Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Potępienie przez Boga, a potępienie przez prawdę

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Święte Księgi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 32951
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:13, 22 Kwi 2022    Temat postu: Potępienie przez Boga, a potępienie przez prawdę

Jedną z różnic, a zapewne kluczowych nieporozumień, jakie postrzegam w kontekście sporu ateizm vs poprawny teizm, jest przedstawianie kwestii sądu nad człowiekiem. Chodzi o to, czy sąd nad człowiekiem miałby wynikać z
A. Obiektywnego, nie mającego względu na sympatie osądu W PRAWDZIE, w ramach którego potępia czyjeś postępki nie czyjaś arbitralna decyzja, lecz NIESPÓJNOŚĆ postawy tej osoby, zakłamanie i inne postacie fałszywości.
B. Autorytatywnego wyroku Boga, który przed nikim się nie musi tłumaczyć, a jeśli jakiegoś człowieka by miał potępić, to może to robić nie oglądając się na żadne zasady, tylko mocą swojej arbitralności.

Ateiści zwykle widzą sąd religijnie rozumiany nad człowiekiem właśnie w znaczeniu B - wskazując na arbitralność, której musi w tej sytuacji (rzekomo) użyć Bóg. Co ciekawe, chyba część teistów chrześcijańskich też skłania się ku uznaniu sądu w pierwszym rzędzie za coś wynikające z arbitralnej decyzji Boga.
Z kolei inna część teistów (choć nie tylko teistów) akcentuje, iż sąd nad człowiekiem jest "sprawiedliwy" w tym sensie, iż nikogo nie faworyzuje, następuje w oparciu o z góry określone zasady.
Kto ma rację w tym sporze?

Moje zdanie jest tu takie, że choć do pewnego stopnia arbitralność w ocenie jest niezbywalna, to jednak przeważa w sądzie nad człowiekiem właśnie aspekt SPÓJNOŚCI - SPRAWIEDLIWOŚCI. Bóg, w którego ja wierzę, nie jest kapryśny, nie kieruje się zapalczywością i złością. Taka wizja Boga, który bardziej uosabiałby złe ludzkie cechy - nieopanowanie, chęć odwetu - choć może bywa obecna w niektórych sformułowaniach ST - nie jest według mnie tym właściwym opisem cech Boga, a jedynie swoistą figurą retoryczną, używaną w celu ostrzeżenia bezczelnych i ceniących jedynie twardą siłę ludzi przed lekceważeniem boskich przykazań.
Co prawda nie twierdzę, iż aspekt obrazy Boga jest zupełnie do pominięcia w owej układance oceny człowieka, jednak działa on nie bezpośrednio, nie w ludzki sposób, w którym za zniewagę należy się zemścić, lecz raczej poprzez uświadomienie sobie grzesznika, który obraził Boga, iż uczynił coś złego, coś niezgodnego z jego własną - ludzką naturą, a co wzięło się z głupoty, słabości, nieuporządkowania mentalnego. To zatem człowiek sam potępi to, jak obrażał Boga - chodzi o osobę Syna - a nie Bóg miałby się na człowieku za zniewagi odgrywać.
Ewangelista Mateusz, 12 napisał:
(31) Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. (32) Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym.

Duch Święty jest duchem prawdy. To co występuje przeciw prawdzie potępia człowieka w sposób nie dający się "odpuścić". Prawda nie może być zanegowana na sądzie nad człowiekiem!
Twierdzę zatem, że potępienie grzesznika odbywa się przede wszystkim PRZEZ PRAWDĘ O TYM, CO UCZYNIŁ ÓW GRZESZNIK. Nie przez arbitralną ocenę.

Chociaż...
Do pewnego stopnia aspekt arbitralności jest niezbywalny, w pewnej - minimalnej - postaci musi zostać. Musi zostać właśnie jako STRAŻNIK PRAWDY. Jeśliby bowiem ktoś próbował tak się wymigać od odpowiedzialności za swoje czyny, że zadeklarowałby: nic mnie nie obchodzi żadna prawda, to ja za każdym razem - jak mi się to spodoba, także jeśli będę miał po prostu taki kaprys - określam co było dobre, a co złe, co się naprawdę zdarzyło, a co jest czyimś wymysłem, to takiemu postawieniu sprawy przeciwstawiona zostanie już ARBITRALNY SPRZECIW Boga w Prawdzie. To nie przejdzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:18, 23 Kwi 2022    Temat postu:

Jan 18
37 Piłat zatem powiedział do Niego: «A więc jesteś królem?» Odpowiedział Jezus: «Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 32951
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:35, 23 Kwi 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
Jan 18
37 Piłat zatem powiedział do Niego: «A więc jesteś królem?» Odpowiedział Jezus: «Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie.

To jednak, w zależności od teologicznego paradygmatu, różnie bywa interpretowane:
- Bóg jest z prawdy, dlatego że PODLEGA RYGOROM tejże prawdy, która też może w sobie zawierać CZYNNIK NIEZALEŻNY OD BOGA.
- Bóg jest z prawdy, bo MA MOC ROBIENIA CO ZECHCE, A CO BY NIE ZROBIŁ, TO I TAK BĘDZIE "PRAWDĄ", NAWET GDYBY - Z PERSPEKTYWY CZŁOWIEKA - SOBIE PRZECZYŁ.
Która z tych opcji jest tą właściwą?...
:think:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 18:26, 23 Kwi 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:33, 23 Kwi 2022    Temat postu:

Wybrane:

Jan 18
38 Rzekł do Niego Piłat: «Cóż to jest prawda?»

Jan 14
6 Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.

Efezjan 5
9 Owocem bowiem światłości jest wszelka prawość i sprawiedliwość, i prawda.

2 Samuel 7
28 Teraz Ty, o Panie mój, Boże, Tyś Bogiem, Twoje słowa są prawdą.

Psalm 119
142 Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość,
a Prawo Twoje jest prawdą.

Tobiasz 3
2 Sprawiedliwy jesteś, Panie,
i wszystkie dzieła Twoje są sprawiedliwe.
Wszystkie Twoje drogi są miłosierdziem i prawdą,
Ty sądzisz świat.

3 Jan 1
12 O Demetriuszu wszyscy dobrze świadczą,
a nawet sama Prawda.

Jan 17
17 Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą.

Efezjan 4
21 Słyszeliście przecież o Nim i zostaliście pouczeni w Nim - zgodnie z prawdą, jaka jest w Jezusie,

Hiob 9
12 Kto Mu zabroni, choć zniszczy?
Kto zdoła powiedzieć: "Co robisz?"
13 Bóg gniewu hamować nie musi,
uległe są Mu służki Rahaba.

Daniel 4
32 Wszyscy mieszkańcy ziemi
nic nie znaczą;
według swojej woli
postępuje On z niebieskimi zastępami.
Nie ma nikogo, kto by mógł powstrzymać Jego ramię
i kto by mógł powiedzieć do Niego: «Co czynisz?»
(...)
Bo wszystkie Jego dzieła są prawdą,
a drogi Jego sprawiedliwością,

Izajasz 46
9 Wspomnijcie rzeczy minione od wieków!
Tak, Ja jestem Bogiem i nie ma innego,
Bogiem, i nikogo nie ma jak Ja.
10 Obwieszczam od początku to, co ma przyjść,
i naprzód to, co się jeszcze nie stało.
Mówię: Mój zamiar się spełni
i uczynię wszystko, co zechcę.
11 Przyzywam ze Wschodu drapieżcę,
człowieka upatrzonego z dalekiej krainy.
Ledwie co wypowiem, już w czyn wprowadzone,
ledwie myśl powziąłem, już wykonana.
12 Słuchajcie Mnie, wy, którzy tracicie odwagę,
którym daleko do sprawiedliwości.
13 Zbliżyłem moją sprawiedliwość: już jest niedaleko,
nie opóźni się moje zbawienie.
Złożę w Syjonie zbawienie
dla Izraela, mojej ozdoby.

Izajasz 43
10 Wy jesteście moimi świadkami - wyrocznia Pana -
i moimi sługami, których wybrałem,
abyście mogli poznać i uwierzyć Mi,
oraz zrozumieć, że tylko Ja istnieję.
Boga utworzonego przede Mną nie było
ani po Mnie nie będzie.
11 Ja, Pan, tylko Ja istnieję
i poza Mną nie ma żadnego zbawcy.
12 To Ja zapowiedziałem, wyzwoliłem i obwieściłem,
a nie ktoś obcy wśród was.
Wy jesteście świadkami moimi - wyrocznia Pana -
że Ja jestem Bogiem,
13 owszem, od wieczności Nim jestem.
I nikt się nie wymknie z mej ręki.
Któż może zmienić to, co Ja zdziałam?»

Rzymian 9
6 Nie znaczy to jednak wcale, że słowo Boże zawiodło. Nie wszyscy bowiem, którzy pochodzą od Izraela, są Izraelem,
7 i nie wszyscy, przez to, że są potomstwem Abrahama, stają się jego dziećmi, lecz w Izaaku uznane będzie twoje potomstwo,
8 to znaczy: nie synowie co do ciała są dziećmi Bożymi, lecz synowie obietnicy są uznani za potomstwo.
9 Albowiem to jest słowo obietnicy: Przyjdę o tym samym czasie, a Sara będzie miała syna.
10 Ale nie tylko ona - bo także i Rebeka, która poczęła [bliźnięta] z jednego [zbliżenia] z ojcem naszym Izaakiem.
11 Bo gdy one jeszcze się nie urodziły ani nic dobrego czy złego nie uczyniły - aby niewzruszone pozostało postanowienie Boże, powzięte na zasadzie wolnego wyboru,
12 zależne nie od uczynków, ale od woli powołującego - powiedziano jej: starszy będzie służyć młodszemu,
13 jak jest napisane: Jakuba umiłowałem, a Ezawa miałem w nienawiści.
14 Cóż na to powiemy? Czyżby Bóg był niesprawiedliwy? Żadną miarą!
15 Przecież On mówi do Mojżesza: Ja wyświadczam łaskę, komu chcę, i miłosierdzie, nad kim się lituję.
16 [Wybranie] więc nie zależy od tego, kto go chce lub o nie się ubiega, ale od Boga, który okazuje miłosierdzie.
17 Albowiem mówi Pismo do faraona: Po to właśnie cię wzbudziłem, aby okazać na tobie moją potęgę i żeby rozsławiło się moje imię po całej ziemi.
18 A zatem komu chce, okazuje miłosierdzie, a kogo chce, czyni zatwardziałym.
19 Powiesz mi na to: Dlaczego więc Bóg czyni jeszcze wyrzuty? Któż bowiem woli Jego może się sprzeciwić?
20 Człowiecze! Kimże ty jesteś, byś mógł się spierać z Bogiem? Czyż może naczynie gliniane zapytać tego, kto je ulepił: «Dlaczego mnie takim uczyniłeś?»
21 Czyż garncarz nie ma mocy nad gliną i nie może z tej samej zaprawy zrobić jednego naczynia ozdobnego, drugiego zaś na użytek niezaszczytny?
22 Jeżeli więc Bóg, chcąc okazać swój gniew i dać poznać swoją potęgę, znosił z wielką cierpliwością naczynia [zasługujące] na gniew, gotowe na zagładę,
23 i żeby dać poznać bogactwo swojej chwały względem naczyń [objętych] zmiłowaniem, które już wprzód przygotował ku chwale,
24 względem nas, których powołał nie tylko spośród Żydów, ale i spośród pogan...?
25 Mówi o tym u Ozeasza:
Nazwę "lud nie mój" - ludem moim,
i "nie umiłowaną" - umiłowaną.
26 I stanie się: w miejscu, gdzie im powiedziano:
«Wy nie jesteście ludem moim»,
tam nazywać ich będą synami Boga żywego.
27 O Izraelu zaś głosi Izajasz:
Choćby liczba synów Izraela była jak piasek morski,
tylko Reszta będzie zbawiona.
28 Bo Pan wypełni na ziemi swoje słowo skutecznie i bez zwłoki.

Hiob 38
1 I z wichru Pan odpowiedział Hiobowi tymi słowami:
2 «Któż tu zaciemnić chce zamiar
słowami nierozumnymi?
3 Przepasz no biodra jak mocarz!
Będę cię pytał - pouczysz Mnie.


Ostatnio zmieniony przez TS7 dnia Sob 15:55, 23 Kwi 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 32951
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:50, 23 Kwi 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
13 jak jest napisane: Jakuba umiłowałem, a Ezawa miałem w nienawiści.
14 Cóż na to powiemy? Czyżby Bóg był niesprawiedliwy? Żadną miarą!
15 Przecież On mówi do Mojżesza: Ja wyświadczam łaskę, komu chcę, i miłosierdzie, nad kim się lituję.
16 [Wybranie] więc nie zależy od tego, kto go chce lub o nie się ubiega, ale od Boga, który okazuje miłosierdzie.
17 Albowiem mówi Pismo do faraona: Po to właśnie cię wzbudziłem, aby okazać na tobie moją potęgę i żeby rozsławiło się moje imię po całej ziemi.
18 A zatem komu chce, okazuje miłosierdzie, a kogo chce, czyni zatwardziałym.
19 Powiesz mi na to: Dlaczego więc Bóg czyni jeszcze wyrzuty? Któż bowiem woli Jego może się sprzeciwić?
20 Człowiecze! Kimże ty jesteś, byś mógł się spierać z Bogiem? Czyż może naczynie gliniane zapytać tego, kto je ulepił: «Dlaczego mnie takim uczyniłeś?»
21 Czyż garncarz nie ma mocy nad gliną i nie może z tej samej zaprawy zrobić jednego naczynia ozdobnego, drugiego zaś na użytek niezaszczytny?
22 Jeżeli więc Bóg, chcąc okazać swój gniew i dać poznać swoją potęgę, znosił z wielką cierpliwością naczynia [zasługujące] na gniew, gotowe na zagładę,

Ten cytat świadczyłby za tym, że Bóg jest prawdą dlatego, że i tak jego mocy nie można się sprzeciwić...
A to jak zinterpretować?...
Autor Dziejów Apostoloskich, 10 napisał:
(34) Wtedy Piotr przemówił w dłuższym wywodzie: Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. (35) Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie.

Sugerowałoby to, że jak ktoś "postępuje sprawiedliwie", to Bóg go "złośliwie" nie potępi. Czyli jakby Jego ocena nie była kapryśna, nie była po prostu OCENĄ WŁADCY, KTÓREMU STRACH JEST SIĘ PRZECIWSTAWIAĆ.

Jaka jest prawda i sprawiedliwość Boga
- bo nikt nie śmie jej zaprzeczyć, bo tak potężnej istocie nic się nie sprzeciwi?
czy
- może OSOBIŚCIE SPONTANICZNIE, NIE BĘDĄC POD PRESJĄ STRACHU ludzie powiedzą: no tak, Bóg jest prawdą i jest sprawiedliwy?...

Nie da się ukryć, że biblijne określenie "bać się Boga" rzuca wątpliwość na naturę tej prawdy i sprawiedliwości... :think:
Strach, brak jakichkolwiek szans na wygranie sporu
czy może
Wystarczy, że oceniający - człowiek - będzie uczciwy, prawdomówny, sprawiedliwy w OBIEKTYWNYM ZNACZENIU, a wtedy to już wystarczy, że on spontanicznie i nie czując żadnej presji określi Boga jako będącego prawdą i sprawiedliwego?...
Jak to jest?...

Tak nieraz sobie pomyślałem, że my - wierzący w Boga - nie bardzo mamy szansę na danie o Bogu naprawdę dobrego świadectwa. :(
Bo my wierzymy, boimy się, naginamy swoje umysły do wszystkiego co od Boga pochodzi (przynajmniej w deklaracjach, jak w rzeczywistości to inna sprawa...).
Takie niezależne wywyższenie Boga chyba powinno...
pochodzić od ateisty!
Żeby ateista, gdy już spadną zasłony tego świata, gdy odkryte zostanie to, co pochowane i zafałszowywane, zaś Bóg dałby do wyboru temu ateiście "ja Cię nie potępię, nie pójdziesz do piekła, bez względu na to, co ogłosisz, więc oceniaj mnie bez lęku", to co by ten ateista powiedział ZNAJĄC PRAWDĘ FAKTÓW, czy nazwałby spontanicznie Boga sprawiedliwym i Prawdą?...

Wybacz, ale uważam, że zarówno moje, jak i Twoje zdanie w tej kwestii mało znaczy. Żaden nas nie śmie Bogu nawet pisnąć... Więc niewiele warte są nasze oceny w sensie obiektywizmu spojrzenia. :cry:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 18:51, 23 Kwi 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 32951
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:13, 23 Kwi 2022    Temat postu:

Jest w kontekście pytań stawianych przez mnie w poście wyżej jeszcze jeden ciekawy cytat:
Łukasz Ewangelista w swojej Ewangelii, 7 napisał:
(36) Jeden z faryzeuszów zaprosił Go do siebie na posiłek. Wszedł więc do domu faryzeusza i zajął miejsce za stołem. (37) A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne, dowiedziawszy się, że jest gościem w domu faryzeusza, przyniosła flakonik alabastrowy olejku, (38) i stanąwszy z tyłu u nóg Jego, płacząc, zaczęła łzami oblewać Jego nogi i włosami swej głowy je wycierać. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem. (39) Widząc to faryzeusz, który Go zaprosił, mówił sam do siebie: Gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co za jedna i jaka jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest grzesznicą. (40) Na to Jezus rzekł do niego: Szymonie, mam ci coś powiedzieć. On rzekł: Powiedz, Nauczycielu! (41) Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników. Jeden winien mu był pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt. (42) Gdy nie mieli z czego oddać, darował obydwom. Który więc z nich będzie go bardziej miłował? (43) Szymon odpowiedział: Sądzę, że ten, któremu więcej darował. On mu rzekł: Słusznie osądziłeś. (44) Potem zwrócił się do kobiety i rzekł Szymonowi: Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twego domu, a nie podałeś Mi wody do nóg; ona zaś łzami oblała Mi stopy i swymi włosami je otarła. (45) Nie dałeś Mi pocałunku; a ona, odkąd wszedłem, nie przestaje całować nóg moich. (46) Głowy nie namaściłeś Mi oliwą; ona zaś olejkiem namaściła moje nogi. (47) Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje. (48) Do niej zaś rzekł: Twoje grzechy są odpuszczone. (49) Na to współbiesiadnicy zaczęli mówić sami do siebie: Któż On jest, że nawet grzechy odpuszcza? (50) On zaś rzekł do kobiety: Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju!


Ten tekst jest kto wie, czy nie jednym z najważniejszych w Biblii (choć łapię się na tym, że co drugi tekst tak chciałbym określić...).
Mamy w Biblii chyba dość bogato reprezentowaną filozofię lęku, wielokrotnie podkreślane jako trzeba się Boga bać.
Jeśli jednak najważniejsza jest miłość, czy też - jak w tej ewangelii miłość powiązana z wiarą, że Jezus, czyli Bóg jednak człowieka nie odrzuci, że to nie tyle grzechy będą się liczyły w ostatecznym rozrachunku, lecz szczerość uczucia miłości - to mamy tu jakąś przeciwwagę dla tej filozofii lęku.
Ja wierzę, że Bóg nikogo nie chce potępić, ale
- ostatecznie jednak każdy STANIE W PRAWDZIE w kontekście wyborów swojego życia, będzie zmuszony SAM SIĘ OCENIĆ, ale właśnie tym razem z warunkiem nie mataczenia, nie ignorowania tego, co się rzeczywiście stało.
- to KONFRONTACJA Z SAMYM SOBĄ, Z PRAWDĄ O SWOICH WYBORACH konstruuje piekło.
- Bóg zaś może nas z tego piekła wyciągnąć, jeśli złożymy w jego gestię ocenę naszego życia. Ale złożymy ją z WIARĄ, że zasadnym jest wszytko to, co Bóg nam w danej kwestii ogłosi. Wierzę, że Bóg mnie oceni ostatecznie lepiej, niż ja sam bym to zrobił, widząc mizerię moich życiowych poczynań.
Wierzę, że trzeba nam tej ufności, jaką okazała owa kobieta z Ewangelii, namaszczająca Jezusa olejkiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:29, 28 Kwi 2022    Temat postu:

Izajasz 1
18 Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie! -
mówi Pan.
Choćby wasze grzechy były jak szkarłat,
jak śnieg wybieleją;
choćby czerwone jak purpura,
staną się jak wełna.

19 Jeżeli będziecie ulegli i posłuszni,
dóbr ziemskich będziecie zażywać.
20 Ale jeśli się zatniecie w oporze,
miecz was wytępi».
Albowiem usta Pańskie [to] wyrzekły.

Rzymian 8
14 Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi.
15 Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!»
16 Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi.
17 Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale.

Mając świadomość, że choć "myśli zataisz" to nie przed Bogiem.

Należy może zrobić rozróżnienie gdy ktoś próbuje się "wyślizgnąć przez przewrotne traktowanie prawa, szuka luk by Boga skantować". A Bóg myślę zabezpieczył się na wszystkie "kruczki prawne".
A różnicą jest gdy masz problem, ale uczciwie chcesz go rozwiązać.

Zauważ, że fakt, że Bóg jest suwerenny świadczy o tym, że nikt nie może nadużyć niczego przeciwko innemu.

Dowodząc więc swoją suwerenną moc, jednocześnie miłość, mówi pokrótce co?

"Miłość włada światem"?

Rzymian 8
32 On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować?
33 Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia?
34 Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 32951
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:56, 28 Kwi 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
Izajasz 1
18 Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie! -
mówi Pan.

Bóg mówi "spór ze Mną wiedźcie!"
Czy to nie niezwykłe?...
A "bojaźń boża" - gdzie się podziała?...

Czy wiedzie spór ten, kto się boi?...
A może, SZCZEREGO stawiania spraw Bóg nigdy nie potępia?...
Bóg nie boi się sytuacji, że nie będzie miał argumentów (jakby bał się ziemski władca).
Ja to widzę tak, że, jeśli ktoś gotów jest spierać się Z POSZANOWANIEM PRAWDY, to z samym Bogiem niech wiedzie spór!


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 20:56, 28 Kwi 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 32951
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:01, 28 Kwi 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
A różnicą jest gdy masz problem, ale uczciwie chcesz go rozwiązać.

Zauważ, że fakt, że Bóg jest suwerenny świadczy o tym, że nikt nie może nadużyć niczego przeciwko innemu.

Dowodząc więc swoją suwerenną moc, jednocześnie miłość, mówi pokrótce co?

"Miłość włada światem"?

Ateiści nie widzą problemu, który inaczej jak chrześcijaństwem nie może być rozwiązany. Ten problem to KONFLIKT praktycznie nieusuwalny pomiędzy
- zasadnością, konsekwencją, trzymaniem się zasad, czyli PRAWEM, które (jakkolwiek by go nie sformułować) zawsze będzie do interpretacji, możliwe do obejścia, albo nadużycia
a
- dobrem w szerszym rozumieniu, uznaniem prawa do błędu, popełnionego przez człowieka.

W ludzkich relacjach jest bowiem zawsze opcja "sorry, pomyliłem się! Wycofuję tamto moje zobowiązanie". Bóg niczego nie wycofuje. Jeśli kontrakt jest zmieniany, to wymagana jest zgoda obu stron.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:41, 28 Kwi 2022    Temat postu:

:)

Bóg kocha tych, którzy się z nim kłócą - ks. Piotr Pawlukiewicz (9)
https://youtu.be/Hej9KhkALTY
5 min 54 sek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Święte Księgi Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin