Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Krytycyzm i rozumienie stanowią tę samą funkcję rozumu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31332
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:02, 11 Maj 2019    Temat postu: Krytycyzm i rozumienie stanowią tę samą funkcję rozumu

W walce o uznanie, o autorytet, także o rząd dusz i umysłów strony sporów wszelakich próbują uniknąć krytyki ich poglądów. Niektórzy z powodu owej krytyki obrażają się, nawet próbują jakoś odgrywać, uznają osoby krytykujące za wrogów. Emocjonalnie można to zrozumieć, ale w moim przekonaniu jest to po prostu słabość i niekonsekwencja w myśleniu tych, którzy krytyki się obawiają. Krytyka i samo rozumienie przedstawianych myśli są właściwie tym samym, stanowią ten sam aspekt pracy rozumu.
Zaczynamy rzeczy rozumieć, próbując je skrytykować, znaleźć w nich lukę, wyobrażając sobie stan przeciwny postulowanemu. Rzeczy (także umysłem) zawsze muszą funkcjonować na jakimś tle - tło jest alterego rzeczy. Biała kropka na czarnym ekranie pojawia się, jest widoczna, dlatego właśnie, że jest na czarnym ekranie. Biała kropka na białym ekranie nie zostałaby dostrzeżona, by stopiłaby się z tłem.
Rozumiemy, gdy ktoś nam wytłumaczył jakiś efekt, gdy jesteśmy w stanie skonfrontować myślą rozwiązanie prawidłowe, z jego błędną alternatywą. Jesli alternatywy w ogóle nie zauważyliśmy, to znaczy, że nie wyłoniliśmy z tła tego efektu głównego - nie potrafimy go odróżnić od owych alternatywnych stanów.
Ktoś, kto chce zrozumieć to, co mu tłumaczymy musi wykonać właśnie podobną operację wyłaniania z tła, musi mieć kontrast pozwalający dostrzec daną rzecz. Jak w tym znanym obrazu yang - jin.
Przykładowo jesli ktoś dobrze nam wytłumaczył, czym jest kwadrat, czy różni się od dowolnego innego czworokąta, to znaczy że mamy świadomość jak może wyglądać czworokąt nie będący kwadratem i sam kwadrat. Jeśli ktoś nie dostrzega alternatywy dla kwadratu, to po prostu nie rozumie samego zagadnienia, nie wie, że czworokąty są różne, albo nie potrafi skojarzyć sobie koncepcji równych boków i równych kątów. W tym układzie, ktoś kto tłumaczył czym jest kwadrat, po prostu nie wykonał swojego zadania - bo odbiorca dalej tego nie wie. Jeśli ktoś tłumaczący to zagadnienie zadowolił się takim stanem wiedzy u odbiorcy, to znaczy, że w ogóle nie zależało mu na przekazaniu swojej wiedzy, a jedynie chciał sam jakoś sobie zaaplikować złudzenie, że dobrze kogoś przekonał. Ale jednocześnie nie ma on na tyle uczciwości w sobie, aby stanąć twarzą w twarz z prawdą na temat efektu swoich tłumaczeń.

Oznacza to jednocześnie, że każdy kto tłumi krytykę swoich myśli, tłumi jednocześnie ZROZUMIENIE TYCH MYŚLI U ODBIORCÓW. Zrozumienie czegoś jest UŚWIADOMIENIEM SOBIE SKONFIGUROWANIA STANÓW POZYTYWNYCH I NEGATYWNYCH, ODRÓŻNIENIE EFEKTÓW Z ICH UŻYCIEM.

Takiemu komuś, kto do krytyki nie dorósł, a innym zawraca głowę swoimi koncepcjami, należy się kara. W moim przekonaniu najbardziej adekwatnym rodzajem kary dla kogoś, kto nie jest w stanie znieść krytyki, czyli de facto nie zależy my na ty, aby poglądy były uczciwie przyjęte, byłoby...
do końca przeprowadzenie tego, czego się domaga - zaprzestanie jakiejkolwiek krytyki, a nawet JAKICHKOLWIEK PRZYGOTOWAŃ DO NIEJ. Oznaczałoby to, że po prostu myśli owej osoby PROGRAMOWO ZOSTANĄ ZIGNOROWANE - nikt się nie będzie nimi zajmował, nawet ich słuchał.
Nie chcesz krytyki, to jej nie będziesz miał - najtańszym i najprostszym możliwym kosztem - brakiem zainteresowania tym, co głosisz. Będziesz "miał, czego chcesz". Pasuje?...

Na przeciwnym biegunie tej niewłaściwej postawy byłaby postawa otwartości na krytykę. W jej ramach każda (zasadna) krytyka jest darem ze strony krytykanta, bo pomaga dodatkowo przemyśleć zagadnienie. Za uczciwa krytykę należy wdzięczność.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 1:33, 11 Maj 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
evaj23
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Gru 2017
Posty: 3136
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 7:48, 11 Maj 2019    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
W walce o uznanie, o autorytet, także o rząd dusz i umysłów strony sporów wszelakich próbują uniknąć krytyki ich poglądów.

Toż to, Panie Barycki, wierutne kłamstwo, Pan zawsze domagał się od Dyszyńskiego krytyki swoich poglądów, a Dyszyński zawsze wymigiwał się od tego, jak piskorz. Nigdy, ten wytrwały poszukiwacz prawdy, nie odważył się na krytykę Pańskich poglądów, widać z tego jasno, pomimo, że się tego uparcie wypiera, iż w głębi duszy, ten zacny człowiek jest zatwardziałym marksistą, a i mamy 100% gwarancji matematycznej, że i skrytym stalinistą.


Ostatnio zmieniony przez evaj23 dnia Sob 7:51, 11 Maj 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31332
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:09, 12 Maj 2019    Temat postu: Re: Krytycyzm i rozumienie stanowią tę samą funkcję rozumu

Chciałbym w ten układ wcisnąć jednak jakąś wizję SENSOWNEGO AUTORYTETU.
Na pewno autorytet, który nie dopuszcza żadnej krytyki, nie jest dla mnie w ogóle autorytetem. Taka postawa raczej kojarzy mi się ze słabością mentalną i intelektualną, kompleksami, a do tego sprzecznym wewnętrznie podejściem - bo oto ktoś coś głosi, a jednocześnie sam - blokując dyskusję nad tym, co ogłosił - utrudnia rzetelne przyjęcie przez innych jego tez.

Jak działałby ten sensowny autorytet?
Chyba jako ZACHĘTA DO SAMEGO ZAPOZNANIA SIĘ Z GŁOSZONYMI MYŚLAMI, a także zachęta do POWTÓRNEGO, POGŁĘBIONEGO ROZWAŻENIA SYTUACJI, GDY NASZ OSĄD DAJE PRZECIWNE WSKAZANIA, NIŻ TEN AUTORYTETU. Nic więcej - autorytet nie powinien wymuszać przyjęcia tez. Bo, jeśli ktoś i tak wewnętrznie ma jakiś daleko posunięty sprzeciw w tym względzie, to owo przyjęcie okaże się pozorne. Przyjąć coś poprawnie do umysłu możemy jedynie rozumiejąc to. Przyjmowanie czegoś bez zrozumienie jest tylko deklarowaniem przyjęcia, a nie samym przyjęciem.

No i jest jeszcze jedna rola autorytetu, funkcjonująca jednak na innym poziomie - SPOŁECZNYM. Autorytety są niezbędne do uporządkowania przestrzeni ludzkich odniesień - one ustalają co, dana grupa ostatecznie realizuje. Bez nich spory mogłyby ciągnąć się w nieskończoność. Do pewnego stopnia tę rolę można zastąpić demokracją, ale tylko do pewnego stopnia.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 15:11, 12 Maj 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin