Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35353
Przeczytał: 84 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:08, 28 Maj 2025 Temat postu: Podatność ludu na obietnice bez pokrycia |
|
|
Wraz ze wzrastającym poziomem niepewności i zagrożenia, w prostym ludzie pojawia się zapotrzebowanie na obietnice i nadzieje bez pokrycia. Ten efekt jest dość naturalną konsekwencją narastającego przekonania, że przewidywalne aspekty życia się zdezaktualizowały, że mamy czasy chaosu. A jeśli chaos i tak już jest, to (tak podświadomie coś w człowieku myśli) co nam szkodzi w objęciu tym chaosem także tego, co kiedyś byśmy uznali za nierealne?...
Wraz z niepokojem i chaosem zmniejsza się w ludzie tendencja do zaufania w przewidywalne, intelektualne czynniki, a rośnie zapotrzebowanie na tworzenie "silnego ośrodka decyzyjnego", czyli autorytarnej władzy. W powszechnym (choć wg mnie często naiwnym, bo powstającym na bazie instynktów) przekonaniu siła wyłania się w boju z wrogami, w tym przekonaniu "silny" jest ten, kto śmiało rzuca wyzwania. Stąd powstaje w prostym ludzie zapotrzebowanie na politycznych watażków, którzy machając szabelką, robią na tym ludzie wrażenie nie wiadomo jakich kozaków. Instynkty to łykną, a jeśli rozum tego nie oceni i nie zablokuje, to lud poprze watażkę, zafunduje sobie władcę, który pociągnie ów lud w jakąś awanturę. Ale lud myśli instynktami i emocjami - jest wręcz ich niewolnikiem. W obliczu istnienia broni masowej zagłady, cała owa "impreza" skończy się na tym, że lud ściągnie sobie na głowę zagładę. Trochę szkoda tego ludu, ale jeszcze bardziej chyba szkoda tych, którzy głupim naiwnym impulsom emocjonalnego rozpoznawania rzeczywistości nie ulegli (ta mniejszość mądrych), lecz zostali przegłosowani przez owych instynktownych i emocjonalnych, ciągnących ku swojej (a niestety też wspólnej) zagładzie.
|
|