Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Fetysz prawdopodobieństwa

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5519
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:31, 18 Kwi 2021    Temat postu: Fetysz prawdopodobieństwa

Ostatnio przy okazji dyskusji na temat szczepień często spotykam się z taką argumentacją:
- Zamierzam się zaszczepić, ponieważ prawdopodobieństwo związane z tym, że będę mieć powikłania albo umrę wskutek choroby covid-19 jest większe niż prawdopodobieństwo, że będę mieć poważne skutki uboczne albo umrę wskutek szczepienia.

Jaki mam problem z tą argumentacją?

1. Czy na pewno mamy już wiarygodne dane na temat prawdopodobieństwa powikłań/zgonu wskutek szczepień, skoro szczepionki są w trakcie badań klinicznych a potencjalne długoterminowe skutki uboczne mogą wyjść za x miesięcy czy nawet lat? Czy mamy wiarygodne dane na temat prawdopodobieństwa powikłań/zgonów z powodu covid, skoro jest tyle zamieszania wokół statystyk covidowych - nie wiadomo na dobrą sprawę, ile z tych powikłań/zgonów należałoby przypisać covidowi, a ile nie?

2. Załóżmy, że prawdą jest, że na tę chwilę prawdopodobieństwo powikłań/zgonów z powodu szczepień jest mniejsze niż z powodu choroby, ale sprawa jest dynamiczna, tzn. z czasem to prawdopodobieństwo może się zmieniać, czy to wskutek wychodzenia skutków ubocznych szczepionek, czy to wskutek zmniejszenia zjadliwości/śmiertelności choroby. Czy opieranie się w swoich decyzjach na takiej dynamicznej podstawie jest racjonalne?

3. Gdybyśmy w medycynie kierowali się właśnie takim prawdopodobieństwem, to już dawno temu zrezygnowalibyśmy z długotrwałych badań klinicznych i maksymalnie skrócili okres testowania lekarstw czy szczepionek, ponieważ moglibyśmy uznać na podstawie dotychczas zgromadzonej wiedzy, że prawdopodobieństwo powikłań/zgonu jest na tyle niskie, że przewyższa ryzyko skutków choroby. A jednak kierujemy się w tym wypadku zasadą ostrożności, nie ryzykujemy. Ile potencjalnych żyć moglibyśmy uratować, gdybyśmy dali sobie spokój z takimi ciągnącymi się latami badaniami?

Na podstawie takich dyskusji doszłam do wniosku, że są dwa rodzaje racjonalności: naukowa i ludzka.

Naukowa racjonalność, która w ostatnim czasie zrobiła się bardzo modna polega na tym, że ktoś podejmuje decyzje na podstawie szacowanego tu i teraz prawdopodobieństwa. Jeżeli coś się zmieni, dojdą nowe dane naukowe, to taki racjonalista naukowy zmieni zdanie. Np. jeżeli się zaszczepi w kwietniu 2021 kiedy szacuje się, że prawdopodobieństwo powikłań/zgonu po szczepionce przewyższa takie ryzyko z powodu choroby, to podejmie wtedy najlepszą decyzję, a jeżeli w kwietniu 2022 kiedy np. się okaże, że jednak prawdopodobieństwo powikłań/zgony po szczepieniu jest większe niż z powodu choroby, to wtedy podejmie nieracjonalną decyzję.

Ludzka racjonalność do tego prawdopodobieństwa dokłada ten element ostrożności, sceptycyzmu związany z tym, że dane naukowe się ciągle zmieniają, ciężko nad nimi nadążyć, więc opieranie się tylko na takiej podstawie bez zachowania pewnej rezerwy rozsądku jest nieracjonalne.

Być może gdybyśmy zestawili ze sobą te dwie postawy, okazałoby się, że naukowi racjonaliści na ogół mają rację i w większości wypadków warto zaryzykować, ale z drugiej strony być może choćby sporadyczne przypadki, kiedy podjęcie takiego ryzyka skończyłoby się porażką, mogłyby doprowadzić całe społeczeństwa albo ludzkość do katastrofy. Np. wyobraźmy sobie, że 70% populacji zostaje zaszczepiona preparatem, który powoduje bezpłodność. Co z tego, że było dzięki szczepionkom mniej powikłań i zgonów, skoro straty w ludziach w takim układzie będą niepomiernie większe?

Zdaje się, że to naukowe podejście nie jest nakierowane na długofalowe skutki populacyjne, tylko na skutek dla jednostek tu i teraz, natomiast to ludzkie uwzględnia właśnie te długofalowe skutki i to dla całej populacji, kosztem doraźnego zysku tu i teraz dla jednostek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 7 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:09, 18 Kwi 2021    Temat postu: Re: Fetysz prawdopodobieństwa

towarzyski.pelikan napisał:
Np. wyobraźmy sobie, że 70% populacji zostaje zaszczepiona preparatem, który powoduje bezpłodność.

Co skądinąd nie byłoby aż takie złe uwzględniając ogrom przeludnienia na planecie.

towarzyski.pelikan napisał:
Co z tego, że było dzięki szczepionkom mniej powikłań i zgonów, skoro straty w ludziach w takim układzie będą niepomiernie większe?

Straty w ludziach? Jak widać niektórym katolom już całkiem odbiło, aborcja rozpoczyna się na etapie planów...


Ostatnio zmieniony przez blackSwan dnia Nie 10:15, 18 Kwi 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5519
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:14, 18 Kwi 2021    Temat postu: Re: Fetysz prawdopodobieństwa

blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Np. wyobraźmy sobie, że 70% populacji zostaje zaszczepiona preparatem, który powoduje bezpłodność.

Co skądinąd nie byłoby aż takie złe uwzględniając ogrom przeludnienia na planecie.

Ogrom przeludnienia istnieje w głowach trzech grup:
1. Ekstremalnych mizantropów, których marzeniem jest eksterminacja ludzkiej rasy
2. Psychopatów, którzy chcą zredukować liczbę ludzi, żeby mieć lepszy dostęp do zasobów i łatwiej kontrolować ludzi i świat
3. Pożytecznych idiotów tych drugich
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Co z tego, że było dzięki szczepionkom mniej powikłań i zgonów, skoro straty w ludziach w takim układzie będą niepomiernie większe?

Straty w ludziach? Jak widać niektórym katolom już całkiem odbiło, aborcja rozpoczyna się na etapie planów...

Przede wszystkim nie jestem katolem. Po drugie nigdzie nie pisałam nic o aborcji. Naucz się czytać ze zrozumieniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21416
Przeczytał: 136 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:50, 18 Kwi 2021    Temat postu: Re: Fetysz prawdopodobieństwa

towarzyski.pelikan napisał:
Ostatnio przy okazji dyskusji na temat szczepień często spotykam się z taką argumentacją:
- Zamierzam się zaszczepić, ponieważ prawdopodobieństwo związane z tym, że będę mieć powikłania albo umrę wskutek choroby covid-19 jest większe niż prawdopodobieństwo, że będę mieć poważne skutki uboczne albo umrę wskutek szczepienia.

Jaki mam problem z tą argumentacją?

1. Czy na pewno mamy już wiarygodne dane na temat prawdopodobieństwa powikłań/zgonu wskutek szczepień, skoro szczepionki są w trakcie badań klinicznych a potencjalne długoterminowe skutki uboczne mogą wyjść za x miesięcy czy nawet lat? Czy mamy wiarygodne dane na temat prawdopodobieństwa powikłań/zgonów z powodu covid, skoro jest tyle zamieszania wokół statystyk covidowych - nie wiadomo na dobrą sprawę, ile z tych powikłań/zgonów należałoby przypisać covidowi, a ile nie?

2. Załóżmy, że prawdą jest, że na tę chwilę prawdopodobieństwo powikłań/zgonów z powodu szczepień jest mniejsze niż z powodu choroby, ale sprawa jest dynamiczna, tzn. z czasem to prawdopodobieństwo może się zmieniać, czy to wskutek wychodzenia skutków ubocznych szczepionek, czy to wskutek zmniejszenia zjadliwości/śmiertelności choroby. Czy opieranie się w swoich decyzjach na takiej dynamicznej podstawie jest racjonalne?

3. Gdybyśmy w medycynie kierowali się właśnie takim prawdopodobieństwem, to już dawno temu zrezygnowalibyśmy z długotrwałych badań klinicznych i maksymalnie skrócili okres testowania lekarstw czy szczepionek, ponieważ moglibyśmy uznać na podstawie dotychczas zgromadzonej wiedzy, że prawdopodobieństwo powikłań/zgonu jest na tyle niskie, że przewyższa ryzyko skutków choroby. A jednak kierujemy się w tym wypadku zasadą ostrożności, nie ryzykujemy. Ile potencjalnych żyć moglibyśmy uratować, gdybyśmy dali sobie spokój z takimi ciągnącymi się latami badaniami?

Na podstawie takich dyskusji doszłam do wniosku, że są dwa rodzaje racjonalności: naukowa i ludzka.

Naukowa racjonalność, która w ostatnim czasie zrobiła się bardzo modna polega na tym, że ktoś podejmuje decyzje na podstawie szacowanego tu i teraz prawdopodobieństwa. Jeżeli coś się zmieni, dojdą nowe dane naukowe, to taki racjonalista naukowy zmieni zdanie. Np. jeżeli się zaszczepi w kwietniu 2021 kiedy szacuje się, że prawdopodobieństwo powikłań/zgonu po szczepionce przewyższa takie ryzyko z powodu choroby, to podejmie wtedy najlepszą decyzję, a jeżeli w kwietniu 2022 kiedy np. się okaże, że jednak prawdopodobieństwo powikłań/zgony po szczepieniu jest większe niż z powodu choroby, to wtedy podejmie nieracjonalną decyzję.

Ludzka racjonalność do tego prawdopodobieństwa dokłada ten element ostrożności, sceptycyzmu związany z tym, że dane naukowe się ciągle zmieniają, ciężko nad nimi nadążyć, więc opieranie się tylko na takiej podstawie bez zachowania pewnej rezerwy rozsądku jest nieracjonalne.

Być może gdybyśmy zestawili ze sobą te dwie postawy, okazałoby się, że naukowi racjonaliści na ogół mają rację i w większości wypadków warto zaryzykować, ale z drugiej strony być może choćby sporadyczne przypadki, kiedy podjęcie takiego ryzyka skończyłoby się porażką, mogłyby doprowadzić całe społeczeństwa albo ludzkość do katastrofy. Np. wyobraźmy sobie, że 70% populacji zostaje zaszczepiona preparatem, który powoduje bezpłodność. Co z tego, że było dzięki szczepionkom mniej powikłań i zgonów, skoro straty w ludziach w takim układzie będą niepomiernie większe?

Zdaje się, że to naukowe podejście nie jest nakierowane na długofalowe skutki populacyjne, tylko na skutek dla jednostek tu i teraz, natomiast to ludzkie uwzględnia właśnie te długofalowe skutki i to dla całej populacji, kosztem doraźnego zysku tu i teraz dla jednostek.


Ciekawe są Twoje przemyślenia.

Antyscjentyści na tym forum, szczególnie wuj bardzo namawiają do szczepienia się.
Nawet te osoby, które mają przeciwciała.
Po raz kolejny zastanawiam się czy wuj zbój nie jest kryptoscjentystą.
:wink: :)


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 11:53, 18 Kwi 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 7 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:59, 18 Kwi 2021    Temat postu: Re: Fetysz prawdopodobieństwa

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Np. wyobraźmy sobie, że 70% populacji zostaje zaszczepiona preparatem, który powoduje bezpłodność.

Co skądinąd nie byłoby aż takie złe uwzględniając ogrom przeludnienia na planecie.

Ogrom przeludnienia istnieje w głowach trzech grup:
1. Ekstremalnych mizantropów, których marzeniem jest eksterminacja ludzkiej rasy
2. Psychopatów, którzy chcą zredukować liczbę ludzi, żeby mieć lepszy dostęp do zasobów i łatwiej kontrolować ludzi i świat
3. Pożytecznych idiotów tych drugich

Niestety do żadnej z nich nie należę, co ewidentnie wskazuje na słabość twej analizy. Zależy mi na tym, by każda rodzina (a nawet każdy dorosły człowiek) miała własny kawałek ziemi z własnym domem w mieście, by gospodarka wykorzystywała wyłącznie energię odnawialną, by ludzie spożywali wyłącznie żywność ekologiczną. Jest to możliwe wyłącznie jeśli liczba osób na planecie nie będzie zbyt duża. Widzisz tu gdzieś mizantropię czy chęć posiadania zasobów (i jakich: wiatru? słońca? ciepła z ziemi?) :mrgreen:

towarzyski.pelikan napisał:
Co z tego, że było dzięki szczepionkom mniej powikłań i zgonów, skoro straty w ludziach w takim układzie będą niepomiernie większe?
blackSwan napisał:
Straty w ludziach? Jak widać niektórym katolom już całkiem odbiło, aborcja rozpoczyna się na etapie planów...

Przede wszystkim nie jestem katolem.

Już Wolniewicz i Peterson Ci zbrzydli? Czy MN już nie jest twoim ulubionym kanałem? I już nie masz ciągot do tworzenia państwa katolskiego? :mrgreen:

towarzyski.pelikan napisał:
Po drugie nigdzie nie pisałam nic o aborcji. Naucz się czytać ze zrozumieniem.

Bo nawet nie bardzo rozumiesz sama, co piszesz (chociaż w poście tytułowym rozprawiasz o racjonalności). Jeżeli szczepionka spowoduje brak płodności u części osób, to od razu wnioskujesz stratę potencjalnie nienarodzonych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 7 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:10, 18 Kwi 2021    Temat postu: Re: Fetysz prawdopodobieństwa

Semele napisał:
Antyscjentyści na tym forum, szczególnie wuj bardzo namawiają do szczepienia się.
Nawet te osoby, które mają przeciwciała.
Po raz kolejny zastanawiam się czy wuj zbój nie jest kryptoscjentystą.
:wink: :)

Zależy jak definiować ten scjentyzm. Ale by zarzucać antynaukowizm komuś, kto opisuje siebie w ten sposób:

Studied Physics at University of Warsaw
Worked at Palo Alto Research Center

trzeba mieć jakieś sensowne podstawy. Więc zastanów się komu co zarzucasz...

Info z: [link widoczny dla zalogowanych]
Na podstawie: http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/bog-gwarantem-prawdy,18121-75.html#588783
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21416
Przeczytał: 136 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:16, 18 Kwi 2021    Temat postu: Re: Fetysz prawdopodobieństwa

blackSwan napisał:
Semele napisał:
Antyscjentyści na tym forum, szczególnie wuj bardzo namawiają do szczepienia się.
Nawet te osoby, które mają przeciwciała.
Po raz kolejny zastanawiam się czy wuj zbój nie jest kryptoscjentystą.
:wink: :)

Zależy jak definiować ten scjentyzm. Ale by zarzucać antynaukowizm komuś, kto opisuje siebie w ten sposób:

Studied Physics at University of Warsaw
Worked at Palo Alto Research Center

trzeba mieć jakieś sensowne podstawy. Więc zastanów się komu co zarzucasz...

Info z: [link widoczny dla zalogowanych]
Na podstawie: http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/bog-gwarantem-prawdy,18121-75.html#588783


Zarzucasz to zbyt poważne słowo.
Zauważyłam tylko, że każdy z nas jest trochę irracjonalny. Często nie zdając sobie z tego sprawy.
Stwierdzam tylko, że wuj wierzy czy ufa w zapewnienia naukowców(chyba tym zajmują się naukowcy) iż szczepionki są ok i trzeba się zaszczepić. Ja mam pewien dystans do tego..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5519
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:34, 18 Kwi 2021    Temat postu: Re: Fetysz prawdopodobieństwa

Semele napisał:

Antyscjentyści na tym forum, szczególnie wuj bardzo namawiają do szczepienia się.
Nawet te osoby, które mają przeciwciała.
Po raz kolejny zastanawiam się czy wuj zbój nie jest kryptoscjentystą.
:wink: :)

Samo namawianie do szczepień jeszcze nie jest aż tak niepokojące, wuj mnie załamał, kiedy domagał się, żeby osoby niezaszczepione płaciły coś w rodzaju "bykowego". Myślę, że jest wyznawcą religii szczepionkarskiej, która z kolei jest częścią większej religii technokratycznej (wiary w ekspertów), na którą chyba szczególnie narażone są osoby wysoko wykształcone, które z dumą porzucają zdrowy rozsądek i instynkt samozachowawczy, uważając je za przesądy.
Jakże się cieszę, że jestem tylko prostą babą ze wsi i mam swój chłopski rozum :wink:


Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Nie 12:35, 18 Kwi 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 7 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:42, 18 Kwi 2021    Temat postu: Re: Fetysz prawdopodobieństwa

Semele napisał:
Stwierdzam tylko, że wuj wierzy czy ufa w zapewnienia naukowców(chyba tym zajmują się naukowcy) iż szczepionki są ok i trzeba się zaszczepić. Ja mam pewien dystans do tego..

Niestety niektóre wersje przewlekłego covidu (tzw. Long Covid) nie są obecnie uleczalne (a nawet często słabo wykrywalne lub niewykrywalne) więc żadna współczesna szczepionka przed tym nie uchroni. Jednak odpowiednio zbadane szczepionki wraz z innymi środkami zaradczymi mogą ograniczyć cyrkulację wirusa i w ten sposób zmniejszyć prawdopodobieństwo dalszych mutacji.
Wersja przewlekła, nie dość że jest nieuleczalna i słabo wykrywalna, to często niszczy immunitet i człowiek umiera od zupełnie innego schorzenia. Dlatego należy wspomagać odporność organizmu poprzez odpowiednie suplementy oraz niezaniedbywanie aktywności fizycznej. Witaminy C oraz D (D + K) to mały koszt.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5519
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:46, 18 Kwi 2021    Temat postu: Re: Fetysz prawdopodobieństwa

blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Np. wyobraźmy sobie, że 70% populacji zostaje zaszczepiona preparatem, który powoduje bezpłodność.

Co skądinąd nie byłoby aż takie złe uwzględniając ogrom przeludnienia na planecie.

Ogrom przeludnienia istnieje w głowach trzech grup:
1. Ekstremalnych mizantropów, których marzeniem jest eksterminacja ludzkiej rasy
2. Psychopatów, którzy chcą zredukować liczbę ludzi, żeby mieć lepszy dostęp do zasobów i łatwiej kontrolować ludzi i świat
3. Pożytecznych idiotów tych drugich

Niestety do żadnej z nich nie należę, co ewidentnie wskazuje na słabość twej analizy.

Znajdź mi pożytecznego idiotę, który się uważa za pożytecznego idiotę.
Cytat:
Zależy mi na tym, by każda rodzina (a nawet każdy dorosły człowiek) miała własny kawałek ziemi z własnym domem w mieście, by gospodarka wykorzystywała wyłącznie energię odnawialną, by ludzie spożywali wyłącznie żywność ekologiczną. Jest to możliwe wyłącznie jeśli liczba osób na planecie nie będzie zbyt duża. Widzisz tu gdzieś mizantropię czy chęć posiadania zasobów (i jakich: wiatru? słońca? ciepła z ziemi?) :mrgreen:

Acha, czyli liczba ludzi ma się zmniejszyć dla Twojej fanaberii? Ja np. może bym chciała mieszkać na wsi, a nie w mieście albo chcę mieć mieszkanie a nie dom i czasem mam ochotę zjeść coś nieekologicznego, np. hamburgera z podwójną wołowiną. Tak więc Twoja postawa może nie jest mizantropią, ale poza utopijnością (ludzie którzy promują ekologizm nie chcą takiego świata - chcą stłoczyć wszystkich ludzi w smart miastach i pozbawić ich własności prywatnej - ta jest nieekologiczna) cechuje się chęcią narzucania innym jak mają żyć, czyli jakąś nieprawdopodobną potrzebą kontroli. Może daj ludziom żyć po swojemu?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Co z tego, że było dzięki szczepionkom mniej powikłań i zgonów, skoro straty w ludziach w takim układzie będą niepomiernie większe?
blackSwan napisał:
Straty w ludziach? Jak widać niektórym katolom już całkiem odbiło, aborcja rozpoczyna się na etapie planów...

Przede wszystkim nie jestem katolem.

Już Wolniewicz i Peterson Ci zbrzydli? Czy MN już nie jest twoim ulubionym kanałem? I już nie masz ciągot do tworzenia państwa katolskiego? :mrgreen:

A co ma piernik do wiatraka? Nie wiem, co to jest państwo katolskie, taka fraza funkcjonuje tylko w bańce obmierzłych lewaków.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Po drugie nigdzie nie pisałam nic o aborcji. Naucz się czytać ze zrozumieniem.

Bo nawet nie bardzo rozumiesz sama, co piszesz (chociaż w poście tytułowym rozprawiasz o racjonalności). Jeżeli szczepionka spowoduje brak płodności u części osób, to od razu wnioskujesz stratę potencjalnie nienarodzonych.

Nadal nie rozumiem związku z aborcją, którą oznacza przerwanie ciąży. A nigdzie nie pisałam o szczepionce, która powoduje poronienia. Masz problemy z rozumowaniem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 7 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:18, 18 Kwi 2021    Temat postu: Re: Fetysz prawdopodobieństwa

towarzyski.pelikan napisał:
Acha, czyli liczba ludzi ma się zmniejszyć dla Twojej fanaberii?
towarzyski.pelikan napisał:
Znajdź mi pożytecznego idiotę, który się uważa za pożytecznego idiotę.

Tak, bo chęć tłoczenia się w kilkunastopiętrowych blokowiskach, oddychanie smogiem i zjadanie pestycydów jest szczytem racjonalizmu pelikańskiego.

towarzyski.pelikan napisał:
Ja np. może bym chciała mieszkać na wsi, a nie w mieście albo chcę mieć mieszkanie a nie dom i czasem mam ochotę zjeść coś nieekologicznego, np. hamburgera z podwójną wołowiną.

Mieszkaj sobie nawet na drzewie w lesie albo na Księżycu z Twardowskim, nic mi do tego. Mówię o sposobie organizacji aglomeracji w zgodzie z naturą. Ludzie muszą gdzieś edukować się, produkować i nabywać niezbędne artykuły. Czy sobie sama wystrugasz komputer z drewna by pisać na śfini?
Nie zmuszam nikogo do mieszkania konkretnie w własnym oddzielnym domu, mogą to być domy bliźniacze czy szeregowce a nawet niewielkie 3-piętrowe bloki. Co się tyczy blokowisk to są trudne i kosztowne w budowie, są bardziej niebezpieczne, a mieszkanie na wysokich piętrach jest niezdrowe. Ale najważniejsze, że ogromne miasta powodują tzw. depresje gruntu, które mają znaczny wpływ na ruchy tektoniczne a w efekcie klimat. Poza tym ogromne aglomeracje mają inne problemy: komunikacyjne, zanieczyszczenia, presji psychologicznej z powodu braku dystansu itd.
A jeść sobie możesz co chcesz, nawet robaki z UE posypane pestycydami. Natomiast hamburger z wołowiną może być też ekologiczny i zdrowy, ale jak wolisz od szalonych krów, to smacznego ;-P

towarzyski.pelikan napisał:
i pozbawić ich własności prywatnej

Oto prawdziwa twarz własności "prywatnej" (niewolniczej?), której tak bronisz:
[link widoczny dla zalogowanych]
A proces tylko postępuje.

towarzyski.pelikan napisał:
Może daj ludziom żyć po swojemu?

Czyli niech trują wszystko i wszystkich wokoło, wycinają w pień lasy i całe gatunki fauny, bo przecież po "ichnemu", a jak ktoś zwróci uwagę, że to nie jest okej – to faszyzm! Logika Kalego.

towarzyski.pelikan napisał:
A co ma piernik do wiatraka?
A to:
Cytat:
Prof. Bogusław Wolniewicz: – „Niewierzący”, bo nie wierzy, że czuwa nad nami jakaś Opatrzność, ani że czeka nas coś po śmierci.
A „rzymski katolik”, bo rozumie, że cywilizacja Zachodu stoi na chrześcijaństwie, i że jego tradycje najpełniej i najlepiej wciela i przechowuje święty Kościół powszechny.
Dlatego komu nasza cywilizacja miła, ten winien tego Kościoła bronić i go wspierać.
Cytat:
Katolicyzm to nie tylko wyznanie religjne, ale też fenomen kulturowo-społeczny. A wiara w katolicyzmie jest łaską Boga. Pierwsze przykazania w sposób naturalny dotyczą osób świadomie wierzących, piszę świadomie, bo wiarę w Boga można rozumieć również inaczej niż powszechnie się przyjęło, tzn. nie jako wiarę w istnienie Boga, tylko wiarę Bogu, ufność Bogu. Można ufać Bogu nie wierząc, że istnieje, nieświadomie żyjąc wedle jego przykazań. Jordan Peterson sam określa swoje poglądy religijne w ten sposób: "jestem teistą w tym sensie, że postępuję tak, jakby Bóg istniał".
Z: http://www.sfinia.fora.pl/nauki-spoleczne,44/panstwa-o-hojnym-socjalu-swietnie-sie-maja,13087-50.html#578313

towarzyski.pelikan napisał:
Nie wiem, co to jest państwo katolskie, taka fraza funkcjonuje tylko w bańce obmierzłych lewaków.

Cytat:
funkcjonariusz nie musi być osobą wierzącą, wystarczy, że będzie trzymał się chrześcijańskich (konkretnie: katolickich) wartości, które są wpisane w dziedzictwo narodowe Polaków, nikt nie będzie nikogo rozliczał z tego, czy chodzi do kościoła albo wierzy w życie po śmierci etc.
Z: http://www.sfinia.fora.pl/nauki-spoleczne,44/panstwa-o-hojnym-socjalu-swietnie-sie-maja,13087-50.html#578145

towarzyski.pelikan napisał:
Nadal nie rozumiem związku z aborcją, którą oznacza przerwanie ciąży. A nigdzie nie pisałam o szczepionce, która powoduje poronienia.

A taka figura stylistyczna jak parafraza jest Ci znana?
Jeżeli mówisz o stracie nienarodzonych, to czy można to określić mentalną aborcją?


Ostatnio zmieniony przez blackSwan dnia Nie 14:19, 18 Kwi 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5519
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:09, 20 Kwi 2021    Temat postu:

@blacksun - odpiszę Ci później, bo nie mam czasu

Ale chciałabym coś ciekawego wrzucić bardziej w temacie:
[link widoczny dla zalogowanych]

Norweski Insytut Zdrowa Publicznego: ryzyko śmierci związane ze szczepieniem AstraZeneca może być większe niż ryzyko śmierci na covid-19, szczególnie dla młodszych grup wiekowych

A u nas w Polsce, jest mniejsze...co by oznaczało, że na samą śmiertelność wirusa musi mieć niebagatelny wpływ - jakość opieki medycznej. Więc może zamiast się szczepić, wyprowadzić się do Norwegii? :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5500
Przeczytał: 48 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:22, 20 Kwi 2021    Temat postu:

Co do prawdopodobieństwa, to pamiętam, że jakiś rok temu zaprosili Szumowskiego do telewizji i on wtedy mówił tak:

Cytat:
W Polsce mało kto zna osobę, która zaraziła się koronawirusem, a w Hiszpanii prawie każdy zna kogoś kto zmarł.


A wtedy w Polsce zarażeń było 30 tysięcy. A w Hiszpanii zgonów 30 tysięcy.
Liczba ludności obu krajów porównywalna (około 40 milionów).
A więc 30 tysięcy w Polsce to tak jak 30 tysięcy w Hiszpanii.
Więc skoro w Polsce mało kto zna kogoś z grupy 30 tysięcy, to czemu w Hiszpanii prawie każdy zna?

Może to dlatego, że Hiszpanie są niezmiernie towarzyscy?


Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Wto 22:23, 20 Kwi 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21416
Przeczytał: 136 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:17, 21 Kwi 2021    Temat postu: Re: Fetysz prawdopodobieństwa

blackSwan napisał:
Semele napisał:
Antyscjentyści na tym forum, szczególnie wuj bardzo namawiają do szczepienia się.
Nawet te osoby, które mają przeciwciała.
Po raz kolejny zastanawiam się czy wuj zbój nie jest kryptoscjentystą.
:wink: :)

Zależy jak definiować ten scjentyzm. Ale by zarzucać antynaukowizm komuś, kto opisuje siebie w ten sposób:

Studied Physics at University of Warsaw
Worked at Palo Alto Research Center

trzeba mieć jakieś sensowne podstawy. Więc zastanów się komu co zarzucasz...

Info z: [link widoczny dla zalogowanych]
Na podstawie: http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/bog-gwarantem-prawdy,18121-75.html#588783


Sensowne podstawy do czego? wuj mi zarzuca scjentyzm.... :) :cry:
i wszystkim ateistom... :rotfl:

Pelikanko , zrobiłaś sobie te przeciwciała??

Warto to wiele Tobie wyjaśni. Ja mogę spokojnie chodzić już do dentysty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5519
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:13, 21 Kwi 2021    Temat postu: Re: Fetysz prawdopodobieństwa

Semele napisał:

Pelikanko , zrobiłaś sobie te przeciwciała??

Warto to wiele Tobie wyjaśni. Ja mogę spokojnie chodzić już do dentysty.

W tej chwili nie stać mnie na takie wydatki :D A w moim przypadku byłaby to głównie kwestia zaspokojenia ciekawości. Przeciwciała po przechorowaniu mają się utrzymywać z 10 miesięcy, więc spokojnie nie uciekną :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21416
Przeczytał: 136 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:00, 22 Kwi 2021    Temat postu: Re: Fetysz prawdopodobieństwa

towarzyski.pelikan napisał:
Semele napisał:

Pelikanko , zrobiłaś sobie te przeciwciała??

Warto to wiele Tobie wyjaśni. Ja mogę spokojnie chodzić już do dentysty.

W tej chwili nie stać mnie na takie wydatki :D A w moim przypadku byłaby to głównie kwestia zaspokojenia ciekawości. Przeciwciała po przechorowaniu mają się utrzymywać z 10 miesięcy, więc spokojnie nie uciekną :wink:


Ale już nie kaszlesz??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5500
Przeczytał: 48 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:12, 22 Kwi 2021    Temat postu:

Nie stać jej na takie wydatki, wszystko wpłaciła ojcu dyrektorowi Olszańskiemu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin