jest istotne, ile powstało równoległych kosmosów, ważniejsze, ile sami umiemy ich zaobserwować.
Naukowcy - podaje Polskie Radio - policzyli liczbę wszechświatów równoległych kalkulując, ile mogło być tak zwanych kwantowych fluktuacji, które pojawiły się tuż po wielkim wybuchu.

W trakcie procesu zwanego inflacją, gdy świeżo narodzony wszechświat rozszerzał się w ogromnym tempie, owe fluktuacje, jak piszą naukowcy, "zamroziły się". Dziś każda z tych zamrożonych fluktuacji może być osobnych, równoległym wszechświatem.

Ile więc może być równoległych wszechświatów? Nie chodzi tu o liczbę kwantowych fluktuacji, ale liczbę informacji, które gromadzą się przez życie w naszym umyśle. Nie może istnieć więcej kosmosów niż informacji, które może zgromadzić ludzki umysł. 10 do potęgi 10 do potęgi 16 - taką informacyjną pojemność ma nasza głowa.

Są na tym świecie rzeczy, które nie śniły się filozofom. Ta fraza doskonale pasuje do niektórych odkryć fizyki teoretycznej.

[link widoczny dla zalogowanych]
za dużo LSD.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:29, 03 Wrz 2010    Temat postu:

Raczej za dużo filozofii w nauce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:31, 04 Wrz 2010    Temat postu: Re: My kreujemy materialną rzeczywistość?

idiota
Cytat:
ile mogło być tak zwanych kwantowych fluktuacji, które pojawiły się tuż po wielkim wybuchu.

Jakiś przygłup wymyślił WIELKIE BUM niczym nie potwierdzone a reszta podobnych przygłupów za nim powtarza i buduje następne fantazje na tej głupocie.
To że ktoś napisał jakiś doktorat np w temacie' "Zależność temperatury macicy od faz księżyca"- to nie znaczy że pozjadał wszystkie rozumy we wszystkich kierunkach. :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:14, 04 Wrz 2010    Temat postu:

O, witaj Bolek, jak było w Singapurze?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:44, 05 Wrz 2010    Temat postu:

wujzboj napisał:
O, witaj Bolek, jak było w Singapurze?

Masz globalnie krajoznawcze sny? :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
snycerz




Dołączył: 02 Lis 2014
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:06, 07 Lis 2014    Temat postu:

Wuj Zbój jest wyznawcą wielkiego wybuchu. Wspominał o ekperymencie naukowym. Który potwierdził co? że pod wpływem eksplozji materia się rozszerza i że materia wrzechświata się rozszerza? Nie widzę ppolączenia logicznego z bajką, że wrzechświat powstał w wielkim wybuchu 17? miliardów lat temu. To tak jak ze słońcem. Po odkryciu ognia ludzie myśleli, że słońce to wielka pochodnia, po odkryciu energii at?omoej myślimy, że to wielka bomba jądrowa. No coments.
Wiellki wybuch w kształcie jaki Wam 1%wiedzącym fizykom się roi nie miał miejsca. Prawda?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:13, 09 Lis 2014    Temat postu:

Wiedza to też tylko wiara. Jednak wiara oparta na percepcji, sprawdzalności i użyteczności. Co jednak nie wyklucza, iż "nasza rzeczywistość" to jakby sen, a prawdziwa Rzeczywistość jest czym innym [może zawierać "naszą rzeczywistość"]. Mogą to być też rzeczywistości rozłączne, może równoległe, może równoważne...
Co do pytania z tematu wątku: Nie my kreujemy Rzeczywistość- to Rzeczywistość wykreowała m. in. nas.
Podstawowym problemem ludzi jest ich ego- oraz antropocentryzm. Wszystko ma się "kręcić" wokół nich. Uważają się za gatunek wyjątkowy, może jedyny w swoim rodzaju, własną planetę do niedawna uważali za centrum świata, nawet bogów "tworzycie" na własne prawdopodobieństwo! I do tego uważacie swoje postrzeganie i rozumienie świata za słuszne- szczególnie tacy solipsyści. Ale to wszechświat "lachę kładzie" na wasze mizerne zdolności percepcyjne, interpretacyjne i t. d. Logika ludzka- to wasz wymysł, który może nijak mieć się do prawdziwej Rzeczywistości!


Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Nie 21:25, 09 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mar/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 19 Maj 2015
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto zamknięte na prośbę użytkownika
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:18, 23 Maj 2015    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez mar/konto zamknięte dnia Pon 18:26, 14 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:27, 23 Maj 2015    Temat postu:

mar napisał:
Według mnie umysł ludzki ma zbyt ograniczone postrzeganie, by mógł sądzić o wielości kosmosów. Wydaje się, że jest to zagadnienie, które rozumowi ludzkiemu nie jest dane pojąć. Może do czasu, gdy jakieś istoty wyżej rozwinięte od nas "z innych światów" odwiedzą nas i nas oświecą. ;)
Mózg ludzki [zauważ, że nie umysł- bo to coś innego poniekąd] to "urządzenie" biologiczne, ludzki sposób rozumowania da się ująć w algorytmy. W ogóle jesteśmy tylko cząstką Kosmosu, więc oczywiste jest, że cząstka nie pozna ani nie zrozumie całości. Jednak- jakby z drugiej strony- wyobrazić możemy sobie wszystko [chociaż nie to, co wykracza poza zawartość archetypów podświadomości oraz symboli w świadomości].
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:32, 04 Sie 2015    Temat postu:

Wszystko się kręci wokół nas, Piotrku, bo mamy do dyspozycji tylko to, co poznajemy. I tylko o tym mówić możemy z sensem; reszta to ciągi słów pozbawione znaczenia, czyli mówiąc brzydko - bełkot ułożony w zadania według formalnych zasad gramatyki.

Mamy tylko nasz punkt widzenia i tylko z niego możemy korzystać. Stąd antropocentryzm. Nie ma od niego ucieczki. Odwagi więc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:08, 05 Sie 2015    Temat postu:

wujzboj napisał:
Wszystko się kręci wokół nas, Piotrku, bo mamy do dyspozycji tylko to, co poznajemy. I tylko o tym mówić możemy z sensem; reszta to ciągi słów pozbawione znaczenia, czyli mówiąc brzydko - bełkot ułożony w zadania według formalnych zasad gramatyki.

Mamy tylko nasz punkt widzenia i tylko z niego możemy korzystać. Stąd antropocentryzm. Nie ma od niego ucieczki. Odwagi więc.
Tak, zgadzam się całkowicie.
Lecz nie zgadzam się wcale, że to, co mamy do dyspozycji, to ,co poznaliśmy i poznajemy, to, czemu nadaliśmy sensy, znaczenia, co potrafimy określić słowami- to wszystko! Ty chyba tak nie uważasz, że nie istnieje NIC POZA granicami rozumu człowieczego; uważasz tylko, że to, co "nie mieści się w głowie" nie ma żadnego sensu DLA CZŁOWIEKA, podkreślę. I to jestem w stanie zaakceptować, jak najbardziej. Ale, jeśli twierdzisz, że CAŁA RZECZYWISTOŚĆ ISTNIEJE TYLKO W ŚWIADOMOŚCI- to moim zdaniem jest to niezmiernie naiwny pogląd przedszkolaka nieomal. Jeśli faktycznie tak uważasz, to mogę podać ci wiele przykładów- choćby z codziennego życia- które potwierdzą, że tak nie jest; że rozum jest tylko komputerkiem w dużo większej rzeczywistości, a nie jakimś "bogiem" zawierającym rzeczywistość w sobie.


Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Śro 1:11, 05 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:29, 19 Sie 2015    Temat postu:

Piotrku, "istnieje" posiada znaczenie. Prawda?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:05, 20 Sie 2015    Temat postu:

wujzboj napisał:
Piotrku, "istnieje" posiada znaczenie. Prawda?
Tak, prawda- jak każdy wyraz, który jest deskryptorem.
Jednak czy istniałeś jako embrion, jako płód? Wedle twego mniemania, do którego tak przekonujesz- na ile ja to dobrze rozumiem- to NIE WIADOMO. Bo płód prawdopodobnie nie ma jeszcze pamięci ani samoświadomości na poziomie mentalnym. Więc w takim stadium nie miałeś dla siebie żadnego sensu; nic nie miało dla ciebie żadnego sensu, znaczenia, treści. I, wg mnie, nie ważne, że inne ego, inne świadomości ludzkie doświadczały ciebie jako płodu, jako noworodka potem. Bo TY "nie byłeś" [dla siebie] w żadnym sensie, nie wiedziałeś, czy istniejesz. Jak to wytłumaczysz, nie odnosząc się do świadomości zbiorowej- bo to też lekka utopia, ponieważ NIE WIADOMO DO KOŃCA, co zawierają świadomości innych ludzi; czyli- stosując twoja terminologię: inne ego są dla danej osoby bez sensu- mogą jedynie mieć sens pośredni na zasadzie domniemanego podobieństwa i nieudolnego komunikowania się. Więc jak, hm?
Inny przykład: starożytni czy średniowieczni podróżnicy, odkrywcy też często płynęli W BEZSENS, W NIE-WIADOMO-CO, w otchłanie wydumane, fantazyjne czeluści, końce świata, krańce Ziemi, zamieszkiwane ewentualnie przez stwory- czyli same "puste" wyobrażenia nie-wiadomo-czego. A jednak- pomimo, że był tam tylko "sens czysto wyobrażeniowy"- to dopływali w fizycznie istniejące miejsca. Czyli coś, co było tylko bzdryngą, nieznanym, o niewiadomym sensie- a właściwie jego brakiem, co było ****** okazywało się istnieć, i to fizykalnie, doświadczalnie! A odkrywcy, podróżnicy ci [i nie tylko] mieli również takie obawy, że TAM NIE BĘDZIE ISTNIENIA.
Jak wytłumaczysz, że z nie-wiadomo-czy-istnienia-czy-nie okazywało się jednak istnienie, i to sensowne [po czasie ewentualnie]??


Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Czw 1:11, 20 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kertul




Dołączył: 15 Wrz 2015
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:43, 16 Wrz 2015    Temat postu:

Troszku odbiegli panowie od pierwotnego pytania. Ja sobie czytałem te audycję, mam wrażenie, iż jest ona mocno stara i czerpie z obalonej już teorii strun. Mówiła ona, iż świat jest zbiorem strun. Ogółem struny są niczym liny zwitkiem kilku mniejszych sznurków. Każdy sznurek to jakaś możliwość zajść na świecie. Czyli stając na skrzyżowaniu masz cztery możliwe ścieżki, wybranie jednej z nich to jeden sznurek. Ktoś w pewnym momencie uznał, iż prawdziwe struny zależą od najdrobniejszych części znanego świata ( jako że aktualnie najgłębiej dostaliśmy się do operacji kwantowych itp wybrano je jako wyrocznie ). Według mnie każdorazowe próby połączenia religi i nauki lub stwarzanie takich daleko idących wniosków jest oznaką wypalania się naukowca. Gdy był u szczytu sławy bo czegoś dokonał było mu dobrze. Jednak znaczenie odkryć maleje wraz z ich upowszechnieniem. Jednak dokonać kolejnego wielkiego odkrycia to często jednego życia brakuję. W efekcie zaczyna się wmawiać sobie jakieś wyższe zrozumienie i w efekcie wychodzą takie ( tak zwykłem je nazywać nie jest to na siłe wstawiony wulgaryzm ) gówno teorie. :D Ale to moje zdanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauka a światopogląd Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin