Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ateista musi się znać, a teista to co?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:16, 06 Cze 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Te reguły obiektywnego dowodu zaś bierzesz skąd?
- Nie powiesz tego. :nie:


Jesteś oglupionym wiara prymitywem, który nie rozumie jak działa metoda naukowa.

Obiektywny dowód to jest jakikolwiek dowód, którego efektem jest wiedza pozwalająca przewidywać poprawne skutki w przyszłości.

Obiektywny dowód, to już dodam przy okazji, nie jest obarczony urojeniami kogoś takiego jak Ty, który wierzysz w pozanaukowy bełkot.

Cytat:
Cała logika właściwie krąży wokół pytania: który dowód możemy uznać za poprawny?


Trzeba być naprawdę upośledzonym, żeby po tylu rozmowach ze mną tego wiedzieć.

Skuteczny, tak jak to jest w całej wiedzy naukowej.

Wiara czyni czuba, zaiste.
Proste rzeczy dla umysłu wierzącego są nie do pojęcia.

Cytat:
To właśnie oznacza, że zielonego pojęcia nie masz o logice.

Odnieś to do siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31302
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:05, 07 Cze 2022    Temat postu:

Raino napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Te reguły obiektywnego dowodu zaś bierzesz skąd?
- Nie powiesz tego. :nie:


Jesteś oglupionym wiara prymitywem, który nie rozumie jak działa metoda naukowa.

Obiektywny dowód to jest jakikolwiek dowód, którego efektem jest wiedza pozwalająca przewidywać poprawne skutki w przyszłości.

Obiektywny dowód, to już dodam przy okazji, nie jest obarczony urojeniami kogoś takiego jak Ty, który wierzysz w pozanaukowy bełkot.

Czyli znowu tylko pokazałeś, że w kwestii tego czym jest dowód, nie masz zielonego pojęcia jak tego używa się matematyce i naukach ścisłych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 91 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:13, 07 Cze 2022    Temat postu:

Raino napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Te reguły obiektywnego dowodu zaś bierzesz skąd?
- Nie powiesz tego. :nie:


Jesteś oglupionym wiara prymitywem, który nie rozumie jak działa metoda naukowa.


"Metoda naukowa" to pusty slogan, w który jedynie na ślepo wierzysz. Od lat nie jesteś w stanie zdefiniować tego pojęcia. Jest wiele sprzecznych między sobą metod naukowych i nie wiesz o czym majaczysz. Ten pusty slogan już od dawna nie działa na teistów. A ty jesteś tylko gimboateistycznym sekciarzem

Cytat:
Obiektywny dowód to jest jakikolwiek dowód, którego efektem jest wiedza pozwalająca przewidywać poprawne skutki w przyszłości.


Z tego nadal nie wynika co to jest dowód. Astrologowie też przewidują przyszłość. A ty nie masz żadnych podstaw aby deklarować cokolwiek o przyszłości. Tak więc nadal uprawiasz pustosłowie i nic na temat jakiegokolwiek "dowodu" nie wyjaśniłeś. W twoim gimboateistycznym światopoglądzie scjentystycznym nie jest możliwy żaden dowód i każde twoje twierdzenie o nauce jest wewnętrznie sprzeczne bo sam scjentyzm jest wewnętrznie sprzeczny

Cytat:
Obiektywny dowód, to już dodam przy okazji, nie jest obarczony urojeniami kogoś takiego jak Ty, który wierzysz w pozanaukowy bełkot.


Na razie nie zaprezentowałeś nic poza urojeniami na temat nauki i dowodów. Ty zresztą wyznajesz scjentyzm a nie naukę. O nauce nie masz zielonego pojęcia

Cytat:
Cytat:
Cała logika właściwie krąży wokół pytania: który dowód możemy uznać za poprawny?


Trzeba być naprawdę upośledzonym, żeby po tylu rozmowach ze mną tego wiedzieć.


Twoje upośledzenie polega na tym, że ty nie rozmawiasz i masz jedynie urojenia, że coś niby wyjaśniłeś

Cytat:
Skuteczny, tak jak to jest w całej wiedzy naukowej.


Kolejny pusty slogan. To zdanie to bełkot, który kompletnie nic nie wyjaśnia. Wkułeś takie puste hasełka bezmyślnie na blachę, gimboateistyczny sekciarzu, ale kompletnie nic z nich nie wynika

Cytat:
Wiara czyni czuba, zaiste.
Proste rzeczy dla umysłu wierzącego są nie do pojęcia.


No to masz problem bo jesteś wierzącym czubem

Cytat:
Cytat:
To właśnie oznacza, że zielonego pojęcia nie masz o logice.

Odnieś to do siebie.


Nie masz zielonego pojęcia o logice i temu nie da się zaprzeczyć. Michał trafnie cię zdiagnozował


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 10:16, 07 Cze 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:19, 08 Cze 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Raino napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Te reguły obiektywnego dowodu zaś bierzesz skąd?
- Nie powiesz tego. :nie:


Jesteś oglupionym wiara prymitywem, który nie rozumie jak działa metoda naukowa.

Obiektywny dowód to jest jakikolwiek dowód, którego efektem jest wiedza pozwalająca przewidywać poprawne skutki w przyszłości.

Obiektywny dowód, to już dodam przy okazji, nie jest obarczony urojeniami kogoś takiego jak Ty, który wierzysz w pozanaukowy bełkot.

Czyli znowu tylko pokazałeś, że w kwestii tego czym jest dowód, nie masz zielonego pojęcia jak tego używa się matematyce i naukach ścisłych.


I znów nie rozumiesz, że istnieją informacje potwierdzone (jakkolwiek) oraz niepotwierdzone (urojone, w żaden sposób) ale traktowane TAK SAMO jakby były potwierdzone.

Nie masz zielonego pojęcia, że ten "drugi" sposób jest fałszem, bo wiara czyni czuba.

Cytat:
Te reguły obiektywnego dowodu zaś bierzesz skąd?
- Nie powiesz tego. :nie:


Obiektywne, to wynikające z metody, zaś metoda wtedy jest akceptowalna, jeśli jej działanie tworzy opis pozwalający na poprawne przewidywanie skutków w przyszłości. Nieważna jest jej treść określana "z góry". Ma być efekt, o który nam chodzi. A skąd się bierze? Z tego samego źródła, z którego bierze się wszystko, z myśli, które powstają w naszej głowie.

Część tych myśli odrzucamy, bo nie służą celowi - uporządkowaniu informacji i stworzeniu opisu świata, który by przewidywał skutki. Inne służą temu celowi. I o te chodzi, te nazywamy dla nas przydatnymi, niezależnymi od osobistych preferencji.

Cytat:
Ukryjesz się gdzieś z tym, że możesz jedynie gadać o potrzebie obiektywnego dowodu, ale na gadaniu, deklaracjach możesz skończyć.


Nigdzie się nie ukrywam. W ten sposób powstała, i wciąż jest doskonalona, metoda naukowa. Służy celowi - tworzeniu opisu świata, którym można przewidywać co się stanie.

Natomiast to, co proponuje wiara, z całkowitym odrzuceniem sprawdzania zgodności opisu i obserwacji, nie nadaje się do przewidywania skutków w przyszłości. Natomiast jest ustawiane tak, jakby miało rangę prawdziwości analogicznej do tego, co zostało sprawdzone, udowodnione.

Cytat:
Bo dowody też mogą być poprawne i niepoprawne.


To się zdarza, ale gdy rozpoznamy niepoprawność, to taki dowód natychmiast jest anulowany. W strefie udowodnionej nie ma nigdy sytuacji, że coś nieudowodnionego lub błędnie dowodzonego, jest uważane za udowodnione.

Twój problem i problem wiary polega na tym, że z samej zasady nie rozrużniacie tego, co udowodnione i nieudowodnione. Staracie się zamazać granicę pomiędzy tymi informacjami.

Po co? Jaki masz w tym cel?

Cytat:
Poprawne biorą się z poprawnych modeli i przesłanek, a niepoprawne z niepoprawnych.


Ale żeby wiedzieć, które są poprawne, trzeba to sprawdzić. Udowodnić. Ważne jest osiągnięcie celu, metoda ma temu służyć.

Cytat:
Ty tego nie odróżniasz, dla Ciebie wymagany jest po prostu "dowód".


Dla mnie i całej ludzkości ważne jest sprawdzenie, czy proponowane reguły opisu świata są zgodne z obserwacjami, bo jeśli są zgodne, to pozwalają na przewidywanie skutków. Opis świata ma tylko taki sens. Inne są nieistotne.

Cytat:
Cała logika właściwie krąży wokół pytania: który dowód możemy uznać za poprawny?


Wtedy, gdy opis świata w ten sposób osiągnięty pozwala na poprawne przewidywanie skutków w przyszłości.

Cytat:
Ty tego nie rozumiesz, bo dla Ciebie horyzont rozumienia kończy się na wymaganiu dowodu tak w ogóle podzieleniu sobie naiwnie rzeczywistości na tą dowiedzioną i niedowiedzioną.


Dla mnie ważna jest jakość opisu świata. Opis świata musi wynikać z potwierdzeń zgodności.

Wiara nie pozwala na uzyskiwanie opisu świata, którym dawałoby się cokolwiek przewidywać. Dlatego wiara ignorująca ustalanie zgodności (nazywane sprawdzaniem, dowodzeniem) jest logicznie błędną.

Cytat:
To właśnie oznacza, że zielonego pojęcia nie masz o logice.


To oznacza, że Twoja "logika", która nie odróżnia informacji sprawdzonych od niesprawdzonych jest absurdalna, błędna i celowo manipuluje usiłując wprowadzić informacje fałszywe pomiędzy informacje prawdziwe.

Możliwe jest to, gdy "wiara uczyni czuba" czyli gdy ktoś przestaje odróżniać to, co sprawdzone i to, co niesprawdzone, bo dla niego to jest tak samo wiarygodne.
___

Cytat:
Czyli znowu tylko pokazałeś, że w kwestii tego czym jest dowód, nie masz zielonego pojęcia jak tego używa się matematyce i naukach ścisłych.


W matematyce i naukach ścisłych nie opieramy się na wyrywkowych i mało pewnych obserwacjach rzeczywistości otaczającego nas świata, ale odnosimy się do aksjomatów. Tam dowody wynikają z wewnętrznych, przyjętych jak te aksjomaty reguł logiki.

Ale OK, jeśli uważasz, że te reguły są błędne, to przyjmij inne. Nie ma przymusu. Twórz w ten sposób "swoje" wersję teorii i stosuj je. Zobaczymy, co z ich zastosowania wyniknie, czy "Twoje" logiki pozwolą na efektywne używanie teorii.
Nie ma przymusu. ZAWSZE ostatecznie decyduje to, co ze stosowania danego systemu dostajemy my, opisujący go.


Ostatnio zmieniony przez Raino dnia Śro 1:23, 08 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 91 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 5:57, 08 Cze 2022    Temat postu:

Raino czyli Azael vel Kruchy04 trollujący ze swego trzeciego multikonta napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Te reguły obiektywnego dowodu zaś bierzesz skąd?
- Nie powiesz tego. :nie:


Jesteś oglupionym wiara prymitywem, który nie rozumie jak działa metoda naukowa.


Jak dotąd slogan "metoda naukowa" to jedynie twoje puste hasełko, które bierzesz jedynie na wiarę. Pomijając już to, że jest wiele sprzecznych między sobą "metod naukowych" i nawet nie wiesz o czym dokładnie majaczysz. A więc jesteś ogłupionym wiarą prymitywem

Cytat:
Obiektywny dowód to jest jakikolwiek dowód, którego efektem jest wiedza pozwalająca przewidywać poprawne skutki w przyszłości.


To jest pusty ogólnik, z którego nic konkretnego nie wynika. Nawet astrolog może zastosować to do siebie. A więc w swojej mentalnej impotencji nadal nie jesteś w stanie zdefiniować tego co to jest "dowód". Nie mówiąc już o tym, że nie jesteś w stanie udowodnić co to jest dowód. To już w ogóle wykracza o lata świetlne poza możliwości twojego kurzego móżdżku

Cytat:
Cytat:
Cytat:
Obiektywny dowód, to już dodam przy okazji, nie jest obarczony urojeniami kogoś takiego jak Ty, który wierzysz w pozanaukowy bełkot.

Czyli znowu tylko pokazałeś, że w kwestii tego czym jest dowód, nie masz zielonego pojęcia jak tego używa się matematyce i naukach ścisłych.


I znów nie rozumiesz, że istnieją informacje potwierdzone (jakkolwiek) oraz niepotwierdzone (urojone, w żaden sposób) ale traktowane TAK SAMO jakby były potwierdzone.


To dokładnie tak jak wszystkie twoje urojenia, które traktujesz jak potwierdzone, choć to tylko twoje urojenia

Cytat:
Nie masz zielonego pojęcia, że ten "drugi" sposób jest fałszem, bo wiara czyni czuba.


Pewnie dlatego jesteś takim permanentnym czubem

Cytat:
Cytat:
Te reguły obiektywnego dowodu zaś bierzesz skąd?
- Nie powiesz tego. :nie:


Obiektywne, to wynikające z metody, zaś metoda wtedy jest akceptowalna, jeśli jej działanie tworzy opis pozwalający na poprawne przewidywanie skutków w przyszłości. Nieważna jest jej treść określana "z góry". Ma być efekt, o który nam chodzi. A skąd się bierze? Z tego samego źródła, z którego bierze się wszystko, z myśli, które powstają w naszej głowie.

Część tych myśli odrzucamy, bo nie służą celowi - uporządkowaniu informacji i stworzeniu opisu świata, który by przewidywał skutki. Inne służą temu celowi. I o te chodzi, te nazywamy dla nas przydatnymi, niezależnymi od osobistych preferencji.


To nadal tylko twoje puste ogólniki, z których absolutne nic nie wynika. Nawet astrolog mógłby zastosować taką metodę do siebie. Tak więc nadal nie przedstawiłeś definicji dowodu, nie mówiąc już o jej udowodnieniu. Bo nie masz nic poza deklaracjami swej wiary. Tak samo jak nie masz żadnych podstaw żeby cokolwiek "przewidywać"

Cytat:
Cytat:
Ukryjesz się gdzieś z tym, że możesz jedynie gadać o potrzebie obiektywnego dowodu, ale na gadaniu, deklaracjach możesz skończyć.


Nigdzie się nie ukrywam. W ten sposób powstała, i wciąż jest doskonalona, metoda naukowa. Służy celowi - tworzeniu opisu świata, którym można przewidywać co się stanie.


Żadna taka "metoda naukowa" nie istnieje. Po prostu sobie to zmyśliłeś. A nawet jakby istniała to co z tego. Nigdzie jeszcze nie udowodniłeś, że jest słuszna i jedynie na ślepo w to wierzysz. Poza tym istnieją też inne sprzeczne z nią metody naukowe i nie wykazałeś, że akurat ta jest prawdziwa. Zresztą całe to twoje gadanie o "metodzie naukowej" to jedynie takie puste slogany gimboateistycznego sekciarza. Bo nic przy pomocy żadnej "metody naukowej" ten sekciarz w tych dyskusjach nie pokazuje. Nigdzie nie udowadnia niczego przy pomocy żadnej "metody naukowej". Tak więc to tylko takie puste hasełka bez pokrycia u tego gimboateistycznego sekciarza

Cytat:
Natomiast to, co proponuje wiara, z całkowitym odrzuceniem sprawdzania zgodności opisu i obserwacji, nie nadaje się do przewidywania skutków w przyszłości. Natomiast jest ustawiane tak, jakby miało rangę prawdziwości analogicznej do tego, co zostało sprawdzone, udowodnione.


To masz problem bo nic w tych kwestiach nie sprawdziłeś i masz tutaj jedynie deklaracje swojej wiary. Od lat nie jesteś w stanie nawet zdefiniować co to jest "zgodność opisu i obserwacji". Tak więc to tylko twoje kolejne puste hasełka bez pokrycia. Absolutnie nic z tego nie wynika

Cytat:
Cytat:
Bo dowody też mogą być poprawne i niepoprawne.


To się zdarza, ale gdy rozpoznamy niepoprawność, to taki dowód natychmiast jest anulowany. W strefie udowodnionej nie ma nigdy sytuacji, że coś nieudowodnionego lub błędnie dowodzonego, jest uważane za udowodnione.


Ale ty nie jesteś w stanie "rozpoznać niepoprawności" czegokolwiek bo cały czas jesteś w strefie nieudowodnionej swoich pustych deklaracji wiary. Tak więc nie masz czym tego zrobić

Cytat:
Twój problem i problem wiary polega na tym, że z samej zasady nie rozrużniacie tego, co udowodnione i nieudowodnione. Staracie się zamazać granicę pomiędzy tymi informacjami.


To jest dokładnie twój problem, gimboateistyczny sekciarzu, bo to ty w swej mentalnej impotencji od lat nie jesteś w stanie wskazać granicy między tym co udowodnione i nieudowodnione. Masz tylko same arbitralne deklaracje wiary więc u ciebie po prostu wszystko jest nieudowodnione, bez żadnej różnicy

Cytat:
Po co? Jaki masz w tym cel?


Nie wstydź się, że twój cel to misjonarskie rozsiewanie gimboateistycznych wierzeń po forach. Jak u każdego członka twojej małej sekty

Cytat:
Cytat:
Poprawne biorą się z poprawnych modeli i przesłanek, a niepoprawne z niepoprawnych.


Ale żeby wiedzieć, które są poprawne, trzeba to sprawdzić. Udowodnić. Ważne jest osiągnięcie celu, metoda ma temu służyć.


No to znowu masz problem bo niczego nie sprawdziłeś i nie udowodniłeś. Jedynie arbitralnie deklarujesz

Cytat:
Cytat:
Ty tego nie odróżniasz, dla Ciebie wymagany jest po prostu "dowód".


Dla mnie i całej ludzkości ważne jest sprawdzenie, czy proponowane reguły opisu świata są zgodne z obserwacjami, bo jeśli są zgodne, to pozwalają na przewidywanie skutków. Opis świata ma tylko taki sens. Inne są nieistotne.


Żadnego takiego opisu świata nigdzie nie przedstawiłeś. W swej mentalnej impotencji nie jesteś w stanie nawet zdefiniować co to znaczy "zgodny z obserwacjami". Tak więc jedynie bezmyślnie wkułeś na blachę pewne puste hasełka, z których po prostu nic nie wynika

Cytat:
Cytat:
Cała logika właściwie krąży wokół pytania: który dowód możemy uznać za poprawny?


Wtedy, gdy opis świata w ten sposób osiągnięty pozwala na poprawne przewidywanie skutków w przyszłości.


Tak opis swej metody mógłby zreferować nawet astrolog lub nawet buszmen, który też przewiduje jakieś skutki swoich działań w przyszłości. Tak więc nadal nie masz żadnej metody. A jesteś nawet w gorszej sytuacji niż buszmen bo w przeciwieństwie do niego nie masz w swoim gimboateistycznym światopoglądzie nic, na podstawie czego mógłbyś "przewidywać" przyszłość

Cytat:
Cytat:
Ty tego nie rozumiesz, bo dla Ciebie horyzont rozumienia kończy się na wymaganiu dowodu tak w ogóle podzieleniu sobie naiwnie rzeczywistości na tą dowiedzioną i niedowiedzioną.


Dla mnie ważna jest jakość opisu świata. Opis świata musi wynikać z potwierdzeń zgodności.


Ale w swej mentalnej impotencji od lat nie jesteś w stanie nawet zdefiniować co to jest "zgodność" więc to tylko puste hasełko, które bezmyślnie wkułeś na blachę. Kompletnie nic z tego nie wynika

Cytat:
Wiara nie pozwala na uzyskiwanie opisu świata, którym dawałoby się cokolwiek przewidywać. Dlatego wiara ignorująca ustalanie zgodności (nazywane sprawdzaniem, dowodzeniem) jest logicznie błędną.


No to generujesz tylko logicznie błędne wywody bo nie masz nic poza deklaracjami wiary w tej kwestii. Nie jesteś w stanie zdefiniować i zweryfikować zagadnienia "ustalania zgodności" więc to tylko twoje arbitralne hasełka, logicznie błędne, zgodnie z tym co sam napisałeś

Cytat:
Cytat:
To właśnie oznacza, że zielonego pojęcia nie masz o logice.


To oznacza, że Twoja "logika", która nie odróżnia informacji sprawdzonych od niesprawdzonych jest absurdalna, błędna i celowo manipuluje usiłując wprowadzić informacje fałszywe pomiędzy informacje prawdziwe.


Ale to jest twoja "logika" bo to ty nigdzie nie podałeś kryterium rozróżnienia informacji sprawdzonych od niesprawdzonych. W twoich deklaracjach wszystko jest niesprawdzone

Cytat:
Możliwe jest to, gdy "wiara uczyni czuba" czyli gdy ktoś przestaje odróżniać to, co sprawdzone i to, co niesprawdzone, bo dla niego to jest tak samo wiarygodne.


Czyli jesteś czubem bo to ty nie odróżniasz tego co sprawdzone od tego co niesprawdzone. U ciebie wszystko jest niesprawdzone bo jedynie deklarujesz na wiarę

Cytat:
Cytat:
Czyli znowu tylko pokazałeś, że w kwestii tego czym jest dowód, nie masz zielonego pojęcia jak tego używa się matematyce i naukach ścisłych.


W matematyce i naukach ścisłych nie opieramy się na wyrywkowych i mało pewnych obserwacjach rzeczywistości otaczającego nas świata, ale odnosimy się do aksjomatów. Tam dowody wynikają z wewnętrznych, przyjętych jak te aksjomaty reguł logiki.

Ale OK, jeśli uważasz, że te reguły są błędne, to przyjmij inne. Nie ma przymusu. Twórz w ten sposób "swoje" wersję teorii i stosuj je. Zobaczymy, co z ich zastosowania wyniknie, czy "Twoje" logiki pozwolą na efektywne używanie teorii.
Nie ma przymusu. ZAWSZE ostatecznie decyduje to, co ze stosowania danego systemu dostajemy my, opisujący go.


Znowu same arbitralne deklaracje. Nic więcej nie masz i nigdy nie miałeś


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 6:15, 08 Cze 2022, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:59, 19 Cze 2022    Temat postu:

Fedor Twoich wypocin nawet nie czytam. A Michał Dyszyński chyba wymiękł. Tu i tu:
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/niewygodne-pytania-dla-ateisty,21281-75.html#663995
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 91 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:10, 19 Cze 2022    Temat postu:

Raino napisał:
Fedor Twoich wypocin nawet nie czytam.


To nie sprawi, że magicznie znikną bęcki jakie dostajesz w moich ripostach. Zakrywanie oczek nie sprawi, że coś zniknie. Po prostu zachowujesz się jak dziecko

Raino napisał:
A Michał Dyszyński chyba wymiękł. Tu i tu:
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/niewygodne-pytania-dla-ateisty,21281-75.html#663995


Michał nie ogarnia forum już od dawna i regularnie przegapia posty kierowane do niego


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 12:27, 20 Cze 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:46, 20 Cze 2022    Temat postu:

Cytat:
Michał nie ogarnia forum już od dawna i regularnie przegapia posty kierowane do niego


A może problem nie leży w "przegapianiu". Może Michał widzi, ale wie, że nie jest wstanie sprostać argumentom i cichaczem się wycofuje, co najwyżej odpowiadając na jakieś jedno mało istotne zdanie żeby wyciszyć dyskusje, aż w końcu w dyskusji znika. Tak jak ma to miejsce tu w dyskusji z raino i ze mną w dziale "katolicyzm". Nawet nie był wstanie bronić własnych przesłanek, tylko od biedy coś tam odpisał. Zaś w kretowisku też już dyskusja wymyka mu się z pod kontroli i mam wrażenie, że "ucieka".

Może zdaje sobie sprawę, że jedynym jeszcze wyjściem byłoby, w obliczu trudnej dyskusji, uciec się do erystyki i niemerytorycznych argumentów, tak jak ty. Ale on jest za uczciwy na takie coś więc woli pomału wycofywać się z dyskusji, w której argumenty drugiej strony są zbyt silne i wie, że nie obroni własnego światopoglądu.

Tyle od lat pierniczycie tu na forum, że u ateistów jest wiara nic pewniejsza, że nie są wstanie dyskutować, gdy teista postawi problem kryteriów, że bez problemu poradzicie sobie z argumentami i pytaniami ateisty itp.
A gdy przychodzi sytuacja realnej dyskusji to wymiękacie, ale każdy na swój sposób. Ty uciekasz się do erystyki i chochołów, przypisując dyskutantowi poglądy i twierdzenia, których nie ma, a potem z tym polemizujesz i trzeba by wszystko mozolnie tłumaczyć, a Michał zwyczajnie zaczyna udawać, że nie widzi odpowiedzi do niego, albo stara się "wyciszyć" dyskusje. Z ateistami takie zagrywki nie przejdą.
:)


Ostatnio zmieniony przez Azael dnia Pon 1:51, 20 Cze 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 91 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 7:00, 20 Cze 2022    Temat postu:

Azael czyli Raino trollujący z drugiego multikonta napisał:
Cytat:
Michał nie ogarnia forum już od dawna i regularnie przegapia posty kierowane do niego


A może problem nie leży w "przegapianiu". Może Michał widzi, ale wie, że nie jest wstanie sprostać argumentom i cichaczem się wycofuje, co najwyżej odpowiadając na jakieś jedno mało istotne zdanie żeby wyciszyć dyskusje, aż w końcu w dyskusji znika. Tak jak ma to miejsce tu w dyskusji z raino i ze mną w dziale "katolicyzm". Nawet nie był wstanie bronić własnych przesłanek, tylko od biedy coś tam odpisał. Zaś w kretowisku też już dyskusja wymyka mu się z pod kontroli i mam wrażenie, że "ucieka".


No to masz złe wrażenie. Ty, czyli Raino nie masz żadnych "argumentów" poza płytką sofistyką gimboateistyczną. Po prostu nie jesteś w stanie wyprodukować żadnej sensownej argumentacji bo skąd miałbyś ją wziąć skoro w twoim gimboateistycznym światopoglądzie wszystko startuje z próżni i w próżni kończy. Natomiast Michał naprawdę przegapia posty bo jak się mu na to zwróci uwagę to odpowiada. Ale ile można mu przypominać

Wystarczy, że Semele przykryje swym postem odpowiedź do Michała i już przegapia on odpowiedzi. On nie cofa się nigdy dalej niż ostatni post w wątku lub dziale. I to jest ten sam problem od lat, a nie to, że ty rzekomo masz jakieś "niezbite argumenty". Niczego takiego nie masz i nigdy nie miałeś. Znowu kłamiesz bo ty nie masz dostępu do żadnych "faktów". Nie jesteś w stanie nawet zdefiniować co to w ogóle znaczy. Przypomnijmy twoje własne oświadczenie:

"Nie wiem, czy moje zmysły i rozum mówią prawdę o świecie"

http://www.sfinia.fora.pl/swiat-ozywiony,11/w-swiecie-bez-wolnej-woli,17215-100.html#549831

Jak w tej sytuacji możesz deklarować dostęp do jakichkolwiek "faktów"? Po prostu blefujesz i oszukujesz ludzi, którzy cię czytają. Jesteś hochsztaplerem

Cytat:
Może zdaje sobie sprawę, że jedynym jeszcze wyjściem byłoby, w obliczu trudnej dyskusji, uciec się do erystyki i niemerytorycznych argumentów, tak jak ty. Ale on jest za uczciwy na takie coś więc woli pomału wycofywać się z dyskusji, w której argumenty drugiej strony są zbyt silne i wie, że nie obroni własnego światopoglądu.


Nie schlebiaj sobie bo nie masz czym. Nie ma przed czym "uciekać" bo ty nie masz żadnych argumentów poza płytką sofistyką. I to ty nie odpowiadasz na posty. W tej chwili są już setki moich postów na jakie nie odpowiedziałeś, rozsiane w wielu wątkach

Cytat:
Tyle od lat pierniczycie tu na forum, że u ateistów jest wiara nic pewniejsza, że nie są wstanie dyskutować, gdy teista postawi problem kryteriów, że bez problemu poradzicie sobie z argumentami i pytaniami ateisty itp.
A gdy przychodzi sytuacja realnej dyskusji to wymiękacie, ale każdy na swój sposób. Ty uciekasz się do erystyki i chochołów, przypisując dyskutantowi poglądy i twierdzenia, których nie ma, a potem z tym polemizujesz i trzeba by wszystko mozolnie tłumaczyć,


Ale tego nie tłumaczysz bo już zwiałeś z wszystkich tych dyskusji gdzie pieprz rośnie

Cytat:
a Michał zwyczajnie zaczyna udawać, że nie widzi odpowiedzi do niego, albo stara się "wyciszyć" dyskusje. Z ateistami takie zagrywki nie przejdą.
:)


Michał nie "udaje" ale po prostu przegapia odpowiedzi bo jest niestety zakręcony. Widać to po tym, że odpowiada jak się mu wskaże przegapiony post. I nawet on ora cię jak chce bo nie masz i nigdy nie miałeś żadnych sensownych argumentów poza płytką sofistyką gimboateistyczną. I nic ci nie pomogło nawet to, że trollujesz na forum z czterech multikont (Kruchy04, Azael, Raino, Arystoteles). Nic ci nie dało nawet to sztuczne "rozmnożenie" gimboateistów na forum. Żyjesz w urojonym świecie własnej chwały, która nigdy nie istniała

I przyjmij do wiadomości jedną rzecz. Będziesz jechany bez mydła na tym forum do oporu, gdziekolwiek się nie wychylisz. Gdziekolwiek się nie pojawisz. Nie dam ci nigdy spokoju. Ja piszę na tym forum już 15 lat i mogę pisać następne 15 lat. Zobaczymy jak długo ty wytrzymasz, gimboateistyczny sekciarzu


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 9:21, 21 Cze 2022, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31302
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:22, 20 Cze 2022    Temat postu:

Azael napisał:
Cytat:
Michał nie ogarnia forum już od dawna i regularnie przegapia posty kierowane do niego


A może problem nie leży w "przegapianiu". Może Michał widzi, ale wie, że nie jest wstanie sprostać argumentom i cichaczem się wycofuje, co najwyżej odpowiadając na jakieś jedno mało istotne zdanie żeby wyciszyć dyskusje, aż w końcu w dyskusji znika. Tak jak ma to miejsce tu w dyskusji z raino i ze mną w dziale "katolicyzm". Nawet nie był wstanie bronić własnych przesłanek, tylko od biedy coś tam odpisał. Zaś w kretowisku też już dyskusja wymyka mu się z pod kontroli i mam wrażenie, że "ucieka".

Inaczej jest. Kiedyś sobie zabroniłem poświęcać zbyt dużo uwagi, gdy druga strona argumentuje arbitralnością.
Właściwie to nie bardzo mam jak dyskutować z kimś, kto sobie z uporem STWIERDZA, ZE MA RACJĘ. A tak odbieram ostatnie Twoje posty, że utożsamiłeś to co piszesz, z jakimiś rzekomymi "taktami" (choć są to oceny), sugerujesz, jakby Twoje stwierdzenia, choć nie ma w nich powołania się na nic mocnego, miałyby być przyjmowane na zasadzie...
że to "tak jest".
Tego rodzaju podejście w dyskusji traktuję jako wadliwość, a do tego wadliwość, z którą nie ma jak dyskutować. To znaczy, ja też oczywiście mógłbym podjąć rzuconą rękawicę i samemu zacząć wypisywać jak to moje tezy są "faktami", czy niedyskutowalnymi oczywistościami w dowolny inny sposób. Ale moje intelektualne sumienie mi tego zabrania. I ja się tu na arbitralność ścigać z Tobą nie mam zamiaru. Po prostu odpuszczę, a Ty sobie tam głoś swoje w prorockim widzi stwierdzania odgórnie i autorytatywnie.

Dodam na koniec coś, co jest pewnego rodzaju moją życiową zasadą i osobistym postanowieniem. Sam NIE UZNAJĘ ARBITRALNOŚCI w postaci innej, jak NAZYWANEJ OPINIĄ. Stworzyłem kiedyś wątek "oczywistości nie istnieją, zamiast nich są wiary". Dla mnie to co piszesz ostatnio, to manifesty Twojej wiary. I nawet się o to nie czepiam. Każdemu wolno wierzyć w to, co uznał za słuszne. Jednak dyskutując z Tobą w tym widzie, w którym nie zaprotestowałbym, przeciw takiemu stawianiu spraw, jakby Twoja arbitralność byłą jakaś wyróżniona, byłbym sprzeczny ze sobą, nieuczciwy. Po prostu NIE JESTEM W STANIE PRZYJĄĆ TEJ KONWENCJI, która tu głosisz, że "głosisz fakty", podczas gdy ja jawnie widzę, że głosisz wiary. A kłócić się z Tobą na ten temat nie zamierzam. :nie:

Nie pisałem o tym wcześniej, ale sam właściwie dopiero teraz uświadomiłem sobie, dlaczego od pewnego momentu podchodzę do Twoich argumentów "jak pies do jeża". Powód jest zawsze ten sam - podawanie mi tego, co jawnie dla mnie jest Twoją opinia i wiarą, jako "faktów", czy inne próby "obiektywizowania" werbalnie (używania słów sugerujących, iż jest tu coś innego, niż Twoja wiara, osobiste przekonanie) tego, co piszesz, mnie blokują. Jest przysłowie "z faktami dżentelmeni nie dyskutują". I ja tez nie zamierzam dyskutować z niczym, co jest mi "sprzedawane" jako fakt, choć ja to postrzegam jako wiarę. Bo tu nie ma argumentu, nie ma jak dyskusji prowadzić, ona jest z gruntu wadliwa.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 8:35, 20 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14135
Przeczytał: 24 tematy


PostWysłany: Wto 13:25, 21 Cze 2022    Temat postu:

fedor napisał:

I przyjmij do wiadomości jedną rzecz. Będziesz jechany bez mydła na tym forum do oporu, gdziekolwiek się nie wychylisz. Gdziekolwiek się nie pojawisz. Nie dam ci nigdy spokoju. Ja piszę na tym forum już 15 lat i mogę pisać następne 15 lat. Zobaczymy jak długo ty wytrzymasz, gimboateistyczny sekciarzu
 

Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 10:21, 21 Cze 2022, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adeptus




Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:59, 21 Cze 2022    Temat postu:

Mam wrażenie, że fedora faktycznie musi wspierać jakaś zła, niebiańska siła. Normalny człowiek nie wytrzymałby psychicznie wypisywania przez tyle czasu, dzień w dzień, tych samych pierdów. Jeszcze żeby co jakiś czas zmieniał repertuar, ale nie, z kołem do koła to samo "zlepek komórek", "ad quoque", "gimboateistyczny sekciarzu", jak katarynka. Chociaż może po prostu ma trening od klepania modlitw.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14135
Przeczytał: 24 tematy


PostWysłany: Wto 15:52, 21 Cze 2022    Temat postu:

Adeptus napisał:
Mam wrażenie, że fedora faktycznie musi wspierać jakaś zła, niebiańska siła. Normalny człowiek nie wytrzymałby psychicznie wypisywania przez tyle czasu, dzień w dzień, tych samych pierdów. Jeszcze żeby co jakiś czas zmieniał repertuar, ale nie, z kołem do koła to samo "zlepek komórek", "ad quoque", "gimboateistyczny sekciarzu", jak katarynka. Chociaż może po prostu ma trening od klepania modlitw.

Nic nie przebije "zmieniany X razy". Zero odporności psychicznej - a wręcz nawet ujemna.
I do tego oświadczenie, że będzie kogoś "jechał bez mydła".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 91 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:27, 28 Lis 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Adeptus napisał:
Mam wrażenie, że fedora faktycznie musi wspierać jakaś zła, niebiańska siła. Normalny człowiek nie wytrzymałby psychicznie wypisywania przez tyle czasu, dzień w dzień, tych samych pierdów. Jeszcze żeby co jakiś czas zmieniał repertuar, ale nie, z kołem do koła to samo "zlepek komórek", "ad quoque", "gimboateistyczny sekciarzu", jak katarynka. Chociaż może po prostu ma trening od klepania modlitw.

Nic nie przebije "zmieniany X razy". Zero odporności psychicznej - a wręcz nawet ujemna.
I do tego oświadczenie, że będzie kogoś "jechał bez mydła".


Ale tego nie wiesz:

"stwierdziłem że absolutnie nic nie wiem"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-25.html#567129

"przyznałem ci, że nic nie wiem"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/religijna-logika,19967-250.html#623851

"Oczywiście, że mogę się mylić we wszystkim"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-75.html#567491
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin